1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912
Tom, Rozdzial
2501 I,23 | podstarzejesz, będziesz się śmiał z tych mąk. Widziałem
2502 I,23 | jej do mnie. Co było, to się i skończyło!~- A co to,
2503 I,23 | jej, ni ona mnie! Choćby się też dusza we mnie podarła,
2504 I,23 | wszystkim zapomnieć, póki mi się rozum nie pomiesza. Tu nie
2505 I,23 | Co mam robić? Za głowę się ułapić, by jej gorzkie myśli
2506 I,23 | moją chorągiew, to i wojna się zacznie!~- Twoja chorągiew
2507 I,23 | założonymi rękoma stróżować albo się za jakim Wołodyjowskim uganiać,
2508 I,23 | Wołodyjowskim uganiać, którego by się przy strzemieniu za towarzysza
2509 I,23 | służyć.~- Ale ojczyźnie się przysłużę.~- Ten ojczyźnie
2510 I,23 | dotąd funkcjonować. Możesz się wprawdzie nie stawić, ale
2511 I,23 | jak przyjdzie pokuta, to się i poddam. Dawniej gotów
2512 I,23 | wyrosła mi na sumieniu. Człek się boi zabrnąć dalej, niżby
2513 I,23 | w oczy lezie i przymawia się każdego dnia. Już myślałem,
2514 I,23 | polskim, które by samo przez się świadczyło, że nie wszyscy
2515 I,23 | masz dobrą, i wolisz, żeby się tobie kłaniano, niż żebyś
2516 I,23 | kłaniano, niż żebyś sam się miał kłaniać.~- O co idzie
2517 I,23 | dostaniesz niż pieniędzy, bo im się samym na widok każdego szeląga
2518 I,23 | książęca mość niepotrzebnie się nad tym rozwodzi! Jeśli
2519 I,23 | Oblicze hetmana rozjaśniło się, bo rzeczywiście gotowizny
2520 I,23 | niezmierzonych jego dóbr, ciągnących się od Inflant po Kijów i od
2521 I,23 | każdym dniem rosły.~- To mi się podoba! - rzekł. - Ganchof
2522 I,23 | przeciw mnie czynią. Jak im się wykręcisz, to twoja rzecz.
2523 I,23 | cię oszczędził, ale strzeż się Horotkiewicza, Żeromskiego,
2524 I,23 | już w ich ręku i nic mi się nie stało.~- To dobrze.
2525 I,23 | bardzo. Kmicic wpatrywał się w niego chciwie, bo mu się
2526 I,23 | się w niego chciwie, bo mu się dusza wydzierała do odjazdu.
2527 I,23 | mówić począł:~- Za głowę się biorę, dlaczego książę Bogusław
2528 I,23 | wytłumaczyć wszystko, co się napisać nie da. Owóż wiedz
2529 I,23 | województwo sieradzkie poddało im się, gonią Jana Kazimierza pod
2530 I,23 | Kto może przewidzieć, co się stanie?... Szwedzi wprawdzie
2531 I,23 | ten pstry kasztelanik może się trzymać miesiąc, dwa, trzy.
2532 I,23 | miesiąc, dwa, trzy. Dzieją się czasem takie cuda, jako
2533 I,23 | Zbarażem... Owóż, jeśli się będzie zacięcie trzymał,
2534 I,23 | wszystko na wspak obrócić. Ucz się arkanów polityki. Wiedz
2535 I,23 | myśl, że szczęście może się od Szwedów odwrócić.~- Mówił
2536 I,23 | była przy nich?~- Była, bo się chorągwie Janowi Kazimierzowi
2537 I,23 | będzie stać w szyku, ale się bić nie chce. Wszelako to
2538 I,23 | bić nie chce. Wszelako to się pokazało, że w polu nie
2539 I,23 | kwarcianych umieją. Niech się trafi jedna i druga wiktoria,
2540 I,23 | jedna i druga wiktoria, może się duch zmienić. Niech przyjdą
2541 I,23 | aby mógł żołd zapłacić, to się i nie będą buntowali. Potocki
2542 I,23 | myśli. Czeka, widać, co się stanie, a tymczasem wchodzi
2543 I,23 | fortunie wątpił. Ale nim się to wyjaśni, tymczasem liga
2544 I,23 | Szwedom stoi, i niech im się w Małopolsce noga powinie,
2545 I,23 | noga powinie, tedy zaraz się Wielkopolska i Mazury podniosą,
2546 I,23 | Prusacy z nimi pójdą, i może się przytrafić...~Tu książę
2547 I,23 | przytrafić...~Tu książę wzdrygnął się, jakby przerażony przypuszczeniem.~-
2548 I,23 | przerażony przypuszczeniem.~- Co się może przytrafić? - pytał
2549 I,23 | wysoko...~Pan Andrzej zerwał się z miejsca z iskrzącymi oczyma,
2550 I,23 | bić?... Toż dusza do tego się śmieje!~Radziwiłł wpatrzył
2551 I,23 | śmieje!~Radziwiłł wpatrzył się surowo w młodzieńca.~- Zuchwały
2552 I,23 | Radziwiłł - jeśli rzeczy tak się obrócą, jak mówię, tedy
2553 I,23 | nozdrzami, natomiast palnął się dłonią w czoło i zakrzyknął:~-
2554 I,23 | wysyłam, abyś zmiarkował, jak się fortuna obróci. Chcę dobra
2555 I,23 | są supozycje, które mogą się nie sprawdzić i pewnie się
2556 I,23 | się nie sprawdzić i pewnie się nie sprawdzą. Ale ostrożnym
2557 I,23 | czy co? Tam siedząc musi się za jedną albo za drugą sprawą
2558 I,23 | wybierze, póty Szwedzi bardziej się na nas oglądają i muszą
2559 I,23 | przyjdzie i przeciw Szwedom się obrócić, tedy on ma być
2560 I,23 | gdyby wprzód przy Szwedach się opowiedział. Że zaś na Podlasiu
2561 I,23 | do Tylży, i tam czeka, co się stanie. Elektor siedzi w
2562 I,23 | nie tylko nie upadnie, ale się wzniesie, a to grunt.~-
2563 I,23 | uwierzą, bo nieraz przytrafia się, że i rodzeni bracia do
2564 I,23 | przestaje suponować, że byle się Szwedom noga pośliznęła,
2565 I,23 | pośliznęła, byle Tatarzy rzucili się na tego drugiego nieprzyjaciela,
2566 I,23 | nieprzyjaciela, to i ja się przeciw Szwedom obrócę.~-
2567 I,23 | moje królowi oddasz; gdyby się ciebie o klewańską potrzebę
2568 I,23 | nic nie ujmiesz. Możesz mu się przyznać, że tych ludzi
2569 I,23 | tyś ich wyprosił. Nic ci się za to nie stanie, owszem,
2570 I,23 | nie stanie, owszem, może się szczerość podobać. Magnusa
2571 I,23 | iż graf Magnus nie dość się hetmanowi wypłaca za szczerą
2572 I,23 | przytoczysz siebie. Powiadaj się pułkownikiem, bo nim jesteś...
2573 I,23 | donoś nie mnie, ale jeśli się nadarzy okazja, księciu
2574 I,23 | ludzie usiekli. Od niegom się nieźle po niemiecku poduczył.
2575 I,23 | Szwedów skaptować... Nie chwal się z tym wprost, ale się niby
2576 I,23 | chwal się z tym wprost, ale się niby z prędkości wygadaj.
2577 I,23 | przy nas stanąć. Będzie on się wahał, to wiem; wszelako
2578 I,23 | wiem; wszelako spodziewam się, że moje listy wagę przechylą,
2579 I,23 | jest, abyś wiedział, jak się tam obracać. Owóż dawno
2580 I,23 | niedźwiedzia w kniei i starał się z daleka wyrozumieć, czybym
2581 I,23 | Rzeczypospolitej, a gdyby się dwie fortuny złączyły, to
2582 I,23 | nadzieję w nim obudź, a skusi się, jak Bóg na niebie, bo o
2583 I,23 | Niech cię Bóg broni, abyś się wydał z tym, żeś ode mnie
2584 I,23 | dwie korony na powrót by się złączyć mogły. Jeśli się
2585 I,23 | się złączyć mogły. Jeśli się tam tej myśli oburącz nie
2586 I,23 | nie pochwycą, to pokażą się małymi ludźmi. Kto wysoko
2587 I,23 | mierzy i wielkich zamysłów się zlęknie, ten niech się laską,
2588 I,23 | zamysłów się zlęknie, ten niech się laską, buławką, kasztelanijką
2589 I,23 | gardzieli.~Po chwili uspokoił się jednak i rzekł przerywanym
2590 I,23 | mówi swoje memento... Niech się co chce dzieje... Wolę,
2591 I,23 | Sobiescy także nie wiadomo, jak się przechylą... Patrz i ucz
2592 I,23 | przechylą... Patrz i ucz się... Ot, i duszność przeszła...
2593 I,23 | ust, a na twarzy malował się przymus i zmieszanie.~-
2594 I,23 | Diabeł jeden wie! Skończyło się wszystko, jakom rzekł...
2595 I,23 | afekt nie ostygnie, to choć się samemu nie chce, przecie
2596 I,23 | spokojny, Jędrek!... Idź gotuj się do drogi, a przychodź do
2597 I,23 | obiad...~Kmicic skłonił się i wyszedł, a Radziwiłł począł
2598 I,23 | spotykała wyższa szarża.~Skłonił się więc w milczeniu i rzekł:~-
2599 I,23 | łaskę waszej książęcej mości się wypłacę!~Po czym wyprostował
2600 I,23 | wypłacę!~Po czym wyprostował się i czekał.~- A co powiesz
2601 I,23 | Ganchofa.~Po czym zamyślił się głęboko.~
2602 I,24 | ROZDZIAŁ 24~Kmicic zajął się bardzo czynnie przygotowaniami
2603 I,24 | tych lepszych czasach, gdy się przed przyjazdem do Lubicza
2604 I,24 | którymi młody poseł mógł się w znaczniejszych miastach
2605 I,24 | pod wieczór niebo poczęło się wyjaśniać, mdłe słońce jesienne
2606 I,24 | słońce jesienne ukazało się nad Kiejdanami i zaszło
2607 I,24 | Wachmistrz wyszedł, a oni poczęli się tym bardziej trącać kielichami,
2608 I,24 | tymczasem tamtym kurzyło się już z czupryn.~- Mości pułkowniku! -
2609 I,24 | obyczaj, a każdy dworności tam się może nauczyć snadniej jeszcze
2610 I,24 | jest francuska moda, aby się śmiać wśród krwi rozlewu.
2611 I,24 | wyczernione, na co krzywili się starzy żołnierze i przezywali
2612 I,24 | mówił Ganchof. - Ciekawych się waść rzeczy napatrzysz i
2613 I,24 | surowo Ganchof.~- Dziwne się rzeczy na świecie dzieją -
2614 I,24 | księcia litewskiego, okrutniem się zakochał w jednej pannie
2615 I,24 | szablę podstawiał. Miałem się z nim bić, tymczasem Bohun
2616 I,24 | Ale wonczas gotów byłem się bić choćby z diabłem. Wołodyjowski
2617 I,24 | Wołodyjowski zresztą peramicitiam się o nią tylko zastawiał, bo
2618 I,24 | W pierwszej mili już mi się stało lżej, a nim do Wilna
2619 I,24 | wtrącił Ganchof zwracając się znów do pana Andrzeja.~-
2620 I,24 | waść z Bogiem!~- Nieprędko się obaczym!~- A może gdzie
2621 I,24 | siąść na koń i ruszyć, a co się zdarzy, to się zdarzy...
2622 I,24 | ruszyć, a co się zdarzy, to się zdarzy... Co będzie, to
2623 I,24 | obce, a wszystko, z czym się zżył, do czego się wezwyczaił,
2624 I,24 | czym się zżył, do czego się wezwyczaił, z czym zrósł
2625 I,24 | dlatego w tej chwili czuł się wobec tych nowych widoków
2626 I,24 | powiedzieć: ,,.Zepsowało się wszystko... idź waćpanna
2627 I,24 | mówić, gdy bez mówienia tak się stało. Toż on nie jest już
2628 I,24 | żoną. Przepadło, zerwało się, co było, i nie wróci, i
2629 I,24 | nie wróci, i nie zwiąże się na nowo. Szkoda czasu, słów
2630 I,24 | wyraźnie i bez gniewu umówić się o wieczne rozstanie i powiedzieć
2631 I,24 | koń i co prędzej znaleźć się za bramą.~Nagle na korytarzu
2632 I,24 | zamkniętymi oczyma, jakoby się chciał w wodę rzucić.~Przed
2633 I,24 | już była zdjęta, natknął się na pacholika pana miecznika
2634 I,24 | rzekł- bo nie wiem, czy się w życiu jeszcze obaczym.~
2635 I,24 | jeszcze obaczym.~Nagle zwrócił się do pachołka:~- Czego tu
2636 I,24 | drzwi za sługą zamknęły się. - Chciałem jechać bez pożegnania,
2637 I,24 | Lepiej nie rozstawajmy się z gniewem w sercu i z urazą,
2638 I,24 | kłótni, w żalu... Człek się o cztery ściany w izbie
2639 I,24 | masz tu nic do roboty, jeno się ze zgryzotą w bary brać,
2640 I,24 | Na twarzy jej malowało się zmieszanie i zdziwienie,
2641 I,24 | oboje na bezdroże. Ale skoro się mamy z oczu stracić, toć
2642 I,24 | a żal co innego. Gniewum się wyzbył, ale żal we mnie
2643 I,24 | nie wymyślę, ale tak mi się zdaje, że lżej będzie i
2644 I,24 | i mnie, i waćpannie, gdy się rozmówiem. Waćpanna masz
2645 I,24 | zbawienie ojczyzny, więc ci się nie godzi potępiać ani wyroków
2646 I,24 | Ej, Oleńka!... i w głowie się mąci... Oleńka! Zali się
2647 I,24 | się mąci... Oleńka! Zali się my już nie obaczym?...~Obfite
2648 I,24 | ją wpół przemocą i choć się opierała, począł całować
2649 I,24 | oczy, usta, potem do nóg się rzucił - na koniec zerwał
2650 I,24 | rzucił - na koniec zerwał się jak szalony i chwyciwszy
2651 I,24 | następnie brama zawarła się za jeźdźcami i już ich nie
2652 I,25 | do Białegostoku, puścił się bocznymi drogami z Kiejdan
2653 I,25 | pobliżu Wilków, znalazł się w województwie trockim.~
2654 I,25 | do wojny łatwiej znalazła się okazja.~Rad byłby też i
2655 I,25 | Szwedami na niego ruszył, aby się cofał najprędzej.~Z tych
2656 I,25 | przez rzekę spoglądały na się z jednej strony straże kozackie,
2657 I,25 | przewidywaniu tego wcześnie chronili się ludzie do miejsc bezpiecznych.
2658 I,25 | stawiano. Prosty lud chronił się w niezgłębione lasy, do
2659 I,25 | spod ucisku Zołtareńki, się przeprawić. Tych liczba
2660 I,25 | przechowywać. Zbliżająca się zima nie odstraszała zbiegów,
2661 I,25 | Kmicic częstokroć zbliżał się do uciekających gromad lub
2662 I,25 | karność i dobre obchodzenie się z mieszkańcami. Radziwiłła
2663 I,25 | te niemal modły, umacniał się w wierze względem Radziwiłła
2664 I,25 | jednym zbawienie."~Lżej mu się zrobiło i pogodniej w sercu
2665 I,25 | ojczyzny.~Tęsknota wzmagała się coraz bardziej. Czerwonej
2666 I,25 | to! Prędzej, później ona się przekona, pozna, że jej
2667 I,25 | będzie, co Bóg da. Może się jeszcze w życiu spotkamy.~
2668 I,25 | spotkamy.~I tęsknota wzmagała się w młodym kawalerze, ale
2669 I,25 | jechał przed siebie, zanurzał się w bezbrzeżne lasy prawie
2670 I,25 | je przed sobą i uśmiechał się do nich, i gnał konwój bez
2671 I,25 | bez wytchnienia, ledwie się na krótkie noclegi zatrzymując.
2672 I,25 | wrócę.~Czasem przesuwała się przed nim postać hetmana,
2673 I,25 | może właśnie dlatego, że się od niej oddalał coraz bardziej,
2674 I,25 | bardziej, ta postać stawała mu się prawie drogą. Dotychczas
2675 I,25 | drogą. Dotychczas uginał się przed Radziwiłłem, teraz
2676 I,25 | i przyciąga wszystko, co się w jego kolisko dostanie ;
2677 I,25 | radziwiłłowskie pułki, zapuszczały się czasem daleko w głąb kraju,
2678 I,25 | łatwo było w lasach natknąć się na spore ich oddziały, i
2679 I,25 | nieba im spadła.~- Boguśmy się już polecali - mówił dzierżawca
2680 I,25 | zdrowie!... Nie opowiadali się, co za jedni, my też nie
2681 I,25 | uciekać, tośmy rozmyśliwszy się zostali, bo nam pan podstarości
2682 I,25 | Wołodyjowski, czy nie, niech mu się ręce święcą, niechaj mu
2683 I,25 | zostać!~Pan Andrzej zadumał się głęboko. Widocznie szedł
2684 I,25 | podróż łatwo mógł natknąć się na małego rycerza i wpaść
2685 I,25 | radziwiłłowskie dostałyby się z nim razem w moc konfederatów.
2686 I,25 | juki z koni i roztasować się w karczmie na dobre.~Na
2687 I,25 | Na drugi dzień przekonał się, że uczynił nie tylko roztropnie,
2688 I,25 | koniuszy.~Kmicic zerwał się na równe nogi.~- Co za książę
2689 I,25 | klasnął ze zdziwienia.~- O, to się spotykamy!~Karczmarz zrozumiawszy,
2690 I,25 | księcia Bogusława, skłonił się niżej niż poprzedniego dnia
2691 I,25 | a Kmicic począł ubierać się pośpiesznie i w godzinę
2692 I,25 | W całym miasteczku roiło się od żołnierzy. Piechota ustawiała
2693 I,25 | domami lub przechadzali się po ulicach. Z ust oficerów
2694 I,25 | ciekawością, bo wystroił się odświętnie w aksamity i
2695 I,25 | starościńskiego dworu kręcili się dworzanie, wszyscy postrojeni
2696 I,25 | miał zamiaru zatrzymywać się dłużej w Pilwiszkach i wstąpił
2697 I,25 | w ręku. Kmicic oznajmił się oficerowi trzymającemu straż
2698 I,25 | komnaty oficer zatrzymał się i skłoniwszy się panu Andrzejowi,
2699 I,25 | zatrzymał się i skłoniwszy się panu Andrzejowi, rzekł po
2700 I,25 | Andrzej wszedł i zatrzymał się w progu. Książę siedział
2701 I,25 | i tak uważnie wpatrywał się w twarz swoją, świeżo widocznie
2702 I,25 | jego ramionami wznosiła się głowa tak mała, jak gdyby
2703 I,25 | pewność siebie, malujące się w obliczu, nie pozwalały
2704 I,25 | On to w Holandii rzucał się w największy war bitwy,
2705 I,25 | ojczystego kraju zabawiał się zatargami z rodziną Sapiehów
2706 I,25 | oszczepem. Zresztą nudził się w kraju i jako się rzekło,
2707 I,25 | nudził się w kraju i jako się rzekło, zjeżdżał niechętnie,
2708 I,25 | wielkim męstwem odznaczył się pod Beresteczkiem, Mohylewem,
2709 I,25 | bystry i giętki zarówno się do intryg i do dyplomatycznych
2710 I,25 | stojąc w progu, przypatrywał się tedy z ciekawością jego
2711 I,25 | uprzejmie - bo widzę, żem się co do szarży osoby omylił.
2712 I,25 | księcia hetmana?~- Nazywam się Kmicic - odpowiedział pan
2713 I,25 | chwili na twarzy jego odbiła się nuda i zniechęcenie.~Rzucił
2714 I,25 | mi książę wojewoda, abym się do Prus, do Tylży albo Taurogów
2715 I,25 | elektor w margrabstwie i że się do Prus przez Szwedów przebrać
2716 I,25 | włosy na głowie powstają, że się z nim de succursu ani de
2717 I,25 | to ja mam czynić? Jeśli się kurfirst przez Szwedów nie
2718 I,25 | może przebrać, to jakże się mój posłaniec przebierze?
2719 I,25 | Powiem ci, mój kawalerze, żem się nudził jak diabeł na pokucie.
2720 I,25 | palcami, jakby chcąc przekonać się, czy nie opierzchła lub
2721 I,25 | wszystką potęgę Chmielnickiego się przedarł.~- Męża oblegano
2722 I,25 | Czy myślisz waćpan żeby się tak samo zacięcie broniła?~-
2723 I,25 | nie potrzebował, niechże się i bez mojej opinii obejdzie -
2724 I,25 | gdyby tam raz zajrzał, to by się panowania nad całą Rzecząpospolitą
2725 I,25 | w samym Krakowie, jeśli się dotąd do Prus Królewskich
2726 I,25 | wybrał. W Warszawie dowiesz się o wszystkim. Wedle mojego
2727 I,25 | nie może zostawiać. Kto by się spodziewał, że gdy cała
2728 I,25 | wszystka szlachta łączy się ze Szwedem, gdy województwa
2729 I,25 | gdy województwa poddają się jedne za drugimi - wówczas
2730 I,25 | Szwedach słyszeć i do oporu się gotują. Oni chcą wytrwać,
2731 I,25 | węch - mówił dalej, śmiejąc się książę - bo wujowi elektorowi
2732 I,25 | Książę Bogusław począł się śmiać.~- Młody jesteś, kawalerze,
2733 I,25 | gotów nazajutrz zgodzić się ze Szwedami, ba, nawet z
2734 I,25 | że póki w Prusach rzeczy się nie wyklarują, ja nie przejdę
2735 I,25 | przysłano. Król, jak król, dałby się może wywieść w pole, ale
2736 I,25 | moją komendę. Głosiłbym się stronnikiem Jana Kazimierza,
2737 I,25 | w ręku siłę, targowałbym się ze Szwedami. Ale ta baba
2738 I,25 | Bogusław - wiecznie spóźnia się ze swymi radami; pisze mi
2739 I,25 | frantach konfederatach, którzy się przeciw mnie zbuntowali
2740 I,25 | do króla nie szli. Gotują się na Zabłudów, a tam piwa
2741 I,25 | a tam piwa mocne; jako się popiją, żeby ich wyrżnęli,
2742 I,25 | gospodarz swego. Bo nie godzi się nic lepszego; ale capita
2743 I,25 | Jestże to sens? Zali to się jedno drugiego trzyma? Ma
2744 I,25 | białym.~Tu książę rozparł się wygodnie w fotelu, wyciągnął
2745 I,25 | przyszła mu do głowy, bo się uderzył w perukę i zapytał:~-
2746 I,25 | do Prus, bo tam baliśmy się, żeby nie wpadły w ręce
2747 I,25 | podstarościego, sam zaś rzekł:~- A to się dobrze składa! Oszczędzisz
2748 I,25 | hetmanowi nie wypada pierwszemu się wpraszać. Przy tym...~Tu
2749 I,25 | po izbie. Nagle zatrzymał się przed panem Andrzejem i
2750 I,25 | Kmicic - łżą ci tylko, którzy się boją, a ja się nikogo nie
2751 I,25 | tylko, którzy się boją, a ja się nikogo nie boję.~- Czy książę
2752 I,25 | był wspominał.~- Mogło ci się wymknąć. Daj parol!~- Daję -
2753 I,25 | mości.~- Nie chciałem żenić się we Francji z Rohanówną,
2754 I,25 | wasza książęca mość mylisz się... Nie jestem sługą Radziwiłłów.~
2755 I,25 | spowinowacony, a hetman rodzi się z Kiszczanki. Książę Bogusław
2756 I,25 | Policzki jego zarumieniły się jeszcze bardziej i już otwierał
2757 I,25 | powiedzieć, gdy drzwi otworzyły się i gubernator Harasimowicz
2758 I,25 | gubernator Harasimowicz ukazał się w progu.~- Jest list do
2759 I,25 | Bogusław.~Harasimowicz skłonił się księciu, a następnie panu
2760 I,25 | drapaka...~Podstarości skłonił się i czytał dalej:~"... i pan
2761 I,25 | najwięcej na nie; i gdziekolwiek się jeno sposób poda na dostanie
2762 I,25 | dostanie onych, starajcie się i do mnie odsyłajcie. Konie
2763 I,25 | wyślijcie, bo alias rozbojów bać się trzeba..."~- Znowu spóźniona
2764 I,25 | najprędzej wymknąć, strzegąc się najbardziej tych zdrajców,
2765 I,25 | moje tłoczą i na Zabłudów się gotują idąc snadź do króla.~
2766 I,25 | do króla.~Z którymi bić się trudno, bo przecie gromada,
2767 I,25 | kupą na nich zemknąć, co by się na nich obłowili...~- No,
2768 I,25 | Harasimowicz sam przerwał i chwycił się za głowę.~- Dla Boga! wina
2769 I,25 | Zagłobę i gdyby wiedział, że się właśnie w owej chorągwi
2770 I,25 | książę Bogusław roześmiał się i rzekł:~- Niech im będzie
2771 I,25 | Czytaj dalej!~"...jeżeli się zaś kupiec nie znajdzie..."~
2772 I,25 | Książę Bogusław wziął się aż pod boki ze śmiechu:~-
2773 I,25 | pod boki ze śmiechu:~- Już się znalazł - rzekł - jeno trza
2774 I,25 | będzie borgować.~"...jeżeli się zaś kupiec nie znajdzie (
2775 I,25 | lepszych i słodszych, co by się ułakomili na nią, a podprawić
2776 I,25 | przynajmniej powyzdychała, to się drużyna rozbieży. Dla Boga,
2777 I,25 | zwykle, za późno!... Żeby się był dwa tygodnie albo choć
2778 I,25 | potrzebujem.~Harasimowicz skłonił się i wyszedł.~Książę Bogusław
2779 I,25 | przed zwierciadłem i począł się przyglądać starannie własnej
2780 I,25 | prawo i lewo, to oddalał się od lustra, to zbliżał, to
2781 I,25 | iż w młodym pośle dzieje się coś dziwnego, twarz bowiem
2782 I,25 | konwulsyjnie. Przez chwilę podniósł się z krzesła i znowu zaraz
2783 I,25 | koniec rysy jego ściągnęły się i zakrzepły; widocznie całą
2784 I,25 | sprawach służę i w nich się obracam, przecie pewnie
2785 I,25 | wstyd by mi było, gdybym się przy takich statystach niczego
2786 I,25 | książęcych mościów wyrośnie. Byle się to stało, wszystko mi zresztą
2787 I,25 | może, ot tak! nie zgadało się!~- Bystry masz dowcip, kawalerze,
2788 I,25 | i ze mną gadając, skoro się tylko zapomni, zaraz zaczyna
2789 I,25 | koloryzować. Dopiero jak mu się w oczy roześmieję, to się
2790 I,25 | się w oczy roześmieję, to się opatrzy. Prawda! prawda!~-
2791 I,25 | poręczy milczał chwilę, jakby się namyślając, po czym rzekł:~-
2792 I,25 | i ojczyźnie, kontentując się jeno najwyższymi urzędami,
2793 I,25 | najwyższymi urzędami, które nam się z rodu i fortuny przynależą.
2794 I,25 | na podstarościch do nas się zgodzić. A przecie mają
2795 I,25 | zamyślał! ~Tu książę ożywił się, wstał z krzesła i począł
2796 I,25 | komnacie.~- Nie obejdzie się to bez trudności i impedimentów -
2797 I,25 | garbują; skoro kontentuje się krajczostwem, niechże przez
2798 I,25 | cnotliwie kraje! Obejdziem się bez niego i rąk nie opuścimy,
2799 I,25 | na takie psy zeszła, że się nikomu nie może opędzić.
2800 I,25 | rozgrodzony płot. To, co tu się ze Szwedami stało, nie przytrafiło
2801 I,25 | Szwedami stało, nie przytrafiło się dotąd nigdy na świecie.
2802 I,25 | ma zginąć? Na łaskawość się szwedzką oglądali! Będziecie
2803 I,25 | zatopiony w swej mowie, upajał się własnymi. słowami, własnym
2804 I,25 | głowy wyszarpują, ażeby się zaś dłużej nie męczył. Ja
2805 I,25 | sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku,
2806 I,25 | Chmielnicki przy Ukrainie się ostaje, niech Szwedzi z
2807 I,25 | Prusy i wielkopolskie kraje się rozprawiają, niech Małopolskę
2808 I,25 | mnie obaliły i w głowie mi się kręci. Żegnam waszą książęcą
2809 I,25 | przed odjazdem przyjdę się jeszcze pokłonić.~- To się
2810 I,25 | się jeszcze pokłonić.~- To się spiesz, bo ja po południu
2811 I,25 | rzekłszy Kmicic skłonił się i wyszedł.~W drugiej izbie
2812 I,25 | izbie pokojowcy podnieśli się na jego widok, ale on przeszedł
2813 I,25 | widząc. Na progu izby chwycił się obu rękami za głowę i począł
2814 I,25 | młodym pułkownikiem dzieje się coś niezwykłego.~- Czuj
2815 I,25 | zdumieniem Soroka i trwożył się coraz bardziej, a w duszy
2816 I,25 | duszy myślał:~"Jakaś krew się tu poleje... Nie może być
2817 I,25 | zajazdu. Kmicic zamknął się natychmiast w izbie i z
2818 I,25 | ruszając wąsami.~Jakoż pokazało się wkrótce, że Soroka dobrze
2819 I,25 | bo nagle Kmicic ukazał się w sieni, bez czapki, w koszuli
2820 I,25 | panie komendancie! - ozwali się wszyscy chórem.~- Dwóch
2821 I,25 | zajazdu. Tu Kmicic zatrzymał się i ukazując na wiadro wiszące
2822 I,25 | pół godziny później ukazał się, znowu, całkiem przybrany
2823 I,25 | kolczugi, jak gdyby wybierał się na bitwę. Szablę też miał
2824 I,25 | konia.~Wkrótce znaleźli się na rynku napełnionym przez
2825 I,25 | widocznie przyszły rozkazy, aby się gotowano do drogi. Jazda
2826 I,25 | zakładano konie.~Kmicic obudził się jakoby z zamyślenia.~- Słuchaj,
2827 I,25 | stanęli, on zaś zwrócił się ku nim.~- Gotowiście na
2828 I,25 | Pamiętacie?~- Pamiętamy!~- Trzeba się dziś ważyć na wielkie rzeczy...
2829 I,25 | na wielkie rzeczy... Uda się, to miłościwy król nasz
2830 I,25 | Ja w tym!... Nie uda się, pójdziecie na pal!~- Co
2831 I,25 | pójdziecie na pal!~- Co się nie ma udać! - rzekł Soroka,
2832 I,25 | jak u starego wilka.~- Uda się! - powtórzyli trzej inni:
2833 I,25 | tylko wąsiska ruszały im się i tylko twarze stały się
2834 I,25 | się i tylko twarze stały się groźne i zbójeckie.~- Pal
2835 I,25 | Kmicic - którzy niczego się nie spodziewają, nawet i
2836 I,25 | sieni. Po podwórzu kręciło się przy karecie kilku masztalerzy
2837 I,25 | astrologa.~Kmicic oznajmił się, jak i poprzednio, przez
2838 I,25 | wezwał go do księcia.~- Jak się masz, kawalerze? - rzekł
2839 I,25 | rebelizowały, i nie spodziewałem się widzieć cię więcej.~- Jakżebym
2840 I,25 | Jakżebym to nie miał się przed drogą pokłonić! -
2841 I,25 | Tykocinie oblegać. Wszystko się to przeciw księciu wojewodzie
2842 I,25 | Pewnie, że tak jest. Spraw się, panie kawalerze, dobrze,
2843 I,25 | będę ci wdzięczny i nie dam się w nagradzaniu księciu wojewodzie
2844 I,25 | książęca mość! Nie rozmyśliwszy się dobrze w Kiejdanach, wziąłem
2845 I,25 | konia wielkiej krwi, żeby to się przed Szwedami pokazać.
2846 I,25 | go żal i strach mi, żeby się po drogach, karczmach albo
2847 I,25 | przechowanie wziąść i zażywać, póki się sposobniejszą porą o niego
2848 I,25 | zacny? Gdybym był pewien, że się wasza książęca mość nie
2849 I,25 | przechowam, chociaż jeśli mi się uda, wolałbym kupić. Ale
2850 I,25 | wolałbym kupić. Ale gdzież się owo dziwo znajduje?~- A
2851 I,25 | myślę, że i w Natolii jeden się taki utrafił.~- To pójdźmy
2852 I,25 | biegłym jeźdźcem koń wydał się jeszcze dwakroć piękniejszy.
2853 I,25 | nabrały blasku, i zdawało się, że chrapami wyrzuca ogień
2854 I,25 | krzyknął:~- Alt!~Koń wsparł się czterema nogami i stanął
2855 I,25 | mość cugle puścić, a on się o pół chrapów z szeregu
2856 I,25 | raczy spróbować i jeśli się na dwóch stajach choć o
2857 I,25 | byłoby największe dziwo, żeby się z puszczonymi cuglami nie
2858 I,25 | Szereg stanął i zwrócił się głowami końskimi ku drodze
2859 I,25 | masztalerzy, którzy zebrawszy się gromadką przed kołowrotem,
2860 I,25 | kołowrotem, przyglądali się z ciekawością biegowi. Ćwiczone
2861 I,25 | trzymany cuglami, nie wysunął się istotnie ani na cal. Przebiegli
2862 I,25 | staję, nagle Kmicic zwrócił się, a widząc za sobą jeno tumany
2863 I,25 | Książęcy w środku trzymał się ciągle w szeregu, nie zostając
2864 I,25 | nie zostając ani wysuwając się na cal naprzód. Zdumienie,
2865 I,25 | pierwszej chwili mowę. Szarpnął się jeno raz i drugi, lecz bez
2866 I,26 | sosny przydrożne zdawały się uciekać w tył w popłochu;
2867 I,26 | książę Bogusław przechylał się w kulbace, jakby chcąc próbować
2868 I,26 | wówczas ramiona jego wykręcały się jeno boleśniej w żelaznych
2869 I,26 | przez długi czas nie odzywał się wcale, widocznie starał
2870 I,26 | wcale, widocznie starał się uspokoić i odzyskać zimną
2871 I,26 | mnie prowadzicie?~- Dowiesz się wasza książęca mość na końcu
2872 I,26 | spytał książę zwracając się do żołnierzy.~- Wiemy -
2873 I,26 | spojrzeć, panie Kmicic, z tyłu się kryjesz.~- Owszem! - odparł
2874 I,26 | zdrowych zmysłach i że ci się rozum nie pomieszał? Czyś
2875 I,26 | zuchwały postępek nie odważyłby się nikt nie tylko w Polsce,
2876 I,26 | Jesteś w moim ręku i z tym się zgódź, a słów próżno nie
2877 I,26 | cię czekać, przez trzecią się niecierpliwić, przez czwartą
2878 I,26 | przed siebie tam, gdzie mi się spodoba. Dziękuj wasza książęca
2879 I,26 | jako kalwin.~- I ważyłbyś się na to?~- Nie chwaląc się
2880 I,26 | się na to?~- Nie chwaląc się nie znajdziesz wasza książęca
2881 I,26 | takowej imprezy, na którą bym się nie ważył, a masz najlepszy
2882 I,26 | ołyccy ścigać nie będą, to się mylisz. Krew radziwiłłowska
2883 I,26 | Rzeczypospolitej. Za granicą także się nie schronisz! Cesarz niemiecki
2884 I,26 | ministrowie moi przyjaciele. Gdzie się schronisz?... Turcy i Tatarzy
2885 I,26 | mi to - rzekł Kmicic - że się wasza książęca mość o moje
2886 I,26 | Temu nie neguję. Nieraz się już zdarzało w świecie,
2887 I,26 | wielkiemu ojcu mojemu toż samo się przygodziło... Jeno, pytam
2888 I,26 | przygodziło... Jeno, pytam się ciebie, co dalej?~- Et,
2889 I,26 | wszystkimi Radziwiłłami się zahaczyć, to jeszcze Bóg
2890 I,26 | miły, kawalerze, tak mi się podobasz!... Bo to ci powtarzam,
2891 I,26 | ty jeden w Europie mogłeś się na coś podobnego ważyć.
2892 I,26 | coś podobnego ważyć. Ani się, bestia, zatroska, ani pomyśli,
2893 I,26 | go jak swego...~Gdzieżeś się taki uchował, kawalerze?
2894 I,26 | późno! - rzekł Kmicic.~- To się rozumie! - odpowiedział
2895 I,26 | nic; książę zaś zamyślił się przez chwilę, po czym zakrzyknął:~-
2896 I,26 | mnie natychmiast, nie będę się mścił! Dasz mi tylko parol,
2897 I,26 | Siła by gadać! Dowiesz się wasza książęca mość później.~-
2898 I,26 | jeśli nie gadać? Przyznaj się, kawalerze, do jednej rzeczy:
2899 I,26 | wiem, co czynić, pokaże się niebawem.~Niecierpliwość
2900 I,26 | niebawem.~Niecierpliwość odbiła się na twarzy księcia Bogusława.~-
2901 I,26 | gotowym zamiarem targnięcia się na moją osobę czyli też
2902 I,26 | Ale miłosierdziu boskiemu się oddaję... i wolę duszę stracić,
2903 I,26 | służę. Niech Bóg zmiłuje się nade mną... Wolę gorzeć!
2904 I,26 | Bogusław.~Kmicic zbudził się jakoby ze snu, potrząsnął
2905 I,26 | pierwszy raz powiedział, że się ze Szwedem połączył. Com
2906 I,26 | pod nogi, przy ojczyźnie się oponując, a jam stał jak
2907 I,26 | lepiej nie wspominać, bym się zaś nie zapamiętał, bym
2908 I,26 | Kiejdany, a potem niech się, co chce, dzieje! On też
2909 I,26 | pokazować, za takiego zbawcę się podawać, że wiesz wasza
2910 I,26 | wasza książęca mość, co się stało?~- Przekonał młodzika! -
2911 I,26 | w nim widziałem, żem mu się oddał jako diabłu, z duszą,
2912 I,26 | wieży kiejdańskiej na łeb się rzucić!~- Domyślałem się,
2913 I,26 | się rzucić!~- Domyślałem się, że taki będzie koniec! -
2914 I,26 | na pohybel! - inne, które się buntowały, znacznie wyciąłem...
2915 I,26 | trzeba! Teraz dopiero, gdym się o onych truciach z listów
2916 I,26 | listy wozić?...~- Nie znasz się na polityce, kawalerze -
2917 I,26 | ale nie listy! Wyrzekłbym się posłowania, ale sprawy nie
2918 I,26 | jako granat gorzała, żem się opamiętał, żem miał tę moc
2919 I,26 | ciągnijże go za język, a dowiesz się całej prawdy - nie zdradź,
2920 I,26 | co masz w sercu, podaj się za zaprzańca, za gorszego
2921 I,26 | zgubę tej Rzeczypospolitej się zmawiacie?... To płaszcz
2922 I,26 | ze słów Kmicica ukazywało się jasno, że żołnierz zdołał
2923 I,26 | książę wojewoda lepiej zna się na ludziach i przyszle człowieka
2924 I,26 | To fortel! W twardej ja się szkole ich uczył. Chciałeś
2925 I,26 | go pan Andrzej. - Dowie się z niego król ;polski, co
2926 I,26 | polski, co zamierzacie, dowie się i szwedzki, że chociaż teraz
2927 I,26 | wolność recedere, jeśliby się noga Szwedom miała powinąć.
2928 I,26 | między nami!... Spotkamy się!...~Możesz przysporzyć nam
2929 I,26 | korzystać.~Tymczasem puścili się znów rysią i po godzinie
2930 I,26 | ich Kmicic.~- Konie nam się zmachały okrutnie, wasza
2931 I,26 | drugiej. Książę uspokoił się zupełnie i nie wyciągał
2932 I,26 | rozmowę pana Andrzeja. Zdawał się być zmęczony drogą czy też
2933 I,26 | też położeniem, w jakim się znajdował, i głowę pochylił
2934 I,26 | łatwiej będzie obalić, aby się wyrwać na wolność. Tymczasem
2935 I,26 | wolność. Tymczasem zbliżyli się do budowli leżącej przy
2936 I,26 | jadący traktem zatrzymywali się dla przekuwania koni i reparacji
2937 I,26 | kuźnią a drogą rozciągał się niewielki majdan, nie ogrodzony
2938 I,26 | popas - rzekł uśmiechając się książę niczego tu nie dostanie.~-
2939 I,26 | rzekł książę pochylając się ku niemu.~- Proszę na ziemię! -
2940 I,26 | uderzony ostrogami, wspiął się tak, iż wyprostował się
2941 I,26 | się tak, iż wyprostował się prawie zupełnie, książę
2942 I,26 | zupełnie, książę zaś przekręcił się jak wąż w kulbace ku Lubieńcowi
2943 I,26 | inni mogli zrozumieć, co się stało, zanim odetchnęli,
2944 I,26 | Trzymaj! Bij! - rozległy się dzikie głosy.~Trzej żołnierze,
2945 I,26 | siedzieli na koniach, puścili się za nim; lecz Soroka chwycił
2946 I,26 | rumaka.~Rumak zaś wyciągnął się jak sarna i biegł z szybkością
2947 I,26 | Huknął strzał. Soroka rzucił się przez dym, aby skutek lepiej
2948 I,26 | Wówczas wachmistrz zwrócił się do kowala i jego pomocników,
2949 I,26 | niemym przerażeniem na to, co się stało, i zawołał:~- Wody!~
2950 I,26 | życia i krew wydobywała mu się z twarzy obficie. Tymczasem
2951 I,26 | powolnością i uwagą zabrał się do obmywania twarzy Kmicica.~
2952 I,26 | Na koniec rana ukazała się spod krwi i sadzy. Kula
2953 I,26 | strzaskana.~Po chwili przekonał się, że nie, i odsapnął głęboko.
2954 I,26 | drgać, piersi podnosiły się oddechem.~- Żyje!... Nic
2955 I,26 | radośnie Soroka.~I łza stoczyła się po zbójeckiej twarzy wachmistrza.~
2956 I,26 | na zakręcie drogi ukazał się Biłous, jeden z trzech żołnierzy,
2957 I,26 | na progu kuźni i zerwał się na równe nogi.~- Jakże to?~-
2958 I,26 | najlepszego konia, i dlatego że mu się pozwolił dogonić. W naszych
2959 I,26 | Patersona, który zaniepokoił się długą nieobecnością księcia.~
2960 II,1 | jechać, co począć, gdzie się obrócić.~Kmicic nie tylko
2961 II,1 | twarz; chwilami zatrzymywał się dla podczerpnięcia świeżej
2962 II,1 | rzeczach ran od Soroki, poczęli się troskać, czy żyje.~- Żyje -
2963 II,1 | oczy i z ust jego wydobyło się jedno tylko słowo:~- Pić!~
2964 II,1 | jego warg, lecz pokazało się; że otwarcie ust sprawia
2965 II,1 | mówiąc ani słowa, opatrywać się Soroce, nie jęczał przy
2966 II,1 | wachmistrz obmywał ranę, zdawała się sprawiać mu przyjemność,
2967 II,1 | przyjemność, bo czasem uśmiechał się oczyma.~A Soroka pocieszał
2968 II,1 | dur przejdzie. Da Bóg, że się uchronim.~Jakoż pod wieczór
2969 II,1 | śmierć i życie!~Ściemniło się wreszcie zupełnie i Soroka
2970 II,1 | jechali więc dalej, aby dobrać się do wysokich i suchych części
2971 II,1 | drugą, nie mogąc przebrać się przez bagno. Tymczasem uczyniło
2972 II,1 | bagno. Tymczasem uczyniło się znów widniej, bo zeszedł
2973 II,1 | było miarkować, wydawały się zupełnie świeże. Jednakże
2974 II,1 | kolan i wyżej. Już obawiali się żołnierze, czy przebrną,
2975 II,1 | jeszcze topiele nie odkryją się przed nimi, gdy po upływie
2976 II,1 | rzeczywiście, w dali ukazała się smuga czerwonawego, przesyconego
2977 II,1 | ziemią ogniska. Zbliżywszy się ujrzeli żołnierze chatę,
2978 II,1 | Coście wy za jedni? Skądeście się tu wzięli? - pytał znowu
2979 II,1 | i zdziwienie.~- Nie bój się! - odpowiedział Soroka -
2980 II,1 | smole ugotujem.~- Jeden się przed wami nie obronię,
2981 II,1 | której na kominie palił się ogień, a z garnków postawionych
2982 II,1 | postawionych na trzonie rozchodził się zapach duszonego mięsiwa.
2983 II,1 | i lepiej, bo nie będziem się o kwaterę spierali, a jutro
2984 II,1 | którego obszerny sagan znalazł się na kominie. Były także i
2985 II,1 | gorzałki.~Jednakże sam z lekka się tylko zakropił i żołnierzom
2986 II,1 | dał, bo postanowił mieć się przez noc na baczności.
2987 II,1 | rżało stado koni, wydała mu się dziwną i podejrzaną. Sądził
2988 II,1 | nie można było spodziewać się od nich nie tylko gościnności,
2989 II,1 | zbrojną ręką chatę i trzymać się w niej przemocą lub drogą
2990 II,1 | którego podróż mogła stać się zgubną, i ze względu na
2991 II,1 | szaleństwem, które jednak udawały się i uchodziły płazem. Odbył
2992 II,1 | wszystko potrafi, z każdej toni się wyratuje i każdego, kogo
2993 II,1 | bezbronny, zdołał wydostać się z jego rąk i mało tego:
2994 II,1 | ich tak, że zbiegli bojąc się jego powrotu? Był to dziw
2995 II,1 | myśląc o tym - wszystkiego się bowiem na tym świecie spodziewał,
2996 II,1 | tylko nie tego, by znalazł się ktoś taki, kto by po panu
2997 II,1 | przejechał.~- Zali skończyło się już nasze szczęście? - mruczał
2998 II,1 | mruczał do siebie rozglądając się ze zdumieniem dokoła.~Więc
2999 II,1 | onej leśnej chacie, póki by się nie zmyliły i nie znużyły
3000 II,1 | powodów, nie wydawało mu się bezpiecznym, chciał wiedzieć,
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-9912 |