Tom, Rozdzial
1 I,1 | zwieszające się na obie strony, jakby tureckie zdobyczne buńczuki.
2 I,1 | wrzeciona, przędły gorliwie jakby na wyścigi, surowymi spojrzeniami
3 I,1 | czasem na pannę Aleksandrę, jakby w oczekiwaniu, rychłoli
4 I,1 | Aleksandra podnosiła głowę, jakby rozbudzona ciszą, która
5 I,1 | świecie nad oczekiwanie!"~Wtem jakby w odpowiedź wołaniu, z zewnątrz,
6 I,1 | oboje, wziąwszy się pod ręce jakby rodzeństwo, do jadalnej
7 I,1 | chwilami przelatywały mu jakby błyskawice po twarzy, ale
8 I,1 | wtedy taka to będzie opieka, jakby jej nie było...~On pomilczał
9 I,1 | odmówiła. Ale potem jej myśli jakby na skrzydłach pognały do
10 I,1 | wzmiankę o opiekunach głowę jakby turecki dzianet podniósł
11 I,2 | przyłożył palec do czoła, jakby głowę wysilał, i nagle rzekł
12 I,2 | i wylękła czeladź stała jakby w obłąkaniu, poglądając
13 I,3 | Tak ona rzeknie, a tobie jakby kto w pysk dał i aż ci dziwno,
14 I,3 | jeszcze wiedzieć - rzekł jakby do siebie samego Kmicic.~
15 I,3 | zatrzymała się trochę u proga, jakby zdziwiona tak liczną kompanią,
16 I,3 | a płowy włos lśnił się jakby korona na głowie królowej.
17 I,3 | mroźny. Śnieg migotał, jakby kto nań iskry sypał; z białych
18 I,3 | głuchy, sędziwy i cichy, jakby spał pod obfitą okiścią.
19 I,4 | została troska, niepokój i jakby uraza i do nich, i do pana
20 I,4 | nich. W oczach jej stawały jakby na jawie twarze pana Kokosińskiego,
21 I,4 | zakręciła się w miejscu, jakby strzałą ugodzona. Pobladła
22 I,4 | jednego, to na drugiego, jakby pytając niemo, który pierwszy
23 I,4 | Kraczą nad nami te wrońska, jakby nad padliną...~Ale inni
24 I,4 | ciosaną ławę i podniósłszy ją jakby leciuchną deseczkę zakrzyknął:~-
25 I,5 | pan Andrzej roześmiał się, jakby żaden gniew, żadne nieporozumienie
26 I,5 | Kmicic, który dotąd był jakby nieprzytomny, zerwał się
27 I,5 | czele leciał pan Andrzej, jakby go zły duch opętał, bez
28 I,5 | różowym światłem wychodzącym jakby spod ziemi; stopniowo niebo
29 I,5 | duszę!... dobrze! - krzyknął jakby w gorączce Kmicic.~Panna
30 I,5 | krzyknęła odskakując jakby na widok węża. - Precz,
31 I,6 | do Wodoktów i stanęły tam jakby obozem. Dom pełen był niewiast
32 I,6 | hajduków. Wodokty wyglądały jakby miasto spodziewające się
33 I,6 | przekleństw na pana Kmicica, które jakby mieczami przeszywały jej
34 I,6 | niezgody, poglądały na się jakby nieprzyjacielskie państwa,
35 I,7 | pan Wołodyjowski przyciął jakby z niechcenia, pan Kmicic
36 I,7 | między ramiona szlachty, jakby całe życie w najlepszej
37 I,7 | ręki śladem Kmicicowej, jakby ją wicher porwał - pan Wołodyjowski
38 I,7 | twarz śliczna, choć blada i jakby nieprzytomna. Pan Wołodyjowski
39 I,7 | sypialnej, stojącą pośrodku, jakby skamieniałą. Czterech szlachty
40 I,8 | krzyknie, żeby za nim szedł, to jakby mu talarów w mieszek nasypał.
41 I,9 | pan Kmicic ściągnął brwi, jakby go rana na nowo zabolała.~-
42 I,10 | na południu, była opasana jakby wstęgą ognistą i wiosenne
43 I,10 | wprost w oczy Skrzetuskiemu, jakby chciał w nich jakąś ukrytą
44 I,10 | taką godnością i powagą, jakby wyłącznie jemu były składane.
45 I,10 | krewni radzić będziecie, jakby dać drapaka. ~Po czym zwrócił
46 I,10 | nie myślał o zwycięstwie, jakby ono wcale było niepodobnym,
47 I,10 | ramiona przed wojskami, jakby nie najezdników witała,
48 I,10 | spod szerokiego kapelusza, jakby chciał obóz zlustrować i
49 I,10 | chciwie szmeru szlacheckiego, jakby chciał wyrozumieć jego znaczenie,
50 I,11 | Zagłoba zerwał się z ławy, jakby mu czterdzieści lat ubyło,
51 I,11 | mimo woli macać się po boku jakby szukając szabli.~- Jak to? -
52 I,11 | Heleny - ale przezpiecznie, jakby nigdzie na świecie nie było.
53 I,12 | człowiek miłował i hołubił jakby co najlepszego... Nie! musieli
54 I,12 | niewielka figura i tak wygląda, jakby diabła za pazuchą hodował;
55 I,12 | Charłampa wzrok zimny i bystry, jakby mu chciał rzec:~- Warknij
56 I,12 | potem wyprostował się nagle jakby sprężyną podrzucony, potem
57 I,12 | ukłonie, zakręcił głową, jakby ją wydobywał spod własnej
58 I,12 | się i stał się tak mały, jakby go łokieć ubyło.~- Co słychać? -
59 I,12 | tak szybko za drzwiami, jakby się w ziemię zapadł, a rycerze
60 I,12 | swej potędze i ogromie była jakby wykuta wielkimi uderzeniami
61 I,12 | Wołodyjowskiemu i Charłampowi, jakby sobie równym. Posępne oblicze
62 I,13 | Kmicic dech wstrzymuje, jakby w obawie, żeby nie spłoszyć
63 I,13 | ją, i patrzy tak chciwie, jakby ją pierwszy raz widział.
64 I,13 | mną!~Kmicic zbudził się jakby ze snu.~Książę zeszedł ze
65 I,13 | tak na młodego rycerza, jakby patrzyła na ducha zjawiającego
66 I,13 | więc jakaś wielka ulga, jakby jej kto brzemię zdjął z
67 I,13 | pilnie, i ręce składać, jakby się do niej modlił:~- Mogęż
68 I,13 | księdzem Białozorem, obaj jakby czymś zmartwieni i zasępieni.~
69 I,13 | wesołość, a tak wyglądał, jakby paliła go gorączka. Czasami
70 I,13 | marszczył nagle lwie brwi jakby go boleści przeszywały lub
71 I,13 | boleści przeszywały lub jakby ta czy owa twarz budziła
72 I,13 | tego Loewenhaupta. Tak żre, jakby za miesiąc mieli go na jarmark
73 I,13 | wąsikami tak z żalu ruszał, jakby chciał nimi pannę Elżbietę
74 I,13 | szesnaście... Hej, walą jakby w bitwie! Dziewiętnaście,
75 I,13 | siebie przerażonym wzrokiem, jakby pytając się wzajem, czy
76 I,13 | szmer uczynił się w sali, jakby pierwsze tchnienie burzy
77 I,14 | szybko jakoś i pospiesznie, jakby zaraza padła na wspaniały
78 I,14 | kosztem wystawionej, człowiek jakby stworzony na wodza wszystkich
79 I,14 | wyciągnął obie ręce do góry, jakby naprawdę chciał podeprzeć
80 I,14 | szeroko oczy i patrzył nań, jakby go nigdy dotąd nie widział -
81 I,14 | mówił dalej Radziwiłł, jakby idąc za dalszym biegiem
82 I,16 | Owszem, chmurny był i zły, jakby przeciw sercu postąpił.~-
83 I,16 | Pan Andrzej zerwał się, jakby go żelazem przypieczono.~-
84 I,16 | rozjaśniła się i oczy przymknął, jakby lubując się dźwiękiem tych
85 I,17 | słuchał będziesz. Jest to jakby rodzicielska władza, której
86 I,17 | się na wszystkie strony, jakby oczom własnym jeszcze nie
87 I,17 | chwilę; następnie rzucił się jakby wściekły na własnych dragonów.~-
88 I,17 | pięciu ludzi do pomocy, a jakby chciał umykać, to mu w łeb
89 I,18 | Kowalski i odetchnął głęboko, jakby mu wielki ciężar spadł z
90 I,20 | ogarnął go taki niepokój, jakby na straconą strażę jechał.
91 I,20 | się z nim bokami i tworząc jakby dwa ramiona podkowy.~Były
92 I,20 | twarz była w tej chwili jakby z kamienia wykuta. I stała
93 I,22 | zwróciła wzrok ku Kmicicowi, jakby chcąc się przekonać, czy
94 I,22 | stała się w jednej chwili jakby młodszą, oczy nabrały blasku;
95 I,23 | radziwiłłowski i szwedzki, czuł jakby radość wielką na myśl, że
96 I,23 | Tu książę wzdrygnął się, jakby przerażony przypuszczeniem.~-
97 I,23 | wyciągnął rzeczywiście ręce, jakby chciał w nie jakąś niewidzialną
98 I,24 | szedł, gdzie zamierzył, jeno jakby go coś popychało, aż i zaszliśmy
99 I,25 | Zołtareńki, byli ciągle jakby w gorączce i oczekiwaniu
100 I,25 | dotykać jej z lekka palcami, jakby chcąc przekonać się, czy
101 I,25 | patrzyć na księcia Bogusława jakby czekając instrukcji, a książę
102 I,25 | poręczy milczał chwilę, jakby się namyślając, po czym
103 I,26 | przechylał się w kulbace, jakby chcąc próbować oporu, ale
104 I,26 | szalonym sprawa! - zawołał jakby do siebie książę.~- Mój
105 I,26 | książęcego konia, zdjął czapkę, jakby chcąc gorejącą głowę ochłodzić.~-
106 I,26 | trzymali cugle jego konia, jakby upatrując, którego łatwiej
107 I,26 | ściął go w moich oczach... jakby go piorun zatrzasnął!...
108 II,1 | stary wyga z takim żalem, jakby te konie od małego wyhodował. -
109 II,1 | bliżej, czasem tuż, tuż, jakby o sto kroków za chatą.~-
110 II,1 | a za nim umilkli i inni, jakby zdjęci przestrachem.~- Oj! -
111 II,1 | zatoczył się na tapczan, jakby mu sił zbrakło, i porwawszy
112 II,1 | wymierzyli spoza nich, jakby spoza szańców, muszkiety
113 II,2 | rzekł stary dziwnym, jakby przestraszonym głosem.~I
114 II,2 | żwawość. Ruchy miał szybkie, jakby go sprężyna poruszała ;
115 II,2 | taką potęgę, iż widział już jakby proroczym okiem upokorzenie
116 II,2 | Otwierały się przed nim jakby całkiem jakieś nowe krainy.
117 II,2 | tapczan i trwał w milczeniu, jakby czekając na skutek swej
118 II,3 | i z przewiązaną twarzą, jakby po jakim karczemnym pojedynku,
119 II,4 | pozwolą, ale takim tonem, jakby był tego zupełnie pewien
120 II,4 | Nieznajomy pan obejrzał się jakby z pewnym strachem wokoło,
121 II,4 | przez zamknięte powieki, tak jakby na jawie, tę pannę jasną,
122 II,4 | posiadał, chwycił go także jakby kleszczami za gardziel.
123 II,4 | oddychał ciężko, patrząc wciąż jakby z roztargnieniem na Rzędziana.~-
124 II,6 | toczył oczyma po obecnych, jakby szukając zuchwalca, który
125 II,6 | deputaci więc pojechali i jakby w wodę wpadli. Były wieści,
126 II,6 | wypił, zmarszczył brwi i jakby sobie coś przypominając,
127 II,6 | Radziwiłł idzie!~Wieść ta jakby iskra elektryczna poruszyła
128 II,7 | łoża i kiwała nań ręką, jakby chciała rzec: Pójdź w ciemność,
129 II,7 | moździerzy, zupełnie tak, jakby na przyjazd króla.~Gdy bracia
130 II,8 | brata.~- Łuna od ciebie bije jakby od miesiąca - rzekł. - Czyś
131 II,8 | Popraw się, a przebaczę ci" - jakby zwierzchnik do podwładnego!~-
132 II,10 | wywiezienia łupu.~Miasto wyglądało jakby cudzoziemskie. Na ulicach
133 II,10 | wszystko było tak szwedzkie, jakby ten kraj zawsze był w ich
134 II,11 | Owe figury rozprawiały jakby na sejmie, przytaczały sentencje,
135 II,11 | co?... Toć tam zachód, a jakby słońce wschodziło?~Istotnie,
136 II,11 | lśnił się coraz bardziej, jakby wszystko światło słoneczne
137 II,11 | Andrzej szedł tak rzeźwy, jakby skrzydła miał u ramion.
138 II,13 | klasztorne i trzymały je jakby w oblężeniu, płacząc i jęcząc.
139 II,13 | wielkie, mniejsze i małe, jakby na pożar, mieszając swe
140 II,13 | grali jeszcze czas jakiś, jakby chcieli tymi mosiężnymi
141 II,14 | trzymanego przez własne słowo jakby na łańcuchu w Siewierzu;
142 II,14 | przeorem częstochowskim albo... jakby od waszmości wypłatę okupu
143 II,14 | poglądały swobodnie w dal, jakby wyglądając nieprzyjaciela
144 II,14 | Przystępowano do nabożeństwa, jakby w wielkie i radosne święto,
145 II,14 | regularnego wojska, które jakby dla postrachu przedefilowało
146 II,14 | stali spokojnie na murach, jakby na widowisku, spoglądając
147 II,14 | rozpraszał celnym pociskiem jakby piorunem.~Chwilami wybuchał
148 II,14 | nie opodal granaty tak, jakby patrzył na wrony.~A jednak
149 II,14 | mimowolnym ruchem ku niemu, jakby chcąc szukać opieki i schronienia
150 II,15 | ich plecami, pieśń ta była jakby balsam kojący, zwiastowała
151 II,15 | ciemności faskula klasztorna jakby duch śmierci. Ognisko rozbryzgiwało
152 II,15 | klasztorem stawało się jasne, jakby je oświeciła błyskawica.
153 II,15 | przyjść do sprawy. Oblężeni, jakby chcąc okazać, że snu nie
154 II,15 | humoru pana feldmarszałka, jakby to moja wina była, że go,
155 II,15 | szańca i biec ku klasztorowi, jakby w jego murach pragnęli znaleźć
156 II,15 | żołnierzy rozbiegła się, jakby granatem rozegnana. Kmicic
157 II,15 | wysoko, wysoko, zupełnie jakby oderwał się od swej podstawy
158 II,15 | niebu, kościół zaś, osadzony jakby na szczycie owego słupa,
159 II,15 | Twierdza była spokojna i cicha, jakby w niej ludzie nie mieszkali.~-
160 II,16 | żadnego zwątpienia, rzekł, jakby w proroczym widzeniu:~-
161 II,16 | Zdrajca giąć się począł, jakby pod naciskiem żelaznej ręki;
162 II,16 | definitorium zadrżały i powtórzyły jakby w przerażeniu:~- Idź, powtórz...~
163 II,16 | bramą, począł biec prawie, jakby go coś gnało od klasztoru
164 II,16 | niesłychaną uprzejmością, jakby cesarskich albo sułtańskich
165 II,16 | wielką, tak nieziemską, jakby najwyższe zwiastowano im
166 II,16 | wylotu znajdowali. Było to jakby hasło, bo naraz, bez rozkazów,
167 II,17 | jaszczach zapalały się nagle, jakby niewidomą ręką podpalone.~
168 II,17 | Zapał rósł z każdą chwilą, jakby ten zapach prochu, dymu,
169 II,17 | Andrzej wpadł w taki humor, jakby go kto na sułtańskiego dzianeta
170 II,17 | To bestia, poszedł tak, jakby szedł pod wiechę gorzałki
171 II,17 | olbrzymi słup ognia i huk, jakby wszystkie gromy nieba zwaliły
172 II,18 | rozbierać tak gorliwie, jakby i skórę razem z szatami
173 II,19 | twarze, i patrzyli spoza niej jakby spoza chmur. Każdy w duszy
174 II,19 | wodząc oczyma po obecnych, jakby zachęcając ich wzrokiem,
175 II,19 | Opanowało go takie uczucie, jakby mieszkał w popękanym domu,
176 II,19 | musiało przyjść do głowy, bo jakby odpowiadając na owe myśli
177 II,19 | się z kopciem i utworzyły jakby kły sterczące z ust. Twarz
178 II,19 | straszliwy wybuch zawisnął, jakby na nici pajęczej, nad głowami
179 II,19 | się! Tu śmierć!~Miller był jakby odrętwiały, nie odrzekł
180 II,19 | spadła na wszystkie serca, jakby już bieda minęła.~A było
181 II,19 | cały klasztor i kościół, jakby go chciał ukryć przed wzrokiem
182 II,19 | i uderzyli we wszystkie jakby na alarm. Kto żył, wypadał
183 II,20 | bywał najobfitszy, i byli jakby we własnym kraju.~Przez
184 II,20 | wierzch wyjdzie - rzekł jakby do siebie Kmicic - ale pierwej
185 II,21 | nieszczęsny! - powtarzał sobie, jakby ustami chciał dać świadectwo
186 II,21 | pan Andrzej zbudziwszy się jakby ze snu.~- Jakże cię zowią?~-
187 II,23 | oddawał się duszą całą, jakby żadna troska, żadne zmartwienie
188 II,23 | szumieć gwarno a radośnie, jakby śpiewały oną dawną pieśń:~-
189 II,23 | mniemaną zorzą podnosiły się jakby chmury czerwone i kłębiły
190 II,23 | Postacie owe zatrzymały się, jakby niepewne, co dalej mają
191 II,23 | otoczyli króla naokoło, jakby go chcieli osobami swymi
192 II,24 | Oczy przesłaniały mu się jakby mgłą. Dech ustawał w piersiach.
193 II,24 | oblicze jego rozjaśniło się, jakby jakaś przemiana spełniła
194 II,24 | się nagle w jego duszy, jakby nowa wielka myśl, z nieba
195 II,25 | barwne proporce chwiały się jakby kwiaty wiatrem poruszane;
196 II,25 | pyszny i rad z siebie, jakby go już ojcem ojczyzny okrzyknięto.~
197 II,25 | pokryły się dymem, dzwony biły jakby na pożar. Dziedziniec, na
198 II,26 | wie! Wiłem się z boleści, jakby mnie żywym ogniem palono,
199 II,27 | nadlatywały najlepsze wieści, jakby je wiatr przywiewał. Nie
200 II,27 | Wstał książę prymas, owiany jakby duchem proroczym, i rzekł:~-
201 II,27 | wysłańcy i senatorowie, jakby pytając się wzajem, o jaką
202 II,28 | zamyślił się przez chwilę, jakby rozważał, czy ma pozwolić,
203 II,28 | począł poglądać po obecnych, jakby szukając takiego, co by
204 II,28 | ławę i począł krzyczeć, jakby znajdował się przed zebraniem:~-
205 II,28 | powietrzem szli?~- Albo jakby diabli requiem Radziwiłłowi
206 II,29 | książę rzęził straszliwie, jakby konać począł, i choć wiatr
207 II,29 | cichym głosem pan Zagłoba, jakby bał się zbudzić księcia. -
208 II,32 | sprawiło to taki skutek, jakby kto chciał prochem płomień
209 II,32 | rajtuzy~Zmykając!~ ~On zaś, jakby czyniąc zadość słowom pieśni,
210 II,34 | podrzuciło nim coś tak, jakby go gadzina żgnęła, całą
211 II,35 | uporem tak pełnym zalotności, jakby mu chciały w głąb serca
212 II,35 | pana starostę.~On zaś rzekł jakby do siebie samego:~- Ordyńcy
213 II,35 | słowa brata przypiekły ją jakby rozpalonym żelazem.~- Janie! -
214 II,36 | w oczy staroście, potem, jakby powziąwszy nagłe postanowienie,
215 II,37 | wiwatowych przysłonił je całe jakby po bitwie.~Nazajutrz rankiem
216 II,38 | wiwatowych przysłonił je całe jakby po bitwie.~Nazajutrz rankiem
217 II,40 | po czym był tak trzeźwy, jakby nic w usta nie brał. Z ludźmi
218 II,41 | buławę i ścisnął za rękojeść, jakby ją chciał rozgnieść w dłoni.~-
219 II,41 | żołnierzy, on siedział ciągle, jakby kamienny.~Nagle otworzyły
220 II,41 | zydla i wyprostował się jakby na paradzie wojskowej.~Przez
221 II,41 | Nagle Kmicic krzyknął tak, jakby jego samego na pal nawłóczono:~-
222 II,41 | na głowie wachmistrza - jakby się chciał przekonać, czy
223 III,1 | Powtarzał to jeden drugiemu, jakby się wzajem chcieli o dobrej
224 III,1 | a ten głową tylko kiwał, jakby chciał powtarzać:~- Czarniecki!
225 III,1 | samotna chmura, od której szły jakby ramiona, jakby gałęzie,
226 III,1 | której szły jakby ramiona, jakby gałęzie, jakby macki morskiego
227 III,1 | ramiona, jakby gałęzie, jakby macki morskiego potworu
228 III,3 | zawrócił tak z miejsca, jakby mu przed koniem piorun trzasł,
229 III,3 | staroście z takim uszanowaniem jakby udzielnemu monarsze i umilkł.
230 III,3 | Zamość okrył się dymem, jakby chmurą niezmierną, tylko
231 III,4 | jakże mało ów tłum, idący jakby na zatracenie, podobny był
232 III,4 | ręki pojedyncze partie, jakby sokoły na ptastwo wodne.~
233 III,4 | się z taką dokładnością, jakby żelazne władały nimi ręce,
234 III,4 | rozlegały się tak gromko, jakby z najzdrowszych wychodziły
235 III,4 | Jeździec jechał sobie z wolna, jakby nie widząc, że wojsko za
236 III,4 | zwrócił go frontem do Szwedów, jakby im chciał drogę zagrodzić.~
237 III,4 | pod konia, tak właśnie, jakby weń piorun uderzył. Pan
238 III,4 | między Szwedami, wrzało jakby w ulu. Artylerzyści zataczali
239 III,4 | las i zatrzymały znowu, jakby miejsce nieprzyjacielowi
240 III,4 | zresztą jeździł przed pułkami, jakby przegląd sprawując. Poznali
241 III,5 | szarpnął brodę i rzekł jakby sam do siebie:~- Wielkie
242 III,5 | dostojności wiwatowało, jakby i królowi jegomości lepiej
243 III,6 | Więc pan Czarniecki był jakby w gorączce. Nie mogąc wreszcie
244 III,6 | zwrócił się do Skrzetuskiego, jakby mu chciał rzec: "Gadaj ty,
245 III,6 | straży spojrzał, drgnął, jakby go coś podrzuciło w kulbace,
246 III,7 | opowiadał, iż słyszał coś, jakby plusk fali, lecz że mgła
247 III,9 | Kraj cały tak gorzał wojną, jakby go kto smołą polał i zapalił.
248 III,9 | prychał i łbem rzucał, a kiwał jakby chcąc witać przechodzące
249 III,9 | zostawując. Po czym ruszyli, jakby kto sierpem rzucił, do Magnuszewa,
250 III,9 | żołnierzy pojawiły się, jakby spod ziemi wyrosły. Uczynił
251 III,9 | wolniej, potem coraz prędzej, jakby tysiąc cepów biło nieregularnie
252 III,9 | bodzone ostrogami, płynęły jakby nieprzejrzane stada delfinów,
253 III,9 | przeraźliwe dźwiękanie żelaza, jakby w kuźni piekielnej, grzechotanie
254 III,9 | obejmujących je rękoma, jakby ci żołnierze chcieli je
255 III,11| Tatar skoczył z kulbaki, jakby go wiatr zmiótł, bo wiedział,
256 III,11| dłoni i gniotąc mu rękę tak, jakby chciał ją zgruchotać, począł
257 III,12| muszkietowych rozlegał się tak, jakby tysiące chłopów biło cepami
258 III,13| muszkietowych rozlegał się tak, jakby tysiące chłopów biło cepami
259 III,14| mości panowie, ale padł tak, jakby go kosą z nóg ścięto, tego
260 III,14| powaga i nieprzystępność, jakby w jakowej ksieni, że człek
261 III,14| brał, bo zupełnie tak było, jakby jakowaś zaraza padła na
262 III,15| dobijali się do wnętrza, jakby umyślnie szukając śmierci.
263 III,15| zdumieniu, spojrzeli po sobie i jakby pod wpływem czarów ryknęli
264 III,15| rozbiegały się coraz szerzej jakby jakieś echa złowrogie. Przysiągłbyś,
265 III,15| przeszedł w huk tak straszny, jakby grzmoty poczęły w niebie
266 III,15| Wprawdzie stanęły chorągwie jakby do boju, a piechota zamojska
267 III,16| jednak było to czynione tak, jakby czyniła miłość. Granica
268 III,16| podejmował pannę Aleksandrę jakby księżnę udzielną, ale tak,
269 III,16| iż o tym tylko myślał, jakby ich grzecznie precz wyprawić,
270 III,16| patrzyła więc na niego, jakby patrzyła na króla będąc
271 III,16| że był zalterowan bardzo, jakby wielkie wzruszenie duszy
272 III,17| ludzkich, i wykwintność były jakby cudne a potężne kwiaty,
273 III,18| Miecznika twarz rozjaśniła się, jakby na nią promienie słońca
274 III,18| potwierdzała, książę zaś jakby na dobitkę dodał:~- Ale
275 III,18| to aż w oczach pęczniał, jakby się całą faską bigosu udławił.
276 III,18| rozglądać się po komnacie, jakby zbudzony ze snu, następnie
277 III,19| I nie sam strach, ale... Jakby powiedzieć... i czczość,
278 III,19| nie rozstali tak zgodnie, jakby sobie moje afekta dla WPana
279 III,20| Ketlinga pozostała czas jakiś jakby odurzona. Spodziewała się
280 III,20| przez długi czas zupełnie, jakby on sam wraz z całą swą siłą
281 III,21| strzepnęła sukienkę i tak sobie, jakby o najmniejszą rzecz szło,
282 III,21| Billewiczówna otrząsnęła się, jakby pragnąc zrzucić z siebie
283 III,23| jego imienia opasała też jakby murem Taurogi, znaczniejsze
284 III,23| i ogień srożył się tak, jakby nigdy zmiłowanie boże nastąpić
285 III,23| grzesznymi.~A wieść biegła jakby na skrzydłach, huczała jak
286 III,23| idzie wielkimi pochodami, jakby się spieszył! A do kogoż
287 III,24| wówczas zaś wpadnie nam jakby w otwarte ramiona.~Jakoż
288 III,24| kupie. Nie ruszają się, jakby wartownicy. Wstrzymałem
289 III,24| zasłaniają. Ale migają się żółto, jakby nasi muszkietnicy.~Duglas
290 III,24| tuż jeden obok drugiego, jakby patrzyli czegoś w ziemię.
291 III,24| obojętnie, po czym rzekł jakby do samego siebie:~- To wiemy,
292 III,24| owych piechurów. Była to jakby nieustająca obława na ludzi
293 III,25| wówczas zaś wpadnie nam jakby w otwarte ramiona.~Jakoż
294 III,25| kupie. Nie ruszają się, jakby wartownicy. Wstrzymałem
295 III,25| zasłaniają. Ale migają się żółto, jakby nasi muszkietnicy.~Duglas
296 III,25| tuż jeden obok drugiego, jakby patrzyli czegoś w ziemię.
297 III,25| obojętnie, po czym rzekł jakby do samego siebie:~- To wiemy,
298 III,25| owych piechurów. Była to jakby nieustająca obława na ludzi
299 III,26| kompanionowie stawali mu jakby żywi przed oczyma: Kokosiński,
300 III,26| srożej paliły go rany serca, jakby owe pożary, które rozniecał
301 III,26| wsypywała się coraz gęściej, jakby na wilka, a on kąsał też
302 III,26| zakręcił się na miejscu, jakby sztychem pchnięty, i począł
303 III,26| coś i dźwięk się uczynił, jakby w tysiącu kuźni kowale młotami
304 III,26| Prostki! Prostki! - powtarzał jakby w gorączce Kmicic. - Kiedy
305 III,27| nie omdlał. Księciu potem jakby ręką odjął.~Jakkolwiek Wołodyjowski
306 III,27| całą długość linii szable, jakby wąż błyskawiczny przeleciał
307 III,27| leci głową w dół pod konia, jakby go grom zmiótł z kulbaki.
308 III,27| zasypywanego kulami brodu i rwał, jakby go skrzydła niosły. Każdy
309 III,27| Andrzej stał przez chwilę jakby oszołomiony, lecz oprzytomniał
310 III,27| Tu powstał taki krzyk, jakby nowa bitwa się zaczęła.
311 III,27| zachwiał się na nogach, jakby uderzony kulą, i nozdrzami
312 III,27| poszedłbym z tobą z taką ochotą jakby do raju! Ale komendy trzymać
313 III,28| wieści dochodziły, żyła jakby w odurzeniu, śmiała się
314 III,29| Rozdęte jej nozdrza wciągały jakby z lubością zapach prochu.
315 III,29| jakieś dziwne, zamieszane, jakby nie triumf, ale przerażenie
316 III,29| kołowrocie ustaje naraz, jakby kto nożem przeciął. Kupy
317 III,30| rozglądać się po niebie, jakby pogodę chciał wymiarkować.
318 III,30| jego ciało dygotać poczęło, jakby je paroksyzm febry chwycił...
319 III,31| bo po chwili rzekł znowu jakby sam do siebie:~- A przecie
320 III,31| twarz białą i spokojną, jakby z marmuru wykutą lub zlodowaciałą
321 III,32| kułakiem.~A Kmicic mówił dalej, jakby sam do siebie:~- Skończona
322 III,32| chwili, bo cofnęła się nagle, jakby przerażona; naprzód płomień,
323 III,32| wzruszony, zresztą pędzili tak, jakby Tatarzy na Upitę napadli.
324 III,32| przestawały wysuwać się naprzód, jakby dwa szydła lub dwie macki
|