Tom, Rozdzial
1 I,1 | takiego postępku Oleńkę za ręce i ku ognisku odwrócił, tak
2 I,1 | oboje, wziąwszy się pod ręce jakby rodzeństwo, do jadalnej
3 I,1 | do ciotki, zarzuciła jej ręce na szyję, a złożywszy swą
4 I,3 | za wąsy, mruczeć, kłaść ręce na szable, aż Kmicic rzekł:~-
5 I,3 | czuje, że obejmują ją jakieś ręce... czuje wreszcie na wargach
6 I,3 | się w saniach, wyciągnął ręce do góry i począł krzyczeć,
7 I,3 | To rzekłszy ucałował jej ręce i otulił w wilczurę; potem
8 I,4 | nieprzyjacielowi, gdy wszyscy ręce opuścili. Daj Boże takich
9 I,4 | tłumaczyć. A ta kompania! Drobne ręce panny zaciskały się na myśl
10 I,4 | zęby ich poczęły zgrzytać, ręce drgać ku rękojeściom, a
11 I,4 | zacierając konwulsyjnie ręce - pohulalibyśmy tu z panienką
12 I,4 | mnie samemu świerzbiały ręce i język... Ruszajmy do Kmicica.
13 I,4 | rzęsiste i harde, prawe ręce wparte w boki, głowy podniesione.
14 I,5 | Oleńka nie odrzekła nic, jeno ręce wsparła na kolanach, głowę
15 I,5 | nimi, a ona aż załamała ręce widząc, jak z rąk jej się
16 I,5 | wtedy stawał, kiedy wszyscy ręce opuścili!~- Waćpan przy
17 I,5 | wyciągając przed siebie ręce.~- Czego ode mnie chcesz?~-
18 I,5 | niej, chwycił ją za obie ręce:~- Na rany Chrystusa ! czy
19 I,5 | przeklęty!~Oleńka podniosła obie ręce nad głowę.~- Przeklinam
20 I,5 | jęknął. Kmicic wyciągając ręce.~- Krew na waćpana ręku
21 I,6 | zamącił laudańską ciszę, ręce oderwał od lemieszów i nie
22 I,7 | śpiewać i lutnię w godniejsze ręce oddaję.~Terka tym razem
23 I,7 | żywo! - rzekła składając ręce Marysia.~- A króla wasza
24 I,7 | jednocześnie Kmicic rozłożył ręce, szabla wypadła mu z nich
25 I,7 | stawom, ale tam wpadli w ręce czekających Stakjanów. Jednocześnie
26 I,7 | czym będziem trzymać, kiedy ręce zajęte - odpowiedzieli idący
27 I,7 | Kmicic, i podłożyła mu obie ręce pod martwą głowę.~- To panienka!... -
28 I,7 | do Oleńki:~- Daj panienka ręce umyć... Ot, tu jest woda.
29 I,8 | zaloty chodzić, gdy ojczyzna ręce wyciąga i ratunku prosi.
30 I,8 | tedy żywo i otworzywszy ręce wołał:~- Jakże się miewasz,
31 I,10 | mogli.~Wojewoda położył ręce na kolanach i spojrzał bystro
32 I,10 | ojczyzna sądzi!... My umyjmy ręce, bośmy niewinni tej krwi,
33 I,10 | jeśli umiecie... Ja umywam ręce od tego, co się stanie,
34 I,10 | Władysław wziął wszystko w ręce i przyprowadziwszy do porządku
35 I,10 | Polski. Mało im było wydać w ręce nieprzyjaciela was wszystkich,
36 I,11 | inni wydali pod Ujściem w ręce nieprzyjaciela - odparł
37 I,12 | wyściskawszy, znowu ściskał i ręce zacierał; a gdy mu powiedzieli,
38 I,12 | na tym się zmiele, ale ręce będziem mieć po łokcie czerwone,
39 I,12 | Boże! Nie wiadomo, gdzie ręce i szablę wetknąć!"~Takie
40 I,12 | Dwaj książęta podali sobie ręce, po czym koniuszy wyszedł
41 I,12 | chodzić i jabłka zbierać albo, ręce w tył założywszy, nad żniwakami
42 I,13 | Nie wiktoria to dała w ich ręce Wielkopolskę, ale zdrada
43 I,13 | dziecinną. Ot! wziąłbyś całą na ręce i przytulił! A przecie znowu
44 I,13 | patrzeć na nią pilnie, i ręce składać, jakby się do niej
45 I,13 | dwoma pannami; po lewej ręce miał pannę Elżbietę Sielawską,
46 I,13 | Billewiczówny i wyciągnął do niej ręce:~- Oleńka!... Oleńka!... -
47 I,14 | Polska wyciąga ku nowemu panu ręce, i ona poddaje się na samą
48 I,14 | Tu książę głowę wziął w ręce i powtórzył po trzykroć:~-
49 I,14 | rzekłszy książę wyciągnął obie ręce do góry, jakby naprawdę
50 I,14 | jest!...~Tu książę rozłożył ręce i oczy podniósł do góry:~-
51 I,14 | Radziwiłł złożył mu obie ręce na głowie i znów nastała
52 I,15 | zmysły tracę!~I założywszy ręce na tył głowy począł chodzić
53 I,16 | wasza książęca mość na jego ręce przysłał i do woli mu zostawił.
54 I,16 | mość!~Pan Andrzej prosił i ręce składał, ale w słowach jego
55 I,16 | najstarszego, dostanę w ręce, inni dwa razy pomyślą,
56 I,17 | bić niż mnie, krewnego, w ręce im wydawać?~- Może bym i
57 I,17 | Rochu : gdybyś tak wpadł w ręce onych buntowników, to i
58 I,17 | cię nie miał ratować.~Tu ręce pana Zagłoby poczęły poruszać
59 I,17 | Wołodyjowski roztworzył ręce i przeciągnął się ziewając
60 I,17 | ojczyznę, wydał ten kraj w ręce nieprzyjaciół, sprzymierzył
61 I,17 | Oskierko. Po czym złożył ręce koło ust i począł wołać:~-
62 I,17 | wolny, zdaję władzę w twoje ręce.~- Niechże wasza miłość
63 I,17 | casus dostali się w jego ręce, to by nam takiego łupnia
64 I,18 | piekarni... Uf! całkiem mi ręce zemdlały... Oficer nie mógłby
65 I,19 | Dla Boga! w każde inne ręce, byle nie w radziwiłłowskie!...
66 I,19 | jakim sposobem dostać w ręce!... Dobra mi tam zajadą,
67 I,20 | głową, trzymając w jednej ręce szablę, w drugiej czapkę.~
68 I,20 | swoją do ust i rzekł:~- W ręce waszmości... Rad waćpana
69 I,20 | przed sobą w ciemnościach ręce; nagle w głowie jej się
70 I,21 | się, by ten nie wpadł w ręce Wołodyjowskiego. Dowiedziawszy
71 I,21 | miecznik rosieński, żeś wpadł w ręce tego małego diabła.~- Tak
72 I,21 | głowę z karku i już, już ręce podnosił, aby na służbę
73 I,21 | komnacie. Od czasu do czasu ręce do czoła przykładał i mówił
74 I,22 | dumy, że wpadłszy w ich ręce, mając przy sobie list,
75 I,22 | Wówczas on wziął ją na ręce, tak lekko jak dziecko,
76 I,23 | na widok każdego szeląga ręce trzęsą.~- Wasza książęca
77 I,23 | całkiem może Prusaków w ręce wziąść, i wojsko pomnożyć,
78 I,23 | książę wyciągnął rzeczywiście ręce, jakby chciał w nie jakąś
79 I,25 | napadu. Wielu wyciągało ręce do Kmicica i jego orszańskich
80 I,25 | Wówczas zbiegowie wyciągali ręce ku niebu i mówili:~- Daj
81 I,25 | Wołodyjowski, czy nie, niech mu się ręce święcą, niechaj mu Bóg hetmanem
82 I,25 | małego rycerza i wpaść w jego ręce, a w takim razie wszystkie
83 I,25 | wileńskiego.~Pan Andrzej aż w ręce klasnął ze zdziwienia.~-
84 I,25 | nogi i założywszy niedbale ręce pod głowę, począł powtarzać:~-
85 I,25 | baliśmy się, żeby nie wpadły w ręce konfederackie. Czekaj waść,
86 I,25 | za nami i pewno wpadły w ręce tej chorągwi zbuntowanej,
87 I,25 | mu gęste krople potu, a ręce drgały konwulsyjnie. Przez
88 I,25 | jak na koniu i wsparłszy ręce na poręczy milczał chwilę,
89 I,25 | nie z tych, co ludziom w ręce patrzą.~O co tedy idzie,
90 I,25 | może i w nieprzyjacielskie ręce wpaść, choćby tegoż pana
91 I,25 | dziwo, i wygoda, bo obie ręce wolne. Nieraz tak było,
92 I,26 | Wiecie wy, na kogoście ręce podnieśli? - spytał książę
93 I,26 | książęcej mości związać w tył ręce, tak będzie wygodniej.~-
94 I,26 | może być!... Do reszty mi ręce wykręcicie!~- Innego kazałbym
95 I,26 | fałszywe obietnice. Puścić mu ręce, konia jeno za cugle powodować,
96 I,26 | książę wyciągnął zbolałe ręce, aby je wyprostować i z
97 I,26 | znacznie wyciąłem... Zababrałem ręce w krwi bratniej, w tej myśli,
98 I,26 | kulbaki i oddawszy bachmata w ręce Soroki chwycił znów za cugle
99 II,1 | i bez tego długie on ma ręce, jako pan taki...~- Cicho
100 II,1 | okryli niesławą, związali ręce, zbawili czci i kochania.~
101 II,1 | Kmicic zębami, wyciągnął ręce ku Żmudzi, na której Janusz,
102 II,2 | nie uszło, gdybyście im w ręce wpadli?~Kosma i Damian milczeli.~-
103 II,2 | rozmawiać, wziął głowę w ręce i zamyślił się głęboko.
104 II,2 | grzesznemu!~Po czym złożywszy ręce i wyciągnąwszy je do góry,
105 II,3 | a wtedy łup sam wlezie w ręce. To wszystko uśmiechnęło
106 II,3 | Kiemlicz mimo woli zatarł ręce i błysnął oczyma.~"Od tych
107 II,3 | i samemu pułkownikowi w ręce oddać...~Stary począł mrugać
108 II,3 | odrzekł stary krzyżując ręce na piersiach i skłaniając
109 II,4 | trwonić tego, co tu i ówdzie w ręce wpadnie, to i mieszek napęcznieje.
110 II,4 | ulitował, bo podobno przez ręce leciała, że ledwie mogli
111 II,4 | Do wozów! Brać, co w ręce wpadnie! Żywo! żywo! do
112 II,6 | Ukażmyż jej, że nie próżno ręce wyciąga. Jak wy ode mnie
113 II,6 | grzmiące głosy.~A pan Zagłoba ręce ku północy wyciągnął i począł
114 II,6 | sprowadzać wszystko, co jeno im w ręce popadnie: bydło, owce, świnie,
115 II,6 | nie obróciłem i wszystko w ręce Rzeczypospolitej, godnie
116 II,6 | uczyniło, lecz ja w godniejsze ręce ów znak oddaję, aby młodszym
117 II,7 | głodnego sąsiada, aby mieć ręce rozwiązane w reszcie Polski?~
118 II,7 | chwytały szybko powietrze, ręce rwały szaty pod gardłem ;
119 II,7 | widząc to, zaklaskał w ręce, a gdy służba nadbiegła,
120 II,7 | książę Bogusław założył obie ręce pod głowę i począł nad sposobami
121 II,8 | szlachetną jak piękną.~W jednej ręce trzymał koronkową chusteczkę,
122 II,8 | Bogusław.~I podali sobie ręce. Po chwili Bogusław udał
123 II,8 | komnatę, na koniec zaklaskał w ręce. Paź pokojowiec wszedł do
124 II,8 | swym łóżkiem, splotła obie ręce na głowie i szeptała z zamkniętymi
125 II,9 | miast i miasteczek, by na ręce komendantów szwedzkich składać
126 II,9 | na święte panienki nawet ręce podnoszą. Nic to tu jeszcze,
127 II,9 | kto o oporze pomyśli?... Ręce są, jeno nie ma nic w rękach
128 II,9 | z którym jechał: ~- Oj! ręce swędzą, ręce swędzą, ręce
129 II,9 | jechał: ~- Oj! ręce swędzą, ręce swędzą, ręce swędzą!~- Cicho
130 II,9 | ręce swędzą, ręce swędzą, ręce swędzą!~- Cicho waść, na
131 II,10 | chwycił ją gwałtownie za ręce i począł nimi potrząsać.~-
132 II,12 | w uniesienie. Widziałeś ręce wyciągnięte ku niebu, oczy
133 II,12 | ziemskim życiem rozbratane, ręce złożone przed ustami, jak
134 II,12 | się z dymami kadzielnic; ręce, przywykłe do miecza i rozlewu
135 II,12 | inne pytania odpowiesz?~Ręce pana Andrzeja drżały, oczy
136 II,12 | zanurzył gorączkowo obie ręce w mały sak skórzany, który
137 II,12 | krzyknął pan Kmicic łamiąc ręce, aż palce zatrzeszczały
138 II,13 | na przemian. Jedni łamali ręce, oczekując straszliwych
139 II,13 | odrzekł stary rozkładając ręce i schylając głowę - niegodniśmy,
140 II,13 | kolet rajtarski i złożywszy ręce koło ust lżył i groził oblężonym,
141 II,13 | muszkiet, podniósł obie ręce do góry, zadarł głowę i
142 II,14 | nadzieja nasza." Całowano jego ręce i habit on zaś uśmiechał
143 II,14 | mury, zacierał swe zsiniałe ręce i mówił:~- Bóg mrozy w pomoc
144 II,14 | Sakrament, prowadził pod ręce miecznik sieradzki i pan
145 II,14 | mieszka?~Młody mniszek złożył ręce i poglądał z niemym uwielbieniem
146 II,15 | ze smołą, zapalcie, choć ręce ogrzejem!~Jeden z żołnierzy
147 II,15 | bronił się, zwłaszcza gdy w ręce chciały go całować, i ukazując
148 II,15 | on jest, ale nie baba! W ręce on się całować nie da, bo
149 II,16 | ale przeciw własnemu panu ręce zuchwale podnosicie...~Cisza
150 II,16 | się nim mogły!~Tu zdrajca ręce rozłożył i załzawił się
151 II,16 | głos przybysza:~- Umywam ręce...~- Jak Piłat! - dokończył
152 II,16 | rzekł podniósłszy oczy i ręce ku górze - jeśliś nas nawiedziła
153 II,16 | Ledwie to usłyszał, aż ręce otworzył i gotów był porwać
154 II,16 | żołdacy krzyczeli wznosząc ręce ku murom:~- Poddajcie klasztor
155 II,16 | szaty na sobie i łamiąc ręce powtarzał do pana Piotra
156 II,17 | szlachta wznosząc do nieba ręce.~- Nie anioł, ale do usług,
157 II,17 | ścianie i tak mówił:~- Kładę ręce na tych nogach Chrystusowych,
158 II,17 | się na kolana i wzniósłszy ręce do góry wołał ku niebu:~-
159 II,18 | związać mu linką z tyłu ręce i nogi, a potem podciągnąć
160 II,18 | twarzą do ziemi, związali mu ręce i nogi długą liną, następnie,
161 II,18 | piania zarzynanego koguta. Ręce rozłożył i padł jak gromem
162 II,18 | rzekł stary zacierając ręce.~- Sam! - powtórzyli Kosma
163 II,18 | krok postąpił, dwie żelazne ręce porwały go za gardło i zdusiły
164 II,18 | wisiał już skrępowany za ręce i za nogi, na kształt półgęska,
165 II,19 | dziejach wojskowych. Wszystkie ręce spoczęły na rękojeściach
166 II,19 | Tymczasem Wrzeszczowicz wziął w ręce całą władzę i z niezmierną
167 II,19 | szczęśliwości tylko pragnął, tedybym ręce wyciągnął ku Tobie i wołałbym
168 II,19 | Millerowi drżały nieco ręce i wolał przeciąć sznurek
169 II,19 | Chłop począł "zabijać" ręce, przestępować z nogi na
170 II,20 | Jeńców szlachtę oddawano w ręce katom; chłopom wziętym w
171 II,20 | w niewolę obcinano prawe ręce i puszczano do domów. Szczególnie
172 II,20 | tam pewnego razu poucinać ręce przeszło trzystu chłopom
173 II,21 | najbardziej winnym wyciągnąć tylko ręce do tego ojca, a ten ojciec
174 II,21 | ewangelii klęknął znowu, ręce rozłożył, oczy wzniósł ku
175 II,21 | ludziach nie mylę.~Lecz Kmicic ręce złożył.~- Miłościwe państwo,
176 II,22 | zażąda i czy całej władzy w ręce swe uchwycić nie zechce,
177 II,22 | kierunek wojny przejdzie w ręce króla, któremu szlachta,
178 II,22 | starożytnych przykładem dyktaturę w ręce oddajmy, sami zaś radźmy,
179 II,22 | Lubowli.~Król począł klaskać w ręce w uniesieniu.~- Bóg nam
180 II,22 | serca przypadła.~- Umywam ręce! - rzekł Tyzenhauz.~- Zachowajcie
181 II,22 | dragonii.~Tyzenhauz wyszedł ręce łamiąc z gniewu i żalu,
182 II,22 | chociaż oświadczył, że umywa ręce, nie dał jednak za wygraną;
183 II,23 | rękojeść. Król na ów widok aż w ręce klaskał.~- Widziałem - mówił -
184 II,23 | kolana, podniósłszy oczy i ręce w górę.~Na ten widok zsiedli
185 II,23 | poddanych! - rzekł składając ręce kasztelan sandomierski. -
186 II,23 | sprawa nie pierwszyzna.~Król ręce do głowy podniósł.~- Ale
187 II,24 | południe, zostawiając po prawej ręce Biały Dunajec. Początkowa
188 II,24 | kolana i wznosząc bezbronne ręce błagali o ratunek. Nic nie
189 II,24 | Boże! któryś mnie przez ręce prostego ludu wybawił, przysięgam
190 II,24 | ku ziemi i leciał przez ręce. Jednakże na widok króla
191 II,25 | byłby ją przyjął, gdyby ręce szlacheckie włożyły mu ją
192 II,26 | podchodził, gdy wszyscy już ręce opuścili, i cena za moją
193 II,26 | lub umarłych w szwedzkie ręce wydać!~Kmicic, choć przed
194 II,26 | przyznaję. Toteż mnie Bóg przez ręce pana Wołodyjowskiego pokarał,
195 II,26 | Bodaj go Bóg wydał w moje ręce, do czego wszystkich sił
196 II,28 | powiedzieć, bom ją sam w te ręce włożył. Miłościwy pan nasz,
197 II,28 | poszło w nieprzyjacielskie ręce! Jak człek o tym pomyśli,
198 II,28 | pan Roch.~- Bóg zapłać! W ręce twoje, a wytrząśnij do dna
199 II,28 | wiara polega.~- I tacy to ręce na splendory jasnogórskie
200 II,28 | kazała buławę panu Sapieże w ręce włożyć. Niechże sobie ze
201 II,28 | zmiękł od razu i otworzywszy ręce zawołał:~- Panie Michale!
202 II,29 | chrapanie, opuchłe nogi i ręce ziębły, lecz umysł, mimo
203 II,29 | łańcuszku nosił, i ułożywszy ręce Radziwiłła na piersiach,
204 II,29 | wzięto pana Charłampa pod ręce i wyprowadzono go zaraz
205 II,30 | spraw w swe niestrudzone ręce: pracował od rana do nocy,
206 II,30 | ku niebu i wyciągnął obie ręce.~Uciszyło się nagle w kościele
207 II,30 | powszechny. Wszyscy wyciągnęli ręce ku niebu, rozpłakane głosy
208 II,31 | spraw w swe niestrudzone ręce: pracował od rana do nocy,
209 II,31 | ku niebu i wyciągnął obie ręce.~Uciszyło się nagle w kościele
210 II,31 | powszechny. Wszyscy wyciągnęli ręce ku niebu, rozpłakane głosy
211 II,32 | samego księcia wojewodę w ręce wydał, jeszcze by go tak
212 II,32 | porwał i chciał go w wasze ręce wydać.~- I nas ostrzegł
213 II,34 | krzyknął Kmicic.~I złożył ręce.~- Boże wielki! Niech mi
214 II,35 | Można by dziewczynę w ręce mu i w opiekę oddać. Mając
215 II,36 | że w straszliwe jakieś ręce wpadła, i składając dłonie,
216 II,37 | ambicję masz i ludziom w ręce nie patrzysz. Usłuż mi jeno
217 II,37 | jeszcze przed skonaniem w ręce wpadł! - rzekł ponuro.~-
218 II,38 | ambicję masz i ludziom w ręce nie patrzysz. Usłuż mi jeno
219 II,38 | jeszcze przed skonaniem w ręce wpadł! - rzekł ponuro.~-
220 II,39 | musimy więc jako najprędzej ręce mieć wolne, aby Czarnieckiemu
221 II,40 | żywcem nie wpadł w jego ręce i tylko dzięki panu Sakowiczowi,
222 II,40 | Kmicic. - Nie przez cudze ręce chciałbym się do jego gardła
223 II,41 | Kmicic składając wprawdzie ręce jak do prośby, ale z twarzą
224 II,41 | Głowbicz - związać waszej mości ręce i wyprowadzić za Janów.
225 II,41 | przecięła powrozy krępujące ręce Kmicica. Ten zaś skoczył
226 III,1 | którzy wpadli w chłopskie ręce, umierali w mękach straszliwych.~
227 III,3 | brzuchach; jedni klaskali w ręce, drudzy zataczali się jak
228 III,4 | jakby żelazne władały nimi ręce, krzyki wojenne rozlegały
229 III,4 | zdarzy się, to i samego w ręce dostać.~Dano więc Kannebergowi
230 III,4 | lekki, nieznaczny, a ów ręce rozkładał, zbladłymi usty
231 III,4 | skroń samego Swena, któren ręce opuścił i czołem wsparł
232 III,4 | się z każdą chwilą, gdyż ręce polskie nie przestały nad
233 III,5 | trzystu ludzi gwardii wpadło w ręce szczęśliwych zwycięzców,
234 III,5 | stary Zagłoba wziął sprawę w ręce, pojechał i ledwie gębę
235 III,6 | próżności to uczynił.~Tu w ręce zaklaskał i krzyknął do
236 III,6 | i powodzi, i te wpadły w ręce polskie. Droga stawała się
237 III,6 | Lecz oni wzięli go pod ręce i choć się rzucał, poprowadzili
238 III,6 | się przez łby, odwalano ręce z mieczami, cięto się bez
239 III,6 | szablą przez gębę, a ten ręce rozkrzyżował i pochylił
240 III,7 | iść w pomoc.~Zamek wpadł w ręce polskie.~Lecz chytry Szwed,
241 III,7 | żeby cię Bóg przez jego ręce za chełpliwość nie pokarał.~-
242 III,8 | bez tłumacza i począł w ręce klaskać i oczyma mrugać.~-
243 III,9 | nad krajem, próżno ucinali ręce schwytanym w niewolę jeńcom,
244 III,10| człek polityczny, na moje ręce i do mojej dyskrecji rozkaz
245 III,11| radosne jego powitanie, owszem ręce w tył założył, wargę wysunął
246 III,12| gruzach miasta niż wydać je w ręce królewskie. Wielość oblegających
247 III,12| odpowiedziało kilka głosów.~Król w ręce klasnął.~- Ten wszędy musi
248 III,12| jego nie dziwuję, bo tam im ręce od roboty opadają!~- A jakże? -
249 III,13| gruzach miasta niż wydać je w ręce królewskie. Wielość oblegających
250 III,13| odpowiedziało kilka głosów.~Król w ręce klasnął.~- Ten wszędy musi
251 III,13| jego nie dziwuję, bo tam im ręce od roboty opadają!~- A jakże? -
252 III,14| I umilkł, ściskał tylko ręce, które mu podawali Wołodyjowski
253 III,15| Zagłoba. - Oto te stare ręce pięćdziesiąt lat już pracują
254 III,15| dygotać całym ciałem, i ręce opuścił, i jęczał, i ślina
255 III,15| będzie chciała dostać w ręce jenerałów. Wittenberg oprzytomniał,
256 III,16| jednocześnie do ust jej ręce.~Innym razem, gdy wśród
257 III,16| dotąd, dzięki książęcej ręce, krew mi się rzuca ustami,
258 III,17| musiał jeszcze oddać się w ręce pokojowych, których zadaniem
259 III,17| Wówczas Oleńka załamała ręce, a miecznik oprzytomniawszy
260 III,17| miecznikiem, tak mówił:~- Ręce i nogi mnie palą, mrowie
261 III,17| się mąci! Patrz! jako mi ręce gorzeją! Taką miłować, taką
262 III,18| książę.~Lecz miecznik tylko ręce rozłożył, a głowę spuścił
263 III,18| skrępował jej w mgnieniu oka ręce, nogi i rzucił ją na sofę.~
264 III,20| takim razie, gdyby wpadł w ręce Bogusława, ale przecie Bogusław
265 III,20| rzekłszy Ketling załamał ręce i umilkł wyczerpany zupełnie,
266 III,20| psy domowe; Szwedom schły ręce, muszkiety przyrastały do
267 III,21| Czarniecki! - krzyknął zacierając ręce miecznik - ten im da pieprzu!
268 III,23| dla przykładu ucinać prawe ręce i puszczał do domów wolno.~
269 III,23| do Oleńki. Czasem gryzł ręce, gdy sobie wspomniał, że
270 III,23| nie była wpadła w takie ręce!... Bodaj mnie pan Babinicz
271 III,23| że książę musiał wpaść w ręce Jana Kazimierza.~- Gdyby
272 III,23| źrenicach, Oleńka zaś złożyła ręce jak do modlitwy i wzniósłszy
273 III,24| tatarskie albo chłopskie ręce, ale w takiej wojnie nie
274 III,25| tatarskie albo chłopskie ręce, ale w takiej wojnie nie
275 III,26| włosy z czupryny darł i ręce łamał, chwytał wilgotną
276 III,26| uczciwością składali po bitwach w ręce Soroki i Kiemliczów lwią
277 III,26| coś mówi, że go Bóg wyda w ręce nasze! - zawołał wzruszony
278 III,26| Pan Wołodyjowski klasnął w ręce i kazał czeladnikowi napitku
279 III,26| później pod Rawą wpadł w nasze ręce, rzucił się do rąk Karolowych: "
280 III,26| upadł, oczy wzniósł do góry, ręce ku niebu wyciągnął i uroczystym
281 III,27| im w piersiach, zmachane ręce mdlały, trup padał coraz
282 III,27| silniej na nogach i wytężyli ręce trzymając dzidy. A wszystkim
283 III,27| puścił na temblak i złożywszy ręce koło ust, począł krzyczeć
284 III,27| kulbace i podniósłszy obie ręce do góry, huknął jak grzmot:~-
285 III,27| ramiona, a on znów wzniósł ręce do góry.~- Vivat nasz hetman,
286 III,28| Billewiczównie i zarzuciwszy jej ręce na szyję, rzekła:~- Oleńka!
287 III,28| pułkownika Rosy poucinane ręce.~Tak wojna deptała strasznie
288 III,28| tydzień później Braun wpadł w ręce Sakowicza, który kazał go
289 III,28| szwedzkim.~Oba listy wpadły w ręce nieprzyjaciół.~
290 III,29| pomście. Chciał dostać w ręce winowajczynię umarłą albo
291 III,29| płaczem i szlochaniem wznoszą ręce ku niebu i zwracając się
292 III,30| nie chciał tylko wpaść w ręce Babinicza, bo wieść głosiła
293 III,30| jeszcze nie skończył, gdy mu ręce zadrgały, zmienił się na
294 III,30| chwycił podnóże krzyża w obie ręce i płową czupryną począł
295 III,30| krzyczysz: "Nie pójdę!" Ona ręce krwawe wyciąga, już, już
296 III,32| podniesion..."~Oleńka obie ręce przyłożyła do skroni i podniósłszy
297 III,32| kościołem, trzymany pod ręce przez pana Wołodyjowskiego
298 III,32| Oleńka oparła się o odrzwia i ręce opuściła bezwładnie po sukni;
|