1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-8533
Tom, Rozdzial
7001 III,13| Wołodyjowski - gdyż nikt lepiej nie upilnuje, aby żywność do
7002 III,13| aby żywność do fortecy nie przychodziła.~- No, będzie
7003 III,13| Wojowałeś dobrze, tego ci nie neguję, ale kradłeś i łupiłeś
7004 III,13| obietnic, ale teraz dwoma się nie wyprosisz. Swędzi cię od
7005 III,13| jeszcze w tej Rzeczypospolitej nie słyszał! Nie machaj ręką,
7006 III,13| Rzeczypospolitej nie słyszał! Nie machaj ręką, panie Michale!
7007 III,13| chorągwie pod Subaghazim, ale nie w tej liczbie, w jakiej
7008 III,13| strzemienia pańskiego, lecz król nie czekając zeskoczył lekko
7009 III,13| kulbaki, podbiegł ku Sapieże i nie rzekłszy ani słowa, chwycił
7010 III,13| ojczyzny, który choć geniuszem nie dorównał innym, który choć
7011 III,13| Rzeczypospolitej, w wierności nigdy się nie zawahał, poświęcił bez chwili
7012 III,13| wołał rozczulony Zagłoba - nie wytrzymam! Oto pan nasz!
7013 III,13| O Boże miłosierny!... Nie mogę od łez... Wczoraj był
7014 III,13| dziś... cesarz niemiecki nie ma wojsk tak zacnych!~Tu
7015 III,13| czego buczysz!~- A wuj to nie buczy? - odparł Roch.~-
7016 III,13| bym się z żadną inną nacją nie pomieniał!... Sto tysięcy
7017 III,13| Bóg dał!...~Pan Zagłoba nie pomylił się o wiele, bo
7018 III,13| siedemdziesiąt tysięcy ludzi, nie licząc dywizji pana Czarnieckiego,
7019 III,13| Czarnieckiego, która jeszcze nie nadeszła, i nie licząc orężnej
7020 III,13| jeszcze nie nadeszła, i nie licząc orężnej czeladzi
7021 III,13| potęgą króla polskiego, nie czynili żadnych wycieczek,
7022 III,13| konceptu, szańce; zaciągano na nie tymczasem mniejsze działa,
7023 III,13| Wielość oblegających wojsk nie przestraszała go wcale,
7024 III,13| że w obozie królewskim nie masz ani jednego oblężniczego
7025 III,13| mieli ich aż nadto dosyć, nie licząc niewyczerpanych zasobów
7026 III,13| mniejsze szwedzkie załogi nie zapewniały bezpieczeństwa,
7027 III,13| się tak dalece, że świat nie widział łapczywszych drapieżników.
7028 III,13| Wittenberg. Gdy o zysk chodziło, nie powstrzymywał oficerów ani
7029 III,13| i szlachetnego urodzenia nie wstydzili się sprzedawać
7030 III,13| rozumieli i hetmani, ale nie chciało myśleć o tym wojsko.
7031 III,13| tłumaczyć król, że szablami nie zdobywa się fortec, nim
7032 III,13| możności, roboty. Wojsko, nie mogąc iść do szturmu, wzięło
7033 III,13| przeszkadzać robotom i dzień jeden nie upływał bez wycieczek, lecz
7034 III,13| poległych. Wreszcie i czasu nie stało na grzebanie, leżały
7035 III,13| ludność padały deszcze, w nie pogodne paliło ją słońce,
7036 III,13| szczypały chłody. Ognia nie wolno było mieszkańcom palić,
7037 III,13| było mieszkańcom palić, nie mieli przy czym łyżki ciepłej
7038 III,13| prócz odbijania wycieczek nie można było nic ważniejszego
7039 III,13| poprzecinane, że i mysz nie zdołałaby się dostać do
7040 III,13| Duglasem, stojąca najbliżej, nie tylko nie mogła pospieszyć
7041 III,13| stojąca najbliżej, nie tylko nie mogła pospieszyć z ratunkiem,
7042 III,13| Kazanowskich został zrujnowany i nie żałowano go, bo do zdrajcy
7043 III,13| innymi i Kmicic, któremu nie tylko sprzykrzyła się bezczynność,
7044 III,13| ale w ogóle rady sobie dać nie mógł z tej przyczyny, że
7045 III,13| duszy i o niczym mówić nic nie mógł.~Skrzyknięto się zatem
7046 III,13| twierdząc, że póki wyłom nie zrobiony, miasto nie może
7047 III,13| wyłom nie zrobiony, miasto nie może być wzięte, choćby
7048 III,13| może być wzięte, choćby nie tylko ciurowie, ale sama
7049 III,13| rozniesiono na szablach, nikogo nie żywiąc. Działa rozkazał
7050 III,13| które usiłowały się na nie wdrapać.~Tym zaś nie poszczęściło
7051 III,13| na nie wdrapać.~Tym zaś nie poszczęściło się w równym
7052 III,13| przystawiali drabiny i darli się na nie tak zapamiętale, że najbardziej
7053 III,13| najbardziej ćwiczona piechota nie potrafiłaby lepiej, lecz
7054 III,13| dzid, przeciw którym szable nie mogły nic wskórać.~Przeszło
7055 III,13| piechotę z rozkazem, by nie ważyła się wracać nie odzyskawszy
7056 III,13| by nie ważyła się wracać nie odzyskawszy straty, lecz
7057 III,13| posiłki, z pomocą których ten nie tylko odparł piechotę, lecz
7058 III,13| robocie, ale teraz widzę, że nie stracona! Póki ten szaniec
7059 III,13| szaniec był w ich ręku, póty nie mogłem nic wskórać przeciw
7060 III,13| Okrutnie to zacięty kawaler, i nie da się wykurzyć! - Wina
7061 III,13| wykurzyć! - Wina by to była nie do odpuszczenia, miłościwy
7062 III,13| waży!~- Więcej wart! bo to nie pierwszy i nie dziesiąty
7063 III,13| wart! bo to nie pierwszy i nie dziesiąty jego postępek! -
7064 III,13| szaniec. Lecz zza dymów wcale nie było go widać, bo kilkanaście
7065 III,13| Tyzenhauz! patrz! - Nic nie widać, miłościwy królu!~-
7066 III,13| ziemi porytej jeno zostanie! Nie może inaczej być! Tyzenhauz,
7067 III,13| Skrzetuskich ni Wołodyjowskiego nie było w tej chwili przy osobie
7068 III,13| się nieco, choć granaty nie ustawały opisywać łuków,
7069 III,13| na opał wycięte i drzewa nie zasłaniały widoku, mogli
7070 III,13| Cieciszowski.~- I pan Grodzicki nie omieszka posiłków posłać! -
7071 III,13| powiada, że mu tam dobrze i nie chce zastępcy, prosi tylko,
7072 III,13| bo od rana nic w gębie nie mieli !~- Żyje zatem? -
7073 III,13| koniecznie go zluzować. Nie wstyd to wracać? Tchórz
7074 III,13| czy co? Lepiej się było nie podejmować!~Na to pan Grylewski:~-
7075 III,13| może niejeden z ichmościów nie dokazał, ale ów Babinicz
7076 III,13| ledwo (powiada) ze skóry nie wylezę, i na gawędy nie
7077 III,13| nie wylezę, i na gawędy nie mam czasu, a ni sławą, ni
7078 III,13| komendą dzielić się z nikim nie chcę. Dobrze mi tu (powiada)
7079 III,13| chce, a tu mi komendanta, nie strawę przysyłają!" Com
7080 III,13| Nawet się i humorowi jego nie dziwuję, bo tam im ręce
7081 III,13| straceniec! Gdzie on się nie utrzyma! Tegom jeszcze zapomniał
7082 III,13| tu i tydzień siedział i nie dam się, bylem miał co jeść!"~-
7083 III,13| powybijana, od dymu mówić nie można ! Piaskiem i darnią
7084 III,13| trzeba się otrząsać, żeby nie przysypało. Siła ich poległo,
7085 III,13| na nowo.~- Skoro na mury nie można, póki wyłomu nie ma -
7086 III,13| mury nie można, póki wyłomu nie ma - rzekł król - to na
7087 III,13| Ale im z pomocą z miasta nie pospieszą, bo całą zawziętość
7088 III,14| pałacu Kazimierowskiego, lubo nie mogli utrzymać owego punktu.~
7089 III,14| więcej niepomyślnych, duch nie tylko nie upadł, ale przeciwnie,
7090 III,14| niepomyślnych, duch nie tylko nie upadł, ale przeciwnie, umocniła
7091 III,14| kartauny z Zamościa, iż Szwedzi nie mieli w Warszawie podobnych.
7092 III,14| powrócił do swych Tatarów.~Ale nie dojechał jeszcze do swej
7093 III,14| wysławiał młodego rycerza, nie szczędził mu pochwał sam
7094 III,14| Wołodyjowski i pan Zagłoba.~- Nie wiesz nawet, panie Andrzeju -
7095 III,14| czekam jeno, póki Warszawy nie weźmiem.~- Szturm jeneralny
7096 III,14| godzina woła.~- A waść to nie byłeś u niego? - pytał Kmicic
7097 III,14| Kmicic małego rycerza.~- Nie byłem, bom czasu nie miał.
7098 III,14| Nie byłem, bom czasu nie miał. Kto tam przed szturmem
7099 III,14| rzecz uczynisz i miodu ci nie zabraknie! O indygenat też
7100 III,14| indygenat też żołnierzowi nie tak u nas trudno.~Na to
7101 III,14| zacząć. Waćpanowie może nie wiecie, że nie byłem w Kiejdanach
7102 III,14| Waćpanowie może nie wiecie, że nie byłem w Kiejdanach wówczas,
7103 III,14| dlaczego się to stało, nie będę powtarzał, bo różni
7104 III,14| zabawy, jakich przedtem nie bywało, a gonitwy do pierścienia
7105 III,14| zaciągami nadchodzą, ale w pomoc nie idziem, bo księciu od panny
7106 III,14| Bogusław bratu z pomocą nie przychodził? - ozwał się
7107 III,14| szwedzką, nic by lepszego nie wymyślił. Żałowało ją z
7108 III,14| zgubę, ożenić się książę nie ożeni, a niech ją jeno za
7109 III,14| Aleć się pokazało, że to nie taka panna, którą by można
7110 III,14| doprowadzić tam, gdzie cnota nie chodzi. Oho!~- A co? - zawołał
7111 III,14| wzajemność w afektach prosił. Nie wiadomo, co jej tam proposuit,
7112 III,14| naprawdę się zakochał, co i nie dziwota, bo panna więcej
7113 III,14| znowu, lecz pan Andrzej tego nie spostrzegł, bo chwyciwszy
7114 III,14| Kmicic.~- Dlategom rzekł: "nie dziwota" - odpowiedział
7115 III,14| miecznikowi rosieńskiemu, który nie mniej od waszmościów był
7116 III,14| i uszom własnym wierzyć nie chciał, ale uwierzywszy
7117 III,14| przeczytał, zresztą nikt na nie nie zważał ani też na Sakowicza,
7118 III,14| przeczytał, zresztą nikt na nie nie zważał ani też na Sakowicza,
7119 III,14| nas jedni mówili, że to nie pierwszyzna się Radziwiłłom
7120 III,14| któremu księżniczki ulegały, nie znosił oporu i mało nie
7121 III,14| nie znosił oporu i mało nie oszalał. Niebezpiecznie
7122 III,14| Wiedzieliśmy wszyscy, że tak długo nie pozostanie i że książę prędzej,
7123 III,14| nabitą dał. Oficer jej tego nie odmówił, bo szlachcicem
7124 III,14| to! - zawołał Kmicic. - Nie jesteś jeńcem, jesteś moim
7125 III,14| go choroba obłożna, ale nie febra, która do tej pory
7126 III,14| powiadać, dość, że książę nie może tam już na wierność
7127 III,14| na bardzo starych, którzy nie dowidzą i nie dosłyszą,
7128 III,14| starych, którzy nie dowidzą i nie dosłyszą, zatem i nie dopilnują.~-
7129 III,14| i nie dosłyszą, zatem i nie dopilnują.~- Cóż się takiego
7130 III,14| rzekł:~- Panie kawalerze, nie powiadaj o niej jeno nic
7131 III,14| czynienia.~- Choćbym chciał, nie mogę nic złego o niej powiedzieć,
7132 III,14| których już relacji zdać nie mogę.~- Ona! W piekle bym
7133 III,14| człek admirując i wielbiąc nie śmie nawet i oczu podnieść,
7134 III,14| rzekł groźnie pan Michał.~Nie bzdycz się, panie Michale,
7135 III,14| i to trzeba wiedzieć, że nie masz takiego, który by się
7136 III,14| jedna bez drugiej krokiem nie ruszy, że zaś panna Borzobohata
7137 III,14| Sakowicz na wyprawę teraz nie pojechał, taki rozkochany,
7138 III,14| mimo upału ostygnie, ale nie ci, nie ci, którzy się Tobie
7139 III,14| upału ostygnie, ale nie ci, nie ci, którzy się Tobie polecają,
7140 III,14| zagrzmią. Dobry pan, pamiętny, nie chciałbym go zmartwić, ale
7141 III,14| zmartwić, ale czy wytrzymam, nie wiem, bo jak mnie ochota
7142 III,14| ochota zeprze, tedy o niczym nie pamiętam i prosto w dym
7143 III,15| kartauny zamojskie. Działa nie ustawały grać ani na moment,
7144 III,15| i darła się ku twierdzy nie zważając na ogień i śmierć.
7145 III,15| zapędowi ich nic się oprzeć nie mogło. Brali więc szturmem
7146 III,15| napastników.~Lecz grad kul nie wstrzymał ich ani na chwilę
7147 III,15| można, żywota na szwank nie wystawiać, tak się już mimo
7148 III,15| szukając śmierci. Nikt nigdy nie widział i nie pamiętał uporczywszej
7149 III,15| Nikt nigdy nie widział i nie pamiętał uporczywszej obrony,
7150 III,15| gdyby nawet byli chcieli, nie mogli ustąpić, tak popychano
7151 III,15| muszkietów, które ani chwili nie przestawały dymić. Lecz
7152 III,15| rozpoznać. Mimo to walki nie zaniechali, owszem, tym
7153 III,15| ludźmi; spojrzą: wybuch nie rozniósł wprawdzie bramy
7154 III,15| bodąc. Nikt ze Szwedów nie prosił pardonu, ale go też
7155 III,15| prosił pardonu, ale go też i nie dawano. W niektórych korytarzach
7156 III,15| zniszczenie, choć Szwedzi nie przykładali do niego swej
7157 III,15| potężny "anguł" i gdzie nie dochodziło słońce, chciał
7158 III,15| kule padające od zewnątrz nie mogły jej dosięgnąć. Drzwi
7159 III,15| wychudłe i szkaradne istoty nie myślały z tego korzystać;
7160 III,15| kilkunastu towarzystwa, którzy nie mogąc rozeznać, co się dzieje,
7161 III,15| Bodaj was zabito! Żeby nie ja, to byście dotychczas
7162 III,15| palby muszkietowej, Szwedzi nie myśleli się poddawać.~-
7163 III,15| się pod nim konwulsyjnie, nie mogąc dostać się do środka
7164 III,15| choć i mnie słów w gębie nie brak, przecie wszystkim
7165 III,15| brak, przecie wszystkim nie poradzę. Muszę tę konfuzję
7166 III,15| bo niech kto powie, że to nie ja!..~- Niech kto powie,
7167 III,15| Niech kto powie, że to nie wuj!... - powtórzył Roch.~- ...
7168 III,15| spracowanych ludzi. Człek człeka nie mógł dojrzeć w ciemności,
7169 III,15| czasem głos jakiś, w którym nie masz nic ludzkiego, krzyknie: "
7170 III,15| zabrukanej szabli na bramę.~- Nie dosyć na tym! - woła - tam!
7171 III,15| wojewoda.~Lecz tłumy go nie słyszą i biegną na oślep.
7172 III,15| ze względu, że zapewne nie było już wysługujących się
7173 III,15| czy Szwedzi jakowych łupów nie wywożą. Osobna komisja zajęta
7174 III,15| Wittenberga. Lecz oblicze jego nie zwiastowało tak straszliwego
7175 III,15| spytał powtórnie król.~Nikt nie umiał mu odpowiedzieć.~Wtem
7176 III,15| Stare Miasto wyrychtowali. Nie żałowano tu naszej krwi,
7177 III,15| wyciskać, dobijać, których nie dobił, palić, czego jeszcze
7178 III,15| dobił, palić, czego jeszcze nie spalił, hańbić, czego jeszcze
7179 III,15| spalił, hańbić, czego jeszcze nie zhańbił. Płacz, Korono i
7180 III,15| Ratować! osłaniać!" - "Hańba nie dotrzymać umowy!"~Wtem tłumy
7181 III,15| chorągwie mieszają się, nie mogąc ustać na miejscu.
7182 III,15| szablach, że jednego szczątka nie zostanie.~Inni jenerałowie
7183 III,15| oprzytomniał, ale strach nie opuścił go bynajmniej, więc
7184 III,15| ratuj! Zmiłuj się nad nami! Nie pozwalaj mnie zamordować!~
7185 III,15| miał twarz strapioną, bo nie wiedział, co czynić. Naokół
7186 III,15| kapitulacji zagarnął?~- To nie ja, to Miller, to Miller -
7187 III,15| króla:~- Miłościwy panie! Nie mówię tego, abym waszą królewską
7188 III,15| stróżę dodać, a tego czynić nie możem... Słyszysz, wasza
7189 III,15| gdy ten ogień ugaśnie.~- Nie może inaczej być! - rzekł
7190 III,15| ubezpieczyć? Tu go trzymać nie możem, bo tu, u licha, wojna
7191 III,15| posiedzą, póki się spokój nie uczyni. Już ja go tam przed
7192 III,15| pachołków stać. Albo to nie mam piechoty i dział, co?
7193 III,15| strony się przechylać.~- Nie ma innej rady! - rzekł kanclerz.~-
7194 III,15| rzekł kanclerz.~- I ja nie widzę! - dodał pan Lanckoroński.~-
7195 III,15| widząc, że już życiu jego nic nie grozi, uznał za stosowne
7196 III,15| stosowne protestować.~- Nie tegośmy się spodziewali! -
7197 III,15| dal ręką:~- A to proszę, nie zatrzymujem, wolna droga!~
7198 III,15| szlachcie, że Wittenberg nie odejdzie wolno, ale zostanie
7199 III,15| odesłany do Zamościa. Tumult nie zaraz wprawdzie się uciszył,
7200 III,15| król, jednakże myśl, że nie mógł w zupełności dotrzymać
7201 III,15| Z takim wojskiem nigdy nie można być jutra pewnym -
7202 III,15| gotowy.~- Daj Boże, by się nie zaczęli rozjeżdżać - rzekł
7203 III,15| pana Zagłoby, bo nikomu nie było tajno, że on to podniósł
7204 III,15| sobie z całej duszy, żeby go nie znaleziono, i że nawet nowennę
7205 III,15| żeby się pan Zagłoba dłużej nie chował, bo już nam po nim
7206 III,15| Rzeczypospolitej jeno sprawiedliwość; nie miłosierdzie miał w sercu,
7207 III,15| poprawa nigdzie tak rychło nie następuje!~A mówiąc to;
7208 III,15| z prośbą, by mu na Litwę nie było wzbroniono jechać.
7209 III,15| do nóg jak długi.~Po czym nie zwłócząc ruszył raźno na
7210 III,16| księcia Bogusława, jednakże nie wszystko wiedział i nie
7211 III,16| nie wszystko wiedział i nie wszystko umiał opowiedzieć
7212 III,16| uczuć serce Bogusławowe nie było zdolne, ale tak gwałtowną,
7213 III,16| po harapie.~Lecz książę nie chciał chwytać się tego
7214 III,16| oszmiański, który w Boga nie bardzo wierzył, ale snów
7215 III,16| wolne miewają obyczaje, nie była wprawdzie zbyt surową,
7216 III,16| fraucymeru wyrozumiała, jednakże nie mogłaby ścierpieć, aby pod
7217 III,16| Januszówną do Kurlandii, Bogusław nie ośmielił się na występek.
7218 III,16| Billewiczowie, ludzie możni, nie omieszkaliby go gnębić procesem,
7219 III,16| znużyły śmiertelnie.~Wszelako nie wiadomo, jak by się skończyła
7220 III,16| skończyła walka, gdyby i nie miłość własna Bogusławowa.
7221 III,16| wielkie imię, uroda i dworność nie wystarczyć do pokonania
7222 III,16| że gorzeje, lecz pracować nie przestawał.~Otoczył naprzód
7223 III,16| tym pewniej, dlatego też nie okazywał Bogusław żadnej
7224 III,16| Bogusław żadnej natarczywości, nie chcąc zmrozić zaufania ani
7225 III,16| każde-dotknięcie ręki, każde słowo, nic nie szło na darmo, jeno musiało
7226 III,16| mógł coś, ale mógł i nic nie znaczyć. Gra ta nie godziła
7227 III,16| nic nie znaczyć. Gra ta nie godziła się wprawdzie z
7228 III,16| się krwią, uroczystościom nie było końca. Rzekłbyś: dwór
7229 III,16| środka z oszczepem i skłuł nie tylko srogą bestię, ale
7230 III,16| dla przewag rycerskich, nie mogła się oprzeć na widok
7231 III,16| wypowiadał jej to, czego nie śmiały wypowiedzieć usta...
7232 III,16| by jednocześnie o niej nie wspomniał. Myślom samej
7233 III,16| urokom, jakaż cnota mogła nie zemdleć wśród tych czarów?...
7234 III,16| A unikać młodego księcia nie było możności żyjąc z nim
7235 III,16| Bóstwo może rozkazywać. nie prosić - odrzekł jej Bogusław
7236 III,16| na twej twarzy wywołać. Nie chcę innej nagrody, jeno
7237 III,16| dawniej bolało!~Ona wesołą nie mogła być, mając w sercu
7238 III,16| w wyrzut dla niej samej. Nie mogła sobie darować, iż
7239 III,16| iż go kochała, a zarazem nie mogła go zapomnieć nienawidząc. ~
7240 III,16| że do zbrodni Kmicicowej nie chciał przyłożyć ręki, i
7241 III,16| pełen szlachetnych uczuć, nie śpieszył na ratunek ojczyźnie,
7242 III,16| się na praktyki Januszowe nie zgadzał, sądziła wszelako,
7243 III,16| panieńskim rozumem pojąć nie może. Bogusław napomykał
7244 III,16| Tylży wyjazdy, że sił mu już nie staje od zbytniej pracy,
7245 III,16| ojczyznę z toni wydźwignąć.~- Nie dla nagród, nie dla urzędów
7246 III,16| wydźwignąć.~- Nie dla nagród, nie dla urzędów to czynię -
7247 III,16| który był mi ojcem, bo nie wiem, czy życie dla niego
7248 III,16| niechętny, nawet zagniewan, nie mógł się jednak przyjaźni
7249 III,16| znamienitego rodu szlachcicem, nie zaś Radziwiłłem, nie księciem,
7250 III,16| szlachcicem, nie zaś Radziwiłłem, nie księciem, nie magnatem w
7251 III,16| Radziwiłłem, nie księciem, nie magnatem w monarchiczny
7252 III,16| bardzo prawa, więc nawet nie dopuściła do głowy ani marzenia
7253 III,16| szlachciankami żenili; owe myśli nie czepiały się jej, jak woda
7254 III,16| czepiały się jej, jak woda nie czepia się piersi łabędziej,
7255 III,16| w sercu spokojną.~On zaś nie umiał się w jej uczuciach
7256 III,16| wewnętrzną spostrzegał, że nie jest tak śmiałym względem
7257 III,16| szacunek. Jeden jedyny Kmicic nie podlegał swego czasu temu
7258 III,16| szepcząc jednocześnie: "Nie bój się..." - a ona odrzekła,
7259 III,16| iż właśnie boi się, by nie pożałowała położonej w nim
7260 III,16| książę Bogusław wcale go nie wstrzymywał - owszem, chętnie
7261 III,16| prócz niektórych niewiast nie widując. Te gdy jej przyniosły
7262 III,16| przeciw wojskom polskim, nie chciała im zrazu wierzyć,
7263 III,16| Szkot niczego przed nią nie utai.~Jakoż stawił się natychmiast,
7264 III,16| prosić cię o przebaczenie.~- Nie czyń tego, panie kawalerze -
7265 III,16| spostrzegła, żeś mi życzliwy. Zali nie tak? Zali mi waćpan nie
7266 III,16| nie tak? Zali mi waćpan nie życzysz?...~Oficer podniósł
7267 III,16| Ketling. - Czyś pani tego nie spostrzegła?~Ona zaś zakryła
7268 III,16| twarz rękoma. - Widziałam i nie widziałam. Czasem wydawało
7269 III,16| tym, iż żadna mi od niego nie grozi napastliwość. Byłam
7270 III,16| czynił, choć, Bóg widzi, nie wyglądałam jego nowych łask,
7271 III,16| ogniem, bo cię chce pohańbić, nie zaślubić; bo chociaż nie
7272 III,16| nie zaślubić; bo chociaż nie mógłby znaleźć godniejszej,
7273 III,16| nawet wszystkiego świata, nie tylko księciem będąc, przecie
7274 III,16| że szczerą prawdę mówię. Nie wierz, pani, księciu, nie
7275 III,16| Nie wierz, pani, księciu, nie ufaj jego dobrodziejstwom,
7276 III,16| ufaj jego dobrodziejstwom, nie ubezpieczaj się jego moderacją,
7277 III,16| Sakowiczowi zbrodniarza w świecie nie ma... nie mogę o tym mówić,
7278 III,16| zbrodniarza w świecie nie ma... nie mogę o tym mówić, po prostu
7279 III,16| mogę o tym mówić, po prostu nie mogę mówić! Gdyby nie przysięga,
7280 III,16| prostu nie mogę mówić! Gdyby nie przysięga, którom księciu
7281 III,16| gardę szpady, słowa wyrzec nie mogąc, następnie ochłonął
7282 III,16| krzyż!~- Książę dotychczas nie chciał iść za radą Sakowicza -
7283 III,16| którą obrał, do niczego nie prowadzi...~I począł opowiadać
7284 III,16| opieki. Lecz że w całym kraju nie było miejsca nie oblanego
7285 III,16| całym kraju nie było miejsca nie oblanego krwią i plany ucieczki
7286 III,16| oblanego krwią i plany ucieczki nie przedstawiały się jasno,
7287 III,16| jasno, zatem wolała o nich nie mówić.~- Panie kawalerze -
7288 III,16| zajmują Rzeczpospolitę, więc nie ma się przed nimi gdzie
7289 III,16| nimi gdzie schronić.~Oleńka nie odrzekła nic.~Ketling czekał
7290 III,16| chwilę, czy go o co zapytać nie zechce, lecz gdy milczała,
7291 III,16| myślami zajęta, poczuł, że nie należy jej przeszkadzać,
7292 III,16| wyciągnąwszy doń rękę.~Oficer nie odwracając się zaczął cofać
7293 III,16| polskiego targnąć?...~- Nie wiem, pani... Wiadomo mi
7294 III,16| z nim w lasy i tak długo nie wracał, że Paterson począł
7295 III,16| ze sobą, co mu się nigdy nie zdarza. Słyszałem też, jako
7296 III,16| porwał..." Zresztą nic więcej nie wiem... Jeno później, gdy
7297 III,16| pościg, na zgubę, jeżeli nie mogła nic mu w zamian prócz
7298 III,16| Rogowskiej! Tam nieprzyjaciel nie pójdzie, łotrzyk nie będzie
7299 III,16| nieprzyjaciel nie pójdzie, łotrzyk nie będzie łupu szukał. Tam
7300 III,16| coż zaś dopiero obcy, dróg nie znający. Tam obronią ją
7301 III,16| Stakjanowie Dymni, a jeśli nie masz ich, jeśli ruszyli
7302 III,16| miecznik rosieński przyjedzie, nie będzie zwlekała!~Ochronią
7303 III,17| do samych zaś Billewicz nie było po co jeździć, gdyż
7304 III,17| było po co jeździć, gdyż nie było ich już na świecie.
7305 III,17| pomniejsze komendy wojskowe nie były od nich bezpieczne.
7306 III,17| były od nich bezpieczne. Nie zdołał się zatem pan miecznik
7307 III,17| to stary szlachcic, który nie mając własnego potomstwa,
7308 III,17| dla ciebie utonął, a ja nie mówiłem nic, jeszczem się
7309 III,17| Tyzenhauzom także... Czemu nie mamy być krewni Radziwiłłom?
7310 III,17| odpowiedziała panna.~- Nie tylko się nie sprzeciwiam -
7311 III,17| odpowiedziała panna.~- Nie tylko się nie sprzeciwiam - mówił w zapale
7312 III,17| toć poddaństwa ani kos mi nie brak. Spalili mi rezydencję,
7313 III,17| Tyś Radziwiłł! Nic to! nie masz hetmanów w billewiczowskim
7314 III,17| billewiczowskim rodzie, ale nie masz i zdrajców!... Obaczym,
7315 III,17| Białowieży, a sami wrócim! Nie może inaczej być! Musi on
7316 III,17| Infamis, kto się za nami nie opowie! Bóg pomoże, bracia
7317 III,17| Radziwiłłom! Infamis, kto nie z nami! infamis, kto zdrajcy
7318 III,17| zdrajcy szablą przed oczyma nie błyśnie! Król, sejmy, cała
7319 III,17| zachwiana. Infamis, kto nie rozumie! Zginie ta ojczyzna,
7320 III,17| pomsty i kary na zdrajcę nie wymierzym!~I tak grała stara
7321 III,17| spokojnie, choć się zdawało, że nie tylko ojczyzna, lecz i świat
7322 III,17| najgłębszą tajemnicę zachować i nie pokazać księciu, że się
7323 III,17| o samej ucieczce. Rzecz nie była zbyt trudna, bo zdawało
7324 III,17| bo zdawało się, że ich nie strzegą wcale. Postanowił
7325 III,17| się zatem, że wyjazd ich nie zwróci niczyjej uwagi i
7326 III,17| uwagi i że pogoń za nimi nie pójdzie, chyba we dwa lub
7327 III,17| klepkami, na które nikt się nie ułakomi.~- Lepiej klepką -
7328 III,17| przysłużyć, aby niczego nie potrzebował - odparł szlachcic.~
7329 III,17| rajtarii pruskiej Sprawy jego nie musiały iść zbyt pomyślnie,
7330 III,17| musimy go zetrzeć; albo nie: wówczas Podlasie zajmiem
7331 III,17| jego szwedzki majestat mi nie dali, bo sami nie mają.~-
7332 III,17| majestat mi nie dali, bo sami nie mają.~- U kogoż pieniędzy
7333 III,17| pieniędzy szukać, jeżeli nie u waszej książęcej mości -
7334 III,17| Ale w kraju wojna, intraty nie dochodzą lub też przez rebelizantów
7335 III,17| gotówką.~- Warta jej ta rada. Nie dawniej jak wczoraj mówił
7336 III,17| i kosztowności szlachcic nie zechce na gotowiznę zmieniać,
7337 III,17| Kuczuków-Olbrotowskich.~- Uprzedź go, by nie wyjeżdżał, nim się ze mną
7338 III,17| wyjeżdżał, nim się ze mną nie obaczy.~- Czeladź już posłana,
7339 III,17| było wyjazd odłożyć, ale nie zaniepokoili się tym zbytnio,
7340 III,17| mimo wszelkich wysileń, nie mogli tego dokazać.~Jej
7341 III,17| wojewody? - odparł miecznik.~Nie tylko o śmierci. Cios to
7342 III,17| gorzka to dola...~Miecznik nie odrzekł nic, tylko spojrzał
7343 III,17| z Polski, żadnej nagrody nie żądając, prócz przyzwolenia
7344 III,17| rozszerzyli; ale panu Sapieże to nie na rękę, bo nie mógłby gnębić
7345 III,17| Sapieże to nie na rękę, bo nie mógłby gnębić Radziwiłłów.
7346 III,17| powierzono. Ot, co jest! Nie wybiegałem się nigdy od
7347 III,17| dobrze jako my, tego pozory nie uwiodą i zawsze prawdziwe
7348 III,17| przelękła się, by tych znaków nie ujrzał książę. Ten jednak
7349 III,17| Ten jednak spostrzegł.~"Nie wierzą mi" - pomyślał.~I
7350 III,17| chociaż gniewu na twarzy nie okazał, przecież ubodło
7351 III,17| przekonany, że obrazą jest nie wierzyć Radziwiłłowi, nawet
7352 III,17| przy tak doskonałej istocie nie o supirach ani idyllach
7353 III,17| admiracji przystojnej folgi dać nie można.~Oleńka spuściła oczy
7354 III,17| uczyniła dyg przynależny nie chcąc nic odpowiadać.~Tymczasem
7355 III,17| dziewczyną ucieknę, i pieniędzy nie pożyczę" - pomyślał.~Za
7356 III,17| książęcej mości wygodzić. Nie mówiło się też Patersonowi
7357 III,17| przygody całej gotowizny nie utracić. Prócz tego są i
7358 III,17| pieniądze.~- Ale o innych nikt nie wie, tylko ona.~- Przecie
7359 III,17| delineacjach czeladź się nie zna. Pojedziemy oboje, ot,
7360 III,17| Aleksandra ma jechać?~- Sam nie pojadę! - odrzekł rezolutnie
7361 III,17| was odwiozą i przywiozą.~Nie potrzeba nam żadnych regimentów.
7362 III,17| nasze strony, nic nam tam nie grozi.~- Jako gospodarz
7363 III,17| czuły na dobro swych gości nie mogę pozwolić, ażeby panna
7364 III,17| regimentów, albo pieniędzy nie dam!~Panna Aleksandra spojrzała
7365 III,17| straszne, dlatego że nigdy nie było wiadomo, kiedy nad
7366 III,17| się tygrys.~Lecz miecznik nie wiedział o tym i w zaślepieniu
7367 III,17| dalej:~- Wasza książęca mość nie udawaj dłużej, bo cię znają!...
7368 III,17| księstwo przed trybunałem cię nie osłoni, a szable szlacheckie
7369 III,17| zgryzot a bólu, więc i sobą nie władnę.~To rzekłszy wyszedł
7370 III,17| przyczyną twej zguby!~Książę nie pokazał się przez cały dzień.
7371 III,17| Wzburzony do dna duszy, nie mógł myśleć tak jasno jak
7372 III,17| jest?... Nigdy mi się to nie trafiało!...~- Boś wasza
7373 III,17| cha!~- Głupiś!~- Dobrze!~- Nie konceptów mi twoich trzeba!~-
7374 III,17| śmiało! Proszę na godność nie uważać!~- Bo widzisz, Sakowicz,
7375 III,17| miecznikowego podobnym, że nie widząc, kto mówi, można
7376 III,17| własną osobą zastawiła, a tu nie masz, kto by cię bronił.~-
7377 III,17| było ją w zastaw brać!~- Nie może inaczej być, tylko
7378 III,17| tym wasza książęca mość nie powinieneś myśleć.~- Właśnie
7379 III,17| tym wasza książęca mość nie powinieneś myśleć!"~- Ej,
7380 III,17| myśleć!"~- Ej, to widzę nie żarty!~- Chorym jest, oczarowany,
7381 III,17| Chorym jest, oczarowany, nie może inaczej być!~- Czemu
7382 III,17| Czemu wasza książęca mość nie idzie w ostateczności za
7383 III,17| Janem Kazimierzem w dodatku. Nie wskóram inaczej... Widzę,
7384 III,17| wskóram inaczej... Widzę, że nie wskóram! Dość tego! Co?
7385 III,17| powiedzieć mi, żem kiep!~- A ja nie usłucham, boś teraz właśnie
7386 III,17| teraz właśnie Radziwiłł, a nie kalwiński wikary. Ale chory
7387 III,17| w takiej alteracji nigdy nie widział.~- Prawda! aha!
7388 III,17| książęcej mości co zadała, to nie dlatego, żeby potem miała
7389 III,17| ślubie wasza książęca mość nie wspominaj, chyba o malowanym.~
7390 III,17| Lecz pan Sakowicz długo nic nie odpowiadał, wreszcie twarz
7391 III,17| chudopachołka niemały...~- Nie błaznuj, mów prędko!~- Jest
7392 III,17| nogi podłożono, ale elektor nie chciał współwiercy wydać.~-
7393 III,17| Co mnie to obchodzi? Nie marudź!~- Co waszą książęcą
7394 III,17| kiepski majster i do cechu nie należy, łatwo będzie po
7395 III,17| szycia cechowi za ważne nie uznają, a przecie nie będzie
7396 III,17| ważne nie uznają, a przecie nie będzie ni gwałtów, ni hałasów.
7397 III,17| błogosławieństwo.~- Rozumiem i nie rozumiem - rzekł książę. -
7398 III,17| urodzić. Kat cię czeka, nie może inaczej być... O, panie
7399 III,17| póki żyję, włos ci z głowy nie spadnie, a kontentacja przystojna
7400 III,17| a kontentacja przystojna nie minie... Ja tedy...~- Wasza
7401 III,17| Jeśli ci odmówią, jeśli się nie uda, to każ ze mnie skórę
7402 III,17| tedy żadnego szlachcica nie będzie potrzebował pod włos
7403 III,17| pozostać sekretne, dopóki pokój nie będzie zawarty. Zresztą
7404 III,17| Po chwili rzekł:~- Czasu nie ma, za trzy dni muszę, muszę
7405 III,17| i słowa więcej przemówić nie mógł. Zesztywniał cały,
7406 III,18| powadze uchybił, pierwszy nie bacząc, ktom jest, przychodzę
7407 III,18| domu, dłoni mi, wierzę, nie umkniesz!~To rzekłszy wyciągnął
7408 III,18| pierwszy impet już przeszedł, nie śmiał mu swej odmówić, choć
7409 III,18| której, daj Bóg, żebyś nie odrzucił.~- Jakąż to? -
7410 III,18| chociażby do wieczora.~- Nie dawaj mi zaraz responsu,
7411 III,18| dobrodziej odzyszczesz, nie wiem tylko, czy korzystać
7412 III,18| a szlacheckiej dziewki nie tykaj, boć zasię! Możesz
7413 III,18| zamknąć, ale ci jej pohańbić nie wolno!~- Pohańbić nie wolno -
7414 III,18| pohańbić nie wolno!~- Pohańbić nie wolno - odrzekł książę -
7415 III,18| zdumiał, że słowa przemówić nie mógł, przez czas jakiś tylko
7416 III,18| We śnieli czy na jawie?~- Nie śpisz, dobrodzieju, nie
7417 III,18| Nie śpisz, dobrodzieju, nie śpisz, a żebyś się jeszcze
7418 III,18| I wasza książęca mość nie zważałbyś na stan nasz chudopacholski?~-
7419 III,18| hetmanów ni kanclerzy nie macie. Nic to! elektorami
7420 III,18| królem obran być może, to nie masz za wysokich progów
7421 III,18| dlatego mitra mu z głowy nie spadła, bo Sobkówna była
7422 III,18| wydziwiano, że na godność nie pamięta, chociaż z panującym
7423 III,18| dobrodzieju, przyznaj, że nie myślisz, żeby Sobek od Billewicza
7424 III,18| mości książę, żeby jeszcze nie różnica wiary!...~- Ksiądz
7425 III,18| ślub dawał, innego ja sam nie chcę.~- Całe życie będziem
7426 III,18| dodał:~- I co do potomstwa nie będę się upierał, bo nie
7427 III,18| nie będę się upierał, bo nie masz takiej rzeczy, której
7428 III,18| dla tej waszej śliczności nie uczynił...~Miecznika twarz
7429 III,18| Już też Bóg tej błaźnicy nie poskąpił urody... Prawda
7430 III,18| to ja ręczę, i malowanie, nie chłopak!~- Chi! chi!..~-
7431 III,18| chłopak!~- Chi! chi!..~- Bo nie może inny być z Billewiczówny.~-
7432 III,18| nawet starego pułkownika nie zostawili w spokoju, choć
7433 III,18| Bogusław.~- Mości książę! nie bierzże za złe, iż się w
7434 III,18| za złe, iż się w godność nie obwijam, jako przystoi temu,
7435 III,18| owo żyliśmy w strapieniu, nie wiedząc, co nas czeka, i
7436 III,18| książęcej mości godnie opisać nie umiał... Tak myślę, że cnota
7437 III,18| miłości z największym impetem nie omieszka.~- Cyceron by tego
7438 III,18| Cyceron by tego ozdobniej nie umiał wyrazić! - odrzekł
7439 III,18| chociażby armaty, na nic! bo już nie zboczy. W dziada i we mnie
7440 III,18| mości mieczniku!~- Owóż nie uwierzysz, mości książę,
7441 III,18| czuła, choćby to anioł był, nie człowiek... Wasza książęca
7442 III,18| twoim mógłby z wieku, jeśli nie z godności być: porzuć Szweda...
7443 III,18| takim synom swoje wojska, a nie tylko ja, ale i ona pociągnie
7444 III,18| przypuszczać, ale dziś już się nie godzi, że wam chcę jeno
7445 III,18| ciągnie, ale żem widział, iż nie w tym ratunek, z czystej
7446 III,18| najchytrzejszy z ludzi Mazarin nie powstydził... Nie panna
7447 III,18| Mazarin nie powstydził... Nie panna Aleksandra jedna,
7448 III,18| cóż jest ojczyzna, jeżeli nie zbiór praw, przywilejów
7449 III,18| biponckie, razem z księstwem nie tylko Dwóch, ale i wszystkich
7450 III,18| drażnić szwedzkiej bestii nie wypada, za czym udaję powolne
7451 III,18| zobaczymy!~- Ba! to gotowi nie podpisać, gdy się dowiedzą,
7452 III,18| to i uciecze."~- Ja serca nie zmienię, bom na całe życie
7453 III,18| słuszność, że jutra swego nikt nie pewien: mogę zachorzeć,
7454 III,18| tego by na wołowej skórze nie spisał.~- Na rany boskie,
7455 III,18| Przez trzy dni inny by tego nie wymyślił, co waszmości od
7456 III,18| najlepszą radę zawdzięczam. Nie ja będę protestował! Pójdź
7457 III,18| radę, że i Salomon by się nie powstydził, a wolałbym,
7458 III,18| głowę, tłucz łbem o ścianę, nie może inaczej być... Hm!
7459 III,18| może inaczej być... Hm! nie może inaczej być! Ślepy
7460 III,18| wydusił w ostatku!... Żeby nie owe rokowania, to ślub odbyłby
7461 III,18| wojłokach chodzić, żeby hałasu nie narobić. Tfu, do licha!
7462 III,18| narobić. Tfu, do licha! Nie tak prędko jeszcze Sicińscy
7463 III,18| choć Bogu chwała, że ich to nie minie...~To rzekłszy poszedł
7464 III,18| lochu, to się uspokoi.~- Nie trzeba i tego. Jak ślub
7465 III,18| to i wszystko nieważne. A nie mówiłem waszej książęcej
7466 III,18| mości, że się zgodzą?~- Nie czynił najmniejszych trudności...
7467 III,18| co ona powie... Jakoś go nie widać!~- Padli sobie w ramiona
7468 III,18| dobrocią i urodą się unoszą.~- Nie wiem, czyli nad urodą, bo
7469 III,18| wczorajsza zdrętwiałość znów nie przyszła.~- Ej, byleś wasza
7470 III,18| krzywo uczernił. Patrz, czy nie krzywo? Każę mu palce wkręcić
7471 III,18| Co to jest, że miecznika nie ma?... Chciałbym już do
7472 III,18| ognia wsadzić...~- Plaska nie będzie się wzdragał, to
7473 III,18| Gdzie rajfur drużbą, nie może być innego ślubu.~Na
7474 III,18| płomienie świec tak, iż długo nie mogły się palić prosto,
7475 III,18| Miecznik nadchodzi... Nie! To wiatr porusza okiennicą.
7476 III,18| mość, to się z nią ożenię. Nie będzie zawadzać. Plaska
7477 III,18| Kastora! - odparł książę.~- Nie gładź Kastora, mój Polluksie,
7478 III,18| rozporządzać, a gdyby nawet nie zakazywał, tedyby za waszą
7479 III,18| za waszą książęcą mość, nie mając do niej serca, nie
7480 III,18| nie mając do niej serca, nie wyszła.~- Sakowicz! słyszysz? -
7481 III,18| alem w pierwszej chwili nie uważał go za niezwalczone
7482 III,18| rozumiesz!...~- Ale my nie drwim! - odparł zaperzony
7483 III,18| kurze. Siedź tu spokojnie i nie chodź na górę, bo tam się
7484 III,18| zabit, krewna pohańbiona, nie chcę i ja żyć! Bij, zbóju,
7485 III,18| rzekł do niej. - Jać nie będę zarzynał, po co mam
7486 III,18| co i tak jego, ale żebyś nie mogła jako paw krzyczeć,
7487 III,18| wzdychanego" ci zagram. Nie może być inaczej, jeno musisz
7488 III,18| do krzesła i rzucił się w nie.~Oleńka teraz dopiero dostrzegła
7489 III,18| jej głosie, że Sakowicz nie odrzekł ani słowa, jak gdyby
7490 III,18| Waćpanna odpowiesz za niego!~- Nie przed tobą, sługo! Precz!~
7491 III,19| ROZDZIAŁ 18~Sakowicz nie odstępował księcia przez
7492 III,19| noc patrzył w sufit, nic nie mówiąc. Nazajutrz, po wzięciu
7493 III,19| Sakowicz.~- Lepiej mi. Czy nie przyszły jakowe listy?~-
7494 III,19| książęca mość sił jeszcze nie masz.~- Dawaj zaraz... słyszysz?~
7495 III,19| koniu jako i ty!... Milcz, nie przeciw się!...~Starosta
7496 III,19| Wiedziałem, że jak się nie uda, to wina na mnie spadnie -
7497 III,19| wszystkim ostrzega, ja za to nie odpowiadam.~Książę podniósł
7498 III,19| A wasza książęca mość nie zna papistów?~- Znam, znam!
7499 III,19| nieczystą wchodzić?... Przecie nie ona, bo cnotliwa... i nie
7500 III,19| nie ona, bo cnotliwa... i nie miecznik, bo za głupi?...~-
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-8533 |