1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-8533
Tom, Rozdzial
501 I,7 | waćpannie. Kiedy tak, to nie mam po co dłużej śpiewać
502 I,7 | oddaję.~Terka tym razem nie odepchnęła instrumentu,
503 I,7 | ciupo", poczęła śpiewać:~ ~Nie kodź do lasu czypać bzu~
504 I,7 | kodź do lasu czypać bzu~I nie wierz kłopcu jako psu!~ ~
505 I,7 | jeszcze gorsze psy!~ ~- Nie uważaj, wasza mość, na Terkę,
506 I,7 | rzekła Marysia.~- Jak nie mam uważać - rzecze pan
507 I,7 | przymówiła, że ze wstydu nie wiem, gdzie oczy podziać.~-
508 I,7 | odpowiedziała nadąsana Terka.~- Nie napadam ja na śpiewanie,
509 I,7 | Warszawie tak wybornych gorgów nie słyszał. Waćpannę tylko
510 I,7 | tam w chórze białogłowy nie śpiewają, jeno mężczyźni
511 I,7 | grubymi głosami, jak żaden tur nie zaryczy; inni cienko, że
512 I,7 | i na skrzypcach cieniej nie można. Słyszałem ich wielekroć,
513 I,7 | musi go pokochać.~- My go i nie widziawszy kochamy!... A
514 I,7 | cały murowany, że drzewa i nie upatrzysz. Naokoło są dwa
515 I,7 | Władysława; napatrzyć się temu nie można, bo wszystko jakoby
516 I,7 | jakoby żywe; dziw, że się nie rusza i że ci, co się biją,
517 I,7 | ci, co się biją, krzyku nie czynią. Ale już tego nikt
518 I,7 | Ale już tego nikt udać nie potrafi, choćby najlepszy
519 I,7 | tego by na wołowej skórze nie spisać. Dopieroż król z
520 I,7 | Jeno bym piekła widzieć nie chciała I -zakrzyknęła Zonia -
521 I,7 | ludzie na taki okropny widok nie pouciekają.~- Nie tylko
522 I,7 | widok nie pouciekają.~- Nie tylko nie uciekają, ale
523 I,7 | pouciekają.~- Nie tylko nie uciekają, ale jeszcze przyklepują
524 I,7 | bo to wszystko udane, nie prawdziwe, i przeżegnawszy,
525 I,7 | prawdziwe, i przeżegnawszy, nie znika. Nie masz w tym sprawy
526 I,7 | przeżegnawszy, nie znika. Nie masz w tym sprawy złego
527 I,7 | tam taka komnata, w której nie masz podłogi, jeno cynowy
528 I,7 | w jeziorze... Żaden król nie ma takiego zamku jak nasz
529 I,7 | też nad tak zacnym narodem nie panuje, bo choć są różne
530 I,7 | byłby on szczęśliwy, gdyby nie sprawy publiczne, gdyby
531 I,7 | sprawy publiczne, gdyby nie wojny niefortunne, które
532 I,7 | on winien, że go słuchać nie chcą?... Ciężkie czasy nadeszły
533 I,7 | ciężkie, jakich jeszcze nie bywało. Najlichszy nieprzyjaciel
534 I,7 | Jeno waćpan o wyjeździe nie wspominaj.~- Trudno ma być
535 I,7 | najlepiej takich nagrodzi, co nie dla promocji, ale z afektu
536 I,7 | straszą jak wilkołakiem.~- Nie wróci on już, a choćby i
537 I,7 | już, a choćby i wrócił, nie będzie miał ze sobą tych
538 I,7 | pan Wołodyjowski - przecie nie po Kmicicu płacze?~- Kto
539 I,7 | gorzej dla niej, bo on już nie wróci; pan hetman odesłał
540 I,7 | laudańscy wrócili, i ani nosa nie pokaże.~- Mają podobno nasi
541 I,7 | bo pieniędzy w skarbie nie masz. Desperacja prawdziwa!
542 I,7 | Kmicic z mieczem ognistym nie przyśni...~To rzekłszy pan
543 I,7 | szablę do alkierza, ale nie zdołał jeszcze z nią wrócić,
544 I,7 | jasna, lubo księżyc jeszcze nie zeszedł. Ci ze szlachty,
545 I,7 | by przez Wołmontowicze nie przechodzić.~- Do Lubicza? -
546 I,7 | myśli bronić? Przecie Lubicz nie forteca?~- W siłę, widać,
547 I,7 | koni luźnych kupę. Musiał nie wiedzieć o powrocie naszym
548 I,7 | Wołodyjowski. - To nam się nie wymknie.~Strzelby ile u
549 I,7 | szlachty.~- Gościewiczów nie widać? - pytał pan Wołodyjowski.~-
550 I,7 | zajedzie.~Rzeczywiście Kmicic nie obliczył jednego niebezpieczeństwa
551 I,7 | swej zuchwałej wyprawy; oto nie wiedział, że znaczne siły
552 I,7 | Gościewiczami, bez Stakjanów, którzy nie mogli przybyć na czas, pan
553 I,7 | można, że to żołnierze, nie zwyczajna niesforna szlachta.
554 I,7 | na drugim paść, już on im nie ujdzie stąd żywy. Oni na
555 I,7 | chcą zapakować na wozy.~- Nie wywiozą - odparł pan Wołodyjowski -
556 I,7 | odparł pan Wołodyjowski - nie tylko Lubicza, ale i skóry
557 I,7 | Lubicza, ale i skóry własnej. Nie poznaję jednak Kmicica,
558 I,7 | ludzi. Żebyśmy byli z wojska nie wrócili, mógłby w biały
559 I,7 | komendy! - rzekł z cicha. - Nie strzelać przed rozkazem!~
560 I,7 | i przechyliło się przez nie, pilnie wpatrując się w
561 I,7 | naraz; ale jeszcze echo ich nie odbiło się o zabudowania,
562 I,7 | odpowiedzieli strzałami, lecz nie mieli już czasu nabić powtórnie.
563 I,7 | ścianami strzały szkodzić nie mogły ani z okien, ani z
564 I,7 | Wołodyjowski drzwi rąbać.~Ale i to nie szło łatwo, były to bowiem
565 I,7 | szczerbiły się siekiery nie mogąc drzewa zachwycić.
566 I,7 | za drzwiami:~- Stój tam! nie rąb! słuchaj... Stój, do
567 I,7 | ozwał się głos zza drzwi.~- Nie czas na powitania... Czego
568 I,7 | zapytać: czego waść chcesz? Nie znasz mnie, ja ciebie...
569 I,7 | Nastała chwila milczenia.~- Nie nazwałbyś mnie drugi raz
570 I,7 | rzekł znów Kmicic - gdyby nie te drzwi, które nas dzielą.~-
571 I,7 | To je otwórz... tego ci nie bronię!~- Pierwej jeszcze
572 I,7 | laudański nogami się nakryje. Nie weźmiecie mnie żywym!~-
573 I,7 | zakonotuj, co powiem. Jeśli nas nie poniechacie, mam tu baryłkę
574 I,7 | wolno!~Przez jakiś czas nie było odpowiedzi. Serca laudańskich
575 I,7 | to być!~- Jeślić tchórz nie oblatuje, to i będzie!~-
576 I,7 | odjadę wolno?~- Parol...~- Nie może być! - krzyknęło kilka
577 I,7 | huknął pan Wołodyjowski - a nie, to niech siebie i was prochem
578 I,7 | położy, odjedzie wolno, nie doznając w tym od waszmościów
579 I,7 | jasyr do szlachty pójdą.~- Nie może być!~- To się prochami
580 I,7 | rzekł po chwili Kmicic. - Nie dziś ją porwę, to za miesiąc.
581 I,7 | ją porwę, to za miesiąc. Nie skryjecie jej ni pod ziemią!
582 I,7 | Jam jest - odrzekł.~- Ho! nie na wielkoluda waszmość wyglądasz -
583 I,7 | widać żołnierz doświadczony.~Nie mogę tego waści przyznać,
584 I,7 | szabli jak do komendy, to i nie będę miał roboty.~- Gdzie
585 I,7 | Widać, żeś w Orszańskiem nie bywał, skoro o tym wątpisz...
586 I,7 | skoro o tym wątpisz... Nie tylkom pewien, ale i żal
587 I,7 | raz mówię: zaniechaj mnie! Nie znamy się... po co mamy
588 I,7 | byli moi oficyjerowie czy nie swawolnicy, mniejsza z tym,
589 I,7 | tym, dość że tu nikomu zła nie uczynili, a wybito ich do
590 I,7 | Skąd wziąłem, to wziąłem. Nie przeciw ojczyźnie ich zaciągnąłem,
591 I,7 | usługę zapłacisz, jeśli nie zdradą?... Nie, bratku,
592 I,7 | zapłacisz, jeśli nie zdradą?... Nie, bratku, nie przeszkadzałbym
593 I,7 | zdradą?... Nie, bratku, nie przeszkadzałbym ja ci układać
594 I,7 | nieprzyjaciela w pomoc inna rzecz. Nie wykręcisz się sianem. Stawaj
595 I,7 | pozycji.~Ale pan Wołodyjowski nie spieszył się i nie wydobywając
596 I,7 | Wołodyjowski nie spieszył się i nie wydobywając jeszcze szabli,
597 I,7 | Pogawędzimy - rzekł - nie będzie nam się czas dłużył...
598 I,7 | waćpan na koniec szabli... Nie wyginaj tak dłoni, bo patrz,
599 I,7 | chwiejący się, zdumiony nie mniej od szlachty laudańskiej;
600 I,7 | rzekł Wołodyjowski - nie padł na wznak! ~I zagiąwszy
601 I,7 | wara!... Teraz on mój, nie wasz!... Precz!...~Umilkli
602 I,7 | gniewu męża, on zaś rzekł:~- Nie potrzeba mi tu jatek!...
603 I,7 | kawalerski obyczaj, aby rannego nie dobijać. Nieprzyjacielowi
604 I,7 | Nieprzyjacielowi nawet tego się nie czyni, a cóż dopiero przeciwnikowi
605 I,7 | wam rzekł: mój on teraz, nie wasz. Jeśli wyżyje, to wam
606 I,7 | zasłoniętą włosami, i całkiem nie podniosła jej słysząc wchodzącego
607 I,7 | drugi, a widząc, iż i to nie pomaga, ozwał się:~- Mościa
608 I,7 | stało?...~- Z Kmicicem? Nie bój się waćpanna: leży bez
609 I,7 | na podwórzu... i jam to, nie chwaląc się, sprawił.~Wołodyjowski
610 I,7 | się srodze. Billewiczówna nie odrzekła ani słowa, natomiast
611 I,7 | od takiego ciosu na dwoje nie pękła. Może i będzie zdrów,
612 I,7 | serce, żeś dla tego człeka nie bała się pokrwawić.~Tak
613 I,7 | jej ramię; ale ona nawet nie spojrzała na niego, natomiast
614 I,7 | zamyślony i milczący. Z myśli nie schodziły mu te oczy patrzące
615 I,7 | życie, bo choćby prochy nie wysadziły skarbczyka, byłaby
616 I,7 | na mnie jak na pacholika, nie wiem, czy z dumy jakowejś,
617 I,8 | ROZDZIAŁ 8~Te myśli spać mu nie dały następnej nocy. Przez
618 I,8 | fortecę... Czyjaż ona, jeśli nie jego? Możeli mu czegokolwiek
619 I,8 | oddaje! Gdyby zresztą nawet nie czuła do niego zrazu afektu,
620 I,8 | jeszcze pamięta i miłuje?"~- Nie może być! - powtórzył sobie
621 I,8 | Wołodyjowski - gdyby go nie odpaliła, to by jej gwałtem
622 I,8 | odpaliła, to by jej gwałtem nie brał.~Okazała wprawdzie
623 I,8 | Do klasztoru widocznie nie ma wokacji, bo już by poszła.
624 I,8 | prędko biegną. Fortuny się nie dosłużysz, chyba więcej
625 I,8 | krwi idące, ale milszej nie było i zacniejszej, i godniejszej.
626 I,8 | patrzyła taka uczciwość, że nie daj Panie Boże nikomu gorszej
627 I,8 | jaka się drugi raz może nie trafić, a to tym bardziej,
628 I,8 | ojczyźnie winien, i o spoczynku nie myślał.~Ale właśnie dlatego,
629 I,8 | Ale właśnie dlatego, że nie dla zysków, zasług, chlebów,
630 I,8 | Poznał jednak, że skoro nie było czasu na zaloty, trzeba
631 I,8 | postanowieniu, która mu się nie podobała. Oto zadawał sobie
632 I,8 | zaraz po uratowaniu panny, nie będzie podobny do natrętnego
633 I,8 | dług spłacono?~- Może to i nie będzie po kawalersku?~Ba!
634 I,8 | żądać wdzięczności, jeśli nie za usługę? A jeśli ów pośpiech
635 I,8 | usługę? A jeśli ów pośpiech nie pójdzie po sercu pannie,
636 I,8 | ja człowiekowi, którego nie znam, duszy i ciała od razu
637 I,8 | znam, duszy i ciała od razu nie oddam."~Wtedy wszystko przepadnie.~
638 I,8 | ten czas inny wziąść może, nie był pan Wołodyjowski pewny
639 I,8 | na cztery strony świata, nie wiedząc, gdzie głowę poza
640 I,8 | Ostatecznie pan Wołodyjowski nie wiedział, co czynić.~Ciasno
641 I,8 | spod Zwiahla.~- Czemużeś to nie umknął jako reszta twoich
642 I,8 | z was łyka zdjęto.~- Ja nie ucieknę. Tu zdechnę jak
643 I,8 | Takiej ja krasawicy na oczy nie widział... Na co mnie odchodzić?~-
644 I,8 | zdechnę, to i wyniosą, a nie, to ostanę.~- Zali myślisz
645 I,8 | nieprzyjacielowi służyć?~- Ja mu i nie służył.~- A skądże was pan
646 I,8 | chorągiew rozlazła się, bo nie było co jeść. Do domu nie
647 I,8 | nie było co jeść. Do domu nie miałem po co wracać, bo
648 I,8 | nieprzyjaciela.~- To pan Kmicic nie od Trubeckiego was dostał?~-
649 I,8 | Dlatego my poszli. No, Bóg, nie poszczęścił!~Pan Wołodyjowski
650 I,8 | człowiek. Ten sobie głowy nie łamał: pokochał i zostaje.
651 I,8 | odda. A czemu? Bo w palce nie stukał, jeno się zawziął,
652 I,8 | sobie z nich wróżyć: jechać, nie jechać?... Wypadło mu, żeby
653 I,8 | żeby jechać.~- Pojadę, nie może inaczej być!~To rzekłszy
654 I,8 | warkocze na karku.~- Jechać... nie jechać... jechać!..~Wróżba
655 I,8 | Już by chyba panna oczu nie miała, żeby się zaraz nie
656 I,8 | nie miała, żeby się zaraz nie zakochała...~Wtem nadbiegły
657 I,8 | wryte ze zdziwienia.~- Król, nie król - rzekła Zonia.~- Wasza
658 I,8 | Pakosz - ot, koza!~Marysia nie odrzekła nic, podniosła
659 I,8 | Całe szczęście, że to nie pierwszyzna.~Ta myśl dodawała
660 I,8 | Wodoktów, panna Aleksandra nie poznała go w pierwszej chwili,
661 I,8 | przedstawił, bo choć żołnierz, nie dworak, długo jednak na
662 I,8 | strachu jakiego szwanku nie poniosło, co powinien bym
663 I,8 | drugi dzień uczynić, ale nie chciałem się naprzykrzać.~-
664 I,8 | waćpannie zapomniał, tedy nie byłbym godny tej łaski,
665 I,8 | godną personę sekundować.~- Nie! Jam to winna Bogu dziękować
666 I,8 | oboje, bo ja o nic więcej Go nie proszę, jeno żebym i nadal
667 I,8 | na ostatnią wyprawę iść nie mógł, ale okrutnie był rad
668 I,8 | niegodzien, żeby mnie wynoszono nie tylko pod niebiosa, ale
669 I,8 | niezupełnie obcy, bo już nie pomyślisz, że ci nie znany
670 I,8 | już nie pomyślisz, że ci nie znany i niepewny gość razem
671 I,8 | wie, kim są, może często i nie szlachtą.~Pan Wołodyjowski
672 I,8 | odrzekła :~- Waćpana o to nikt nie posądzi, bo i tu na Litwie
673 I,8 | herbie nosimy.~- To waćpan nie z tych stron rodem?~- Nie,
674 I,8 | nie z tych stron rodem?~- Nie, mościa panno. Ja z Ukrainy,
675 I,8 | świadek, mościa panno, że nie przyjechałem się tu chwalić,
676 I,8 | waćpanna wiedziała, żem nie łuszczybochenek żaden, któren
677 I,8 | uszczknęło, a sumienia niczym nie zbrudziło. Tak mi Panie
678 I,8 | Aleksandra wbiła oczy w podłogę i nie odrzekła ani słowa.~- Ma
679 I,8 | będzie, to jednak od kary się nie wywinie. Wszyscy zacni ludzie
680 I,8 | którymi waćpannę napadł, wcale nie od nieprzyjaciela pochodzą,
681 I,8 | pojedynkiem zadał, tedy nie zaprzeczył, chociaż niesłusznie
682 I,8 | to mówisz wszędy, że on nie zdrajca?~- Nie mówiłem,
683 I,8 | wszędy, że on nie zdrajca?~- Nie mówiłem, bom sam nie wiedział,
684 I,8 | Nie mówiłem, bom sam nie wiedział, ale teraz będę
685 I,8 | ale teraz będę mówił. Toć nie godzi się choćby na największego
686 I,8 | pana Kmicica ganię, ale nie dziwię mu się, że się dobija
687 I,8 | niesłusznie. I u mnie serce nie ze skały, i obojętne na
688 I,8 | wybornych wdzięków zostać nie mogło...~Tu pan Wołodyjowski
689 I,8 | sumieniu najmniejszej plamy nie znajdziesz. Grzeszę może
690 I,8 | której dla ciebie nawet nie odstąpię... Nie pocieszysz
691 I,8 | ciebie nawet nie odstąpię... Nie pocieszysz że mnie? nie
692 I,8 | Nie pocieszysz że mnie? nie dodasz otuchy? nie rzekniesz
693 I,8 | mnie? nie dodasz otuchy? nie rzekniesz dobrego słowa?~-
694 I,8 | niepodobieństwa... Na Boga! Nie może to być! - odpowiedziała
695 I,8 | wręcz waćpanu odpowiadam: nie!~Tu panna zmarszczyła brwi.~-
696 I,8 | panie! winnam ci wiele, nie zapieram. Żądaj, czego chcesz,
697 I,8 | Wołodyjowski wstał.~- Waćpanna mnie nie chcesz? hę?~- Nie mogę!~-
698 I,8 | Waćpanna mnie nie chcesz? hę?~- Nie mogę!~- I to ostatnie słowo
699 I,8 | jeno pośpiech się waćpannie nie podoba? Dajże mnie nadzieję!~-
700 I,8 | Dajże mnie nadzieję!~- Nie mogę, nie mogę...~- Nie
701 I,8 | mnie nadzieję!~- Nie mogę, nie mogę...~- Nie masz tedy
702 I,8 | Nie mogę, nie mogę...~- Nie masz tedy tu dla mnie szczęścia,
703 I,8 | jako go i gdzie indziej nie było!~Moja mościa panno,
704 I,8 | było!~Moja mościa panno, nie ofiarujże mi zapłaty za
705 I,8 | mi zapłaty za usługę, bom nie po nią przyjechał, a żem
706 I,8 | przyjechał, a żem ręki prosił, to nie za zapłatę, jeno po dobrej
707 I,8 | bo musisz, to także bym nie przyjął. Jak nie ma woli,
708 I,8 | także bym nie przyjął. Jak nie ma woli, to nie ma i doli.
709 I,8 | przyjął. Jak nie ma woli, to nie ma i doli. Wzgardziłaś mną...
710 I,8 | bodaj ci się nikt gorszy nie trafił. Wychodzę z tego
711 I,8 | jak i wszedłem... jeno że nie wrócę więcej. Za nic mnie
712 I,8 | lepszy, toś ty istotnie nie dla mnie.~Oleńka chwyciła
713 I,8 | Boże!~Ale ta jej boleść nie przejednała pana Wołodyjowskiego,
714 I,8 | Noga moja więcej tam nie postoi - rzekł głośno. Pachołek
715 I,8 | Co rusz, to rekuza... Nie masz sprawiedliwości na
716 I,8 | tamtego jeszcze miłuje... nie może inaczej być.~Ale ta
717 I,8 | inaczej być.~Ale ta uwaga nie rozjaśniła mu twarzy.~"Tym
718 I,8 | wszystkim jeszcze miłuje, to i nie przestanie go miłować. Co
719 I,8 | reputację poprawi... I nie przystoi mu w tym przeszkadzać...
720 I,8 | do niczego z białogłową nie dojdziesz! Dobrze powiadał
721 I,8 | Niech jej tam Bóg sekunduje! Nie mam do niej urazy! Nie pierwsza
722 I,8 | Nie mam do niej urazy! Nie pierwsza to dla mnie rekuza,
723 I,8 | do reszty żółcią napoił. Nie godziło mi się tego czynić
724 I,8 | pana, jak sam mówił, że nie spodziewał się po wojewodzie
725 I,8 | wezmę... Ludzi wojennych tu nie brak, byle było za co ich
726 I,8 | zapowiedni, abyś zaciąg czynił, i nie tak, jako się zwyczajnie
727 I,8 | staremu nam nieprzyjaznym, nie mogliśmy wydębić. Połowę
728 I,8 | gravamina, hańbę czyniące, tedy nie oddawaj! obawiamy się bowiem,
729 I,8 | wojewoda witebski, krzyków nie podnieśli, że podobne funkcje
730 I,8 | uznawszy, że tam nic wielkiego nie ma, list oddał, niechże
731 I,8 | na żadne terminy w sądach nie staje, bo on do naszej,
732 I,8 | mierzyny żmudzkie mają, nie bardzo do służby zdatne.
733 I,8 | ile ma włosów na głowie. Nie masz tygodnia, jak się z
734 I,8 | niezgodni, to i sprawy ładem nie idą. Przecie trochęśmy się
735 I,8 | ruszenia, z królem jegomością - nie przyszło! Powiadają, że
736 I,8 | gadali, czego Brochwicz nie mógł ułowić, ale gdy wychodzili,
737 I,8 | Ze Szwedem rozejm jeszcze nie wyszedł i do sześciu lat
738 I,8 | wyszedł i do sześciu lat nie wyjdzie, a Tatarowie nam
739 I,8 | czego by bez woli Turczyna nie czynili.~- Nie mogliśmy
740 I,8 | Turczyna nie czynili.~- Nie mogliśmy też i my niczego
741 I,8 | niczego dociec!~- Bo i nic nie było. Ale ja chwalę Boga,
742 I,8 | nowych wiktoryj nieprzyjaciel nie otrzymał, więc mu i do Birż,
743 I,8 | przecie o wojnie z nami nie myślą. Dobrzy to żołnierze,
744 I,8 | instrukcję, iżbym jeśli co znajdę nie w porządku, zaraz księciu
745 I,8 | tylko na jaką wojnę domową nie zanosiło. Niechże nas Bóg
746 I,8 | będzie z tego uciecha.~- Nie mów na niego nic. To mężny
747 I,8 | niego nic. To mężny pan!~- Nie neguję ja mu męstwa, ale
748 I,8 | I o Rzeczpospolitą zgoła nie dba, jeno o dom radziwiłłowski,
749 I,8 | podnieca, której mu i bez tego nie brak, i owe kłótnie z Sapiehami
750 I,8 | ożenić, żeby taki rozum nie przepadł.~Wołodyjowski spojrzał
751 I,8 | arbuzy zjada, a ty o cudze nie pytaj, boś też niejednego
752 I,8 | dojechali do Pacunelów, prawie nie myślał już o konfuzji, jaka
753 I,8 | milczeli, ale im tego za złe nie brano, bo wiadomo było,
754 I,8 | zaściankach jak w ulach. Ludzie nie gadali już o panu Kmicicu
755 I,9 | że był obrotny i trudów nie żałował, szło mu dość sporo.
756 I,9 | i chociaż złoża jeszcze nie wstawał, wiadomo już było,
757 I,9 | czy waść urazy do mnie nie chowasz? - spytał pan Michał.~-
758 I,9 | spytał pan Michał.~- Urazy nie chowam, bo mnie nie lada
759 I,9 | Urazy nie chowam, bo mnie nie lada kto zwyciężył, ale
760 I,9 | kiedy zechcesz!~- Wcale nie w tym zamiarze tu przyjechałem...~-
761 I,9 | waćpana zawsze myślał: jeżelim nie pierwszy w Rzeczypospolitej
762 I,9 | ja bym pierwszego cięcia nie odbił, gdybyś waćpan chciał.
763 I,9 | postać, jeśli się ludzie nie będą ciebie bali, to się
764 I,9 | się przedarł. Kto o nim nie słyszał!... To waść z takiej
765 I,9 | patrona.~- Pewnie, że Jerzemu nie równać się z Michałem. Toś
766 I,9 | Jam jest.~- No, od takiego nie żal po łbie dostać. Dałby
767 I,9 | odrzekł pan Wołodyjowski - ale nie od waćpana o tym dopiero
768 I,9 | waszmość o tym, że inaczej nie byłbym tu przyjeżdżał.~-
769 I,9 | Choremu przyjść do zdrowia nie dadzą. Spaliłem Wołmontowicze,
770 I,9 | szlachciankami chcieli... Kto by się nie mścił?~- Mój mości panie! -
771 I,9 | to ich szlachta pobiła? Nie! Pobiła ich dawniejsza reputacja,
772 I,9 | potańcować, pewnie by ich za to nie sieczono.~- Niebożęta! -
773 I,9 | Kmicic - waćpanu o tym nikt nie mógł powiedzieć, że ona
774 I,9 | potem kazała iść precz i nie pokazywać się na oczy. Co
775 I,9 | był sposób.~- Chyba waćpan nie wiesz, co jest afekt i do
776 I,9 | najwięcej umiłował, utraci.~- Ja nie wiem, co jest afekt? - zakrzyknął
777 I,9 | bo nigdy mi wzajemnością nie wypłacono. Gdyby nie to,
778 I,9 | wzajemnością nie wypłacono. Gdyby nie to, nie byłoby wierniejszego
779 I,9 | wypłacono. Gdyby nie to, nie byłoby wierniejszego nade
780 I,9 | triumfował, więc on wcale nie poszedł dziewki szukać.
781 I,9 | spłodzili, chociaż on służyć nie przestał. A waszmość zamieszki
782 I,9 | nieprzyjacielowi i małoś żywota nie utracił, nie mówiąc o tym,
783 I,9 | małoś żywota nie utracił, nie mówiąc o tym, że przed paru
784 I,9 | działo?~- Nic się z nią nie działo, jeno znalazł się
785 I,9 | Tak jest.~- Zdrajco! nie ujdzie ci to!... I ona?...
786 I,9 | to krwią zapieczętował. Nie szablą, to z rusznicy bym
787 I,9 | zastrzelił, bo gdyby mnie nie była odpaliła, to bym i
788 I,9 | bym i pojedynku drugiego nie przyjął. Po co miałbym się
789 I,9 | Jeśli te racje waćpanu nie wystarczają, to chyba dlatego,
790 I,9 | rany przykładają... ale nie byłoby lepszego balsamu
791 I,9 | głowie mi się takie szczęście nie mieści, żeby ona mnie jeszcze
792 I,9 | Powiedziałem, że waćpana miłuje, nie powiedziałem, że cię zechce...
793 I,9 | co innego.~- Jeśli mnie nie zechce, to sobie ten łeb
794 I,9 | ten łeb o ścianę rozbiję. Nie może inaczej być.~- Mogłoby
795 I,9 | to jest bez grzechu? Kto nie ma win na sumieniu? Każdy
796 I,9 | mój szczery przyjaciel.~- Nie jestem waćpanu przyjacielem,
797 I,9 | przyjacielem, ale po prawdzie nie jestem i nieprzyjacielem,
798 I,9 | odjezdnym. Od rekuzy się nie powieszę, nie pierwszyzna
799 I,9 | rekuzy się nie powieszę, nie pierwszyzna mi, a uraz nie
800 I,9 | nie pierwszyzna mi, a uraz nie zwykłem chować. Jeśli więc
801 I,9 | Chybabym stąd uciekał, a tego nie chcę. Tyle terminów! A co
802 I,9 | mając funkcję wojskową, nie potrzebujesz do żadnych
803 I,9 | Wołodyjowski~Kmicic nic zrazu nie odrzekł, głowę opuścił na
804 I,9 | grobu mnie wyciągasz!~- Bo nie chcę dla prywaty ojczyzny
805 I,9 | Całe to szczęście, żeś tego nie uczynił!~- Przykład, przykład
806 I,9 | uszy waszmość do góry! Nie potrzeba ci do żadnych sądów
807 I,9 | silniejszy, bo ciało jeszcze ci nie dopisze.~To rzekłszy począł
808 I,9 | począł żegnać się, a Kmicic nie puszczał, dziękował i winem
809 I,9 | gdy jej powiem, że Kmicic nie tylko złoża, ale i z niesławy
810 I,9 | i z niesławy powstaje... Nie do szczętu to jeszcze zepsuty
811 I,9 | wybiegł do kołowrotu, ale nie spieszył się otwierać, jeno
812 I,9 | jeno rzekł:~- Dziedziczki nie masz w domu.~- To wyjechała?~-
813 I,9 | wie!~- Gadajże po ludzku! Nie mówiła, kiedy wróci?~- Bogdaj
814 I,9 | kiedy wróci?~- Bogdaj wcale nie wróci, bo z wozami wyjechała
815 I,10 | ludzkie. Ale wiosna 1655 roku nie przyniosła zwykłej pociechy
816 I,10 | ognistą i wiosenne ulewy nie mogły pogasić pożaru, owszem,
817 I,10 | nawałnica. Na pozór nic nie zdawało się potwierdzać
818 I,10 | Radziwiłł.~- Gdyby nawała nie groziła z tamtej strony,
819 I,10 | ale widać to jasno, że nic nie sprawił, skoro zaraz po
820 I,10 | Wszelako rozsądniejsi ludzie nie wierzyli jeszcze w możliwość
821 I,10 | twierdzili - Rzeczpospolita nie dała przyczyny, a rozejm
822 I,10 | Adolf, który w całej Europie nie znalazł przeciwnika, uległ
823 I,10 | kilkakroć panu Koniecpolskiemu. Nie będą Szwedzi tak wielkiej
824 I,10 | któremu nigdy w polu dostać nie mogli. Prawda, że i wojną
825 I,10 | wojnach ostatnich wcale nie ucierpiała, wystarczy ten
826 I,10 | bezpłodnych skał odeprzeć. Nie będzie wojny!~Na to odpowiadali
827 I,10 | żołnierza, czego by przecie nie czyniono, gdyby niebezpieczeństwo
828 I,10 | gdyby niebezpieczeństwo nie było bliskie.~I tak chwiały
829 I,10 | Rzeczypospolitej.~Była to nie tylko wojna, ale nowa wojna.
830 I,10 | kusić załogę. A oprócz tego nie brakło ni niechęci, ni zawiści;
831 I,10 | ni niechęci, ni zawiści; nie brakło magnatów między sobą
832 I,10 | prywaty poświęcić gotowych; nie brakło dysydentów pragnących
833 I,10 | Jednakże zasobna i wojną dotąd nie poterana kraina wielkopolska
834 I,10 | poterana kraina wielkopolska nie żałowała przynajmniej pieniędzy
835 I,10 | w doświadczeniu wojennym nie mógł wyrównać panu Władysławowi
836 I,10 | siebie, czy pożądana konnica nie nadciąga.~Tymczasem nadjechał
837 I,10 | kaliska, gdy jednak nikt się nie zjawiał, posłał po rotmistrza,
838 I,10 | owiec, a za źle umytą wełnę nie chcą w Gdańsku płacić. Każdy
839 I,10 | słusznie mniemając, że Szwedzi nie uciekną.~- Jakże to? - odparł
840 I,10 | odparł zafrasowany wojewoda - nie masz jeszcze nikogo?~- Żywego
841 I,10 | Dobry gospodarz z domu nie wyjeżdża w takim czasie!~-
842 I,10 | waćpan prawisz?~- A Szwedzi nie uciekną, jeno jeszcze bliżej
843 I,10 | a wstyd potem. Zresztą nie będzie go, bo nie tylko
844 I,10 | Zresztą nie będzie go, bo nie tylko kaliskiej, ale i żadnej
845 I,10 | żadnej innej szlachty jeszcze nie ma.~- Powariowali! - rzekł
846 I,10 | rzekł pan Grudziński.~- Nie, jeno tego pewni, że jeśli
847 I,10 | tego pewni, że jeśli oni nie zechcą do Szwedów, to Szwedzi
848 I,10 | zechcą do Szwedów, to Szwedzi nie omieszkają do nich.~- Czekaj
849 I,10 | więcej.~- Hm! to nas i tyle nie będzie. Jak waść sądzisz,
850 I,10 | oprzeć?~- Jeśli się szlachta nie stawi, to i nie ma o czym
851 I,10 | szlachta nie stawi, to i nie ma o czym mówić...~- Stawi
852 I,10 | mówić...~- Stawi się, co się nie ma stawić! Wiadoma to rzecz,
853 I,10 | szlachtą damy sobie radę?~- Nie damy - rzekł chłodno Skrzetuski. -
854 I,10 | toż my wcale żołnierzy nie mamy.~- Jak to: nie mamy
855 I,10 | żołnierzy nie mamy.~- Jak to: nie mamy żołnierzy?~- Wasza
856 I,10 | to wszystko na Ukrainie. Nie przysłano nam tu ani dwóch
857 I,10 | nich dobrzy żołnierze, ale nie teraz. A co do pospolitego
858 I,10 | Szwedów nad swoich wynosisz?~- Nie wynoszę ja ich nad swoich,
859 I,10 | i jazdy, tedybym się ich nie bał, ale z naszymi, daj
860 I,10 | tu przyszli? Czy waćpan nie myślisz, że lepiej się poddać?
861 I,10 | odpowiadam jako żołnierz: nie wierzę! - ale po cośmy tu
862 I,10 | póty, póki jeden na drugim nie padniem!~- Chwalebna to
863 I,10 | Opatrzność naczelnikami uczyniła, nie samej tylko chwały szukać,
864 I,10 | niźli orężem.~- To do mnie nie należy! - odrzekł sucho
865 I,10 | Tatarzy, Turcy i Kozacy nie deptali nigdy tych okolic,
866 I,10 | zdawało im się, że na wojnę nie można się zanadto bronią
867 I,10 | wołał, a wszyscy w szeregu nie poczytywali za rzecz drożną
868 I,10 | oficerów nikt dosłyszeć nie mógł I trudno było dyscyplinę
869 I,10 | artykuły", ale ich słuchać nie chciano.~Kulą żelazną u
870 I,10 | wydawało się, że i sami Szwedzi nie będą chyba śmieli wznieść
871 I,10 | prócz dworzan i sług. Potem nie mijał dzień, by ktoś z dygnitarzy
872 I,10 | dzień, by ktoś z dygnitarzy nie zjechał: jako pan Sędziwój
873 I,10 | Nadjechali i bazarnicy, którzy nie mogąc się w rynku pomieścić
874 I,10 | roiła się szlachta, zbrojna nie tylko w miecze, ale i w
875 I,10 | nieprzyjacielu, którego jeszcze nie było widać, to o nadjeżdżających
876 I,10 | nadjeżdżających dygnitarzach, którym nie żałowano przymówek.~Między
877 I,10 | bardziej były zjadliwe.~Nie szczędzono w nich nikogo.~
878 I,10 | zbliżającego się nieprzyjaciela nie przysłał ani jednej chorągwi
879 I,10 | jednej chorągwi kwarcianej.~- Nie myślą o nas, mości panowie -
880 I,10 | wojska za mało i że hetmani nie mogą sobie dać rady z Chmielnickim.
881 I,10 | odparł wojewoda - jużci nie my, bracia szlachta, którzy
882 I,10 | pewnie by tu nas na rzeź nie wydano... Aleć tam podobno
883 I,10 | niewoli jęczały?~Wojewoda nic nie odrzekł, a szlachta poczęła
884 I,10 | nóż wysłano? A wierzym! Nie od dziś to o absolutum dominium
885 I,10 | trefnisiów trzymają, kiedy sam nie tylko mnie trzymasz, ale
886 I,10 | chciał spuścizny, a gdy jej nie dostał,~Wnet totam Rempublicam
887 I,10 | biedy,~Bo się satyr na pewno nie ulękną Szwedy.~On zaś, ledwie
888 I,10 | Niktże z waszmościów nie odgaduje, kto to taki?~A
889 I,10 | ty, Krzychu, zali także nie wiesz, o jakim to hultaju
890 I,10 | to hultaju była mowa?... Nie wiesz? to płać dukata!~-
891 I,10 | Powiedz no mi, Krzychu: nie starałżeś się ty przypadkiem
892 I,10 | podkanclerstwo po Radziejowskim?~- Nie pora na krotofile! - odparł
893 I,10 | dygnitarze, którzy się na wojnie nie znali. Bo magnaci wielkopolscy
894 I,10 | Bo magnaci wielkopolscy nie szli i nie mogli iść za
895 I,10 | wielkopolscy nie szli i nie mogli iść za przykładem
896 I,10 | wygniatał na ciele nigdy nie schodzące czerwone pręgi,
897 I,10 | ruszenie, jednakże nigdy nie zajmowali naczelnych w czasie
898 I,10 | żelazne hufce krzyżackie nie mogły dotrzymać pola, zmienił
899 I,10 | poznański.~"Agamemnon" zaś sam nie znał się po prostu na niczym
900 I,10 | cierpi? - mówił - jeżeli nie w synach swoich... a my
901 I,10 | protekcji szukać musiał? Nie!... Czy my nastajemy, aby
902 I,10 | Jana Kazimierza zachowany? Nie!... Dwie wojny palą się
903 I,10 | przyszło do właściwej materii, nie umiał rady pożądanej udzielić.~
904 I,10 | Skoraszewskiego, któren był nie tylko rycerz sławny i niezrównany,
905 I,10 | drugi Jeremi Wiśniowiecki nie zmieniłby Ujścia w drugi
906 I,10 | Ujścia w drugi Zbaraż i nie zapisał w tych okopach nowej
907 I,10 | nieszczęście, mógł tylko pisać, nie walczyć.~Wittenberg, człowiek
908 I,10 | walczyć.~Wittenberg, człowiek nie tylko wojnę znający, ale
909 I,10 | ludzi, może umyślnie się nie spieszył. Doświadczenie
910 I,10 | chwili zapału i że częstokroć nie męstwa mu brak, ale żołnierskiej
911 I,10 | coraz większe. Szlachta nie chciała wychodzić na musztry
912 I,10 | konie, cięte przez bąki, nie chcą ustać na miejscu, a
913 I,10 | okolicy od komarów wytrzymać nie można..."~Czeladź wszczynała
914 I,10 | wyjeżdżał chyłkiem z obozu, aby nie wrócić więcej.~Nie brakło
915 I,10 | aby nie wrócić więcej.~Nie brakło i z góry złego przykładu.
916 I,10 | odziedziczy, by zasługa moja nie przepadła.~Tu począł roztkliwiać
917 I,10 | krzyczała szlachta.~- A nie płacz za stryjcem! - wołał
918 I,10 | twarzy, ale udawał, że obelg nie słyszy, jeno konia bódł
919 I,10 | kilkuset szlachty, którzy nie chcieli być gorszymi od
920 I,10 | gardła musi u wałów służyć, nie w obozie się warcholić.
921 I,10 | Z czym się bronić? Armat nie mamy, jeno nasze wiwatówki,
922 I,10 | granatników.~- Ale miał wojsko, nie pospolitaków; swoje chorągwie,
923 I,10 | chorągwie, w świecie sławne, nie ichmościów od strzyży owiec.
924 I,10 | innych postanowień na radzie nie powzięto, natomiast mówiono
925 I,10 | opuszczenie.~Ranek następny nie przyniósł ni pociechy, ni
926 I,10 | nieprzyjaciół. Co więcej, wieści tej nie zaprzeczyli ani pan Szlichtyng,
927 I,10 | scudzoziemczony i prócz mowy nie miał w sobie nic polskiego.
928 I,10 | całym tym ludzkim tłumie nie myślał o zwycięstwie, jakby
929 I,10 | a jednak nieprzyjaciel nie miał sił przewyższających:
930 I,10 | ramiona przed wojskami, jakby nie najezdników witała, ale
931 I,10 | trzydziestoletniej wojny, że nie przyjdzie im to łatwo, boć
932 I,10 | walk za Gustawa Adolfa, bo nie wymarli ludzie, którzy brali
933 I,10 | szwedzkich i pewna obawa, której nie był próżen sam wódz naczelny,
934 I,10 | tedybym pierwszy radził nie kwapić się i poczekać, aż
935 I,10 | aż nadto wystarczą.~- A nie przyśląże im jakowych posiłków?~-
936 I,10 | jakowych posiłków?~- Posiłków nie przyślą z dwóch powodów:
937 I,10 | kanclerze, ani senat do tej pory nie chcą wierzyć, aby jego królewska
938 I,10 | innemu wielkorządztwa tu nie powierzy.~Otyły człowiek
939 I,10 | znów kapelusz.~- I ja też nie chcę innego mieć pana -
940 I,10 | i pogodne, żaden piorun nie spadł i nie skruszył na
941 I,10 | żaden piorun nie spadł i nie skruszył na proch zdrajcy,
942 I,10 | Wittenberga.~- Oxenstierny nie widać - rzekł Wittenberg -
943 I,10 | się, czy go jaka przygoda nie spotkała. Nie wiem, jeżeli
944 I,10 | jaka przygoda nie spotkała. Nie wiem, jeżeli to dobra była
945 I,10 | myślą, a tego by lada ciura nie uczynił.~- A jeśli go poznają?~-
946 I,10 | Zresztą, choćby go poznali, nie uczynią mu nic złego, jeszcze
947 I,10 | spokojny, bo włos mu z głowy nie spadnie. Nie widać go, bo
948 I,10 | mu z głowy nie spadnie. Nie widać go, bo i czas był
949 I,10 | się także.~- Wasza miłość nie sądzisz, aby on był gotów
950 I,10 | poczynać... A że niczego nie omieszkam, ręczy za to krzywda,
951 I,10 | królewskiej mości usługi, które nie mogą być bez równie znamienitej
952 I,10 | wszystko jedno, i aresztować go nie pozwolił.~- Choćby to był
953 I,10 | a zwłaszcza o działach nie znanej dotąd doskonałości,
954 I,10 | dotąd doskonałości, którym nie masz sposobu się opierać.
955 I,10 | obozie.~Tej nocy prawie nikt nie spał w całym Ujściu, bo
956 I,10 | wszelkim szczegółom, które nie były tego rodzaju, aby mogły
957 I,10 | łąkach, więc posyłano po nie na gwałt. Powiaty siadały
958 I,10 | przerażające zamieszanie.~Nie słychać było ni komendy,
959 I,10 | bez skutku, bo z szeregów nie wysuwał się nikt. Jeden
960 I,10 | którzy mieli ochotę, i nie strach przed Szwedami, ale
961 I,10 | ubrany wyskoczył na kucu nie z szeregu, ale zza szeregu
962 I,10 | się tu nikt nad drugich nie wynosi.~I jak poprzednio
963 I,10 | wynosi.~I jak poprzednio nikt nie stawał, tak teraz poczęła
964 I,10 | Dosyć, mości panowie, dosyć! Nie możemy iść wszyscy!~Po czym
965 I,10 | Porozstawiano jednak liczne straże; nie pozwolono wyganiać koni
966 I,10 | wracają szczęśliwie!... Nie zjedli ich Szwedzi!- powtarzano
967 I,10 | który oczom swoim wierzyć nie chciał.~- Jeńców prowadzą!
968 I,10 | jeńcy szwedzcy.~Na ten widok nie wytrzymała szlachta i puściła
969 I,10 | szabel?!~- Mości panowie, nie krzyczcie jak wyrostki,
970 I,10 | się znacznie, ale przecie nie z żelaza. Szabla się ich
971 I,10 | Szabla się ich ima.~- Tak i nie mogli wam się oprzeć, co?~-
972 I,10 | się oprzeć, co?~- Impetu nie mogli wytrzymać.~- Mości
973 I,10 | słyszycie, co mówią: impetu nie mogli wytrzymać!... A co?...
974 I,10 | nieprzyjaciela, niechybnie nie zabrakłoby jej impetu, ale
975 I,10 | tymczasem nieprzyjaciela nie było widać - natomiast dobrze
976 I,10 | Grudziński czytając to pismo nie mógł wstrzymać oburzenia
977 I,10 | dłuższej naradzie postanowiono nie odpowiadać i czekać, co
978 I,10 | i czekać, co się stanie.~Nie czekano już długo. W sobotę,
979 I,10 | robienia szablą szlachta nie lękała się wcale. Wyszli
980 I,10 | rajtarzy, ale tymczasem nie było ich widać. Natomiast
981 I,10 | Lewo - w tył!~Ale jeszcze nie przebrzmiał głos komendy,
982 I,10 | zawtórowały jęki.~Szlachta nie usłuchała komendy naczelnika,
983 I,10 | Skoraszewski klął - nic nie pomogło.~Zegnawszy tak łatwo
984 I,10 | tejże chwili, ale zrazu nie odpowiadano na owe salwy
985 I,10 | nieprzyjaciel szykował się nie zwracając najmniejszej uwagi
986 I,10 | najmniejszej uwagi na kule, które nie dolatując do niego obsypywały
987 I,10 | atakiem zmieszać Szwedów, ale nie poszli ochotnie; oddział
988 I,10 | spostrzegłszy to, poczęli grozić i nie puszczać. Brano się do szabel.
989 I,10 | również i na Wittenberga, że nie szanując zwyczajów wojennych,
990 I,10 | wojennych, przeciw harcownikom nie harcowników wysyła, ale
991 I,10 | obyczaj czołem do czoła nie stanąć." Inni rozpaczali
992 I,10 | każdą chwilą; rozkazów nikt nie słuchał. Wojewodowie potracili
993 I,10 | Wojewodowie potracili głowy i nie próbowali nawet przywrócić
994 I,10 | obóz polski.~Z tej strony nie było prawie wcale szańców
995 I,10 | było prawie wcale szańców i nie było zza czego się bronić.~
996 I,10 | uczyniono, ale nikt już nie chciał o niczym wiedzieć.~
997 I,10 | panowie, bracia najmilsi! Nie trwóżcie się! Nie jako wrogowie
998 I,10 | najmilsi! Nie trwóżcie się! Nie jako wrogowie tu przybywamy.
999 I,10 | zależy, by kropla krwi więcej nie była wytoczona. Jeśli chcecie
1000 I,10 | nieszczęsną, jeśli nad sobą nie macie litości...~Tu głos
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-8533 |