Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
chmurze 3
chmurzylo 1
chmyzie 1
choc 260
chocby 174
chocbym 19
chocbys 7
Frequency    [«  »]
262 boguslaw
261 ludzie
261 we
260 choc
260 niz
259 niej
259 ta
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

choc

    Tom, Rozdzial
1 I,1 | wielkiej fantazji kawaler, choć gorączka okrutny". Po owym 2 I,1 | zdarzył, poszłabyś i do Orszy, choć to podobno na końcu świata.~- 3 I,1 | i przyśni!~- Niechby się choć przyśnił...~W taki to sposób 4 I,1 | ochota do żeniaczki, żeby choć i jutro! Już brew to 5 I,1 | waćpanna... Nie uczyniłem, choć się dusza zawsze we mnie 6 I,1 | piskorzom nic do szczuk, choć i to, i to ryba.~- Dziaduś 7 I,1 | wprawdzie nie wybuchnął, choć chwilami przelatywały mu 8 I,1 | ręki nie popuść. Toteż, choć tam i kondemnatka jaka na 9 I,1 | kondemnatka jaka na kim cięży, choć go i wyrokami ścigają - 10 I,1 | komendą za nią się mścił, choć jej za życia nie kochał. 11 I,1 | wskóram! Miłujesz że mnie choć na obwinięcie palca?~- Kiedy 12 I,1 | czy nie dosłyszy jeszcze choć tego dzwonka od sanek. Ale 13 I,2 | zastrzelił. Mienia nie posiadał, choć znaczne ziemie po ojcach 14 I,2 | niepewnego pochodzenia, choć się szlachcicem kurlandzkim 15 I,2 | Jędrusiu! - wołał Kokosiński - choć na grochowinach pozwól się 16 I,3 | mi było w gębę dmuchać, choć nie neguję, żem się do takiej 17 I,4 | Pakosza, Józwa Butrym. Ten, choć w sile wieku, nie miał bowiem 18 I,4 | przyjęła ich wdzięcznie, choć od razu domyśliła się, że 19 I,4 | Żołnierzowi się nie dziwić, choć i na kogo fuknie, bo to 20 I,4 | bywało jak nigdzie, a teraz choć rusznicę na noc nabijaj 21 I,4 | żaden na nią nie warknął, choć mnie samemu świerzbiały 22 I,5 | rąk jej przypadł. Ona zaś, choć poprzednio postanowiła przyjąć 23 I,6 | swoich krzywd dochodzić. Bo choć samego Kmicica nie mogły 24 I,7 | sławny i stary żołnierz, choć człowiek młody, siedział, 25 I,7 | tak też było dobrze, że choć w Kiejdanach mógł mieć i 26 I,7 | zacnym narodem nie panuje, bo choć różne grzeczne nacje 27 I,7 | zacniejszą figurę znaleźć, choć ci to muszę przyznać, żeś 28 I,7 | że cię tchórz oblatuje, choć się za orszańskiego mistrza 29 I,7 | się z nich twarz śliczna, choć blada i jakby nieprzytomna. 30 I,7 | postać wysmukła i wspaniała, choć zgięta smutkiem i bólem.~- 31 I,8 | zacne serce żołnierskie i choć od pacholęcia prawie służył, 32 I,8 | pacholęcia prawie służył, choć we wszystkich wojnach, jakie 33 I,8 | zręcznie się przedstawił, bo choć żołnierz, nie dworak, długo 34 I,8 | dalej pan Wołodyjowski -choć mi mówiono, że zdrów będzie, 35 I,8 | spokojna, i bezpieczna, bo choć odjadę na wojnę, samo imię 36 I,10 | nam tu ani dwóch chorągwi, choć Bóg jeden wie teraz, która 37 I,10 | miłość każdego, kto się choć trochę na wojnie zna, czy 38 I,10 | dygnitarze pilnujący urzędów, a choć w chwilach potrzeby chodzili 39 I,10 | wzięli list do deliberacji, choć treść jego była bezczelna.~ 40 I,10 | bladą, a wzrok niepewny, choć widocznie silił się na wesołość. 41 I,11 | ojcze, a on jej: córuchno, choć wcale nie byli krewni. Jej 42 I,11 | odrzekł Stanisław - bo choć z Wielkopolski tutaj daleko, 43 I,11 | ochotnika, ile się da, żeby tak choć z chorągiewkę panu przyprowadzić! 44 I,12 | odparł Wołodyjowski - choć i mnie się to zaraz nie 45 I,12 | bo istna to była pestka, choć jej się oczy okrutnie świeciły.~- 46 I,12 | się za jakowegoś monarchę, choć przecie Wiśniowieccy nie 47 I,12 | Waży on coś w umyśle, bo choć symuluje wesołość i na ludzi 48 I,12 | wojewodą z młodych lat, choć małom młodszy od niego, 49 I,12 | wierzyć nie chcieli, bo choć wielki to ród Kmicica, ale 50 I,12 | mości panowie dobrodzieje! Choć tacy, którzy mówią, że 51 I,12 | książęca mość - rzekł Janusz - choć wolałbym, żebyś został, 52 I,12 | czynić, wasza książęca mość, choć człowiekowi i markotno! - 53 I,12 | będziecie długo czekali, choć naprzód na innego nieprzyjaciela 54 I,12 | wileńskim.~- Zali oni księcia, choć kalwina, odwiedzają?~- Cóż 55 I,12 | jak myślę, bez nagrody, choć najwięcej mi o honor chodzi. 56 I,13 | już wyszła. Dziś także, choć Bóg widzi, że głowa pękała 57 I,13 | A przecie znowu ta sama, choć inna: też same to rysy, 58 I,13 | ojcem i dobrodziejem, a choć się później popsowała jego 59 I,13 | jego losem, tak okrutnym, choć tak zasłużonym, wylała - 60 I,13 | prosić was do Kiejdan, abym choć oczy swoim kochaniem mógł 61 I,15 | co się koło niego działo, choć w gruncie rzeczy cierpiał 62 I,15 | rzekł Zagłoba. - Dajże mnie choć swój pierścień!~- Masz waćpan 63 I,15 | żona Lotowa. Ciemno tu, choć w pysk daj. Niedługo świtać 64 I,15 | było małe i pan Michał, choć szczupły, przesłonił je 65 I,16 | mości szczerą prawdę, że choć wielkie to szczęście dla 66 I,17 | dalej. - Noc tak ciemna, choć w pysk daj. Własnych palców 67 I,17 | zarazem pilno drogi, bo noc, choć niedżdżysta, była bardzo 68 I,17 | za kulbakami, aby konie choć z rąk pokarmić.~Jeńcy na 69 I,17 | winien. Noc była ciemna, choć w pysk daj, a on zdjął waszej 70 I,17 | przez tego szlachcica, który choć krewny, a taką rzecz mi 71 I,17 | wtrącił Stankiewicz. - Jazda, choć wspaniałą czyni postać, 72 I,18 | oficer zawrócił i ruszył, choć niezbyt pospiesznie, ku 73 I,18 | gorzkich jego wymówek, że choć krewny, tak niegodnie z 74 I,19 | pokutować nam przychodzi, choć mamy w Bogu nadzieję, że 75 I,20 | napełniły jego serce otuchą, choć może pan Andrzej sam sobie 76 I,20 | przymus? A gdy mu pić każesz, choć mu już nosem wino ucieka, 77 I,20 | czasem żołnierza, który choć nie miał do cię szczęścia, 78 I,21 | nie będzie. Nie dorzucaj choć ty ciężaru do brzemienia, 79 I,21 | każdy z was wbija we mnie, choć niejednemu to na myśl nie 80 I,21 | mówię, to jeno dlatego, abyś choć ty mnie nie dręczył... Gniew 81 I,22 | ona równie jest czujna, choć niby na niego nie zważa. 82 I,22 | że czytania nie odłożę, choć przy uczcie siedzimy, bo 83 I,23 | czasem afekt nie ostygnie, to choć się samemu nie chce, przecie 84 I,24 | widać, nie było, a teraz, choć ty, człeku, i łbem w mur 85 I,24 | oczu stracić, toć lepiej choć z dalekości zakrzyknąć sobie: " 86 I,24 | jakże to mogłaś myśleć choć godzinę... Toż mnie znałaś, 87 I,24 | porwał wpół przemocą i choć się opierała, począł całować 88 I,25 | strasznymi krzykami; inni, choć już przeszli na stronę 89 I,25 | stronę Niemna i Wilii, choć już lasy i gąszcze, i bagna 90 I,25 | twarz waćpana mi znana, choć sobie nazwiska nie mogę 91 I,25 | i pan Przyński w Orlu, choć publicznych podatków, choć 92 I,25 | choć publicznych podatków, choć czynszów, arend..."~- Już 93 I,25 | się był dwa tygodnie albo choć tydzień temu na ów dowcip 94 I,25 | zdołamy, przeto chcemy, aby choć część, i to nie lada jaka, 95 I,25 | jeśli się na dwóch stajach choć o pół łba wysunie, to go 96 I,26 | szkapa? Zalim jej dołgał choć jedną cnotę?~- Dobry koń! - 97 I,26 | Czy ja wiem?! Poszedłbym choć w dragony albo kupę bym 98 I,26 | dał, żem nie wybuchnął, choć mi głowa jako granat gorzała, 99 II,1 | zdumieniem dokoła.~Więc choć dawniej, bywało, szedł z 100 II,1 | żołnierze stali przy drzwiach i choć widzieli z dala latarkę 101 II,1 | gołymi rękoma!..."~Gdyby miał choć owe listy, to choćby się 102 II,2 | wasza mość żywie i zdrowy, choć widzę, ranny. Może by opatrzyć, 103 II,2 | się zaś spotkamy, wonczas, choć wy jesteście potężni i nie 104 II,2 | się, zamianę uczynić - bo choć ja pomsty i potem nie zaniecham, 105 II,4 | człowiek bardzo jeszcze młody, choć personat, lat ledwie dwudziestu 106 II,4 | bardzo wdzięcznie waszą mość, choć i nie mamy na co prosić, 107 II,4 | płaczą. W Wielkopolsce, choć się im dobrowolnie poddała, 108 II,4 | gdym mu doradził, żeby się choć przeżegnał, to mi odrzekł: " 109 II,4 | błyskawice. Lecz pan Andrzej, choć tak olbrzymiej siły nie 110 II,4 | szablami i szturmakami, ale choć Rzędzian krzyczał: "Bij!" - 111 II,4 | wielmożności wykupię się, choć mnie, ubogiego człeka, na 112 II,4 | jakoby mi za to płacono.~- Choć to Kmicic mówi, choć Kmicic 113 II,4 | Choć to Kmicic mówi, choć Kmicic ostrzega, niechże 114 II,4 | pozdychacie! A nie mogliście choć tamtych pobitych obmacać?~- 115 II,5 | Skrzetuski.~- Jak na diabłów, choć między nich jechał.~- Siła 116 II,5 | na jarmarki jedzie. Ale choć koni mieli kilkanaście w 117 II,5 | ani konfederatom nie wróg, choć inaczej myślą. Później to 118 II,5 | chce nadstawiać; niechby choć jednego ustrzelili albo 119 II,5 | na tym człowieku poznał i choć nie ma przekleństwa, którego 120 II,5 | Wołodyjowski.~- Dzięki Bogu, że choć taki jeden jest - odrzekł 121 II,6 | obozie.~- Dziękujmy Bogu, że choć jednego mamy między sobą!~- 122 II,6 | Waszą radą też nie pogardzę, choć własny rozum mam, gdyż wiem, 123 II,6 | Niechże na obczyźnie ma choć pociechę nasz ojciec, 124 II,6 | podobnym do cudzoziemca, choć się po polsku ubierał. Jakkolwiek 125 II,6 | kiwnął ręką z dobroduszną, choć wielkopańską niedbałością 126 II,7 | tak namiętnie koronę mógł choć na dzień jeden, choć na 127 II,7 | mógł choć na dzień jeden, choć na godzinę włożyć na skronie, 128 II,8 | zeszłaś z Olimpu do Kiejdan?~- Choć prostą jestem szlachcianką, 129 II,8 | mówił dalej Bogusław - choć nieraz wstyd mi za szlachtę 130 II,8 | co codziennie Go proszę, choć mnie Wasza Książęca Mość 131 II,9 | wszystkie drogi były zamknięte, choć tłuc głową o ścianę, nie 132 II,10 | mogłeś toż samo ujrzeć, a choć stolica poddała się bez 133 II,10 | wojennego humoru będąc, choć stary, bronił się mocno. 134 II,11 | samego króla jedziesz, bo choć u niego tysiące spraw na 135 II,11 | ekscelencjo?... Niechże mi kto choć jedną cnotę wymieni: czy 136 II,11 | Muszą zginąć!~Dla Boga! żeby choć jedno łgarstwo mu zadać! 137 II,12 | mniej od świeckich uciska.~- Choć w napad nie wierzę, ale 138 II,13 | nawet panu Czarnieckiemu, choć mu mruczno na niego było, 139 II,14 | księdza Kordeckiego, donośny, choć spokojny:~- Bracia, radujmy 140 II,15 | maźnicę ze smołą, zapalcie, choć ręce ogrzejem!~Jeden z żołnierzy 141 II,15 | dostarczymy, jeśli uda nam się choć jedną budę zapalić. W nocy 142 II,15 | nie może, to niechże jej choć za swoje odpłacę." Kiedy 143 II,15 | niebogo! - pomyślał - żebyś choć wiedziała, że ja już u Najświętszej 144 II,16 | pytasz?~- Bo go miłuję, choć go nie znam; bośmy do siebie 145 II,17 | Przyjęto go zimno i surowo, choć twarz miał poczciwą, a spojrzenie 146 II,17 | noc uczyniła się ciemna, choć oko wykol. Pan Andrzej wpadł 147 II,18 | siłą... Rozczulił się. Żeby choć ta dziewczyna mogła go widzieć, 148 II,18 | Szwedach?~- Bo my chcieli choć i za murami Najświętszej 149 II,19 | odparł Wrzeszczowicz - a choć wino nie zastąpi przyrodzonego 150 II,19 | Kmicica, prawda, bo i wy, choć jego nieprzyjaciele, musicie 151 II,19 | było w nim coś takiego, że choć jak prosty żołnierz służył, 152 II,19 | go słuchałem. Gdybym to choć był wiedział, że to Kmicic!~- 153 II,19 | opłatków.~Wówczas pobladł i choć nikt nie potrzebował objaśnienia, 154 II,21 | Teraz muszę mówić o sobie, choć wolałbym milczeć... A jeżeli 155 II,21 | patrzy w serca nasze, żeśmy choć dziś gotowi wyruszyć i że 156 II,21 | obsypali, a jednak Bogusława, choć zdrajcę, sumienie ruszyło, 157 II,22 | stoją pod Częstochową, a choć jej za łaską bożą nie zdobędą, 158 II,22 | wodzą pana Tyzenhauza, który choć młody, miał już reputację 159 II,22 | pobyt w tej ziemi, chciałbym choć jutro wyruszyć, przeto wezwałem 160 II,23 | ciężkiej chwili przybyć, choć i bez zawołania, i głowę 161 II,23 | jeszcze w życiu nie widział, i choć wielce stroskany, o troskach 162 II,23 | chełpliwości w głosie Kmicic - choć nie wiem, czy będzie mógł 163 II,24 | spoczynek czekał i gościnność, choć w kurnej chacie, w zadymionej 164 II,24 | sprzedać drogo. "Jeszcze choć jednego!" - powtarzał sobie 165 II,24 | mi Babinicza! Niechaj mu choć pogrzeb wyprawimy!... i 166 II,26 | przytomnym i niemal wesołym, choć bladym jak śmierć, gdyż 167 II,26 | Kmicic na łożu i usiadł, a choć król począł nalegać, by 168 II,26 | szwedzkie ręce wydać!~Kmicic, choć przed chwilą sam mówił, 169 II,26 | tak do niej ciągnęło, że choć ty łbem tłucz! Nie mogąc 170 II,26 | smutkiem król.~- Ja też, choć buławy nie rzuciłem, nie 171 II,26 | O! ona, miłościwy panie, choć niewiasta, rozumem męża 172 II,26 | grzechy przeważyła albo choć zrównała, to przyjm mnie, 173 II,26 | bez niej i przez nią, a choć człek sobie czasem chce 174 II,26 | przysporzycie...~Kmicic, choć chory, zerwał się nagle 175 II,27 | wiedział, bo oboje z królową, choć z dala będąc, niemało się 176 II,27 | wrócić do prawej służby, choć im tam Carolus obietnic 177 II,27 | szczędzi. Mówili też, że choć teraz nie mogą zaraz recedere, 178 II,28 | ale rad byś! Dlatego to, choć w jeździe służysz, tak zapamiętale 179 II,28 | gdym widział, a potem choć i doszła, mogła się dotąd 180 II,29 | zdrzemnął się ze znużenia, choć książę rzęził straszliwie, 181 II,29 | straszliwie, jakby konać począł, i choć wiatr wył i gwizdał na zewnątrz.~ 182 II,29 | Marii wzywał! słyszeliście, choć kalwin - ozwała się pani 183 II,30 | to nowe wieści pomyślne, choć często nieprawdziwe, przechodziły 184 II,30 | królewski wnet go uciszył i choć drżał teraz skruchą, wzruszeniem, 185 II,31 | to nowe wieści pomyślne, choć często nieprawdziwe, przechodziły 186 II,31 | królewski wnet go uciszył i choć drżał teraz skruchą, wzruszeniem, 187 II,33 | Kmicic począł opowiadać i choć przy tym zębami zgrzytał 188 II,34 | go myśl nowej wyprawy, że choć rano jeszcze był słaby, 189 II,34 | żeby to ja miał w drodze choć jeden takowy dukacik!~- 190 II,35 | nie padło. I egzekucja, choć tak srodze przeprowadził 191 II,35 | gotowa osiąść na koszu... Choć, co prawda, jeszcze w tej 192 II,35 | afekta kto inny dzierżawi, a choć tenuty mi nie płaci, przecie 193 II,35 | starosto, zastawiasz, a choć celu nie rozumiem, przecie 194 II,36 | im listu nie pokazywał i choć J. W. Pan piszesz mi, 195 II,37 | jaka dziewka?~- At, koza! choć okrutnie gładka, a jeszcze 196 II,38 | jaka dziewka?~- At, koza! choć okrutnie gładka, a jeszcze 197 II,40 | zagnieździła się na długo i choć astrologowie, którym wierzył 198 II,42 | się, oglądał, a Tatarowie, choć na ogień mniej wytrzymali, 199 II,42 | prosty i bagnisty Konie, choć lekkie, lgnęły po brzuchy. 200 II,42 | okrzyki, bo wolentarze, choć w słabszej liczbie, poznawszy, 201 III,4 | własnego życia wstrzymać choć na chwilę pogoń, aby innych 202 III,4 | na spotkanie mieć czasu i choć kilkakroć żelazo skrzyżować. 203 III,4 | wojsk miał się spotkać, więc choć zrozumiał, czeka go jakiś 204 III,5 | Szwedów nie zje i dla innych choć na łyk zostanie.~A na to 205 III,5 | swego rodu zapomnieć. Więc choć i tak złym wodzem może nie 206 III,6 | oni wzięli go pod ręce i choć się rzucał, poprowadzili 207 III,7 | uczyć! - odparł Kmicic.~- Choć on taki rycerz, a przecież 208 III,7 | brzegiem. Można by pojechać i choć straż porwać. Ciemno, choć 209 III,7 | choć straż porwać. Ciemno, choć w pysk bij; nim się opatrzą, 210 III,8 | że z duszy rad jestem, bo choć Szwedom służę, ale każde 211 III,8 | lotność geniuszu, jeno, choć uśmiech łaskawy nie schodził 212 III,9 | formować nowy front, by się choć jako tako od uderzenia zasłonić. 213 III,10| otucha wstąpiła im do serc, choć przed chwilą wątpili.~Wtem 214 III,11| Daj cię katu! Żeby ci choć język obcięli!~- Nie miałbym 215 III,11| między nimi nie zobaczy, bo choć mu już jeden z rajtarów 216 III,12| swego i ojczyzny, który choć geniuszem nie dorównał innym, 217 III,12| nie dorównał innym, który choć czasem pobłądził, przecie 218 III,12| dział zmniejszył się nieco, choć granaty nie ustawały opisywać 219 III,13| swego i ojczyzny, który choć geniuszem nie dorównał innym, 220 III,13| nie dorównał innym, który choć czasem pobłądził, przecie 221 III,13| dział zmniejszył się nieco, choć granaty nie ustawały opisywać 222 III,14| moja z Anglii pochodzi, choć w Szkocji osiadła.~- Dalekie 223 III,15| wszędy pustka i zniszczenie, choć Szwedzi nie przykładali 224 III,15| na języki mnie weźmie a choć i mnie słów w gębie nie 225 III,15| stracili wszyscy głowę, choć wszyscy od razu zrozumieli, 226 III,16| szóstego z kolei Sakowicza, choć ten siłę miał tak olbrzymią, 227 III,16| rozkazuj! Taurogi spalę, jeżeli choć uśmiech za cenę zdołam 228 III,16| śpieszył na ratunek ojczyźnie, choć się na praktyki Januszowe 229 III,16| opieki - rzekła Oleńka - a choć sama potrafię czuwać nad 230 III,16| to, co dla mnie czynił, choć, Bóg widzi, nie wyglądałam 231 III,17| on dotychczas spokojnie, choć się zdawało, że nie tylko 232 III,17| i tej podjąć się muszę, choć niejeden będzie mnie krzywo 233 III,18| nie śmiał mu swej odmówić, choć podał ociągając się, 234 III,18| nie zostawili w spokoju, choć to był mąż rzymskiego pokroju, 235 III,18| panie mieczniku...~- Bo choć to dziewka młoda, ale hic 236 III,18| jeszcze Sicińscy popękają, choć Bogu chwała, że ich to nie 237 III,19| Cisnąłem nóż do wody, choć w rękojeści turkus był zacny. 238 III,20| pani, słowa nie złamię, choć w męce to mówię i bólu. 239 III,21| serce zmiękło zupełnie, więc choć niektóre z tych nowin były 240 III,21| wiem, do czego by przyszło, choć i tak człek jeszcze jary...~ 241 III,22| to jedź, dam ci eskortę, choć samemu mi żołnierzy szczupło, 242 III,23| starostę chciałam pogrążyć, choć ja o niczym nie wiedziałam, 243 III,23| jako Tatarzyni w niewolę, choć ja księżnej Gryzeldy wychowanka 244 III,23| walną może klęskę zadać, choć co po niej będzie, nie wiadomo, 245 III,23| by siły mieć należało, by choć w trzydzieści koni dojść 246 III,24| warcie i żaden się nie ozwie, choć hałaśliwie idziemy.~Wtem 247 III,25| warcie i żaden się nie ozwie, choć hałaśliwie idziemy.~Wtem 248 III,26| dał jej folgę zupełną i choć własnych rąk we krwi bezbronnych 249 III,26| trzeba było koniecznie dać choć parę dni wypoczynku, zatem 250 III,26| tu w Prusach dokazywał, choć z parę lat czyśćca będzie 251 III,27| krzykiem skupić przy sobie choć kilkunastu ludzi. Nikt go 252 III,27| szwedzkich... Kazali mu podpisać, choć ledwo ręką ruszał... Książę 253 III,28| narowach, dzikości i swawoli choć serce przynajmniej miał 254 III,28| uczciwe, gdyby wreszcie miał choć miarę w zbrodni, gdyby istniała 255 III,28| ludzka... zgliszcza! Żeby choć ojczyzny nie zdradził! żeby 256 III,28| Waćpana, jeśli mnie pamiętasz (choć wątpię, bo co byś tam miał 257 III,28| żeś mnie Waćpan nie lubił, choć Bóg widzi, nic ci nie uczyniłam 258 III,29| Chrząstowski.~- Wesprzyjcie choć na godzinę, my zaś będziem 259 III,30| wszystkie siły wytężyć, aby choć imię sławne po naszym narodzie 260 III,30| to nagroda?!... Żebym to choć tamtego listu nie odebrał,


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License