Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
czarnieccy 1
czarniecczykom 2
czarniecczykowie 2
czarniecki 243
czarnieckich 1
czarnieckiego 88
czarnieckiemu 25
Frequency    [«  »]
244 czas
244 panu
244 wacpan
243 czarniecki
242 chcial
242 konie
241 dzien
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

czarniecki

    Tom, Rozdzial
1 I,17 | proroczym duchem wymówione. Pan Czarniecki od afektu prawie mówić nie 2 I,17 | nadeszły! - rzekł Mirski.~- Pan Czarniecki wielki żołnierz! - odparł 3 I,23 | oblegną, jak Bóg w niebie. Czarniecki ma go bronić, ów świeżo 4 I,24 | głośniej o nim mówią.~- Pan Czarniecki stoi po stronie Jana Kazimierza 5 II,9 | Kraków się poddał, że pan Czarniecki w niewoli i ostatnia zapora 6 II,12 | chorąży wieluński; pan Piotr Czarniecki, młody kawaler o groźnej, 7 II,12 | heretykiem? - rzekł Piotr Czarniecki.~- Katolik jestem, jak i 8 II,12 | spytał szorstko pan Piotr Czarniecki.~- Pomyślcie waszmościowie 9 II,12 | usłuchacie!...~Na to pan Piotr Czarniecki odrzekł z przyciskiem:~- 10 II,12 | podnoś!~Po czym pan Piotr Czarniecki przemówił do zgromadzonych:~- 11 II,12 | Aha! waści sprawa! - rzekł Czarniecki. - To może mi na inne pytania 12 II,12 | wymienił kilka nazwisk. Pan Czarniecki wysłuchał i rzekł:~- Mam 13 II,12 | nagrodę mu chodziło?~Pan Piotr Czarniecki stropił się, bo taka jest 14 II,12 | odpowiedział pan Piotr Czarniecki.~- A ja zakonników do Wrzeszczowicza 15 II,13 | zakrzyknął pan Piotr Czarniecki. - Można by grzeczną partię 16 II,13 | szlachtę.~W drodze rzekł pan Czarniecki do Kmicica:~- Pójdź i ty!~- 17 II,13 | damy! - zawołał pan Piotr Czarniecki.~- Nie ufajmy wiarołomnym! 18 II,13 | I zniżył łuk, lecz pan Czarniecki uderzył po nim ręką.~- Bóg 19 II,13 | Wolno! - odpowiedział Czarniecki.~Kmicic, jako prawdziwy 20 II,14 | miecznik sieradzki i pan Piotr Czarniecki, czynili także ostatnie 21 II,14 | miecznik sieradzki i pan Piotr Czarniecki. Przodem szły pacholęta 22 II,14 | świecące.~Sam pan Piotr Czarniecki podziwiał celność jego strzałów 23 II,14 | Spocznij! - rzekł mu Czarniecki.~- Dobrze! jeść mi się chce - 24 II,14 | śmiał przemówić; na koniec Czarniecki zakrzyknął:~- Szalony człecze! 25 II,14 | poprowadził do kościoła, pan Czarniecki zaś spoglądał za nimi czas 26 II,15 | przebudziły.~- O! - rzekł Czarniecki podnosząc głowę - o czym 27 II,15 | niczego nie spodziewają.~Pan Czarniecki zerwał się na równe nogi.~- 28 II,15 | Jest co nowego?~- To ja, Czarniecki - rzekł pan Piotr - ze mną 29 II,15 | znam tak dobrze jak pan Czarniecki. Pójdę z szablą, ale ludzi 30 II,15 | szablą, ale ludzi niech pan Czarniecki prowadzi i mnie z innymi. 31 II,15 | muru policzyli się: pan Czarniecki stanął na przedzie oddziału, 32 II,15 | Zeszedłszy w nizinę, pan Czarniecki zatrzymał się. Tu zostawił 33 II,15 | okopu widać - rzekł pan Czarniecki.~Tu zwrócił się i zawołał 34 II,15 | jak najciszej! - rzekł pan Czarniecki. - Widać już namioty.~- 35 II,15 | rozegnana. Kmicic i pan Czarniecki z oddziałem kilkunastu ludzi 36 II,15 | odgłosami strzelców. Pan Czarniecki prowadził czoło. Kmicic 37 II,16 | teraz! - rzekł pan Piotr Czarniecki. - Patrzcie, waszmościowie, 38 II,16 | prędzej nim Zamoyski i Czarniecki mogli się pomiarkować, co 39 II,16 | krzywdy czynić.~Lecz pan Czarniecki kontent był w duszy, bo 40 II,16 | basztę zajęli pan Piotr Czarniecki z Kmicicem, a z nimi ojciec 41 II,16 | po drodze trupem padając.~Czarniecki przyskoczył do Kmicica.~- 42 II,16 | niego strzeżonej; lecz pan Czarniecki spał właśnie, Kmicic go 43 II,17 | Nic to jeszcze!... Pan Czarniecki, któremu Szwedzi pierwsi 44 II,17 | nad wycieczką, którą pan Czarniecki doradzał, lecz miecznik 45 II,17 | świtaniu spostrzegł pan Czarniecki gotową maszynę oblężniczą, 46 II,17 | mury klasztorne. Wieczorem Czarniecki, gdy przeor obchodził jak 47 II,17 | Mówimy o tym dziale. Pan Czarniecki radzi wycieczkę... Te mgły 48 II,17 | Ksiądz Kordecki i pan Piotr Czarniecki pilnie patrzyli w młodą 49 II,17 | Jak to? - spytał pan Czarniecki.~- Musi jeden człowiek pójść 50 II,17 | żołnierza arkana! - rzekł Czarniecki.~- Owóż, gdyby kolubrynę 51 II,17 | razem ksiądz i pan Piotr Czarniecki.~- Ej, ojcze dobrodzieju! 52 II,17 | mi Bóg miły! - zakrzyknął Czarniecki.~I chwyciwszy Kmicica za 53 II,17 | nim się obejrzą.~- Panie Czarniecki, co o tym waszmość sądzisz? - 54 II,17 | księdza przeora, gdzie pan Czarniecki czekał także na niego.~Obaj 55 II,17 | rozpękł! - zakrzyknął pan Czarniecki.~Lecz wspomniał, że nieczystego 56 II,17 | chcesz iść? - pytał pan Czarniecki.~- Mamże czekać, rozednieje 57 II,17 | po księdza Kordeckiego!~Czarniecki pocałował go serdecznie 58 II,17 | przy przechodzie, gdzie pan Czarniecki zostawił Kmicica, lecz pana 59 II,17 | Poszedł! - odrzekł pan Czarniecki.~- A zdrajca!... - mówił 60 II,17 | strzelano z obu stron. Nagle pan Czarniecki szepnął żywo:~- Jak mi Bóg 61 II,17 | wielebność co? - poszepnął Czarniecki - chwilami myślę, że mu 62 II,17 | Uf!~Tu sapnął i urwał pan Czarniecki, bo z oczekiwania i trwogi 63 II,17 | Kordecki.~Zamoyski umilkł. Czarniecki począł parskać ze wzruszenia.~- 64 II,17 | będzie! - rzekł pan Piotr Czarniecki.~I odetchnął głęboko.~Nagle 65 II,17 | wysadził! - począł krzyczeć pan Czarniecki.~Nowe eksplozje przerwały 66 II,17 | działo wysadził! - wołał pan Czarniecki.~- Babinicz! Babinicz! Chwała 67 II,19 | miał łzy w oczach, a pan Czarniecki ozwał się:~- O mniejszych 68 II,19 | porwawszy się za czuprynę pan Czarniecki.~- Tak jest! Tak łaska boża 69 II,19 | jeden chór głosów.~Lecz pan Czarniecki długo nie mógł się uspokoić 70 II,19 | żeby żył! - krzyknął pan Czarniecki. - Ale żeby taki Kmicic 71 II,27 | wojewoda ruski, i pan Stefan Czarniecki, kasztelan kijowski, i pan 72 II,27 | rzekł król. - A gdzie pan Czarniecki?~- Tyle się do niego szlachty, 73 II,27 | też nadciągnął pan Piotr Czarniecki z panem Kuleszą, którzy 74 II,33 | podeśle.~- No! to już pan Czarniecki w ryzach utrzymać ich potrafi.~- 75 II,42 | bo sam nie wytrzymam. - Czarniecki."~Nastała chwila milczenia.~- 76 III,1 | umykać poczęły. Więc pan Czarniecki kazał trąbić na odwrót, 77 III,1 | każde usta będą powtarzały: "Czarniecki zniesion", bojaźliwi 78 III,1 | spokojny, bo tylko jeden Czarniecki mógł go naprawdę tamować. 79 III,1 | króla z krzykiem i śpiewami. Czarniecki przestał wisieć na kształt 80 III,1 | kształt chmury nad nimi. Czarniecki, rozproszony, przestał istnieć! 81 III,1 | uszy.~- Kto to uczynił?~- Czarniecki!~Karol Gustaw umilkł i począł 82 III,1 | jakby chciał powtarzać:~- Czarniecki! Czarniecki! Czarniecki!~- 83 III,1 | powtarzać:~- Czarniecki! Czarniecki! Czarniecki!~- Wszystko 84 III,1 | Czarniecki! Czarniecki! Czarniecki!~- Wszystko to niepodobne 85 III,1 | znajdują. Teraz mniemam, że Czarniecki umyślnie podesłał języka, 86 III,1 | muszą być pułki. A on sam, Czarniecki, wesół, dufny?~- Tak dufny, 87 III,1 | królewska mość! co mi kazał Czarniecki powtórzyć, tom powtórzył, 88 III,1 | odparł Karol Gustaw. - Czarniecki nie rozbity i wojska już 89 III,2 | potrzebna, a zresztą, skoro Czarniecki, jako się pokazało, nie 90 III,2 | pan Jan przewidując, że Czarniecki opatrzył Zamość w jazdę, 91 III,2 | tamtejszego kanonika, odjechał i Czarniecki nie wiedząc, gdzie jestem, 92 III,2 | Nie wiem, jako sobie teraz Czarniecki da rady beze mnie!~- Da 93 III,2 | odparł Zagłoba.~- A taki pan Czarniecki koncept Carolusowi w końcu 94 III,3 | śmierć czekała.~Do tego pan Czarniecki nie poszedł na Zawiśle, 95 III,4 | najstraszniejszy ze wszystkich Czarniecki i szedł tuż. Tylne straże 96 III,4 | Szwedzi do Pana Zastępów, lecz Czarniecki bitwy nie przyjmował: czekał 97 III,4 | pierś uderzyć.~Więc pan Czarniecki uderzał raz i drugi, lecz 98 III,4 | powstawał jeszcze większy.~- Czarniecki ucichł. Bóg wie, co gotuje! - 99 III,4 | rzekł do majora Swena - ale Czarniecki musi być gdzie indziej, 100 III,4 | kilkanaście kroków od żołnierzy.~- Czarniecki! Czarniecki! - rozległy 101 III,4 | żołnierzy.~- Czarniecki! Czarniecki! - rozległy się wołania 102 III,4 | konia i ruszył ławą.~Pan Czarniecki zaś podprowadził husarzy 103 III,4 | dla armat belkowanie.~Pan Czarniecki zaś, czy wiedział o tym 104 III,4 | Szwedzi i poczęli krzyczeć:~- Czarniecki! Czarniecki!~On zaś gadał 105 III,4 | krzyczeć:~- Czarniecki! Czarniecki!~On zaś gadał coś z pułkownikami. 106 III,5 | Otuchy dodawało im to, że Czarniecki był na drugiej stronie rzeki, 107 III,5 | miał powrócić do obozu. Czarniecki był wprawdzie z drugiej 108 III,5 | nie traciły ich z oczu. Czarniecki pościągał własne chorągwie, 109 III,5 | chwilę sam król myślał, że Czarniecki naprawdę następuje, lecz 110 III,5 | z Rakoczym i z cesarzem. Czarniecki uradował się niepomiernie 111 III,5 | pókim prosił."~Na to pan Czarniecki:~- Będą oni tańcowali, niech 112 III,5 | Czemu to? - spytał pan Czarniecki, bystro patrząc na Zagłobę.~ 113 III,5 | ozwał się Roch Kowalski.~Pan Czarniecki nie słyszał dalszego ciągu 114 III,5 | Skrzetuskiego Jana Zagłoba - już tam Czarniecki coś gorzkiego żuje, bo mu 115 III,5 | kogo podziobie.~Wtem pan Czarniecki ozwał się:~- Trzeba, by 116 III,5 | alteracji.~Rzeczywiście zaś pan Czarniecki miał srebrne podniebienie, 117 III,5 | dwóch będzie przystojniej.~Czarniecki zacisnął wargi, szarpnął 118 III,5 | ujmie - zauważył Zagłoba.~A Czarniecki brwi zmarszczył:~- Rzeczpospolita 119 III,5 | co mnie boli - ozwał się Czarniecki - a boleli mnie Kozacy, 120 III,5 | naszą! - rzekł Polanowski.~Czarniecki zaś przeżuwał jeszcze czas 121 III,5 | może być! Chociażby i pan Czarniecki przebaczył, nie uczynię 122 III,5 | boki i mówił dalej:~- Pan Czarniecki umyślnie nas przysłał, abyśmy 123 III,5 | rzekł:~- Nie neguję, że pan Czarniecki znamienity wojennik, ale 124 III,5 | wielmożny panie, to nie pan Czarniecki wiktorię odniósł.~- Jeno 125 III,5 | rzekł:~- Słyszałem, jak sam Czarniecki przed całym wojskiem mówił: " 126 III,5 | Jakże? - zakrzyknął - sam Czarniecki to powiadał?~- Tak jest, 127 III,5 | politycznie postąpił sobie pan Czarniecki, tak grzecznych kawalerów 128 III,5 | strapieniu dodał? - pan Czarniecki! "Zaiste - mówił - nie zginęła, 129 III,5 | komendy nad wojskiem... pan Czarniecki przyjąć musi. Oto właśnie 130 III,5 | co? Przysięgnę, że sam Czarniecki co najwięcej to wzywał i 131 III,5 | Morzy się tam frasunkiem pan Czarniecki, ale ja go pocieszę... A 132 III,5 | Dobrze jeszcze, jeśli Czarniecki na starego nie parsknie, 133 III,6 | ROZDZIAŁ 6~Czarniecki istotnie nie śmiał nawet 134 III,6 | Czarnieckiego.~Jakożby tak i było. Czarniecki rozumiał marszałkowe powody 135 III,6 | szarpał teraz Szwedów. "Czarniecki nie wybije, ale wykradnie 136 III,6 | Karola Gustawa.~Więc pan Czarniecki był jakby w gorączce. Nie 137 III,6 | z niego ucieknie.~Na to Czarniecki:~- I z Rzeczypospolitej 138 III,6 | zakrzyknął:~- Vivat pan Czarniecki, nasz wódz!~Kasztelan zmarszczył 139 III,6 | komendę waszej dostojności!~Czarniecki przewiercił go wzrokiem, 140 III,6 | Nie siedli jeszcze, gdy Czarniecki spytał:~- Co rzekł na mój 141 III,6 | tak pomyślnej doprowadził. Czarniecki patrzył na niego z coraz 142 III,6 | spostrzegł? - pytał znów Czarniecki.~- On? Łykał tak wszystko, 143 III,6 | będzie! - odrzekł uradowany Czarniecki. - Waść jesteś człek zręczny 144 III,6 | jeszcze silniej nastąpił pan Czarniecki. Znaczne oddziały szwedzkie 145 III,6 | prawie nie pozostał, jeno Czarniecki, wzmocniony, począł następować 146 III,6 | Czarnieckiego.~Lecz pan Czarniecki znajdował się tym razem 147 III,6 | jej czele jechał sam pan Czarniecki. Dobiegłszy, widząc, 148 III,6 | Chorągiew wzięta!... Trupa moc!~Czarniecki nie rzekłszy ni słowa posunął 149 III,6 | rękoma czapki w górę:~- Vivat Czarniecki!~- Daj Bóg drugie prędkie 150 III,6 | źrenicach. Zdumiał się pan Czarniecki na jego widok.~- Jakże to? - 151 III,6 | imię? - spytał chłopaka pan Czarniecki.~- Michałko!~- Czyj jesteś?~- 152 III,6 | wniesiono do plebanii.~Zaś pan Czarniecki słuchał dalszej relacji, 153 III,6 | się tym opowiadaniem pan Czarniecki, się za głowę chwytał, 154 III,6 | Kowalskiego.~Tymczasem pan Czarniecki kazał szukać młodego rycerza, 155 III,7 | niezrównanej. Szli za nim pan Czarniecki, pan Witowski, pan Lubomirski 156 III,7 | toni wyratował.~Lecz pan Czarniecki nowe gotował im ciosy.~Sandomierz 157 III,7 | armii, umyślił więc pan Czarniecki jednym zamachem odebrać 158 III,7 | mury się darła.~Na to pan Czarniecki:~- Albo to nasi chłopi źle 159 III,7 | ludźmi - rzekł. - Może i sam Czarniecki zginie.~- Jeśli tak, to 160 III,7 | zamkniętej w kącie rzecznym.~Pan Czarniecki rozbił obóz naprzeciw Szwedów, 161 III,7 | kończyła.~Tymczasem pan Czarniecki, zostawiwszy komendę nad 162 III,7 | zazdrościł Czarnieckiemu, Czarniecki również hetmanowi, owszem, 163 III,7 | Skrzetuskich Zagłoba. - Czarniecki straszny wojennik i szczera 164 III,7 | żadne układy bawić. Pan Czarniecki (powiada) z Lubomirskim 165 III,8 | za swą śmiałość zapłacił?~Czarniecki zgodził się na to bez żadnej 166 III,8 | uczynku pokazuje.~Na to Czarniecki:~- Słusznie waść mówisz! 167 III,8 | zabrały im wiele czasu. Pan Czarniecki nie czekając na powrót Zagłoby 168 III,8 | królewska mość! Nie pan Czarniecki, ale jenerał Miller pierwszy 169 III,8 | wybranych kawalerów pan Czarniecki mi przysłał. Ale z dawna 170 III,8 | mieli! Tak myślę, że pan Czarniecki jeszcze o Gołębiu pamięta?~- 171 III,8 | Król na to:~- Widzę, że pan Czarniecki nie tylko najlepsze szable, 172 III,8 | do materii: Pisze mi pan Czarniecki, żebym owego jeńca wypuścił, 173 III,8 | kompasję dla mnie chciał pan Czarniecki okazać, bo to jest mój siostrzan, 174 III,9 | której wzięli udział pan Czarniecki, pan hetman litewski, Michał 175 III,9 | wideł nie wymknął, zaś pan Czarniecki ruszy przeciw margrabiemu 176 III,9 | usłyszano, chciał bowiem Czarniecki odejść w tajemnicy przed 177 III,9 | Sapieże pozostać, ale że Czarniecki bardzo się w niej rozkochał, 178 III,9 | wyjechał na przodek pan Czarniecki i uszykowawszy je do pochodu, 179 III,9 | sile nie mogła. Więc pan Czarniecki uczuł w tej chwili, że na 180 III,9 | głuchy grzmot przez~chmury. Czarniecki wspiął konia, by dognać 181 III,9 | dobiec i krzyknąć, że to Czarniecki idzie. Po prostu rozniesiono 182 III,9 | Pompejusza i Cezara, ale pan Czarniecki nową modę wymyśla.~Przeciw 183 III,9 | znać!~- Jeśli potem pan Czarniecki nie pozwoli nam się najeść 184 III,9 | przypuszczał nawet, iżby Czarniecki był tak blisko, i wierzył, 185 III,9 | co duchu do sprawy, a pan Czarniecki kazał również dąć w krzywuły 186 III,9 | kwadrans później pchnął pan Czarniecki dragonię Lubomirskiego w 187 III,9 | koniecznie szli naprzód.~- Zgubi Czarniecki tych ludzi! - krzyknął nagle 188 III,9 | chcę zdobywać! - odrzekł Czarniecki.~- Więc czego wasza dostojność 189 III,9 | rzece! Do szeregu waść!~Tu Czarniecki począł sypać oczyma takie 190 III,9 | dlaczego to czynią.~Nagle Czarniecki pojawił się jak piorun przed 191 III,9 | suchą nogą na drugi brzeg.~Czarniecki przepłynął pierwszy, lecz 192 III,9 | wreszcie jasnym, dlaczego pan Czarniecki kazał Wąsowiczowi zdobywać 193 III,9 | ciał i końskim potem.~Pan Czarniecki powrócił jeszcze przed zachodem 194 III,9 | pułki krzyczały:~- Vivat Czarniecki, dux et victor!~Zazdrość 195 III,9 | że mówić nie może, a pan Czarniecki zrozumiał i za głowę go 196 III,9 | miły Bóg!...~Słysząc to pan Czarniecki i widząc wiekowego męża 197 III,9 | jenerała? - spytał żywo pan Czarniecki.~- Kogom nie wziął, czegom 198 III,9 | margrabia Fryderyk? - spytał Czarniecki.~- Jeśli tu nie leży. to 199 III,9 | ocaleli.~Noc już była, gdy pan Czarniecki zjechał ku Warce z pobojowiska. 200 III,9 | chorągwiami. Rozumiał wreszcie pan Czarniecki, jak potężny skutek to zwycięstwo 201 III,9 | spać nie potrzebując.~Pan Czarniecki tak był wesół, że nie tylko 202 III,10| zwycięstwie pozwolił na koniec Czarniecki odetchnąć wojsku i konie 203 III,10| z wieściami od Sapiehy. Czarniecki wyjechał był pod ową porę 204 III,10| okrutnie. Nadjedzie pan Czarniecki, to wszystko ab ovo opowiem. 205 III,10| innych miejscach? Sam pan Czarniecki przegrał pod Gołębiem! Dlaczego 206 III,10| Dawaj go sam! - krzyknął Czarniecki. - Gdzie on jest?~- U mnie. 207 III,10| go przystawię.~Lecz pan Czarniecki tak przyjął do serca wiadomość, 208 III,10| cholera chwyci.~Wtem pan Czarniecki skończył czytać, przez chwilę 209 III,10| I uczty lubi! - przerwał Czarniecki.~- Nie masz mnie przy nim, 210 III,10| przerwał Zagłoba.~Na to pan Czarniecki:~- Może prędzej będziesz 211 III,10| Zagłoba.~- Cicho waść! - rzekł Czarniecki.~- Wtem znów przylatują 212 III,10| powiadaj konceptów - przerwał Czarniecki - boś nie u hetmana!~Charłamp 213 III,10| boku was zaszli? - przerwał Czarniecki.~Charłamp wytrzeszczył oczy, 214 III,10| sprawę!~- Mów dalej! - rzekł Czarniecki.~- Przyszedł wieczór. Wojska 215 III,10| Wiem o tym - odrzekł Czarniecki - pan Sapieha przysłał mi 216 III,10| mówię! - rzekł Zagłoba.~Pan Czarniecki popatrzył nań przez chwilę 217 III,10| się z wami chętnie - rzekł Czarniecki - a wiecie dlaczego? Owo 218 III,10| Służba!!~- Ot, co! - rzekł Czarniecki.~ 219 III,11| podkurek potrzebniejszy. Pan Czarniecki wielki wojennik, wszelako, 220 III,11| zbrzydnąć.~- Bardzo że pan Czarniecki przeciw mnie choleryzował?~- 221 III,11| siądziemy do stołu. A co pan Czarniecki teraz przedsiębierze?~- 222 III,11| póki z jednej strony pan Czarniecki, z drugiej król wraz z koronnymi 223 III,12| nie mogą, bo im się pan Czarniecki położył na drodze, i ot, 224 III,13| nie mogą, bo im się pan Czarniecki położył na drodze, i ot, 225 III,14| jeneralnym. Spodziewano się, a i Czarniecki dzielił wiarę, że ten 226 III,14| szczędził mu pochwał sam Czarniecki ni Sapieha, ni Lubomirski, 227 III,14| radzie wojennej, bo mnie pan Czarniecki wziął ze sobą. Mówiono o 228 III,14| umiał być tam tym, czym pan Czarniecki był na początku wojny w 229 III,15| należycie obsadzony. Pan Czarniecki miał Gdańskiego Domu dobywać, 230 III,15| od Nowomiejskiej Bramy, Czarniecki na Gdański Dom, pan Sapieha 231 III,15| wierzchołka dzwonnicy:~- Pan Czarniecki już w mieście! Widzę nasze 232 III,15| Bramie Krakowskiej.~Istotnie, Czarniecki przebiwszy Dom Gdański wpadł 233 III,15| niekarność pospolitego ruszenia.~Czarniecki żuł w sobie gniew.~- Z takim 234 III,15| jakie oddał! - mówił dalej Czarniecki.~Kazano też najsurowiej 235 III,20| jako pan Sapieha lub pan Czarniecki. I będzie przy tym służył 236 III,21| i u nas, a najgorzej pan Czarniecki, przed którego imieniem 237 III,21| samym uciekają.~- A! pan Czarniecki! - krzyknął zacierając ręce 238 III,21| chodzić słuchy, że sam pan Czarniecki nas gnębi; żołnierz nie 239 III,26| wojowników: hetmani, król, pan Czarniecki ze swoją niezwyciężoną dywizją, 240 III,26| Pożyczył jej sobie na czas pan Czarniecki, ale już z dawna odesłał, 241 III,28| wojownik. Nie wiem, czyli pan Czarniecki mu dorówna. On to - pod 242 III,29| nikt nie zwycięży! Jemu pan Czarniecki nie dorówna... O Boże! Boże! 243 III,31| pruskie fortece odbierał, pan Czarniecki miał do Danii zanieść miecz


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License