Tom, Rozdzial
1 I,1 | śnieg olśniewał oczy w dzień przy słońcu, a nocą przy
2 I,1 | mnie waćpan odwiedzał?~- Co dzień! chybaby się ziemia pode
3 I,3 | Andrzej w Wodoktach i co dzień wracał więcej rozkochany,
4 I,3 | Sanie gnały jak wicher. Dzień był jasny, mroźny. Śnieg
5 I,4 | nie kcę wracać, tam sądny dzień!... To, panienka, zbóje
6 I,4 | ciągali po komnatach, i co dzień ta sama rozpusta. We wsi
7 I,4 | siedzieć, ale gdy czwarty dzień idzie, a Jędrusia nie ma,
8 I,6 | ROZDZIAŁ 6~Dzień wstał blady i oświecił kupę
9 I,6 | ostatków mienia. Był to dzień żałości i klęski dla całej
10 I,6 | nie da za wygraną i lada dzień o pannę zbrojno może się
11 I,6 | piersią, ale i te z dnia na dzień spodziewały się gości a
12 I,7 | sepetów, puzder, zegarów, w dzień i w nocy czas pokazujących,
13 I,7 | siadają.~- A z rana i w dzień co czynią?~- To zależy od
14 I,7 | jego szpiegi.~- A jakże. Co dzień też obce dziady zachodziły
15 I,7 | wrócili, mógłby w biały dzień przejść z wozami przez wszystkie
16 I,7 | panował zupełny.~- Dobrze się dzień zaczyna - rzekł pan Wołodyjowski -
17 I,8 | ruszyli trójką ku Wodoktom. Dzień był piękny. Słońce majowe
18 I,8 | powinien bym był na drugi dzień uczynić, ale nie chciałem
19 I,8 | milcząca, ale tak piękna jak dzień wiosenny. Słabe rumieńce
20 I,10 | i sług. Potem nie mijał dzień, by ktoś z dygnitarzy nie
21 I,10 | garkuchnie dymiły przez dzień i noc roznosząc w dymach
22 I,10 | przyciągnęli już pod Wałcz, o jeden dzień marszu od polskiego obozu.
23 I,10 | nieprzyjaciel jeszcze o dzień drogi odległy. Porozstawiano
24 I,10 | łatwością.~Nastał świt.~Dzień czynił się blady, chmurny
25 I,11 | wieczora na noc, a nazajutrz w dzień pociągnęła za nimi kolaska,
26 I,12 | Wołodyjowski.~- U nas słychać co dzień co innego, bo się ludzie
27 I,12 | Michale, dziś twój fortunny dzień... Może tu i żona dla ciebie
28 I,13 | dla nieprzyjaciół, bo w dzień bitwy będzie wesół z pewnością.~-
29 I,15 | koniec świata nastaje i dzień sądu! Niechże się ziemia
30 I,15 | nogi.~- Poczyna nam się dzień niezbyt pomyślnie! - rzekł
31 I,16 | ołtarza powloką, ale na drugi dzień pomyśli, że nie taki diabeł
32 I,17 | Dobrze mu, bo się przez dzień wyspał i teraz na wozie -
33 I,17 | Wołodyjowski. - Człek by się bił dzień i noc.~- A to ja waściom
34 I,17 | Żołnierze wstrzymali konie. Dzień był pogodny, jasny. Słońce
35 I,20 | nocy dżdżystej i burzliwej dzień był piękny i niebo czyste,
36 I,21 | wojska rosły w siłę i co dzień przybywało im stronników.~
37 I,21 | odpowiedział Kmicic.~- Hm! Ale lada dzień może nie przyjść. Zła nasza,
38 I,23 | mogę tu dłużej żyć. Każdy dzień większa dla mnie męka. Nic
39 I,23 | ogniu i w dymie, na kulbace dzień i noc. Do tego mnie Bóg
40 I,25 | karczmie na dobre.~Na drugi dzień przekonał się, że uczynił
41 II,1 | chłop do nich zdąży, to i dzień będzie! - odrzekł inny żołnierz.~-
42 II,1 | Wiadomo, że gościniec o dzień drogi - rzekł Biłous - i
43 II,1 | blaski, na koniec nastał dzień zupełny i oświecił znużone
44 II,6 | zapanował w obozie. Nazajutrz dzień poczęto sypać wały nad białostockimi
45 II,6 | okopu woły, owce, świnie, co dzień szły fury wiozące wszelakie
46 II,6 | cała płonęła już ogniem.~W dzień po podjazdach zaczęli napływać
47 II,6 | postanowił godnie uczcić dzień jego przybycia. Jakoż wystąpił
48 II,7 | wtrącić rozkazał, ale na drugi dzień wypuścił i guzem złocistym
49 II,7 | gotowały do drogi. W jeden dzień cała dywizja stanęła gotowa;
50 II,7 | namiętnie koronę mógł choć na dzień jeden, choć na godzinę włożyć
51 II,7 | pochodu na Podlasie, gdy mu na dzień przed wymarszem dano znać,
52 II,7 | choćby i w Niemczech, w jeden dzień znalazłbym ci stu ochotników,
53 II,10 | to sprawa pilniejsza, bo dzień sądu niedaleko.~Kmicic wyszedł,
54 II,11 | wychodziły mu z głowy. W dzień na koniu, w nocy na łożu
55 II,11 | brzask rozpraszał ciemności; dzień zapowiadał się pogodnie;
56 II,11 | zabrakło. Co mu przyniesie ten dzień? Nic! Te same smutki, to
57 II,12 | ośmielą uderzyć, bo ten dzień byłby dniem przemiany ich
58 II,12 | Najświętszej Pannie ujmować i bramy dzień i noc trzymać zamknięte?~-
59 II,12 | w murach się prowadzą. W dzień możemy puszczać ludzi na
60 II,13 | rzemieślnicy zwozili cały dzień zamówione roboty.~Wyszedł
61 II,13 | mogły być rozgrodzone.~Cały dzień też ciągnęły jeszcze wozy
62 II,13 | baszty. Pan Zamoyski zaś cały dzień rozstawiał ludzi, przyuczał,
63 II,13 | zadano mu ciężkie, i co dzień grzbiet jego krwawił się
64 II,13 | spotkawszy go u muru, na drugi dzień po powrocie wysłańców klasztornych,
65 II,13 | one batożki, które mi co dzień za dawne burdy grzbiet porą,
66 II,14 | wiedzą, iż się nie obronią! W dzień później pochód na Częstochowę
67 II,14 | góry, tak że przez cały dzień pierścień płomieni otaczał
68 II,14 | dnia następnego. Pierwszy dzień przyniósł klęskę.~Armaty
69 II,14 | chociaż to był listopad i dzień chłodny, zrzucił tołub lisi,
70 II,15 | żywo, żywiej nawet niż w dzień, bo ognie szwedzkie wskazywały
71 II,15 | kortynach, koło bram:~- Bóg dzień czyni, dzieci... Niech będzie
72 II,15 | żołnierze mylili się, bo dzień nie miał przynieść spoczynku.~
73 II,15 | i ognia!~Przeszedł więc dzień do wczorajszego podobny,
74 II,15 | cicha zmieniła się w sądny dzień. Dzikie wrzaski: "Bij! morduj!",
75 II,15 | zaczął się dla Millera ów dzień.~Tymczasem nadeszli piechurowie
76 II,15 | Miller spojrzał i zdumiał. Dzień już był zupełny i pogodny,
77 II,15 | jeno powiem: przeklinam dzień i godzinę, w której tu przybyłem,
78 II,15 | Piękny i radosny był to dzień. Niewiasty skupiły się koło
79 II,16 | puszkarzy pewnych. Wszyscy ci dzień i noc obowiązani byli powierzonych
80 II,16 | zakonnicy jeszcze o jeden dzień zwłoki. Miller zgodził się
81 II,16 | który posłów więzi. Na drugi dzień przyszedł do klasztoru drugi
82 II,17 | postanowili po staremu zwlekać, co dzień nowe trudności przedstawiając.
83 II,17 | Kazimierz wojsko zbiera i lada dzień do kraju wkroczy, a hetmani,
84 II,17 | zwykli."~Był to właśnie dzień Niepokalanego Poczęcia.
85 II,17 | oblężeńcy dufając, że jako w dzień Niepokalanego Poczęcia czary
86 II,17 | rozpoznać.~Na koniec ukazał się dzień i pierwsze jego blaski odkryły
87 II,17 | przy tym tyle ludzi, że dzień ten mógłby zwać się dniem
88 II,17 | wielebny. Nasz mur dłużej niż dzień nie wytrzyma.~- Może też
89 II,17 | gadasz? Małoż to prochu co dzień w nie tkają, a nie pęka?~
90 II,17 | przykrzył sobie w fortecy. Co dzień też z utęsknieniem spoglądał
91 II,18 | w rękach i nogach. Cały dzień następny trwała ta niemoc.
92 II,19 | miejsca.~Miller czuł co dzień wzrastający opór; mrozy
93 II,19 | którym szerzył się z dnia na dzień przestrach i wiara, że zdobycie
94 II,19 | bezwładności.~Nazajutrz, skoro dzień, zwołał więc radę, ale pono
95 II,19 | książę Heski - przez cały dzień nie tknę jedzenia.~Nagle
96 II,19 | zamknął się w niej i cały dzień nie chciał nikogo widzieć.~
97 II,19 | Wrzeszczowicza.~A gdy upłynął jeszcze dzień, okazało się zupełnie dowodnie,
98 II,19 | niebieskie mu otworzy, bo kto w dzień Bożego Narodzenia za wiarę
99 II,19 | z honorem.~Nazajutrz, w dzień świętego Szczepana, oficerowie
100 II,20 | rozmowa. Tymczasem uczynił się dzień zupełny. Stary Kiemlicz
101 II,20 | pobudowano stałe szubienice i co dzień ubierano je nowymi ofiarami.
102 II,21 | mieszkającego już za miastem.~Dzień ten przeleżał pan Andrzej
103 II,21 | Złoty gość!... Bodaj tacy co dzień przybywali; ale pozwólcieże
104 II,21 | Najświętszej Panny, na które co dzień własnymi oczyma patrzyliśmy.~
105 II,22 | nie nowina! Ledwie nie co dzień rozchodzi się wieść po całej
106 II,22 | waszej królewskiej mości w dzień albo we dwa za nim ruszymy,
107 II,22 | troskliwość. Jutrzejszy dzień na modlitwę i pokutę, a
108 II,22 | konie miała gotowe, bo lada dzień wyruszą z panami do Raciborza.~
109 II,22 | Raciborza.~Król cały następny dzień nie pokazywał się nigdzie,
110 II,23 | wjechano w granice Morawy.~Dzień był chmurny i śnieg walił
111 II,23 | zafrasował się.~Nazajutrz dzień, gdy ruszono w drogę, kiwnął
112 II,25 | Sapieha pod Tykocinem co dzień w siłę rośnie. Gorzeją już
113 II,25 | wszyscy bowiem mieli się w dzień przybycia pańskiego weselić.~
114 II,25 | Dziedziniec oświecony był jak w dzień. Kilkadziesiąt beczek ze
115 II,26 | pierś nadstawił, i na drugi dzień po przybyciu do Lubowli
116 II,27 | niebotycznych gór sypały się dzień i noc gromady dzikiego ludu.
117 II,27 | szlachty.~Listy latały co dzień pomiędzy owymi panami a
118 II,27 | tak: "Chciałem się jeden dzień spóźnić, bo byłbym do wieczora
119 II,27 | kawalerów, sypnęło, że w jeden dzień na czele grzecznej chorągwi
120 II,27 | się znoszą, a tymczasem co dzień pułki ku nim razem ze śniegiem
121 II,27 | Pannie Najświętszej!... Dzień to najszczęśliwszy mego
122 II,29 | schronić. Szarpały go w dzień, szarpały w nocy, na polu
123 II,29 | krzepił się myślą, że lada dzień nadciągnie mu w pomoc Bogusław.
124 II,29 | dział na nadwątlone mury.~Dzień miał się ku schyłkowi. Książę
125 II,29 | dzieje, i na których co dzień szukał śmierci. Teraz zaś
126 II,29 | rozgrzewki.~- Szósty już dzień tego wichru i śniegu - odpowiedział
127 II,29 | tentował... A który dziś dzień?~- Ostatni grudnia, wasza
128 II,30 | z królem przyjechał, co dzień nadjeżdżały deputacje od
129 II,30 | powszechnie czegoś oczekiwano.~Dzień był mroźny, jasny, drobniuchne
130 II,31 | z królem przyjechał, co dzień nadjeżdżały deputacje od
131 II,31 | powszechnie czegoś oczekiwano.~Dzień był mroźny, jasny, drobniuchne
132 II,34 | anieli żywcem do nieba lada dzień nie wezmą, bo to święty
133 II,34 | się spotkamy, jako dziś dzień, jako Bóg na niebie, tak
134 II,36 | rzucił. Ja tu ostaję i w dzień po was ruszę mając starościńską
135 II,36 | burza. Przez czwarty i piąty dzień bardzo był jeszcze pan starosta
136 II,39 | jednak dał, iż to z dnia na dzień topnieje, a byle nasze wojska
137 II,40 | przymusił. Dalej szedł przed nim dzień i noc. Podjazdy znosił,
138 II,42 | na polu oświeconym jak w dzień pożarem, ujrzeli przed sobą
139 III,1 | pierwszy spokojnym.~Nazajutrz dzień zbudzili się rześko i pierwsze
140 III,1 | Pochód rozpoczął się wesoło. Dzień był suchy, zimny, pogodny.
141 III,2 | ROZDZIAŁ 2~Nazajutrz dzień ruszył król w dalszy pochód
142 III,2 | wynosił, darami obsypał i co dzień u stołu swego sadzał.~Lecz
143 III,2 | zajęte były czym innym. Co dzień podjazdy dawały znać, że
144 III,2 | incomparabilis nazywał. Co dzień tedy przy stole wszyscy
145 III,3 | wypadek - więc kazał strzelać dzień i noc.~- Ducha w nich pognębię,
146 III,4 | utrzymać dzidy i muszkiety. Dzień uchodził za dniem, oni ciągle
147 III,4 | czasem ledwie przez cały dzień milę ujść zdołali. Choroby
148 III,4 | przejechawszy. Sapieha stawał się co dzień posępniejszy, coś w duszy
149 III,4 | nie odszedł, ale ludzie co dzień mu uciekali spod chorągwi.~
150 III,4 | tylko jej zapowiedzią. Co dzień zaś nadchodziły nowe, coraz
151 III,4 | przed sobą jeźdźca na koniu.~Dzień był pogodny i słońce świeciło
152 III,6 | osadzono sztorcem i poczęto co dzień znosić głowy szwedzkie do
153 III,6 | i wojna stawała się co dzień straszliwszą. Nieco wojska
154 III,6 | pozostali wszczynali co dzień takie tumulty w obozie,
155 III,6 | mocno, że dopiero nazajutrz dzień dogonił chorągiew. Ale jeszcze
156 III,7 | pana Sapieżyńskie czuwały dzień i noc, gotowe przyjąć ich
157 III,8 | ROZDZIAŁ 8~Nazajutrz dzień pan Zagłoba ciągle w desperacji
158 III,8 | spali po przyźbach, bo dzień był bardzo pogodny i ciepły;
159 III,9 | za tumanami kurzawy. Szli dzień i noc, tyle tylko wypoczywając,
160 III,9 | Dopieroż rozpoczął się dzień sądu! Dymy strzałów muszkietowych
161 III,10| pan Charłamp - jechałem dzień i noc, strudziłem się okrutnie.
162 III,10| nim nie zdołają. Na drugi dzień jeszcze budują. Począł wojewoda
163 III,11| brał podkurki za złe, bo im dzień dłuższy, tym podkurek potrzebniejszy.
164 III,11| Od czasu bitwy pod Warką dzień w dzień był w ogniu, a od
165 III,11| bitwy pod Warką dzień w dzień był w ogniu, a od pierwszych
166 III,11| domostwa, gmachy i kościoły. W dzień dymy wiły się nad miastem
167 III,11| wyprawiał sobie pan Sapieha co dzień uczty, w czasie których
168 III,11| tłumaczył się na drugi dzień przyjaciołom - a coż dopiero
169 III,11| wieczorem zaniedba, to w dzień naprawi - dodał Charłamp.~-
170 III,11| dobrze, że widno było jak w dzień. Przy tym blasku uderzyli
171 III,12| z nim o Taurogach. Cały dzień więc krążył koło kwatery,
172 III,12| podobnoć nie można ich na dzień spod ręki puścić, bo bardzo
173 III,12| układać.~Na drugi zaraz dzień czeladź poczęła tu i owdzie
174 III,12| próbowali przeszkadzać robotom i dzień jeden nie upływał bez wycieczek,
175 III,12| największych trudności co dzień przekradali się do obozu
176 III,12| wspaniałe tarasy i sady padały dzień i noc kule, burząc cudne
177 III,12| miłościwy królu, istny dzień sądu! Granat pada za granatem,
178 III,13| z nim o Taurogach. Cały dzień więc krążył koło kwatery,
179 III,13| podobnoć nie można ich na dzień spod ręki puścić, bo bardzo
180 III,13| układać.~Na drugi zaraz dzień czeladź poczęła tu i owdzie
181 III,13| próbowali przeszkadzać robotom i dzień jeden nie upływał bez wycieczek,
182 III,13| największych trudności co dzień przekradali się do obozu
183 III,13| wspaniałe tarasy i sady padały dzień i noc kule, burząc cudne
184 III,13| miłościwy królu, istny dzień sądu! Granat pada za granatem,
185 III,14| a Hiszpan to ci na każdy dzień tygodnia ma inne. Powiadał
186 III,14| przeleciały rumieńce.~- Co dzień! - rzekł.~A pan Kmicic zaraz
187 III,14| konfident? Czego płoniesz? Co dzień? Jak to co dzień?~- Bo wiedziała,
188 III,14| płoniesz? Co dzień? Jak to co dzień?~- Bo wiedziała, żem był
189 III,14| najspokojniejsze czasy, a tu co dzień listy biegały, przyjeżdżali
190 III,14| miecznika rosieńskiego, dzień i noc za rękaw trzymać,
191 III,14| Jakoż porwano na drugi dzień pana miecznika i osadzono
192 III,14| rzekł pan Zagłoba. - Zły dzień do szturmu... Niech licho
193 III,15| prości żołnierze, gdyż ów dzień miał być dniem ostatecznego
194 III,16| skończy, gdy Kazimierzowi co dzień sił przybywało, Karolowa
195 III,16| męża.~Tymczasem książę co dzień składał dowody nadludzkiej
196 III,16| nadludzkiej prawie odwagi, i co dzień na cześć Oleńki. Goście
197 III,17| listami wyjechał na drugi dzień. Trzeciego rozmawiał pan
198 III,17| których zadaniem było co dzień przed nocą kąpielami, maścią
199 III,17| nie pokazał się przez cały dzień. Obiadował nawet u siebie,
200 III,17| powtarzał mi przez cały dzień: "O tym wasza książęca mość
201 III,18| widzieć, Hellespont bym co dzień przepływać gotów jako ów
202 III,19| a de la Gardie i tak co dzień od Loewenhaupta ludzi żąda.
203 III,21| Taurogach, którzy na obie co dzień patrzyli, brała ochota całować
204 III,21| powie, niż ja przez cały dzień wytrajkoczę.~Z jednej wszelako
205 III,21| bitwy, a musiał staczać co dzień po dziesięć mniejszych...
206 III,21| waćpan zostawił księcia?~- Na dzień drogi od Sokółki; książę
207 III,22| Dziwne było owo pierwsze "dzień dobry" w Taurogach, jakie
208 III,23| był jakoby obłąkany. Co dzień wieczór wpadał z Wieściami
209 III,23| ojczyzna milsza.~I nazajutrz dzień znikł, jakoby w ziemię się
210 III,23| rajtarie wyszły na drugi dzień, a z nimi Ketling, Oettingen,
211 III,23| niebezpieczeństwie.~I na drugi dzień zwołał na radę Bützowa,
212 III,24| Tymczasem upłynął jeden dzień i w lasach czerewińskich
213 III,24| zajść koniecznie.~Na drugi dzień dopiero sprawa się wyjaśniła.
214 III,24| miejscowych leśników, szli za nią dzień i noc, łuszcząc co chwila
215 III,24| dodał pan Zagłoba. - Co dzień musiał koszulę brać, tak
216 III,24| jako pacierz w pamięci. Co dzień ich też z Soroką próbuję,
217 III,24| złożyć. Przychodzi do nas co dzień pod namiot i ślipiami łypie,
218 III,25| Tymczasem upłynął jeden dzień i w lasach czerewińskich
219 III,25| zajść koniecznie.~Na drugi dzień dopiero sprawa się wyjaśniła.
220 III,25| miejscowych leśników, szli za nią dzień i noc, łuszcząc co chwila
221 III,25| dodał pan Zagłoba. - Co dzień musiał koszulę brać, tak
222 III,25| jako pacierz w pamięci. Co dzień ich też z Soroką próbuję,
223 III,25| złożyć. Przychodzi do nas co dzień pod namiot i ślipiami łypie,
224 III,26| miłość zarazem podsycały. Co dzień też prawie mówił w swym
225 III,26| Ślubowałem sobie do śmierci ten dzień pościć, w którym go spotkam.~-
226 III,26| niedźwiedzia i zaraz na drugi dzień powiadał: "Albo mnie, albo
227 III,27| biczował każdego tygodnia w ten dzień po wiek życia mego!~Potem
228 III,27| i z żalu unikał go cały dzień, dopiero wieczorem sam pan
229 III,27| krzyżem będę przez rok co dzień leżał, kańczugami ciąć się
230 III,28| to, by je po trzy razy na dzień zaplatać nad brzegami jasnych
231 III,28| wolentarzy, rosną z dnia na dzień, bo kto żyw, biegnie do
232 III,28| się zajmowano.~Anusia co dzień błagała miecznika, ażeby
233 III,29| ciebie, Anusiu!~Upłynął znowu dzień; miecznik nie tracił jeszcze
234 III,29| mówiła do siebie.~Na trzeci dzień pan Tomasz wysłał kilkunastu
235 III,31| benedyktynek, u których w sam dzień przyszłego Nowego Roku zamierzała
236 III,31| Babinicza uratowani. Cały dzień zeszedł im na rozlicznych
237 III,31| następnych dni kilkanaście co dzień posłańcy latali z Wodoktów
238 III,31| obronę, powtarzała sobie co dzień biedna Oleńka.~Tyle się
239 III,32| masz ich jeszcze, ale lada dzień zjadą.~Na tym skończyła
240 III,32| przy której się z Oleńką dzień po dniu zmieniały. Cały
241 III,32| jakoby w obóz. Przez cały dzień rżnięto z rozkazu miecznika
|