1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303
Tom, Rozdzial
4501 II,23 | drugiego wyjścia wąwozu w dolinę - i stali cicho z
4502 II,23 | nadjeżdżający zbliżyli się w ciemnościach na kilkadziesiąt
4503 II,23 | zabrzmiał głos pana Kmicica.~W tejże chwili on sam pojawił
4504 II,23 | Tyzenhauzem i nie poznawszy go w ciemności, spytał:~- A gdzie
4505 II,23 | wolna droga!~- Nie masz już w Żywcu Szwedów?~- Odciągnęli
4506 II,23 | sobą, aż jęk rozległ się w ciszy nocnej.~- Co to jest? -
4507 II,23 | takich sług, mogę choćby w środek Szwedów jechać!~Tymczasem
4508 II,23 | bez pewnej chełpliwości w głosie Kmicic - choć nie
4509 II,23 | przypiec.~- Wlejcie mu gorzałki w gardło - rzekł król.~I istotnie
4510 II,23 | takie mieli rozkazy.~- Zali w górach nie ma innych oddziałów
4511 II,23 | wszystkie cofają, bo chłopstwo w wąwozach na nie napada.~-
4512 II,23 | wąwozach na nie napada.~- A w pobliżu Żywca wyście jedni
4513 II,23 | dragonami, którzy się o nas w Suchej obtarli. Wielu go
4514 II,23 | Droga wolna, a i nocleg w Żywcu się znajdzie, bo jeno
4515 II,23 | Szwedzi siedzą przyczajeni w Żywcu? Jeśli król pojedzie
4516 II,23 | pojedzie i wpadnie jako w matnię?...~- Bezpieczniej
4517 II,23 | zawsze kilkunastu ludzi w tyle się wlecze, a ten się
4518 II,23 | ucapić.~Czas jakiś jechali w milczeniu, nagle tętent
4519 II,23 | rysią, raźno, wesoło, i w godzinę później zasnął utrudzony
4520 II,23 | uczynił, bo byłbym waści w łeb strzelił - rzekł Tyzenhauz -
4521 II,23 | Wolałbym z tobą jeno w przywiązaniu do osoby pańskiej
4522 II,23 | dawaj no gęby, byśmy się w nienawiści spać nie układli.~-
4523 II,23 | rzekł Kmicic.~I padli sobie w objęcia. ~
4524 II,24 | prawie nie zwrócił uwagi w miasteczku, przerażonym
4525 II,24 | spustoszony od Szwedów, a w części spalony, ale stanął
4526 II,24 | części spalony, ale stanął w plebanii. Tam Kmicic rozpuścił
4527 II,24 | znakomity wojownik, opatrzony w działa i strzelby, rozproszył
4528 II,24 | ich wprawdzie z łatwością w równinach, na których bić
4529 II,24 | we właściwe ich siedziby, w których dosięgnąć ich było
4530 II,24 | które się nieopatrznie w labirynt gór zapędziły.~
4531 II,24 | odkrył, kto jest, otoczyć się w jednej chwili tysiącami
4532 II,24 | on słusznie mniemał, że w takim razie wieść rozebrzmiałaby
4533 II,24 | było, to wzrok ich leciał w bezbrzeżną, białymi śniegami
4534 II,24 | nieraz zapuszczali się w gardziele górskie, ciemne
4535 II,24 | śniegami przysłonięte, w których chyba tylko zwierz
4536 II,24 | się nagle pod nogami, a w niej spoczynek czekał i
4537 II,24 | czekał i gościnność, choć w kurnej chacie, w zadymionej
4538 II,24 | gościnność, choć w kurnej chacie, w zadymionej świetlicy.~Król
4539 II,24 | Czymże był powrót Ksenofonta w porównaniu z tą naszą podróżą
4540 II,24 | porównaniu z tą naszą podróżą w chmurach?~- Im wyżej się
4541 II,24 | nieprzyjacielskie podjazdy. Więc gdy i w Czorsztynie była załoga
4542 II,24 | krakowskiego, podzieliły się zdania w królewskim orszaku: jedni
4543 II,24 | zdanie przemogło, albowiem w ten sposób spotkanie się
4544 II,24 | otwartą i rozległą, lecz w miarę jak postępowano naprzód,
4545 II,24 | Czasem trzeba było zsiadać i w ręku je prowadzić, a i to
4546 II,24 | ludziom szumiało i kręciło się w głowach. Wjechali na koniec
4547 II,24 | głowach. Wjechali na koniec w jakąś szczelinę skalną,
4548 II,24 | kamienistym podkładzie. Lecz w tej chwili wiatr nie wiał
4549 II,24 | panowała tak głucha, że aż w uszach dzwoniąca. Tylko
4550 II,24 | uszach dzwoniąca. Tylko w górze, kędy między lesistymi
4551 II,24 | niej ucho.~Wszyscy utkwili w niego oczy, a jemu twarz
4552 II,24 | jemu twarz zmieniła się w jednej chwili i rzekł:~-
4553 II,24 | ludzie? - rzekł król.~Kmicic w tej chwili ruszył koniem.~-
4554 II,24 | i dusza zatrzęsła się w nim z przerażenia.~Byli
4555 II,24 | się lub zginąć albo pójść w niewolę. Zrozumiał to w
4556 II,24 | w niewolę. Zrozumiał to w jednej chwili nieustraszony
4557 II,24 | Tyzenhauz z dwudziestu ludźmi w mgnieniu oka wysunął się
4558 II,24 | szwedzki strój, ten sam, w któren przebrał się wychodząc
4559 II,24 | Widząc dążącego przeciw sobie w takim stroju jeźdźca, prawdopodobnie
4560 II,24 | odrzekłszy ni słowa, wypalił mu w samo ucho z pistoletu.~Okrzyk
4561 II,24 | oderwana od opoki, tocząc się w przepaść, druzgoce wszystko
4562 II,24 | przepaść, druzgoce wszystko w biegu, tak i on runął na
4563 II,24 | niedźwiedzi, skoczyli za nim w zamęt. Stukot szabel o pancerze
4564 II,24 | Przerażonym Szwedom zdawało się w pierwszej chwili, że to
4565 II,24 | wielkoludów napadło ich w dzikim parowie górskim.
4566 II,24 | szedł ogień, wszystkie myśli w nim zgasły, została tylko
4567 II,24 | Ta myśl przerodziła się w dzikie jakieś uniesienie,
4568 II,24 | ze wszystkich sił cofali w tył rumaka, król zaś parł
4569 II,24 | wszystkimi ludźmi.~Nie szedł on w pomoc Kmicicowi, poświęcił
4570 II,24 | jakby mgłą. Dech ustawał w piersiach. Uczuł zbliżanie
4571 II,24 | ludzi i koni zepchnęli ich w tył i spychali coraz silniej
4572 II,24 | że same góry przychodzą w pomoc prawemu królowi i
4573 II,24 | posad, jak gdyby bór rosnący w górze chciał wziąść udział
4574 II,24 | górze chciał wziąść udział w walce, i pnie drzewne, bryły
4575 II,24 | stronach parowu.~Na dole zaś, w szeregach, wszczął się zamęt,
4576 II,24 | górale! - zaczęto krzyczeć w orszaku królewskim.~- Ciupagami
4577 II,24 | ozwały się głosy na górze.~I w tej chwili po obu krawędziach
4578 II,24 | długowłose głowy, przybrane w okrągłe skórzane kapelusze,
4579 II,24 | postaci poczęło spuszczać się w dół po pochyłościach śnieżnych.~
4580 II,24 | drapieżnych. Zsunęli się w mgnieniu oka; świst siekierek
4581 II,24 | wstrzymało mściwych siekier i w kwadrans później nie było
4582 II,24 | ani jednego żywego Szweda w parowie. ~Potem krwawi górale
4583 II,24 | silnych, pokrytych częścią w skóry owcze, ubroczonych
4584 II,24 | poodkrywali głowy. Wielu poklękało w śniegu. Biskup krakowski
4585 II,24 | wiecie, komuście przyszli w pomoc... Oto król i pan
4586 II,24 | słowa krzyk uczynił się w tłumie: "Król! król! Jezusie,
4587 II,24 | przemiana spełniła się nagle w jego duszy, jakby nowa wielka
4588 II,24 | nieba rodem, zaświeciła mu w głowie, i skinął ręką, że
4589 II,24 | górali, skąd się wzięli w wąwozach i jakim sposobem
4590 II,24 | wąwozach i jakim sposobem tak w porę dla ratunku królowi
4591 II,24 | postanowili wciągnąć Szwedów w zasadzkę i nasławszy im
4592 II,24 | psiajuchów, chcieliśmy im iść w pomoc, ale baliśmy się spłoszyć
4593 II,24 | Nie odjadę stąd, póki mu w twarz nie spojrzę i nie
4594 II,24 | podnieśli go pod ramiona.~W tej chwili nadjechał pędem
4595 II,24 | wolny...~I łzy błysły mu w źrenicach.~- Babinicz! Babinicz!
4596 II,25 | nowe kupy ludu zbrojnego w cepy, kosy, widły i strzel
4597 II,25 | wprawdzie, ale gotowych w każdej chwili iść z nim
4598 II,25 | zginęli lub potopili się w Kamiennej i w Dunajcu.~Jakoż
4599 II,25 | potopili się w Kamiennej i w Dunajcu.~Jakoż okazało się
4600 II,25 | Tymczasem skoczyli co tchu w koniach jezdni dać naprzód
4601 II,25 | to stało.~I opowiadał, co w kraju słychać, jaki postrach
4602 II,25 | Szwedów, jak już nie śmią się w mniejszej liczbie z murów
4603 II,25 | fortec.~- Wojsko jedną ręką w piersi się bije, a drugą
4604 II,25 | Szwedom za służbę, a to w ten sposób, że ich pod Zakrzewem,
4605 II,25 | sposób, że ich pod Zakrzewem, w komendzie pułkownika Attenberga
4606 II,25 | przecie szkodę uczynili w nich znaczną... A myśmy
4607 II,25 | pewnie tego nie ukryję. W Wielkopolsce Żegocki i Kulesza
4608 II,25 | się obronił, Lanckorona w naszym ręku, a na Podlasiu
4609 II,25 | Sapieha pod Tykocinem co dzień w siłę rośnie. Gorzeją już
4610 II,25 | rośnie. Gorzeją już Szwedzi w zamku, a z nimi razem zgorzeje
4611 II,25 | się już spod Sandomierza w Lubelskie ruszyli, jawnie
4612 II,25 | nim, kto żyw i kto szablę w garści utrzymać może. Powiadają,
4613 II,25 | przeciwko Szwedom formować, w czym i pana Sapiehy jest
4614 II,25 | kasztelan kijowski także teraz w Lubelskiem?~- Tak jest,
4615 II,25 | chmurka; śniegi lśniły się w promieniach słońca. Góry
4616 II,25 | przywrócić, nim kości moje w twej ziemi spoczną!~Wjechali
4617 II,25 | jego nizina. Tam ujrzeli w dole i w wielkim oddaleniu
4618 II,25 | nizina. Tam ujrzeli w dole i w wielkim oddaleniu poruszające
4619 II,25 | coraz wyraźniejsze i rosły w oczach z niepojętą szybkością.~-
4620 II,25 | wojskiem poszczycić. Służyła w tej chorągwi sama szlachta
4621 II,25 | górska: ludzie dobrani, chłop w chłopa, pancerze na nich
4622 II,25 | piersi końskich i ludzkich w żelazo zakutych.~Rozpływało
4623 II,25 | liczniejszy, z gołymi szablami w ręku i łukami na plecach;
4624 II,25 | mak kwitnący, zbrojnych w spisy i samopały; potem
4625 II,25 | potem dwieście dragonii w czerwonych koletach; potem
4626 II,25 | poczty panów różnych, już w Lubowli bawiących, czeladź
4627 II,25 | śnieg od nich z gór opadnie. W końcu za wojskami widać
4628 II,25 | widać było karety i kolasy, w których widocznie jechali
4629 II,25 | Następnie wojska ustawiły się w dwa szeregi wzdłuż drogi,
4630 II,25 | szeregi wzdłuż drogi, a zaś w środku ukazał się na białym
4631 II,25 | okrytym. Ubrany był po polsku, w stroju wojennym; na piersiach
4632 II,25 | barwy ciemnej, przechodzącej w fiolet purpury, z weneckiego
4633 II,25 | biły blaski.~Był to mąż w sile wieku, postawy wspaniałej.
4634 II,25 | dość rzadką, siwiejącą, w kosmy na czole ułożoną,
4635 II,25 | czarny jak skrzydło kruka, w cienkich końcach po obu
4636 II,25 | i próżność malowały się w tej twarzy. Zgadłeś łatwo,
4637 II,25 | Europy. Jakoż tak i było w istocie.~Gdzie tylko Jerzy
4638 II,25 | gotowa była położyć się w poprzek i popsuć, złamać
4639 II,25 | przewyższali go inni niezmiernie, a w ogóle zdolności jego, lubo
4640 II,25 | lubo niepospolite, nie szły w parze z ambicją i chęcią
4641 II,25 | Stąd wieczny niepokój wrzał w jego duszy, stąd wyrodziła
4642 II,25 | Czarny duch, który mieszkał w Januszu, był zarazem i wielki,
4643 II,25 | dla zbawienia ojczyzny, w imię swej podrażnionej pychy,
4644 II,25 | popsuć był zawsze gotów, nic w zamian zbudować, nawet siebie
4645 II,25 | szkodliwszym.~Lecz wówczas, gdy w złocie, aksamitach i klejnotach
4646 II,25 | go pierwszy brał niejako w opiekę, on go na tron zburzony
4647 II,25 | poświęcenia, gotów był nawet miarę w objawach czci i wierności
4648 II,25 | dostojnymi rękoma potrzymać i w tej chwili szarpnąwszy za
4649 II,25 | ramiona i chwycił go jak brata w objęcia.~Przez chwilę nic
4650 II,25 | tysiące czapek wyleciało w powietrze, huknęły wszystkie
4651 II,25 | marszałek, nie chcąc znać granic w gościnności i czci dla majestatu,
4652 II,25 | pozłocistej, zaprzężonej w ośm tarantów karety, do
4653 II,25 | dygnitarze pomieścili się w następnych, po czym ruszono
4654 II,25 | śpiewając pieśń, brzmiącą w następnych słowach:~ ~Sieczże
4655 II,25 | jeszcze do tego daleko. W Lubowli huczały działa na
4656 II,25 | wysłane były suknem czerwonym. W wazach z Włoch sprowadzonych
4657 II,25 | oczy i zmieniało ów zamek w jakąś czarodziejską rezydencję.
4658 II,25 | chwila więc brał marszałka w ramiona, ściskał go za głowę
4659 II,25 | Lubomirskich przywódca.~W drugiej sali stół był zastawiony
4660 II,25 | wszyscy bowiem mieli się w dzień przybycia pańskiego
4661 II,25 | strasznych przygodach, które w drodze zaszły i w których
4662 II,25 | które w drodze zaszły i w których ręka boża króla
4663 II,25 | Kazimierz począł mówić o bitwie w wąwozie i wysławiać owego
4664 II,25 | panny z fraucymeru wzięły go w opiekę i pewnie duszy jego
4665 II,25 | się przesłyszał albo że on w delirium tak mówił, ale
4666 II,25 | mieliśmy rację uważać, krew w przygodzie za nas przelać
4667 II,25 | a wy, panie marszałku, w pierwszym rzędzie!~- Sługam
4668 II,25 | czterdzieści tysięcy ordy stoi w gotowości, a może być i
4669 II,25 | były ze złota rzeźbionego w drobne figurki, przedstawiające
4670 II,25 | Kapitol. Jechał więc wódz w rydwanie złocistym, po drodze
4671 II,25 | skrępowanymi rękoma, król jakiś w zawoju z jednego szmaragda
4672 II,25 | powyginane dziwnym kunsztem w liście winne, grona i rozmaite
4673 II,25 | naokoło kryształu, łącząc się w górze w jedno koło, rąbek
4674 II,25 | kryształu, łącząc się w górze w jedno koło, rąbek pucharu
4675 II,25 | i krzyknął, ile mu głosu w piersiach starczyło:~- Vivat
4676 II,25 | Vivat! vivat! vivat!~W tej chwili znów huknęły
4677 II,25 | zatrzęsły. Szlachta ucztująca w drugiej sali wpadła z kielichami;
4678 II,25 | sposobu, bo słowa ginęły w ustawicznym krzyku: "Vivat!
4679 II,25 | że aż dzikość błysnęła mu w oczach, i wychyliwszy swój
4680 II,25 | owym bez ceny kielichem w głowę, aż kryształ rozprysnął
4681 II,25 | kryształ rozprysnął się w setne okruchy, które z dźwiękiem
4682 II,25 | honor waszą królewską mość w domu moim przyjmować. Vivat
4683 II,25 | zdumienie mnie ogarnia... Toż w skarbie waszym pustki, a
4684 II,25 | poznański - kiedy ochota w sercach wzbierze, to i miary
4685 II,25 | sercach wzbierze, to i miary w niczym nie masz.~Jakoż ochota
4686 II,25 | uczty jaskrawa łuna uderzyła w okna zamku.~- Co to jest? -
4687 II,25 | Dziedziniec oświecony był jak w dzień. Kilkadziesiąt beczek
4688 II,25 | kamieniem młyńskim i takowy w powietrzu chwytał. Północ
4689 II,25 | chociaż Szwedzi byli jeszcze w kraju. ~
4690 II,26 | swym wiernym słudze, który w wąwozie górskim tak śmiele
4691 II,26 | trafiało, bo tak mniemam, że w złym razie szabla i rezolucja
4692 II,26 | powiedziałeś mi dziwne słowo w owym wąwozie, alem myślał,
4693 II,26 | od której wojny imię moje w całej Rzeczypospolitej zasłynęło...
4694 II,26 | podnieść się niemocen, biję się w piersi, powtarzam: "Mea
4695 II,26 | sposępniał i rzekł:~- Kto w tym kraju koronę nosi, niewyczerpaną
4696 II,26 | przeto i tobie, zwłaszcza żeś w Jasnej Górze i nam w drodze
4697 II,26 | żeś w Jasnej Górze i nam w drodze wiernie służył, a
4698 II,26 | nas i żywych lub umarłych w szwedzkie ręce wydać!~Kmicic,
4699 II,26 | ofiarował. Nigdy taka myśl w głowie mojej nie postała...
4700 II,26 | odpowiedzieć, lecz król spostrzegł w tej chwili bladość jego
4701 II,26 | tchu brakło, patrzył tylko w oblicze pana z niezmierną
4702 II,26 | ale i swoim byłem ciężki. W części musiałem ludzi krzywdzić
4703 II,26 | co mi było potrzeba brać, w części czyniłem to ze swawoli,
4704 II,26 | zapisał. Nie dbam o wioskę, bo w ustawicznych podchodach
4705 II,26 | przysporzył. Mam jeszcze w Częstochowie z tego tyle,
4706 II,26 | pojechałem na zimowe leże w laudańską stronę. Tam dziewka
4707 II,26 | Cnota i uczciwość jest w tej pannie taka, że mi wstyd
4708 II,26 | człowieka ścigają. Naprzód mi w Upicie żołnierzy poszarpano,
4709 II,26 | cię!... I Tatar inaczej w zaloty nie chodzi!~- Hultajska
4710 II,26 | poprzysiąc, że go nie opuszczę w żadnym terminie. Myśląc,
4711 II,26 | nie rzuciłem, nie chciałem w zdradzie rąk maczać. Com
4712 II,26 | rozumem męża zawstydzi, a w wierności dla waszej królewskiej
4713 II,26 | cztery, że dobrze uczynił, że w ten tylko sposób mógł ojczyznę
4714 II,26 | zacny. I byłbym za niego w ogień skoczył, jako teraz
4715 II,26 | mymi ludźmi i starłem ich w mgnieniu oka. Ale zostały
4716 II,26 | Niedobitkowie zebrali się tam w znacznej liczbie, ale co
4717 II,26 | wyznaję... Pan Wołodyjowski w przejściu na Podlasie samego
4718 II,26 | się, że gdy jeszcze był w więzieniu i gdy książę chciał
4719 II,26 | księcia wzdrygała, bo nie masz w nim ani wiary, ani uczciwości,
4720 II,26 | mógł na miejscu usiedzieć. W Pilwiszkach napotkałem księcia
4721 II,26 | Bogusława. Bodaj go Bóg wydał w moje ręce, do czego wszystkich
4722 II,26 | On gorszy od Janusza! A w czyjej się głowie naprzód
4723 II,26 | będziem, by nam się najwięcej w garści zostało... Litwa
4724 II,26 | się dusza zmieniła we mnie w jednej chwili, jakoby w
4725 II,26 | w jednej chwili, jakoby w nią piorun trzasł. Sam się
4726 II,26 | Ryczałem jak dziki zwierz, bo w taką matnię mnie zapędzono!...
4727 II,26 | mi krócicę zza pasa... i w gębę strzelił. Ot! ta blizna...
4728 II,26 | przysłał ten list. Z rany się w lesie podgoiłem, ale dusza
4729 II,26 | teraz oni jego zmogli i w oblężeniu, jak słyszę, trzymają.
4730 II,26 | za głowę, począł całować w czoło i pocieszać:~- Jędrek!
4731 II,26 | ci mówił? Żeś zgrzeszył w zaślepieniu, a iluż grzeszy
4732 II,26 | się wielka krzywda... Ufaj w miłosierdzie boże!~Kmicic
4733 II,26 | wyłusknie, a przez to nie tylko w niebie będzie zasługa, ale
4734 II,26 | się wcale nie turbuj. Ja w tym, by cię nie ominęło,
4735 II,26 | Nie dam się, dopóki pary w nozdrzach, a szabli w garści...
4736 II,26 | pary w nozdrzach, a szabli w garści... Jeno mi o tę dziewkę
4737 II,26 | jakowa przygoda, jak to w czasie wojennym często się
4738 II,26 | i doświadczony. Ruszysz w pole pod panem kasztelanem
4739 II,26 | dalej, to i sądy ostawią cię w spokoju. A gdy jak słońce
4740 II,26 | gdy o twoich zasługach w całej Rzeczypospolitej będzie
4741 II,26 | nagrody przedstawię, boś w moich oczach już wart tego.~-
4742 II,27 | wszystkie pomniejsze wody w siebie zabiera, tak i do
4743 II,27 | oba wzywające szlachtę w województwie krakowskim
4744 II,27 | same rwały się do boju.~W kuźniach Cygani przez noce
4745 II,27 | opustoszały, bo mężowie wyciągnęli w pole. Z niebotycznych gór
4746 II,27 | wiatr przywiewał. Nie tylko w tej części kraju, której
4747 II,27 | rwano się do broni. Wszędy, w najodleglejszych ziemiach
4748 II,27 | przeradzał się, ducha zmieniał i w uniesieniu nie wahał się
4749 II,27 | napracowali; jednakże nie mogąc w niej brać osobistego udziału,
4750 II,27 | radością, dusze uniosły się w podzięce do Boga, bo owa
4751 II,27 | powiedzieć, że nie masz w nim wiary ani miłości do
4752 II,27 | leżało teraz przed królem w postaci aktu konfederacji
4753 II,27 | uniwersału. Przywodzono w nim wiarołomstwo Karola
4754 II,27 | możności i sił.~"Ponieważ w tym państwie aeque bona
4755 II,27 | jesteśmy capaces, tak i w tym aequales sobie będziemy,
4756 II,27 | którzy z dawna się już w sercach z myślą naprawy
4757 II,27 | wojska odjechał pod Tykocim, w którym księcia wojewodę
4758 II,27 | wojewodę wileńskiego, zdrajcę, w oblężeniu trzyma. Do tej
4759 II,27 | mogą. Powiadał pan Sapieha w Tyszowcach tak: "Chciałem
4760 II,27 | najsłuszniejszych kawalerów, sypnęło, że w jeden dzień na czele grzecznej
4761 II,27 | panem starostą kałuskim w Zamościu się znoszą, a tymczasem
4762 II,27 | Służewski, nie chcąc pozostać w tyle za panem Domaszewskim,
4763 II,27 | Jeszczeć ten nieprzyjaciel w granicach!~- Niedługo mu
4764 II,27 | zasłużmy na dalsze...~- Siła w życiu widziałem - odpowiedział
4765 II,27 | królewskiej mości ksiądz Kordecki w tym piśmie. Jan Kazimierz
4766 II,27 | drugiego rezoluta nie masz w Rzeczypospolitej!~Lecz król
4767 II,27 | niespodzianie pod murami, dufając w to widocznie, że bramy zastanie
4768 II,27 | żeby prostactwo tak mężnie w gołym polu jeździe stawało.
4769 II,27 | uprzejmości, jako nędzni oracze w obronie tej ojczyzny i świętej
4770 II,27 | puste, bo chłopstwo z kosami w polu. Wojna wszędy okrutna;
4771 II,27 | Kto tam wreszcie teraz w tej Rzeczypospolitej za
4772 II,27 | tego czasu nie siedzieć im w tej ziemi!~- Od tego czasu
4773 II,27 | Od tego czasu nie będą w tej ziemi ucisku znosić
4774 II,27 | Krzysztoporski uderzył się ręką w czoło.~- Mróz mi mentem
4775 II,27 | do upadku przywiedli, bo w tej chwili może już i książę
4776 II,27 | wojnie powszechnej myśleć i w tej materii pragnę zasięgnąć
4777 II,28 | ROZDZIAŁ 28~W chwili gdy król mówił, iż
4778 II,28 | jakoby duchem proroczym, bo w owym czasie sprawa tykocińska
4779 II,28 | zasłonić go nie zdołają.~W ten sens mówił pan wojewoda,
4780 II,28 | chyba dobrze prawą rękę w wodzie wymoczyć - odparł
4781 II,28 | że gdyby Radziwiłł mnie w swoją moc dostał, pewnie
4782 II,28 | czekał. Wie on dobrze, kto w znacznej części to sprawił,
4783 II,28 | ekscytował, nie byłby dziś w Tykocinie, jeno w polu,
4784 II,28 | byłby dziś w Tykocinie, jeno w polu, na czele wszystkich
4785 II,28 | waści się zdaje, że buława w złych rękach?~- Tego nie
4786 II,28 | się powiedzieć, bom ją sam w te ręce włożył. Miłościwy
4787 II,28 | aby też i Sapieha mógł w czymś przysłużyć się ojczyźnie.~
4788 II,28 | ojczyźnie.~Pan Zagłoba wziął się w boki i zamyślił się przez
4789 II,28 | kiedy zaraz synów jego wziął w opiekę, że i ojciec lepszy
4790 II,28 | tobie zaweźmie, choćbyś się w szparę w podłodze skrył,
4791 II,28 | zaweźmie, choćbyś się w szparę w podłodze skrył, jeszcze
4792 II,28 | zawzinać, skorom żadnej nigdy w życiu nie zahaczył!~- Ale
4793 II,28 | rad byś! Dlatego to, choć w jeździe służysz, tak zapamiętale
4794 II,28 | sentymentom, raczej swoją konfuzję w niepamięć puszczając; ale
4795 II,28 | że jeśli ona jest teraz w Tykocinie, jeśli mi Bóg
4796 II,28 | opresji ratować, to będę w tym widział wyraźną wolę
4797 II,28 | baczyć nie potrzebuję, bom mu w niczym nie powinien, a żywie
4798 II,28 | rozmawiając doszli do kwatery, w której zastali dwóch panów
4799 II,28 | z Wąsoszy.~Nietajno było w wojsku, po co pan wojewoda
4800 II,28 | wiary.~- Inny już wiatr w całej Rzeczypospolitej wieje -
4801 II,28 | a chwalić Boga, Szwedom w oczy.~- Od Częstochowy on
4802 II,28 | to zacnych skarbów poszło w nieprzyjacielskie ręce!
4803 II,28 | wszyscy poczynają zgrzytać i w szable trzaskać.~- Bo i
4804 II,28 | pruskiego piwa popróbować.~- W zimę piwo na nic, chyba
4805 II,28 | Zagłoba - niech sobie szyszki w Szwecji żrą!~- Za zdrowie
4806 II,28 | pan Roch.~- Bóg zapłać! W ręce twoje, a wytrząśnij
4807 II,28 | twoje, a wytrząśnij do dna w gębę... Jeszcze się Zagłoba
4808 II,28 | Roch - Pannie Najświętszej w sukurs!~- Pod Częstochowę! -
4809 II,28 | Rzędzian.~- Którzy symulują, że w Pana Jezusa wierzą, chcąc
4810 II,28 | bezecność swą pokryć, a w rzeczy, jakem to już powiadał,
4811 II,28 | jasnogórskie podnoszą!~- W sednoś waszmość utrafił
4812 II,28 | widzicie, jakem Kowalski! tak w pierwszej bitwie prosto
4813 II,28 | skoczę! Choćby też stał w największej gęstwie, nic
4814 II,28 | rzekłszy złożył pięść i chciał w stół grzmotnąć. Byłby przy
4815 II,28 | skwapliwie go za garść uchwycił i w następujące ozwał się słowa:~-
4816 II,28 | złożyć do króla szwedzkiego, w husarii nie służąc?~- To
4817 II,28 | Luctus mnie stoczy, jeżeli w porę świętemu miejscu na
4818 II,28 | jazdy i piechoty. Niedługo w całej okolicy i sadze w
4819 II,28 | w całej okolicy i sadze w kominach wyliżą, bo co było
4820 II,28 | kominach, to już zjedli.~- Nam w racje starszych nie wchodzić,
4821 II,28 | kazała buławę panu Sapieże w ręce włożyć. Niechże sobie
4822 II,28 | ma kompasję, za mną!... W sukurs Częstochowie!~- Idę! -
4823 II,28 | tego nie uczynił, bo mógł. W wielu chorągwiach były szemrania
4824 II,28 | Ale nic z tego! Moja głowa w tym, że tam cię lepsi ubiegą,
4825 II,28 | podchmielił, więc nagle wpadł w rozczulenie.~- Oto mi nagroda! -
4826 II,28 | sobie myślą, a ja, prócz ran w skórze, nie miałem innej
4827 II,28 | spostponował!~I padłszy sobie w objęcia poczęli się całować
4828 II,28 | kozła przemieni. Dalibóg, w życiu nie widziałem, żeby
4829 II,28 | doszła, mogła się dotąd w stanie niewinności uchować.
4830 II,28 | Z drugiej też strony, w tych wojennych czasach mało
4831 II,28 | Gryzeldy, Włoszysko, który się w niej zakochał na umór. Może
4832 II,28 | Tokarzewicza, który przedtem w regimencie radziwiłłowskim
4833 II,28 | innymi go odstąpił i teraz w pułku Oskierczynym chorągiew
4834 II,28 | Oskierko gotów?~- Jeszcze dziś w południe był gotów i nie
4835 II,28 | muszkietami każę stanąć w gotowości, żeby zza bramy
4836 II,28 | stary lubi jeszcze ruszyć w pole. Dawajcie mi co najtęższych
4837 II,28 | najtęższych Szwedów, byle w południe!~- Ja zaś pójdę -
4838 II,28 | do szturmu skoczy, a tam w zamku siła w sprzętach i
4839 II,28 | skoczy, a tam w zamku siła w sprzętach i klejnotach może
4840 II,28 | mroczyło na dworze; został w kwaterze sam tylko pan Zagłoba,
4841 II,28 | kominie, jeżeli się co jeszcze w którym zostało.~Tamci zaś
4842 II,28 | Tamci zaś szli ku zamkowi w pomroce i wietrze, który
4843 II,28 | ze sobą tumany rozbitego w proch śniegu.~- Dobra noc
4844 II,28 | zadymka. Zawszeć naszym w murach cieplej... Ale co
4845 II,29 | ROZDZIAŁ 29~W zamku zaś wielki zdrajca
4846 II,29 | zaś wielki zdrajca patrzył w kilka dni później na zapadający
4847 II,29 | lampa jego życia. Dnia tego w południe jeszcze chodził,
4848 II,29 | wojsk sapieżyńskich; lecz w dwie godziny później zaniemógł
4849 II,29 | owych czasów kiejdańskich, w których po koronę sięgał,
4850 II,29 | przeżył nie tylko wiarę w siebie, w swoją pomyślną
4851 II,29 | nie tylko wiarę w siebie, w swoją pomyślną gwiazdę,
4852 II,29 | pożądliwości, zamknięty był teraz w jednym ciasnym zameczku,
4853 II,29 | jednym ciasnym zameczku, w którym czekała go tylko
4854 II,29 | Napierskiego oblegano niegdyś w Czorsztynie, tak jego, Radziwiłła,
4855 II,29 | Radziwiłła, oblegano teraz w zamku tykocińskim. I kto
4856 II,29 | jego dobra, rozwiały się w mgłę skarby, bogactwa, i
4857 II,29 | powiedzieć! on, Radziwiłł, w ostatnich chwilach swego
4858 II,29 | chwilach swego życia, niemal w godzinę śmierci - był głodny!~
4859 II,29 | godzinę śmierci - był głodny!~W zamku dawno już brakło żywności,
4860 II,29 | ciężej, oddech zmieniał się w chrapanie, opuchłe nogi
4861 II,29 | nimi schronić. Szarpały go w dzień, szarpały w nocy,
4862 II,29 | Szarpały go w dzień, szarpały w nocy, na polu i pod dachem;
4863 II,29 | litewski, zamiast ruszyć w pole, zamiast poświęcić
4864 II,29 | ojczyznę, sam sobie wydawał się w stosunku do niej wielki,
4865 II,29 | I rosła ciągle jeszcze w jego oczach, i olbrzymiała
4866 II,29 | utonąć musi, że utonęłoby w tym ogromie takich stu jak
4867 II,29 | Gdy te myśli huczały mu w głowie, strach go brał przed
4868 II,29 | dobrotliwych i łagodnych.~Duch się w nim łamał i w piersiach
4869 II,29 | Duch się w nim łamał i w piersiach zamieszkało mu
4870 II,29 | dochodziło wszystko, co się w oblężonej Rzeczypospolitej
4871 II,29 | Rzeczpospolita poczęła karać. Było w tym coś z gniewu bożego
4872 II,29 | z serca i duszy, poszli w górę i wyrastali coraz bardziej,
4873 II,29 | jakoby cudem znalazła się w nim jakaś dziwna, do tej
4874 II,29 | pozaświatowa ręka podniosła się w jego obronie, nowe zwątpienie
4875 II,29 | nowe zwątpienie wżarło się w duszę książęcą, bo nie mógł
4876 II,29 | gdy takie myśli huczały mu w głowie, wtedy o swojej własnej
4877 II,29 | sobie.~A jednak jeszcze w początkach wyprawy z Kiejdan
4878 II,29 | gorszy wódz, bił go wprawdzie w polu, resztki chorągwi go
4879 II,29 | lada dzień nadciągnie mu w pomoc Bogusław. Przyleci
4880 II,29 | mściwą ręką Litwinów. Książę w początkach oblężenia jeszcze
4881 II,29 | jeszcze miał nadzieję, że w ostatnim razie może sam
4882 II,29 | Radziwiłła!...~Wreszcie, w ostatniej rozpaczy, postanowił
4883 II,29 | List jego przejęli jednak w drodze sapieżyńscy ludzie,
4884 II,29 | witebski przesłał Januszowi w odpowiedzi pismo księcia
4885 II,29 | otrzymał.~Książę Janusz znalazł w nim ustęp głoszący, co następuje:~"
4886 II,29 | co następuje:~"Jeśliby W.W. miłościwego pana mego
4887 II,29 | co następuje:~"Jeśliby W.W. miłościwego pana mego doszły
4888 II,29 | wojewodzie wileńskiemu, w pomoc iść zamierzam, tedy
4889 II,29 | pomoc iść zamierzam, tedy im W. W. pan mój miłościwy nie
4890 II,29 | iść zamierzam, tedy im W. W. pan mój miłościwy nie wierz,
4891 II,29 | za jedno trzymam, którzy w wierze ku ojczyźnie i panu
4892 II,29 | Koniecpolskiego, ten chyba do wdowy w konkury posunie, która aby
4893 II,29 | trwała, gdyż przeciwnie, w pułkach pieszych znać było
4894 II,29 | lecz nadszedł 31 grudnia, w którym tylko zapadająca
4895 II,29 | schyłkowi. Książę leżał w sali tak zwanej "Rogowej",
4896 II,29 | zwanej "Rogowej", położonej w zachodniej części zamku.
4897 II,29 | dochodzić. Bliżej komina, nieco w cieniu, spał na kobierczyku
4898 II,29 | niegdyś dozorczyni fraucymeru w Kiejdanach, drugi paź, medyk,
4899 II,29 | za murami tykocińskimi, w obozie Sapiehy, jednakże
4900 II,29 | wąsy jak wiechy. Ubrany był w zbroję całkowitą, pancerz,
4901 II,29 | o ile nieustraszony był w boju, o tyle zabobonny,
4902 II,29 | Wasza książęca mość kazał go w Kiejdanach rozstrzelać.~
4903 II,29 | wycie wichru.~- Płacz ludzki w tym wichrze słychać - rzekł
4904 II,29 | Charłamp. - Ludzie marzną w zamieci, to wolą się bić
4905 II,29 | Wielkie zmiany przyjdą w tym królestwie, bo niezwyczajna
4906 II,29 | Dawno mi przepowiadano, iż w każdym piątym roku śmierć
4907 II,29 | książęca mość?~- Śmierć!~- W imię Ojca i Syna, i Ducha
4908 II,29 | zbawion być nie może?~- I w godzinę śmierci można jeszcze
4909 II,29 | Odgłosy wystrzałów stały się w tej chwili jeszcze gęstsze.
4910 II,29 | głowę, nagle krzyknął jak w obłąkaniu:~- Bogusław! Bogusław!
4911 II,29 | Dalsze słowa zamarły mu w ustach, Radziwiłł siedział
4912 II,29 | i patrząc z przerażeniem w głąb komnaty, krzyczał,
4913 II,29 | o kolana, ukrył oblicze w dłoniach.~Milczenie przerywał
4914 II,29 | zdawało się, że świat cały w ogień się zmienił, a jednocześnie
4915 II,29 | i szkło szyb rozbiło się w setne okruchy. Przez puste
4916 II,29 | otwory okien wdarły się w tej chwili tumany śniegu
4917 II,29 | wicher począł wyć ponuro w kątach sali.~Wszyscy ludzie,
4918 II,29 | kątach sali.~Wszyscy ludzie, w komnacie będący, padli twarzami
4919 II,29 | przechylił się mu nieco w rękach.~Charłamp odetchnął.
4920 II,29 | wojska sapieżyńskie stały w niemym podziwie albo może
4921 II,29 | niemym podziwie albo może w obawie, że cały zamek jest
4922 II,29 | rycerskich, przybranych w hełmy, kapuzy, kołpaki,
4923 II,29 | przeze drzwi. Wielu niosło w rękach latarnie i ci świecili
4924 II,29 | postępując ostrożnie, chociaż w komnacie widno było i tak
4925 II,29 | wyskoczył mały rycerz, cały w szmelcowanej zbroi, i krzyknął:~-
4926 II,29 | wzywał i jej konterfekt w ręku dzierży!~Słowa te wielkie
4927 II,29 | latarnie, świecili mu nimi w oczy, a on leżał olbrzymi,
4928 II,29 | z hetmańskim majestatem w twarzy i zimną powagą śmierci.~
4929 II,29 | księcia. - Najświętszą Pannę w rękach trzyma i blask mu
4930 II,29 | rzekłszy zdjął kołpak z głowy. W tej chwili uczynili to wszyscy
4931 II,29 | się go opuszczać, gdy był w mizerii i gdy nikt przy
4932 II,29 | służbie, bom trzy dni już nic w gębie nie miał i nogi się
4933 II,29 | opuszczać żegnając się pobożnie.~W drodze do kwatery pan Zagłoba
4934 II,29 | pan Zagłoba rozważał coś w umyśle, zastanawiał się,
4935 II,29 | nie zleciał, bo że ich tam w niebie nie przyjęto, to
4936 II,29 | Mało takich żołnierzów w świecie!~Po czym szli w
4937 II,29 | w świecie!~Po czym szli w milczeniu, nagle pan Michał
4938 II,29 | zatrzymał się.~- Billewiczówny w zamku nie było - rzekł.~-
4939 II,30 | przybycia króla zmienił się w istotną stolicę Rzeczypospolitej.
4940 II,30 | łatwością, że Szwedów wcale w tych stronach nie było.
4941 II,30 | tego pospolitego ruszenia, w niczym albowiem nie przypominało
4942 II,30 | szlachta, z dziecka na koniu i w polach hodowana, wśród ciągłych
4943 II,30 | by tyle razy przynajmniej w ogniu nie był, ile sobie
4944 II,30 | Patronkę Rzeczypospolitej w Częstochowie.~Zaś kozactwo
4945 II,30 | stawić przeszkód, bo nawet w najzatwardzialszych poruszyły
4946 II,30 | bawiło we Lwowie ofiarując w imieniu chanowym sto tysięcy
4947 II,30 | mogło zaraz spod Kamieńca w pole wyruszyć.~Prócz poselstwa
4948 II,30 | królewska, podnosiła się w oczach ku podziwowi wieków
4949 II,30 | zwycięstwa, ale wierzono w nie. Coraz to nowe wieści
4950 II,30 | przechodziły z ust do ust. Raz w raz opowiadano to o odebranych
4951 II,30 | odebranych zamkach, to o bitwach, w których nie znane pułki
4952 II,30 | wszystkich ustach.~Szczegóły w onych wieściach były często
4953 II,30 | zwierciadło to, co się działo w całym kraju.~Lecz we Lwowie
4954 II,30 | lwowianie swego złotego lwa w błękitnym polu, z chlubą
4955 II,30 | brakło.~Ludność podwoiła się w ostatnich dniach. Prócz
4956 II,30 | przekleństw dla Szweda.~A dzwony w kościołach polskich, ruskich
4957 II,30 | pokazał; czapki wylatywały w górę, a okrzyki vivat! wstrząsały
4958 II,30 | wykrzykiwano senatorom, czcząc w nich wierność dla pana i
4959 II,30 | zimy i mrozu ci, którzy się w kwaterach dla zbytniego
4960 II,30 | wziąwszy wodze wszelkich spraw w swe niestrudzone ręce: pracował
4961 II,30 | postanowił bowiem zawrzeć w imieniu swoim i stanów takie
4962 II,30 | nie zdołała, a które by w przyszłości do poprawy Rzeczypospolitej
4963 II,30 | gdyż od rana mówiono, że w czasie nabożeństwa stanie
4964 II,30 | powiatu żydaczowskiego, w półszubkach błękitnych,
4965 II,30 | węgierskiego wyciągnęły się w długi szereg przed katedrą,
4966 II,30 | pasterzy przechodzili wzdłuż i w poprzek oficerowie z trzcinami
4967 II,30 | poprzek oficerowie z trzcinami w ręku. Pomiędzy dwoma szpalerami
4968 II,30 | na szyjach i ze świecami w ręku, a prowadził go burmistrz,
4969 II,30 | województwo medyk, przybrany w czarną togę aksamitną i
4970 II,30 | między nimi wielu Ormian w zielonych ze złotem myckach
4971 II,30 | złotem myckach na głowie i w obszernych wschodnich chałatach.
4972 II,30 | różne i tłum pospolity, w łyczkowych kapotach, w kożuchach,
4973 II,30 | w łyczkowych kapotach, w kożuchach, guniach, sukmanach,
4974 II,30 | kasztelanów. Ci wszyscy znikali w bocznych drzwiach, a ich
4975 II,30 | Widon, przybrany na purpurze w ornat biały, naszywany perłami
4976 II,30 | światła wchodzące przez okna w połączeniu z blaskiem świec,
4977 II,30 | twarze senatorskie, ukryte w cieniu kanonickich krzeseł,
4978 II,30 | Rzekłbyś: rzymski senat, taki w tych starcach majestat i
4979 II,30 | wszystkie oczy utkwione w ołtarz, wszyscy modlą się;
4980 II,30 | kadzielnic igrają i kłębią się w blaskach. Z drugiej strony
4981 II,30 | ręce.~Uciszyło się nagle w kościele tak, że oddechów
4982 II,30 | czynił; wszyscy słuchali w skupieniu ducha, a on stał
4983 II,30 | Twojej pomocy i miłosierdzia w teraźniejszym utrapieniu
4984 II,30 | kolana i milczał chwilę, w kościele cisza ciągle trwała
4985 II,30 | się starał, aby rocznica w państwie mym odprawiała
4986 II,30 | znów przerwał i klęknął. W kościele uczynił się szmer,
4987 II,30 | mego uznaję, dla jęczenia w opresji ubogiego pospólstwa
4988 II,30 | sprawiedliwą karę przez siedm lat w królestwie moim różnymi
4989 II,30 | wszelkiego okrucieństwa, w czym, Matko Miłosierdzia,
4990 II,30 | Wielki płacz rozległ się w kościele, który naprzód
4991 II,30 | kościele, który naprzód w chłopskich piersiach się
4992 II,30 | ogarnęło serca i zbratały się w tej chwili w miłości dla
4993 II,30 | zbratały się w tej chwili w miłości dla Rzeczypospolitej
4994 II,30 | rozpaliła się na twarzach, bo w całym tym kościele nie było
4995 II,31 | przybycia króla zmienił się w istotną stolicę Rzeczypospolitej.
4996 II,31 | łatwością, że Szwedów wcale w tych stronach nie było.
4997 II,31 | tego pospolitego ruszenia, w niczym albowiem nie przypominało
4998 II,31 | szlachta, z dziecka na koniu i w polach hodowana, wśród ciągłych
4999 II,31 | by tyle razy przynajmniej w ogniu nie był, ile sobie
5000 II,31 | Patronkę Rzeczypospolitej w Częstochowie.~Zaś kozactwo
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303 |