1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303
Tom, Rozdzial
6501 III,11| razem ośm tysięcy ludzi. W ten sposób byli zarazem
6502 III,11| konie tak ma strudzone, iż w tej chwili nie może żadnego
6503 III,11| chwili nie może żadnego w oblężeniu wziąść udziału.
6504 III,11| czasu bitwy pod Warką dzień w dzień był w ogniu, a od
6505 III,11| Warką dzień w dzień był w ogniu, a od pierwszych miesięcy
6506 III,11| najwięcej, trzymać resztą sił w szachu tę armię szwedzką,
6507 III,11| jakoby oblężonym przyjść w pomoc.~Zaś Szwedzi gotowali
6508 III,11| domostwa, gmachy i kościoły. W dzień dymy wiły się nad
6509 III,11| chmur gęstych i czarnych. W noc owe chmury stawały się
6510 III,11| umierające z braku pokarmu, w objęciach wychudłych matek;
6511 III,11| matek; okolica zmieniła się w padół łez i nędzy,~Pan Sapieha,
6512 III,11| tymczasem przychodził, ile mógł, w pomoc ubogim, rozsyłając
6513 III,11| rozsyłając ich partiami w mniej zniszczone okolice,
6514 III,11| mniej zniszczone okolice, w których jako tako mogli
6515 III,11| Troskał się też niemało w przewidywaniu trudności
6516 III,11| szwedzcy zmienili Warszawę w potężną twierdzę. Za murami
6517 III,11| doświadczonych jenerałów, w ogóle zaś Szwedzi uchodzili
6518 III,11| Szwedzi uchodzili za mistrzów w oblężeniu i obronie wszelkich
6519 III,11| Sapieha co dzień uczty, w czasie których krążyły gęsto
6520 III,11| i skrzypki odzywały się w jego kwaterze. A gdy raz
6521 III,11| dotrzymywać, a to z obawy, aby w gorsze jakie nie wpadł kompanie
6522 III,11| że się wszystkie wojska w kupę zbierają i oblężenie
6523 III,11| począł się nieco stroić, w czasie zaś ubierania tak
6524 III,11| człowiek i z wielkiego hetmana w hulakę się przemienia.~-
6525 III,11| czemu mi tak uczty nie w smak? - ozwał się Kmicic. -
6526 III,11| przychodziło kiedy indziej, jeno w czasie uczty. To mówię wam,
6527 III,11| uczty. To mówię wam, że w końcu do tego doszło, że
6528 III,11| co wieczorem zaniedba, to w dzień naprawi - dodał Charłamp.~-
6529 III,11| prawdę rzekłszy, vacuum w brzuchu czuję.~Wyszli, siedli
6530 III,11| pojechali, gdyż pan Sapieha stał w innej stronie za miastem
6531 III,11| Zagłoba, gdy widział hetmana w dobrym humorze, na wszystko
6532 III,11| wielki, że aż ucztujący w izbie umilkli.~- Co to jest? -
6533 III,11| im podawali konie.~Lecz w zamęcie niełatwo było każdemu
6534 III,11| głosy trwożne poczęły wołać w ciemności:~- Nieprzyjaciel
6535 III,11| Nieprzyjaciel nastąpił! Pan Kotwicz w ogniu!~Ruszyli tedy wszyscy,
6536 III,11| Ruszyli tedy wszyscy, co tchu w koniach, do swych chorągwi
6537 III,11| przez płoty i łamiąc karki w ciemności. A tam już larum
6538 III,11| tam już larum poczęło się w całym obozie. Nie wszystkie
6539 III,11| Pierwszy Oskierko przybył mu w pomoc ze spieszoną dragonią.
6540 III,11| mogła wytrzymać naporu i w mig, usławszy pole trupami,
6541 III,11| poczęła ściągać się z pola w tył coraz pospieszniej.
6542 III,11| próbował Oskierko stanąć w sprawie i po dwakroć rozbito
6543 III,11| pułki wychodziły z miasta w pole; z piechurami szła
6544 III,11| wystrzałów, bo była zawsze w gotowości. Wiódł ją teraz
6545 III,11| nie poszła. Obaj przybyli w samą porę, aby Kotwicza
6546 III,11| dobrze, że widno było jak w dzień. Przy tym blasku uderzyli
6547 III,11| na szable. Skoczyła swoim w pomoc rajtaria szwedzka
6548 III,11| Kmicic rzucał się okropnie w gęstwie ze swymi zabijakami,
6549 III,11| Butrymowie, waląc kupą a w milczeniu.~Przełamanym Szwedom
6550 III,11| dostać!~Sapieha zrozumiał w jednej chwili, co znaczyła
6551 III,11| co znaczyła owa wycieczka w stronę Mokotowa. Oto nieprzyjaciel
6552 III,11| żywnością mogły się dostać w obręb murów.~- Ruszaj do
6553 III,11| dwieście wozów wjeżdżało już w bramę, idący zaś za nimi
6554 III,11| jazdy był już prawie cały w promieniu fortecznym. Tylko
6555 III,11| koniach, wpadli tuż za nim. W tej chwili Wołodyjowski
6556 III,11| nie masz znikąd ratunku, w mgnieniu oka pozeskakiwali
6557 III,11| wniebogłosy, aby ich usłyszano w ciżbie i gwarze, że się
6558 III,11| Tatarzy i siekli dalej, lecz w tejże chwili rozległ się
6559 III,11| sobie wprawą uczynili to w mgnieniu oka, po czym chorągwie
6560 III,11| tyłu, a Kmicic z jeńcami w pośrodku, wszyscy w zupełnej
6561 III,11| jeńcami w pośrodku, wszyscy w zupełnej gotowości, aby
6562 III,11| szop, bacznie spoglądał w twarze jeńców, czy Bogusławowej
6563 III,11| księcia samego nie było w oddziale, jednak jeszcze
6564 III,11| wileńskiego, którego Kmicic znał w Kiejdanach i swego czasu
6565 III,11| ozwał się:~- Zacięto mnie w spotkaniu, krew mi idzie
6566 III,12| ROZDZIAŁ 12~Wycieczka szwedzka w części tylko dopięła celu,
6567 III,12| jakowaś ochota, to właśnie w czasie niej rozwijano największą
6568 III,12| będzie się spodziewał, aby w tak krótkim terminie powtórzyła
6569 III,12| nazad. Tymczasem badano w kwaterze hetmańskiej Hasslinga,
6570 III,12| podnosił się na ławie, gdy w badaniach wspominano imię
6571 III,12| odkładać. Tatarów tylko srodze w czasie podjazdu gnębił i
6572 III,12| i szli cicho jak trusie, w oczy tylko groźnemu przywódcy
6573 III,12| przywódcy patrząc i myśli w lot zgadując. Wróciwszy
6574 III,12| mógł, bo przecie biorąc go w niewolę, poturbowano go
6575 III,12| teraz, po całym dniu badań w dodatku, miał gorączkę i
6576 III,12| Z cholery i melancholii w malignę wpadał, a przyszedłszy
6577 III,12| królewskim i Duglasem stoją w warownym obozie u Narwi
6578 III,12| na niebie, choćbym miał w przebraniu do niego pójść!~-
6579 III,12| wyjść, bo przekonali się, że w gołym polu ich żołnierz
6580 III,12| już żołnierze muszkietów w ręku utrzymać nie mogą,
6581 III,12| Hassling? - spytał zaraz w progu.~- Chory, i trzy po
6582 III,12| chodzi, którą książę Bogusław w swoim ogródku zasadził.
6583 III,12| Nie jego jednego wzięto w niewolę, możecie się innych
6584 III,12| odrzekł mały rycerz. - W tej chwili wracam od hetmana,
6585 III,12| Warszawy wyprowadził, bo oni w oblężeniu na nic, i powiódłbym
6586 III,12| lepiej podrapiemy, Zagłoby w tym głowa!~- Ba! Zda się
6587 III,12| Dobrze!~Tu zaczął pięścią w stół walić tak silnie, że
6588 III,12| aż Roch Kowalski, który w tej chwili wszedł do izby,
6589 III,12| się i stanął, jako wryty, w progu.~- Niech Żydom za
6590 III,12| uczynię, o jakim nikt jeszcze w tej Rzeczypospolitej nie
6591 III,12| pod Subaghazim, ale nie w tej liczbie, w jakiej ich
6592 III,12| ale nie w tej liczbie, w jakiej ich się spodziewano.
6593 III,12| nieopisany. Koronne chorągwie, w miarę jak która przeszła,
6594 III,12| również naprzeciw litewskich w ordynku; między jednym a
6595 III,12| Sapieha trzymając buławę w ręku wyszedł piechotą na
6596 III,12| fryzie podarowanym mu jeszcze w Lubowli przez pana marszałka
6597 III,12| przybrany jak do bitwy w błękitny lekki pancerz ze
6598 III,12| rzekłszy ani słowa, chwycił go w objęcia.~I chwyciwszy, trzymał
6599 III,12| panięta tej Rzeczypospolitej, w wierności nigdy się nie
6600 III,12| zacnych!~Tu otwarły się śluzy w oczach pana Zagłoby i począł
6601 III,12| czeladzi obozowej, która w potrzebie stawała do sprawy,
6602 III,12| wzbudziły nieukontentowanie w wojsku. Szerzył owo nieukontentowanie
6603 III,12| i raczej zagrzebać się w gruzach miasta niż wydać
6604 III,12| gruzach miasta niż wydać je w ręce królewskie. Wielość
6605 III,12| raczej zawadą niżeli pomocą w oblężeniu. Wcześnie też
6606 III,12| Wcześnie też doniesiono mu, że w obozie królewskim nie masz
6607 III,12| klasztorach i miastach w całej Rzeczypospolitej,
6608 III,12| Prus i dalej do Szwecji. W chwili zaś obecnej, gdy
6609 III,12| wszystko, co się wziąść dało W samej Warszawie pułkownicy
6610 III,12| ich żołdem.~Do zaciekłości w obronie mogło podniecać
6611 III,12| ich ludzie byli naówczas w Warszawie zamknięci. Więc
6612 III,12| pierwszy, który wstąpił w granice Rzeczypospolitej
6613 III,12| Miał on za to przygotowany w Szwecji tryumf, jako zdobywca.
6614 III,12| zdobywca. Prócz niego, był w mieście kanclerz Oxenstierna,
6615 III,12| mogąc iść do szturmu, wzięło w nich obok ciurów udział
6616 III,12| oskardy i biegli z szablami w dym tak zaciekle, iż wycieczka
6617 III,12| szańców zjeżyły się mogiłami, w które chowano podczas krótkich
6618 III,12| mieszczanie donosząc, co się w mieście dzieje, i na kolanach
6619 III,12| z głodu po ulicach, żył w nędzy, w ucisku, pod straszliwą
6620 III,12| po ulicach, żył w nędzy, w ucisku, pod straszliwą ręką
6621 III,12| odgłosy strzałów muszkietowych w mieście i dopiero zbiegowie
6622 III,12| powyganiali ich z domów, w których poprzebijano od
6623 III,12| muru przejścia, by załoga, w razie wkroczenia wojsk królewskich
6624 III,12| ludność padały deszcze, w nie pogodne paliło ją słońce,
6625 III,12| myśl, że i załodze musi w końcu zabraknąć żywności,
6626 III,12| sprzykrzyła się bezczynność, ale w ogóle rady sobie dać nie
6627 III,12| że Hassling, zapadłszy w ciężką chorobę, od kilku
6628 III,12| po większej części tylko w szable, począł ściągać się
6629 III,12| szable, począł ściągać się w miejsce, gdzie podkopy i
6630 III,12| zasłoną ciemności zarzucili w mgnieniu oka fosę i kupą
6631 III,12| kretowiskiem", stojący w pobliżu Bramy Krakowskiej,
6632 III,12| zaś nie poszczęściło się w równym stopniu. Pachołkowie
6633 III,12| blankami, sypali im ogień w same twarze, spychali przygotowane
6634 III,12| których ciężarem łamały się w drobne drzazgi drabiny,
6635 III,12| ale ów forcik pozostał w ręku polskim. Próżno Szwedzi
6636 III,12| straty, lecz pan Grodzicki w tejże chwili, posłał Kmicicowi
6637 III,12| stracona! Póki ten szaniec był w ich ręku, póty nie mogłem
6638 III,12| działa ciężkie nadejdą, w jedną noc wyłom uczynię.~
6639 III,12| zaraz spytał:~- A kto tam w owym szańcu ma komendę?~-
6640 III,12| odpowiedziało kilka głosów.~Król w ręce klasnął.~- Ten wszędy
6641 III,12| wylatywały na kształt obłoczków w górę i opisując łuk bardzo
6642 III,12| łuk bardzo zgięty wpadały w ową chmurę dymu, roztrzaskując
6643 III,12| dymu, roztrzaskując się w niej z hukiem okropnym.~
6644 III,12| tamowały przystęp posiłkom.~- W imię Ojca i Syna, i Ducha
6645 III,12| powiedzieć, że za życia był w piekle.~- Trzeba mu tam
6646 III,12| Godzi się Babinicza zluzować w komendzie. A kto, mości
6647 III,12| Wołodyjowskiego nie było w tej chwili przy osobie pana,
6648 III,12| Król stał i patrzył ciągle w chmurę dymów, którymi przykryte
6649 III,12| tysiące chłopów biło cepami w klepisko.~- Widać, znów
6650 III,12| schodzących ku Wiśle, były jeszcze w zimie przez Szwedów na opał
6651 III,12| przysłać, bo od rana nic w gębie nie mieli !~- Żyje
6652 III,12| się usprawiedliwić. Byłem w samym kretowisku, czego
6653 III,12| koło uszu świszczą, ziemia w doły powybijana, od dymu
6654 III,12| poległo, ale ci, co żywi, w bruzdach na okopie leżą
6655 III,12| pałace umocnione, prawie w fortece pozmieniane - zauważył
6656 III,12| Cieciszowskiego złocisty krucyfiks, w którym drzazgi krzyża świętego
6657 III,13| ROZDZIAŁ 12~Wycieczka szwedzka w części tylko dopięła celu,
6658 III,13| jakowaś ochota, to właśnie w czasie niej rozwijano największą
6659 III,13| będzie się spodziewał, aby w tak krótkim terminie powtórzyła
6660 III,13| nazad. Tymczasem badano w kwaterze hetmańskiej Hasslinga,
6661 III,13| podnosił się na ławie, gdy w badaniach wspominano imię
6662 III,13| odkładać. Tatarów tylko srodze w czasie podjazdu gnębił i
6663 III,13| i szli cicho jak trusie, w oczy tylko groźnemu przywódcy
6664 III,13| przywódcy patrząc i myśli w lot zgadując. Wróciwszy
6665 III,13| mógł, bo przecie biorąc go w niewolę, poturbowano go
6666 III,13| teraz, po całym dniu badań w dodatku, miał gorączkę i
6667 III,13| Z cholery i melancholii w malignę wpadał, a przyszedłszy
6668 III,13| królewskim i Duglasem stoją w warownym obozie u Narwi
6669 III,13| na niebie, choćbym miał w przebraniu do niego pójść!~-
6670 III,13| wyjść, bo przekonali się, że w gołym polu ich żołnierz
6671 III,13| już żołnierze muszkietów w ręku utrzymać nie mogą,
6672 III,13| Hassling? - spytał zaraz w progu.~- Chory, i trzy po
6673 III,13| chodzi, którą książę Bogusław w swoim ogródku zasadził.
6674 III,13| Nie jego jednego wzięto w niewolę, możecie się innych
6675 III,13| odrzekł mały rycerz. - W tej chwili wracam od hetmana,
6676 III,13| Warszawy wyprowadził, bo oni w oblężeniu na nic, i powiódłbym
6677 III,13| lepiej podrapiemy, Zagłoby w tym głowa!~- Ba! Zda się
6678 III,13| Dobrze!~Tu zaczął pięścią w stół walić tak silnie, że
6679 III,13| aż Roch Kowalski, który w tej chwili wszedł do izby,
6680 III,13| się i stanął, jako wryty, w progu.~- Niech Żydom za
6681 III,13| uczynię, o jakim nikt jeszcze w tej Rzeczypospolitej nie
6682 III,13| pod Subaghazim, ale nie w tej liczbie, w jakiej ich
6683 III,13| ale nie w tej liczbie, w jakiej ich się spodziewano.
6684 III,13| nieopisany. Koronne chorągwie, w miarę jak która przeszła,
6685 III,13| również naprzeciw litewskich w ordynku; między jednym a
6686 III,13| Sapieha trzymając buławę w ręku wyszedł piechotą na
6687 III,13| fryzie podarowanym mu jeszcze w Lubowli przez pana marszałka
6688 III,13| przybrany jak do bitwy w błękitny lekki pancerz ze
6689 III,13| rzekłszy ani słowa, chwycił go w objęcia.~I chwyciwszy, trzymał
6690 III,13| panięta tej Rzeczypospolitej, w wierności nigdy się nie
6691 III,13| zacnych!~Tu otwarły się śluzy w oczach pana Zagłoby i począł
6692 III,13| czeladzi obozowej, która w potrzebie stawała do sprawy,
6693 III,13| wzbudziły nieukontentowanie w wojsku. Szerzył owo nieukontentowanie
6694 III,13| i raczej zagrzebać się w gruzach miasta niż wydać
6695 III,13| gruzach miasta niż wydać je w ręce królewskie. Wielość
6696 III,13| raczej zawadą niżeli pomocą w oblężeniu. Wcześnie też
6697 III,13| Wcześnie też doniesiono mu, że w obozie królewskim nie masz
6698 III,13| klasztorach i miastach w całej Rzeczypospolitej,
6699 III,13| Prus i dalej do Szwecji. W chwili zaś obecnej, gdy
6700 III,13| wszystko, co się wziąść dało W samej Warszawie pułkownicy
6701 III,13| ich żołdem.~Do zaciekłości w obronie mogło podniecać
6702 III,13| ich ludzie byli naówczas w Warszawie zamknięci. Więc
6703 III,13| pierwszy, który wstąpił w granice Rzeczypospolitej
6704 III,13| Miał on za to przygotowany w Szwecji tryumf, jako zdobywca.
6705 III,13| zdobywca. Prócz niego, był w mieście kanclerz Oxenstierna,
6706 III,13| mogąc iść do szturmu, wzięło w nich obok ciurów udział
6707 III,13| oskardy i biegli z szablami w dym tak zaciekle, iż wycieczka
6708 III,13| szańców zjeżyły się mogiłami, w które chowano podczas krótkich
6709 III,13| mieszczanie donosząc, co się w mieście dzieje, i na kolanach
6710 III,13| z głodu po ulicach, żył w nędzy, w ucisku, pod straszliwą
6711 III,13| po ulicach, żył w nędzy, w ucisku, pod straszliwą ręką
6712 III,13| odgłosy strzałów muszkietowych w mieście i dopiero zbiegowie
6713 III,13| powyganiali ich z domów, w których poprzebijano od
6714 III,13| muru przejścia, by załoga, w razie wkroczenia wojsk królewskich
6715 III,13| ludność padały deszcze, w nie pogodne paliło ją słońce,
6716 III,13| myśl, że i załodze musi w końcu zabraknąć żywności,
6717 III,13| sprzykrzyła się bezczynność, ale w ogóle rady sobie dać nie
6718 III,13| że Hassling, zapadłszy w ciężką chorobę, od kilku
6719 III,13| po większej części tylko w szable, począł ściągać się
6720 III,13| szable, począł ściągać się w miejsce, gdzie podkopy i
6721 III,13| zasłoną ciemności zarzucili w mgnieniu oka fosę i kupą
6722 III,13| kretowiskiem", stojący w pobliżu Bramy Krakowskiej,
6723 III,13| zaś nie poszczęściło się w równym stopniu. Pachołkowie
6724 III,13| blankami, sypali im ogień w same twarze, spychali przygotowane
6725 III,13| których ciężarem łamały się w drobne drzazgi drabiny,
6726 III,13| ale ów forcik pozostał w ręku polskim. Próżno Szwedzi
6727 III,13| straty, lecz pan Grodzicki w tejże chwili, posłał Kmicicowi
6728 III,13| stracona! Póki ten szaniec był w ich ręku, póty nie mogłem
6729 III,13| działa ciężkie nadejdą, w jedną noc wyłom uczynię.~
6730 III,13| zaraz spytał:~- A kto tam w owym szańcu ma komendę?~-
6731 III,13| odpowiedziało kilka głosów.~Król w ręce klasnął.~- Ten wszędy
6732 III,13| wylatywały na kształt obłoczków w górę i opisując łuk bardzo
6733 III,13| łuk bardzo zgięty wpadały w ową chmurę dymu, roztrzaskując
6734 III,13| dymu, roztrzaskując się w niej z hukiem okropnym.~
6735 III,13| tamowały przystęp posiłkom.~- W imię Ojca i Syna, i Ducha
6736 III,13| powiedzieć, że za życia był w piekle.~- Trzeba mu tam
6737 III,13| Godzi się Babinicza zluzować w komendzie. A kto, mości
6738 III,13| Wołodyjowskiego nie było w tej chwili przy osobie pana,
6739 III,13| Król stał i patrzył ciągle w chmurę dymów, którymi przykryte
6740 III,13| tysiące chłopów biło cepami w klepisko.~- Widać, znów
6741 III,13| schodzących ku Wiśle, były jeszcze w zimie przez Szwedów na opał
6742 III,13| przysłać, bo od rana nic w gębie nie mieli !~- Żyje
6743 III,13| się usprawiedliwić. Byłem w samym kretowisku, czego
6744 III,13| koło uszu świszczą, ziemia w doły powybijana, od dymu
6745 III,13| poległo, ale ci, co żywi, w bruzdach na okopie leżą
6746 III,13| pałace umocnione, prawie w fortece pozmieniane - zauważył
6747 III,13| Cieciszowskiego złocisty krucyfiks, w którym drzazgi krzyża świętego
6748 III,14| Kmicica i pozwolił zawartej w nim załodze nieco odetchnąć.
6749 III,14| przeciwnie, umocniła się w wojsku pewność zwycięstwa.~
6750 III,14| Zamościa, iż Szwedzi nie mieli w Warszawie podobnych. Drugi
6751 III,14| Drugi obsadziwszy Duglasa w porozumieniu z panem Sapiehą
6752 III,14| Warszawy, aby wziąść udział w szturmie jeneralnym. Spodziewano
6753 III,14| on zaś stał przed nimi w podartym i zasypanym ziemią
6754 III,14| Czarniecki był na początku wojny w Koronie. Na to król: "Taki
6755 III,14| Wołodyjowskim i zasiedli w przestronnym letniku, który
6756 III,14| się życie i siły czerpać w cennym napitku. Zagłoba
6757 III,14| odrzucał swe złote włosy w tył i oczy błękitne wznosił
6758 III,14| z Anglii pochodzi, choć w Szkocji osiadła.~- Dalekie
6759 III,14| bo nam pilno słyszeć, co w Taurogach się działo, waćpanowie
6760 III,14| nie wiecie, że nie byłem w Kiejdanach wówczas, gdy
6761 III,14| zaciągami nadchodzą, ale w pomoc nie idziem, bo księciu
6762 III,14| po niej, że jakowyś żal w sercu nosi. Bywała na łowach,
6763 III,14| pannie do nóg i o wzajemność w afektach prosił. Nie wiadomo,
6764 III,14| śmiało można o nim rzec, co w naszej ojczyźnie o podobnych
6765 III,14| się z zadowolenia i dumy w boki, spoglądał właśnie
6766 III,14| trzymałem wartę przed komnatą, w której sypiał - mówił dalej
6767 III,14| ta choroba już nurtowała, w którą później zapadł. Tymczasem
6768 III,14| Januszowej, która z księżniczką w Taurogach mieszkała. Zaczęły
6769 III,14| Księżna Januszowa, wpadłszy w pasję, pojechała z córką
6770 III,14| z całą ostentacją, jaka w takich razach we zwyczaju.
6771 III,14| szlachciankami żenić, że w tej Rzeczypospolitej wszystka
6772 III,14| pana miecznika i osadzono w Tylży, już za granicą elektorską.
6773 III,14| Pan Andrzej porwał go tak w ramiona, że młody Szkot
6774 III,14| pomyślał i zląkł się, może też w chorobie wypaliły się w
6775 III,14| w chorobie wypaliły się w nim żądze, a może czekał
6776 III,14| musiał iść pod Tykocin, w której klęska go spotkała.
6777 III,14| go do siebie, a tymczasem w Taurogach zaszła taka zmiana
6778 III,14| stało? - spytał Zagłoba.~- W czasie tykocińskiej wyprawy
6779 III,14| miał negować; dość, że w tydzień rozkochała ta panna
6780 III,14| tydzień rozkochała ta panna w sobie wszystkich w czambuł,
6781 III,14| panna w sobie wszystkich w czambuł, starszych i młodszych,
6782 III,14| relacji zdać nie mogę.~- Ona! W piekle bym ją po tym poznał! -
6783 III,14| dorównywa tamtej urodą, ale taka w niej powaga i nieprzystępność,
6784 III,14| i nieprzystępność, jakby w jakowej ksieni, że człek
6785 III,14| waćpanom, wytłumaczyć, dlaczego w pannie Billewiczównie zakochali
6786 III,14| zarumienił się znów Hassling), a w pannie Borzobohatej niemal
6787 III,14| pojedynków namnożyło się w mgnieniu oka. I o co? Po
6788 III,14| panienki mógł pochlubić, w to tylko każdy ślepo wierzy,
6789 III,14| Borzobohata rządzi, jak sama chce, w Taurogach...~- Jak to? -
6790 III,14| niczym nie pamiętam i prosto w dym walę... Taka już natura!...
6791 III,14| książki przygotowywać musi... W piekle także dla Szwedów
6792 III,15| wojsk kwarcianych słuchało w skupieniu ducha. Król ślub
6793 III,15| ducha. Król ślub uczynił, że w razie zwycięstwa kościół
6794 III,15| aż hen ! wzrok gubił się w sinym oddaleniu, nim krańca
6795 III,15| zdołał.~Zastępy owe stały w zupełnej gotowości, z bronią
6796 III,15| wysuniętą do biegu nogą, gotowe w każdej chwili rzucić się
6797 III,15| naraz! ziemia wstrząsła się w posadach. Kule miesiły tę
6798 III,15| miesiły tę ciżbę ludzką, orały w niej bruzdy długie, lecz
6799 III,15| pałac po pałacu, bili się w oknach, we drzwiach, na
6800 III,15| drzwiach, na schodach; wycinali w pień załogi. Po zdobyciu
6801 III,15| kul zasłaniać, lecz oni w zapale i uniesieniu bojowym
6802 III,15| Wygnieciono Szwedów co do jednego w pomniejszych budowlach,
6803 III,15| pomniejszych budowlach, w magnackich stajniach, w
6804 III,15| w magnackich stajniach, w ogrodach schodzących ku
6805 III,15| próbowała postawić czoło w ulicy i posiłkowana z murów
6806 III,15| rzuciła się z szablami w środek czworoboku; za nimi
6807 III,15| łanowa, czeladź zbrojna w drągi, oskardy, siekiery.
6808 III,15| siekiery. Czworobok rozbito w mgnieniu oka i poczęto ciąć.
6809 III,15| Krakowskiego. Wycięto wreszcie w pień piechotę i rozpoczął
6810 III,15| jednocześnie do Bernardynów, który w znacznej części o losach
6811 III,15| rozstrzygnął. Pan Zagłoba wziął w nim udział, mylił się bowiem
6812 III,15| wprawdzie pan Zagłoba iść z nią w odwodzie i kontentować się
6813 III,15| jakkolwiek wielka wziął od natury w udziale przezorność i wolał,
6814 III,15| lat wezwyczaił do bitew, w tylu okropnych był rzeziach,
6815 III,15| desperacją i wściekłością w mężnym sercu.~Tak i obecnie
6816 III,15| pałacu Kazanowskich, a raczej w piekle, które pod ową bramą
6817 III,15| oskardów, ratyszcz waliło w bramę; tysiące ramion męskich
6818 III,15| zdziczałymi oczyma, walących w bramę belkami tak wielkimi,
6819 III,15| belkami tak wielkimi, że w zwyczajnym czasie zaledwie
6820 III,15| pięter, wyrąbywano kraty w murach. A przecież z owych
6821 III,15| okien, z otworów wyciętych w ścianach sterczały rury
6822 III,15| pod bramę!~Podano mu ją w mgnieniu oka, on zaś kazał
6823 III,15| wąską, aby tylko puszka w nią się zmieściła. Gdy weszła,
6824 III,15| rozniósł wprawdzie bramy w drobne szczątki, ale wyrwał
6825 III,15| całą jedną połowę odepchnął w dolnej części w głąb sieni,
6826 III,15| odepchnął w dolnej części w głąb sieni, tak iż utworzyło
6827 III,15| siekiery poczęły bić gwałtownie w nadwątloną wierzeję, setki
6828 III,15| odkrywając głąb ciemnej sieni.~W ciemności owej wnet błysły
6829 III,15| i nadwątlone, że pułapy w kilku pokojach zapadły się
6830 III,15| ale go też i nie dawano. W niektórych korytarzach i
6831 III,15| tłum przeciwników, umierali w milczeniu Skandynawowie,
6832 III,15| do owych cudnych sadów, w całej Europie sławnych.
6833 III,15| sławnych. Drzewa były już w nich wycięte, kosztowne
6834 III,15| udał się aż na koniec sadu, w miejsce, gdzie mury tworzyły
6835 III,15| Klatka była wszczepiona w kąt murów, tak że kule padające
6836 III,15| patrzyły, zacisnęły się w kąt klatki i poukrywane
6837 III,15| kąt klatki i poukrywane w słomę, jeno mruczeniem oznajmiały
6838 III,15| uchwycił, męstwo wezbrało mu w piersi i podniósłszy szablę
6839 III,15| karmili, bo ich bawiły, wpadły w tak okropne przerażenie,
6840 III,15| zastąpił im ode drzwi, poczęły w susach nadprzyrodzonych
6841 III,15| na koniec jedna skoczyła w obłędzie panu Zagłobie na
6842 III,15| próżno się miotał, próżno w tył zadawał ślepe razy,
6843 III,15| rozeznać, co się dzieje, biegli w pomoc z dymiącymi od krwi
6844 III,15| szablami, lecz nagle stanęli w zdumieniu, spojrzeli po
6845 III,15| się jak pijani, brali się w boki, zamazane posoką ludzką
6846 III,15| śmiejecie się widząc katolika w opresji od monstrów afrykańskich?
6847 III,15| wujowi i najbliższego pięścią w pierś uderzył, a ten zaraz
6848 III,15| szturm trwał tam jeszcze w całej sile i sądząc z gorączkowej
6849 III,15| myśleli się poddawać.~- W sukurs! pod kościół! pod
6850 III,15| który zdawał się gorzeć w ogniu. Tłumy szturmujących
6851 III,15| środka i ginąc bezużytecznie w krzyżowym ogniu; bo i od
6852 III,15| większych i mniejszych było w pałacu Kazanowskich dosyć,
6853 III,15| kościołowi.~- Rochu! - mówił w nadzwyczajnym rozdrażnieniu
6854 III,15| weźmie a choć i mnie słów w gębie nie brak, przecie
6855 III,15| broniących się z rozpaczą w kościele, strach zdjął,
6856 III,15| Na tych, którzy siedzieli w oknach, przy strzelnicach
6857 III,15| strzelnicach powycinanych w murze, na załamach wewnętrznych
6858 III,15| Straszliwa kurzawa wstała w domu bożym i pomieszana
6859 III,15| człeka nie mógł dojrzeć w ciemności, okrzyki: "Dusim
6860 III,15| zmieniają przybytek boży w piekło ziemskie. Przerażeni
6861 III,15| strzelnic. Popłoch zmienia się w szał. Znów przeraźliwe głosy
6862 III,15| rzeź. Cisza nagle czyni się w kościele, słychać tylko
6863 III,15| krwi -czasem głos jakiś, w którym nie masz nic ludzkiego,
6864 III,15| koniu.~- Kto nam przyszedł w sukurs z pałacu? - krzyczy
6865 III,15| Rozszalałe tłumy rzucają się w kierunku bramy, wtem - o
6866 III,15| dzwonnicy:~- Pan Czarniecki już w mieście! Widzę nasze chorągwie!!!~
6867 III,15| już był także zdobyty, gdy w chwilę później i litewskie
6868 III,15| Szwedzi bronić się jeszcze w wyniosłych domach Starego
6869 III,15| czym jenerał Loewenhaupt, w otoczeniu kilku pułkowników,
6870 III,15| Kazimierz miał już miasto w ręku, lecz dobry pan pragną
6871 III,15| wszystkimi nagromadzonymi w nim łupami. Każdemu Szwedowi
6872 III,15| wszystkimi jenerałami i z bronią w ręku miała prawo wyjść z
6873 III,15| których kilkadziesiąt było w Warszawie. Polakom, którzy
6874 III,15| łatwiej, iż książę stał w tej chwili z Duglasem u
6875 III,15| natychmiast. Wszystkie dzwony w kościołach poczęły głosić
6876 III,15| do rąk prawego monarchy. W godzinę później wysypało
6877 III,15| szukać miłosierdzia i chleba w polskich obozach, wszystkim
6878 III,15| bowiem, prócz Szwedów, brakło w mieście żywności. Król kazał
6879 III,15| duchownymi i świeckimi, w asystencji tak wspaniałej,
6880 III,15| była przejmowaniem łupów w samym mieście.~Ukazała się
6881 III,15| postępowali hardo, patrząc wprost w oczy polskiemu rycerstwu,
6882 III,15| wozy z oficerami i rannymi. W naczelnym leżał Benedykt
6883 III,15| chcąc okazać, że nawet w nieprzyjacielu cnotę uszanować
6884 III,15| orszak rajtarii, przybranej w blachy od stóp do głowy,
6885 III,15| zwróciły się z chciwością w ich stronę, a zwłaszcza
6886 III,15| straszliwego wojownika, jakim był w samej istocie. Była to twarz
6887 III,15| rzadki i mały wąs, zadarty w końcach ku górze. Zaciśnięte
6888 III,15| drapieżnego skąpca. Przybrany w czarny aksamit i w czarny
6889 III,15| Przybrany w czarny aksamit i w czarny kapelusz na głowie,
6890 III,15| buława feldmarszałkowska w ręku zdradzały jego wysoką
6891 III,15| sztab królewski, na stojące w szyku chorągwie, po czym
6892 III,15| się na bladych wargach.~A w tych tłumach szmer rosnął
6893 III,15| chwili szmer zmienił się w pomruk głuchy, ale groźny,
6894 III,15| chwili cichł; a wówczas hen! w dali, w ostatnich szeregach,
6895 III,15| a wówczas hen! w dali, w ostatnich szeregach, słychać
6896 III,15| Kazimierz.~Wtem pomruk przeszedł w huk tak straszny, jakby
6897 III,15| straszny, jakby grzmoty poczęły w niebie walczyć ze sobą.
6898 III,15| tysięcy szabel zabłysło w słońcu.~- Co to jest? co
6899 III,15| Wtem Wołodyjowski stojący w pobliżu przy panu Sapieże
6900 III,15| Zagłoby, stary szlachcic wpadł w gniew tak straszny, że mowa
6901 III,15| piersi odkrywał. Wnikał też i w wojsko, które także chętnie
6902 III,15| niesfornej a podpiłej szlachty i w mgnieniu oka burza wybuchła
6903 III,15| tysięcy szabel zabłysło w słońcu, czterdzieści tysięcy
6904 III,15| wściekłością na sztab szwedzki.~W pierwszej chwili stracili
6905 III,15| obfity a zimny zrosił mu w jednej chwili czoło i -
6906 III,15| szpady chcąc umrzeć z bronią w ręku, jak na rycerzy przystało,
6907 III,15| ratunek. Chorągiew, idąc w skok klinem, roztrąciła
6908 III,15| dopadli sztabu i otoczyli go w mgnieniu oka murem koni,
6909 III,15| Wtem Wojniłłowicz skoczył w pomoc Wołodyjowskiemu, za
6910 III,15| majestat, będzie chciała dostać w ręce jenerałów. Wittenberg
6911 III,15| który pilno patrzył im w oczy, odetchnął swobodniej.~-
6912 III,15| panie! - zawołał - wierzyłem w twoje słowo jak w Boga!~
6913 III,15| wierzyłem w twoje słowo jak w Boga!~A na to stary hetman
6914 III,15| spróbują go wydrzeć! Ba!~- Ale w drodze, jak go wasza dostojność
6915 III,15| Obaczym!~Tu zaczął się w boki brać, po udach klepać
6916 III,15| to pan Potocki ukazując w dal ręką:~- A to proszę,
6917 III,15| zapadł, umysły zwróciły się w inną stronę. Wojska poczęły.
6918 III,15| jednakże myśl, że nie mógł w zupełności dotrzymać warunków
6919 III,15| ruszenia.~Czarniecki żuł w sobie gniew.~- Z takim wojskiem
6920 III,15| burzę, lecz pan Zagłoba jak w wodę wpadł. Szukano go w
6921 III,15| w wodę wpadł. Szukano go w mieście, w namiotach, między
6922 III,15| wpadł. Szukano go w mieście, w namiotach, między taborem,
6923 III,15| nowennę na to odprawiał.~Zaś w tydzień później, po jakowymś
6924 III,15| to, król dodał:~- Kto by w tej Rzeczypospolitej jeno
6925 III,15| sprawiedliwość; nie miłosierdzie miał w sercu, ten by, zamiast serca,
6926 III,15| by, zamiast serca, topór w piersiach nosić musiał.
6927 III,15| posłać tam doświadczonego w podjazdowej wojnie żołnierza,
6928 III,16| Kmicicowi, co się działo w Taurogach, albowiem zaślepiało
6929 III,16| zaślepiało go to, że sam się w Billewiczównie kochał.~Bogusław
6930 III,16| jak głęboko zabrnął książę w afekt dla swej wdzięcznej
6931 III,16| gwałtowną, iż ów doświadczony w amorach kawaler głowę tracił.
6932 III,16| wezgłowia, wpatrywał się w niego, aż do pierwszego
6933 III,16| dreszcz go przejmował na myśl, w jakiej grozie i w jakiej
6934 III,16| myśl, w jakiej grozie i w jakiej postawie pojawiłoby
6935 III,16| starosta oszmiański, który w Boga nie bardzo wierzył,
6936 III,16| także, zachwiał się nieco w radach.~Drugą przyczyną
6937 III,16| Wołoszka" bawiła z pasierbicą w Taurogach. Nazywano "Wołoszką"
6938 III,16| Pani ta pochodząc z kraju, w którym niewiasty dość wolne
6939 III,16| zwycięstwo przechyliło się w wojnie na stronę Jana Kazimierza,
6940 III,16| mógł młody książę popaść w srogie terminy, w których
6941 III,16| popaść w srogie terminy, w których zbrakłoby mu potęgi,
6942 III,16| zaszłymi mgłą, obsunie się w te ramiona, które się ku
6943 III,16| tylko rozdmuchać, a wraz w wielki żar się zamieni.
6944 III,16| dziewczyna snadniej zabłądziła w tych manowcach, gdzie każdy
6945 III,16| celu, a zarazem znajdował w niej upodobanie takie, jakie
6946 III,16| dworności dla płci białej w ogóle.~Wprawdzie czynił
6947 III,16| wśród niewiast zgromadzonych w Taurogach. Schroniło się
6948 III,16| jak samowładny monarcha w Taurogach i w całych przyległych
6949 III,16| samowładny monarcha w Taurogach i w całych przyległych Prusach
6950 III,16| przyległych Prusach elektorskich, w których częstym bywał gościem,
6951 III,16| wówczas gonitwy rycerskie w szrankach.~Pewnego razu
6952 III,16| Pewnego razu sam wziął w nich czynny udział i przybrany
6953 III,16| czynny udział i przybrany w srebrną zbroję, a przepasany
6954 III,16| karety, uchwyciwszy za koło, w biegu zatrzymywał. I co
6955 III,16| zatrzymywał. I co za zapał powstał w tłumie widzów, gdy następnie
6956 III,16| uniósł przyłbicy i patrzył w jej zapłonioną twarz swymi
6957 III,16| książę, przybrany tylko w lekką szatę hiszpańską,
6958 III,16| starego żołnierza, wychowana w tradycjach krwi, wojny i
6959 III,16| Oleńki. Goście zebrani, w pochwałach i uniesieniach
6960 III,16| musieli mimo woli łączyć w rozmowach jej imię z imieniem
6961 III,16| dokoła.~Wszystko układało się w ten sposób, żeby ich zbliżać,
6962 III,16| świateł, dźwięków chodził on w glorii powszechnych uwielbień,
6963 III,16| zdrajcy Janusza. Owszem, w początkach swego pobytu
6964 III,16| początkach swego pobytu w Taurogach, pełna była przyjaznych
6965 III,16| ludziom dobrze czynić. ~W trzecim miesiącu jej bytności
6966 III,16| wesołą nie mogła być, mając w sercu ból, żal i niewypowiedzianą
6967 III,16| pokochała, a który teraz był w oczach jej większym zbrodniarzem
6968 III,16| szpetniał coraz bardziej w jej oczach, aż z biegiem
6969 III,16| biegiem czasu zmienił się w potwór ludzki, w zgryzotę,
6970 III,16| zmienił się w potwór ludzki, w zgryzotę, w wyrzut dla niej
6971 III,16| potwór ludzki, w zgryzotę, w wyrzut dla niej samej. Nie
6972 III,16| Gdy tak mówił ze smutkiem w delikatnej twarzy i oczyma
6973 III,16| Billewicz jej opowiadał, co sam w Korneliuszu wyczytał. I
6974 III,16| Korneliuszu wyczytał. I wzbierało w niej serce podziwem, uwielbieniem.
6975 III,16| ponurą ciemność, ten światło, w którym rada się kąpie każda
6976 III,16| Ciążyli mu wprawdzie oboje w Taurogach tak, iż o tym
6977 III,16| nie księciem, nie magnatem w monarchiczny niemal majestat
6978 III,16| Billewiczówna zakochała się w nim na śmierć i życie, wbrew
6979 III,16| zapamiętawszy się istotnie w miłości, częścią z rachuby,
6980 III,16| mówił pierwszego wieczoru w Kiejdanach, że Radziwiłłowie
6981 III,16| wielbiącą, szukającą ulgi w myśli o bohaterze, lecz
6982 III,16| myśli o bohaterze, lecz w sercu spokojną.~On zaś nie
6983 III,16| spokojną.~On zaś nie umiał się w jej uczuciach połapać i
6984 III,16| względem najpierwszych dam w Paryżu, w Brukseli i w Amsterdamie.
6985 III,16| najpierwszych dam w Paryżu, w Brukseli i w Amsterdamie.
6986 III,16| dam w Paryżu, w Brukseli i w Amsterdamie. Może to było
6987 III,16| zakochał; a może dlatego, że w tej pannie, w jej twarzy,
6988 III,16| dlatego, że w tej pannie, w jej twarzy, ciemnych brwiach
6989 III,16| rubasznej szlachcie pruskiej w Taurogach i samym księciu,
6990 III,16| popędliwość, ale gdy raz w karecie nacisnął jej nogę
6991 III,16| nie pożałowała położonej w nim ufności, Bogusław zmieszał
6992 III,16| nad tym, że Billewiczowie w wojnie wszyscy wyginą; żądze
6993 III,16| okoliczność, która bieg rzeczy w Taurogach zupełnie zmieniła.~
6994 III,16| hetman wielki stracił życie w zwaliskach zamku.~Zawrzało
6995 III,16| zamku.~Zawrzało wszystko w Taurogach, sam Bogusław
6996 III,16| samego dnia do Królewca, w którym miał widzieć się
6997 III,16| natychmiast zamknęła się w swych komnatach, nikogo
6998 III,16| po Taurogach. że błądzimy w nich jako wśród lasu. Jedni
6999 III,16| książę nasz wolał zostać w Taurogach niż bratu iść
7000 III,16| Szkot stał z kapeluszem w ręku, ze spuszczonymi oczyma
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303 |