1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303
Tom, Rozdzial
2501 II,2 | odpowiedział stary - taki gość w boru! Oczom nie wierzę!
2502 II,2 | synów.~Stary począł szukać w pasie, a jednocześnie spoglądał
2503 II,2 | staremu, jak widzę, z synami w niezgodzie? - pytał Kmicic.~-
2504 II,2 | Kmicic.~- Kto by z nimi był w zgodzie... Bić to umieją,
2505 II,2 | radość!... Proszę do chaty, w niskie progi. Dla Boga!
2506 II,2 | chwilą stawał się uniżeńszy, w miarę jak odzywała się w
2507 II,2 | w miarę jak odzywała się w nim służbistość dla dawnego
2508 II,2 | nosił czas jakiś chorągiew w Kmicicowej kupie, ale wkrótce
2509 II,2 | ustawicznych kłótni i swarów, w bitwie stawał jeden za drugiego
2510 II,2 | obawiano się ich powszechnie, w zajściach bowiem bywali
2511 II,2 | Jeden tylko Kmicic wzbudzał w nich strach nieopisany,
2512 II,2 | Ranicki, któremu gdy twarz w gniewie pocętkowała się
2513 II,2 | drżeli przed nim. Czcili też w obydwóch ród wysoki, bo
2514 II,2 | dawnych czasów górowali w Orszańskiem, a w Ranickim
2515 II,2 | górowali w Orszańskiem, a w Ranickim płynęła krew senatorska.~
2516 II,2 | płynęła krew senatorska.~W partii mówiono, że zebrali
2517 II,2 | dobrze nie wiedział, czy było w tym coś prawdy. Pewnego
2518 II,2 | Andrzej ujrzał zdrowych, gdy w szopie podle chaty rżały
2519 II,2 | tapczanie i wziąwszy się w boki, począł patrzeć prosto
2520 II,2 | boki, począł patrzeć prosto w oczy staremu, następnie
2521 II,2 | znaleźć. Przygnali nas aż tu, w te bory, na mizerię i głód,
2522 II,2 | zdarzyć - odrzekł Kmicic.~W tej chwili weszli dwaj synowie
2523 II,2 | Wszedłszy stanęli koło drzwi, bo w obecności Kmicica usiąść
2524 II,2 | końmi czynicie?~- Ociec w Prusach sprzedają.~- A Szwedom
2525 II,2 | nie uszło, gdybyście im w ręce wpadli?~Kosma i Damian
2526 II,2 | ojciec przedtem mieszkał?~- W Borowiczku.~- Jego była
2527 II,2 | Borowiczku.~- Jego była wioska?~- W kolokacji z Kopystyńskim.~-
2528 II,2 | natychmiast, ojciec zaś nalał miód w jedną szklankę, drugą zaś
2529 II,2 | podejrzliwie na pułkownika, bo w sercu powstała mu obawa,
2530 II,2 | nie tyczyła się znów koni, w rzekomo przez Kozaków pobranych,
2531 II,2 | gdy o pajęczynę nie było w chacie trudno, wnet opatrzył
2532 II,2 | lub rozmawiać, wziął głowę w ręce i zamyślił się głęboko.
2533 II,2 | odpowiadał.~- Mówią, że w Szczuczynie jedna chorągiew
2534 II,2 | nie opublikował. Mam go w ręku... chytrość na chytrość!
2535 II,2 | witebskiemu poślę. Tak jest! W Bogu nadzieja, że się tego
2536 II,2 | ptactwa tu jakowego nie ma w lesie? Choćby z rusznicy
2537 II,2 | Kiemlicz pomknął co prędzej, bo w głosie Kmicica była niecierpliwość
2538 II,2 | rękaw, zakłuł się silnie w rękę i umoczył pióro we
2539 II,2 | pisać. "Wypowiadam służbę W.X. Mości, bo zdrajcom i
2540 II,2 | przysiągł na krucyfiksie, że W. X. Mości nie opuszczę,
2541 II,2 | zdradę ojczyzny i Pana mego. W. X. Mość wywiodłeś mnie
2542 II,2 | X. Mość wywiodłeś mnie w pole, żem był jako ślepy
2543 II,2 | żem był jako ślepy miecz w twoim ręku, do rozlewania
2544 II,2 | skory. Tedy na boski sąd W. X. Mość wzywam, aby nas
2545 II,2 | możecie, a u mnie jeno szabla w garści, przecie się o swoje
2546 II,2 | o swoje upomnę i ścigać W. X. Mość będę, do czego
2547 II,2 | krew, którą piszę. Listy W. X. Mości mam, które W.
2548 II,2 | Listy W. X. Mości mam, które W. X. Mość nie tylko u króla
2549 II,2 | Szwedów pogrążyć mogą, bo w nich zdrada Rzeczypospolitej
2550 II,2 | potężniejsi - zguba wasza w moim ręku, bo podpisom i
2551 II,2 | każden uwierzyć musi. Tedy W. X. Mości zapowiadam tak:
2552 II,2 | głów, które miłuję, a które w Kiejdanach ostały, owe listy
2553 II,2 | po kraju rozrzucę. Masz W.X. Mość wóz i przewóz: albo
2554 II,2 | albo po wojnie, gdy spokój w Rzplitej nastanie, oddasz
2555 II,2 | oddasz mi Billewiczów, a ja W. X. Mości listy, albo jeślibym
2556 II,2 | pokaże je Pontusowi. Chce się W. X. Mości korony, jeno nie
2557 II,2 | rozprawiać będziem. Bogu bym W. X. Mość polecił, gdyby
2558 II,2 | Kmicic.~P. S. Konfederatów W. X. Mość nie wytrujesz,
2559 II,2 | idąc z diabelskiej służby w boską, ostrzegą ich, by
2560 II,2 | boską, ostrzegą ich, by ni w Orlu, ni w Zabłudowie piwa
2561 II,2 | ostrzegą ich, by ni w Orlu, ni w Zabłudowie piwa nie pili."~
2562 II,2 | przecie czuł pan Kmicic w sobie jakąś nadzwyczajną
2563 II,2 | siłę i gotów był choćby w tej chwili stanąć oko w
2564 II,2 | w tej chwili stanąć oko w oko potężnemu rodowi, który
2565 II,2 | niedawno zwyciężony, czuł w sobie teraz taką potęgę,
2566 II,2 | znajdzie sprzymierzeńców, w jaki sposób zwycięży, nie
2567 II,2 | jej hetman strzegł jak oka w głowie... jak ja sam! O,
2568 II,2 | serca. Zaciąwszy się na nowo w rękę, umoczył pióro i począł
2569 II,2 | list do Wołodyjowskiego w następujących słowach:~"
2570 II,2 | mieli na baczności, tak W. M. Pan, jak i inni pułkownicy.
2571 II,2 | nazwiska, sądził bowiem, że ono w każdym musi wzbudzić wstręt,
2572 II,2 | podejrzewali, że umyślnie w kupę ich chcę zebrać, aby
2573 II,2 | Napisawszy więc ów list, w którego końcu umieścił kilka
2574 II,2 | własną obronę, doznał nowej w sercu pociechy na myśl,
2575 II,2 | się snuła dalej. Terminy, w które popadł, były istotnie
2576 II,2 | służyć ojczyźnie, ponieść jej w ofierze siły, zdrowie, gardło -
2577 II,2 | który sam jeden śmie lwu w paszczę włazić? Wtedy czapkę
2578 II,2 | nagle, jakoby go coś pchnęło w piersi i odtrąciło od proga.
2579 II,2 | i pokuty!"~Tak to mówiło w panu Kmicicu sumienie, a
2580 II,2 | mnie, natchnij, pociesz w desperacji mojej i ratuj
2581 II,2 | desperacji mojej i ratuj w miłosierdziu swoim, bo zginę...~
2582 II,2 | Andrzejowi, począł się bić w pierś szeroką, aż grzmiało
2583 II,2 | pierś szeroką, aż grzmiało w izbie, i powtarzać:~- Bądź
2584 II,2 | Najświętsza, przez heretyków w tej ojczyźnie insultowana,
2585 II,2 | memu, nie opuszczaj mnie w utrapieniu i biedzie mojej,
2586 II,2 | insulta Twoje pomścić i w godzinę skonania mieć Cię
2587 II,2 | głowę na tapczan i trwał w milczeniu, jakby czekając
2588 II,2 | modlitwy. Nastała cisza w izbie i tylko mocny szum
2589 II,2 | żołnierzy:~- Konie mieć gotowe, w drogę czas!~
2590 II,3 | wszyscy opuścili. Kraków nawet w oblężeniu.~- Pojedziem na
2591 II,3 | szczególny i tajemniczy powód w tym przedsięwzięciu pana
2592 II,3 | do króla. Utwierdzało go w tym mniemaniu zwłaszcza
2593 II,3 | a wtedy łup sam wlezie w ręce. To wszystko uśmiechnęło
2594 II,3 | lasach, jako zwyczajnie w niespokojnym czasie, pełno
2595 II,3 | niewinnemu tu grozi? Komu my w drogę wchodzim?...~Na to
2596 II,3 | legowiska i poczęliście grasować w okolicy jako zbóje, konie
2597 II,3 | zdobyć. To wolno i nie masz w tym ujmy w wojennych czasach
2598 II,3 | wolno i nie masz w tym ujmy w wojennych czasach dla szlachcica.
2599 II,3 | dla szlachcica. Ale koń w stajni, święta rzecz, i
2600 II,3 | Choćby i dziesięć wojen było, w bitwie jeno możesz łup brać,
2601 II,3 | nad nami i poratuje nas w utrapieniu!~Tu stary Kiemlicz
2602 II,3 | pomyślał sobie - zagotuje się w kraju jak w kotle, a wtedy
2603 II,3 | zagotuje się w kraju jak w kotle, a wtedy głupi nie
2604 II,3 | potępi, jeśli mi taka myśl w głowie postała.~- Wierzę -
2605 II,3 | widzieć. Niech jeno list odda w pierwszej książęcej chorągwi
2606 II,3 | Wołodyjowskiego i samemu pułkownikowi w ręce oddać...~Stary począł
2607 II,3 | Ogłosili mnie - rzekł Kmicic - w całej Rzeczypospolitej za
2608 II,3 | tym szelmom trzeba łopatą w łeb kłaść. Taka mi z nich
2609 II,3 | jedzie. A po drugie: chcąc w taką drogę jechać, lepiej
2610 II,3 | mam!~Zdziwienie błysnęło w chytrych oczach Kiemlicza,
2611 II,3 | są, to i lepiej, bo można w nagłym razie pokazać, ale
2612 II,3 | pościg łatwiejszy.~- Jak w sedno utrafiłeś! - zawołał
2613 II,3 | Można, wasza miłość, a to w przebraniu chłopskim albo
2614 II,3 | miłości, nieraz już, jeszcze w spokojnych czasach czyniłem,
2615 II,3 | tę porę przypada jarmark w Sobocie, na który z daleka
2616 II,3 | z daleka się zjeżdżają. W Sobocie dowiemy się o innych
2617 II,3 | zabiorą? - bo to rekwizycje w czasie wojny codzienna rzecz...~-
2618 II,3 | drogi.~- I jarmarki znaczne w onej Sobocie?~- Nie takie
2619 II,3 | Sobocie?~- Nie takie jak w Łowiczu, ale jest jeden
2620 II,3 | Łowiczu, ale jest jeden w tej porze, na który nawet
2621 II,3 | Babiniczem!~Kiemlicz wyszedł i w godzinę później siedzieli
2622 II,3 | na koniach, gotowi ruszyć w daleką drogę.~Pan Kmicic,
2623 II,3 | drogę.~Pan Kmicic, przybrany w szarą chudopacholską świtę,
2624 II,3 | szarą chudopacholską świtę, w takąż czapkę z wytartym
2625 II,3 | podobnie przybrani, zbrojni w proste szabliska i długie
2626 II,3 | Soroka, który, patrząc jak w tęczę w groźnego pułkownika,
2627 II,3 | który, patrząc jak w tęczę w groźnego pułkownika, mruczał
2628 II,3 | wiedzieli żołnierze, że i dusza w panu Andrzeju zmieniła się
2629 II,3 | stadko koni, które zbiły się w kupę, i ruszono.~
2630 II,4 | rzec, że sejmik jakowyś się w nim odprawuje. Szlachta
2631 II,4 | Prusy Królewskie i możne w nich miasta stanowczo opowiedziały
2632 II,4 | książę, raz usadowiwszy się w nich zbrojną ręką, nie chciał
2633 II,4 | ich zagarnąć, albo żeby w stanowczej chwili ze Szwedami
2634 II,4 | elektorem, gryzł się tylko w język, by nie wypowiedzieć
2635 II,4 | że niebezpiecznie było w Prusach elektorskich mówić
2636 II,4 | nie wypadało wdawać się w zawiłe materie polityczne,
2637 II,4 | Łęgu do Szczuczyna leżącego w samym kącie województwa
2638 II,4 | okazji, że dowiedział się, iż w mieście stoi kwaterą jedna
2639 II,4 | Kmicic, i zatrzymał się w Szczuczynie bądź dla krótkiego
2640 II,4 | bądź na czasowe kwatery, w których łatwiej musiało
2641 II,4 | żywność dla ludzi i koni niż w mocno już wypłukanym Podlasiu.~
2642 II,4 | szczerości intencyj. Wskutek tego w dwóch milach od Szczuczyna
2643 II,4 | Szczuczyna kazał skręcić w stronę Wąsoszy, ku zachodowi.
2644 II,4 | Wąsoszy, zatrzymali się w przydrożnej karczmie, "Pokrzyk"
2645 II,4 | obiecywał się być wygodny, bo w karczmie prócz karczmarza
2646 II,4 | nadjeżdża. Bryka była zaprzężona w cztery konie, dobre, pruskie,
2647 II,4 | czterech czeladzi zbrojnych w szable i bandolety.~Sam
2648 II,4 | ujrzawszy Kmicica stojącego w progu, kiwnął rękawicą i
2649 II,4 | jadła. Nieznajomy pan wszedł w ślad za nim.~Wszedłszy przymrużył
2650 II,4 | Wszedłszy przymrużył oczy, bo w izbie mroczno było, gdyż
2651 II,4 | możem częstować.~- Mam ja w puzdrach lepsze od tego
2652 II,4 | nie inkomoduj się waćpan. W drodze się na godność nie
2653 II,4 | gdyby nie to, że było coś w tej nadętości takiego, co
2654 II,4 | strach, by mi Szwedzi koni w rekwizycję nie zabrali.~-
2655 II,4 | Podlasie nie jedziesz?~- Bo w Szczuczynie stoi jedna konfederacka
2656 II,4 | Mówiłem: t a k ż e, bom w Łęgu widział wiele szlachty,
2657 II,4 | do Szczuczyna jedziesz, a w tamtej stronie wszyscy głośno
2658 II,4 | Jedziesz waszeć z tych stron, w których Szwedów jeszcze
2659 II,4 | rzewnymi łzami płaczą. W Wielkopolsce, choć się im
2660 II,4 | poddała, już palce szlachcie w kurki od muszkietów wkręcają
2661 II,4 | czynią, co mogą, zabierają... W tutejszym województwie nie
2662 II,4 | manifest, by każdy spokojnie w domu siedział, to go uszanują
2663 II,4 | tego, co posiadał, aby zaś w spokoju używał i aby mu
2664 II,4 | wspomniawszy, a wszyscy w opresji ciągle ku onym konfederatom
2665 II,4 | mogły się dziwnie wydawać w ustach szlachetki - koniuchy,
2666 II,4 | tak pomyślałem sobie: czas w drogę! Niechże się teraz
2667 II,4 | trwonić tego, co tu i ówdzie w ręce wpadnie, to i mieszek
2668 II,4 | bacz, z kim mówisz, abyś w konfidencji miary nie przebrał.~-
2669 II,4 | stoję.~Młody pan wziął się w boki:~- Jestem pan Rzędzian
2670 II,4 | rzecz.~- Jeżeli prawda, że w Szczuczynie stoi pan Wołodyjowski -
2671 II,4 | zakręcił się po izbie i usiadł w najciemniejszym jej kącie,
2672 II,4 | olbrzymi, stukał drewnianą nogą w luźne deski, którymi izba
2673 II,4 | spojrzał nań i serce zabiło mu w piersiach.~Był to Józwa
2674 II,4 | i on się sam tak nazywał w ważniejszych okazjach.~Ale
2675 II,4 | powtórzył Rzędzian biorąc się w boki.~- Laudańscy, z chorągwi
2676 II,4 | to pan Wołodyjowski jest w Szczuczynie?~- Osobą swoją
2677 II,4 | dziwnie brzmi taki okrzyk w ustach pana starosty, i
2678 II,4 | Jaremkę, do chrztu trzymał w drugą parę. Tymczasem Kmicicowi,
2679 II,4 | Tymczasem Kmicicowi, siedzącemu w ciemnym kącie izby, myśli
2680 II,4 | głowy. Naprzód zburzyła się w nim dusza na widok groźnego
2681 II,4 | Dawny pan Kmicic kazałby go w tej chwili porwać i końmi
2682 II,4 | coraz głębiej zasuwał się w cień; wreszcie oparł się
2683 II,4 | o stół i wziąwszy głowę w dłonie, począł udawać, że
2684 II,4 | stajni, niech konie będą w pogotowiu. Jedziemy na noc!~
2685 II,4 | Andrzejowi aż serce zatrzęsło się w piersi na samo miano. I
2686 II,4 | i po raz pierwszy ujrzał w czeladnej Oleńkę między
2687 II,4 | mu być aniołem stróżem, w dobrem go umocnić, od złego
2688 II,4 | rozpamiętywaniem tak wezbrała w sercu pana Andrzeja, że
2689 II,4 | do nóg tej pannie paść, a w tej chwili gotów byłby porwać
2690 II,4 | chwili gotów byłby porwać w ramiona nawet tego niedźwiedzia
2691 II,4 | opowiadał mu, co zaszło w Kiejdanach od czasu pamiętnej
2692 II,4 | powtarzało się oczywiście w tych opowiadaniach, pokryte
2693 II,4 | opowiadał to, co zaszło w Billewiczach:~- Schwycił
2694 II,4 | nasz pułkownik tego zdrajcę w Billewiczach, jak lisa w
2695 II,4 | w Billewiczach, jak lisa w jamie, i zaraz go kazali
2696 II,4 | i coraz tom mu latarką w oczy zaświecił, żeby obaczyć,
2697 II,4 | pojechał, a my go odprowadzili w tej myśli, że go każą jeszcze
2698 II,4 | Nie moja głowa wchodzić w to, co tam wyczytali, ale
2699 II,4 | go nie był puścił.~- Cóż w tych listach było? - pytał
2700 II,4 | jeszcze różni oficyjerowie w rękach księcia wojewody,
2701 II,4 | zgładzi, będzie miał zasługę w niebiesiech i przed ludźmi,
2702 II,4 | człeku, ani koniowi na ząb w nich nie znaleźć, a co jest
2703 II,4 | wybierze jako raki z saka.~Lecz w tej chwili drzwi się otworzyły
2704 II,4 | drzwi się otworzyły i stanął w nich Soroka, którego Kmicic
2705 II,4 | czy podejrzanych ludzi w okolicy nie masz. Jakoż
2706 II,4 | takie miasta, jako i inne, w których się jarmarki jesienne
2707 II,4 | miast jechać? Możecie i w Szczuczynie koni zbyć, bo
2708 II,4 | siła nie staje, a te, cośmy w Pilwiszkach zagarnęli, na
2709 II,4 | bo ja dwie orty za niego w Łęgu zapłacił - odpowiedział
2710 II,4 | do Kmicica i zaświecił mu w oczy.~Kmicic podniósł się
2711 II,4 | oczy.~Kmicic podniósł się w jednej chwili na całą wysokość
2712 II,4 | powieki patrzyli sobie oko w oko - nagle głownia wypadła
2713 II,4 | rąk, a teraz do Szwedów w przebraniu dążysz? Tyżeś
2714 II,4 | lewą ręką pana Andrzeja, a w prawej trzymał już goły
2715 II,4 | Kmicic głownią swej szabli w czuprynę gruchnął. Palce
2716 II,4 | razu, a sam zachwiał się i w tył przeważył pod ciosem.
2717 II,4 | Bij! - krzyknął Kmicic, w którym od razu rozbudził
2718 II,4 | potrzebował zachęcać, bo w izbie gotowało się jak w
2719 II,4 | w izbie gotowało się jak w garnku. Dwaj młodzi Kiemlicze
2720 II,4 | do bitew po karczmach i w ciasnocie, szerzył najwięcej
2721 II,4 | wystrzeliwszy uprzednio w tłum pistolety, tłukł teraz
2722 II,4 | Kmicicowi żołnierze szli w pomoc panom.~Zawierucha
2723 II,4 | przewaliła się od stołu w drugi koniec izby. Laudańscy
2724 II,4 | wściekłością, lecz od chwili, w której Kmicic obaliwszy
2725 II,4 | obaliwszy Józwę skoczył w ukrop i zaraz rozciągnął
2726 II,4 | żadnych mundurów. Toteż w zamieszaniu obrywało się
2727 II,4 | czerwony, to znów ginął w pomroce.~Opór ze strony
2728 II,4 | walczących z wiadrem wody w ręku i chlusnął na ogień.
2729 II,4 | ręku i chlusnął na ogień. W izbie nastała ciemność zupełna;
2730 II,4 | zupełna; walczący zbili się w kupę tak ciasną, że jeno
2731 II,4 | Kmicicowi.~Rozpoczął się pościg w sieni, w pokrzywach przed
2732 II,4 | Rozpoczął się pościg w sieni, w pokrzywach przed sienią
2733 II,4 | pokrzywach przed sienią i w szopie. Rozległo się kilka
2734 II,4 | zakrzyknął:~- Do wozów! Brać, co w ręce wpadnie! Żywo! żywo!
2735 II,4 | starosty!~Kopnęli się tedy w mig Kosma i Damian, a za
2736 II,4 | guza szukać?! Nie byłem w Kiejdanach i nic mi do tego,
2737 II,4 | tego też nie ukradł, ale w pocie czoła zarobił...Nic
2738 II,4 | ruszy na nich. Może już jest w drodze. Obaj z księciem
2739 II,4 | Niech mu idą naprzeciw, aby w razie przeszkody dać pomoc.~-
2740 II,4 | pułkownikami i zastanowią, że w kupie będą mocniejsi. Powtarzam,
2741 II,4 | Powtarzam, że hetman już w drodze, a ja panu Wołodyjowskiemu
2742 II,4 | Wołodyjowski zaraz by lepiej w szczerość afektu waszej
2743 II,4 | pomyślał, że musi być coś w tym, jeśli znak przysyła.~-
2744 II,4 | Dziękuję pokornie jegomości.~W godzinę później Rzędzian
2745 II,4 | Wołodyjowskiego, że go to zdrowiem w Billewiczach udarował. Chyba
2746 II,4 | Hojny pan... Jeno źle mu w drogę włazić."~Równie ciężko
2747 II,4 | pobić, obok których rad by w szeregu jak najprędzej stać.
2748 II,5 | zamiaru zostawać na noc w "Pokrzyku", bo z Wąsoszy
2749 II,5 | tracił Rzędzian czasu i w godzinę później wjeżdżał
2750 II,5 | strażom, roztasował się w rynku, bo domy były przez
2751 II,5 | tylko miastem się zwały, że w kwadrat były pobudowane
2752 II,5 | nim przebył i fortuny się w końcu dorobił. Nie wstydząc
2753 II,5 | jegomość... mój jegomość... W jakich to czasach my się
2754 II,5 | zebrał, i samegoć za to w piekle na skwarki przetopią!~-
2755 II,5 | którzy teraz spokojnie w Rzędzianach siedzą, żadnej
2756 II,5 | To nie mieszkasz już w Rzędzianach? - pytał pan
2757 II,5 | pytał pan Jan Skrzetuski.~- W Rzędzianach rodziciele po
2758 II,5 | dawnemu żywią, a ja mieszkam w Wąsoszy i nie mogę się skarżyć,
2759 II,5 | usłyszał, że waszmościowie w Szczuczynie jesteście, jużem
2760 II,5 | wystraszyli...~- Szwedów jeszcze w ziemi widzkiej nie masz,
2761 II,5 | wiedział, czy można bezpiecznie w Szczuczynie popasać. Pewnie
2762 II,5 | miał gadać, kiedy my się w "Pokrzyku", niedaleko stąd,
2763 II,5 | choć koni mieli kilkanaście w tabunku, przecie mi się
2764 II,5 | zdumiony Zagłoba.~- Jego w moich oczach sam pan Kmicic
2765 II,5 | tego pana Kmicica! - mówił w uniesieniu Wołodyjowski -
2766 II,5 | napadł, tylko oni jego, bo on w najciemniejszy kąt się zaszył,
2767 II,5 | niezręcznie im było, bo w tumulcie nie wiedzieli,
2768 II,5 | opisywać szczegółowo bitkę w "Pokrzyku", niczego nie
2769 II,5 | powiedział, że wojewoda już w pochodzie? - pytał Jan Skrzetuski.~-
2770 II,5 | województwie rozłożyć, bo w kupie nie mogą się wyżywić.~-
2771 II,5 | Radziwiłła porzucił... Ale w takim razie nie przemykałby
2772 II,5 | razie nie przemykałby się w przebraniu, i to dokąd? -
2773 II,5 | poglądając na towarzyszów.~- Że w nim jest zło z dobrym pomięszane
2774 II,5 | Jan Skrzetuski - ale żeby w tej radzie, jaką nam teraz
2775 II,5 | dokąd jedzie, dlaczego się w prze-braniu przemyka, i
2776 II,5 | się prześliźnie, a i to w Pilwiszkach musieliśmy sobie
2777 II,5 | Co innego Kmicic, który w kilku ludzi się przemykał,
2778 II,5 | Szwedom poddana; stoją więc w miejscu, czekając jeno,
2779 II,5 | kolei znosił, jeżeli się w kupę nie zbierzecie. Na
2780 II,5 | jako mi do serca przypadł w Kiejdanach? Sam on też nas
2781 II,5 | jeszcze lepiej bódł... Ja w tym !~- Wszystko to dobre -
2782 II,5 | Szwedów, diabeł wie, co w tę szaloną pałkę mogło strzelić!
2783 II,5 | wiedzieli, czyja zasługa, i w swoim czasie nie omieszkamy
2784 II,5 | nie masz takiego drugiego w Rzeczypospolitej!~- Jegomość
2785 II,5 | ekspedycji! Niechże tu piskorze w tym błocie szczuczyńskim
2786 II,5 | chorągiew! - rzekł pan Jan.~I w godzinę później kilkunastu
2787 II,6 | dla trudności utrzymania w należytej dyscyplinie chorągwi,
2788 II,6 | niewzruszoną; ale zepsuła się w próżnowaniu na Podlasiu,
2789 II,6 | paktowaniu z księciem Bogusławem. W tych warunkach żołnierz
2790 II,6 | rozprzężenia. Prawda, że w kupie trudno było się wyżywić,
2791 II,6 | iż nieprzyjaciel zostawił w spokoju te chorągwie. Szwedzi
2792 II,6 | Trubeckiego i Srebrnego stały w pozajmowanych przez się
2793 II,6 | dawnemu zagony i właśnie w tych czasach porazili pod
2794 II,6 | samo, jak słusznie zauważył w liście swym Kmicic, co wypowiadać
2795 II,6 | wzbudzającym powszechną w świecie trwogę Szwedom. "
2796 II,6 | został, nie miałaby równej w Europie.~Nie zaczepiał tedy
2797 II,6 | nie zaczepiały i nie były w sile zaczepić kogokolwiek
2798 II,6 | pułkownikami i którego chorągiew w najlepszym była stanie,
2799 II,6 | Białystok; za nim przybył w tygodniu Jakub Kmicic, prawda,
2800 II,6 | Kmicic, prawda, że tylko w sto dwadzieścia ludzi -
2801 II,6 | Gradywa nie zażywał". Każdy w swoim życiu czynił to przeciw
2802 II,6 | Zagłoba i rad się znalazł w tym zbiegowisku żołnierskim,
2803 II,6 | zbiegowisku żołnierskim, w którym o suchym gardle nie
2804 II,6 | Chmielnicki aż łbem z desperacji w ścianę trykał i powtarzał: "
2805 II,6 | bo chciał go sułtanowi w prezencie posłać.~- Takich
2806 II,6 | chodziły, gdy i świeże wypadki w Kiejdanach, jako to: uwolnienie
2807 II,6 | coraz bardziej, i chodził w niej pan Zagłoba jak w słońcu,
2808 II,6 | chodził w niej pan Zagłoba jak w słońcu, wszystkim na oczach,
2809 II,6 | Gdyby takich tysiąc było w Rzeczypospolitej, nie przyszłoby
2810 II,6 | się zdarzyło! - powtarzano w obozie.~- Dziękujmy Bogu,
2811 II,6 | dobrze nie wiedział, gdzie w tej chwili pan wojewoda
2812 II,6 | deputaci więc pojechali i jakby w wodę wpadli. Były wieści,
2813 II,6 | oświadczyło, że chce mieć udział w wyborach, i to nie przez
2814 II,6 | nie przez deputatów, ale w kole generalnym, które wnet
2815 II,6 | kole generalnym, które wnet w tym celu złożono.~Wołodyjowski,
2816 II,6 | urodą i senatorską brodą w pas. Żołnierz przy tym był
2817 II,6 | aż wszyscy zwrócili głowy w jego stronę.~- Szkoda tylko,
2818 II,6 | obierać?... Zali to nie w mocy naszej? Zali nie in
2819 II,6 | zaś zdumiał się i zmieszał w pierwszej chwili, bo o godność
2820 II,6 | opadli go towarzysze; ale w uniesieniu wszystko tłumaczyli
2821 II,6 | zapłonił! Modestia męstwu w nim równa! Niech żyje i
2822 II,6 | przychodził, a po chwili wziął się w boki i głowę do góry zadarł
2823 II,6 | pan regimentarz przemówił w następujące słowa:~- Mości
2824 II,6 | Mości panowie! Choćby kto w niezbrodzonym chciał prawdziwą
2825 II,6 | Ale że jako drogi kamień w złoto, tak cnota w modestię
2826 II,6 | kamień w złoto, tak cnota w modestię powinna być oprawiona,
2827 II,6 | z barków, a zacniejszego w ten płaszcz przyozdóbcie!~-
2828 II,6 | Bóg, nie zawiedziecie się w tej ufności, którąście we
2829 II,6 | Okrutne uniesienie zapanowało w zebraniu. Jedni do szabel
2830 II,6 | osiadł na łysinie, ale zapał w nim wzrastał.~- Przy królu
2831 II,6 | kromie tego województwa, w której by nie grasował nieprzyjaciel.
2832 II,6 | grasował nieprzyjaciel. W was ojczyzny nadzieja, a
2833 II,6 | zleci! Kto ma Boga i wiarę w sercu, ten przy nas stanie,
2834 II,6 | wojewodo! Czekamy cię nie w rozproszeniu, ale w kupie,
2835 II,6 | nie w rozproszeniu, ale w kupie, nie w dyskordii,
2836 II,6 | rozproszeniu, ale w kupie, nie w dyskordii, ale w zgodzie,
2837 II,6 | kupie, nie w dyskordii, ale w zgodzie, nie z papierami,
2838 II,6 | paktami, ale z mieczami w ręku! Czeka cię tu wojsko
2839 II,6 | i krzyczał dalej, aż się w całym obozie rozlegało:~-
2840 II,6 | brodafianów, kożuszników, co w lato saniami jeżdżą!...
2841 II,6 | psubratów, kto żyw! Bij, kto w Boga wierzy, komu cnota
2842 II,6 | Gotować się! - krzyknął w zapale Zagłoba.~Wybór ów
2843 II,6 | błoniach, jedna przy drugiej w wielkim porządku, z pułkownikami
2844 II,6 | buńczukiem, z pozłocistą buławą w ręku i czaplim piórem przy
2845 II,6 | wyboru, musieli przyznać w duchu, że z nowego regimentarza
2846 II,6 | rozesłał pan Zagłoba podjazdy w te strony, w które było
2847 II,6 | Zagłoba podjazdy w te strony, w które było trzeba, i w te,
2848 II,6 | w które było trzeba, i w te, w które nie było potrzeby.
2849 II,6 | które było trzeba, i w te, w które nie było potrzeby.
2850 II,6 | ale gdyśmy sami, możemy w dawnej konfidencji zostawać...
2851 II,6 | doświadczeni jak mało żołnierzy w całej Rzeczypospolitej.~
2852 II,6 | bez zapasów żadne wojsko w świecie w polu nie wytrzyma.
2853 II,6 | zapasów żadne wojsko w świecie w polu nie wytrzyma. Owóż
2854 II,6 | sprowadzać wszystko, co jeno im w ręce popadnie: bydło, owce,
2855 II,6 | Rzeczypospolitej wziąść by można za nie w rekwizycję. Pieniędzy nie
2856 II,6 | pochlebstwem - i ciebie, szelmo, w ciemię nie bito. Rychło
2857 II,6 | Kmicica jedna wiwatówka, w Białymstoku są cztery oktawy,
2858 II,6 | że i pan Sapieha lubi w dobrej kompanii pociągnąć.
2859 II,6 | ale cóż robić! Nie ma kto w ojczyźnie myśleć, to ty
2860 II,6 | stary Zagłobo, póki ci pary w nozdrzach. Najgorsza sprawa,
2861 II,6 | pytał Wołodyjowski. - W tak poufałej kompanii możesz
2862 II,6 | kształt zarazy nas toczą. Ale w pierwszym rzędzie z przyczyny
2863 II,6 | która o te bezeceństwa w słuszną cholerę wpaść mogła...~-
2864 II,6 | wielki litewski!~- Lecz że i w tym województwie, gdzie
2865 II,6 | heretyków nie brak, jako w Tykocinie i w innych miejscach,
2866 II,6 | brak, jako w Tykocinie i w innych miejscach, przeto
2867 II,6 | wyda się uniwersał, aby kto w błędach żyje, we trzech
2868 II,6 | wszyscy nieprzyjaciele, którzy w granicach Rzeczypospolitej
2869 II,6 | podlaskiego i do tych ziem w województwach sąsiednich,
2870 II,6 | sąsiednich, które jeszcze nie są w nieprzyjacielskim ręku,
2871 II,6 | elekta, pana dobrego, aby go w smutku pocieszyć, że przecie
2872 II,6 | zakrztusił się, bo już miał mocno w głowie, i wreszcie ryknął
2873 II,6 | głowy na rękach i siedzieli w milczeniu.~Przez chwilę
2874 II,6 | nagle pan Zagłoba wpadł w złość.~- Co mi tam elektor! -
2875 II,6 | pruskimi, niechże występuje w pole przeciw Szwedom, niech
2876 II,6 | lennik czynić powinien, i w obronie pana swego i dobrodzieja
2877 II,6 | szabel na zawołanie; Zagłoby w pole nie wywiedzie! Jako
2878 II,6 | dobrze! znajdziemy jej dość w pruskich gumnach!~- Matko
2879 II,6 | Matko Boska! - zakrzyknął w uniesieniu Rzędzian. - Wasza
2880 II,6 | pracując, opatrywałem on zamek w prochy, działa i spyżę,
2881 II,6 | iść mu nakazał. Ale gdy w zmiennej losów kolei zamek
2882 II,6 | nieprzyjaciół ojczyzny największą w tym województwie podporą,
2883 II,6 | nie obróciłem i wszystko w ręce Rzeczypospolitej, godnie
2884 II,6 | panowie, wszyscy pachołcy w skok po wsiach po rydle,
2885 II,6 | wódz, jak drugiego nie masz w Rzeczypospolitej, a nasz
2886 II,6 | wyboru lepszy ład zapanował w obozie. Nazajutrz dzień
2887 II,6 | stawami. Pan Oskierko, który w cudzoziemskich wojskach
2888 II,6 | całą robotą. Powstał więc w trzech dniach nader silny
2889 II,6 | więcej też znalazło się w ludziach ufności. Mieszkańcom
2890 II,6 | wojsko połowę, a reszty w spokoju zażywać, niż być
2891 II,6 | mówiono o nowym regimentarzu w obozie - tedy Rzeczpospolita
2892 II,6 | przybierała potworne kształty w wyobraźni nowego regimentarza
2893 II,6 | wyobraźni nowego regimentarza i w duszy sobie mówił:~"Oj,
2894 II,6 | cała płonęła już ogniem.~W dzień po podjazdach zaczęli
2895 II,6 | pułkowników:~- Sam muszę w obozie zostać, bo cała odpowiedzialność
2896 II,6 | Radziwiłł nadciągnie, tedy się w wielkiej wojnie pokaże,
2897 II,6 | ruszył chętnie, bo się nudził w obozie i tęsknił za krwi
2898 II,6 | uroczyście, bo to powagę jego w oczach żołnierzy podnosiło.~
2899 II,6 | jakieś znaki obce, których w wojsku pana Wołodyjowskiego
2900 II,6 | przestrach; nie stawano w należytym porządku; jedna
2901 II,6 | wolentarzami wszczął się w pierwszej chwili popłoch.
2902 II,6 | zresztą sam stary żołnierz był w obozie, wnet stanęli w sprawie,
2903 II,6 | był w obozie, wnet stanęli w sprawie, czekając, co się
2904 II,6 | zmieszał się bardzo, ale w pierwszej chwili wierzyć
2905 II,6 | wojska tkwiły, poczęli iść w podłuż; ale twarz Zagłoby
2906 II,6 | Wnet naniesiono drew i w kwadrans później zapłonął
2907 II,6 | się od światła, patrzyli w ciemność, w stronę Bobrownik.
2908 II,6 | światła, patrzyli w ciemność, w stronę Bobrownik. Niektórzy
2909 II,6 | już chrzęst i tętent.~Wtem w ciemnościach rozległy się
2910 II,6 | Nie było co dłużej wątpić; w minutę później nadbiegło
2911 II,6 | mniemać, że to wycinanego w pień miasta wrzaski.~Zagłoba,
2912 II,6 | wojewoda witebski wjechał w krąg światła na czele swych
2913 II,6 | boku. Był to człowiek już w wieku poważnym, średniej
2914 II,6 | bliżej znali, mówili też, że w obliczu pana wojewody Minerwa
2915 II,6 | obok Minerwy i Marsa była w tej twarzy rzadsza w owych
2916 II,6 | była w tej twarzy rzadsza w owych czasach ozdoba, to
2917 II,6 | duszy płynąc, odbijała się w oczach jak światło słońca
2918 II,6 | oczach jak światło słońca w wodzie. Na pierwszy rzut
2919 II,6 | wielmożnego pana osoby. Cieszy się w sercach naszych cała Rzeczpospolita,
2920 II,6 | wodzem swym uczyniło, lecz ja w godniejsze ręce ów znak
2921 II,6 | posądzi, bom go pierwszy w Kiejdanach splantował i
2922 II,6 | panu Sapieże mówią, że się w ucztach i kielichach kocha,
2923 II,6 | wspaniałą, jakiej dotąd w obozie nie było. Jedli wszyscy
2924 II,6 | zmieniło rozpaczliwą obronę w najświetniejsze zwycięstwo.~-
2925 II,6 | ludzi o wszystkim, co się w Kiejdanach stało. Opowiadał
2926 II,6 | pory nie zebralibyśmy się w kupę i mógł nas zjeść Radziwiłł,
2927 II,6 | tak zdradzić gotowi, jako w tym przypadku Kmicic Radziwiłła.~-
2928 II,6 | wojewoda chciał być kosą, to w nim trafił na kamień.~-
2929 II,6 | witebski przechylił się w tył i wziął się w boki ze
2930 II,6 | przechylił się w tył i wziął się w boki ze śmiechu.~- A to
2931 II,6 | przeciągnęła się do późna w noc; przerwało ją dopiero
2932 II,7 | rozmaite powody zatrzymywały go w Kiejdanach. Naprzód czekał
2933 II,7 | do fortuny, to jakkolwiek w tej chwili w skarbcu radziwiłłowskim
2934 II,7 | jakkolwiek w tej chwili w skarbcu radziwiłłowskim
2935 II,7 | których wspominał Kmicic w liście do pana Wołodyjowskiego.
2936 II,7 | Karola Gustawa. Radziwiłł w duszy chciał tego, dlatego
2937 II,7 | otrzymał, i potomkom by je w testamencie przekazał, a
2938 II,7 | szwedzkie nadeszły wreszcie w liczbie ośmiuset koni, ciężkich
2939 II,7 | na wszelki przypadek mieć w nim własną załogę.~Wojska
2940 II,7 | Podlasia o nieładzie panującym w tym województwie, o braku
2941 II,7 | ze sobą, ale zebrali się w jedną kupę pod Białymstokiem.
2942 II,7 | pod Białymstokiem. Książę w głowę zachodził, co mogło
2943 II,7 | o działach wygrzebanych w Białymstoku przez Zagłobę,
2944 II,7 | zewnątrz. Książę Janusz wpadł w taki gniew, że Ganchof,
2945 II,7 | by się gotowały do drogi. W jeden dzień cała dywizja
2946 II,7 | chorągiew własna książęca, w której namiestnikiem był
2947 II,7 | szturmem Kijów i tak przycisnął w stepach Chmielnickiego,
2948 II,7 | stepach Chmielnickiego, że ten w układach musiał szukać ratunku.~
2949 II,7 | przeczuć. Zapuszczał oczy w przyszłość i nie widział
2950 II,7 | wojować ,a może nawet wejdą w przymierze z Janem Kazimierzem.
2951 II,7 | plany i pan Gosiewski.~Owóż w razie ustąpienia Chowańskiego
2952 II,7 | poddawały się jedne za drugimi; w Wielkopolsce panowali jak
2953 II,7 | Wielkopolsce panowali jak w Szwecji, w Warszawie rządził
2954 II,7 | panowali jak w Szwecji, w Warszawie rządził Radziejowski;
2955 II,7 | wojska i szlachty, ze złamaną w sercu ufnością do swego
2956 II,7 | ową potęgę, zawsze dotąd w walce ze Szwedami zwycięską.~
2957 II,7 | Szwedami zwycięską.~Ale właśnie w tej łatwości widział Radziwiłł
2958 II,7 | aby mieć ręce rozwiązane w reszcie Polski?~To były
2959 II,7 | Janusza. Dnie i noce trawił w niepokoju. Pomyślał, że
2960 II,7 | Polesia kijowskiego leżała w ruinie; podlaskie zaś wypłukali
2961 II,7 | zdawało się księciu, że upada w przepaść. Ze wszystkich
2962 II,7 | jakby chciała rzec: Pójdź w ciemność, na drugą stronę
2963 II,7 | tylko ze swym astrologiem, w którym ufność największą
2964 II,7 | Gorzeję! gorzeję! gorzeję!~W tych warunkach zbierał się
2965 II,7 | sobą młodość, ślepą wiarę w przyszłość. W nim miała
2966 II,7 | ślepą wiarę w przyszłość. W nim miała odrodzić się linia
2967 II,7 | Janusz chwycił Bogusława w objęcia i począł powtarzać
2968 II,7 | Ma foi! Piękniejszej nogi w świecie nikt nie ma, a kosy
2969 II,7 | do zwierciadła stojącego w kącie i odchyliwszy je odpowiednio
2970 II,7 | Jakiś czarnoksiężnik w Taurogach chciał mi sprzedać
2971 II,7 | zęby. Ale Januszowi nie w smak była ta rozmowa, więc
2972 II,7 | czekajże! Toć ja poniekąd w tej sprawie przyjechałem.
2973 II,7 | Mówią, panie bracie, że byle w tobie żółć poruszyć, zaraz
2974 II,7 | opowiadać o wszystkim, co się w Pilwiszkach zdarzyło. Nie
2975 II,7 | jeno, że jego koczotka jest w moich rękach...~- Pohamuj
2976 II,7 | kawalersku i jeśli tej przygody w diariuszu nie zapiszę ani
2977 II,7 | którym Mazarin mówił, że w intrydze i przebiegłości
2978 II,7 | tymczasem mam teraz dowód w ręku, że się wylizał.~-
2979 II,7 | list Kmicica, pisany z lasu w chwili, gdyż Kiemliczami
2980 II,7 | chwili, gdyż Kiemliczami w drogę ruszał.~Książę przebiegł
2981 II,7 | Bogusław, widząc to, zaklaskał w ręce, a gdy służba nadbiegła,
2982 II,7 | spocznę nieco.~I wyszedł.~W dwie godziny później Janusz,
2983 II,7 | Bogusław przyjął go leżąc w łożu z twarzą wysmarowaną
2984 II,7 | wyglądał wiele starzej niż w całkowitym stroju, ale książę
2985 II,7 | tylko tym sposobem ma mnie w ręku, ale też i ja nie mogę
2986 II,7 | jakobym rozżartego psa w piersi nosił.~- Te listy
2987 II,7 | niech jedzie, niech z nim w przyjaźń wejdzie i przy
2988 II,7 | podejmie?~- Żeby to tak w Paryżu albo choćby i w Niemczech,
2989 II,7 | tak w Paryżu albo choćby i w Niemczech, w jeden dzień
2990 II,7 | albo choćby i w Niemczech, w jeden dzień znalazłbym ci
2991 II,7 | znalazłbym ci stu ochotników, ale w tym kraju nawet i tego towaru
2992 II,7 | to na mnie, ja może kogo w Prusach wynajdę.~- Ej, żeby
2993 II,7 | sto razy już, już miałem w gębie rozkaz, by go rozstrzelać...
2994 II,7 | Kiejdan ją przywieźć! Co on tu w czasie wojny wyrabiał! -
2995 II,7 | Muszę jej strzec jak oka w głowie... do czasu. Potem
2996 II,7 | daję, zawsze dotrzymuję. W polityce co innego... Wstyd
2997 II,7 | wskórać.~- Nie wskórasz.~- To w najgorszym razie wezmę w
2998 II,7 | w najgorszym razie wezmę w pysk, a od niewiasty to
2999 II,7 | otage dziewka została zawsze w naszym ręku... Czy nie lepiej,
3000 II,7 | ale posłańca z pismem, w którym napiszę: oddaj listy,
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303 |