Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
von 6
voto 1
votum 2
w 8303
wa 3
wabia 1
wabna 2
Frequency    [«  »]
13567 i
9912 sie
8533 nie
8303 w
6953 na
6173 z
4892 to
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

w

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303

     Tom, Rozdzial
3001 II,7 | waszym obyczajem wiechcie w butach nosi, a ja tego znieść 3002 II,7 | Kmicicowym uczynku, bo to by go w jej oczach podniosło i w 3003 II,7 | w jej oczach podniosło i w wierności dla niego utwierdziło. 3004 II,7 | wieczerzy nie kontruj mnie w niczym, co bądź bym mówił. 3005 II,8 | Peruka jego pozakręcana była w misterne i faliste pukle; 3006 II,8 | gwiazdami. Ubrany był czarno, w kaftan zszywany z pasów 3007 II,8 | diamentów i rękojeść szpady, a w kokardach jego trzewików 3008 II,8 | równie szlachetną jak piękną.~W jednej ręce trzymał koronkową 3009 II,8 | się hetmanowi, że odżył w tym świetnym kawalerze, 3010 II,8 | wykwintną a dumną i poważną, w jednej chwili zmienił taktykę. 3011 II,8 | chwili zmienił taktykę. W prawą rękę chwycił kapelusz 3012 II,8 | powitania, a niezbyt znaną w Kiejdanach, bo księżna Januszowa 3013 II,8 | wschodnim przepychu niż w dworności, zaś księżniczka 3014 II,8 | ówczesnej mody usta.~- Gdyby w tej komnacie było chociaż 3015 II,8 | Tymczasem przejrzyj się w oczach moich, a poznasz, 3016 II,8 | tymczasem znalazł dumną pannę, w której czarnych brwiach 3017 II,8 | widać było nieugiętą wolę, w oczach rozum i powagę, w 3018 II,8 | w oczach rozum i powagę, w całej twarzy jasny spokój 3019 II,8 | tak przy tym szlachetną w postawie, tak wdzięczną 3020 II,8 | i zabiegów najpierwszych w kraju kawalerów.~Piękność 3021 II,8 | podziw i żądze, ale był w niej zarazem jakiś majestat, 3022 II,8 | myśl, że przyjdzie chwila, w której ów majestat dziewiczy 3023 II,8 | Groźna twarz Kmicica stawała w poprzek tym marzeniom, ale 3024 II,8 | rozpromienił się cały, krew poczęła w nim grać jak we wschodnim 3025 II,8 | ogólną, a raczej zmieniła się w ogólny chór pochwał i pochlebstw 3026 II,8 | ja waszej książęcej mości w drogę wejść i to mi tylko 3027 II,8 | krygując pani Korfowa - póki w niej nie zgorzeje...~Bogusław 3028 II,8 | wyrazem podziwu i wdzięczności w twarzy Bogusławowej.~- Wybacz 3029 II,8 | Gdzie się takowe monstrum w polskim narodzie znaleźć 3030 II,8 | żywo, od początku świata w Rzeczypospolitej nie przygodziło!~ 3031 II,8 | temu - rzekł ze smutkiem w głosie - gdym z Podlasia 3032 II,8 | muszkieterów naprzeciw.~- W pierwszej chwili i ja chciałem 3033 II,8 | powtórzyli wszyscy w przerażeniu.~- To nieprawda! - 3034 II,8 | śmiała młodemu księciu fałsz w oczy zadać; miecznik rosieński 3035 II,8 | Bogusław przyoblekł twarz w smutek i rzekł bez gniewu:~- 3036 II,8 | Ona stała chwilę jeszcze w bólu, w płomieniach i przerażeniu; 3037 II,8 | stała chwilę jeszcze w bólu, w płomieniach i przerażeniu; 3038 II,8 | cię widzieć wiecznie nie w boleści i we łzach, ale 3039 II,8 | boleści i we łzach, ale w rozkoszy i szczęściu...~- 3040 II,8 | do stołu szukać uciechy w kielichach, które krążyły 3041 II,8 | wszystko jedno, gdzie mam w więzieniu siedzieć; wolę 3042 II,8 | miecznik - że wolę więzienie w Taurogach niż w Kiejdanach.~- 3043 II,8 | więzienie w Taurogach niż w Kiejdanach.~- W Taurogach 3044 II,8 | Taurogach niż w Kiejdanach.~- W Taurogach nie masz więzienia, 3045 II,8 | więzienia, jest jeno dom mój, w którym waszmość będziesz 3046 II,8 | że hetman chce widzieć w waszmości zakładnika, ja 3047 II,8 | podlać, aby nie zwiędła w zarodku.~To rzekłszy zawiódł 3048 II,8 | do siebie często gęsto.~W godzinę później miecznik 3049 II,8 | rzekł Janusz - nie masz w tym i słowa prawdy, coś 3050 II,8 | wrogiem i uczynić wyłom w tej ślicznej fortecy... 3051 II,8 | intryga godna pierwszego w świecie dworu! A perłaż 3052 II,8 | respekt bierze... Skąd w takiej dziewce taki nieledwie 3053 II,8 | majestat?... Widziałem raz w Antwerpii Dianę, na gobelinie 3054 II,8 | Akteona szczującą... Kubek w kubek ona!~- Bacz, by Kmicic 3055 II,8 | Nieprawda! Ja to Kmicica w Akteona zmienię i na śmierć 3056 II,8 | chcesz jeden więcej miecz w łono matki pogrążyć? To 3057 II,8 | Podlasie, czekam cię i ufam w Bogu, że pychę twą moimi 3058 II,8 | Chowańskiego przeszkody w tym mieć Wasza Ks. Mość 3059 II,8 | myślą, chociaż trzymają to w tajemnicy. Wreszcie, jeśliby 3060 II,8 | pewnie ze wszystkich sił w ratowaniu ojczyzny Waszej 3061 II,8 | żeś Wasza Ks. Mość nie w widokach osobistych, ale 3062 II,8 | przykład się zapatruj, a w każdym terminie pomyśl, 3063 II,8 | komnatę, na koniec zaklaskał w ręce. Paź pokojowiec wszedł 3064 II,8 | firmamencie.~Powoli światła gasły w zamku, ale prócz astrologa 3065 II,8 | jedna jeszcze istota czuwała w swej komnacie, a mianowicie 3066 II,9 | między Kurpiami, od których w nagłym razie mogli się pomocy 3067 II,9 | niezbyt śmiele zapuszczali się w drzemiące i niezgłębione 3068 II,9 | Ludwika kazała wznieść kaplicę w Myszyńcu i osadziła w niej 3069 II,9 | kaplicę w Myszyńcu i osadziła w niej jezuitów, którzy mieli 3070 II,9 | nas lepiej.~- Musimy ich w końcu napotkać - odpowiadał 3071 II,9 | krzywdy uczynić, bo jako w mieście, jest zawsze jakowyś 3072 II,9 | rozumiejący, nie wierzący w Chrystusa Pana, Najświętszą 3073 II,9 | tych groźnych wieści, które w największe głębie puszczańskie 3074 II,9 | nieprzyjaciela, jeśliby się w puszczy pokazał, wyżenąć. 3075 II,9 | kupy tego ludu przybranego w konopne koszule i skóry 3076 II,9 | ludziom żyjącym ustawicznie w mrokach leśnych, których 3077 II,9 | masz nad nich strzelców w całej Rzeczypospolitej. 3078 II,9 | Kazał im też swą sprawność w strzelaniu okazywać i zdumiewał 3079 II,9 | zdumiewał się jej widokiem, a w duszy myślał:~"Gdyby mi 3080 II,9 | zbierać, tu bym przyszedł."~W Myszyńcu samym znalazł wielkie 3081 II,9 | ostrołęcki kazał wyciąć drogę w lasach, aby księża, w misji 3082 II,9 | drogę w lasach, aby księża, w misji osiedli, mogli mieć " 3083 II,9 | bywałych, opowiadali, że w Łomży, w Ostrołęce i Przasnyszu 3084 II,9 | opowiadali, że w Łomży, w Ostrołęce i Przasnyszu roi 3085 II,9 | już tam gospodarują jak w domu i podatki wybierają.~ 3086 II,9 | by nie czekając Szwedów w puszczy, uderzyli na Ostrołękę 3087 II,9 | ani królowi nie zbraknie w tych stronach na obrońcach.~" 3088 II,9 | głębokich na rubieże leśne, w okolicę gęściej osiadłą, 3089 II,9 | pełno było szlachty, jadącej w brykach, kałamaszkach, kolasach 3090 II,9 | i majętności ochraniać. W stolicach ziem i powiatów 3091 II,9 | poczęli już Szwedzi, tak jak w Wielkopolsce, wkręcać podejrzanym 3092 II,9 | wkręcać podejrzanym palce w kurki od muszkietów. Powtarzano 3093 II,9 | przysyłano egzekucję, która w trójnasób tyle brała.~Ale 3094 II,9 | narzekając i jęcząc, a w duszy myśląc, że dawniej 3095 II,9 | na sejmikach i sejmach, a w łaknieniu nowości i przemiany 3096 II,9 | szlachcic mówił przy nim w zajeździe, że musi być wierny 3097 II,9 | gdyż bojaźń boża jeszcze w sercach była! Nie Jan Kazimierz 3098 II,9 | pozostali we wstydzie i w zdumieniu; żaden nie chwycił 3099 II,9 | do komendy. Rajtarów było w owym patrolu tylko sześciu 3100 II,9 | Kiemlicze mieli też świadectwa, w które się w Łęgu, jako w 3101 II,9 | świadectwa, w które się w Łęgu, jako w dobrze sobie 3102 II,9 | w które się w Łęgu, jako w dobrze sobie znajomym mieście, 3103 II,9 | Kiemlicze uradowali się w sercach, lecz pan Andrzej 3104 II,9 | lecz pan Andrzej wpadł w gniew i począł kląć. Nie 3105 II,9 | A gdzie mnie zapłacą?~- W głównej kwaterze.~- A gdzie 3106 II,9 | gdzie główna kwatera?~- W Warszawie - odrzekł oficer 3107 II,9 | zacnych dostać można, za które w Prusach dobrze zapłacą.~ 3108 II,9 | Pludrak myśli, że nas wywiódł w pole, tymczasem nie wie, 3109 II,9 | z góry przewidywał, że i w Warszawie mu nie zapłacą, 3110 II,9 | pan Andrzej zostać na noc w Przasnyszu, koniom wypocząć 3111 II,9 | obawiając. Trudniej mu też było w tej skórze i do zamożniejszej 3112 II,9 | bluźnierstwa, uderzył go w skroń obuszkiem, sam zaś 3113 II,9 | się z szynkowni i zginął w tłumie.~Zaczęto go ścigać, 3114 II,9 | wieści, które zwróciły uwagę w inną stronę. Oto kurierowie 3115 II,9 | poddał, że pan Czarniecki w niewoli i ostatnia zapora 3116 II,9 | zniesiona.~Szlachta oniemiała w pierwszej chwili, lecz Szwedzi 3117 II,9 | weselić się i wiwatować. W kościele Świętego Ducha, 3118 II,9 | kościele Świętego Ducha, w kościele Bernardynów i w 3119 II,9 | w kościele Bernardynów i w niedawno wzniesionym przez 3120 II,9 | klasztorze Bernardynek kazano bić w dzwony. Piechota i rajtaria 3121 II,9 | browarów i postrzygalni w bojowym porządku i nuż dawać 3122 II,9 | drogi, gdy już cały kraj był w ręku szwedzkim. Przychodziło 3123 II,9 | czynić: jechać dalej, zostać w miejscu czy wracać?... Choćby 3124 II,9 | żołnierza. Zresztą jest już w obcej okolicy, w której 3125 II,9 | jest już w obcej okolicy, w której go nikt nie zna. 3126 II,9 | mąk nie przechodził nawet w chacie leśnej Kiemliczów.~ 3127 II,9 | przedsiębiorczym, dusza rwała się w nim do tego, by coś poczynać, 3128 II,9 | Widział też pan Kmicic, że w pobliżu Pułtuska srożej 3129 II,9 | się Szwedzi z ludźmi niż w Przasnyszu, i nie mogąc 3130 II,9 | już czują pewni i gdzie w pobliżu zamki jakowe obsadzili, 3131 II,9 | to tu jeszcze, ale co się w szczerej Wielkopolsce dzieje, 3132 II,9 | Wielkopolsce dzieje, na to słów w ludzkiej gębie brakuje...~ 3133 II,9 | szlachcie, co działo się w Wielkopolsce, jakich zdzierstw, 3134 II,9 | prowincjała Braneckiego w samym Poznaniu zabito, a 3135 II,9 | się tak okropnie, że włosy w czuprynie dębem na samą 3136 II,9 | nietutejszy i humorów ludzkich w tych stronach nie znam, 3137 II,9 | odpowiedział szlachcic - z czym?... W ich ręku zamki, fortece, 3138 II,9 | poodejmowano. Była jeszcze nadzieja w panu Czarnieckim, ale gdy 3139 II,9 | Czarnieckim, ale gdy on w więzach, a król jegomość 3140 II,9 | Ręce , jeno nie ma nic w rękach i głowy nie ma...~- 3141 II,9 | koniach; każden wsparty w bok prawą ręką, z kapeluszem 3142 II,9 | wargi poczęły się trząść jak w febrze i jął powtarzać do 3143 II,9 | prześladują i gnębią, z drugą w komitywę wchodzą? Muszą 3144 II,9 | dochodzą. Cały kraj od nich w trwodze, bo całkiem bezkarnie 3145 II,9 | egzekucja, gdy wszystko w szwedzkim ręku? Gdzie Szwed 3146 II,9 | ojczyźnie matce za to, gdy w innych chrześcijańskich 3147 II,9 | naczelnika swego potężnego w Radziwille mają, który tak 3148 II,9 | chyba z jednym Radziejowskim w paragon wejść może.~- Bogdaj 3149 II,9 | odrzekł wychodząc Kmicic. W samym mieście trafił znów 3150 II,9 | Dowiedział się jednak, że w Przasnyszu przesadzono może 3151 II,9 | pociecha, ale zawsze pociecha.~W Pułtusku stały znaczne siły, 3152 II,9 | ujrzał też Kmicic wojsko w kościele stojące. We wspaniałej 3153 II,9 | świątyni płonęło światłem jak w czasie rezurekcji, bo na 3154 II,9 | porozpalane ognie. Kotły dymiły w ogniskach. Około beczek 3155 II,9 | pierwszy raz przyszło nocować w kościele. Więc wewnątrz 3156 II,9 | uciechy niewiast, które w owych czasach włóczyły się 3157 II,9 | wojskiem.~Kmicic stanął w otwartych drzwiach; przez 3158 II,9 | rzucających kości lub grających w karty; innych sprzedających 3159 II,9 | ladacznice poprzybierane w jaskrawe suknie. Wrzaski, 3160 II,9 | muszkietów, echa grzmiące w sklepieniach głuszyły go. 3161 II,9 | patrzyły, dech zamarł mu w piersi; piekło nie mniej 3162 II,9 | wybiegł powtarzając jak w obłąkaniu:~- Boże, ujmij 3163 II,10 | ROZDZIAŁ 10~W Warszawie od dawna gospodarowali 3164 II,10 | przywódca załogi, znajdował się w tej chwili w Krakowie, więc 3165 II,10 | znajdował się w tej chwili w Krakowie, więc rządy w jego 3166 II,10 | chwili w Krakowie, więc rządy w jego zastępstwie sprawiał 3167 II,10 | lub którzy stawili opór w chwili, gdy Szwedzi wdzierali 3168 II,10 | przy Szwedach. Stał więc w całej świetności pałac Kazanowskich, 3169 II,10 | przednie - albo leżały jeszcze w bezładnych stosach na podwórcu, 3170 II,10 | na powietrzu i deszczu.~W wielu innych miejscach mogłeś 3171 II,10 | angielskich i szkockich, w najrozmaitszych strojach, 3172 II,10 | najrozmaitszych strojach, w kapeluszach, w czółnowych 3173 II,10 | strojach, w kapeluszach, w czółnowych grzebieniastych 3174 II,10 | grzebieniastych hełmach, w kaftanach, pancerzach, półpancerzach, 3175 II,10 | pancerzach, półpancerzach, w pończochach lub szwedzkich 3176 II,10 | osobne płócienne miasto w murowanym.~Wśród tych tłumów 3177 II,10 | radzi siedzieli zamknięci w domostwach, mało się pokazując 3178 II,10 | hajdukami, pajukami lub wojskiem w strojach polskich, przypominała, 3179 II,10 | jest polskie miasto.~Tylko w niedziele i święta, gdy 3180 II,10 | kościołami, właśnie wówczas gdy w kościołach msze śpiewano.~ 3181 II,10 | pana Andrzeja, ale długo w Warszawie miejsca nie zagrzał, 3182 II,10 | szlachtą polską, która bawiła w mieście i zajmowała publiczne 3183 II,10 | Długiej, nie wszedł pan Kmicic w bliższą komitywę. Zaczepiał 3184 II,10 | stronnicy szwedzcy, którzy w oczekiwaniu na powrót Karola 3185 II,10 | przy szwedzkich oficerach, w nadziei uzyskania starostw, 3186 II,10 | był każdy z nich, by mu w oczy plunąć, od czego Kmicic 3187 II,10 | słysząc to uszom nie wierzył i w głowie nie chciało mu się 3188 II,10 | że gdy Szwedzi zapędzali w celu wzmocnienia Warszawy 3189 II,10 | przyczyniać.~Za Warszawą wrzało w kraju jak w ulu. Wszystkie 3190 II,10 | Warszawą wrzało w kraju jak w ulu. Wszystkie drogi, miasta 3191 II,10 | jakby ten kraj zawsze był w ich ręku.~Pan Andrzej nie 3192 II,10 | dziesiątą część pełno by w dawniejszych czasach było 3193 II,10 | egzekwujący oficer nie umoczył w winie dawnego kwitu i nie 3194 II,10 | zbrojna pięść żołnierska, w lasach zbój napadał. O poprawie 3195 II,10 | sochaczewskiego, zaskoczywszy go w prywatnej jego majętności, 3196 II,10 | prywatnej jego majętności, w Strugach. Ów, wojennego 3197 II,10 | Rzeczypospolitej myśli, w tej nadziei, że mu pan starosta 3198 II,10 | wojska więcej? Zali to wojsko w męstwie Szwedom kiedykolwiek 3199 II,10 | Bóg nam tak przymnożył, że w moim starostwie sochaczewskim 3200 II,10 | więcej się pszenicy rodzi niż w całej Szwecji, a co do męstwa, 3201 II,10 | pod Kircholmem, gdzieśmy w trzy tysiące husarii ośmnaście 3202 II,10 | najlepszego szwedzkiego wojska w proch roznieśli.~- Ba, jeśli 3203 II,10 | zwycięży, do onego momentu, w którym trębacze anielscy 3204 II,10 | będą... Znaki na słońcu w postaci ręki i miecza były... 3205 II,10 | patrzył, jeno przed siebie, i w końcu rzekł:~- I jakże tu 3206 II,10 | dopuszczenie boże, wola wyraźna, w proroctwach odgadnięta i 3207 II,10 | zaglądając do komnaty, łamało się w tęczę na gomółkach szklanych 3208 II,10 | tęczę na gomółkach szklanych w ołów oprawnych, i czyniło 3209 II,10 | podłodze. Reszta komnaty była w mroku. Kmicicowi coraz bardziej 3210 II,10 | Kmicic - kogo waść wołasz?...~W tej chwili wierzył we wszystko, 3211 II,10 | drzwiach i czekał bez tchu w piersi.~- Oleńka! Oleńka! - 3212 II,10 | Oleńki podobna z powagi w twarzy i spokoju rozlanego 3213 II,10 | twarzy i spokoju rozlanego w obliczu. Była blada może 3214 II,10 | rzekł starosta. - Synów w domu nie masz. przy panu 3215 II,10 | z drukowanymi świstkami w ręku i stanąwszy w owym 3216 II,10 | świstkami w ręku i stanąwszy w owym świetle tęczowym poczęła 3217 II,10 | żoną, przez cztery lata w podziemiu trzymał. Jan wreszcie 3218 II,10 | Zygmunt na tron polski obrany, w którego krwi zacność mieszka. 3219 II,10 | który czas kary mojej w ręku swoim położy. Jeżeli 3220 II,10 | mój i pozostawi państwo w utrapieniu, i stanie się, 3221 II,10 | miała być oszczędzona, gdyby w niej dziesięciu sprawiedliwych 3222 II,10 | wszedł niemłody już człowiek, w pancerzu i z muszkietem 3223 II,10 | pancerzu i z muszkietem w ręku.~- Pan Szczebrzycki? - 3224 II,10 | Kmicic szarpać począł włosy w czuprynie.~- Desperacja! 3225 II,10 | desperacja - powtarzał w uniesieniu.~A pan Szczebrzycki 3226 II,10 | za nim wyszła panna chcąc w zastępstwie ojca honory 3227 II,10 | już szwankował.~- Ostawaj w dobrym zdrowiu, panienko - 3228 II,10 | proszę, i oddaj na mszę w kaplicy.~- Na czyją intencję? - 3229 II,11 | nie wychodziły mu z głowy. W dzień na koniu, w nocy na 3230 II,11 | głowy. W dzień na koniu, w nocy na łożu rozmyślał o 3231 II,11 | przewijały się przed nim w czasie podróży, ale ich 3232 II,11 | szwedzkiego obozu, szukając w nim własnej prywaty; ci 3233 II,11 | się jak na stypie, topiąc w kielichach i rozpuście wstyd 3234 II,11 | honor.~Drudzy rozprawiali w niepojętym zaślepieniu o 3235 II,11 | jaką utworzy Rzeczpospolita w połączeniu ze Szwecją, pod 3236 II,11 | Szwecją, pod berłem pierwszego w świecie wojownika, i tacy 3237 II,11 | twierdzili, że ambicja rozum w nim i miłość do ojczyzny 3238 II,11 | że losy ojczyzny trzyma w ręku. Lecz wobec szczęścia 3239 II,11 | pogrążyć.~Król tułacz siedział w Głogowej i z garści wiernych, 3240 II,11 | przechodził. Tak słabi łamią się w dniach niedoli, nawet tacy, 3241 II,11 | niezrównanej jazdy polskiej stały w jego obozie, patrząc w oczy 3242 II,11 | stały w jego obozie, patrząc w oczy nowego pana, gotowe 3243 II,11 | Lublina sięgając.~Litwa była w rękach szwedzkich i Chowańskiego. 3244 II,11 | Rzeczypospolitej zadać, tymczasem w Prusach Królewskich się 3245 II,11 | Piotrkowem wjechał znów Kmicic w oddziały szwedzkie, które 3246 II,11 | tamowano nigdzie drogi, bo w ogóle szlachta nie wzbudzała 3247 II,11 | paszporty, tym bardziej że w pobliżu Karola, udającego 3248 II,11 | Częstochowy wypadł panu Andrzejowi w Kruszynie, ale zaledwie 3249 II,11 | jakiegoś kapitana. Był to mąż w średnim wieku, postawy dość 3250 II,11 | elektorski zapuścił się w tak odległe strony. Natomiast 3251 II,11 | Aby tylko pieniądze były w skarbie...~- Karol Gustaw 3252 II,11 | impreza udała, to pieniędzy w skarbcu nie zabraknie. ~- 3253 II,11 | pieniędzy mu narobi, bo ich w tym kraju skądinąd nie dostać.~- 3254 II,11 | kraju skądinąd nie dostać.~- W tym kraju? Dość rękę śmiele 3255 II,11 | śmiałości nam nie braknie. Dowód w tym, że tu panujem.~- Prawda! 3256 II,11 | zbierać...~- Te sposoby były w waszej mocy, ale wy byście 3257 II,11 | zamknięta kolaska zaprzężona w cztery konie, a otoczona 3258 II,11 | czarno z cudzoziemska ubrany w płaszcz długi do kolan, 3259 II,11 | podbity tołubem lisim, i w kapeluszu z piórami.~Oficer 3260 II,11 | oni weszli zaraz za nim. W izbie oficer skłonił się 3261 II,11 | Miałem zamiar zatrzymać się w Częstochowie dla nabożeństwa - 3262 II,11 | odrzekł nowo przybyły - ale w Wieluniu odebrałem wiadomość, 3263 II,11 | Deputaci wojskowi już w Krakowie. Zresztą, nie mogą 3264 II,11 | Rozmowa była prowadzona w niemieckim języku. Kmicic 3265 II,11 | kompasji dla tej potęgi, która w oczach naszych upadła, i 3266 II,11 | pana jesteśmy.~- Jestem w służbie najjaśniejszego 3267 II,11 | przyjęto?~- Dano mi żupy solne w zawiadywanie. Znalazłem 3268 II,11 | szlachta, rycerstwo, jeśli nie w obozie szwedzkim? A przecie 3269 II,11 | dżdżu, który począł zacinać w okna karczmy.~- Mów waszmość 3270 II,11 | możniejszy je depce; nie masz w tym narodzie wierności, 3271 II,11 | obietnicę, że im po staremu w dawnej swawoli żyć nie przeszkodzi... 3272 II,11 | podobnego przytrafić? Który by w świecie naród nieprzyjacielowi 3273 II,11 | słynęli, i Galowie, jak to w rzymskich historykach czytać 3274 II,11 | wybuchem nienawiści, dziwnej w cudzoziemcu, który chleb 3275 II,11 | dobroczyńcy, ten gorliwie szuka w nim win, by nimi własną 3276 II,11 | odpowiedział.~- Słyszałem w Wieluniu, że tacy, którzy 3277 II,11 | sobie Kmicica siedzącego w drugim końcu izby i podszedłszy 3278 II,11 | jednak waszą ekscelencję w tym uspokoić, że świętemu 3279 II,11 | Najświętsza Panna talarów w przeorskiej skrzyni nie 3280 II,11 | Wrzeszczowicz rozśmiał się.~- W tym kraju nikt się nie będzie 3281 II,11 | niestety czuł i uznawał prawdę w słowach cudzoziemca, straszną, 3282 II,11 | obronę za późno."~Kmicic w znacznej części może dlatego 3283 II,11 | nadziei nie padł mu nigdzie w duszę.~Jadąc coraz dalej, 3284 II,11 | Zali prócz jazdy, nie masz w nas nic dobrego, żadnej 3285 II,11 | samo?"~Pan Kmicic szukał w duszy odpowiedzi. Tak już 3286 II,11 | przeszedł, że mu się zaczęło w głowie mącić. Poczuł, że 3287 II,11 | go śmiertelne znużenie. W mózgu czynił mu się coraz 3288 II,11 | znał dawniej, i te, które w czasie drogi napotkał.~Owe 3289 II,11 | za ramiona i patrząc mu w oczy, powtarzał: "Za późno! 3290 II,11 | Oleńkę, znikli z nią gdzieś w ciemnościach.~Panu Kmicicowi 3291 II,11 | nasłuchiwał wiatru, który w kominie, w ścianach, w dachu 3292 II,11 | wiatru, który w kominie, w ścianach, w dachu świstał 3293 II,11 | który w kominie, w ścianach, w dachu świstał różnymi głosami 3294 II,11 | ojczyzna znów zlewały się w jego umyśle w jedną istotę, 3295 II,11 | zlewały się w jego umyśle w jedną istotę, którą Wrzeszczowicz 3296 II,11 | przegorączkował pan Andrzej całą noc. W chwilach przytomności myślał, 3297 II,11 | pogodnie; chmury pozbijały się w długie taśmy i pasma na 3298 II,11 | ludzi, sam przybrał się w świąteczne suknie, bo nadchodziła 3299 II,11 | właśnie niedziela, i ruszyli w drogę.~Po złej, bezsennej 3300 II,11 | rycerza. Nadzieja wypaliła się w nim do ostatniego źdźbła 3301 II,11 | źdźbła i zgasła jak lampa, w której oliwy zabrakło. Co 3302 II,11 | pewnością nie ujmie.~Jechał więc w milczeniu utkwiwszy oczy 3303 II,11 | milczeniu utkwiwszy oczy w jakiś punkt bardzo błyszczący 3304 II,11 | śpiewać i wszyscy patrzyli w tamtą stronę, wreszcie Soroka 3305 II,11 | Istotnie, owo światło rosło w oczach, z punktu uczyniło 3306 II,11 | Kruszyny chłop nadjechał w drabinkach. Kmicic zwróciwszy 3307 II,11 | chłop czapkę trzymał w ręku i patrząc w owo światło 3308 II,11 | trzymał w ręku i patrząc w owo światło modlił się.~- 3309 II,11 | jasnogórski!", przebrzmiały mu w uszach, gdy smutek opadł 3310 II,11 | jarzącego się na wysokości w pierwszych promieniach słońca, 3311 II,11 | wszystko światło słoneczne w siebie zabrał. Cała kraina 3312 II,11 | odgłos dzwonu rozległ się w cichym rannym powietrzu.~- 3313 II,11 | skrzydła miał u ramion. W skrętach drogi kościół to 3314 II,11 | Dojrzeli wreszcie i miasto w dali, a pod górą całe szeregi 3315 II,11 | słońce wybiło się już dobrze w górę, droga zaroiła się 3316 II,11 | wspaniałym dźwiękiem. Była w tym widoku i w tych głosach 3317 II,11 | dźwiękiem. Była w tym widoku i w tych głosach spiżowych jakaś 3318 II,11 | całe szeregi straganów, w których sprzedawano wota 3319 II,12 | rozlegał się z jednego końca w drugi. Między pieśnią a 3320 II,12 | tłumy milkły i biły czołem w ziemię lub rzucały się krzyżem; 3321 II,12 | i znowu brzmiały pieśni.~W miarę jak fala zbliżała 3322 II,12 | wzrastał i zmieniał się w uniesienie. Widziałeś ręce 3323 II,12 | popychany przez tysiące, czuł w sobie siłę za tysiące, i 3324 II,12 | siłą parł naprzód, pogrążon w modlitwie, w upojeniu, w 3325 II,12 | naprzód, pogrążon w modlitwie, w upojeniu, w egzaltacji.~ 3326 II,12 | w modlitwie, w upojeniu, w egzaltacji.~Kmicic, czołgający 3327 II,12 | czołgający się ze swymi ludźmi w pierwszych szeregach, dostał 3328 II,12 | odjęło mu prawie przytomność.~W kaplicy panował mrok czerwony, 3329 II,12 | załamaniach, przedzierały się w zaciemnione głębie, wydobywając 3330 II,12 | oczekiwanie tłumiło dech w piersiach. Widać tylko było 3331 II,12 | tylko było oczy wpatrzone w jedną stronę, nieruchome 3332 II,12 | się one sączyć jak woda w źródle, to znów padały ciche 3333 II,12 | Zasłona obrazu rozsunęła się w dwie strony i potok brylantowego 3334 II,12 | płacz i krzyki rozległy się w kaplicy.~- Salve Regina! - 3335 II,12 | takiego patronatu?...~Tu myśli w nim ustały i zmieniły się 3336 II,12 | nim ustały i zmieniły się w czucia same; zapomniał się, 3337 II,12 | wyciągnął do góry i klęczał w upojeniu, w zachwycie.~Tymczasem 3338 II,12 | góry i klęczał w upojeniu, w zachwycie.~Tymczasem ofiara 3339 II,12 | znalazł się wreszcie znowu w głównej nawie kościelnej. 3340 II,12 | mocy tej nie zmoże, ani w ciemnościach brodzący prawdziwego 3341 II,12 | zwyciężą!"~"Amen!" - rzekł w duchu Kmicic i począł się 3342 II,12 | Kmicic i począł się bić w piersi, bo mu się teraz 3343 II,12 | zakonnika i oznajmił mu, że w sprawie kościoła i klasztoru 3344 II,12 | posłuchanie. Był to człowiek w dojrzałym wieku, który już 3345 II,12 | i patrzące przenikliwie. W swoim białym habicie wyglądał 3346 II,12 | święty. Kmicic ucałował go w rękaw szaty, a on ścisnął 3347 II,12 | Nocowałem ostatniej nocy w Kruszynie. Przyjechali tam 3348 II,12 | Króla szwedzkiego nie ma już w Krakowie - odrzekł na to 3349 II,12 | ksiądz patrząc przenikliwie w oczy pana Kmicica.~Lecz 3350 II,12 | więc rzekł zmieszany:~- W Pułtusku widziałem kościół 3351 II,12 | Pułtusku widziałem kościół w szwedzkich rękach, żołnierzy 3352 II,12 | szwedzkich rękach, żołnierzy w karty w przybytku bożym 3353 II,12 | rękach, żołnierzy w karty w przybytku bożym grających, 3354 II,12 | Ksiądz wciąż patrzył prosto w oczy rycerza.~- Dziwna rzecz - 3355 II,12 | to nieprawda, co mówię!~- W każdym razie ważne to wieści, 3356 II,12 | mieszkających, którzy nas radą w tych okrutnych czasach wspierają. 3357 II,12 | abyśmy je razem zbadali. W najszczerszej chęci mógł 3358 II,12 | wyrozumieć, albo umyślnie w błąd przez jakowych heretyków 3359 II,12 | nasze napełnić, popłoch w świętym miejscu wywołać, 3360 II,12 | której by pewnie żaden sobie w złośliwości swej odmówić 3361 II,12 | Nieszkowski, najstarszy w zgromadzeniu.~- Trzeba by 3362 II,12 | zesłali zaślepienie, aby miarę w swych nieprawościach przebrał. 3363 II,12 | nisko upadł, jakkolwiek w grzechu brodzi, to przecie 3364 II,12 | grzechu brodzi, to przecie i w grzechu samym jest pewna 3365 II,12 | ochłonąwszy ze zdziwienia, w następujące ozwał się słowa:~- 3366 II,12 | wiadomość, że króla nie masz już w Krakowie ani w całej Małopolsce, 3367 II,12 | masz już w Krakowie ani w całej Małopolsce, gdyż zaraz 3368 II,12 | zostają.~- Hołd ma przyjmować w imieniu królewskim jenerał 3369 II,12 | Nieszkowski.~- I mnie to w głowie się nie mieści - 3370 II,12 | powagą pan Zamoyski - że w tych wiadomościach nic się 3371 II,12 | kawalerze, i dlaczego, w jakim zamiarze, chcesz wielebnych 3372 II,12 | szarpał go, rozbudzała się w nim przyrodzona popędliwość, 3373 II,12 | cierpliwość i powtarzając sobie w duszy: "Za grzechy moje, 3374 II,12 | Andrzeja drżały, oczy wpiły się w ciężki miedziany dzwonek 3375 II,12 | Andrzej trzęsąc się jak w febrze.~- Niechże mnie duchowna 3376 II,12 | zanurzył gorączkowo obie ręce w mały sak skórzany, który 3377 II,12 | rozdrażnionego orlika, z ogniem w źrenicach i rumieńcem na 3378 II,12 | Najświętsza Panna przyjąć tego, co w gniewie, choćby i słusznym, 3379 II,12 | raczy wiedzieć, czy nie masz w tym jakowegoś nieporozumienia 3380 II,12 | palce zatrzeszczały mu w stawach.~W głosie jego tyle 3381 II,12 | zatrzeszczały mu w stawach.~W głosie jego tyle było prawdy 3382 II,12 | mamy na okolicę i reparacje w murach się prowadzą. W dzień 3383 II,12 | reparacje w murach się prowadzą. W dzień możemy puszczać ludzi 3384 II,12 | żelazną podobno ręką rządzi w Krakowie i duchownych nie 3385 II,12 | świeckich uciska.~- Choć w napad nie wierzę, ale przeciw 3386 II,12 | nowinę przynieść i powagi w oczach ludzkich nabrać, 3387 II,12 | jak najmniej do udziału w nim dopuścić, bo nic do 3388 II,12 | Andrzeja i spowiadał go długo w pustym już kościele; po 3389 II,13 | i niezwykły ruch panował w klasztorze. Bramy były wprawdzie 3390 II,13 | klasztoru. Sam ksiądz Kordecki, w towarzystwie pana miecznika 3391 II,13 | ówdzie poprawki; kowale w mieście dostali rozkaz przygotowania 3392 II,13 | ponieważ wiedziano, że i tak w klasztorze był znaczny zapas 3393 II,13 | kasztelana krakowskiego, w liczbie dwunastu, osadzono 3394 II,13 | wynosili kule, które układano w stosy przy armatach; wytaczano 3395 II,13 | bożego; drudzy pogrążali się w bezradnej i niemej rozpaczy; 3396 II,13 | potworniejsze.~I jak gdy kto w mrowisko kij zanurzy lub 3397 II,13 | klasztorne i trzymały je jakby w oblężeniu, płacząc i jęcząc. 3398 II,13 | Kordecki i pogrążywszy się w ciżbę pytał:~- Ludzie, czego 3399 II,13 | Uspokójcie się i otuchy w serca nabierzcie. Nie wstąpi 3400 II,13 | Nie wstąpi noga heretyka w te święte mury, nie będzie 3401 II,13 | zabobon guseł swych odprawował w tym przybytku czci i wiary. 3402 II,13 | się szczęście jego. Otuchy w serca nabierzcie! Nie ostatni 3403 II,13 | Patronkę naszą widzicie, w większej owszem chwale oglądać 3404 II,13 | otrzyjcie łzy i wzmocnijcie się w wierze, gdyż powiadam wam - 3405 II,13 | kościół gorzał czerwono w ostatnich promieniach słońca. 3406 II,13 | i otucha zaraz spłynęła w ich serca. Tymczasem na 3407 II,13 | wreszcie rzekł:~- Który z mężów w wojnie sługiwał, z bronią 3408 II,13 | klasztoru.~- Jam służył!... ja w piechocie byłem!... ja przyjdę! - 3409 II,13 | do klasztoru znieśli, a w samym klasztorze nie zaprzestano 3410 II,13 | to jest szczupłe otwory w murach, które nie były bramami, 3411 II,13 | cegłami, nawozem, tak aby w danym razie łatwo od wewnątrz 3412 II,13 | tych, którzy najbliżej, w Krzepicach, stali.~Nie zaniechano 3413 II,13 | stali.~Nie zaniechano jednak w klasztorze przygotowań. 3414 II,13 | chłopów, którzy poprzednio w piechocie sługiwali i ze 3415 II,13 | obznajmieni. Oddano ich w komendę panu Zygmuntowi 3416 II,13 | czynić, lub naradzał się w refektarzu z ojcami.~Kmicic 3417 II,13 | ojcami.~Kmicic z radością w sercu patrzył na przygotowania 3418 II,13 | jeszcze cięższe, bo jej w sercu nie miał, przeciwnie, 3419 II,13 | Cała dusza młoda rwała się w nim ku uczynkom, bo oczywiście 3420 II,13 | droga! Bić Szwedów nie tylko w obronie ojczyzny, nie tylko 3421 II,13 | obronie ojczyzny, nie tylko w obronie pana, któremu wierność 3422 II,13 | poprzysiągł, ale jeszcze w obronie Królowej Anielskiej, 3423 II,13 | którędy iść; gdzież te czasy, w których nie wiedział, co 3424 II,13 | nie wiedział, co począć, w których wszędy spotykał 3425 II,13 | Jedyny to był kąt taki w Rzeczypospolitej i właśnie 3426 II,13 | przy tym wierzył święcie w zwycięstwo, choćby cała 3427 II,13 | szwedzka miała otoczyć te mury. W sercu miał tedy modlitwę, 3428 II,13 | modlitwę, radość i wdzięczność.~W tym usposobieniu chodził 3429 II,13 | Proszę! cóżeś sam za jeden? W czym to Babinicze od Czarnieckich 3430 II,13 | nazwał, jeno mi strach, żeby w dawne grzechy nie popaść. 3431 II,13 | myśląc rzucili się sobie w objęcia.~Przechodził właśnie 3432 II,13 | jednego, który za mistrza w swej sztuce uchodził.~Tego 3433 II,13 | służyć... Wasza miłość... W nagłym razie damy znać o 3434 II,13 | wieczór nie było ich już w fortecy.~Noc nastała ciemna 3435 II,13 | do baszty: "Czuwaaaj!" - w ciemnościach przemykał się 3436 II,13 | mówiąc o tym, jaki sam brał w niej udział; a pan Piotr 3437 II,13 | Przedborzem, Żarnowcami i w okolicach Krakowa, przy 3438 II,13 | ich nie porozwiązuję, jeno w każdy węzeł każę turkus 3439 II,13 | mają po siedmiu. Ci ich w czasie potyczki okrutnie 3440 II,13 | nic nie wskórają, bo tu, w takim okręgu, z jakowego 3441 II,13 | Kmicica zbudził drzemiące w pobliżu i skostniałe straże, 3442 II,13 | jeszcze nie przebrzmiał, gdy w dole, w ciemności ozwały 3443 II,13 | przebrzmiał, gdy w dole, w ciemności ozwały się przeraźliwe 3444 II,13 | Zerwali się wszyscy ze snu w osłupieniu, w przerażeniu 3445 II,13 | wszyscy ze snu w osłupieniu, w przerażeniu i pytali się 3446 II,13 | to nie trąby na sąd grają w tej głuchej nocy?...~Po 3447 II,13 | następnie pociągnięto je korbami w górę. Czerwone światło oblało 3448 II,13 | zbliżył się do bramy.~- W imieniu jego królewskiej 3449 II,13 | Otworzono, ale tylko furtkę w bramie. Jeździec zawahał 3450 II,13 | wreszcie zlazł z konia, wszedł w obręb murów i spostrzegłszy 3451 II,13 | definitorium zakonników i szlachtę.~W drodze rzekł pan Czarniecki 3452 II,13 | służyć!~Gdy zasiedli wszyscy w definitorium, ksiądz Kordecki 3453 II,13 | moja dla was nie ustały w dzisiejszych czasach. Nie 3454 II,13 | żałować będziecie z bólem w duszych i ciałach, żeście 3455 II,13 | ufali jego przychylności i w jego radzie odwrócenie przyszłych 3456 II,13 | zastępy, jeżeli nie groźbę, w razie gdybyśmy klasztoru 3457 II,13 | dobrowolnie nadesłano, a w której wyraźna jest obietnica, 3458 II,13 | głos Kmicica:~- Słyszałem w Kruszynie - rzekł - jako 3459 II,13 | odpowiedział: "Matka Boska talarów w przeorskej skrzyni nie potrzebuje." 3460 II,13 | Mielecki, jeden ze starszych w zgromadzeniu, a przy tym 3461 II,13 | dawny żołnierz:~- My żyjem w ubóstwie, a to grosiwo na 3462 II,13 | urzędem, on zaś powstał i w następujące ozwał się słowa:~- 3463 II,13 | żonami i dziećmi, oddając się w opiekę Najświętszej Pannie, 3464 II,13 | bluźnierczym heretykom, przybędzie w pomoc pobożnym usiłowaniom 3465 II,13 | obecni i każdy dobrej wróżby w tym młodzieńczym zapale 3466 II,13 | Próżno diabelskie wzywasz w pomoc rogi,~Na próżno palisz 3467 II,13 | oczekiwała ich z biciem serca w refektarzu, bo jednak tych 3468 II,13 | wybiła i ta chwila nadeszła, w której wybrać im trzeba 3469 II,13 | czytać przeor popatrzył długo w twarze zgromadzonych, na 3470 II,13 | rzekł uroczystym głosem:~- W imię Ojca i Syna, i Ducha 3471 II,13 | Syna, i Ducha Świętego! W imię Najczystszej i Najświętszej 3472 II,13 | rozległ się jeden okrzyk w refektarzu.~W chwilę potem 3473 II,13 | jeden okrzyk w refektarzu.~W chwilę potem jasny płomień 3474 II,13 | zobór bydło, które, biegając w przerażeniu, napełniało 3475 II,13 | rykiem powietrze; owce, zbite w gromady, cisnęły się na 3476 II,13 | jaki tęgi chłop przybrany w żółty kolet rajtarski i 3477 II,13 | do dwóch świec podobne, a w ręku dzierżył łuk wyborny, 3478 II,13 | dzierżył łuk wyborny, który w spadku po ojcu dostał, a 3479 II,13 | człek wojny, uspokoił się w jednej chwili. Rajtar, osłoniwszy 3480 II,13 | padł na piersi pierwszego.~W tymże czasie ozwały się 3481 II,13 | który artylerią klasztorną w czasie pokoju zawiadywał 3482 II,13 | czasie pokoju zawiadywał i w święta na wiwaty ognia dawał, 3483 II,13 | zakasał i począł je rychtować w lukę pomiędzy dwoma budynkami, 3484 II,13 | pomiędzy dwoma budynkami, w której wichrzyło się kilkunastu 3485 II,13 | pomiędzy nimi oficer z rapierem w ręku. Długo celował ksiądz 3486 II,13 | jednak wiatr go rozniósł. W luce między budynkami nie 3487 II,13 | roje iskier, wypchniętych w górę upadkiem belek, wzbiły 3488 II,13 | upadkiem belek, wzbiły się w powietrze.~Trąby znów zagrały 3489 II,13 | powietrze.~Trąby znów zagrały w szeregach Wrzeszczowicza, 3490 II,13 | wstydem i próżnym gniewem w duszy.~Gdy tak się modlił, 3491 II,14 | Czyniono ostatnie poprawki w murach i kortynach, przygotowywano 3492 II,14 | chłopów, którzy dawniej w łanowych piechotach sługiwali. 3493 II,14 | chórów dziennych i nocnych, a w przerwach obchodził mury, 3494 II,14 | wieśniakami. A przy tym w twarzy i całej postawie 3495 II,14 | niemal wesołość paląca się w oczach, usta poruszające 3496 II,14 | Wittenberga; głównego komendanta w Krakowie, prosząc o miłosierdzie 3497 II,14 | do Jana Kazimierza, który w Opolu ostatnie czynił wysilenia, 3498 II,14 | słowo jakby na łańcuchu w Siewierzu; i do Wrzeszczowicza, 3499 II,14 | skłonić do pochodu; obiecywał w zysku skarby niezmierne, 3500 II,14 | niezmierne, twierdził, że w całym świecie zaledwie jest


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License