1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303
Tom, Rozdzial
4001 II,18 | dopiero by uradowało się w niej serce. Myśli ona może
4002 II,18 | dwóch kroków od chwili, w której sobie zadał to pytanie,
4003 II,18 | kilka naraz głosów spytało w różnych odległościach:~-
4004 II,18 | Korona!...~Kmicic zmiarkował w tej chwili, że to straże
4005 II,18 | linie straży przejść właśnie w chwili zmiany wart, gdy
4006 II,18 | szybko ku fosie i ukrył się w niej.~Tymczasem rozwidniło
4007 II,18 | piechota stała wedle dział w gotowości. Ale sama wyniosłość
4008 II,18 | począł drążyć cicho dziury w pochyłości szańca i piąć
4009 II,18 | armaty. Przez chwilę zawisnął w powietrzu, lecz niepospolita
4010 II,18 | dopóki nie zasunął kiszki w paszczę armaty.~- Naści,
4011 II,18 | końca kiszki, zwieszał się w rów.~Po chwili zmacał go
4012 II,18 | uderzać z lekka krzesiwkiem w krzemień.~Lecz w tej chwili
4013 II,18 | krzesiwkiem w krzemień.~Lecz w tej chwili nad głową jego
4014 II,18 | głową jego rozległo się w niemieckim języku pytanie:~-
4015 II,18 | języku pytanie:~- A kto tam w rowie?~- To ja, Hans! -
4016 II,18 | swój własny. Tym lepiej."~W tej chwili wysiarkowany
4017 II,18 | minuty, wzdłuż rowu, co sił w nogach, nie bardzo już zważając
4018 II,18 | kroków, ciekawość przemogła w nim poczucie straszliwego
4019 II,18 | sznurek zgasł, wilgoć jest w powietrzu!" - pomyślał.~
4020 II,18 | jaszcze z prochem, stojące w pobliżu kolubryny, eksplodowały
4021 II,18 | leżał bowiem jak martwy w rowie.~Nie słyszał również,
4022 II,18 | następnie przyjechał sam Miller w towarzystwie całego sztabu.~
4023 II,18 | żołnierze odkryli leżącego w rowie Kmicica.~Pokazało
4024 II,18 | stracił początkowo władzę w rękach i nogach. Cały dzień
4025 II,18 | miejsce środkowe za stołem w swej kwaterze, obok niego
4026 II,18 | rzekł:~- Więcej jest nas w fortecy do takich uczynków
4027 II,18 | więcej niż jeden stryczek w obozie! - odparł Miller.~-
4028 II,18 | bliskiej śmierci, nastał czas, w którym nie ma potrzeby dłużej
4029 II,18 | swojej własnej chorągwi w litewskim kompucie.~Ledwie
4030 II,18 | rzekł:~- Mości pułkowniku! W opresji, w jakiej się znajdujesz,
4031 II,18 | Mości pułkowniku! W opresji, w jakiej się znajdujesz, nic
4032 II,18 | uczyniło wrażenie.~Tymczasem w sąsiedniej izbie Kuklinowski
4033 II,18 | żołnierz i pierwszy pułkownik w całej Rzeczypospolitej.
4034 II,18 | jego głowę wyznaczono. On w dwieście czy trzysta ludzi
4035 II,18 | najniebezpieczniejszy człowiek w całym kraju.~- Czego mi
4036 II,18 | Jeśli tak, to każę je w pień wyciąć przed odejściem! -
4037 II,18 | wiadomo, że oni się i tak w wierności chwieją... Hetmani
4038 II,18 | niemu?~- Poznałem go dopiero w Częstochowie, gdym powtórnie
4039 II,18 | Kuklinowskiego, tak jak nikt w życiu mnie nie znieważył.~-
4040 II,18 | nagle podejrzenie błysło mu w twarzy.~- Kuklinowski! -
4041 II,18 | czym weszli obaj do izby, w której była zgromadzona
4042 II,18 | czym pan Zbrożek wziął się w boki i spytał go z pewnym
4043 II,18 | chodź.~Oficerowie zostali w izbie, Kuklinowski zaś siadł
4044 II,18 | duszy. Tak zaś zatopił się w modlitwie i w swym przeznaczeniu,
4045 II,18 | zatopił się w modlitwie i w swym przeznaczeniu, że nie
4046 II,18 | Zatrzymali się na koniec w pustej, na wpół rozwalonej
4047 II,18 | kwater pułku Kuklinowskiego, w szczerym polu. Pułkownik
4048 II,18 | Żołnierz skoczył co tchu w koniu i po kwadransie z
4049 II,18 | belce.~- Teraz podnieść go w górę, a tamten niech zakręci
4050 II,18 | zawiąże! - rzekł Kuklinowski.~W minutę rozkaz był spełniony.~-
4051 II,18 | Kuklinowski umoczył kwacz w płonącej maźnicy, podszedł
4052 II,18 | że dwóch jest pułkowników w Rzeczypospolitej, dwóch
4053 II,18 | Kmicic, a Kuklinowski ma go w ręku i Kuklinowski mu boczków
4054 II,18 | krzyk: "Prać!", rozległ się w stodółce i dwaj inni nowo
4055 II,18 | Po chwili dwa ciała padły w słomę, przez sekundę jeszcze
4056 II,18 | przypiekł, ale jeno trochę. W nogach mi słabo...~- Niech
4057 II,18 | pilno! Konie czekają!~Lecz w panu Andrzeju obudził się
4058 II,18 | wystąpiły na czoło, oczy w ciemności świeciły jak dwie
4059 II,18 | dwie gwiazdy, taka tlała w nich zawziętość i chęć zemsty.
4060 II,18 | dobrze. On tu wróci sam albo w kompanii: Jeśli będzie z
4061 II,18 | Możecie mu własną jego czapkę w pysk wcisnąć.~- Wedle rozkazu! -
4062 II,18 | wskazał na trupy leżące w słomie.~- Nie! Trzymać się
4063 II,18 | słomie.~- Nie! Trzymać się w gotowości. Co przy Kuklinowskim
4064 II,18 | Kmicic zerwał się i stanął w cieniu przy ścianie. Kosma
4065 II,18 | ciszy, po czym czyhających w stodole doszła następująca
4066 II,18 | jest?~- Oficer tu czeka w stodole na waszą miłość.
4067 II,18 | żebra poczęły trzeszczeć, i w mgnieniu oka zakneblowali
4068 II,18 | poświeciwszy mu kwaczem w oczy, rzekł:~- Ach, to pan
4069 II,18 | że pękną lada chwila, ale w jego wyszłych na wierzch
4070 II,18 | Wówczas Kmicic wziął się w boki i począł się chełpić
4071 II,18 | do kompanii jego należeć, w paragon z nim wchodzić?...
4072 II,18 | kołysać. Oczy jego, utkwione w Kmicica, wyrażały straszny
4073 II,18 | pana Andrzeja i nie było w nim litości, zwłaszcza dla
4074 II,18 | krzyknął.~I wyszedł ze stodoły.~W pół godziny później roztoczyły
4075 II,18 | ojcem i synami zmieniła się w głośną rozterkę.~- To trzos,
4076 II,18 | palcach miał pierścienie, w jednym był kamień wart ze
4077 II,18 | bośmy myśleli, że będąc w pobliżu, można się będzie
4078 II,18 | zacisnął pięść i grożąc nią w stronę nieprzyjacielskiego
4079 II,19 | Zamiar wysadzenia klasztoru w powietrze za pomocą podkopów
4080 II,19 | tego klasztoru nie leży w mocy ludzkiej.~Wreszcie
4081 II,19 | wszyscy znużeni i posępni. W niczyich oczach nie było
4082 II,19 | Milcząc zasiedli koło stołu w ogromnej i zimnej izbie,
4083 II,19 | ogromnej i zimnej izbie, w której para oddechów poprzesłaniała
4084 II,19 | jakby spoza chmur. Każdy w duszy czuł wyczerpanie i
4085 II,19 | znużenie, każdy mówił sobie w duchu, że nie ma żadnej
4086 II,19 | skutek swój już uczyniło, w następujące ozwał się słowa:~-
4087 II,19 | srebra pretensje roszczą. W twierdzy uczyni to także
4088 II,19 | Było to największe działo w całej artylerii jego królewskiej
4089 II,19 | już był uczyniony, strach w twierdzy szerzył się. Jeszcze
4090 II,19 | Tu Miller uderzył pięścią w stół, bo go gniew niepohamowany
4091 II,19 | porwał puchar kryształowy i w uniesieniu grzmotnął nim
4092 II,19 | mniejsza o to! Wiem dobrze, iż w fortecy jest partia, która
4093 II,19 | drugiej strony utrzymuje ją w karbach. Nowy postrach doda
4094 II,19 | dalej Weyhard - owa partia w klasztorze, która dawno
4095 II,19 | Millerowi rada podobała się, bo w samej rzeczy nie była złą.
4096 II,19 | Wrzeszczowicz wspominał, istniała w klasztorze. Nawet niektórzy
4097 II,19 | do klasztoru, czy uwierzą w ów podkop i czy zechcą księżom
4098 II,19 | księżom o nim oznajmić?~- W każdym razie Kuklinowski
4099 II,19 | żeby i on wierzył naprawdę w istnienie przechodu.~Wtem
4100 II,19 | spoglądając przez okno.~Po chwili w sieni zabrzęczały ostrogi
4101 II,19 | człowiek. Reputacja jego w całym kraju znana... Żeby
4102 II,19 | błyskawice gniewu krzyżowały się w nich z błyskawicami podejrzeń.~-
4103 II,19 | ich liczby.~Zbrożek był to w całym znaczeniu tego słowa
4104 II,19 | mu drogę spojrzał wprost w oczy.~- Czy wasza dostojność
4105 II,19 | strasznego i niesłychanego w dziejach wojskowych. Wszystkie
4106 II,19 | nawet swój zupełnie.~Lecz w tej chwili oficerowie ujrzeli
4107 II,19 | o Kuklinowskim, wszelako w razie zajścia stanęliby
4108 II,19 | spostrzega nic wyzywającego w postępowaniu Zbrożka, odparł
4109 II,19 | tym myśl jego zwróciła się w inną stronę, gdyż towarzysze,
4110 II,19 | rozsadzenie tej armaty. Odwagę i w nieprzyjacielu cenić należy,
4111 II,19 | Posyłam tu, nie masz go!... W kwaterze mówią, że i na
4112 II,19 | jeden żołnierz powiada, że w nocy pojechał z Kmicicem
4113 II,19 | nocy pojechał z Kmicicem w pole do stodółki, w której
4114 II,19 | Kmicicem w pole do stodółki, w której miał go przypiekać.
4115 II,19 | do udziału Zbrożka zgasło w duszy Millera. Lecz sam
4116 II,19 | uczucie, jakby mieszkał w popękanym domu, który lada
4117 II,19 | Wrzeszczowicz uderzył się w czoło.~- Na Boga! - rzekł. -
4118 II,19 | pewna, że wszystko burzy się w naszej Rzeczypospolitej.
4119 II,19 | własną czapkę dotychczas w zębach trzyma.~- Odkryć
4120 II,19 | Posępna cisza zapanowała w stodółce.~- Po cośmy tu
4121 II,19 | widział, że Kuklinowski był w stodółce? Dawajcie go! to
4122 II,19 | To go łap! - zaryczał w furii Miller.~- To go wasza
4123 II,19 | groźnie wąsiskami i trzaskać w szable.~Wtem gwar, echa
4124 II,19 | do osoby Millera i biegło w pomoc. Po drodze widzieli
4125 II,19 | przerażone, uciekające w nieładzie i popłochu, tak
4126 II,19 | przystawali nawet i grozili w stronę sztabu krwawymi szablami.
4127 II,19 | swej kwatery zamknął się w niej i cały dzień nie chciał
4128 II,19 | Tymczasem Wrzeszczowicz wziął w ręce całą władzę i z niezmierną
4129 II,19 | szańce, żołnierze łamali w dalszym ciągu po górnikach
4130 II,19 | miny. Ruch gorączkowy trwał w całym obozie szwedzkim;
4131 II,19 | się, że nowy duch wstąpił w oblegających lub że im świeże
4132 II,19 | świeże posiłki przybyły.~W kilka dni później wieść
4133 II,19 | zależy wysadzić całą twierdzę w powietrze.~Radość niezmierna
4134 II,19 | zachęcał żołnierzy, utrzymywał w wierze, potwierdzał sto
4135 II,19 | nieugiętej duszy owego bohatera w habicie, jakich nigdy dotąd
4136 II,19 | powodów przerażenie rosło w klasztorze. W czasie głuchych
4137 II,19 | przerażenie rosło w klasztorze. W czasie głuchych nocy niektórym
4138 II,19 | się nad nimi i tam wejdą w wesele, w szczęśliwość,
4139 II,19 | nimi i tam wejdą w wesele, w szczęśliwość, jako morze
4140 II,19 | siędą na Jej płaszczu i w światłości się zanurzą,
4141 II,19 | światłości się zanurzą, i w oblicze Boga patrzeć będą...~
4142 II,19 | oczy natchnione wzniósł w górę i mówił dalej z powagą
4143 II,19 | światami rządzisz, Ty patrzysz w serce moje i wiesz, że nie
4144 II,19 | prochy były, aby wybuchły, bo w takiej śmierci jest odkupienie
4145 II,19 | ludzie trwożliwych serc, wy, w których przestrach wiarę
4146 II,19 | potopem klęsk i niedoli, więc w imię Boga po raz trzeci
4147 II,19 | prochów pod kościołem ! A gdy w Jego imieniu mówię, kto
4148 II,19 | niezachwiana wiara, pewność i siła w jego głosie, że oni milczeli
4149 II,19 | otucha poczęła wstępować w serca, aż na koniec jeden
4150 II,19 | serc, zakonnicy bijąc się w piersi udali się do kościoła,
4151 II,19 | inny żołnierz - przecie i w szwedzkim obozie są Polacy;
4152 II,19 | Prawdali to?~- Jako amen w pacierzu!~- Chwała Najświętszej
4153 II,19 | Pannie! Źle tedy ze Szwedami!~W tej chwili głos trąbki dał
4154 II,19 | Zakonnicy zgromadzili się zaraz w definitorium. List był od
4155 II,19 | podda się do jutra, zostanie w powietrze wysadzona.~Lecz
4156 II,19 | wysadzają!~I istotnie odpisano w ten sposób.~Tymczasem żołnierze,
4157 II,19 | Ptaki nawet od was uciekają.~W ten sposób spełzł na niczym
4158 II,19 | oblężonych, i spokój powrócił w klasztorze.~Nazajutrz zacny
4159 II,19 | torturach; lecz starzec miał w czasie mąk widzenia niebieskie
4160 II,19 | szturm na czas nabożeństwa w dniu Bożego Narodzenia.
4161 II,19 | wierzycie, to macie mnie w ręku.~Lecz nie uczyniono
4162 II,19 | chybionym fortelu z minami w nową popadł niełaskę.~Przyszedł
4163 II,19 | zamigotały światła i światełka w całej fortecy. Noc była
4164 II,19 | żalem, tęsknotą, rozpaczą. A w twierdzy, przy stołach okrytych
4165 II,19 | niebieskie mu otworzy, bo kto w dzień Bożego Narodzenia
4166 II,19 | Ksiądz Kordecki miał łzy w oczach, a pan Czarniecki
4167 II,19 | ozwał się:~- O mniejszych w kronikach piszą. Jeśli mi
4168 II,19 | skąd się taka fantazja w nim brała, skąd ta odwaga,
4169 II,19 | waszmościom - rzekł - było w nim coś takiego, że choć
4170 II,19 | słuchali takiego młodzika... W rzeczy, na onej baszcie
4171 II,19 | arka Noego nie może zginąć w potopie!~Tak oni ze sobą
4172 II,19 | czujność była zbyteczna; i w szwedzkim obozie panowała
4173 II,19 | otucha i wielki spokój były w tych dźwiękach, i tym większe
4174 II,19 | puszczono ich do środka, w obawie jakowej zasadzki,
4175 II,19 | własną dolą, albo bili się w piersi ślubując sobie poprawę,
4176 II,19 | słuchali z rozkoszą i ze łzami w oczach muzyki i pieśni,
4177 II,19 | murach, którzy nie mogli być w kościele, chcąc sobie ową
4178 II,19 | całym okręgu murów kolęda:~ ~W żłobie leży,~Któż pobieży~
4179 II,19 | zadymiły naraz, ziemia drżała w posadach; leciały po staremu
4180 II,19 | i granaty, i pochodnie w rury oprawne, lejące deszcz
4181 II,19 | stać będzie! - zakrzyknął w uniesieniu.~- Amen! - odpowiedział
4182 II,19 | Wieczorem zebrała się znów w jeneralnej kwaterze narada,
4183 II,19 | się kończą, lud zmarniał w połowie, reszta, zniechęcona,
4184 II,19 | jeszcze - powtórzył słowo w słowo książę Heski - i my
4185 II,19 | podwładni znajdują dziką rozkosz w rozpamiętywaniu własnego
4186 II,19 | książę Heski.~- Moją głowę w zakład stawię - odparł Weyhard -
4187 II,19 | cięższą niż kiedykolwiek w życiu chwilę przebyłem z
4188 II,19 | się z honorem.~Nazajutrz, w dzień świętego Szczepana,
4189 II,19 | ale przymus był widoczny w jego twarzy. Nikt z oficerów
4190 II,19 | dwadzieścia od szlachty. No! ale w najgorszym razie będą się
4191 II,19 | Wrzeszczowicza za dobrą i wierzę w to, że się okupią, taka
4192 II,19 | mieć znaczenie?... Biją się w środku czy co?! - wołał
4193 II,19 | najbliższych szańców opuściły je w popłochu.~Miller widział
4194 II,19 | strzelców smalandzkich, który w zamieszaniu schronił się
4195 II,19 | brzęk ostróg rozległ się w sieni i wszedł trębacz,
4196 II,19 | sporą paczkę, obwiniętą w chustkę kolorową, związaną
4197 II,19 | utkwionych było nieruchomie w paczkę, oficerowie oddech
4198 II,19 | objaśnienia, co znajdowało się w chustce, rzekł:~- Opłatki !...~-
4199 II,19 | nastało milczenie.~Natomiast w nocy zapanował ruch w całym
4200 II,19 | Natomiast w nocy zapanował ruch w całym obozie. Ledwie światła
4201 II,19 | przesłaniały świat. Około piątej w nocy wszystkie odgłosy ucichły,
4202 II,19 | sanki drewniane, zaprzężone w chudą i poszerszeniałą szkapę.
4203 II,19 | Otwórzta tam bramy! Ni człeka w obozie!~- Szwedzi odeszli!
4204 II,19 | wieść piorunem rozbiegła się w okrąg.~Żołnierze dopadli
4205 II,19 | opowiadał, dokąd odchodzili.~W kilka godzin później pełno
4206 II,19 | owe głosy tryumfu leciały w dal i słyszała je cała Rzeczpospolita.~
4207 II,19 | także, że duszę wyśpiewa w tej wotywie lub że z dymami
4208 II,19 | wstrząsał już murów ani szyb w oknach, nie zasypywał kurzawą
4209 II,20 | żołnierzy, nawet zaopatrzonych w podobne dokumenta, poddawano
4210 II,20 | przejść jak najprędzej i w głąb cesarskiego kraju się
4211 II,20 | panu Andrzejowi, co słychać w Rzeczypospolitej, pan Andrzej
4212 II,20 | zamknięty przez tak długi czas w fortecy, słuchał tych nowin
4213 II,20 | koniec panowania szwedzkiego w Polsce.~- Wojsko już sobie
4214 II,20 | babimostski, z panem Kuleszą. Ci w Wielkopolsce rozpoczęli
4215 II,20 | mniejszych oddziałów jest w całym kraju, ale nazwisk
4216 II,20 | zniósł i góralów ratował, w ucisku od Szwedów będących...~-
4217 II,20 | Duglas rozprószył, gdyż oni w równinach eksperiencji żadnej
4218 II,20 | żadnej nie mają, ale co w góry za nimi kilka partii
4219 II,20 | namyślał, ale jak już poczęto w całym kraju na koń siadać,
4220 II,20 | wiosny ani jednego Szweda w Rzeczypospolitej nie będzie...~-
4221 II,20 | gdzie może, chłopstwo się w kupy zbiera, a do tego Tatarzy
4222 II,20 | dzieje? Zali ciągle siedzi w Kiejdanach?~- Bramo z kości
4223 II,20 | ratować... Teraz prawią, że w Tykocinie przez pana Sapiehę
4224 II,20 | myśleć. Przecie wiadomo było w całej Rzeczypospolitej,
4225 II,20 | chciała, to stało się to w znacznej części dzięki Kmicicowi
4226 II,20 | pułkownikiem i jechali dalej w milczeniu.~- A co się dzieje
4227 II,20 | odrzekł Kiemlicz. - Może jest w Tykocinie, a może u elektora.
4228 II,20 | książę wojewoda wileński w Tykocinie oblężon? - spytał
4229 II,20 | Niktże przy nim nie został?~- W Tykocinie jest załoga szwedzka.
4230 II,20 | wszystkim Billewiczom mieszkać w lwiej jamie niż w Kiejdanach,
4231 II,20 | mieszkać w lwiej jamie niż w Kiejdanach, pod ręką księcia,
4232 II,20 | tylko lichego zameczku, w którym życia własnego i
4233 II,20 | przez cały czas jego pobytu w Częstochowie zdarzyło, i
4234 II,20 | odrzekł Kmicic.~I znów jechali w milczeniu. Strudzone konie
4235 II,20 | dokoła, bo zdało mu się w pierwszej chwili, że wszystko,
4236 II,20 | gdzie jesteśmy?~- Oho! już w Śląsku. Już nas tu Szwedzi
4237 II,20 | miłościwy król rezyduje?~- W Głogowej.~- Tam też pojedziemy
4238 II,20 | mówić począł. Widocznie coś w głowie układał, wahał się,
4239 II,20 | mnie nie poczytano, bom ja w zaślepieniu księciu wojewodzie
4240 II,20 | pozajmowane. Jedni chronili się w głąb kraju z pogranicznych
4241 II,20 | granicom po wieści z kraju; raz w raz spotykano szlachtę,
4242 II,20 | się do zbrojnego powrotu. W całym Śląsku, a zwłaszcza
4243 II,20 | całym Śląsku, a zwłaszcza w księstwach raciborskim i
4244 II,20 | opolskim, gotowało się jak w garnku; posłańcy latali
4245 II,20 | Kazimierza.~Panowie ci, w porozumieniu z wielką królową,
4246 II,20 | wielką królową, niezachwianą w nieszczęściu, porozumiewali
4247 II,20 | krajem, i z przedniejszymi w nim ludźmi, o których wiedziano,
4248 II,20 | powszechnej wojny, która w niektórych miejscach już
4249 II,20 | kata, lecz ogień, zgaszony w jednym miejscu, natychmiast
4250 II,20 | natychmiast zapalał się w drugim. Burza straszliwa
4251 II,20 | szlachta, wojsko niebywałym w dziejach przykładem przeszło
4252 II,20 | byle życia i dostatków w spokoju zażywać albo nowych
4253 II,20 | spokoju zażywać albo nowych w zamieszaniu nabyć. To, co
4254 II,20 | zamieszaniu nabyć. To, co w swoim czasie mówił cesarskiemu
4255 II,20 | jenerałowie szwedzcy: "Nie ma w tym narodzie męstwa, nie
4256 II,20 | wyrazem była Jasna Góra.~I w tym uczuciu było jego odrodzenie.~
4257 II,20 | wszyscy słali do bawiącego w Prusach Karola Gustawa wieści
4258 II,20 | rąk przelatywał tysiącami w całej Rzeczypospolitej manifest
4259 II,20 | tam szlachta zbierała się w kupy i kupki i biła się
4260 II,20 | kupy i kupki i biła się w piersi słuchając wzniosłych
4261 II,20 | a wolności i prawa dawne w klubę zwyczajną i staropolskie
4262 II,20 | albo takiego porządku, jaki w pospolitym prawie opisany.
4263 II,20 | Uniwersał ten odczytywano nawet w obozie Karola Gustawa, nawet
4264 II,20 | złożyć dowód, póki zapał tlał w sercach a łzy nie obeschły,
4265 II,20 | za ciepła" na Szwedów.~W ten sposób mniejsze oddziały
4266 II,20 | uderzała jak grom i wycinała w pień pobliską szwedzką komendę.
4267 II,20 | jechał dalej, zmieniał się w tłum chciwy krwi, z tłumu
4268 II,20 | tłum chciwy krwi, z tłumu w "partię", która już stałą
4269 II,20 | wiedziano powszechnie, iż chan w sto tysięcy, okrągło, ordy
4270 II,20 | tysięcy, okrągło, ordy idzie w pomoc Janowi Kazimierzowi,
4271 II,20 | Pułkownicy i komendanci szwedzcy w wielu miejscach byli istotnie
4272 II,20 | okolice, które pozbyły się w ten sposób nieprzyjaciela,
4273 II,20 | zbroić i niesforne tłuszcze w rzędniejsze wojsko zamieniać.~
4274 II,20 | chwila mogły się zmienić w potop prawdziwy i pochłonąć
4275 II,20 | najwłaściwszym środkiem, by zgnieść w zarodzie straszne niebezpieczeństwo.
4276 II,20 | kraju, a zwłaszcza wycinania w pień kup chłopskich. Rozpoczął
4277 II,20 | oddziały jazdy i piechoty w pościgu za kuligami. Równano
4278 II,20 | Jeńców szlachtę oddawano w ręce katom; chłopom wziętym
4279 II,20 | ręce katom; chłopom wziętym w niewolę obcinano prawe ręce
4280 II,20 | srożyły się owe oddziały w Wielkopolsce, która jak
4281 II,20 | chłopom pochwyconym z bronią w ręku. Po miasteczkach pobudowano
4282 II,20 | chłopstwo broń chwyciło. Że zaś w ogóle w zamieszaniu trudno
4283 II,20 | chwyciło. Że zaś w ogóle w zamieszaniu trudno było
4284 II,20 | i rozpoczęła się wojna, w której obu stronom nie chodziło
4285 II,21 | wytępienia była dopiero w początku, gdy pan Kmicic
4286 II,21 | ten przeleżał pan Andrzej w bólu i w gorączce od oparzenia.
4287 II,21 | przeleżał pan Andrzej w bólu i w gorączce od oparzenia. Chwilami
4288 II,21 | kościoła widać już było światło w ołtarzu i dochodziły go
4289 II,21 | ołtarzem odprawiał wotywę, w kościele mało jeszcze było
4290 II,21 | jeszcze było modlących się. W ławkach klęczało kilkanaście
4291 II,21 | postaci z twarzami ukrytymi w dłoniach, a oprócz nich
4292 II,21 | Kmicic również pogrążył się w modlitwie dziękczynnej;
4293 II,21 | podobne do jęków, głośne w ciszy kościelnej, wstrząsały
4294 II,21 | światłem dziennym, bielejącym w szybach, wydobywały ją z
4295 II,21 | Nieznajomy przybrany był cały w czarny aksamit podbity sobolami,
4296 II,21 | widzieć, gdyż była ukryta w fałdach kobierczyka, a przy
4297 II,21 | podgolonych głowach, przybranymi w delie, w żołnierskie burki,
4298 II,21 | głowach, przybranymi w delie, w żołnierskie burki, w szuby
4299 II,21 | delie, w żołnierskie burki, w szuby i altembasowe kapoty.
4300 II,21 | ciasno. Wówczas Kmicic trącił w łokieć stojącego obok szlachcica
4301 II,21 | Przebacz wasza mość, że go w nabożeństwie inkomoduję,
4302 II,21 | przyjechał, i dlatego pytam, w nadziei, że gdy na kogo
4303 II,21 | zawołał Kmicic.~Lecz w tej chwili król się podniósł,
4304 II,21 | szlachetnej twarzy, tyle w niej było bólu, cierpienia,
4305 II,21 | wszystko to można było jak w księdze w tym obliczu wyczytać.
4306 II,21 | można było jak w księdze w tym obliczu wyczytać. A
4307 II,21 | ścisnął serce. Żal zawrzał w gorącej duszy junaka. Skrucha,
4308 II,21 | cześć oddech zaparły mu w gardle, poczucie winy niezmiernej
4309 II,21 | nieznane uczucie powstało mu w piersi. Oto w jednej chwili
4310 II,21 | powstało mu w piersi. Oto w jednej chwili pokochał tak
4311 II,21 | znieść torturę i wszystko w świecie. Chciałby się do
4312 II,21 | zuchwały warchoł, zmarł w nim w jednej chwili, a urodził
4313 II,21 | zuchwały warchoł, zmarł w nim w jednej chwili, a urodził
4314 II,21 | ku górze i pogrążył się w modlitwie. Ksiądz wreszcie
4315 II,21 | odszedł, począł się ruch w kościele, król klęczał ciągle.~
4316 II,21 | Kmicic zaczepił, trącił teraz w bok pana Andrzeja.~- A coś
4317 II,21 | ale wybaczaj waćpan, że w kościele obszerniejszej
4318 II,21 | Z nieba nam spadłeś!... W kościele nie przystoi...
4319 II,21 | Kmicic zerwał się ze łzami w oczach i krzyknął z zapałem:~-
4320 II,21 | kamienną i pogrążył się w milczeniu. Po chwili łkanie
4321 II,21 | jak słuchając o obronie!~I w kwadrans później Kmicic
4322 II,21 | kwadrans później Kmicic stanął w komnacie królewskiej przed
4323 II,21 | którzy pana nie opuścili w nieszczęściu, ale woleli
4324 II,21 | opowiadać.~Prawdę znać było w jego słowach, bo mówił jasno,
4325 II,21 | przypisywał.~Słuchali go w zdumieniu król i dygnitarze.~
4326 II,21 | inni modlili się lub bili w piersi.~Wreszcie, gdy Kmicic
4327 II,21 | częstochowskie, ale żadne w świecie mury oprzeć się
4328 II,21 | kolubrynę... ja, wykradłszy się w nocy z fortecy, prochami
4329 II,21 | nocy z fortecy, prochami w drzazgi rozsadziłem!~- Na
4330 II,21 | słuchających. Wszyscy patrzyli jak w tęczę w junaka, który stał
4331 II,21 | Wszyscy patrzyli jak w tęczę w junaka, który stał z iskrzącymi
4332 II,21 | podniesioną głową. A tyle w nim było w tej chwili jakiejś
4333 II,21 | głową. A tyle w nim było w tej chwili jakiejś grozy
4334 II,21 | odprowadzał. Ja zaś trzasnąłem go w gębę i skopałem nogami...
4335 II,21 | rozweselony król. - Takiemu w drogę nie wchodź!... Miller
4336 II,21 | On zaś zamknął się ze mną w pustej stodółce z kilkoma
4337 II,21 | przechodził, począł bić dłonią w stół i wołać ze śmiechem:~-
4338 II,21 | nie tylko są mali, ale i w rzeczy hultaje, jeno żołnierze
4339 II,21 | król.~- Sama prawda była w jego słowach -dodała Maria
4340 II,21 | ciężko by mi tu było żyć w podejrzeniach.~- Ja pójdę -
4341 II,21 | najjaśniejszy królu! - zakrzyknął w uniesieniu Kmicic - chociażem
4342 II,21 | uniesieniu Kmicic - chociażem był w twierdzy zamknięty, wiem
4343 II,21 | Stań dziś, miłościwy panie, w granicach, a za miesiąc
4344 II,21 | uderzyły niektóre słowa w tym, co mówił Kmicic.~-
4345 II,21 | król - gotowiśmy ponieść w ofierze zdrowie i życie
4346 II,21 | sami opowiedzieli, jako w całym kraju wre jak w garnku.
4347 II,21 | jako w całym kraju wre jak w garnku. Hetmani z musu tylko
4348 II,21 | przy boku najezdnika stoją, w oczy mu patrzą i o swej
4349 II,21 | mówić począł:~- Bóg patrzy w serca nasze, żeśmy choć
4350 II,21 | Chrystusa! nie znalazł się w tym narodzie i da Bóg, po
4351 II,21 | boskiego śmiał podnieść!~- Ty w to nie wierzysz, boś poczciwy -
4352 II,21 | panu Andrzejowi do głowy, w oczach mu pociemniało, rękoma
4353 II,21 | podcięte wybuchem prochów w kolubrynie i męką zadaną
4354 II,21 | królewski począł go cucić w przyległej izbie. Lecz w
4355 II,21 | w przyległej izbie. Lecz w zgromadzeniu dygnitarzy
4356 II,21 | zbytecznie ufać... Że służył w Częstochowie, to pewno;
4357 II,21 | bok ma spalony, czego by w żadnym razie mnisi nie uczynili,
4358 II,21 | młody jesteś i nieuważny, w głowie łacno ci się mogło
4359 II,21 | waszych dostojności, że w tym liście może nie być
4360 II,21 | pogrążyć i sobie furtkę otwartą w razie odmiany fortuny zostawić.~-
4361 II,21 | gdzie jest taki drugi naród, w którym bý chwała Boga starożytnej
4362 II,21 | patrzę, gdzie drugi naród, w którym tak otwarty kandor
4363 II,21 | kandor żyje; gdzie państwo, w którym by o tak piekielnych
4364 II,21 | Niechże mi pokażą ludzie, w dziejach świata biegli,
4365 II,21 | już przychodzą, bijąc się w piersi, do twego majestatu...
4366 II,21 | znaczną Rzeczpospolitę, w której światło prawdziwej
4367 II,21 | bo tylko tym sposobem złe w dobre, zmartwienia w pociechy,
4368 II,21 | złe w dobre, zmartwienia w pociechy, klęski w tryumfy
4369 II,21 | zmartwienia w pociechy, klęski w tryumfy zmienić się mogą.~
4370 II,21 | królowa, jeszcze z ogniem w źrenicach i falującą piersią;
4371 II,21 | się stanie jej wola, bo w natchnieniu proroczym mówiła.
4372 II,21 | przedsięwzięcia odwodzić, w którym jest hazard, ale
4373 II,21 | rzecz uważałbym jeszcze raz w Opolu, gdzie większość senatorów
4374 II,21 | zakrzyknął król - a potem w drogę, i co Bóg da!~- Bóg
4375 II,22 | ciskał się jak ranny żbik w swej gospodzie. Piekielna
4376 II,22 | całej wściekłości i wichru w głowie, przychodziło mu
4377 II,22 | właśnie służba królewska, w niej bowiem mógł światu
4378 II,22 | zemście. Widział znów księcia w swoich rękach; przysięgał
4379 II,22 | donoszący, że wszystko w kraju do powszechnej wojny
4380 II,22 | którym istotnie od dawna w kraju myślano, ale który,
4381 II,22 | odłożyć aż do tej chwili, w której wojska nie tylko
4382 II,22 | co bądź ma nas spotkać, w tych dniach nieodmiennie
4383 II,22 | jeszcze osobę królewską w swym zamku mieć będzie,
4384 II,22 | zażąda i czy całej władzy w ręce swe uchwycić nie zechce,
4385 II,22 | Tamte okolice wszystkie w rękach szwedzkich. Stoi
4386 II,22 | szwedzkich. Stoi nieprzyjaciel w Krzepicach, w Wieluniu,
4387 II,22 | nieprzyjaciel w Krzepicach, w Wieluniu, w Krakowie, nad
4388 II,22 | Krzepicach, w Wieluniu, w Krakowie, nad granicą także
4389 II,22 | znaczne siły są rozłożone. A w górach, na węgierskiej rubieży,
4390 II,22 | którzy wedle wiadomości w pomoc idąc, tam właśnie
4391 II,22 | będzie, iż pierwszy króla w swoim starostwie spiskim
4392 II,22 | cesarza był wrócił, do którego w poselstwie o pomoc był wysyłany,
4393 II,22 | na tym, że król wyruszy w trzysta koni wybranej dragonii
4394 II,22 | kierunek wojny przejdzie w ręce króla, któremu szlachta,
4395 II,22 | nieszczęść, które jako potop w tak krótkim czasie cały
4396 II,22 | królewskiego.~Słuchano go w głębokim milczeniu, bo każdy
4397 II,22 | wielkie, niebywałe dotąd w niej zmiany, które by mogły
4398 II,22 | Kościoła słowa jak grzmoty, a w słuchaczach dusze otwierały
4399 II,22 | Zaiste, zapomniano już w tym kraju różnicy między
4400 II,22 | zbawienie ojczyzny chodzi? W skarbie naszym dno skrzyni
4401 II,22 | I gdzieżeśmy to doszli w zażywaniu tej wolności,
4402 II,22 | podawał, jakich żaden monarcha w naszych czasach nie doznał;
4403 II,22 | starożytnych przykładem dyktaturę w ręce oddajmy, sami zaś radźmy,
4404 II,22 | oddajmy, sami zaś radźmy, jak w przyszłości ojczyznę tę
4405 II,22 | mi już i pali mnie pobyt w tej ziemi, chciałbym choć
4406 II,22 | wasza królewska mość już w drodze albo już inter regna.
4407 II,22 | powierza, to go przeprowadzę w zdrowiu, choćby po brzuchach
4408 II,22 | trafisz na większą siłę w zasadzce czyhającą, to co
4409 II,22 | choćby wiedział, to mogą w drodze zwłoki zajść, jako
4410 II,22 | Kmicic poczuł niechęć w pytaniu, więc utkwił źrenice
4411 II,22 | pytaniu, więc utkwił źrenice w Tyzenhauzie i odrzekł:~-
4412 II,22 | z matni wyjść cało. A my w niewielkiej kupie z osobą
4413 II,22 | waszej królewskiej mości w dzień albo we dwa za nim
4414 II,22 | baczność nieprzyjaciela w inną zwróci się stronę,
4415 II,22 | Lubowli.~Król począł klaskać w ręce w uniesieniu.~- Bóg
4416 II,22 | Król począł klaskać w ręce w uniesieniu.~- Bóg nam zesłał
4417 II,22 | ciebie nadstawić i polec w potrzebie.~- Dziękujem za
4418 II,22 | uspokójże się, bo właśnie w taki sposób, jaki radzi
4419 II,22 | królewska mość bez obrony w górach się zabłąkał... Ja
4420 II,22 | panu Tyzenhauzowi twarzą w twarz, zapytał:~- Co waćpan
4421 II,22 | Kmicic już z błyskawicami w oczach:~- Nie wiadomo, komu
4422 II,22 | się wspomniawszy, że to w obecności królewskiej wymknęły
4423 II,22 | wynosić, choćby ojciec jego w zaścianku mieszkał, co jak
4424 II,22 | królewski, miał przystęp w każdej chwili do osoby monarchy
4425 II,22 | człek, skoro się potrafił w tak krótkim czasie wkraść
4426 II,22 | to i tak ujęliby nas jako w sieci. Ale się jeno zastanów,
4427 II,22 | czas do ostrzeżenia Szwedów w Krakowie, a jakże to być
4428 II,22 | Babinicz nie wie o tym, aż w godzinę wyjazdu.~- To może
4429 II,22 | być! - odparł król.~- A w drodze ja sam będę go miał
4430 II,22 | króla od złej przygody w drodze i od zdrad, i od
4431 II,22 | szczęśliwie doprowadzi, a w razie potrzeby ześle mu
4432 II,22 | nie domyślacie, wy, którzy w ziemską tylko moc wierzycie.~-
4433 II,22 | naród przez to rzucasz, w którym, jako ten Babinicz
4434 II,22 | Jeśli jest jaki człowiek w Rzeczypospolitej gotowy
4435 II,22 | nazwiska musiało ci się w głowie podwoić. Można by
4436 II,22 | modlitwę i pokutę, a pojutrze w drogę! w drogę!~Tyzenhauz
4437 II,22 | pokutę, a pojutrze w drogę! w drogę!~Tyzenhauz cofnął
4438 II,22 | tegoż jeszcze dnia rozpoczął w największej tajemnicy przygotowania
4439 II,22 | pokazywał się nigdzie, nawet i w kościele, ale za to u siebie
4440 II,22 | kościele, ale za to u siebie w mieszkaniu do nocy krzyżem
4441 II,22 | pokrzepiła siły strudzonych i gdy w ciemnościach jeszcze dzwon
4442 II,23 | niebezpiecznej wyprawy. Droga jednak w granicach cesarstwa nie
4443 II,23 | żadnego niebezpieczeństwa. W Oderbergu, niedaleko ujścia
4444 II,23 | Olszy do Odry, wjechano w granice Morawy.~Dzień był
4445 II,23 | historycy nie omieszkali nawet w kronikach zapisać. Oto przy
4446 II,23 | krążyć, wzbijać się chwilami w górę, chwilami zniżać nad
4447 II,23 | kręcił się nad królem, gdy w swoim czasie z Warszawy
4448 II,23 | go na własne oczy, całego w zbroi, z mieczem w ręku
4449 II,23 | całego w zbroi, z mieczem w ręku i koroną na głowie.
4450 II,23 | jaką ze sobą prowadził, i w ogóle przesadzano do bajecznych
4451 II,23 | Jeszcześmy nie stanęli w Lubowli, miłościwy panie -
4452 II,23 | skrócić. Miał to bowiem w swej naturze Jan Kazimierz,
4453 II,23 | po talarze dawać, chociaż w sakwach dość było pusto,
4454 II,23 | obuszka, który tak silnie w górę puszczał, że prawie
4455 II,23 | nadlatywał koniem i chwytał go w lot za rękojeść. Król na
4456 II,23 | rękojeść. Król na ów widok aż w ręce klaskał.~- Widziałem -
4457 II,23 | mistrz, jak nie masz drugiego w Rzeczypospolitej.~- Którenże
4458 II,23 | mieliśmy wiadomości z Tykocina, w którym księcia wojewodę
4459 II,23 | spytał nagle:~- Toś waść był w Kiejdanach u Radziwiłła?
4460 II,23 | król oczy za nim podniósł i w tej chwili nie myślał już
4461 II,23 | czy Babinicz uchwyci go w lot, czy nie uchwyci...~
4462 II,23 | zaraz tamtego skonfundował. W tym coś jest!~- I mnie się
4463 II,23 | mością wszyscy ci, którzy w tej chwili oręż podnoszą,
4464 II,23 | Nazajutrz dzień, gdy ruszono w drogę, kiwnął na Kmicica,
4465 II,23 | nieposłusznych chorągwi dopomógł, w zdradzie sekundował; jakże
4466 II,23 | zażarte ścigają zwierza w kniei.~Więc postanowił zamilczeć.~
4467 II,23 | kochanemu, rzucać piasek w oczy i wymyślonymi historiami
4468 II,23 | więc takiej służby szukam, w której by poprawę łatwo
4469 II,23 | Kto nie potrzebuje bić się w piersi w całej tej Rzeczypospolitej?
4470 II,23 | potrzebuje bić się w piersi w całej tej Rzeczypospolitej?
4471 II,23 | śladem twoim, opodal, aby w jakiej ciężkiej chwili przybyć,
4472 II,23 | spuszczoną i ponurymi myślami w głowie.~Aż wreszcie zabielały
4473 II,23 | okrutne, póki nie zagasły w mrokach cały świat obejmujących.
4474 II,23 | których dotąd nigdy jeszcze w życiu nie widział, i choć
4475 II,23 | królewski i zapuścił się w wąwozy, które nagle jakoby
4476 II,23 | dostrzeżono wózek zaprzężony w jednego konia, a w wózku
4477 II,23 | zaprzężony w jednego konia, a w wózku człeka. Królewscy
4478 II,23 | Tyzenhauz - a czy my to już w Polsce?~- Tam on za tą skałą
4479 II,23 | podniósłszy oczy i ręce w górę.~Na ten widok zsiedli
4480 II,23 | padł po chwili krzyżem w śnieg i począł całować tę
4481 II,23 | tak niewdzięczną, która w chwili klęski schronienia
4482 II,23 | płonęły purpurą, a dalsze w ciemne już poczęły się ubierać
4483 II,23 | której drugi koniec gubił się w oddaleniu. .Blaski gasły
4484 II,23 | Blaski gasły naokoło, tylko w jednym miejscu niebo świeciło
4485 II,23 | odmawiać Ave Maria, za nim inni w skupieniu ducha powtarzali
4486 II,23 | ukończonych modlitwach jechali w milczeniu król, dygnitarze
4487 II,23 | Niechże go Matka Boska ma w swej opiece!~Tyzenhauz stracił
4488 II,23 | chwilę głowę.~- Ot, co jechać w małej kupie! - krzyknął
4489 II,23 | spytał. - Król poszedł w góry z wielkim wojskiem
4490 II,23 | łunę, która odbijała się w jego źrenicach, i milczał;
4491 II,23 | niech teraz rady udzieli!~W tej chwili jeden jeździec
4492 II,23 | rzekł.~I podniósłszy się w strzemionach, krzyknął,
4493 II,23 | To rzekłszy puścił konia w cwał, a za nim trzech jeźdźców
4494 II,23 | jeźdźców pomknęło co tchu w piersiach końskich.~Krzyk
4495 II,23 | przecięto. Tam czekać będziem. W razie nadejścia nieprzyjaciela
4496 II,23 | nadejścia nieprzyjaciela w koniach ratunek zostanie,
4497 II,23 | ale przynajmniej nas jako w pułapce nie zamkną.~- Niechże
4498 II,23 | Gaśnie, gaśnie prawie w oczach - odrzekło kilka
4499 II,23 | sobie, dopóki nie polegniem. W każdym razie będzie czas
4500 II,23 | którym można było zaufać w każdej potrzebie, ruszył
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8303 |