Tom, Rozdzial
1 I,1 | to waćpan mówisz... ależ my to jeszcze w czeladnej!...
2 I,2 | pełnymi brzuchami stoi.~- My tu już za ciebie oględziny
3 I,2 | przytulić!~- Nie tak jak my! - jęknął Ranicki.~- Wypijmy
4 I,3 | jeździł, bo zdobyczne. Teraz my we dwoje będziemy jeździli,
5 I,3 | teraz, w tej już wojnie. My biedni exules, którzyśmy
6 I,3 | zawołał Kmicic.~- Co my czynimy? to grzech! - szepnęła
7 I,3 | Wojna, Oleńko. W obozie my to sobie z tęskności śpiewali.~
8 I,4 | panu Kmicicu pragną.~- Bo my do niego chcemy jechać z
9 I,4 | zgodzie~kiwnął ręką i rzekł:~- My też się i nie dziwili! Dzik
10 I,4 | człeka nie miał fuknąć! My pojedziem po staremu do
11 I,4 | Kuba Bogu, tak Bóg Kubie! My też panu Kmicicowi zła nie
12 I,4 | zastąpić.~- To znaczy, żeby my się już nie wtrącali? -
13 I,4 | Kmicic, z wielkiej krwi, a my chudopachołki ! Żołnierz
14 I,4 | aleć się nie ulęknę...~- My ci pomożem ! - rzekł Józwa.~-
15 I,4 | Cnota przez cię mówi, a my ci pomożem.~- Wy pana Kmicica
16 I,4 | ale z całej okolicy.~- My też pana Kmicica nie winujem,
17 I,4 | mówił stary Kasjan. - My wiemy, że to oni go kuszą.
18 I,4 | go kuszą. Nie ze złością my tu i jadem przeciw niemu
19 I,4 | panno łowczanko dobrodziko! My tu po drodze do Upity wstępujemy,
20 I,4 | nas podbechtać, to lepiej my go wpierw podbechtajmy.
21 I,4 | Kazać pójść precz takim jak my kawalerom! - rzekł Kokosiński.~-
22 I,5 | Powiadają tedy łyczkom : "Zaraz my tu na waszej skórze wypiszemy
23 I,5 | słoniny, miodów, specjałów, a my sami, ubodzy ludzie, tego
24 I,5 | Kmicic to uczynił!...~- My ludzi jego wybili! - rozległ
25 I,5 | Zali nie tu się schronił? My konia pod lasem znaleźli...~-
26 I,7 | ona zacnego kawalera, i my sąsiada i wodza dostaniem."~
27 I,7 | ujrzał, musi go pokochać.~- My go i nie widziawszy kochamy!...
28 I,7 | pójdziesz i zapomnisz, a my tu już chyba poschniemy.
29 I,7 | Włodarz z Wodoktów.~- My jego znamy! - rzekła Terka -
30 I,7 | warchoł... co? - Pójdźmy i my budzić - rzekł Wołodyjowski -
31 I,7 | oddziału. - Gasztowtowie!~- My Butrymi, Domaszewicze już
32 I,7 | się prochami wysadzaj! Już my jej odżałowali, a co do
33 I,7 | Mów waćpan...~- Tak jest. My to przyszli waćpannie na
34 I,8 | mieszek nasypał. Dlatego my poszli. No, Bóg, nie poszczęścił!~
35 I,8 | jest Korczak Wołodyjowski i my się z Węgier wywodzimy,
36 I,8 | hetmańskiej, należy inkwizycji i my go sądzić będziem, nikt
37 I,8 | czynili.~- Nie mogliśmy też i my niczego dociec!~- Bo i nic
38 I,10 | wielmożny wojewodo, toż my wcale żołnierzy nie mamy.~-
39 I,10 | myśl wyczytać.~- Tedy po co my tu przyszli? Czy waćpan
40 I,10 | odparł wojewoda - jużci nie my, bracia szlachta, którzy
41 I,10 | skoro na to idzie, to i my potrafimy o naszych głowach
42 I,10 | poważniej:~- I za tę to sprawę my musimy teraz krwią i głowami
43 I,10 | nie w synach swoich... a my tu najpierw ucierpimy. Po
44 I,10 | ku nam od morza. I za co my cierpimy? Za co zajmą nasze
45 I,10 | szukać musiał? Nie!... Czy my nastajemy, aby ten próżny
46 I,10 | niech go ojczyzna sądzi!... My umyjmy ręce, bośmy niewinni
47 I,10 | Chmielnicki na Ukrainie, a my wchodzimy do Wielkopolski...
48 I,10 | kraina, grody warowne i my wszyscy będziem po wieczne
49 I,11 | kościelnych chronią. Ale my żyjem po bożemu, bo we wsi
50 I,12 | tchem do mnie przyjechał, a my tak samo tu jechali myśląc,
51 I,12 | Lipkowie?~- Tenże sam. Ale my od tego czasu w dobrej komitywie
52 I,12 | dłużej tu zabawicie.~- Po to my tu i przyjechali, żeby od
53 I,12 | nagrody nie otrzymał, bo my, Litwini, już przywykli
54 I,12 | zostało. Ale taki to los! My niesiem krew, życie, fortuny
55 I,12 | nie po nagrody i fortuny my tu przyjechali... Jeno że
56 I,12 | mości przybyliśmy ofiarować. My, żołnierze, bić się chcemy,
57 I,12 | odpowiedział oficer. - My ich od Birż eskortujem.~
58 I,12 | pończochy opadną! Zaraz my tu z wami podunderujemy.
59 I,12 | ojczyzny wyżeniem!...~- My i bez przysiąg na to gotowi! -
60 I,13 | przyłożyli!~- Przyłóżmy im i my! Pokażemy koroniarczykom,
61 I,13 | ile on wart.~- Więcej niż my wszyscy! -odrzekł Kmicic
62 I,13 | Któż ci się oprze!"~- A my jako ów Macedończyk, poprzestaniem
63 I,13 | różnych miejscach stołu:~- Czy my dobrze słyszym? Co to jest?~
64 I,13 | pomoc najjaśniejszego króla, my, panowie i stany Wielkiego
65 I,15 | się książę zreflektuje. My, obcy ludzie, żadnym sposobem
66 I,15 | zdradzie pomagać zechcemy; my zaś powinniśmy się na to
67 I,17 | to go zawołaj.~- Kiedy my sami nie wiemy, panie pułkowniku,
68 I,17 | jako więźniów przywozisz, a my, starsi godnością, powiemy,
69 I,17 | Głupstwo, panie Rochu! My jedni możem cię ratować -
70 I,17 | myślisz, że żołnierzom jak my łatwo przyszło wypowiedzieć
71 I,17 | Kowalskiemu. Tego nie będzie, gdyż my przyjedziem jako więźniowie,
72 I,17 | Stanisław Skrzetuski - a my tymczasem w Birżach staniemy.~-
73 I,17 | staniemy.~- To nie może być, bo my kołujem, by Upitę ominąć,
74 I,17 | drogę nam zastąpić. Toż my do Szawlów teraz dopiero
75 I,17 | rzekł Mirski.~- Ot, macie. A my jeszcze nie w Szawlach.~
76 I,17 | przymierzając on jest szczupak, a my okonie. Lepiej dla okoniów
77 I,17 | odpowiedział jeden z Gościewiczów - my tamtędy z potażem jeździm.~-
78 I,19 | równać!... Sameś rzekł, iż my okonie, a on szczuka. Uczynię,
79 I,19 | wojska na ten czas, gdy my będziem na Podlasiu, jak
80 I,20 | jest - rzekła panna - ale my do tego haniebnego domu
81 I,20 | biorą, wiążą i wiozą... Nie my jedni będziem cierpieli
82 I,20 | Waszmość musisz uciekać. My jedziem na Podlasie, bo
83 I,20 | zawołał mały rycerz - bo my, jeno koniom wytchniemy,
84 I,20 | Idźcie do tamtej izby, a my damy już sobie rady.~Miecznik
85 I,20 | zwłóczyć, niech siły zbierze. My musimy jechać, a do jutra
86 I,20 | tak łap cap nie mogę.~- My też nie możem czekać, bo
87 I,22 | Korona myśli o sobie, a my o sobie.~- Kto zresztą nam
88 I,22 | braci, zależy to zmienić.~- My też garncem gotowi pić zdrowie
89 I,23 | już szwedzka protekcja, a my też na niego bez Szwedów
90 I,24 | patrzcie waszmościowie...~- Nie my jedni, ale cała Rzeczpospolita
91 I,24 | mąci... Oleńka! Zali się my już nie obaczym?...~Obfite
92 I,25 | opowiadali się, co za jedni, my też nie śmieli pytać. Popaśli
93 I,25 | Rudy, a poszli na południe. My też, cośmy już wprzód chcieli
94 I,25 | wiem wreszciekogo?... A my? Radziwiłłowie i książęta
95 I,25 | dotąd nigdy na świecie. My, panie kawalerze, możem
96 I,25 | elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą wileńskim
97 I,25 | być na wszystko gotowym.~- My też gotowi! - odpowiadali
98 I,25 | swoją głowę stawi, czemu my nie mamy naszych postawić? -
99 I,26 | wyślą ludzi na zwiady, a my tymczasem będziem za Mariampolem.~-
100 II,1 | kompanija śpi na dworze, bo my z izby nie ustąpim.~- Panowie
101 II,1 | co to za chałupa?~- Tego my sami nie wiemy.~- Chodź
102 II,1 | położyć niż żywego puszczać.~- My tak i chcieli, ale...~-
103 II,2 | Oczom nie wierzę! Czym my tu waszą miłość przyjmiemy?
104 II,2 | miłość przyjmiemy? Żeby my się spodziewali, żeby my
105 II,2 | my się spodziewali, żeby my wiedzieli!~Tu zwrócił się
106 II,2 | taki gość, taki gość! Toż my pod komendą waszej miłości
107 II,2 | myślałem. Z których wy stron?~- My tutejsi.~- Gdzie ojciec
108 II,3 | niewinnemu tu grozi? Komu my w drogę wchodzim?...~Na
109 II,3 | miłość krzywdzi nas, bo my, pamiętając na stan nasz,
110 II,3 | procederem się nie bawim. My koni nocą z niczyich stajen
111 II,3 | ukradnie, nie szlachcic! My tego, wasza miłość, nie
112 II,4 | komory - odparł Kmicic - a my podróżni jako i wasza mość.~-
113 II,4 | skoczył na konia i pojechał, a my go odprowadzili w tej myśli,
114 II,4 | jedzie, gdzie mu lepiej, a my swoją drogę znamy - odpowiedział
115 II,4 | stary mój znajomy i na Rusi my razem wojowali... A po co
116 II,5 | jegomość... W jakich to czasach my się znów spotykamy!... ~
117 II,5 | Jakżem nie miał gadać, kiedy my się w "Pokrzyku", niedaleko
118 II,5 | Chowańskiego. Co innego my! Jedna chorągiew się prześliźnie,
119 II,5 | odpowiedział Zagłoba. - Co my uradzimy, to ty rób, a źle
120 II,5 | strzelić! Nic nam do tego, my oto z ostrzeżenia korzystajmy,
121 II,5 | pewnością by nie uwierzyli.~- My jedni będziemy wiedzieli,
122 II,5 | szczuczyńskim zostają, a my pójdziemy do Białegostoku,
123 II,6 | zacny i sprawiedliwy.~- My tak czekali jak za ojcem! -
124 II,7 | siła sczeźnie bez wojny, a my tymczasem na Chowańskiego
125 II,8 | więcej pojedynki obchodzą, a my, niewiasty, rade byśmy też
126 II,9 | Septentrionów od granic odżenie, a my ze Szwecją we współce zakwitniem.~-
127 II,9 | uśmiechając się złośliwie.~- My za gotówkę tylko handlujemy...
128 II,9 | wieków katolickiego, bo my do Prus z Litwy przyszli.~-
129 II,10 | potęgi szwedzkiej nie tylko my, choćbyśmy się poprawili
130 II,12 | Waćpan wieści przynosisz, my je chcemy sprawdzić, to
131 II,13 | ni salwy-gwardii. Toż i my mamy królewską, którą nam
132 II,13 | przy tym dawny żołnierz:~- My żyjem w ubóstwie, a to grosiwo
133 II,13 | własną wolą. Jakiejże rady my, goście, udzielić wam możemy?
134 II,13 | oblężeni nie mieli, jakie my mieć będziemy!~- Z radością
135 II,15 | Najjaśniejszego Króla. Tymczasem my, niegodni, zanosząc nasze
136 II,15 | chociaż wycieczkę czynili.~- A my to nie wyjdziemy kiedy nocą
137 II,15 | doznają naszej broni!~- A my ich - odburknął Sadowski. -
138 II,16 | bywają sławni żołnierze... My to wiemy o sobie, bo też
139 II,16 | teraz w Tykocinie oblega. A my nie przeszkadzamy!~- Jak
140 II,17 | odrzekł ksiądz Kordecki - a my tymczasem szkody jakoś naprawimy.~-
141 II,18 | odparł Miller.~- To i my wiemy. Ale Jasnej Góry nie
142 II,18 | Kiemlicz, i moi synowie! My od rana już czekali na sposobność.
143 II,18 | wy?... Dziękuję...~- To my! -Odrzekł straszny starzec. -
144 II,18 | teraz tamtych obszukać? My chudopachołki...~To rzekłszy
145 II,18 | przysłużyć. Jakoż się zdarzyło... My przeciw fortecy nie służyli,
146 II,18 | Jak to przy Szwedach?~- Bo my chcieli choć i za murami
147 II,18 | Szwed pojedynczo popadł, to my go... tego... Ucieczko grzesznych!...
148 II,18 | Ucieczko grzesznych!... my go...~- Pralim! - dokończyli
149 II,18 | ubogich ludzi krzywdził!... My też wiary dochowali waszej
150 II,19 | chmurno Wrzeszczowicz.~- Ale my, panie, dzięki tobie musimy
151 II,19 | Po chwili znów:~- A co my poczniem?... Zębami tej
152 II,19 | sześć razy tyle ludzi, co my... Ani jeden transport nie
153 II,19 | ja go nie zdobyłem?!... I my odstępujemy?... Czyli to
154 II,19 | w słowo książę Heski - i my odstępujemy... pobici!...~
155 II,19 | Mamy dość tego oblężenia my, ale mają go dość i oni.
156 II,20 | własną do Prus wyruszył, a my tymczasem naszego pana wyglądamy.
157 II,20 | spytał:~- To wy, Kiemlicze? My spod Częstochowy jedziem?~-
158 II,20 | porażenia nieprzyjaciela. My, bylebyśmy o okazji i gotowości,
159 II,21 | by z waszmością pogadać. My się gdzieś na Litwie widzieli...
160 II,21 | spogląda.~- Mieliśmy już i my od wojsk wiadomości - rzekł
161 II,21 | poczciwy - odrzekł król - ale my mamy listy i dowody. Już
162 II,22 | aby z matni wyjść cało. A my w niewielkiej kupie z osobą
163 II,22 | jak najszerzej wieść, że i my znajdujem się między nimi...
164 II,23 | spytał Tyzenhauz - a czy my to już w Polsce?~- Tam on
165 II,23 | się kilka głosów. - Swoi! My z Żywca gardła unosim; Szwedzi
166 II,23 | Żywca wyście jedni byli?~- My jedni.~- I wiecie, że król
167 II,23 | Jedź - rzekł król - ale i my ruszymy nieco naprzód, bo
168 II,25 | rzekł król - tak jak i my sami lepiej byśmy nie myśleli!~
169 II,26 | postaw czerwonego sukna, my zaś nie tylko do ratunku
170 II,28 | rzekł Wołodyjowski.~- I my! - zawołali dwaj Skrzetuscy.~-
171 II,32 | impet się zwróci.~- Dość my już wypoczywali pod Tykocinem,
172 II,32 | chybaby konie trochę odżywić, my zaś moglibyśmy i dziś jeszcze
173 II,33 | Chorągiew za miastem stoi, a my tu... i Charłamp z nami.~
174 II,33 | oną pannę skaptować, co my, zrozumiawszy zaraz, poczęliśmy
175 II,36 | nie przyłożyli na drogę, a my z panną wracamy.~Pan Kmicic
176 II,37 | Pomści on się, pomści!~- My go pierwej pomścimy!~- Skoro
177 II,38 | Pomści on się, pomści!~- My go pierwej pomścimy!~- Skoro
178 II,39 | ranny, to sam widziałem. My z niewoli uciekli.~- Gdzie
179 II,40 | Sakowicz udał zdumienie.~- Czy my się poddajemy? Mniemam,
180 II,41 | Kiszków liczył... Bo to my mamy ze sobą rachunki...
181 III,2 | ciężkich tam nie brak, a my musielibyśmy je dopiero
182 III,2 | mówić o tym mogę.~- Pierwej my mu powariujemy pod Zamościem -
183 III,3 | mówił - niechże palą! My mamy dach nad głową, ale
184 III,3 | to ich wkrótce weźmie. Bo my tu mamy brzuchy tak pełne,
185 III,5 | ryby w matnię idą.~- A my uczynim jak ów rybak - rzekł
186 III,5 | tak mi dopomóż Bóg!~- I my dopomożem krwią naszą! -
187 III,7 | Wisłę przyjść nie potrafią; my zaś, mając Sandomierz, żywności
188 III,7 | Choćby też i Malborg wzięli, my tymczasem Carolum Gustavum
189 III,7 | odrzekł Wołodyjowski. - Już my odtąd druhy na śmierć i
190 III,8 | odpasę, pójdę dalej.~Wtedy my waszą królewską mość przyjmiemy! -
191 III,8 | szlachtę! Boże! Boże! jak my ciężko grzeszyli przeciw
192 III,8 | Przy takiej pomocy jeszcze my ich wszystkich, jako raki
193 III,9 | karczmie w lesie, którąś my w tę stronę jadąc minęli,
194 III,9 | nam ojczyzny, a myśli, że my w jej obronie tej rzeki
195 III,10| samego zostawili?~- A cóż my to na tańce pod Warkę poszli? -
196 III,11| wołał donośnym głosem - my tu pierwsi, nam szczęście!
197 III,12| medykowie ci ją drapią, czekaj, my cię lepiej podrapiemy, Zagłoby
198 III,13| medykowie ci ją drapią, czekaj, my cię lepiej podrapiemy, Zagłoby
199 III,14| błaga, bo mu zguba grozi. My nic! Na granicy elektorskiej
200 III,15| Działa ku murom i na bramę a my naprzód! za mną!~Rozszalałe
201 III,15| samego nieprzyjaciela. To my, bracia, substancję zostawiamy
202 III,17| mość poznał tak dobrze jako my, tego pozory nie uwiodą
203 III,18| testamenta! rozumiesz!...~- Ale my nie drwim! - odparł zaperzony
204 III,19| ludzi żąda. Jak jeszcze i my wyjdziemy, rebelia zapomni
205 III,19| rebelia nie wskóra.~- A my się w Billewiczach zasilim.
206 III,19| konfiskować nie chciano?~- Pierwej my skonfiskujemy Podlasie,
207 III,20| przyszła tak późno.~- A my tu w płaczu - mówili - a
208 III,20| tu w płaczu - mówili - a my w bólu, my w męce tyle czasu
209 III,20| mówili - a my w bólu, my w męce tyle czasu żyli,
210 III,21| ale i ze strapienia, bo my tu w ciężkiej niewoli jesteśmy,
211 III,21| już nie wróci, albo też my się jako stąd wydostaniemy.~-
212 III,21| stąd wydostaniemy.~- Już my tego próbowali - odrzekła
213 III,21| trzyma się jeszcze tęga, a my zasię brodziliśmy w roztopach
214 III,24| sto razy... dobrze... ale my pobijemy sto pierwszy, i
215 III,25| sto razy... dobrze... ale my pobijemy sto pierwszy, i
216 III,29| Wesprzyjcie ją choć na godzinę, my zaś będziem się w tył ku
217 III,29| woła nagle miecznik - a my nie skoczym na tych, którzy
218 III,32| rozległ się głos od ołtarza:~"My, Jan Kazimierz, król polski,
219 III,32| królewskie ku górze.~"Przeto my (czytał dalej) rozważywszy
|