Tom, Rozdzial
1 I,1 | brzmiał coraz wyraźniej; na koniec ucichł nagle, widocznie
2 I,1 | mu się coraz bardziej, na koniec rzekł:~- Są ludzie, którym
3 I,2 | czas jakiś Ranickiemu, na koniec kiwnął ręką i rzekł:~- Kiep
4 I,2 | powlókł wzrokiem naokoło, na koniec wykrzyknął ukazując na czaszki :~-
5 I,2 | we środku.~Dojrzał je na koniec pan Zend; świstnął tak przeraźliwie,
6 I,4 | ukazująca palcem na drzwi.~Na koniec pan Kokosiński rzekł przerywanym
7 I,5 | wierzy! bij, nie żałuj!~Na koniec wybuchnął:~- Nie płacz,
8 I,7 | kobiet, szczekanie psów. Na koniec szlachta wysypała się na
9 I,7 | odpędzać. Uważaj waćpan na koniec szabli... Nie wyginaj tak
10 I,7 | Kmicic pienił się, rzęził, na koniec chrapliwe słowa wyszły mu
11 I,7 | szukać oparcia za sobą, na koniec siadła ciężko na tejże samej
12 I,8 | w skórze. A bałamuctwom koniec będzie.~Tu panu Wołodyjowskiemu
13 I,8 | to niechże chorągiew na koniec lipca, najdalej na pół sierpnia
14 I,8 | będziesz na lipiec gotowy?~- Na koniec lipca będę, choćbym miał
15 I,10 | jakiejś nieznanej choroby. Na koniec dostrzeżono i na słońcu
16 I,10 | ludzkie, gdy nagle położył jej koniec uniwersał Bogusława Leszczyńskiego,
17 I,10 | którzy utkwiwszy jeden koniec włóczni w ziemię, drugi
18 I,10 | dzieląca dwa wojska.~Na koniec, w dniu 21 lipca, w lesie
19 I,10 | polecanie się służbom, a na koniec prośba, byśmy dobra jego
20 I,10 | był dla niego nowością.~Na koniec wprowadzono go do wojewody,
21 I,10 | bracia najmilsi!" - Na koniec obaj z Wirtzem i całym orszakiem
22 I,11 | z powrotem pod lipę, na koniec dopadłszy ławki padł na
23 I,11 | Lecz nie tu był jeszcze koniec jego męki, gdyż w chwilę
24 I,12 | mieli czas wejść do sali.~Na koniec lazurowe sklepienia sali
25 I,12 | coś do ucha hetmana, na koniec rzekł głośno:~- Zostawiam
26 I,14 | dotąd nie widział - a na koniec spytał zmienionym głosem:~-
27 I,14 | krainy, bo nie tu jeszcze koniec moich zamysłów... I na te
28 I,15 | Nie może być inaczej - koniec świata nastaje i dzień sądu!
29 I,15 | stały się coraz gęstsze, na koniec ozwały się i armaty. Suche
30 I,15 | Banderia w Kmicicowym ręku!... Koniec, koniec!~To rzekłszy pan
31 I,15 | Kmicicowym ręku!... Koniec, koniec!~To rzekłszy pan Michał
32 I,17 | wzmocnić siły książęce, a na koniec postanowiono przyśpieszyć
33 I,17 | wstrzymać śmiechu, aż na koniec pan Wołodyjowski rzekł:~-
34 I,17 | oddział nadchodził rysią. Na koniec z kurzawy wysunął się potężny
35 I,18 | Beznogim szli tuż za nim.~Na koniec szwedzkie tylne szeregi
36 I,18 | poczęło się łamać, mieszać, na koniec poszło za przykładem lewego.~
37 I,18 | całym wirydarzu oficera; na koniec spostrzegł go broniącego
38 I,20 | milczenie; przerwał je na koniec miecznik rosieński:~- Zali
39 I,21 | godzina jedna i druga, na koniec znużył się do reszty i drzemać
40 I,22 | ucztującym. Gwar wzmagał się.~Na koniec książę wstał.~- Mości panowie,
41 I,23 | żeś mi zaprzysiągł. Na koniec, gdy na wolentariusza wyjdziesz,
42 I,24 | potem do nóg się rzucił - na koniec zerwał się jak szalony i
43 I,25 | włosy grzywki nad czołem, na koniec, gdy pan Andrzej krząknął
44 I,25 | gniewu lub rozpaczy. Na koniec rysy jego ściągnęły się
45 I,25 | zagasić.~- Dość! - rzekł na koniec Kmicic. - Pójdź za mną,
46 I,25 | koła, zmieniał chody, na koniec najechał tuż na księcia,
47 I,26 | spadać płatami z koni.~Na koniec trzeba było zwolnić, bo
48 I,26 | spokojnym, nieulękłym okiem, na koniec rzekł:~- Owszem, panie Kmicic,
49 I,26 | Domyślałem się, że taki będzie koniec! - zauważył Bogusław.~-
50 I,26 | obmywania twarzy Kmicica.~Na koniec rana ukazała się spod krwi
51 I,26 | policzek i zniosła zupełnie koniec ucha. Soroka począł badać,
52 II,1 | zeszła godzina i druga, aż na koniec sosny najbliższe z czarnych
53 II,1 | różowe i złote blaski, na koniec nastał dzień zupełny i oświecił
54 II,2 | padać jak groch z oczu, na koniec spuścił głowę na tapczan
55 II,4 | przewaliła się od stołu w drugi koniec izby. Laudańscy bronili
56 II,7 | zbliżyć się do niego.~Na koniec wyszedł rozkaz do chorągwi,
57 II,7 | palcami oczy zatykał, na koniec począł wołać zachrypłym
58 II,8 | wąsy z zadowoleniem, a na koniec Ganchof rzekł:~- Choćby
59 II,8 | krokiem przez komnatę, na koniec zaklaskał w ręce. Paź pokojowiec
60 II,10 | trębacze anielscy otrąbią koniec świata...~Tu pan starosta
61 II,11 | że nie masz ratunku, że koniec świata się zbliża - więc
62 II,11 | zbawieniu myśleć.~Inni na koniec kryli się po lasach lub
63 II,12 | ale jego dobroczyńca, na koniec, choćby go i szatan do napadu
64 II,13 | przerazić zakonników; na koniec umilkli; jeden z nich oderwał
65 II,13 | twarze zgromadzonych, na koniec rzekł uroczystym głosem:~-
66 II,13 | jaskrawe języki ognia. Na koniec jedna łuna rozlała się na
67 II,14 | pościgu za łupem; inne na koniec poczęły objeżdżać twierdzę,
68 II,14 | nie śmiał przemówić; na koniec Czarniecki zakrzyknął:~-
69 II,15 | znakomity inżynier, na koniec książę Heski, człowiek młody,
70 II,15 | drżała mu coraz silniej; na koniec zwrócił się do obecnych
71 II,15 | karki.~- Czas skręcać, już koniec okopu widać - rzekł pan
72 II,15 | ostało dwieście załogi, bo na koniec, jenerał ów był żołnierzem
73 II,15 | się, rozpływał, mącił, na koniec zniknął zupełnie z oczu.~
74 II,15 | zdumieni, milczący, na koniec książę Heski rzekł:~- Chociażby
75 II,15 | poczęło coś majaczyć, na koniec słońce zeszło i powietrze
76 II,16 | zakonników - ale co dalej, jaki koniec tych usiłowań?"~Kraj cały
77 II,16 | klasztor sterczał jeszcze jak koniec masztu nad falami. Czyli
78 II,16 | starego wachmistrza Soroki. Na koniec na zachodnio-południową
79 II,16 | rybami dla klasztoru, na koniec podał warunki poddania się
80 II,16 | żołdacy chwycili za drugi koniec i udając, że prowadzą bydło
81 II,16 | spoglądali jedni na drugich, na koniec któryś ozwał się:~- Z podobnym
82 II,16 | Kmicic czekał jeszcze. Na koniec ukazał się pan Kuklinowski.
83 II,17 | jakoby Szwed już odstąpił. Na koniec ksiądz Kordecki rzekł:~-
84 II,17 | chwilę trwało milczenie, na koniec ksiądz Kordecki zaczął:~- "
85 II,17 | mocniejsza, a potem będzie koniec waszych trosk i umęczenia!~
86 II,17 | długo bezskutecznie, na koniec kula armatnia odbita od
87 II,17 | można było rozpoznać.~Na koniec ukazał się dzień i pierwsze
88 II,17 | Ksiądz długo milczał, na koniec rzekł:~- Perswazją, prośbami,
89 II,17 | klęczał ciągle na murze.~Na koniec noc poczęła blednąć, lecz
90 II,18 | żołnierzami na szańcu.~Na koniec począł uderzać z lekka krzesiwkiem
91 II,18 | jął bić się po bokach, na koniec zakrzyknął:~- Jenerale,
92 II,18 | trwała.~Zatrzymali się na koniec w pustej, na wpół rozwalonej
93 II,18 | ciała, rzucili drugi jej koniec żołnierzowi siedzącemu na
94 II,19 | odstąpienia od onej fortecy.~Na koniec, gdy sądził, że wino skutek
95 II,19 | Echa tej radości doszły na koniec i do twierdzy. Wiadomość
96 II,19 | wstępować w serca, aż na koniec jeden z żołnierzy, chłop
97 II,19 | Wrzeszczowicza zdradzała niepokój.~Na koniec brzęk ostróg rozległ się
98 II,19 | ognistymi pociskami.~Na koniec poczęło szarzeć i dzwonek
99 II,20 | i zwiastowały bliski już koniec panowania szwedzkiego w
100 II,20 | wahał się, rozważał, na koniec rzekł:~- Nie może być inaczej!~-
101 II,22 | Szweda.~Jan Kazimierz położył koniec tym rozprawom rzekłszy:~-
102 II,23 | szersza dolina, której drugi koniec gubił się w oddaleniu. .
103 II,23 | jakową radę? - spytał na koniec ksiądz Gębicki.~Wtem zabrzmiał
104 II,23 | czas trwało milczenie, na koniec doleciał ich chrzęst śniegu
105 II,24 | się w głowach. Wjechali na koniec w jakąś szczelinę skalną,
106 II,24 | drugiej, wyswobodził na koniec lejce z rąk trzymających
107 II,24 | skalnych obłamów o pancerze.~Na koniec ludzie i konie utworzyli
108 II,25 | barwami, przepysznej. Na koniec dotarli o ćwierć stai od
109 II,25 | Północ położyła dopiero koniec tym zabawom.~Tak wystąpił
110 II,26 | przeciw mej zuchwałości. Na koniec mnie z listami wyprawił...~-
111 II,27 | coraz pewniejsze, aż na koniec rozebrzmiała wieść już pewna,
112 II,27 | radosnymi uczuciami; na koniec podniósł znów oczy na Krzysztoporskiego.~-
113 II,28 | pozwolić, czy nie pozwolić; na koniec okiem łysnął, głową kiwnął
114 II,28 | kwestią, pan Zagłoba począł koniec wąsa do ust wkładać i zębami
115 II,28 | zębami go przygryzać, na koniec rzekł:~- Nie, panie Michale,
116 II,29 | Bogusław nie nadchodził.~Na koniec rozpoczęło się oblężenie
117 II,29 | patrzeć uważnie ku drzwiom, na koniec ozwał się:~- Charłamp!~-
118 II,29 | było i tak od ognia.~Na koniec z tłumu wyskoczył mały rycerz,
119 II,30 | stanów i płci obojej.~Na koniec zaczęły zajeżdżać i karety,
120 II,30 | czas klęczał schylony; na koniec podniósł się, oczy zwrócił
121 II,31 | stanów i płci obojej.~Na koniec zaczęły zajeżdżać i karety,
122 II,31 | czas klęczał schylony; na koniec podniósł się, oczy zwrócił
123 II,32 | dniem w siłę rośnie.~Na koniec od niego samego przybyli
124 II,36 | teraz z waćpanem choćby na koniec świata!~- Waćpanna takich
125 II,37 | od Bogusławowej kuli; na koniec nosił teraz brodę, dość
126 II,38 | od Bogusławowej kuli; na koniec nosił teraz brodę, dość
127 II,40 | komunikiem do Sokółki i na koniec dwa wojska stanęły sobie
128 II,41 | wyciągnął je umyślnie tak, że koniec jego rajtarskiego buta dotykał
129 III,1 | wisi nad łanem zboża. Na koniec dopadli go pod Gołębiem,
130 III,3 | otaczały z dala miasto. Na koniec od zbitych tłumów oderwało
131 III,3 | wojna prędki a szczęśliwy koniec wziąść mogła, potrzebne
132 III,3 | przeciągnęła się nad miarę, na koniec stała się dla Forgella kłopotliwą
133 III,3 | głową dumnie wzniesioną. Na koniec, gdy paroksyzm śmiechu przeszedł,
134 III,3 | komunikację z Wisłą przecięły. Na koniec przyszła wieść, że pan Paweł
135 III,4 | ruszyli z wolna dalej. Na koniec dotarli do Wielkich Oczu,
136 III,4 | rozdzielający między nich robotę.~Na koniec, gdy wysunęła się piąta,
137 III,4 | rozpierały się coraz częściej. Na koniec z tysiąca najświetniejszych
138 III,4 | przestały nad nią pracować.~Na koniec wypadli z lasu. Wieże Jarosławia
139 III,4 | na Jarosław uderzyć.~Na koniec dobiegli o staję do mostu.
140 III,4 | najtęższych rajtarów na ziemię. Na koniec dostrzegł samego Kanneberga,
141 III,4 | przestrzeń, natomiast wygięty koniec szabli małego rycerza spadł
142 III,5 | jednej chwili z końca w koniec. Przyjęto ją okrzykami radości.
143 III,5 | do rogatek Jarosławia.~Na koniec zostali sami; wówczas Zagłoba
144 III,6 | bunt bezecny, który pod koniec swego zawodu podniósł, aby
145 III,6 | nich osłupiałymi oczyma, na koniec zerwał się i zakrzyknął:~-
146 III,7 | oczekujące. Zaszyli się na koniec Szwedzi w sam kąt, gdzie
147 III,7 | podchmielili sobie nieco pod koniec. Nie brakło wesołości, żartów,
148 III,7 | ostatniego pod Janowem, na koniec o tym, jak książę Bogusław
149 III,7 | Potem pewnie będzie i wojnie koniec. Potem za się przyjdzie
150 III,8 | Przyjedziemy właśnie na koniec tej uciechy.~- Poznaję Rocha!
151 III,8 | ucho jak niedźwiedź. Dobry koniec poselstwa! Inni kielichem
152 III,9 | chcieli. Przewidywano już koniec wojny, byli tacy, którzy
153 III,9 | które rajtarowie palili.~Na koniec znikli na zakręcie drogi.
154 III,9 | przed impetem jazdy. Na koniec ujrzano tłumy jazdy szwedzkiej
155 III,9 | cały z niecierpliwości, na koniec nie mógł wytrzymać dłużej,
156 III,10| zwycięstwie pozwolił na koniec Czarniecki odetchnąć wojsku
157 III,10| kręcił brodę i myślał, na koniec ozwał się dźwiękliwym, niewyraźnym
158 III,10| chwilę milczał zdumiony, na koniec rzekł:~- To wasza dostojność
159 III,12| wciąż stał i patrzył. Na koniec zakrzyknął:~- Godzi się
160 III,13| wciąż stał i patrzył. Na koniec zakrzyknął:~- Godzi się
161 III,14| Wołodyjowski i Zagłoba, na koniec sam widząc, że wszyscy płoną
162 III,15| pan Zagłoba udał się aż na koniec sadu, w miejsce, gdzie mury
163 III,15| wrzeszczeć, zgrzytać, na koniec jedna skoczyła w obłędzie
164 III,15| jaki miał być wszystkiego koniec?~Król spojrzał na Czarnieckiego,
165 III,16| wrodzoną nieśmiałością, na koniec zarumienił się mocno i odrzekł:~-
166 III,16| pełnej czci i uszanowania, na koniec podniósł głowę, strząsnął
167 III,17| się słuchał uważnie, na koniec rzekł:~- Wolej mi poddaństwo
168 III,17| patrzył jeszcze w Oleńkę, na koniec twarz mu złagodniała, skłonił
169 III,18| to już waszmość wiesz: koniec wojny, uwolnienie spod opresji
170 III,18| jakoby olśniony tą myślą, na koniec podniósł rękę w górę i zakrzyknął
171 III,20| bledniejąc jak chusta, na koniec klęknął, obie dłonie przyłożył
172 III,20| cierpiał bez skargi.~Na koniec skłonił się i wyszedł w
173 III,20| i pięściami wygrażać, na koniec ozwał się zgrzytnąwszy zębami:~-
174 III,23| Elektor przewidywał zły koniec tej wyprawy, ale właśnie
175 III,23| wychodzić za mąż nie może, a na koniec, że chce go na rok próby
176 III,23| po takich pogromach.~Na koniec przyleciały nowe stada jaskółek,
177 III,23| rzecznych. Zdawało się, że koniec tuż, tuż. Sam Sakowicz w
178 III,23| że Anusia zwariowała. Na koniec rzucił się jej do nóg i
179 III,23| naradzali się ze sobą, na koniec Braun wyszedł z twarzą wielce
180 III,24| niespodzianie i w chwili bitwy. ~Na koniec po dwóch dniach pochodu
181 III,24| Brak żywności zmusił na koniec Szwedów do podzielenia się
182 III,24| pobijemy sto pierwszy, i będzie koniec.~Rzekłszy to pan Zagłoba
183 III,24| inaczej być! Musi taki przyjść koniec!~- Już to trzeba waści przyznać,
184 III,24| Ale pierwej ze Szwedami koniec uczynim! - dodał Zagłoba.~-
185 III,25| niespodzianie i w chwili bitwy. ~Na koniec po dwóch dniach pochodu
186 III,25| Brak żywności zmusił na koniec Szwedów do podzielenia się
187 III,25| pobijemy sto pierwszy, i będzie koniec.~Rzekłszy to pan Zagłoba
188 III,25| inaczej być! Musi taki przyjść koniec!~- Już to trzeba waści przyznać,
189 III,25| Ale pierwej ze Szwedami koniec uczynim! - dodał Zagłoba.~-
190 III,26| wiktoria i teraz będzie już koniec Rzeczypospolitej!"~Wszyscy
191 III,26| wciągać w siebie powietrze, na koniec zgrzytnął strasznie zębami
192 III,27| rzednącą coraz bardziej.~Na koniec o dwie staje odsłonił się
193 III,27| już wyruszył i że właśnie koniec ogona taboru wychodzi z
194 III,27| błyskawiczny przeleciał z końca w koniec. Złowrogi dźwięk żelaza
195 III,27| szukał oczyma Bogusława; na koniec ujrzał go i poznał natychmiast
196 III,27| i zbliżał się wolno; na koniec minąwszy kupy połamanych
197 III,28| musi być wojnie i klęskom koniec. Jakoż zaraz poczęli wracać
198 III,28| wielkimi kupami drogę, na koniec za Rosieniami pojawił się
199 III,29| raz dlatego, że to już był koniec jesieni i chłody wielkie
200 III,30| fechtów posiadał.~Za nimi na koniec przeciągnęło około tysiąca
201 III,30| zwilgotniałej twarzy, na koniec spojrzał błędnie na Wierszułła
202 III,30| długo siedział bez ruchu. Na koniec wzdrygnął się, zmarszczył
203 III,31| najlepsze uspokojenie i koniec wszystkich trosk światowych!"~
204 III,31| zbliżali się coraz więcej, na koniec przyjechali tuż.~- Stój! -
205 III,31| chorąży "żyw jeszcze", na koniec jeden przywiózł wiadomość,
206 III,32| zawsze rady jej zasięga.~ ~ ~KONIEC~ ~
|