Tom, Rozdzial
1 I,1 | jeszczem nie waćpana - odrzekła Oleńka.~- Ale będziesz, choćbym
2 I,1 | chcemy, a nie, to śmierć!~Oleńka uśmiechnęła się i rzekła
3 I,1 | wieczerza przygodzi - proszę!~Tu Oleńka zwróciła się do panny Kulwiecówny:~-
4 I,1 | za dobrą chęć! - odrzekła Oleńka i oczy jej spojrzały tak
5 I,1 | jaką przedtem rozmawiał.~Oleńka spoglądała nań z boku, rada,
6 I,1 | z nieudanym przerażeniem Oleńka spoglądając jednocześnie
7 I,1 | rzekła oddychając głęboko Oleńka - bo inaczej na oczy bym
8 I,1 | żyć - odrzekła już weselej Oleńka.~- No! zdrowie waćpanny!
9 I,1 | Z Bogiem !~To rzekłszy Oleńka cofnęła się, a pan Kmicic
10 I,3 | lecą coraz szybciej... Oleńka czuje, że obejmują ją jakieś
11 I,3 | czynimy? to grzech! - szepnęła Oleńka.~- Jaki tam grzech! Daj
12 I,3 | Jezus Maria! - zakrzyknęła Oleńka.~- Nie bój się waćpanna...
13 I,4 | mówili? - pytał znów Kasjan.~Oleńka spuściła oczy.~- Pan Kmicic
14 I,4 | bo to jego dobrodzieje.~Oleńka zatkała oczy rękoma.~- Nie
15 I,4 | nie mówcie! - zawołała Oleńka.~- A jak mam mówić? Jeśli
16 I,4 | ja mam czynić? - pytała Oleńka. - Może to i źli ludzie,
17 I,4 | Józwa.~- Dla Boga! - mówiła Oleńka unosząc się coraz bardziej -
18 I,4 | swawoli i za poły cię ciąga.~Oleńka chciała coś mówić, ale nagle
19 I,4 | zamknęły się za ostatnim, Oleńka upadła, wyczerpana, na krzesło,
20 I,5 | tureckie. Uspokoiła się dopiero Oleńka, gdy pan Andrzej, hoży i
21 I,5 | będzie błogosławił - zawołała Oleńka - jeśliś sprawiedliwość,
22 I,5 | uczynił? - pytała niespokojnie Oleńka.~- Kazałem dać po sto batożków
23 I,5 | jednym tchem pan Andrzej.~Oleńka nie odrzekła nic, jeno ręce
24 I,5 | pójść precz z mego domu!~Oleńka spodziewała się wybuchu,
25 I,5 | tej stanowczości, z jaką Oleńka mówiła, i odpowiedział niedbale,
26 I,5 | cię usłyszą! - zakrzyknęła Oleńka wyciągając przed siebie
27 I,5 | natchnie inaczej ! - odrzekła Oleńka.~- Pojadę! Gorzki mi był
28 I,5 | drodze z konia spadł?~Wówczas Oleńka wybuchnęła płaczem; on objął
29 I,5 | wybuchnął:~- Nie płacz, Oleńka! Dla Boga, nie płacz! Com
30 I,5 | Boże, zmiłuj się nad nami!~Oleńka krzyknęła strasznie, po
31 I,5 | z płaczem i szlochaniem. Oleńka rzuciła się na kolana przed
32 I,5 | To człek przeklęty!~Oleńka podniosła obie ręce nad
33 I,5 | się z izby jak pijany.~- Oleńka!... - zaczął.~Ona wstrząsnęła
34 I,5 | konia i uchodź stąd!..~- Oleńka! - jęknął. Kmicic wyciągając
35 I,6 | zabezpiecza. Może też i chciała Oleńka to życie niefortunne przed
36 I,6 | Masz talara! - rzekła Oleńka. - A twój pan nie w chorobie?~-
37 I,8 | Wiem - odpowiedziała Oleńka - dziaduś nieboszczyk sam
38 I,8 | powiedzieć, co zacz jest, jakoż Oleńka zaraz odrzekła :~- Waćpana
39 I,8 | upadł na oba kolana przed Oleńką.~- Moja mościa panno! -
40 I,8 | odpowiedziała ze strachem Oleńka.~- Od twojej woli zależy...~-
41 I,8 | ty istotnie nie dla mnie.~Oleńka chwyciła się rękoma za skronie
42 I,9 | rekuzę dostał, jeśli mnie Oleńka jeszcze, jako powiadasz,
43 I,13 | pan miecznik rosieński z Oleńką przyjechali do Kiejdan,
44 I,13 | się odsłania - nie! to nie Oleńka, to nie ta miła i najmilejsza.
45 I,13 | pociemniało w oczach - to Oleńka, to ta miła i najmilejsza...~
46 I,13 | widział. Niby to ta sama Oleńka z Wodoktów, a inna. W tej
47 I,13 | nie przeszedł:~"Ej, ty! Oleńka! ej, ty!..."~Nieraz pan
48 I,13 | były słuszne. Na szczęście Oleńka nie w tej dopiero chwili
49 I,13 | jego?~- Poznaję - szepnęła Oleńka nie podnosząc oczu.~- Wielki
50 I,13 | Po chwili pan Andrzej i Oleńka zostali sami.~Serce jej
51 I,13 | spodziewałaś się mnie widzieć, Oleńka?~- Nie - szepnęła dziewczyna.~-
52 I,13 | błogosławi... Nie będę banitem, Oleńka, z ludźmi się pojednam,
53 I,13 | zasłużę, krzywdy naprawię... Oleńka! A ty co na to?!... Nie
54 I,13 | imię boskie błagam cię, Oleńka, dajże mi pewność, że cię
55 I,13 | przechodzi. Dajże pokój, Oleńka, a nie, to ci tu przy wszystkich
56 I,13 | wyciągnął do niej ręce:~- Oleńka!... Oleńka!... - powtórzył
57 I,13 | niej ręce:~- Oleńka!... Oleńka!... - powtórzył z jękiem
58 I,20 | wymoszczona.~- Jedźmy! - rzekła Oleńka.~- W drogę! - zawołali oficerowie.~
59 I,20 | egzekucję! - zakrzyknął.~Oleńka z rumianej zrobiła się w
60 I,20 | chłopy!~Zamiast odpowiedzi Oleńka chwyciła go za rękę i przycisnęła
61 I,21 | zagarnął miecznika wraz z Oleńką i do Kiejdan, nie wypocząwszy
62 I,21 | okrutniejszą wydawała mu się Oleńka, tym większy czuł do niej
63 I,22 | śmierć z podniesioną głową.~Oleńka, chowana przez starego żołnierza
64 I,22 | zawstydzili się oboje.~Skruchy Oleńka może w twarzy kawalera nie
65 I,22 | Andrzej cały był zajęty Oleńką i ową głęboką rozterką,
66 I,22 | rzekła błagalnym głosem Oleńka.~- To odejdź sama - odpowiedział
67 I,24 | tego nie myślę!... - rzekła Oleńka.~- Oj! jakże to mogłaś myśleć
68 I,24 | miesiąc, może nigdy... Ej, Oleńka!... i w głowie się mąci...
69 I,24 | i w głowie się mąci... Oleńka! Zali się my już nie obaczym?...~
70 I,24 | okno widziała go jeszcze Oleńka, jak na koń siadał pospiesznie,
71 I,25 | duszy stała mu ustawicznie Oleńka, spłakana, drżąca w jego
72 II,1 | znów budził się i wołał:~- Oleńka! Oleńka, nie gniewaj się!...~
73 II,1 | budził się i wołał:~- Oleńka! Oleńka, nie gniewaj się!...~Dopiero
74 II,1 | kochał, a krótko mówiąc nad Oleńką. Wiedział to Kmicic, że
75 II,1 | Billewiczówny. A wszakże Oleńka była w Kiejdanach, na łasce
76 II,1 | słońcu, stanął kiedyś przed Oleńką i rzekł:~- Już ja nie banit,
77 II,2 | wszelkiego prawdopodobieństwa Oleńka była zabezpieczona od zemsty
78 II,8 | miecznika rosieńskiego z Oleńką, zaproszono także znaczniejszych
79 II,8 | weszły damy: pani Korfowa i Oleńka. Bogusław rzucił na nią
80 II,8 | znak czci posadzkę przed Oleńką. Bardziej dworskiego ukłonu
81 II,8 | szlachcianką, nie boginią - odparła Oleńka - nie taka znów prostaczka
82 II,8 | przechylił głowę i przed Oleńką zabłysły oczy jego, wielkie
83 II,8 | zmarszczył się i nasrożył, a Oleńka utkwiła swe niebieskie oczy
84 II,8 | rosieński począł bełkotać: "Oleńka! Oleńka!" - a Bogusław przyoblekł
85 II,8 | począł bełkotać: "Oleńka! Oleńka!" - a Bogusław przyoblekł
86 II,8 | zważać na mnie - rzekła Oleńka - mogę wszystkiego już wysłuchać.~
87 II,8 | książęcej mości - odrzekła Oleńka.~Po rozejściu się dam mężczyźni
88 II,8 | swej komnacie, a mianowicie Oleńka Billewiczówna. Klęcząc przed
89 II,10 | przyległej komnaty i zawołał:~- Oleńka! Oleńka!~- Na Boga! - krzyknął
90 II,10 | komnaty i zawołał:~- Oleńka! Oleńka!~- Na Boga! - krzyknął pan
91 II,10 | wszystko, wierzył, że jego Oleńka, cudem z Kiejdan przeniesiona,
92 II,10 | czekał bez tchu w piersi.~- Oleńka! Oleńka! - powtórzył starosta.~
93 II,10 | tchu w piersi.~- Oleńka! Oleńka! - powtórzył starosta.~Drzwi
94 II,10 | wskazówki... Waćpanna zwiesz się Oleńka i na intencję grzesznego
95 II,10 | nawróci i winy zmaże, zali Oleńka jemu wiary dochowa?... Mów,
96 II,10 | Co waćpanu jest?~- Zali Oleńka mu wiary dochowa? - powtarzał
97 II,11 | z tej właśnie, którą mu Oleńka ukazała, to dziewczyna mu
98 II,11 | Kmicicowi wydało się, że Oleńka i ojczyzna to to samo i
99 II,11 | Lecz widzenia wracały. Oleńka i ojczyzna znów zlewały
100 II,20 | pomsty strasznego magnata nad Oleńką, a chociaż zdawało mu się,
101 II,26 | mi o tę dziewkę chodzi. Oleńka jej na imię, miłościwy panie!
102 II,34 | respekt mieć będą, zatem byle Oleńka została pod jej opieką,
103 II,36 | początku mniemała!"~- Ej, Oleńka, co ja dla ciebie cierpię! -
104 III,16| pańsku wypełniał. Przy tym Oleńka udała się bez niechęci do
105 III,16| życie mi zawdzięczacie.~Oleńka została sama z panną Kulwiecówną
106 III,16| jestem i bez opieki - rzekła Oleńka - a choć sama potrafię czuwać
107 III,16| przed nimi gdzie schronić.~Oleńka nie odrzekła nic.~Ketling
108 III,16| Więc odetchnęła głęboko Oleńka, bo znalazła wreszcie, czego
109 III,17| kałamaszki, wciągnęła go Oleńka do swej komnaty i opowiedziała
110 III,17| myśleć trzeba - odrzekła Oleńka.~I nuż przedstawiać swe
111 III,17| ruszyła czeladź, a miecznik z Oleńką mieli wyjechać nazajutrz.~
112 III,17| książę. Mimo iż pan Tomasz i Oleńka przyrzekli sobie najświęciej,
113 III,17| przystojnej folgi dać nie można.~Oleńka spuściła oczy i chwyciwszy
114 III,17| wyszedł z komnaty.~Wówczas Oleńka załamała ręce, a miecznik
115 III,18| krzesła i rzucił się w nie.~Oleńka teraz dopiero dostrzegła
116 III,19| miecznik, panna Kulwiecówna i Oleńka nie licząc Ketlinga i starego
117 III,19| Czytaj ojciec dalej - rzekła Oleńka.~Miecznik podniósł znów
118 III,19| zakrzyknął wreszcie.~Na to Oleńka:~- Jedna krzywda więcej,
119 III,20| gorliwiej myśleć o ucieczce.~Oleńka radziła ją wszelako odłożyć,
120 III,20| biedna i cierpiąca, że gdy Oleńka na powitanie spytała go
121 III,20| Za pół roku dopiero.~Oleńka pomilczała chwilę, po czym
122 III,20| począł oddychać szybko.~Oleńka nie ochłonęła jeszcze ze
123 III,20| rozkaz służby nie tyczy?~Oleńka rzuciła okiem na papier
124 III,20| rzekła po chwili milczenia Oleńka.- Stało się.~Ketling czuł,
125 III,20| tygodnie nie mógł opuścić łoża.~Oleńka po odejściu Ketlinga pozostała
126 III,20| bez czci i sumienia!~A gdy Oleńka nie odrzekła nic, tylko
127 III,20| bez heretyckiej pomocy!~Oleńka otarła łzy.~- I stryjko
128 III,20| Panna Najświętsza!~Oboje z Oleńką krzyżem po całych dniach
129 III,21| wieczorem poznała się z Oleńką, która patrzyła wprawdzie
130 III,21| radości - odrzekła na to Oleńka - ale i ze strapienia, bo
131 III,21| tego próbowali - odrzekła Oleńka.~- I nie udało się wam?~-
132 III,21| całego wojska! - dodała Oleńka.~- Dla Boga! czy tylko nie
133 III,21| coraz weselej, tak że i Oleńka, zapomniawszy o swych zgryzotach,
134 III,21| konfidencji - odpowiedziała mu Oleńka.~- A postawiłaś jej oto
135 III,21| tak człek jeszcze jary...~Oleńka rozweseliła się zupełnie
136 III,21| miecznika rosieńskiego.~Oleńka w krótkim czasie uzyskała
137 III,21| bardziej brała jej za złe Oleńka owo bałamuctwo, że Anusia
138 III,21| niewolnicą jaką była...~Oleńka zwiesiła głowę, bo i jej
139 III,21| tu tak późno - odrzekła Oleńka - a najlepszy dowód na Częstochowie,
140 III,21| spytała nagle, blednąc, Oleńka.~- To ci nie mówiłam, że
141 III,22| przed wyprawą się stało.~Oleńka nie odrzekła nic; miecznika
142 III,22| stary do Tylży wyjechał. Oleńka wolała o tym przed Ketlingiem
143 III,22| odrzekł mową, której się Oleńka po nim nie spodziewała:~-
144 III,22| zwrócił ku drzwiom, lecz Oleńka zatrzymała go.~- Panie kawalerze,
145 III,22| pozostawiwszy broń na stole, którą Oleńka schowała natychmiast. Na
146 III,23| chciał się z nią żenić? Oleńka zaprzeczyć nie mogła, a
147 III,23| powodu do sporów między nią a Oleńką i miecznikiem; lecz i oni
148 III,23| szczęściem w oczach, nie ta Oleńka, która niegdyś jadąc w saniach
149 III,23| jakoby w ziemię się zapadł.~Oleńka znalazła tylko list, a w
150 III,23| Królowej naszej protekcja."~Oleńka łzami oblała pismo, ale
151 III,23| upierać się przy pozostaniu. Oleńka, której wyznała swoje przyczyny,
152 III,23| Anusiu, prawda! - odrzekła Oleńka.~- Nie turbujże się, kwiatuszku
153 III,23| wpadła jak burza do Oleńki.~- Oleńka! przyszedł czas! - krzyknęła
154 III,23| pięćdziesiąt koni wyprowadzi. Oj, Oleńka! Oleńka, jaka ja szczęśliwa!
155 III,23| wyprowadzi. Oj, Oleńka! Oleńka, jaka ja szczęśliwa! jaka
156 III,23| błysnęły w Anusinych źrenicach, Oleńka zaś złożyła ręce jak do
157 III,28| ROZDZIAŁ 26~Oleńka i Anusia, wydostawszy się
158 III,28| potem będzie, co Bóg da. Oleńka sądziła również, że najbezpieczniej
159 III,28| ich liczbę niepomierną. Oleńka także jakoby na nowo odżyła
160 III,28| odkrywały się głowy, gdy Oleńka zbliżała się do ognisk.
161 III,28| zmieniło się w nim nic. Oleńka wchodziła ze strasznym uczuciem
162 III,28| spoczywających już w grobach !"~Oleńka czuła, że oczu nie zmruży
163 III,28| ręce na szyję, rzekła:~- Oleńka! ty w tym domu od boleści
164 III,28| od boleści się wijesz...~Oleńka z początku nie chciała nic
165 III,28| zanim przeszło, wreszcie gdy Oleńka uspokoiła się nieco, ozwała
166 III,28| ozwała się po cichu:~- Oleńka, módlmy się za niego...~
167 III,28| rzekłszy klękła do modlitwy, a Oleńka rzuciła się krzyżem na ziemię
168 III,28| wojownikiem. Popierała ją i Oleńka, naglili wszyscy oficerowie
169 III,28| żadnym razie nie zawadzi. Oleńka ma bystry rozum, ale i waćpannie
170 III,29| nie wiedział zupełnie, że Oleńka znajduje się w billlewiczowskiej
171 III,29| Sakowiczowskich grasantów.~Oleńka wnet wzięła komendę nad
172 III,29| wielka, że do szału podobna. Oleńka musiała mieć i o niej staranie,
173 III,29| przychodził, prawda?.. Słyszysz Oleńka, jakieś konie rżą w oddali...~
174 III,29| odrzekła na to w zamyśleniu Oleńka - może pan Babinicz wierności
175 III,30| strzał tatarskich.~Więc Oleńka była nie; w puszczy, ale
176 III,31| potrzebowali przymierać.~Oleńka siedziała od niejakiego
177 III,31| Nowego Roku zamierzała biedna Oleńka rozpocząć nowicjat.~Rozważywszy
178 III,31| powtarzali wieść uporczywie.~Oleńka nie uwierzyła. Nadto przytomne
179 III,31| cały konwent nim żywić.~Oleńka chciała przyjść właśnie
180 III,31| jednak miecznik z samą tylko Oleńką puszczał się na objazdy,
181 III,31| za dwoje Mitrunów stanie.~Oleńka dalej odmawiała pacierze.~
182 III,31| świecą z daleka! - rzekła Oleńka.~- Bo drzewo jeszcze na
183 III,31| miecznik.~I zatrzymał konia; Oleńka stanęła przy nim.~Tamci
184 III,31| miecznik.~- Stój! - zawołała Oleńka.~I poczęła pytać cichym,
185 III,31| bijemy!~I wóz ruszył dalej, a Oleńka z miecznikiem skoczyli co
186 III,31| dopiero zsiadając z konia Oleńka zwróciła się do stryja:~-
187 III,31| powtarzała sobie co dzień biedna Oleńka.~Tyle się zaś nagryzła przez
188 III,31| zostali sami, spytał ją:~- Oleńka, powiedz no mi szczerze,
189 III,31| spełnić?~- Nigdy! - odrzekła Oleńka. - Dziaduś zostawił mi też
190 III,31| Niechaj go Bóg wspomaga...~Tu Oleńka dłużej nie mogła mówić,
191 III,32| odrzekła półgłosem Oleńka. I więcej nie mówili do
192 III,32| łowił uchem jej oddech.~- Oleńka, Oleńka przy mnie! - mówił
193 III,32| uchem jej oddech.~- Oleńka, Oleńka przy mnie! - mówił sobie -
194 III,32| powtarzały bez ustanku to imię:~- Oleńka, Oleńka, Oleńka!~I chwilami
195 III,32| ustanku to imię:~- Oleńka, Oleńka, Oleńka!~I chwilami płacz
196 III,32| imię:~- Oleńka, Oleńka, Oleńka!~I chwilami płacz radości
197 III,32| tu i owdzie po kościele. Oleńka trzęsła się cała, jak w
198 III,32| duszy był podniesion..."~Oleńka obie ręce przyłożyła do
199 III,32| rękę, spojrzał: była to Oleńka, i nim miał czas pomiarkować
200 III,32| obliczu ołtarza i tłumów.~- Oleńka! - krzyknął zdumiony Kmicic.~
201 III,32| musiała, przy której się z Oleńką dzień po dniu zmieniały.
202 III,32| zaturkotało przed bramą i Oleńka wpadła jak wicher do pokoju.~-
203 III,32| rzuciła się w ramiona Oleńki.~Oleńka przyjęła ten wybuch czułości
204 III,32| zmieszany i szczęśliwy.~Oleńka oparła się o odrzwia i ręce
205 III,32| przerywanym głosem:~- A co, Oleńka, a co?~Ona zaś obsunęła
|