Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
myszyniec 1
mzyc 1
n 3
na 6953
nabedzie 1
nabic 2
nabiegla 1
Frequency    [«  »]
9912 sie
8533 nie
8303 w
6953 na
6173 z
4892 to
4700 ze
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

na

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-6953

     Tom, Rozdzial
6001 III,17| radziwiłłowskich skarbach.~Na to Bogusław:~- Panie Sejdewitz, 6002 III,17| Można by gotowizny dostać na skrypty od miast pruskich, 6003 III,17| waszej książęcej wysokości na skrypt oddać.~- A toś mi 6004 III,17| kosztowności szlachcic nie zechce na gotowiznę zmieniać, ale 6005 III,17| miecznikowa nabiegła krwią na widok młodego księcia, i 6006 III,17| wszelako już zdałem się na wolę Boga, który jak tuszę, 6007 III,17| hojnie wynagrodził, ale na mnie nowy ciężar zesłał, 6008 III,17| tylko spojrzał nieco bokiem na Oleńkę.~Książę zaś mówił 6009 III,17| Jana Kazimierza Carolus na tron polski był obrany. 6010 III,17| teraz miał zostawić posiłki na wojnę ukrainną i na moskiewską. 6011 III,17| posiłki na wojnę ukrainną i na moskiewską. Jeszcze byśmy 6012 III,17| ale panu Sapieże to nie na rękę, bo nie mógłby gnębić 6013 III,17| Radziwiłłów. Wszyscy się już na owe traktaty zgodzili, on 6014 III,17| tylko zemsty wszczynam.~Na to miecznik:~- Kto waszą 6015 III,17| polityką, mrugnął tak wyraźnie na Oleńkę, że ta przelękła 6016 III,17| pomyślał.~I chociaż gniewu na twarzy nie okazał, przecież 6017 III,17| mość chcesz gotowiznę swą na skrypt mi oddać. Chętnie 6018 III,17| gotowy grosz i mnie teraz na rękę. Gdy spokój nastanie, 6019 III,17| wszystko.~Bogusław spojrzał na niego bystro.~- Jak to? 6020 III,17| wskazać słowy albo delineare na papierze łatwo.~- Słowa 6021 III,17| wiatr - odrzekł miecznik - a na delineacjach czeladź się 6022 III,17| Jako gospodarz czuły na dobro swych gości nie mogę 6023 III,17| Panna Aleksandra spojrzała na niego błagalnie, lecz on 6024 III,17| sobie zbytnio przeciw komu na wąs namotał lub gdy o billewiczowski 6025 III,17| trzasnąwszy szablą począł krzyczeć na całe gardło:~- Cóż to tu, 6026 III,17| poręcz krzesła, patrzył na niego uważnie, bez widomych 6027 III,17| lepiej, wiedziałby, że ściąga na swą głowę groźne niebezpieczeństwo.~ 6028 III,17| wychowanie, ogłada zdobyta na najpierwszych dworach europejskich, 6029 III,17| nauczą moresu... młodziku!...~Na to Bogusław wstał, w jednej 6030 III,17| wzdymała się pod stanikiem, na kształt fali morskiej, i 6031 III,17| wszystkie żądze wypełzły mu na twarz, jakoby węże w pieczarach 6032 III,17| patrzył jeszcze w Oleńkę, na koniec twarz mu złagodniała, 6033 III,17| złagodniała, skłonił głowę na piersi i rzekł:~- Przebacz, 6034 III,17| Śmiało, śmiało! Proszę na godność nie uważać!~- Bo 6035 III,17| przygoda.~Sakowicz zerwał się na równe nogi niby zaperzony, 6036 III,17| kiep, ważyłem się dotąd na dwie strony! Bałem się snów, 6037 III,17| Ryff, że to wpływ Saturna, na którym wyziewy palące w 6038 III,17| biskup Parczewski, aby go na powrót na Żmudź dostać, 6039 III,17| Parczewski, aby go na powrót na Żmudź dostać, gdzie by mu 6040 III,17| już jak strzyga z zębami na świat się urodzić. Kat cię 6041 III,17| sandałów z niej zrobić i iść na pokutną pielgrzymkę do... 6042 III,17| i pannie, że ze względu na elektora i króla szwedzkiego, 6043 III,17| milczał przez chwilę, tylko na obliczu pojawiły mu się 6044 III,17| za trzy dni muszę, muszę na Sapiehę wyruszyć. ~- To 6045 III,17| w nagłych razach bywa, i na pytel ślub daje. Oni toż 6046 III,17| więc wasza książęca mość i na wyprawę zabrać ze sobą 6047 III,18| mieczniku dobrodzieju! - rzekł na wstępie - zawiniłem ciężko 6048 III,18| Miecznik poczerwieniał na nowo w jednej chwili.~-- 6049 III,18| ruszał, a oczy wyszły mu na wierzch; potem jął je sobie 6050 III,18| przecierać i spoglądać to na księcia, to wokoło po komnacie, 6051 III,18| wreszcie rzekł:~- We śnieli czy na jawie?~- Nie śpisz, dobrodzieju, 6052 III,18| książęca mość nie zważałbyś na stan nasz chudopacholski?~- 6053 III,18| masz za wysokich progów na jego nogi. Ja, mój mieczniku, 6054 III,18| żenił, to wydziwiano, że na godność nie pamięta, chociaż 6055 III,18| twarz rozjaśniła się, jakby na nią promienie słońca padły.~- 6056 III,18| chi! Ot, będzie huczek na całej Żmudzi... A co panowie 6057 III,18| nieśmiałość afektom stała na przeszkodzie. Ale gdy się 6058 III,18| cugli popuści, a ono bryknąć na pastwisko miłości z największym 6059 III,18| się namyśli. Co złe, to na lewo, co dobre, na prawo... 6060 III,18| złe, to na lewo, co dobre, na prawo... a sama też na prawo. 6061 III,18| na prawo... a sama też na prawo. Słodkie to niby, 6062 III,18| obierze, chociażby armaty, na nic! bo już nie zboczy. 6063 III,18| mości książę, jakie to licho na Szwedów, ba! Na wszystkich 6064 III,18| to licho na Szwedów, ba! Na wszystkich nieprzyjaciół 6065 III,18| zwycięska potęga szła jeszcze na służbę zwyciężonej, tego 6066 III,18| Aleksandra jedna, ale i ja na równi z nią odium do nieprzyjaciół 6067 III,18| pospólstwa, pomoc szwedzka na wojnę moskiewską i kozacką, 6068 III,18| jakoby olśniony myślą, na koniec podniósł rękę w górę 6069 III,18| skoligacić i gotową partię mieć na Litwie. Stąd jego dla mnie 6070 III,18| Dwóch, ale i wszystkich na świecie Mostów. Jeno mi 6071 III,18| Ja serca nie zmienię, bom na całe życie pokochał, a i 6072 III,18| potwierdzała, książę zaś jakby na dobitkę dodał:~- Ale masz 6073 III,18| ba! nawet zbiera mi się na jakowąś obłożnicę, bom wczoraj 6074 III,18| odratował; mogę umrzeć, zginąć na wyprawie przeciwko Sapieże, 6075 III,18| molestowań, zmartwień, tego by na wołowej skórze nie spisał.~- 6076 III,18| wołowej skórze nie spisał.~- Na rany boskie, radź mości 6077 III,18| będzie...~Bogusław zerwał się na równe nogi.~- Na świętą 6078 III,18| zerwał się na równe nogi.~- Na świętą Ewangelię! Waszmość 6079 III,18| głowa! Ja i tak za dwa dni na Sapiehę ruszam, bo mus! 6080 III,18| odpowiedzi jej czekał, jako na węglach! Tymczasem zaś Sakowicza 6081 III,18| jeszcze by cała Żmudź się na weselisko zjechała. A tu 6082 III,18| Sakowiczem.~- Tańcował szlachcic na dwóch łapach jak niedźwiedź - 6083 III,18| ale takich stryjców mam na kopy po całym świecie... 6084 III,18| prędko się dziś ściemnia... Na Plaskę, jeśliby się wzdragał, 6085 III,18| nie może być innego ślubu.~Na chwilę umilkli i poczęli 6086 III,18| podobnym? Ale też i wygląda na Chimerę.~- Chcesz wasza 6087 III,18| zawadzać. Plaska nas zlutuje na poczekaniu.~- Dobrze. Dam 6088 III,18| Dam jej jaworową łopatę na prezent ślubny, a tobie 6089 III,18| Bogusiu...~- Pamiętaj na Kastora! - odparł książę.~- 6090 III,18| rozłożył, a głowę spuścił na piersi.~- Mości książę! 6091 III,18| rzekł książę. - Plwam na wasze szlacheckie testamenta! 6092 III,18| szlachcicu jękło i zwalił się na ziemię, sam zaś kopnąwszy 6093 III,18| tu spokojnie i nie chodź na górę, bo tam się wesele 6094 III,18| zarżnij mnie, bo będę krzyczeć na całą Rzeczpospolitę. Brat 6095 III,18| Sakowicz położywszy jej na ustach swą dłoń potężną.~- 6096 III,18| oka ręce, nogi i rzucił na sofę.~Następnie siadł przy 6097 III,18| poradzi?~Wtem zerwał się na równe nogi, bo drzwi otworzyły 6098 III,18| otworzył oczy, podniósł się na wpół i jął rozglądać się 6099 III,18| pannę Kulwiecównę leżącą na sofie.~- Czyś waść zamordował? - 6100 III,18| twego pana, któren tam leży na górze.~- Co się stało? - 6101 III,19| się, dygotał, podskakiwał na łożu, wyprężał się jak zwierz 6102 III,19| elektora i Szteinboka, leżą tu na stole, ale czytanie na później 6103 III,19| tu na stole, ale czytanie na później trzeba odłożyć, 6104 III,19| i rzekł:~- Jutro ruszamy na Podlasie.~- Jutro będziesz, 6105 III,19| jako i dzisiaj.~- Będę na koniu jako i ty!... Milcz, 6106 III,19| jak się nie uda, to wina na mnie spadnie - odrzekł Sakowicz.~- 6107 III,19| jeśli tam jest jaki diabeł na usługach, który o wszystkim 6108 III,19| odpowiadam.~Książę podniósł się na łóżku.~- Myślisz?... - rzekł 6109 III,19| rzekł patrząc bystro na Sakowicza.~- A wasza książęca 6110 III,19| to być...~- Dla pewności na krzyż wczoraj wiązałem, 6111 III,19| wpół. Już się szatki na niej zatliły. Musiałem gasić 6112 III,19| jeszcze włosy wstają mi na głowie... I nie sam strach, 6113 III,19| można by kazać nieco lodu na rzece odrąbać i babę 6114 III,19| przynajmniej hałasu i krzyku na całą Litwę nie naczyni, 6115 III,19| pomyślę, ilem tu pieniędzy na próżno stracił na owe uciechy 6116 III,19| pieniędzy na próżno stracił na owe uciechy i turnieje, 6117 III,19| turnieje, a wszystko to na nic! na nic!...~- Mnie już 6118 III,19| turnieje, a wszystko to na nic! na nic!...~- Mnie już dawno 6119 III,19| nic!...~- Mnie już dawno i na dziewkę złości brały. 6120 III,19| ciurze: "Ruszaj, sługo, na górę, bo tam pan twój leży" - 6121 III,19| żelazkami szczypać; które na Plaskę były przygotowane... 6122 III,19| naprawdę jutro mamy ruszać na Podlasie?~- Jako Bóg w niebie. 6123 III,19| piorun i cały rachunek nasz na szybkości polega, to nie 6124 III,19| się umyślnie zakłuł, aby na wyprawę nie iść.~- Trzeba 6125 III,19| nagłymi pochodami ciągnąć na Podlasie. Książę Bogusław 6126 III,19| eks-kardynał w koronie.~Na to zaś Paterson ośmielił 6127 III,19| Samsonowi.~Bogusław popatrzył na niego przez chwilę dziwnym 6128 III,19| że cała Rzeczpospolita na łeb mu runie.~Rozmowa była 6129 III,19| Nazajutrz pochód z księciem na czele wyruszył do dnia. 6130 III,19| zakrzyknął:~- Pierwej mnie na marach zobaczy niż szeląg 6131 III,19| dzisiejszych burzliwych czasach na szwank wystawiać, kazałem 6132 III,19| głosu i list wypadł mu z rąk na podłogę; przez chwilę zdawało 6133 III,19| zakrzyknął wreszcie.~Na to Oleńka:~- Jedna krzywda 6134 III,20| Radziwiłła, pana tylu dóbr na Litwie i Rusi, jest na czym 6135 III,20| dóbr na Litwie i Rusi, jest na czym poszukiwać.~Natomiast, 6136 III,20| przewyższały niebezpieczeństwa, na jakie Ketling z powodu opuszczenia 6137 III,20| czci, uwielbienia i pokory.~Na jego widok łzy zakręciły 6138 III,20| cierpiąca, że gdy Oleńka na powitanie spytała go o zdrowie, 6139 III,20| chwilę, po czym podniosła na niego swe cudne oczy, które 6140 III,20| zamiar ucieczki, i to, że na jego pomoc rachuje. Poczęła 6141 III,20| będziesz, daleko czy blisko, na wojnie, w pokoju, będę się 6142 III,20| słów bledniejąc jak chusta, na koniec klęknął, obie dłonie 6143 III,20| lat nigdy fałsz nie postał na wargach moich, nigdy nie 6144 III,20| służbę zdradzają. A nawet na rozkaz, nawet na prośbę 6145 III,20| A nawet na rozkaz, nawet na prośbę twoją, pani, słowa 6146 III,20| nikogo z Taurogów, stał na straży przy bramie i gdybyś 6147 III,20| nie znała i zawiodłaś się na mnie. Ale zlituj się, zrozumiej, 6148 III,20| rozkaz, wolej bym poszedł na wyprawę... Ja panią nie 6149 III,20| tyczy?~Oleńka rzuciła okiem na papier i przeczytała, co 6150 III,20| przeto polecamy oficerom, na praesidium w Taurogach zostającym, 6151 III,20| rzekł Ketling - dlatego jest na piśmie.~- Niech się dzieje 6152 III,20| będzie cierpiał bez skargi.~Na koniec skłonił się i wyszedł 6153 III,20| pozrywał bandaże, które miał na świeżej ranie, i padł zemdlony, 6154 III,20| miecznik, a spojrzawszy na synowicę odgadł zaraz, że 6155 III,20| polec mu przyszło.~- Czemu? na rany Pańskie! czemu?~- Bo 6156 III,20| krzyknął miecznik. - Na cnotę nastają, łupią, kradną, 6157 III,20| komnacie i pięściami wygrażać, na koniec ozwał się zgrzytnąwszy 6158 III,20| okien.~A panienka zaraz na to:~- Moja wina, żem płakała... 6159 III,20| spodziewając się kary boskiej na zdrajcę ojczyzny i bezczestnego 6160 III,20| Chybaby kary i sprawiedliwości na tym świecie nie było!... 6161 III,20| w pień wyciętych. Idzie na Tykocin, pod którym stoi 6162 III,20| księcia, który nie czekając na pana Sapiehę, sam wielkimi 6163 III,20| wielkimi pochodami ciągnie na niego."~"I pan Sapieha zniesion 6164 III,20| wiosny, wieść z innych stron. Na te przymorskie brzegi Rzeczypospolitej 6165 III,21| która patrzyła wprawdzie na nią z nieufnością, lecz 6166 III,21| Anusi okrzykami:~- Chwała na wysokości Panu!~- Dziwno 6167 III,21| mnie nie przyjechał - hej! na ileż to tygodni było przedtem... 6168 III,21| waćpanny żal i nie mogę na to patrzeć... Czego płaczesz?...~ 6169 III,21| Od radości - odrzekła na to Oleńka - ale i ze strapienia, 6170 III,21| huknął pan miecznik.~Na to Anusia:~- To samo i mnie 6171 III,21| go jeszcze nie znasz, bo na waćpannę tak nie nastawał 6172 III,21| waćpannę tak nie nastawał jako na dziewczynę. Arcy to szelma 6173 III,21| kiedy sam książę Jeremi na Tatarów w Dzikie Pola chodził. 6174 III,21| wyrósł w jej opowiadaniu na tak wielkiego bohatera, 6175 III,21| nieprzyjaciel nie mścił się na substancji i rodzinach. 6176 III,21| ta stara ręka jeszcze się na coś przyda.~- To idź waćpan 6177 III,21| poczęła w końcu parskać na miecznika jak kotka. Że 6178 III,21| Że zaś była wypoczęta, bo na ostatnim noclegu w niedalekich 6179 III,21| jej oto z początku kozła na czole.~- Bom mniemała, że 6180 III,21| zupełnie i wsparłszy rączki na kolanach, przekręciła na 6181 III,21| na kolanach, przekręciła na bok główkę, naśladując Anusię 6182 III,21| Anusię i patrząc z ukosa na miecznika:~- Tak to, stryjaszku?! 6183 III,21| raczej ochłę, która nocami na wertepy ludzi wyprowadza 6184 III,21| pozostałych w Taurogach, którzy na obie co dzień patrzyli, 6185 III,21| wetując poniesione straty na Braunie i wszystkich pozostałych, 6186 III,21| Anusia usłyszy brzęk ostróg na korytarzu, wnet udaje, że 6187 III,21| Sapieże nie przybyły, wypada na korytarz, leci wichrem i 6188 III,21| leci wichrem i wpadłszy na oficera wykrzykuje:~- Ach! 6189 III,21| Anusia - a ten smok wolał na swoich Tatarów niż na mnie 6190 III,21| wolał na swoich Tatarów niż na mnie spoglądać, a zaś nie 6191 III,21| powiedziałam sobie: "Nie patrzysz na mnie - czekaj!.." A to już 6192 III,21| i jej siwe oczy przyszły na pamięć. I tamten by tak 6193 III,21| tamten komendę wiecznie miał na ustach, dzielność w obliczu, 6194 III,21| dalej:~- Kiedy z buzdyganem na koniu po polach latał, to 6195 III,21| bitwa zdarzyła, to ognie na niego z ochoty na krew biły. 6196 III,21| ognie na niego z ochoty na krew biły. Siła ja godnych 6197 III,21| dziewczynę."~- Cóżeś mu na to?~- Mówiłam mu tak: "Skądże 6198 III,21| odrobinę!~Tu Anusia pokazywała na palcu, ile sobie pozwoli, 6199 III,21| wyznaczała porcję, co najwięcej na pół paznokcia, by świętego 6200 III,21| prosty tak strasznie był na cudzoziemców zawzięty, że 6201 III,21| niego, książę, ze względu na elektora i Szwedów, nie 6202 III,21| Oleńka - a najlepszy dowód na Częstochowie, o której cudownej 6203 III,21| wojnie jakowyś zameczek na czas obroni i kilka szturmów 6204 III,21| że to rzecz ważna, która na całą wojnę wpłynąć może. 6205 III,21| dobrze - odrzekła panna.~Na to Ketling:~- Niech będzie 6206 III,21| Bies herbu Kornia, zwany na dworze Bogusławowym Cornutusem. 6207 III,21| wojskowych, więc skinęła ręką na pana Biesa, by usiadł, co 6208 III,21| rzuciwszy się nagle Oleńce na szyję zakrzyknęła:~- Pan 6209 III,21| bo mieliśmy wiadomość, na południu Rzeczypospolitej 6210 III,21| waćpan zostawił księcia?~- Na dzień drogi od Sokółki; 6211 III,21| niezrównany, wszystkie nadzieje na walnej bitwie gruntuje, 6212 III,21| rękoma po jubce uderzać, na korkach się jak fryga okręcać, 6213 III,21| mówiłam, że jemu Andrzej na imię? Sam mi to powiadał. 6214 III,21| Bogusławowi sprzedać, i na imię miał także... Andrzej.~- 6215 III,22| najświetniejszego luda wyszło z księciem na wyprawę, wróciło zaś 6216 III,22| boju, których nie poznosił na podjazdach straszny Babinicz, 6217 III,22| Borzobohatą; nie zgadzaj się na to, by pana miecznika do 6218 III,22| przecież gdyby się był zgodził na ucieczkę, byłaby już daleko, 6219 III,22| byłaby już daleko, raz na zawsze od Bogusława wolna.~- 6220 III,22| szkoda cię dla zdrajcy...~Na to Ketling:~- Byłbym się 6221 III,22| wyszedł, pozostawiwszy broń na stole, którą Oleńka schowała 6222 III,22| Oleńka schowała natychmiast. Na szczęście, przewidywania 6223 III,22| pognębiony i chory, że ledwie na nogach mógł się utrzymać. 6224 III,22| lub czy nie ekspediował na pościg Babinicza z lekkimi 6225 III,22| samą twarz z pistoletu i na nic się to nie przydało.~ 6226 III,22| przydało.~Bolało księcia serce na myśl, co taki Babinicz uczyni 6227 III,22| należało się spodziewać, że na pierwszą wieść o zbliżaniu 6228 III,22| głównodowodzącym siłami szwedzkimi na Żmudzi.~W tym celu, po przybyciu 6229 III,22| przespanej nocy, książę wezwał na naradę Sakowicza, kóremu 6230 III,22| wyprawie. Czas jakiś patrzyli na siebie bez słowa. Przemówił 6231 III,22| Niemcy nie rozumieją się na polskich nazwiskach. Im 6232 III,22| Kmicic czy Babinicz. A! na rogi Lucypera, żebym go 6233 III,22| rozśmiał się.~- A skwierczałbyś na sapieżyńskim ruszcie... 6234 III,22| gotówem pójść do Sapiehy.~- Na powróz!~- Na ten, którym 6235 III,22| Sapiehy.~- Na powróz!~- Na ten, którym Radziwiłła zwiążą.~- 6236 III,22| Już i ostygli, a tańcują na sznurach zawzięcie, bo wiatr 6237 III,22| Słuchaj no! Czy chcesz zostać na załodze w Taurogach, bo 6238 III,22| żartów ze mną nie ma. Z uwagi na Loewenhaupta lepiej, że 6239 III,22| uczynię i po mojemu wyćwiczę. Na włości będę miał oko, a 6240 III,22| wnet rzucę podejrzenie na jakiego bogatszego szlachcica 6241 III,22| wycisnę go jak ser w worku. Na początek potrzeba by mi 6242 III,22| spytał książę siadając na łóżku.~- Z panną Borzobohatą-Krasieńską.~- 6243 III,22| drużbą.~Srogi gniew wystąpił na straszne i bez tego lica 6244 III,22| książęce odrzekł:~- Niebożę! na schody o własnej mocy ci 6245 III,22| Dlatego chętnie zgodził się na jego zamiary względem Anusi 6246 III,22| protekcja pana Sapieżyńska na nic, bo on jeno w Witebskiem 6247 III,22| ja wyjeżdżam, bo muszę. Na moim miejscu zostaje komendantem 6248 III,22| tak obrotny, jak drugiego na całej Litwie nie masz. Owóż, 6249 III,23| właśnie dlatego pragnął stanąć na czele sił jak największych, 6250 III,23| może powiększyć - odparł na pożegnanie Sakowicz.~W godzinę 6251 III,23| nadchodzi, w dolnych salach, na korytarzach, w cekhauzie, 6252 III,23| była rada i ze względu na Babinicza, bo czuła swoją 6253 III,23| nie oparł, to musiała i na jego sercu trwałe oczyma 6254 III,23| popsował.~Anusia, niezbyt się na tych sprawach znając, puszczała 6255 III,23| mówił - krzyczą wniebogłosy na swą krzywdę i niewolę, a 6256 III,23| obsypać, koronę radziwiłłowską na jej głowę włożyć, i za to 6257 III,23| pociągnęli wielkimi pochodami na króla szwedzkiego hen, 6258 III,23| rozumować, że gdy ich nie ma, to na nic uciekać z Taurogów, 6259 III,23| wychodzić za mąż nie może, a na koniec, że chce go na rok 6260 III,23| a na koniec, że chce go na rok próby wystawić. Starosta 6261 III,23| żołdaka, lecz musiał się na Anusine kondycje zgodzić. 6262 III,23| wymagaj, choćby tego, bym na kolanach chodził...~Gdyby 6263 III,23| zniecierpliwienia skutki spadają na całą okolicę, może by go 6264 III,23| się nagle i sam chodził na wyprawy. A zwycięstwo chodziło 6265 III,23| bladoniebieskimi oczyma i na lutni jej grywał.~Płynęło 6266 III,23| ściągały się coraz mocniej na białym czole, tak że w końcu 6267 III,23| ze ślicznymi rumieńcami na twarzy i szczęściem w oczach, 6268 III,23| krzyczała: "Hej! hej!", na bory i lasy!~Wiosna czyniła 6269 III,23| lasy!~Wiosna czyniła się na świecie. Rozpętane z lodu 6270 III,23| ile kłosów kołysało się na jej łanach, ile gwiazd świeciło 6271 III,23| rybactwem się trudnili; którzy na stepach koczowali ze stadami - 6272 III,23| Szwedów po takich pogromach.~Na koniec przyleciały nowe 6273 III,23| Taurogach przestał chodzić na wyprawy, jeno listy po nocach 6274 III,23| pacjencji większa i nie mogłem, na rany Chrystusa Pana przysięgam, 6275 III,23| Nie rodzić mi się było na świętej Żmudzi naszej, gdzie 6276 III,23| wareckim i taka trwoga padła na wszystkich stronników szwedzkich, 6277 III,23| Gotowe rajtarie wyszły na drugi dzień, a z nimi Ketling, 6278 III,23| żal było zostawiać Taurogi na łaskę nieprzyjaciół, wiedział 6279 III,23| skłoniły ostatecznie Sakowicza na stronę pruską.~Jako zaś 6280 III,23| miał ruszyć.~Nagle trafił na niespodziewany opór i to 6281 III,23| gdyby Billewicze uderzyli na same Taurogi, jeszcze by 6282 III,23| Rozumowała sobie przy tym, że na obczyźnie, między Niemcami, 6283 III,23| Niemcami, zostawałaby zupełnie na łasce Sakowicza, że łatwiej 6284 III,23| zginiemy obie.~Anusia zaś jej na to:~- A widzisz! A małoś 6285 III,23| A teraz zważałli by on na mój opór, gdyby nie był 6286 III,23| Babinicz do sądnego dnia na Litwę wiózł, bo ten się 6287 III,23| za morza gwałtem wywożą, na wygnanie mnie skazują, rychło 6288 III,23| albo że Anusia zwariowała. Na koniec rzucił się jej do 6289 III,23| ubezpieczonych, rozniósł ich na szablach i kopytach. Sam 6290 III,23| pozostali rozpierzchli się na cztery świata strony. Kilkudziesięciu 6291 III,23| partie nie śmiały przechodzić na stronę Dubisy.~Sakowicz 6292 III,23| ceremonią.~- Bodajem go kiedyś na długość szabli spotkał!~- 6293 III,23| spotkał!~- Pewnie byś waćpan na głębokość szabli leżał w 6294 III,23| niebo szwedzkie wali się na ich głowy wraz ze wszystkimi 6295 III,23| wszystkimi bóstwami, które na nim świeciły dotychczas 6296 III,23| grzesznymi.~A wieść biegła jakby na skrzydłach, huczała jak 6297 III,23| swoich oczach; partie poczęły na nowo wpadać na oddziały 6298 III,23| partie poczęły na nowo wpadać na oddziały szwedzkie; Billewicze, 6299 III,23| pogromie, przeszli znów Dubisę na czele swych chłopów i resztek 6300 III,23| gdyż łatwiej się stamtąd na wszystkie strony oglądać.~ 6301 III,23| ludzi, którzy twierdzili na pewno, że książę musiał 6302 III,23| głowa księcia Janusza na pień była przeznaczona, 6303 III,23| jedno tylko: nie zważać już na Anusin opór i uciec do Prus, 6304 III,23| morzem, w Szwecji samej.~Na szczęście po tygodniu tych 6305 III,23| Recedere już za późno, bo taka na mnie tam zawziętość, żem 6306 III,23| którego przy Kazimierzu było na kilkadziesiąt tysięcy, rozlezie 6307 III,23| chwyci tak Szwedów, jak na początku. Wuj elektor milczy, 6308 III,23| Babinicza, aby przez Prusy na Litwę szedł rebelię ekscytować, 6309 III,23| nie wrócił. Nie bierz tego na się, abyś miał się z Babiniczem 6310 III,23| nie takie paludes jako na Żmudzi. Bogu cię polecam 6311 III,23| Birże, ale i to zbyt późno! Na drodze do nich leży partia 6312 III,23| Bóg wie nie jakich, które na samą wieść połączą się i 6313 III,23| po drodze w każdej wsi, na każdym bagnie, w każdym 6314 III,23| bo tymczasem przyjdzie na czele potężnego tatarskiego 6315 III,23| w niebezpieczeństwie.~I na drugi dzień zwołał na radę 6316 III,23| I na drugi dzień zwołał na radę Bützowa, Brauna i kilku 6317 III,23| zostać w Taurogach i czekać na nowiny spod Warszawy.~Lecz 6318 III,23| tej narady udał się wprost na inną, mianowicie do Anusi 6319 III,23| długo naradzali się ze sobą, na koniec Braun wyszedł z twarzą 6320 III,23| nieco, lecz wstając zaraz, na znak natychmiastowej gotowości.~- 6321 III,23| mieście, bo go pan Dzieszuk na ucztę zaprosi. Pan Dzieszuk 6322 III,23| szczęśliwa!~Tu Anusia rzuciła się na szyję Billewiczówny i poczęła 6323 III,24| które Jan Kazimierz chciałby na Litwę lub do Prus posłać. 6324 III,24| lub do Prus posłać. Stał na jej czele Duglas, biegły 6325 III,24| ku Litwie dla ratowania na nowo obleganego przez Mazurów 6326 III,24| Tykocina, rozciągnęli szeroko na pana Andrzeja sieci w trójkącie 6327 III,24| drugiej strony i Ostrołęką na szczycie.~Kmicic zaś musiał 6328 III,24| więc się nie zrażał. Liczył na to, że sieć ta zbyt jest 6329 III,24| więcej: jakkolwiek polowano na niego pilnie, on nie tylko 6330 III,24| szczętem trzysta koni wysłanych na podjazd, tak, , jak książę 6331 III,24| umykać co duchu, szedł im na oczach do Narwi, którą 6332 III,24| nad jej brzegiem czekając na promy, ale nim je sprowadzono, 6333 III,24| przez rzekę i uderzywszy na przednie straże szwedzkie, 6334 III,24| obszedł armie i wróciwszy na miejsce, z którego ruszono 6335 III,24| jego Tatarów gołym okiem na krańcu widnokręgu, a dosięgnąć 6336 III,24| zuchwalstwem rzucał się na przeważne siły.~- Wariat 6337 III,24| dwakroć własną ręką zwalił na ziemię.~Jakoż na niego najzacieklej 6338 III,24| zwalił na ziemię.~Jakoż na niego najzacieklej następował 6339 III,24| Chowańskiego wyznaczył cenę na jego głowę, a gdy to nie 6340 III,24| tedy z niewielkim oddziałem na przynętę, a gdy na mnie 6341 III,24| oddziałem na przynętę, a gdy na mnie uderzy, póty go na 6342 III,24| na mnie uderzy, póty go na sobie zatrzymam, dopóki 6343 III,24| wysłany. Jenerałowie liczyli na pewno, że miejscowa ludność 6344 III,24| aby jeśli Babinicz ruszy na księcia Bogusława, zajść 6345 III,24| trafił po kilku dniach na ślady tatarskiego pochodu 6346 III,24| szedł naprzód, nie zważając na te przeszkody, pewien już 6347 III,24| niespodzianie i w chwili bitwy. ~Na koniec po dwóch dniach pochodu 6348 III,24| Niektórzy oficerowie chcieli iść na ochotnika i zaraz uderzać, 6349 III,24| Babinicz, po uderzeniu na księcia, gdy pozna, że nie 6350 III,24| drogi dotarł do miejsca, na którym pełno było śladów 6351 III,24| nie było jej widać. Dalej, na mokrej łące, przednia straż 6352 III,24| ciężkich rajtarskich koni, na brzegu zaś ślady tatarskich 6353 III,24| coś niezwykłego.~Lecz co? Na to nie było odpowiedzi. 6354 III,24| po chwili oficer - stoją na warcie i żaden się nie ozwie, 6355 III,24| Czterech piechurów wisiało na pętlach razem, jak kupa 6356 III,24| drozdów, z nogami ledwie na cal wyniesionymi nad ziemię, 6357 III,24| wyniesionymi nad ziemię, bo na niskiej gałęzi.~Duglas popatrzył 6358 III,24| gałęzi.~Duglas popatrzył na nich dość obojętnie, po 6359 III,24| szlakiem, czy się przebrać na wielki gościniec ostrołęcki.~ 6360 III,24| doświadczenie wojenne, ażeby chociaż na chwilę przypuścił, że książę 6361 III,24| tam coś zajść koniecznie.~Na drugi dzień dopiero sprawa 6362 III,24| myśli, że całe nasze wojsko na Ostrołękę poszło.~- To dobrze! - 6363 III,24| szwedzki wraz z elektorem szedł na Warszawę, walna bitwa musiała 6364 III,24| lubo Kazimierz stał już na czele potęgi liczebnie od 6365 III,24| Babinicza z toni, ale przecie na ratunek Babinicza nie potrzebował 6366 III,24| nie po to był posłany, by na Duglasową armię uderzać, 6367 III,24| armię uderzać, ni by iść na Litwę, tamtejsze powstanie 6368 III,24| pozbawionej, zagrozić.~"Obliczono na to - pisał król - by elektora 6369 III,24| tyle. Brak żywności zmusił na koniec Szwedów do podzielenia 6370 III,24| Szwedów do podzielenia się na małe oddziały, które łatwiej 6371 III,24| Podzieliwszy swą watahę na trzy komendy, pod dowództwem 6372 III,24| jakby nieustająca obława na ludzi po gąszczach leśnych, 6373 III,24| i Wołodyjowskim, którzy na czele laudańskiej chorągwi 6374 III,24| fortelami, a nigdy jeszcze na darmo jej nie łamałem. Mam 6375 III,24| Wołodyjowski.~- Jak Bóg na niebie, tak się przemknę, 6376 III,24| nie potrafił, gdybym się na waćpanowym miejscu znajdował, 6377 III,24| Radziwiłła tu zostawi, by na cię następował.~- Daj to 6378 III,24| głowie. Sztuka wojenna także na fortelach polega, inaczej 6379 III,24| Kowalski? Już żelazny hełm na głowie nosi i słusznie, 6380 III,24| w Warszawie, zdobył się na poczet zacny i poszedł do 6381 III,24| od pijaństwa odzwyczaić. Na nic dobry przykład! Alem 6382 III,24| Alem mu prorokował, że mu na złe wyjdzie to chorągwi 6383 III,24| po wtóre, niby mruczysz na Kowalskiego, a miłujesz 6384 III,24| kochliwych mydłków, którzy na widok pierwszej lepszej 6385 III,24| jenerałów obmyślił? Siedzą teraz na chlebie i wodzie w Zamościu, 6386 III,24| a co Wittenberg spojrzy na Wrangla, to powiada: "Zagłoba 6387 III,24| wiadomość o onej bitwie, na którą się pod Warszawą zbiera. 6388 III,24| zbiera. Dnie i noce będę na palcach liczył i spokoju 6389 III,24| to pan Zagłoba przymknął na chwilę oczy, lecz zaraz 6390 III,24| wychowasz... Niech pypcia na języku dostanę, jeżeli tak 6391 III,24| że oczy staremu wyszły na wierzch, ledwie zaś stanął 6392 III,24| wierzch, ledwie zaś stanął na własnych nogach, ledwie 6393 III,25| które Jan Kazimierz chciałby na Litwę lub do Prus posłać. 6394 III,25| lub do Prus posłać. Stał na jej czele Duglas, biegły 6395 III,25| ku Litwie dla ratowania na nowo obleganego przez Mazurów 6396 III,25| Tykocina, rozciągnęli szeroko na pana Andrzeja sieci w trójkącie 6397 III,25| drugiej strony i Ostrołęką na szczycie.~Kmicic zaś musiał 6398 III,25| więc się nie zrażał. Liczył na to, że sieć ta zbyt jest 6399 III,25| więcej: jakkolwiek polowano na niego pilnie, on nie tylko 6400 III,25| szczętem trzysta koni wysłanych na podjazd, tak, , jak książę 6401 III,25| umykać co duchu, szedł im na oczach do Narwi, którą 6402 III,25| nad jej brzegiem czekając na promy, ale nim je sprowadzono, 6403 III,25| przez rzekę i uderzywszy na przednie straże szwedzkie, 6404 III,25| obszedł armie i wróciwszy na miejsce, z którego ruszono 6405 III,25| jego Tatarów gołym okiem na krańcu widnokręgu, a dosięgnąć 6406 III,25| zuchwalstwem rzucał się na przeważne siły.~- Wariat 6407 III,25| dwakroć własną ręką zwalił na ziemię.~Jakoż na niego najzacieklej 6408 III,25| zwalił na ziemię.~Jakoż na niego najzacieklej następował 6409 III,25| Chowańskiego wyznaczył cenę na jego głowę, a gdy to nie 6410 III,25| tedy z niewielkim oddziałem na przynętę, a gdy na mnie 6411 III,25| oddziałem na przynętę, a gdy na mnie uderzy, póty go na 6412 III,25| na mnie uderzy, póty go na sobie zatrzymam, dopóki 6413 III,25| wysłany. Jenerałowie liczyli na pewno, że miejscowa ludność 6414 III,25| aby jeśli Babinicz ruszy na księcia Bogusława, zajść 6415 III,25| trafił po kilku dniach na ślady tatarskiego pochodu 6416 III,25| szedł naprzód, nie zważając na te przeszkody, pewien już 6417 III,25| niespodzianie i w chwili bitwy. ~Na koniec po dwóch dniach pochodu 6418 III,25| Niektórzy oficerowie chcieli iść na ochotnika i zaraz uderzać, 6419 III,25| Babinicz, po uderzeniu na księcia, gdy pozna, że nie 6420 III,25| drogi dotarł do miejsca, na którym pełno było śladów 6421 III,25| nie było jej widać. Dalej, na mokrej łące, przednia straż 6422 III,25| ciężkich rajtarskich koni, na brzegu zaś ślady tatarskich 6423 III,25| coś niezwykłego.~Lecz co? Na to nie było odpowiedzi. 6424 III,25| po chwili oficer - stoją na warcie i żaden się nie ozwie, 6425 III,25| Czterech piechurów wisiało na pętlach razem, jak kupa 6426 III,25| drozdów, z nogami ledwie na cal wyniesionymi nad ziemię, 6427 III,25| wyniesionymi nad ziemię, bo na niskiej gałęzi.~Duglas popatrzył 6428 III,25| gałęzi.~Duglas popatrzył na nich dość obojętnie, po 6429 III,25| szlakiem, czy się przebrać na wielki gościniec ostrołęcki.~ 6430 III,25| doświadczenie wojenne, ażeby chociaż na chwilę przypuścił, że książę 6431 III,25| tam coś zajść koniecznie.~Na drugi dzień dopiero sprawa 6432 III,25| myśli, że całe nasze wojsko na Ostrołękę poszło.~- To dobrze! - 6433 III,25| szwedzki wraz z elektorem szedł na Warszawę, walna bitwa musiała 6434 III,25| lubo Kazimierz stał już na czele potęgi liczebnie od 6435 III,25| Babinicza z toni, ale przecie na ratunek Babinicza nie potrzebował 6436 III,25| nie po to był posłany, by na Duglasową armię uderzać, 6437 III,25| armię uderzać, ni by iść na Litwę, tamtejsze powstanie 6438 III,25| pozbawionej, zagrozić.~"Obliczono na to - pisał król - by elektora 6439 III,25| tyle. Brak żywności zmusił na koniec Szwedów do podzielenia 6440 III,25| Szwedów do podzielenia się na małe oddziały, które łatwiej 6441 III,25| Podzieliwszy swą watahę na trzy komendy, pod dowództwem 6442 III,25| jakby nieustająca obława na ludzi po gąszczach leśnych, 6443 III,25| i Wołodyjowskim, którzy na czele laudańskiej chorągwi 6444 III,25| fortelami, a nigdy jeszcze na darmo jej nie łamałem. Mam 6445 III,25| Wołodyjowski.~- Jak Bóg na niebie, tak się przemknę, 6446 III,25| nie potrafił, gdybym się na waćpanowym miejscu znajdował, 6447 III,25| Radziwiłła tu zostawi, by na cię następował.~- Daj to 6448 III,25| głowie. Sztuka wojenna także na fortelach polega, inaczej 6449 III,25| Kowalski? Już żelazny hełm na głowie nosi i słusznie, 6450 III,25| w Warszawie, zdobył się na poczet zacny i poszedł do 6451 III,25| od pijaństwa odzwyczaić. Na nic dobry przykład! Alem 6452 III,25| Alem mu prorokował, że mu na złe wyjdzie to chorągwi 6453 III,25| po wtóre, niby mruczysz na Kowalskiego, a miłujesz 6454 III,25| kochliwych mydłków, którzy na widok pierwszej lepszej 6455 III,25| jenerałów obmyślił? Siedzą teraz na chlebie i wodzie w Zamościu, 6456 III,25| a co Wittenberg spojrzy na Wrangla, to powiada: "Zagłoba 6457 III,25| wiadomość o onej bitwie, na którą się pod Warszawą zbiera. 6458 III,25| zbiera. Dnie i noce będę na palcach liczył i spokoju 6459 III,25| to pan Zagłoba przymknął na chwilę oczy, lecz zaraz 6460 III,25| wychowasz... Niech pypcia na języku dostanę, jeżeli tak 6461 III,25| że oczy staremu wyszły na wierzch, ledwie zaś stanął 6462 III,25| wierzch, ledwie zaś stanął na własnych nogach, ledwie 6463 III,26| Rzeczypospolitej i swoje na osobie zdrajcy, wywarł 6464 III,26| wywarł w straszliwy sposób na posiadłościach elektorskich.~ 6465 III,26| czasu trzymał pan Kmicic na smyczy swych Tatarów, że 6466 III,26| wreszcie, gdy ich puścił na kształt stada drapieżnych 6467 III,26| przecie patrzył z zadowoleniem na płynącą. Na duszy zasię 6468 III,26| zadowoleniem na płynącą. Na duszy zasię był spokojny 6469 III,26| podniósł świętokradzką rękę na swą królową i panią, więc 6470 III,26| Często więc przychodziły mu na myśl owe czasy, w których 6471 III,26| senatorską krwią w żyłach, Uhlik, na czekaniku grywający, Rekuć, 6472 III,26| czekaniku grywający, Rekuć, na którym krew ludzka nie ciężyła, 6473 III,26| we krwi ubabrali, grzechu na duszę nie ściągając i z 6474 III,26| Tu wzdychał pan Andrzej na myśl, jak zgubną rzeczą 6475 III,26| drogę do pięknych uczynków na wieki wieków zamyka. Lecz 6476 III,26| gorze mi, jeśli w sercu na wieki banitem mnie ogłosisz!"~ 6477 III,26| Tatarowi.~Kmicic rzucał się na owe komendy jak piorun, 6478 III,26| się, krył i znów wypływał na fali ognia, ale jednak nie 6479 III,26| się coraz gęściej, jakby na wilka, a on kąsał też jak 6480 III,26| póki jej mieczem i ogniem na kilka mil nie zniszczył. 6481 III,26| wprawdzie pan Babinicz wejść na powrót w granice Rzeczypospolitej 6482 III,26| których zagarniali i kładli na węgle dla zeznań Tatarzy, 6483 III,26| powstańczych, które zapewne na wieść o klęsce jak tuman 6484 III,26| rzucał się jak szalony na siły trzykroć większe i 6485 III,26| większe i roznosił je w puch na szablach i kopytach. W Tatarach 6486 III,26| znalazł.~Upłynął znów miesiąc na harcach i trudach wiarę 6487 III,26| dni ważyło się zwycięstwo na stronę polską. Wojska regularne 6488 III,26| świadków, natknął się bowiem na szlachtę, która służąc w 6489 III,26| dobrym ładzie w dół kraju. Na moście warszawskim, który 6490 III,26| Wisłę". Wojsko klęło się na wszystko, że pod takim wodzem 6491 III,26| niepomyślna, ale dobrej otuchy na przyszłość pełna.~Kmicic 6492 III,26| siła pod Warszawą legło, na pozostałe rzuciły się choroby 6493 III,26| Dospadę i jak duch zniszczenia na osady niemieckie się rzucił.~ 6494 III,26| posunął, cofa się teraz na złamanie szyi ku Prusom 6495 III,26| stało? czemu się cofa? - na to nie było czas jakiś odpowiedzi, 6496 III,26| wraca z Krakowa, napadł na nią wstępnym bojem i ani 6497 III,26| żołnierzem będąc, rozumiał się na wojnie, a nigdy nie słyszało 6498 III,26| zaślubi i potomstwo z niej na chwałę kraju wyprowadzi. 6499 III,26| chciał, jeno Prusaków i rzezi na czas zaniechać i do Taurogów 6500 III,26| laudańska. Pożyczył jej sobie na czas pan Czarniecki, ale


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-6953

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License