1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-6953
Tom, Rozdzial
2501 II,6 | nie wiecie, że Białystok na utrzymanie zamku tykocińskiego
2502 II,6 | Mówi też, że i prochów jest na sto strzałów do każdej.
2503 II,6 | ja bym go tak, żeby go i na sąd ostateczny nie znaleźli.
2504 II,6 | było gotowe. Siła rzeczy na mojej głowie, ale cóż robić!
2505 II,6 | coraz większym uszanowaniem na pana Zagłobę.~- A co waćpan
2506 II,6 | tym, że te klęski, które na ojczyznę naszą spadły, według
2507 II,6 | ze zbytków, mówię, które na kształt zarazy nas toczą.
2508 II,6 | miejscach, przeto dla zyskania na początek błogosławieństwa
2509 II,6 | uczynią, majętności mają być na wojsko skonfiskowane.~Rycerze
2510 II,6 | skonfiskowane.~Rycerze spoglądali na siebie ze zdumieniem. Wiedzieli,
2511 II,6 | nie zbywa panu Zagłobie na obrotnym rozumie i fortelach,
2512 II,6 | Zagłoba - skąd wezmę pieniędzy na wojsko?... A konfiskaty?
2513 II,6 | które tym samym przejdą na własność wojska?~- Czy aby
2514 II,6 | przekonaniem pan Michał.~- Nie dość na tym! - zawołał zapalając
2515 II,6 | nieprzyjacielskim ręku, aby jako na pospolite ruszenie stawały.
2516 II,6 | Stojąć oni teraz wprawdzie na Litwie spokojnie i zamków
2517 II,6 | opuścili, że są serca i szable na jego skinienie gotowe. Niechże
2518 II,6 | skinienie gotowe. Niechże na obczyźnie ma choć tę pociechę
2519 II,6 | Skrzetuscy wsparli głowy na rękach i siedzieli w milczeniu.~
2520 II,6 | Szwedom, niech nie praktykuje na obie strony, niech uczyni
2521 II,6 | mnie kilka tysięcy szabel na zawołanie; Zagłoby w pole
2522 II,6 | zapisał dobra białostockie na utrzymanie zamku tykocińskiego,
2523 II,6 | poczciwie wszelkie czynsze na pożytek tegoż zamku obracałem,
2524 II,6 | całego wojska zaświadczyć i na piśmie mnie pokwitować,
2525 II,6 | pokwitować, jako nic z onych dóbr na własny pożytek nie obróciłem
2526 II,6 | zdałem.~Zagłoba kiwnął głową na znak przyzwolenia i zaraz
2527 II,6 | Pokazało się, że prócz oktaw, na strychach śpichrzów ukrytych,
2528 II,6 | wiwenda... Takie moje rządy na początek!~- Vivat! - krzyknęło
2529 II,6 | człowiek ma jednak głowę na karku - mówił do Jana Skrzetuskiego
2530 II,6 | radą wspomagali, bo się na wojnie mniej rozumie. Zresztą,
2531 II,6 | wojskach sługiwał i znał się na sztuce sypania obronnych
2532 II,6 | począł się duch krzepić na widok zapasów żywności sprowadzanych
2533 II,6 | wtóre, lepiej było oddać na wojsko połowę, a reszty
2534 II,6 | być narażonym co chwila na stratę wszystkiego od kup
2535 II,6 | były znacznie i grasowały na kształt Tatarów, a które
2536 II,6 | pan Sapieha nadejdzie."~Na wypadek, gdyby nie nadszedł,
2537 II,6 | się sprawić i jako wilk na owce, na nieprzyjaciela
2538 II,6 | sprawić i jako wilk na owce, na nieprzyjaciela wpadniesz;
2539 II,6 | rozumem nie założysz, bo go na sprzedanie nie posiadasz,
2540 II,6 | miłosierdzie nad miastem, na co uzyskali od Chowańskiego
2541 II,6 | pana regimentarza, aby im na ratunek pospieszył, póki
2542 II,6 | bo cała odpowiedzialność na mnie, to raz! A po wtóre,
2543 II,6 | przystoi mojej godności na hultajów wyprawy czynić.
2544 II,6 | a regimentarz stał konno na wale i błogosławił odchodzących,
2545 II,6 | odchodzących, żegnając ich krzyżem na drogę, Byli nawet tacy,
2546 II,6 | Skrzetuski. - Wołodyjowskiemu na taką wyprawę iść, to to
2547 II,6 | przyjechali bardzo spiesznie na powrót do obozu z doniesieniem,
2548 II,6 | przeczyli. Nie pojechali na spotkanie właśnie dlatego,
2549 II,6 | dwadzieścia koni i pojadę na spotkanie - rzekł pan rotmistrz
2550 II,6 | obóz; żołnierze wypadli na wały, na niektórych twarzach
2551 II,6 | żołnierze wypadli na wały, na niektórych twarzach znać
2552 II,6 | Skrzetuski.~- Radziwiłł idzie! Na twoją głowę wszystko zdaję,
2553 II,6 | pan Sapieha nadciągnął.~- Na Boga! co mówisz? przecieby
2554 II,6 | wyszli spiesznie i wstąpiwszy na wały, na których już wojska
2555 II,6 | spiesznie i wstąpiwszy na wały, na których już wojska tkwiły,
2556 II,6 | Radziwiłł, to ja mu drogę na powrót do Kiejdan pokażę!~-
2557 II,6 | krzyczało wojsko.~- Stosy na wałach rozpalić! Nie będziem
2558 II,6 | rzekł niespokojnie.~- Na wiwaty - odparł Skrzetuski.~
2559 II,6 | minutę później nadbiegło na spienionych koniach kilkunastu
2560 II,6 | wrzaski.~Zagłoba, siadłszy na koń, wyjechał także na czele
2561 II,6 | siadłszy na koń, wyjechał także na czele pułkowników przed
2562 II,6 | witebski wjechał w krąg światła na czele swych oficerów, mając
2563 II,6 | wsławiony, wyglądał więcej na statystę niż na wojownika;
2564 II,6 | wyglądał więcej na statystę niż na wojownika; ci, który go
2565 II,6 | światło słońca w wodzie. Na pierwszy rzut oka poznali,
2566 II,6 | Zagłoba skoczył ku niemu na czele pułkowników, a on
2567 II,6 | jaką wezbrały serca nasze na widok dostojnej jaśnie wielmożnego
2568 II,6 | niespodzianą radością. Oto staliśmy na tych okopach pod bronią
2569 II,6 | wieść o Radziwille wielkie na nim uczyniła wrażenie. Stał
2570 II,6 | które zdrajca Zołtareńko na pomoc wysłał, jak już ciężko
2571 II,6 | Po czym rozmowa zeszła na Radziwiłła. Pan wojewoda
2572 II,6 | dwóch stron razem uderzyć na Podlasie.~- Dziw mi to nad
2573 II,6 | być kosą, to w nim trafił na kamień.~- Jaśnie wielmożny
2574 II,6 | pewnego przysłowia, którem na Litwie słyszał...~- Cóż
2575 II,7 | Radziwiłł dawno by był uderzył na Podlasie, gdyby nie to,
2576 II,7 | Kiejdanach. Naprzód czekał na posiłki szwedzkie, z których
2577 II,7 | pobicia konfederatów, bo na to miał i własnych sił dosyć,
2578 II,7 | szwedzkiej i zżymając się na Pontusa mawiał nieraz do
2579 II,7 | zwierzchnika maniery przybiera!~Na co pewien szlachcic, gębacz
2580 II,7 | gębacz i weredyk znany na całą okolicę, tak raz sobie
2581 II,7 | go wtrącić rozkazał, ale na drugi dzień wypuścił i guzem
2582 II,7 | pieniędzy od niego chciał na skrypt pożyczyć. Szlachcic
2583 II,7 | tykocińskiego zamku, chcąc na wszelki przypadek mieć w
2584 II,7 | bez wojny, a my tymczasem na Chowańskiego uderzymy.~Lecz
2585 II,7 | dobę zbliżyć się do niego.~Na koniec wyszedł rozkaz do
2586 II,7 | Półksiężyca, Nebabę; rozgromił na głowę pod Łojowem kilkudziesięciotysięczną
2587 II,7 | widział nic jasno. Pójdzie na Podlasie, rozniesie na końskich
2588 II,7 | Pójdzie na Podlasie, rozniesie na końskich kopytach buntowników,
2589 II,7 | odmiana? Czy wówczas uderzy na Chowańskiego, pomści cybichowską
2590 II,7 | zawrzeć przymierze i popchnąć na Szwedów dotychczasowych
2591 II,7 | szczęście mogłoby się przechylić na jego stronę przeciw Szwedom,
2592 II,7 | do swego narodu, uszedł na Śląsk, i sam Karol Gustaw
2593 II,7 | liczyli, nie będą uważali na niego, zwłaszcza że nie
2594 II,7 | tak potężnymi tak władnym na Litwie, jak wszyscy, nie
2595 II,7 | instrukcyj.~"Póki stoję na czele kilku tysięcy ludzi -
2596 II,7 | póty jeszcze będą się na mnie oglądali, ale gdy zabraknie
2597 II,7 | rzec: Pójdź w ciemność, na drugą stronę nieznanej rzeki...~
2598 II,7 | rzeki...~Gdyby był stał na szczycie sławy, gdyby ową
2599 II,7 | namiętnie koronę mógł choć na dzień jeden, choć na godzinę
2600 II,7 | choć na dzień jeden, choć na godzinę włożyć na skronie,
2601 II,7 | choć na godzinę włożyć na skronie, byłby przyjął to
2602 II,7 | warunkach zbierał się do pochodu na Podlasie, gdy mu na dzień
2603 II,7 | pochodu na Podlasie, gdy mu na dzień przed wymarszem dano
2604 II,7 | Bogusław zjechał z Taurogów.~Na samą wieść o tym książę
2605 II,7 | moździerzy, zupełnie tak, jakby na przyjazd króla.~Gdy bracia
2606 II,7 | powitaniu zostali wreszcie sam na sam, Janusz chwycił Bogusława
2607 II,7 | książę Bogusław popatrzył na niego pilnie i rzekł:~-
2608 II,7 | żeś tu wpadł. Lepiej mi na duszy, gdy cię widzę!...
2609 II,7 | go niepokoić, więc rad by na przyszłość mieć gotowego
2610 II,7 | miał, jeśli ty zasiędziesz na tronie litewskim.~- Oby
2611 II,7 | Całej Litwy nie uda się może na początek wytargować, ale
2612 II,7 | dzidą, wyimainuj sobie... na wylot przeszła!...~Tu książę
2613 II,7 | zgrzytał, palcami oczy zatykał, na koniec począł wołać zachrypłym
2614 II,7 | rękach...~- Pohamuj się, na miły Bóg, i słuchaj dalej -
2615 II,7 | przebiegłości nie mam równego na całym dworze francuskim.
2616 II,7 | zauważyłem jakiegoś prostaka na srokatym koniu, który ciągle
2617 II,7 | począł wołać:~- Prawda! na Boga, prawda! On ma moje
2618 II,7 | miękkość i połysk. Bez peruki na głowie, bez barwiczki na
2619 II,7 | na głowie, bez barwiczki na twarzy i z odczernionymi
2620 II,7 | książę Janusz nie zwrócił na to uwagi.~- Zastanowiłem
2621 II,7 | tym samym by wyrok śmierci na tę dziewkę napisał. Zrozumiał
2622 II,7 | quo modo?~- Musisz nasłać na niego jakiego zręcznego
2623 II,7 | się strzegł.~- To zdaj to na mnie, ja może kogo w Prusach
2624 II,7 | listy!...~Bracia umilkli na chwilę, po czym Bogusław
2625 II,7 | jeno czy urodziwa?~- Ja tam na takie rzeczy nie patrzę,
2626 II,7 | była gładka, a teraz psi na widok baby wyją. Jeżeli
2627 II,7 | oddaj, a już tam zemstę na współkę z nią nad Kmicicem
2628 II,7 | obmyślę.~Janusz zamyślił się na chwilę.~- Nie dam ci jej -
2629 II,7 | piechurowie hiszpańscy i na ich karb to poszło.~- Ty
2630 II,7 | nie dyshonor...Ty idziesz na Podlasie, co tedy będziesz
2631 II,7 | zobaczymy. Zaproś ich dziś na wieczerzę, bym ją obejrzał
2632 II,7 | obejrzał i uznał, czy warto na ząb brać, a ja tymczasem
2633 II,7 | a ja tymczasem sposoby na nią obmyślę. Na Boga jeno
2634 II,7 | sposoby na nią obmyślę. Na Boga jeno nie mów, jej tylko
2635 II,8 | ROZDZIAŁ 8~Na wieczerzę, oprócz miecznika
2636 II,8 | Złoty łańcuch spadał mu na piersi, a przez prawe ramię,
2637 II,8 | zwieszony ówczesną modą na rękojeści kapelusz zdobny
2638 II,8 | wojewodzie przychodziły na pamięć młode lata, gdy tak
2639 II,8 | tak samo gasił wszystkich na dworze francuskim urodą
2640 II,8 | Oleńka. Bogusław rzucił na nią bystrym wzrokiem i skłoniwszy
2641 II,8 | kapeluszem i zamiatając piórami na znak czci posadzkę przed
2642 II,8 | strząsnął pukle peruki na plecy i szurgając mocno
2643 II,8 | naprawdę jej uroda nadzwyczajne na nim uczyniła wrażenie. Spodziewał
2644 II,8 | tak wdzięczną i cudną, że na każdym dworze królewskim
2645 II,8 | doznawał dzikiej radości na myśl, że przyjdzie chwila,
2646 II,8 | piękność przeczysta zda się na jego łaskę i niełaskę. Groźna
2647 II,8 | długie wąsy z zadowoleniem, a na koniec Ganchof rzekł:~-
2648 II,8 | i urodzenie nie stawały na przeszkodzie, nie chciałbym
2649 II,8 | rzucił długie spojrzenie na Oleńkę, która udając, że
2650 II,8 | Radziwiłłową zostanie, nawet na dworze francuskim przed
2651 II,8 | swego opuścili, ba, że dybać na jego zdrowie gotowi. Szlachcic
2652 II,8 | Obecni poczęli spoglądać na siebie i na księcia z zadziwieniem.
2653 II,8 | poczęli spoglądać na siebie i na księcia z zadziwieniem.
2654 II,8 | niezadowolenia mówił:~- Na Boga! o jakichże zamysłach
2655 II,8 | nagrodę obiecywał mi pojechać na Śląsk, porwać Jana Kazimierza
2656 II,8 | Bogusław - ale rozmowa była na cztery oczy i dopieroż by
2657 II,8 | i dopieroż by krzyczano na tyraństwo a na samowolę
2658 II,8 | krzyczano na tyraństwo a na samowolę Radziwiłłów! Nastraszyłem
2659 II,8 | dworzanin i twój pułkownik...~- Na Boga! mój dworzanin?...
2660 II,8 | zimne i blade; opuściła się na powrót na krzesło i rzekła:~-
2661 II,8 | opuściła się na powrót na krzesło i rzekła:~- Przebacz
2662 II,8 | książęca mość raczy nie zważać na mnie - rzekła Oleńka - mogę
2663 II,8 | gęsto. Książę Bogusław pił na umór, bo był kontent z siebie.
2664 II,8 | jutro wyjeżdżam z wojskiem na Podlasie - rzekł mu.~- Do
2665 II,8 | synowicy za to odpowie.~Na to miecznikowi widocznie
2666 II,8 | odrzekł żywo:~- Próżno bym się na moje prawa szlacheckie powoływał.
2667 II,8 | błyskawice gniewu migocące na twarzy Janusza, zbliżył
2668 II,8 | Tymczasem bracia zostali sam na sam. Mieli ze sobą jeszcze
2669 II,8 | Widziałem raz w Antwerpii Dianę, na gobelinie misternie wyszytą,
2670 II,8 | opublikował, bo nas by wtedy psi na śmierć zagryźli.~- Nieprawda!
2671 II,8 | Kmicica w Akteona zmienię i na śmierć zaszczuję. Na dwóch
2672 II,8 | zmienię i na śmierć zaszczuję. Na dwóch polach jużem go zbił
2673 II,8 | dwóch polach jużem go zbił na głowę, a przyjdzie między
2674 II,8 | starannie. Nagle zmienił się na twarzy.~- Sapiehów klejnot
2675 II,8 | twarzy.~- Sapiehów klejnot na pieczęci! - zakrzyknął -
2676 II,8 | czasu wykrzykami:~- Idzie na Podlasie!... Pyta, czy nie
2677 II,8 | matki pogrążyć? To przybywaj na Podlasie, czekam cię i ufam
2678 II,8 | podnieś chłopstwo i uderz na Szwedów, póki ubezpieczony
2679 II,8 | przedsięwziąść, to ja utrzymam go na wodzy, i bylem szczerze
2680 II,8 | twojej familii czynią, i na ich przykład się zapatruj,
2681 II,8 | Bogusław patrząc bystro na brata.~- Trzeba by się wszystkiego
2682 II,8 | raczył przebaczyć i do służby na powrót przyjąć... a i pana
2683 II,8 | odpowiedział, oparł głowę na złożonych pięściach i myślał.~-
2684 II,8 | postanowił? - Jutro ruszam na Podlasie, a za tydzień uderzę
2685 II,8 | Podlasie, a za tydzień uderzę na Sapiehę.~- Toś Radziwiłł! -
2686 II,8 | chwili Bogusław udał się na spoczynek. Janusz pozostał
2687 II,8 | ciężkim krokiem przez komnatę, na koniec zaklaskał w ręce.
2688 II,8 | czasu do czasu przez okno na gwiazdy migocące na firmamencie.~
2689 II,8 | okno na gwiazdy migocące na firmamencie.~Powoli światła
2690 II,8 | łóżkiem, splotła obie ręce na głowie i szeptała z zamkniętymi
2691 II,9 | zaraz z Pilwiszek pchnął na wszystkie strony posłańców
2692 II,9 | kompanią ku Przasnyszowi, skąd na Pułtusk pragnął się przebrać
2693 II,9 | krąg nad granicą pruską na Wąsosz, Kolno i Myszyniec,
2694 II,9 | jednak, ograniczając się na zajmowaniu miast znaczniejszych,
2695 II,9 | komendantów wysyłane, nic na rozkazy nie zważają i spokojnych
2696 II,9 | łakomstwie tych nieprzyjaciół na bydło, skóry, orzechy, miód
2697 II,9 | Nieraz też zastępowano mu na przesmykach i pasach pytając:~-
2698 II,9 | Szwedów w puszczy, uderzyli na Ostrołękę i wojnę rozpoczęli,
2699 II,9 | wystąpieniem nie ściągali na się okrutnej zemsty nieprzyjaciela.~
2700 II,9 | zbraknie w tych stronach na obrońcach.~"Jeśli tak jest
2701 II,9 | Wyjechawszy z puszcz głębokich na rubieże leśne, w okolicę
2702 II,9 | najbliższych miast i miasteczek, by na ręce komendantów szwedzkich
2703 II,9 | szwedzkich składać przysięgę na wierność nowemu panu. Wydawano
2704 II,9 | nowemu panu. Wydawano im na to świadectwa, które miały
2705 II,9 | Powtarzano też z trwogą, że na bogatszych umyślnie rzucano
2706 II,9 | niebezpiecznie było zostawać na wsi; zamożniejsi więc dążyli
2707 II,9 | Andrzej pilnie nadstawiał ucha na to, co mówiła szlachta,
2708 II,9 | Narzekano wprawdzie głośno na "rekwizycje" i rzeczywiście
2709 II,9 | we wszystkim, protestując na sejmikach i sejmach, a w
2710 II,9 | jak się Carolus Gustavus na polskim tronie upewni.~-
2711 II,9 | takiej potędze? Z motyką się na słońce nie porwiemy...~Czasem
2712 II,9 | Czasem też powoływano się na świeżą przysięgę. Kmicic
2713 II,9 | Kmicica poruszyli się wszyscy; na jednych twarzach znać było
2714 II,9 | ruszył wprost do Przasnysza. Na kilkanaście stajań przed
2715 II,9 | Kiemlicze poczęli poglądać na nich łakomie jak wilcy na
2716 II,9 | na nich łakomie jak wilcy na owce, a potem pytali oczyma
2717 II,9 | padłoby zaraz podejrzenie na sprzedających, że pozornie
2718 II,9 | Tymczasem oficer wyszedł na powrót i podał Kmicicowi
2719 II,9 | odszedł, rzekł pan Andrzej na pociechę Kiemliczowi:~-
2720 II,9 | Szwedów... Ale to mi właśnie na rękę. Pludrak myśli, że
2721 II,9 | postanowił pan Andrzej zostać na noc w Przasnyszu, koniom
2722 II,9 | zdrowie króla szwedzkiego i na szczęście protektora trącała
2723 II,9 | Piechota i rajtaria wystąpiły na rynek z browarów i postrzygalni
2724 II,9 | schronił się do swej kwatery na przedmieściu, ale spać nie
2725 II,9 | niego nieustraszeni ludzie na Litwie, gdy jako przesławny
2726 II,9 | nie słyszał o Babiniczu.~Na nic to, na nic i do króla
2727 II,9 | o Babiniczu.~Na nic to, na nic i do króla jechać, bo
2728 II,9 | króla jechać, bo za późno... Na nic i na Podlasie jechać,
2729 II,9 | bo za późno... Na nic i na Podlasie jechać, bo go konfederaci
2730 II,9 | konfederaci za zdrajcę mają, na nic się na Litwę wracać,
2731 II,9 | zdrajcę mają, na nic się na Litwę wracać, bo tam Radziwiłł
2732 II,9 | bo tam Radziwiłł włada, na nic zostawać, bo tu roboty
2733 II,9 | Najlepiej by ducha wyzionąć, by na ten świat nie patrzeć i
2734 II,9 | przed zgryzotami uciec!~Lecz na tamtym świecie zali będzie
2735 II,9 | staną? Kmicic rzucał się na swym łożu, jak gdyby na
2736 II,9 | na swym łożu, jak gdyby na łożu tortur leżał. Podobnie
2737 II,9 | Przemęczywszy się przez noc na łożu zerwał się do dnia,
2738 II,9 | po co i dlaczego? Byłby na Sicz uciekł z desperacji,
2739 II,9 | roznosząc przy tym ogień i miecz na południowo-wschodnich krainach
2740 II,9 | krzywdzą, obdzierają, rabują, na kościoły, duchownych i na
2741 II,9 | na kościoły, duchownych i na święte panienki nawet ręce
2742 II,9 | szczerej Wielkopolsce dzieje, na to słów w ludzkiej gębie
2743 II,9 | włosy w czuprynie dębem na samą myśl stawały.~- Przyjdzie
2744 II,9 | więzach, a król jegomość na Śląsku, kto o oporze pomyśli?...
2745 II,9 | przerwali rozmowę, bo nadjechali na oddział szwedzki wiodący
2746 II,9 | brodaci rajtarowie siedzieli na spasłych jak byki koniach;
2747 II,9 | prawą ręką, z kapeluszem na bakier, z dziesiątkami gęsi
2748 II,9 | wśród tumanu pierza. Patrząc na ich wojownicze i dumne twarze
2749 II,9 | z głowami pospuszczanymi na piersi, zhukana, trwożliwa,
2750 II,9 | ręce swędzą!~- Cicho waść, na miłosierdzie boże! - Odrzekł
2751 II,9 | u komendantów szwedzkich na Szweda znajdziesz sprawiedliwość
2752 II,9 | znajdziesz sprawiedliwość niż na swojego heretyka. Każdy
2753 II,9 | heretycy go doprowadzą, a na kościoły i duchownych głównie
2754 II,9 | excitant. Tak się mszczą na ojczyźnie matce za to, iż
2755 II,9 | i spojrzał niespokojnie na pana Kmicica.~- Ale waszmość
2756 II,9 | których nie byłby on się ważył na zgubę tej ojczyzny.~Kmicic
2757 II,9 | powrotem wóz, abyś miał na czym owe pieniądze odwozić.~-
2758 II,9 | samym mieście trafił znów na uroczystości, bo uciecha
2759 II,9 | Mówiono, że miał się udać na Śląsk. Niewielka to była
2760 II,9 | w czasie rezurekcji, bo na kamiennej posadzce płonęły
2761 II,9 | twarze żołdaków siedzących na beczkach i pijących piwo;
2762 II,9 | nie chciały wierzyć temu, na co patrzyły, dech zamarł
2763 II,10 | bliżej i dokładniej, ujrzał na wielu domach ślady drapieżnych
2764 II,10 | gdy Szwedzi wdzierali się na wały.~Z pałaców pańskich,
2765 II,10 | znacznie; Denhofowy był na wpół zburzony, kanclerski
2766 II,10 | jeszcze w bezładnych stosach na podwórcu, albo już spakowane
2767 II,10 | ale tymczasem niszczały na powietrzu i deszczu.~W wielu
2768 II,10 | trzydzieści olbrzymich szkut na Wiśle, gotowych do wywiezienia
2769 II,10 | wyglądało jakby cudzoziemskie. Na ulicach słychać było więcej
2770 II,10 | czasu króla Zygmunta III na ulicy Długiej, nie wszedł
2771 II,10 | szwedzcy, którzy w oczekiwaniu na powrót Karola Gustawa wieszali
2772 II,10 | zewnątrz, gotowi by byli na Szwedów uderzyć.~Kmicic
2773 II,10 | urodzeniem powinna te sentymenta na świat przynosić.~Ale właśnie
2774 II,10 | przyjmował szlachcic z rusznicą i na czele zbrojnej czeladzi -
2775 II,10 | co prędzej parobkowi leźć na dach patrzyć, czy drugi
2776 II,10 | tylko kończyło się wszystko na kontrybucjach szwedzkich,
2777 II,10 | mocno. Nadjechał właśnie na to pan Kmicic, a że mu już
2778 II,10 | Kiemliczom i sam uderzył na szturmujących tak potężnie,
2779 II,10 | starosta całkiem odmienne miał na to, co się stało, zapatrywanie
2780 II,10 | eksperiencję siedmdziesięciu lat na karku, widzę rzeczy przyszłe,
2781 II,10 | polskiego narodu nie więcej na świecie, zali nie możem
2782 II,10 | któremu aż oczy zaświeciły na kircholmskie wspomnienie -
2783 II,10 | potem przyjdą takie czasy, na które lepiej nie patrzeć...~-
2784 II,10 | starosta przechylił się na tył fotelu, na którym siedział,
2785 II,10 | przechylił się na tył fotelu, na którym siedział, przymknął
2786 II,10 | że znaki będą... Znaki na słońcu w postaci ręki i
2787 II,10 | a Kmicic począł patrzeć na niego ze strachem, bo racje
2788 II,10 | mocno. Lecz pan starosta na niego nie patrzył, jeno
2789 II,10 | komnaty, łamało się w tęczę na gomółkach szklanych w ołów
2790 II,10 | czyniło smugi siedmiobarwne na podłodze. Reszta komnaty
2791 II,10 | trębacze anielscy ozwą się na sąd.~- O jakich proroctwach,
2792 II,10 | zawołał:~- Oleńka! Oleńka!~- Na Boga! - krzyknął pan Kmicic -
2793 II,10 | prawe nabożeństwo, przeszedł na fałszywe. Porzuciwszy apostolską
2794 II,10 | braterską Janową ściągnął na się nienawiść. Naprzód Jana (
2795 II,10 | Septentrionem. Syn jego Zygmunt na tron polski obrany, w którego
2796 II,10 | wielmożnego pana obległo, i na ratunek z czeladzią pospieszam.~-
2797 II,10 | chciał jak najprędzej siąść na koń i na wietrze głowę ochłodzić.
2798 II,10 | najprędzej siąść na koń i na wietrze głowę ochłodzić.
2799 II,10 | odjeżdżającemu uczynić, bo starosta na nogi już szwankował.~- Ostawaj
2800 II,10 | waćpan życzliwy - odrzekła na to panna - to uczyńże mi
2801 II,10 | weź go, proszę, i oddaj na mszę w kaplicy.~- Na czyją
2802 II,10 | oddaj na mszę w kaplicy.~- Na czyją intencję? - spytał
2803 II,10 | jednocześnie słabe rumieńce wybiły na policzki i odrzekła cichym,
2804 II,10 | liści podobnym głosem:~- Na intencję Andrzeja, aby go
2805 II,10 | nic przemówić nie mógł.~- Na rany Chrystusa! - rzekł
2806 II,10 | Waćpanna zwiesz się Oleńka i na intencję grzesznego Andrzeja
2807 II,10 | intencję grzesznego Andrzeja na mszę dajesz?... To nie może
2808 II,10 | to... jać oszaleję!... Na Boga, oszaleję!...~- Co
2809 II,10 | Po czym zerwał się, siadł na koń i odjechał.~
2810 II,11 | wychodziły mu z głowy. W dzień na koniu, w nocy na łożu rozmyślał
2811 II,11 | W dzień na koniu, w nocy na łożu rozmyślał o tym, co
2812 II,11 | trudno było zamykać oczu na straszliwą prawdę, że nie
2813 II,11 | hulali i weselili się jak na stypie, topiąc w kielichach
2814 II,11 | ojczyźnie życzliwi, badali znaki na ziemi i niebie, powtarzali
2815 II,11 | niebieskim zbawieniu myśleć.~Inni na koniec kryli się po lasach
2816 II,11 | oczy nowego pana, gotowe na jego skinienie.~Resztki
2817 II,11 | coraz natarczywiej wołały na swego hetmana:~"Idź, skłoń
2818 II,11 | Do Szwedów! do Szwedów!~I na poparcie słów błyskało tysiące
2819 II,11 | wojna paliła się ciągle na wschodzie. Straszliwy Chmielnicki
2820 II,11 | Radziwiłł rozpoczął wojnę na Podlasiu; elektor zwłóczył
2821 II,11 | kapitulację" czeka tylko jeszcze na poddanie się owych resztek
2822 II,11 | strój nosił obcy, i zgoła na cudzoziemca wyglądał, jednakże
2823 II,11 | choć u niego tysiące spraw na głowie, przecie nikomu ucha
2824 II,11 | ucha nie odmawia, a już na was, szlachtę, tak łaskaw,
2825 II,11 | rękę śmiele wyciągnąć. A na śmiałości nam nie braknie.
2826 II,11 | Kmicic spojrzał bystro na oficera.~- Bo są takie miejsca,
2827 II,11 | Bo są takie miejsca, na które strach nawet i Tatarom
2828 II,11 | Gustawa, wysłany z eskortą na spotkanie waszej ekscelencji.~-
2829 II,11 | siebie.~- Wicher coś poczyna na dworcu świstać - rzekł -
2830 II,11 | mość czeka tylko jeszcze na poddanie się reszty wojsk,
2831 II,11 | pochylił swą rozumną głowę na piersi.~- Straszne, niesłychane
2832 II,11 | Wrzeszczowicz.~Lisola spojrzał na niego uważnie. - Prawda,
2833 II,11 | chętnym okiem spoglądać na tych swoich poddanych, którzy
2834 II,11 | Ekscelencjo! siła mógłbym na to odpowiedzieć, ale obawiam
2835 II,11 | wypowiem wszystko, co mam na myśli. Jako wielu szlachty,
2836 II,11 | odrzekł nic. Wsparł głowę na ręku i zamyślił się. Zdawałoby
2837 II,11 | tego chcą; po wtóre, że na to zasługują. Ekscelencjo!
2838 II,11 | zasługują. Ekscelencjo! jestli na świecie drugi kraj, gdzie
2839 II,11 | Jam pierwszy zwrócił na to uwagę i dlatego jego
2840 II,11 | późno - powtórzył Lisola.~Na tym skończyła się rozmowa.
2841 II,11 | Łżesz, psie!" - i z szablą na niego nie wpaść. I jeśli
2842 II,11 | mu, że już po wszystkim i na wszelką obronę za późno."~
2843 II,11 | figury rozprawiały jakby na sejmie, przytaczały sentencje,
2844 II,11 | przez wszystkie szpary jak na organach.~Lecz widzenia
2845 II,11 | się w długie taśmy i pasma na zachodzie, ale wschód był
2846 II,11 | ale wschód był czysty; na blednącym zwolna niebie
2847 II,11 | nocy był Kmicic znużony na ciele i duszy.~Ani ów ranek
2848 II,11 | prędzej przyrzuci ciężaru na duszę, z pewnością nie ujmie.~
2849 II,11 | punkt bardzo błyszczący na widnokręgu. Konie parskały
2850 II,11 | widnokręgu. Konie parskały na pogodę; ludzie poczęli śpiewać
2851 II,11 | zielone i złote, a ów punkt na widnokręgu począł tak błyszczeć,
2852 II,11 | ludzie patrzyli ze zdumieniem na owo zjawisko świetliste,
2853 II,11 | kościoła, jarzącego się na wysokości w pierwszych promieniach
2854 II,11 | nie zaznał, otucha, której na próżno szukał, siła niepokonana,
2855 II,11 | szukał, siła niepokonana, na której chciał się oprzeć.
2856 II,11 | jego stóp, a on patrzył na nią z wysokości, rzekłbyś:
2857 II,11 | wszyscy z kulbak i klęknąwszy na drodze, rozpoczęli litanię.
2858 II,11 | chłopi, widząc modlących się na drodze ludzi, przyłączyli
2859 II,11 | niknął, to ukazywał się na przemian. Gdy przesłoniły
2860 II,11 | pieszym ludem ciągnącym na nabożeństwo. Z wysokich
2861 II,11 | poprzywiązywanych do palików. Dalej na prawo, wedle głównej drogi
2862 II,11 | głównej drogi prowadzącej na górę, widać było całe szeregi
2863 II,11 | kto chciał, wychodził; na murach, przy działach, zgoła
2864 II,12 | czołgali się ku kościołowi na kolanach, śpiewając pieśni
2865 II,12 | Chorągwie wiały nad nią na kształt tęczy. Chwilami
2866 II,12 | rzeki ludzkiej, odsłaniali na widok publiczny swe skaleczałe
2867 II,12 | niczym innym; każdy dźwigał na sobie tłok i ciężar całej
2868 II,12 | gdzie tłumy rzuciły się na twarz, płacząc, obejmując
2869 II,12 | fioletowe, złote, ogniste drgały na ścianach, ślizgały się po
2870 II,12 | zaciemnione głębie, wydobywając na jaw jakieś niewyraźne przedmioty
2871 II,12 | światłem a cieniem. Świece na ołtarzu miały glorie złote.
2872 II,12 | przed ustami, jak u aniołów na obrazach. Śpiewowi zakonnika
2873 II,12 | brylantowego światła lunął z góry na pobożnych.~Jęki, płacz i
2874 II,12 | grzeszyłem, co wszystko na spowiedzi świętej wyznam
2875 II,12 | Długom jechał - rzekł na to Kmicic - siła widziałem
2876 II,12 | dwóch stolic uzuchwalony, na Jasną Górę teraz świętokradzką
2877 II,12 | już w Krakowie - odrzekł na to ksiądz patrząc przenikliwie
2878 II,12 | i do skarbca się dostać, na co od króla otrzymał pozwolenie.~-
2879 II,12 | pozwolenie.~- I waszmość to na własne uszy słyszałeś?~-
2880 II,12 | bożym grających, beczki piwa na ołtarzach i niewiasty bezwstydne
2881 II,12 | Jego Rodzicielka umyślnie na tego nieprzyjaciela zesłali
2882 II,12 | przebrał. Inaczej nigdy by on na ten święty przybytek nie
2883 II,12 | dla Najświętszej Panny, na którym to fundamencie reszta
2884 II,12 | podnieśli. Ale i Szwedzi mają na własną zgubę oczy otwarte
2885 II,12 | wspomniałem, ślepoty umyślnej na nich nie zesłał, nigdy oni
2886 II,12 | nie zesłał, nigdy oni się na Jasną Górę nie ośmielą uderzyć,
2887 II,12 | były zarazem odpowiedzią na to, co z ust Wrzeszczowicza
2888 II,12 | ich pychę, ich chciwość na ziemskie dobra, zważmy na
2889 II,12 | na ziemskie dobra, zważmy na nieznośny ucisk i podatki,
2890 II,12 | ucisk i podatki, jakie nawet na duchownych nakładają, a
2891 II,12 | a najlepszy dowód, że na poddanie się i na hołd kwarcianych
2892 II,12 | dowód, że na poddanie się i na hołd kwarcianych czeka,
2893 II,12 | kawaler powiada, że słyszał to na własne uszy? - spytał szorstko
2894 II,12 | klasztor i kościół mają być na zawsze od zajęcia i postoju
2895 II,12 | byłaby strata, nie korzyść, na Częstochowę uderzać, króla
2896 II,12 | klasztoru, ale jego dobroczyńca, na koniec, choćby go i szatan
2897 II,12 | kłamcę poczytany być może. Na myśl o tym gniew szarpał
2898 II,12 | Wrzeszczowicz ma napaść na klasztor. Terminu nie wiem,
2899 II,12 | stanie... Ja ostrzegam, a na waszmościów spadnie odpowiedzialność,
2900 II,12 | jeśli nie usłuchacie!...~Na to pan Piotr Czarniecki
2901 II,12 | Dlatego to waćpan musisz na bok odłożyć urazę albo jeżeli
2902 II,12 | odłożyć urazę albo jeżeli nie na bok, to na czas, bo bądź
2903 II,12 | albo jeżeli nie na bok, to na czas, bo bądź pewien, że
2904 II,12 | Czarniecki. - To może mi na inne pytania odpowiesz?~
2905 II,12 | dzwonek stojący przed nim na stole i z tego dzwonka przenosiły
2906 II,12 | tego dzwonka przenosiły się na głowę pytającego. Brała
2907 II,12 | porwać ów dzwon i puścić go na czaszkę pana Czarnieckiego.
2908 II,12 | musisz wiedzieć, co się na dworze zdrajcy dzieje. Wymień
2909 II,12 | wszystko zniosę... Ale, na Boga żywego, nie pozwólcie
2910 II,12 | jego wieściom?~- Jak Bóg na niebie! - odparł pan Andrzej.~-
2911 II,12 | skórzany, który zwieszony miał na brzuchu przy pasie, i wydobywszy
2912 II,12 | i wydobywszy je, sypnął na stół dwie garście pereł,
2913 II,12 | w źrenicach i rumieńcem na twarzy. Świeża rana, idąca
2914 II,12 | Przecie i tak pilną uwagę mamy na okolicę i reparacje w murach
2915 II,12 | dzień możemy puszczać ludzi na nabożeństwo, ale ostrożność
2916 II,12 | złudzono. Dziwnie szatan jest na to miejsce zawzięty i dokłada
2917 II,12 | węża starła... A teraz czas na nieszpór. Wybłagajmy Jej
2918 II,13 | osęków, dzid, poosadzanych na długich drągach, kos, sztorcem
2919 II,13 | długich drągach, kos, sztorcem na drzewcach zatkniętych, maczug
2920 II,13 | liczbie dwunastu, osadzono na nowych lawetach i rychtowano
2921 II,13 | rozdawano je między załogę. Na wieżach i narożnikach stanęły
2922 II,13 | dniem i nocą pilne baczenie na okolicę; oprócz tego ludzie
2923 II,13 | oprócz tego ludzie wysłani na zwiady rozesłali się po
2924 II,13 | nieprzyjaciel śmiał targnąć się na Jasną Górę.~Twierdzono,
2925 II,13 | się, wątpiono i wierzono na przemian. Jedni łamali ręce,
2926 II,13 | oczekując straszliwych zjawisk na ziemi i niebie, widomych
2927 II,13 | czego tu chcecie!~- Chcemy na załogę iść do klasztoru,
2928 II,13 | bronią wieśniaczą.~- Chcemy na Najświętszą Pannę ostatni
2929 II,13 | Ksiądz Kordecki stanął na wzniesionym załomie skały
2930 II,13 | spłynęła w ich serca. Tymczasem na wieżach poczęto sygnować
2931 II,13 | wieżach poczęto sygnować na Angelus. Ksiądz Kordecki
2932 II,13 | nim tłumy całe. Stojąca na murach szlachta i żołnierze
2933 II,13 | brzmi jak olbrzymie organy, na cztery strony świata głośne.~
2934 II,13 | odchodzących błogosławił na drogę ksiądz Kordecki, wreszcie
2935 II,13 | ludzie wysłani zeszłego dnia na zwiady, ale żaden nie widział
2936 II,13 | radością w sercu patrzył na przygotowania wojenne, na
2937 II,13 | na przygotowania wojenne, na musztrujących się żołnierzy,
2938 II,13 | musztrujących się żołnierzy, na działa, stosy muszkietów,
2939 II,13 | chęć poprawy i to, że już na tę drogę wstąpił.~Tak więc
2940 II,13 | te czasy, gdy stał jakoby na rozdrożu, pytając się siebie,
2941 II,13 | prostu do obrony, do walki na śmierć i życie. Jedyny to
2942 II,13 | Czarnieckiemu, choć mu mruczno na niego było, nie pokazywał
2943 II,13 | Lecz ów rycerz spoglądał na niego surowie i spotkawszy
2944 II,13 | i spotkawszy go u muru, na drugi dzień po powrocie
2945 II,13 | prochu nie wąchać. Znamy się na takich rycerzach, co buty
2946 II,13 | żeby nie pokora, którą mam na spowiedzi nakazaną, żeby
2947 II,13 | Siła by ich można mieć na pierwsze zawołanie!~- I
2948 II,13 | załogi, można było mieć na zawołanie tylu ludzi, ilu
2949 II,13 | murów załogą, by zapasów na dłużej starczyło. Przeto
2950 II,13 | z sepetu i rzucił im ją na ziemię.~- Ot, wasza lafa!
2951 II,13 | nasze ślepie spoglądały na splendory jasnogórskie.
2952 II,13 | ręką chwycił kieskę leżącą na podłodze.~- Ale i za murami -
2953 II,13 | z falami deszczu leciały na ziemię pierwsze płatki rozmokłego
2954 II,13 | Kordeckiego. Kmicic nie spał; był na murach przy panu Czarnieckim,
2955 II,13 | znaczyłem sobie węzełkiem na rapciach. Mam już sześć
2956 II,13 | Niedługo rapcie będą na nic, ale ich nie porozwiązuję,
2957 II,13 | maszże już z jednego Szweda na sumieniu?~- Nie! - odparł
2958 II,13 | Idą! - rzekł nagle.~- Co? Na Boga! Co waćpan mówisz?~-
2959 II,13 | wiatr z deszczem tętni.~- Na rany Chrystusa! to nie wiatr,
2960 II,13 | wzajem:~- Zali to nie trąby na sąd grają w tej głuchej
2961 II,13 | szlachta poczęli wysypywać się na majdan Dzwonnicy pobiegli
2962 II,13 | mniejsze i małe, jakby na pożar, mieszając swe jęki
2963 II,13 | przygotowanych i przywiązanych na łańcuchach, następnie pociągnięto
2964 II,13 | reszty przerazić zakonników; na koniec umilkli; jeden z
2965 II,13 | Świętej Barbary oczekiwał na odpowiedź. Ksiądz Kordecki
2966 II,13 | Kordecki wezwał natychmiast na naradę do definitorium zakonników
2967 II,13 | sługi boże? Zaliby przybywał na czele tych tysięcy zbrojnych,
2968 II,13 | najmilsi, wspomnijcie i na to, że nigdzie ów nieprzyjaciel
2969 II,13 | któremu sumienie i wzgląd na dobro świętego przybytku
2970 II,13 | mnichom przetrząśniecie?" - na co Wrzeszczowicz, on, który
2971 II,13 | Zważcie szczerość jego!~Na to odrzekł ksiądz Mielecki,
2972 II,13 | w ubóstwie, a to grosiwo na chwałę Najświętszej Panny
2973 II,13 | wszystkich zwróciły się na pana Zamoyskiego, najstarszego
2974 II,13 | haniebną niewolę lub patrzeć na zniewagę świętości... O!
2975 II,13 | diabelskie wzywasz w pomoc rogi,~Na próżno palisz i krwie nie
2976 II,13 | poganów tysiące,~Choćby na smokach wojska latające,~
2977 II,13 | przynajmniej odłożył go na czas, dopóki by zakonnicy
2978 II,13 | który naówczas znajdował się na Śląsku, o pozwolenie nie
2979 II,13 | nieprzywykłych do wojny, strach brał na myśl, że godzina wybiła
2980 II,13 | Głowy ich były zwieszone na piersi, we twarzach mieli
2981 II,13 | w twarze zgromadzonych, na koniec rzekł uroczystym
2982 II,13 | Najświętszej Bogarodzicielki! Na mury, bracia ukochani!~-
2983 II,13 | mury, bracia ukochani!~- Na mury! na mury! - rozległ
2984 II,13 | bracia ukochani!~- Na mury! na mury! - rozległ się jeden
2985 II,13 | świeciły jaskrawe języki ognia. Na koniec jedna łuna rozlała
2986 II,13 | koniec jedna łuna rozlała się na chmurach.~Przy blasku ognia
2987 II,13 | przenoszących się szybko z miejsca na miejsce. Rozpoczęły się
2988 II,13 | zbite w gromady, cisnęły się na oślep do ognia. Woń spalenizny
2989 II,13 | spalenizny rozeszła się na wszystkie strony i dosięgła
2990 II,13 | zdrętwiały z przerażenia na widok ludzi gnanych przez
2991 II,13 | żołnierzy i sieczonych mieczami, na widok niewiast ciąganych
2992 II,13 | widać było wszystko jak na dłoni. Krzyki, a nawet słowa
2993 II,13 | widział wszystko doskonale. Na jagody wystąpiły mu silne
2994 II,13 | a ten go pod Chocimiem na jednym sławnym adze zdobył.
2995 II,13 | Andrzej do Czarnieckiego:~- Na Boga! przeciw Najświętszej
2996 II,13 | zadarł głowę i zwalił się na wznak. Przez chwilę rzucał
2997 II,13 | rzekł Kmicic.~- Zawiąż na rapciach! - rzekł pan Piotr.~-
2998 II,13 | świsnęła znowu i drugi padł na piersi pierwszego.~W tymże
2999 II,13 | ze sobą tylko jazdę; ale na postrach księżom walić kazał.
3000 II,13 | pokoju zawiadywał i w święta na wiwaty ognia dawał, dlatego
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-6953 |