Tom, Rozdzial
1 I,4 | wykrzyknął z zapałem Rekuć.~- Co waść mówisz: świece? - sosny!
2 I,5 | ulęknę, chociażem sama, a waść masz całą chorągiew rozbójników
3 I,5 | na rozpustę ciągacie?... Waść to mnie nie znasz, jeśli
4 I,5 | Aleksandra utkwiła weń oczy:~- Waść spaliłeś Wołmontowicze?~-
5 I,5 | Po czym do Kmicica:~- Waść tam! - rzekła ukazując na
6 I,5 | Nie ma już nikogo! wychodź waść!~Pan Kmicic wytoczył się
7 I,7 | czas na powitania... Czego waść chcesz?~- Mnie by słuszniej
8 I,7 | słuszniej zapytać: czego waść chcesz? Nie znasz mnie,
9 I,7 | Wszystko nam jedno!~- Słuchaj waść dobrze i zakonotuj, co powiem.
10 I,7 | zaprzysięgną na mieczach, jeżeli waść chcesz.~- Niech przysięgają!~-
11 I,7 | No, wychodź, wychodź waść! - rzekł pan Michał.~- Pilno
12 I,7 | gotuj się na śmierć!~- Takiś waść pewien?~- Widać, żeś w Orszańskiem
13 I,7 | nieprędko jeszcze wejdzie. Może waść życzysz, żeby nam poświecili?~-
14 I,7 | szablą Kmicicowi.~- Patrz waść, istny kondukt!~A Kmicic
15 I,7 | pogodny ranek.~- Zaczynaj waść! - rzekł Kmicic.~Pierwszy
16 I,7 | zaciśnęte usta:~- Kończ... waść!... wstydu... oszczędź!...~-
17 I,7 | Nic... nic... Czekaj waść... pozwól... To pan Kmicic
18 I,9 | Przyjechałem spytać, czy waść urazy do mnie nie chowasz? -
19 I,9 | serdeczny i konfident, o którym waść musiałeś słyszeć.~- Jakże!
20 I,9 | o nim nie słyszał!... To waść z takiej sfory?! i zbarażczyk?...
21 I,9 | niewdzięcznie mnie przyjęli...~- Waść sobie najwięcej zaszkodziłeś
22 I,9 | zemściłem się srogo... Czy waść uwierzy, za co ich porżnięto?...
23 I,9 | zbielała, a on, zgadnij waść, co uczynił?~- Skąd mam
24 I,9 | po chwili. - Skądże... to waść wiesz, że ona... mnie miłuje?~-
25 I,9 | przykłada?~- Przebacz już waść. W głowie mi się takie szczęście
26 I,9 | poprawy każdemu otwarta droga. Waść grzeszyłeś swawolą, to jej
27 I,10 | omieszkają do nich.~- Czekaj waść! - rzekł wojewoda.~I klasnąwszy
28 I,10 | nas i tyle nie będzie. Jak waść sądzisz, zdołamy się oprzeć?~-
29 I,10 | zwycięstw przywykłym.~- Także to waść wysoko Szwedów nad swoich
30 I,12 | rzekł Zagłoba.~- Jakbyś waść wiedział, że się to zdarzyło.
31 I,12 | odrzekł Charłamp. - A czego to waść życzysz?~- Bóg dał gości,
32 I,12 | pytać, co za jedni, więc waść odpowiesz, panie Charłamp,
33 I,12 | rzekł nosacz. - Słuchaj więc waść i zakonotuj sobie nazwiska,
34 I,12 | zawołał Zagłoba.~- Czekaj waść, już są.~- Dwie karety w
35 I,13 | uszów nie obetnę.~- Daj waść pokój.~- W ogień za waćpanem
36 I,15 | captivabimus? Czy to furda?~- Masz waść przykład na sobie i na nas! -
37 I,15 | ratunek przyprowadzi.~- Co waść bredzisz! Szkoda czasu na
38 I,15 | zresztą dam rozkaz? Masz waść papier, inkaust, pióra?
39 I,15 | papier, inkaust, pióra? Waść głowę tracisz.~- Desperacja! -
40 I,15 | ich aresztować. Czekajże waść... Jest dragonia Charłampa,
41 I,15 | pancerne i husarskie.~- Cicho waść!~Zagłoba sam począł krzyczeć:~-
42 I,15 | pień zdrajców!~- Cicho, waść!~Nagle, nie na podwórzu,
43 I,17 | Kowalskich?~- Co mnie tu waść będziesz po nocy indagował!~-
44 I,17 | rzekł Mirski. - Widać, żeś waść z daleka przyjechał i że
45 I,17 | pieczętuję.~- Dla Boga! toś waść naprawdę mój krewniak!~-
46 I,17 | rzekł groźnie:~- Nie krzycz waść i bacz, że do starszych
47 I,17 | szkapiny drobne.~- Gadaj mi waść o szwedzkiej piechocie! -
48 I,17 | którym siedzi. Ale masz waść słuszność, że trzeba kogoś
49 I,17 | koło niego zostawić. Chcesz waść mieć go przez ten czas na
50 I,17 | zatrzymać z Kowalskim?~- Gdzie waść chcesz. Nie mam teraz czasu! -
51 I,19 | dojechał, to inna rzecz. Waść jesteś Niemiec, a obcemu
52 I,19 | tym... nie może być!... waść nie pojedziesz, bo tam wypada
53 I,20 | szwedzkie wojska się zbliżają, a waść mniemasz, że w tym ukropie
54 I,20 | jedne widły zginą, to mi waść zasekwestruj całą fortunę.~
55 I,20 | dobrowolnie!... Bierz nas waść dragonami.~Lecz Kmicic nie
56 I,20 | szlachecką!~- Nie bój się waść! - odparł Wołodyjowski -
57 I,20 | rzekł Kmicic - myślałem, żeś waść w ręku księcia.~- Właśniem
58 I,20 | Kowalskim znalazł?~- Siadaj waść na koń. Jeszcze czas, bo
59 I,22 | pan Jurzyc.~- O, toś mi waść w myśl utrafił. Weselcie
60 I,22 | języku, jak w szabli.~- Co waść przez to rozumiesz? - pytał
61 I,24 | Ganchof. - Ciekawych się waść rzeczy napatrzysz i samego
62 I,24 | nieszczęśliwe afekta!~- Także to waść mówisz? - spytał Kmicic.~-
63 I,24 | niepotrzebne.~- I bez pożegnania waść wyjechałeś?~- Bez pożegnania,
64 I,24 | wody samemu zalać. Pamiętaj waść... jeżeli chcesz zapomnieć!~-
65 I,24 | chcesz zapomnieć!~- Ostawaj waść z Bogiem!~- Nieprędko się
66 I,25 | nazwiska nie mogę przypomnieć. Waść jesteś dworzaninem księcia
67 I,25 | Taurogów przeniósł, co jak waść widzisz, czynię właśnie.
68 I,25 | ręce konfederackie. Czekaj waść, każę go zawołać.~Tu książę
69 I,25 | list książęcy.~- Czytaj waść! - rzekł książę Bogusław.~
70 II,4 | przednio udany... Pokaż waść!~- Weź, wasza mość!~- A
71 II,5 | Radziwiłłowi ufali?~- Bluźnisz waść! - krzyknął Zagłoba. - Wojewoda
72 II,6 | Oskierko - rzekł - weźmiesz je waść i pieszą chorągiew uformujesz...
73 II,9 | Im dalej ku Warszawie waść pojedziesz - odpowiedział
74 II,9 | swędzą, ręce swędzą!~- Cicho waść, na miłosierdzie boże! -
75 II,9 | i rzekł:~- O, spiesz się waść, spiesz się, a weź z powrotem
76 II,10 | krzyknął pan Kmicic - kogo waść wołasz?...~W tej chwili
77 II,10 | bałwochwalstwo..."~- Słyszysz waść? - spytał starosta pokazując
78 II,10 | miłości prawdy."~- Masz waść! - rzekł starosta.~- Wszystko
79 II,10 | kawaler z opresji uwolnił... A waść skąd jedziesz?~- Z Sochaczewa.~-
80 II,12 | zaplątać.~- Dobrze! pytaj waść! - rzekł Babinicz przez
81 II,12 | dręczyć mnie dłużej!...~- Daj waść spokój! - rzekł ksiądz Kordecki
82 II,16 | zamknąć! - krzyknął jenerał. - Waść, panie Sadowski, otrąbisz
83 II,16 | pułkownik, o którym musiałeś waść słyszeć, bo czasu niejednej
84 II,16 | słyszałem.~- No, proszę... toś waść z Litwy?... I tam bywają
85 II,16 | gołąbków, co?! Znałżeś go waść osobiście?~" Bodaj cię zabito!" -
86 II,16 | go za rękaw.~- A, sądzisz waść, sądzisz, że źle robią?
87 II,16 | posłuchają jego miecza.~- Widzi waść, mnie też o nich nie chodzi -
88 II,16 | strzeliliście za posłem!...~- At! co waść mówisz?!~- Może niechcący...
89 II,16 | paskudną twierdzę!~- To waść mówisz jako prywatny?~-
90 II,18 | całym kraju.~- Czego mi waść śpiewasz jego pochwały? -
91 II,19 | Kuklinowski nie żyje!~- Jak to? Co waść mówisz? Co się stało? -
92 II,19 | wytłumaczył.~- Spytaj go waść, dokąd poszli? - rzekł jenerał.~
93 II,21 | leżącego krzyżem pana.~- Chybaś waść z daleka przyjechał, że
94 II,21 | klasztoru, wprost!~- Chyba waść żartujesz? Co tam? co słychać?
95 II,21 | Dziś niedziela... Chodź waść, staniesz wraz ze mną przy
96 II,21 | wołał - na potem!... Wstań waść, na Boga, wstań! mów prędzej...
97 II,23 | rozmowę, spytał nagle:~- Toś waść był w Kiejdanach u Radziwiłła?
98 II,23 | przebywał i coś robił?~- Wypytuj waść - odrzekł Tyzenhauz. - Ja
99 II,23 | jeśli stanę kiedy, to nie waść będziesz moim sędzią. Zaniechaj
100 II,27 | Dla Boga! O Szwedach waść powiadaj, nie o mrozie! -
101 II,28 | Wołodyjowskiego rzekł:~- Waść, na wypadek zdania się zamku,
102 II,32 | mnie, gorze, gorze!~- Chodź waść, Charłamp lepszą ci zda
103 II,33 | i rzekł:~- Pomiarkuj się waść!... Desperacją nic nie wskórasz!...~-
104 II,33 | w twarzy.~- Powiedzże mi waść, jako to było, bo król jegomość
105 II,33 | trochę.~- Wiedziałem, żeś waść rezolut - rzekł mały rycerz -
106 II,33 | najprędzej wywiedzieć.~- Byłeś waść przy tym? - pytał.~- Prawie
107 II,33 | zadajesz!~- Przeciwnie! Mów waść, mów! - zawołał Kmicic.~-
108 II,33 | Na rany boskie! czekaj waść! Jeszcześ się wszystkiego
109 II,33 | płomieniem wojny.~- Jeśliś waść taki rezolut, jako powiadają,
110 II,33 | panu Czarnieckiemu ruszy.~- Waść zaś najlepiej uczynisz,
111 II,35 | oburzeniem pan Szurski - toś waść ze spiżu czy co?~- Nie!
112 II,37 | praktyki posądzać.~- A dlaczego waść przybrane nazwisko nosisz,
113 II,38 | praktyki posądzać.~- A dlaczego waść przybrane nazwisko nosisz,
114 II,40 | ogary za zającem... Czyś waść słyszał kiedy, by zając
115 II,40 | Siadaj, panie Sakowicz, a waść tam cicho!~Po czym rzekł:~-
116 II,40 | jest w moim obozie... Mów waść, czego chcesz?~- Wasza dostojność,
117 II,40 | dobitnie:~- Tak jest!~- Waść oszalałeś!~- Onegdaj złapano
118 II,40 | sędziów nie stworzeni. A waść, zamiast marudzić, gadaj
119 II,40 | być w rumel wymienieni.~- Waść się zwycięstwami nie chełp,
120 II,40 | wiecie, gdzie się obrócić. Waść widziałeś moje wojsko. Nie
121 II,40 | książę, krzywdę jej czyniąc. Waść zaś gadaj, co jeszcze masz
122 II,40 | pana Kmicica:~- To tedy waść nas tak dojeżdżał w drodze?
123 II,40 | i tak będzie. Poczekasz waść na pismo u pana Oskierki.~
124 II,41 | Teraz proszę za sobą. Siadaj waść na koń. Prosiłbym do lektyki,
125 II,41 | pokuszenie!~- A czego to waść marudzisz? - ozwał się przerywany
126 II,41 | Jestem już!~- Słyszysz waść... kury po zapłociach pieją...
127 II,41 | rozmowę:~- Zgaduję, że to waść mnie tak dojeżdżał z Tatary?...~-
128 II,41 | to bym swego zawołał... Waść nie umiesz prosić dość pokornie
129 III,2 | się nie mogłem.~- Musiałeś waść siła konopnego siemienia
130 III,4 | dostojność, wracajmy!~- Dobrze waść radzisz - odparł marszcząc
131 III,4 | odpowiedział Wołodyjowski. - Bierz waść konia za uzdę, bo zacny!~-
132 III,5 | konfidentów jeno mówił.~- Mów waść! Każde słowo pana Czarnieckiego
133 III,6 | na jego czole.~- Patrz no waść - rzekł Polanowski do Wołodyjowskiego. -
134 III,6 | uradowany Czarniecki. - Waść jesteś człek zręczny jako
135 III,6 | wiwendę po lasach kryć... Waść będziesz miał zasługę, której
136 III,6 | gąsiorków znajdziesz też waść u siebie w kwaterze...~To
137 III,7 | Szwedzi następują!~- Co waść gadasz?! - odpowiedział
138 III,8 | to Czarniecki:~- Słusznie waść mówisz! Jeśli żyw, powinien
139 III,8 | oficyjerów od Kowalskiego. Jedźże waść do Szwedów i pogadaj o wymianie.
140 III,8 | co się z nim stało?~- To waść nie znasz regularnych żołnierzy.
141 III,8 | Jakże! pod Częstochową! Waść to największą armatę burzącą
142 III,8 | pytał dalej Kmicic.~- To waść nie wiesz?~- Wiem, żem mu
143 III,8 | niezwyciężonego w spotkaniu. Waść musisz być pierwszą szablą
144 III,8 | rzekł Zagłoba.~- Jak to waść rozumiesz?~- Bo gdyby nie
145 III,8 | poselstwie przysłał. W mig waść każde pchnięcie parujesz.
146 III,9 | rzekł Zagłoba.~- Cicho waść - odpowiedział Wołodyjowski.~
147 III,9 | chorągwiami! ku rzece! Do szeregu waść!~Tu Czarniecki począł sypać
148 III,9 | wody.~- A przebierz się waść w inne szaty, choćby i szwedzkie -
149 III,9 | któregom w jasyr wziął.~- Toś waść wziął jenerała? - spytał
150 III,9 | ale odrzekł żartując:~- Waść do dzwonnicy niż do kurka
151 III,10| Może prędzej będziesz waść przy nim, niż myślisz, zaczniecie
152 III,10| przerwał Zagłoba.~- Cicho waść! - rzekł Czarniecki.~- Wtem
153 III,11| wojsku wyprawuje.~- Toś waść rad, żeś do mnie wrócił?~-
154 III,11| nieżyczliwość hetmańską.~- Powiedz waść, że się stawię! - rzekł
155 III,12| pójść!~- Nie choleryzuj waść na próżno! Do Warszawy oni
156 III,12| na równe nogi.~- Masz że waść jaki fortel?~- A wy myślicie,
157 III,12| moją intencję skoczył. "Idź waść (powiada) do kaduka! Ja
158 III,13| pójść!~- Nie choleryzuj waść na próżno! Do Warszawy oni
159 III,13| na równe nogi.~- Masz że waść jaki fortel?~- A wy myślicie,
160 III,13| moją intencję skoczył. "Idź waść (powiada) do kaduka! Ja
161 III,14| jeść co godzina woła.~- A waść to nie byłeś u niego? -
162 III,15| pan Potocki:~- A czemuś to waść tyle przysiąg, tyle ugód
163 III,17| miast pruskich, wszelako waść najlepiej wiesz, co się
164 III,17| ot, co!~- Dla Boga, toż waść musi znać dobrze swoje sady,
165 III,17| zbrojnej, wybieraj więc waść: albo sam, albo oboje z
166 III,18| Tak i ja myślę, że się waść zgadzasz, choćby potem tron
167 III,18| leżącą na sofie.~- Czyś ją waść zamordował? - spytała Sakowicza.~-
168 III,24| stoi? co?~- Stoi, stoi! Mów waść!~- Tę bitwę walną albo przegramy,
169 III,24| stół i zawołał:~- Marudzisz waść!~- Mówię, że nic nie będzie! -
170 III,25| stoi? co?~- Stoi, stoi! Mów waść!~- Tę bitwę walną albo przegramy,
171 III,25| stół i zawołał:~- Marudzisz waść!~- Mówię, że nic nie będzie! -
172 III,27| niemiecku, odpowiadać.~- Dawno waść służysz u księcia Bogusława? -
173 III,27| oddany.~- To i pana Sakowicza waść nie znasz?~- Pana Sakowicza
174 III,27| zwrócił się do Rössela:~- Waść jesteś stary żołnierz, widziałeś
175 III,27| takiegoż to wielkiego masz go waść wodza?~- Nie tylko ja, ale
176 III,27| miłość popatrzyć?~- Prowadź waść!~Chorąży ruszył koniem i
177 III,27| odrzekł chorąży.~- Poślijże waść jeszcze ludzi, by tam nie
178 III,27| wąsikami ruszał.~- Co myślisz waść? - spytał hetman - przeprawią
179 III,27| Kmicica:~- Panie Babinicz, waść w tamtej stronie z Bogusławem
180 III,27| do pana Andrzeja:~- Mów waść, czego chcesz?~- By mi kondycji
181 III,29| rany Chrystusa! skoczże waść ze swoim szwadronem na tę
182 III,30| Kmicic marszcząc brwi. - Co waść prawisz?~- Ten list lepiej
183 III,30| stąd nie pójdę! Rozumiesz waść?! ~- Tak? - odrzekł Wierszułł. -
|