Tom, Rozdzial
1 I,3 | Myślałem - powiada - że z konia zlecę, tak chędogie i gładkie."
2 I,3 | wachmistrz zbliżywszy się osadził konia tak, że ten aż przysiadł
3 I,5 | żebym trupem w drodze z konia spadł?~Wówczas Oleńka wybuchnęła
4 I,5 | jak zobaczą...~Tu zaczął konia z szaleństwa ostrogami bóść
5 I,5 | Soroka zeskoczył pierwszy z konia, by podtrzymać strzemię
6 I,5 | wachmistrz.~Kmicic zlazł z konia. Drzwi od sieni były otwarte
7 I,5 | nie tu się schronił? My konia pod lasem znaleźli...~-
8 I,5 | cię widzieć, znać! Bierz konia i uchodź stąd!..~- Oleńka! -
9 I,6 | długo jeszcze nie zsiadała z konia, gotowa przemoc przemocą
10 I,7 | do Butrymów rusza, drugi konia mnie podaje!~- U Butrymów
11 I,7 | jeszcze czeladź rżną... ja konia dopadł.~Stary Gasztowt przetarł
12 I,7 | na szyję ku zabudowaniom konia kulbaczyć albo do chaty
13 I,8 | ściągnął na powrót w tył konia, a pan Wołodyjowski mówił
14 I,8 | wojsko zna.~- Jako żywo, że konia widać bułanego... Ale może
15 I,10 | że obelg nie słyszy, jeno konia bódł ostrogami i tłumy rozpierał,
16 I,10 | jednym zamachem odcinał łeb konia; był to żołnierz ponury,
17 I,12 | trzymać, bom ja także wolał konia i dzidkę niż łacinę.~- Z
18 I,17 | pytał Kowalski zwracając konia.~- Nie masz no gorzałki?~-
19 I,17 | stał się jasny.~- Zleź no z konia - rzekł do pana Rocha -
20 I,17 | Dalibóg, zlezę z woza i na konia siędę. Nie ja będę miał
21 I,17 | prowadzący tuż za wozem konia ujrzał w ciemnościach opończę
22 I,17 | doszedł tętent szybkiego biegu konia.~- Skokiem komendant ruszył! -
23 I,17 | gdzie tam!... Słuchałem, czy konia nie usłyszę... Nic nie słychać.
24 I,17 | prosić, by mi pozwolił na konia którego żołnierskiego siąść -
25 I,17 | krzyknął Kowalski.~- Nie ma konia. Ów szlachcic właśnie na
26 I,17 | tego takiego syna, który mu konia podał!~- Panie komendancie!
27 I,17 | zamachem pięści zwalił z konia najbliższego żołnierza.~
28 I,17 | ludzie opuścili go, zwrócił konia ku atakującym szeregom.~-
29 I,18 | sztychem zsadzić przeciwnika z konia, lecz pan Wołodyjowski podstawił
30 I,18 | doskonała!~Zagłoba uderzył konia ostrogami.~- Jak się macie?!
31 I,20 | chwili rozległ się tętent konia, na którym odjeżdżał, zaś
32 I,20 | prowadzić, a sam ledwiem z konia ducha nie wyparł, ażeby
33 I,25 | tyłu, prowadząc zapasowego konia.~Wkrótce znaleźli się na
34 I,25 | Jeśli książę siądzie na mego konia, tedy ja siądę na drugiego
35 I,25 | gruchnąć z garłaczy po straży i konia mi podawać, jak tylko wypadnę
36 I,25 | Kiejdanach, wziąłem ze sobą konia wielkiej krwi, żeby to się
37 I,25 | koloryzując sułtan może takiego konia pozazdrościć. Nietutejszy
38 I,25 | siądę!~Żołnierze podali konia i pan Andrzej siadłszy począł
39 I,25 | na księcia, tak że chrapy konia nie były dalej jak o krok
40 I,25 | książę.~Sam Kmicic potrzymał konia do wsiadania, a książę skoczył
41 I,26 | obietnice. Puścić mu ręce, konia jeno za cugle powodować,
42 I,26 | tymczasem chwycili z dwóch stron konia za cugle i wiedli dalej.~
43 I,26 | pan Andrzej i popędziwszy konia, odsunął Zawratyńskiego,
44 I,26 | puścił cugle książęcego konia, zdjął czapkę, jakby chcąc
45 I,26 | Nagle Kmicic zatrzymał konia.~- Hej ! - rzekł. - A list
46 I,26 | komendancie.~Soroka wypuścił konia, a oni podążali za nim zwolna.
47 I,26 | którzy trzymali cugle jego konia, jakby upatrując, którego
48 I,26 | znów za cugle książęcego konia, którego zresztą Lubieniec
49 I,26 | książęca mość zechce zejść z konia! - rzekł pan Andrzej.~-
50 I,26 | wrzasnął przeraźliwie i spadł z konia.~Zanim inni mogli zrozumieć,
51 I,26 | Zawratyński, bo miał najlepszego konia, i dlatego że mu się pozwolił
52 I,26 | Bogusław. - Przejeżdżałem konia w kompanii tego kawalera,
53 II,1 | woda, ani postoje, ani ruch konia nie zdołały zrazu wrócić
54 II,1 | Soroka wskoczył znowu na konia i ruszyli. Ślady kopyt w
55 II,1 | zasuło... i chybiłem... Z konia każdemu się chybić trafi,
56 II,2 | kulbakę stojącego przednim konia, drugą dłoń zwinął w kształcie
57 II,4 | do dwora! "Sam skoczył na konia i pojechał, a my go odprowadzili
58 II,6 | czele pułkowników, a on konia wstrzymał i począł się kłaniać
59 II,13 | chwilę, wreszcie zlazł z konia, wszedł w obręb murów i
60 II,18 | odjechał. Ledwie tchu z konia nie wyparł!~- Dobrze! -
61 II,18 | będzie. Pilnuj!...~Tętent konia rozległ się za stodołą.
62 II,18 | głos:~- Wyjdź tam który konia potrzymać! Stary skoczył
63 II,18 | Kmicic wstrzymał nieco konia.~- A pójdźcie no tu! - rzekł.~
64 II,18 | powiększył się. Kmicic zatrzymał konia; zdawało mu się, że rozróżnia
65 II,19 | stodółki. Miller zsiadł z konia, za nim wszyscy oficerowie,
66 II,19 | chwycił za cugle Millerowego konia.~- Jenerale, cofamy się!
67 II,19 | bramie usłyszeli parskanie konia.~Przed bramą stał chłop,
68 II,20 | mu to wyszło.~Kmicic aż konia wstrzymał i jednocześnie
69 II,23 | uchwyci...~Babinicz spiął konia, skoczył i uchwycił. Lecz
70 II,23 | paliła go chęć zeskoczyć z konia, upaść do nóg królewskich
71 II,23 | I powstrzymawszy nieco konia, wycofał się między ostatnie
72 II,23 | wózek zaprzężony w jednego konia, a w wózku człeka. Królewscy
73 II,23 | nic, skinął tylko, aby mu konia potrzymano, sam zaś zsiadł
74 II,23 | mną!~To rzekłszy puścił konia w cwał, a za nim trzech
75 II,23 | dosyć mi tego!~I spiął konia ostrogami, aby ruszyć naprzód,
76 II,23 | To rzekłszy król nawrócił konia ku wąwozowi, za nim towarzysze.
77 II,23 | milczeniu, nagle tętent konia rozległ się i nadleciał
78 II,24 | ludzi i konie. Kmicic zdarł konia, że aż kopyta jego zwisły
79 II,24 | teraz, trzymał za cugle jego konia, z drugiej strony chwycił
80 II,24 | strzemiona, nawet kopyta jego konia. Zapanowało takie uniesienie,
81 II,25 | do wzgórza, zeskoczył z konia i rzuciwszy lejce jednemu
82 II,34 | piechotą pójdzie, jeżeli konia żałuje.~- Widzę już, że
83 II,34 | siły, i gotów był zaraz na konia siadać.~Pacholikowie skończyli
84 II,34 | rycerz.~Kmicic wstrzymał konia.~- To wasza mość! Wołodyjowski
85 II,36 | dowodzący rajtarami osadził konia.~- Stój! - krzyknął na woźnicę.~
86 II,41 | gdyż Kmicic zlazłszy z konia stał tuż obok, więc kazał
87 II,41 | miały, i krzyknął już z konia:~- Za mną do hetmana!~-
88 II,41 | Jeden wszelako zawrócił konia i znikł po chwili z oczu.
89 II,42 | Kazał więc tylko pan Andrzej konia świeżego siodłać obiecując
90 II,42 | Spadł tylko jeden człek z konia, a i to zabrali go i ponieśli.~
91 III,3 | jednego gemajna albo o jednego konia omylił, gotówem całą fortunę
92 III,4 | mały rycerz także zatrzymał konia i zwrócił go frontem do
93 III,4 | Spostrzegł to Sweno, rozpuścił konia, dopadł do Kanneberga i
94 III,4 | naprzód i znów wstrzymywał konia, szablą znaki dawał, widocznie
95 III,4 | następnie ścisnął kolanami konia i ruszył ławą.~Pan Czarniecki
96 III,4 | ordynku, ale każdy wypuszczał konia, ile pary w nozdrzach, dopadał,
97 III,4 | się nie zawahał, wspiął konia i wpadł między nich w środek.~
98 III,4 | dwa hełmy zapadły w dół konia. Przeszło dziesięć rapierów
99 III,4 | nurknął w tej chwili pod konia, tak właśnie, jakby weń
100 III,4 | dzierżawca przed ścianą wspiął konia tak, że kopyta przednie
101 III,4 | I jako gdy wilcy zmogą konia, on żyje jeszcze i leżąc
102 III,4 | śmiał!"~To rzekłszy zwrócił konia i skoczył ku żółtemu rycerzowi.~
103 III,4 | się hamując coraz bardziej konia, a pan Wołodyjowski (on
104 III,4 | bardziej i prawie przywarł do konia, w mgnieniu oka związał
105 III,4 | głowę, lecz nim spadł z konia, pan Wołodyjowski puścił
106 III,4 | Wołodyjowski. - Bierz waść konia za uzdę, bo zacny!~- Ha!
107 III,5 | Skrzetuskiemu, wstrzymał konia i chwyciwszy się w boki,
108 III,6 | krzyknął do pacholika:~- Konia mi natychmiast!... Kujmy
109 III,6 | wstęgi przy boku nosi.~- Konia zaś jego poznałbyś?~- Koń
110 III,6 | drzwi. Rajtar, który trzymał konia tuż przy drzwiach, podał
111 III,6 | Dobiegłszy do płotu wspiął konia, przesadził płot i wpadł
112 III,6 | pochylił się w kulbace, ścisnął konia ostrogami i popędził jak
113 III,6 | zamiast uciekać zawrócił konia. Pan Roch dobiegł i nie
114 III,6 | która z nich mogła zranić konia, więc król ścisnął go jeszcze
115 III,6 | spojrzał i walił coraz silniej konia, który począł wreszcie stękać
116 III,6 | Jeszcze jedno potknięcie konia, jeszcze chwila, a losy
117 III,6 | puszczona.~Roch wydobył się spod konia. Chwilę popatrzył bezprzytomnie
118 III,6 | pomieszał! - poczęto wołać.~- Konia mi dawajcie! Jeszcze doścignę! -
119 III,6 | mięso świeżo zduszonego konia, lecz jeden jeździec go
120 III,6 | pod nogami kasztelańskiego konia, które wnet poczerwieniały
121 III,6 | blisko, że mnie pot od jego konia zalatywał. Byłbym go do
122 III,8 | pojadę oznajmić.~I zawrócił konia.~Oni zaś poczęli się rozglądać.
123 III,8 | podobniejsi.~Kmicic posunął konia, chwycił jednego Lapończyka
124 III,9 | pochodu, sam zatrzymał nieco konia i puszczał je mimo siebie
125 III,9 | chmury. Czarniecki wspiął konia, by dognać idącą w przodku
126 III,9 | wytrzymać dłużej, za czym wspiął konia, aż rumak stęknął żałośnie,
127 III,9 | miła! za mną!~I ścisnąwszy konia ostrogami tak, iż rumak
128 III,9 | ryknął, wspinając do skoku konia, Zagłoba.~Wtem ława mężów
129 III,9 | Wołodyjowskiego, posunął ku niemu konia.~- A siła wam ich uszło? -
130 III,11| oficer.~Kmicic zsiadł z konia i poszedł naradzić się z
131 III,11| wyślę!~Akbah-Ułan wspiął konia, za nim poleciał drugi i
132 III,11| na Tatara - i sam precz z konia!~Tatar skoczył z kulbaki,
133 III,12| kazał sobie podać co duchu konia, lunetę i pojechał patrzeć
134 III,12| uczynić!~Grodzicki ścisnął konia ostrogami i skoczył ku szańcom.
135 III,12| Grylewski przyskoczył, osadził konia na miejscu i łapiąc powietrze
136 III,13| kazał sobie podać co duchu konia, lunetę i pojechał patrzeć
137 III,13| uczynić!~Grodzicki ścisnął konia ostrogami i skoczył ku szańcom.
138 III,13| Grylewski przyskoczył, osadził konia na miejscu i łapiąc powietrze
139 III,15| bynajmniej, więc zeskoczył z konia, jak zając napierany przez
140 III,15| Gdzie zatętniły kopyta jego konia, tam całe okolice rozbrzmiewały
141 III,16| go przewiązać, zwalił z konia czterech najprzedniejszych
142 III,24| dalej leżało padło jednego konia, z którego wilcy świeżo
143 III,24| Duglas ścisnął kolanami konia, szybko popędził do pierwszej
144 III,25| dalej leżało padło jednego konia, z którego wilcy świeżo
145 III,25| Duglas ścisnął kolanami konia, szybko popędził do pierwszej
146 III,26| się z wściekłością o jego konia i siodło. Bogacąc się w
147 III,27| sypały się spod kopyt jego konia. Tysiące dzikich wojowników,
148 III,27| pan Andrzej.~I ścisnąwszy konia ostrogami, ruszył w skok
149 III,27| błyszczącą głowę i zwalał się pod konia. Szable Kmicicowych migotały
150 III,27| rajtar leci głową w dół pod konia, jakby go grom zmiótł z
151 III,27| ordyniec przyległ był do konia, rozpłaszczył się, pochował
152 III,27| regimenta. ~Pan Bies wypuszcza konia i w pół godziny wraca bez
153 III,27| drugiej strony, ścisnął konia ostrogami i pomknął jak
154 III,27| pomyślał pan Andrzej - tego konia żaden bachmat w świecie
155 III,27| pewniej uderzyć, począł konia hamować.~Kmicic dobiegłszy
156 III,27| się, po czym zeskoczył z konia i chwyciwszy na nowo rękojeść,
157 III,27| głosu przyległ ze strachu do konia. Kmicic kazał mu ruszyć
158 III,27| Akbah-Ułan zeskoczył z konia i począł mu się kłaniać
159 III,27| Kmicic kazał sobie podać konia, siadł i puścił się z częścią
160 III,27| dotrzyma!~To rzekłszy zdarł konia, zastawił drogę i już, już
161 III,27| szabli Wojniłłowiczowskiego konia z tak straszną siłą, że
162 III,27| Wojniłłowiczowi siąść na świeżego konia, bo tamten ledwie już drgał,
163 III,30| krzyknął na pachołka:~- Konia mi prędzej! żywo! żywo!~
164 III,30| innej.~To rzekłszy odwrócił konia i odjechał.~Pan Andrzej
165 III,31| rzekł miecznik.~I zatrzymał konia; Oleńka stanęła przy nim.~
166 III,31| dzieje.~Ale nie spadła z konia na ziemię, bo ręką chwyciła
167 III,31| drogę; dopiero zsiadając z konia Oleńka zwróciła się do stryja:~-
|