bold = Main text
Tom, Rozdzial grey = Comment text
1 I,4 | prócz wyprawy i inwentarzy. Drugi przyjechał Kasjan Butrym,
2 I,5 | Kmicic świecił dalej... Drugi z kolei leżał Zend z wyszczerzonymi
3 I,7 | niech do Butrymów rusza, drugi konia mnie podaje!~- U Butrymów
4 I,7 | niby po jałmużnę - odrzekł drugi.~- A co to za żołnierz przy
5 I,7 | milczenia.~- Nie nazwałbyś mnie drugi raz zdrajcą - rzekł znów
6 I,7 | szerpentynę powtórzył po raz drugi:~- Podnieś!~Przez chwilę
7 I,7 | czapkę, chrząknął raz i drugi, a widząc, iż i to nie pomaga,
8 I,7 | rycerz ozwał się po raz drugi:~- Przyjdź waćpanna do siebie,
9 I,8 | trafia gratka, jaka się drugi raz może nie trafić, a to
10 I,8 | co powinien bym był na drugi dzień uczynić, ale nie chciałem
11 I,8 | zaczął zaciąg czynić, i drugi dla pana Kmicica, który
12 I,8 | smakował!... Czekajże, mam i drugi list, prywatny, hetmana
13 I,9 | Rzeczypospolitej na szable, tom drugi. Tymczasem niesłychana rzecz!
14 I,10 | krew rycerska.~Kto wie, czy drugi Jeremi Wiśniowiecki nie
15 I,10 | Wiśniowiecki nie zmieniłby Ujścia w drugi Zbaraż i nie zapisał w tych
16 I,10 | Jakoż gdy ubiegł tydzień i drugi, a zaczynał się trzeci,
17 I,10 | koniec włóczni w ziemię, drugi nadstawiali przeciw pędzącym
18 I,10 | przed forpocztami. Przybywał drugi trębacz z listem od Wittenberga
19 I,10 | Ptastwo przeleciało po raz drugi i trzeci - i znów świstowi
20 I,11 | chłopaków: jeden pięcio-, drugi czteroletni, czarnych i
21 I,12 | jeden tylko książę Jeremi, a drugi pan Koniecpolski ojciec
22 I,12 | końcach i podniesione do góry; drugi, młodszy, ubrany całkiem
23 I,13 | Zapomniałem, jak się ten drugi zamorek nazywa. Bodajże
24 I,13 | wodą na twarz.~W tej chwili drugi wystrzał działowy wstrząsnął
25 I,13 | trzaskiem do nóg księcia. Drugi cisnął Mirski, trzeci Józefowicz,
26 I,14 | zagarnąć. Mogą zwyciężyć raz i drugi nasze wojsko; utrzymać nas
27 I,15 | jeden regiment, Mieleszki drugi; te stoją przy księciu...
28 I,16 | ołtarza powloką, ale na drugi dzień pomyśli, że nie taki
29 I,17 | pioruny zatrzasły! - mruknął drugi dragon.~- Cicho bądź! będzie
30 I,18 | kapeluszem machać.~- Dajcieże mu drugi raz! - zakrzyknął pan Wołodyjowski.~
31 I,18 | kapelusz zapadał; zastępował go drugi, drugiego trzeci, lecz pan
32 I,19 | może pójść wysoko.~Był i drugi człowiek, na wspomnienie
33 I,20 | bliski sąsiad Billewiczów, drugi - pan Chudzyński, dzierżawca
34 I,20 | do mnie szczęścia, bo ci drugi raz drogę zachodzę... Nie
35 I,21 | przeczytali mi w nagrodę drugi, któryś wasza książęca mość
36 I,22 | minie!...~Po czym wziął drugi list, ale zaledwie nań okiem
37 I,25 | w karczmie na dobre.~Na drugi dzień przekonał się, że
38 I,25 | księcia de Fremouille; drugi słynny zabijaka, baron von
39 I,25 | pan Andrzej krząknął raz i drugi, rzekł nie odwracając głowy:~-
40 I,25 | dwa konie osiodłać, żeby i drugi był w zupełnej gotowości.~-
41 I,25 | powtórzył czynność raz, drugi i chlustał wodą ze wszystkich
42 I,25 | Szarpnął się jeno raz i drugi, lecz bez skutku, bo tylko
43 I,26 | przeciw niemu, gdy raz i drugi przyrzekł mi coś, a potem
44 II | TOM DRUGI~
45 II,1 | posłużył, ale może nie posłużyć drugi raz. Iść śladem kopyt na
46 II,1 | chory, zakrzyknąwszy raz i drugi, zasypiał, a potem znów
47 II,1 | ogarnął, porwał się raz drugi za głowę.~- Zdrajcam dla
48 II,1 | co koń wyskoczy, a za nim drugi żołnierz.~Obaj dobiegli
49 II,2 | musiał być człekiem wiekowym, drugi szedł prosto, jeno szyję
50 II,2 | niespokojnie oczyma.~- A gdzie drugi syn, panie Kiemlicz? - spytał
51 II,2 | kilku ludzi, między którymi drugi syn starego i smolarz; wszyscy
52 II,3 | roztropny i bywały.~- Dobrze. Drugi list trzeba odwieźć ku Podlasiowi;
53 II,4 | przewaliła się od stołu w drugi koniec izby. Laudańscy bronili
54 II,6 | czy każdej nie dorosnę. Drugi Zbaraż tu urządzę, nic,
55 II,6 | Zbaraż tu urządzę, nic, jedno drugi Zbaraż! Zadławi się dobrze
56 II,6 | on jeden regimentarz, ja drugi, ale już taktu wszystkie
57 II,6 | zapalając się pan Zagłoba. - Drugi uniwersał wyda się do szlachty
58 II,6 | warowny założym, Zbaraż drugi! Jeno, towarzysz czynie
59 II,6 | przez Prusy elektorskie, drugi raz, że pobiwszy wojska
60 II,6 | szczętem Wołodyjowskiego i ten drugi, Kmicicowy, podjazd" - powtarzali
61 II,6 | przybiegł z ostrzeżeniem? A ów drugi podjazd? A pan Lipnicki?"~
62 II,6 | Wołodyjowskiego i tamten drugi podjazd, który niedawno
63 II,7 | wtrącić rozkazał, ale na drugi dzień wypuścił i guzem złocistym
64 II,8 | Janusz pozostał sam. Raz i drugi przeszedł ciężkim krokiem
65 II,9 | nieradzi byli - odpowiadał drugi - co robić przeciw takiej
66 II,10 | leźć na dach patrzyć, czy drugi nie nadjeżdża. I gdybyż
67 II,10 | rzekł starosta. - To już drugi!~Panna czytała dalej:~"Jan,
68 II,11 | Ekscelencjo! jestli na świecie drugi kraj, gdzie by tyle nieładu
69 II,11 | ale dlatego, że przyszedł drugi, mocniejszy? Gdzie jest
70 II,12 | rozlegał się z jednego końca w drugi. Między pieśnią a pieśnią,
71 II,13 | spotkawszy go u muru, na drugi dzień po powrocie wysłańców
72 II,13 | Wtem przypadł do trupa drugi rajtar pragnąc zobaczyć,
73 II,13 | strzała świsnęła znowu i drugi padł na piersi pierwszego.~
74 II,14 | błękitny przewrócił się raz i drugi, przytoczył aż pod mur,
75 II,15 | końca linii szwedzkich w drugi. Szańce pokryły się sinawymi
76 II,15 | Widziałem lepiej - mówił drugi. - Celowaliśmy tym właśnie
77 II,15 | sosna zgruchotana piorunem, drugi oficer wpadł ze szpadą na
78 II,16 | Przynajmniej ten zdrajca drugi raz pewnie nie podejmie
79 II,16 | odpowiedzialności! - dodał drugi.~- Bo nikt nie ma prawa
80 II,16 | czym żołdacy chwycili za drugi koniec i udając, że prowadzą
81 II,16 | który posłów więzi. Na drugi dzień przyszedł do klasztoru
82 II,16 | dzień przyszedł do klasztoru drugi z wysłanych ojców, Małachowski,
83 II,16 | z jednego końca świata w drugi... Znałżeś tam waszmość
84 II,18 | Obejrzał się za siebie raz i drugi. Ni kościoła, ni klasztoru.
85 II,18 | nią wpół ciała, rzucili drugi jej koniec żołnierzowi siedzącemu
86 II,19 | z jednego końca wałów na drugi. Najodważniejsi nawet zlękli
87 II,19 | odwinął jeden skład chusty, drugi, trzeci i odwijał coraz
88 II,21 | próżno pytam, gdzie jest taki drugi naród, w którym bý chwała
89 II,21 | Próżno patrzę, gdzie drugi naród, w którym tak otwarty
90 II,22 | marszałek koronny nadesłał znów drugi list, donoszący, że wszystko
91 II,23 | się szersza dolina, której drugi koniec gubił się w oddaleniu. .
92 II,23 | Bóg, abym z własnej ziemi drugi raz miał uchodzić! Niech
93 II,23 | rozumnej rady, ale na tułactwo drugi raz nie pójdę. Jeśli tędy
94 II,23 | koni słychać - odpowiedział drugi. - Pan Babinicz wraca!~Tymczasem
95 II,25 | jeden taki puchar królowi, drugi marszałkowi, oba napełnione
96 II,25 | Tu kredencerz podał mu drugi kielich.~- Vivat! vivat!
97 II,26 | szwedzkie pierś nadstawił, i na drugi dzień po przybyciu do Lubowli
98 II,27 | marszałka koła rycerskiego; drugi Jana Wielopolskiego, kasztelana
99 II,27 | najszczęśliwszy mego życia, a drugi taki nastąpi chyba wówczas,
100 II,29 | fraucymeru w Kiejdanach, drugi paź, medyk, a zarazem astrolog
101 II,34 | nich był pan Wołodyjowski, drugi dzierżawca z Wąsoszy. Obaj
102 II,34 | króla! Jeden do waszmości, drugi do wojewody witebskiego.~-
103 II,34 | mieli ci pośpiech nakazywać. Drugi list oddasz wojewodzie,
104 II,35 | dwóch krzesłach jedwab; drugi motek koloru różanego założyła
105 II,36 | Sapiehy: jeden od księżnej, drugi od pana starosty. Kmicic
106 II,41 | palcem na bliznę.~- To już drugi!... - mruknął na wpół do
107 II,41 | służby... Nu, czas to czas!~Drugi oprawca zbliżył się i poczęto
108 II,42 | kazał się przeprawić na drugi brzeg.~Niebezpieczne to
109 II,42 | to było przedsięwzięcie. Drugi brzeg był prosty i bagnisty
110 III,2 | Sapiehy wykaraskał, już jest drugi... Ale tego nastroję jako
111 III,4 | końca szwedzkiego obozu w drugi i, o cudzie! - nowe siły,
112 III,4 | Czarniecki uderzał raz i drugi, lecz gdy zagrzmiały armaty,
113 III,4 | słońcu na skrętach raz i drugi, następnie poczęli się zanurzać
114 III,4 | niego, on na nich.~- Jest i drugi! Drugi! trzeci! czwarty,
115 III,4 | na nich.~- Jest i drugi! Drugi! trzeci! czwarty, cała kupa! -
116 III,4 | największą dokładnością, za nim drugi, trzeci, czwarty. Przestrzeń
117 III,5 | głodowej spać nie mogli. Nim drugi kur zapiał, znękane żołnierstwo
118 III,5 | Exemplum: pan Wołodyjowski drugi mój uczeń. Z tego mam prawdziwą
119 III,6 | jednego końca Ukrainy w drugi.~Z tą samą zaciekłą wytrwałością
120 III,6 | króla utkwiwszy.~Następnie drugi rajtar zaczernił mu przed
121 III,6 | chwili rumak zaplątał się drugi raz i znów, nim król ustawił
122 III,6 | niósł kieskę królewską, drugi kapelusz, na którym czarne
123 III,9 | skoczyła ku niemu w dym. Drugi poszedł Szandarowski, trzeci
124 III,9 | mógłbyś przejść suchą nogą na drugi brzeg.~Czarniecki przepłynął
125 III,9 | liście, zepchnęła go na drugi, zmieszała drugi, wtem doskoczył
126 III,9 | zepchnęła go na drugi, zmieszała drugi, wtem doskoczył za nią Szandarowski
127 III,9 | Ale do wody nie będę drugi raz skakał... Nie jedz,
128 III,10| przejść po nim nie zdołają. Na drugi dzień jeszcze budują. Począł
129 III,10| Szwedzi już przeszli przez ów drugi most, który poniżej zbudowali,
130 III,11| byłeś!" Mają teraz... Ten drugi kościół, zaraz tam obok,
131 III,11| przywiódł - tłumaczył się na drugi dzień przyjaciołom - a coż
132 III,11| wspiął konia, za nim poleciał drugi i trzeci ordynans. Wszyscy
133 III,12| plan oblężenia układać.~Na drugi zaraz dzień czeladź poczęła
134 III,12| naprzód sam Wittenberg, drugi główny po Karolu dowódca,
135 III,12| Wrangel młodszy, Horn, Erskin, drugi Loewenhaupt, i mnóstwo dam
136 III,13| plan oblężenia układać.~Na drugi zaraz dzień czeladź poczęła
137 III,13| naprzód sam Wittenberg, drugi główny po Karolu dowódca,
138 III,13| Wrangel młodszy, Horn, Erskin, drugi Loewenhaupt, i mnóstwo dam
139 III,14| mieli w Warszawie podobnych. Drugi obsadziwszy Duglasa w porozumieniu
140 III,14| użyje. Jakoż porwano na drugi dzień pana miecznika i osadzono
141 III,15| Simiarum destructor! - zawołał drugi.~- Victor! - dodał trzeci.~-
142 III,17| Pacholik z listami wyjechał na drugi dzień. Trzeciego rozmawiał
143 III,17| miecznik.~Bogusław po raz drugi spojrzał nań badawczo, po
144 III,19| księcia przez dwa dni, bo drugi paroksyzm cięższy był od
145 III,21| szelma jest, a ów Sakowicz drugi! Dałby Bóg; żeby pan hetman
146 III,23| Gotowe rajtarie wyszły na drugi dzień, a z nimi Ketling,
147 III,23| niebezpieczeństwie.~I na drugi dzień zwołał na radę Bützowa,
148 III,24| coś zajść koniecznie.~Na drugi dzień dopiero sprawa się
149 III,24| się, śmiejcie, będziecie drugi raz sami Warszawę zdobywali!~-
150 III,24| uda się raz, to uda się drugi, dopóki moc nieprzyjacielska
151 III,25| coś zajść koniecznie.~Na drugi dzień dopiero sprawa się
152 III,25| się, śmiejcie, będziecie drugi raz sami Warszawę zdobywali!~-
153 III,25| uda się raz, to uda się drugi, dopóki moc nieprzyjacielska
154 III,26| Miałżeby pan Gosiewski istotnie drugi raz do Prus ciągnąć? Niepodobna
155 III,26| rajtaria mostem! uderzyli na drugi regiment - mostem! Tu huk,
156 III,26| niedźwiedzia i zaraz na drugi dzień powiadał: "Albo mnie,
157 III,27| po połączeniu się z nimi, drugi raz się okopać. Bogusław
158 III,27| jednego końca szeregu w drugi, potem dwie ławy jeźdźców
159 III,27| z głównego wiru, gdy oto drugi Radziwiłł, książę Michał
160 III,28| przedstawienia nie pomogły. Jeden i drugi chcieli się w gotowości
161 III,29| zaroślach, przetacza się na drugi brzeg. Jeszcze ich widać,
162 III,29| pościgu nie wyjdzie! - dodaje drugi głos.~- Mości panowie! -
|