Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wzywano 1
wzywasz 2
x 16
z 6173
za 2171
zaalarmowal 1
zab 3
Frequency    [«  »]
8533 nie
8303 w
6953 na
6173 z
4892 to
4700 ze
4431 do
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

z

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6173

     Tom, Rozdzial
4501 III,4 | żołnierzy i oficerów wybiegło z miasta patrzeć, co się za 4502 III,4 | rajtarów, którzy rano wyszli z obozu.~- Oddział Kanneberga! 4503 III,4 | przygalopował sam król, a z nim Wittenberg, Forgell, 4504 III,4 | w tej chwili inną drogą z przyległych lasów. Spostrzegłszy, 4505 III,4 | Spostrzegłszy, co się dzieje, ludzie z eskorty w przekonaniu, że 4506 III,4 | miastu.~Lecz dostrzeżono ich z pola - za czym natychmiast 4507 III,4 | czele wszystkich leciał z szablą wzniesioną nad głową 4508 III,4 | źrenicach pan dzierżawca z Wąsoszy, Rzędzian. Niewielkie 4509 III,4 | krzyki straszne podnosiły się z tego wiru i dolatywały uszu 4510 III,4 | patrzyli ze ściśniętymi ustami, z rozpaczą w piersi, w przerażeniu, 4511 III,4 | poczuciu bezsilności. Chwilami z piersi tych mimowolnych 4512 III,4 | żołnierze nie mogli się mierzyć z wyćwiczoną we wszelakich 4513 III,4 | kogo on pogonił, kto się z nim spotkał, ginął nie wiadomo 4514 III,4 | na niego uderzył.~Szwedzi z drugiego brzegu wstrzymali 4515 III,4 | brzegu przysunął i patrzył z bijącym sercem, miotany 4516 III,4 | przynajmniej prąd go wraz z koniem daleko uniesie, a 4517 III,4 | któremu dziób tylko potężny z nastroszonych piór wystaje. 4518 III,4 | nagle pod koniem, lecz że z jednym tylko mężem, i to 4519 III,4 | mgnieniu oka związał rapier z szablą, nagle wysunął głowę 4520 III,4 | szabli małego rycerza spadł z piorunową szybkością na 4521 III,4 | pendencie.~Rapier wysunął się z rąk nieszczęsnego i noc 4522 III,4 | mu głowę, lecz nim spadł z konia, pan Wołodyjowski 4523 III,4 | Zawrzaśli jednym wrzaskiem z drugiego brzegu Szwedzi, 4524 III,4 | nie rzeka, skoczyłoby się z tamtymi pohałasować! Pierwszy 4525 III,4 | Wołodyjowskiemu i patrząc nań z podziwem, a on tylko wąsikami 4526 III,4 | ruszał, bo także rad był z siebie.~Zaś na drugim brzegu, 4527 III,4 | przybrany w burkę i czapkę z czaplim piórem z pozłocistym 4528 III,4 | czapkę z czaplim piórem z pozłocistym buzdyganem w 4529 III,4 | Czarniecki!~On zaś gadał coś z pułkownikami. Widziano, 4530 III,4 | buzdygan i chorągwie zaczęły z wolna, jedna za drugą, zawracać 4531 III,4 | Najświętszej Pannie Marii", i z pieśnią znikły Szwedom 4532 III,4 | pieśnią znikły Szwedom z oczu.~ 4533 III,5 | żołnierstwo poczęło wymykać się z obozu pojedynczo i kupami 4534 III,5 | ścinając, lecz prawie nikt z nich nie miał powrócić do 4535 III,5 | Czarniecki był wprawdzie z drugiej strony Sanu, lecz 4536 III,5 | drugiej strony Sanu, lecz i z tej kręciły się różne partie 4537 III,5 | Strzałkowskiego, złożona z bitnej szlachty górskiej, 4538 III,5 | nich następują, może chan z całą ordą.~Wszczęło się 4539 III,5 | niebywała dotąd - popłoch, który z największym trudem udało 4540 III,5 | się dzieje, zrozumiał, co z tego może wyniknąć, i zaraz 4541 III,5 | Więcej tego dnia nie słyszano z jego ust ani słowa.~Bębny 4542 III,5 | rozbiegła się w jednej chwili z końca w koniec. Przyjęto 4543 III,5 | owa, jak zauważył Duglas, z hańbą graniczyła.~Samego 4544 III,5 | niemal nigdy nie traciły ich z oczu. Czarniecki pościągał 4545 III,5 | kilka tysięcy piechoty wraz z działami musiano przeciw 4546 III,5 | list, że wkrótce hetmani z komputowym wojskiem ruszą, 4547 III,5 | wojskiem ruszą, on zaś sam z resztą piechot i ordą rychło 4548 III,5 | zatrzymywały go już tylko rokowania z chanem, z Rakoczym i z cesarzem. 4549 III,5 | tylko rokowania z chanem, z Rakoczym i z cesarzem. Czarniecki 4550 III,5 | rokowania z chanem, z Rakoczym i z cesarzem. Czarniecki uradował 4551 III,5 | idzie, ale czy się zechce z nami połączyć, miast na 4552 III,5 | mu powiedział, że to kpy, z których żaden mi nie zdzierży. 4553 III,5 | sztuki wojennej. Dowcip miał z przyrodzenia trochę tępy, 4554 III,5 | to ode mnie. ~Takiż to z waści mistrz? - spytał Polanowski.~- 4555 III,5 | Wołodyjowski drugi mój uczeń. Z tego mam prawdziwą pociechę.~- 4556 III,5 | Swena? Gdyby się to któremu z waszmościów zdarzyło, miałby 4557 III,5 | się:~- Trzeba, by który z waszmościów z listem ode 4558 III,5 | by który z waszmościów z listem ode mnie do pana 4559 III,5 | Zagłoby:~- A może byś i waćpan z panem Skrzetuskim pojechał?~- 4560 III,5 | słusznie!~- Jam też nie z soli wyrósł ani z roli, 4561 III,5 | też nie z soli wyrósł ani z roli, jeno z tego, co mnie 4562 III,5 | wyrósł ani z roli, jeno z tego, co mnie boli - ozwał 4563 III,5 | zatrzymał się pan marszałek z wojskiem.~- Janie - rzekł 4564 III,5 | Przeznałem go na wylot z tego, co ludzie o nim powiadają, 4565 III,5 | Jakże to? Miałżebym funkcji, z którą mnie posłano, nie 4566 III,5 | wy wszyscy, kiedym to was z rąk Radziwiłła wyłusknął? 4567 III,5 | wyłusknął? Powiadam ci, że z tego listu może być więcej 4568 III,5 | weszli; patrzono zwłaszcza z podziwem i ciekawością na 4569 III,5 | przed sobą, który listy z oblężonego Zbaraża królowi 4570 III,5 | prywaty.~Lubomirski pokraśniał z zadowolenia, a Zagłoba wziął 4571 III,5 | się zazdrość - ale chętnie z ust naocznego świadka jeszcze 4572 III,5 | rozpoczął zaraz opowiadać, jeno z niektórymi zmianami, bo 4573 III,5 | Zagłoba nie dał się zbić z tropu, owszem, wargi z wielką 4574 III,5 | zbić z tropu, owszem, wargi z wielką fantazją wydął (któren 4575 III,5 | Niepowszedni to człek i z dawna to mówiłem!~Zagłoba 4576 III,5 | a jednemu miód po prostu z gęby płynie!~- Zawszem to 4577 III,5 | oczy mgłą się pokrywały z rozkoszy.~Na to Zagłoba 4578 III,5 | tylko szuka, gdzie by ofiarę z prywaty na ołtarzu powszechnym 4579 III,5 | teraz (powiada) nadciąga z wojskiem potężnym i zwycięskim, 4580 III,5 | kwaterze powiększał się z każdą chwilą.~- Wina! - 4581 III,5 | Zagłoba nie pozostał w tyle z toastami i tak wszystkich 4582 III,5 | Lubomirskiego, by szedł z nim w parze. I wiesz, co 4583 III,5 | Janie, umie sobie Zagłoba z magnatami rady dawać?~- 4584 III,5 | dawać?~- Tedy powiadam, że z podziwienia pary z gęby 4585 III,5 | powiadam, że z podziwienia pary z gęby puścić nie mogłem.~- 4586 III,5 | oblizywał, choćbyś mu prospectus z samych sperek pokazał. Najpoczciwszemu 4587 III,5 | pokazał. Najpoczciwszemu oczy z pożądliwości na wierzch 4588 III,5 | kandydował... Bo jeśli który z nich myśli, że mam się za 4589 III,5 | cisnął!... Mniejsza wreszcie z tym; grunt, żem Lubomirskiego 4590 III,5 | człek raz na koń siędzie, to z takimi kompanami, jak ty 4591 III,5 | Zagłoba, bo bardzo był rad z siebie, a ilekroć się to 4592 III,6 | a obawiał się, że i to z powodu wielkiej ambicji 4593 III,6 | wskórać może, a gdyby razem z Czarnieckim odnieśli zwycięstwo, 4594 III,6 | i martwił się. Wysławszy z Przeworska list, odczytywał 4595 III,6 | oficerowie i odgadywali, co się z nim dzieje, bo troska widoczna 4596 III,6 | prowadził lud do ataku z rozwianą na kształt olbrzymich 4597 III,6 | beresteckiej, gdy na współkę z Tatary przebiegał na kształt 4598 III,6 | miasta, okopy, rzucając się z szybkością wichru z jednego 4599 III,6 | się z szybkością wichru z jednego końca Ukrainy w 4600 III,6 | jednego końca Ukrainy w drugi.~Z samą zaciekłą wytrwałością 4601 III,6 | tak pragnął połączyć się z Lubomirskim, który wprawdzie 4602 III,6 | ze sobą piechoty, złożone z górali. Te, jakkolwiek niezbyt 4603 III,6 | spostrzegłszy Wołodyjowskiego z Polanowskim, spytał:~- A 4604 III,6 | byłby pan marszałek swoich z odpowiedzią przysłał.~- 4605 III,6 | zacznie ciec to i wszystko z niego ucieknie.~Na to Czarniecki:~- 4606 III,6 | ucieknie.~Na to Czarniecki:~- I z Rzeczypospolitej ciecze. 4607 III,6 | się, przyjdą im posiłki z Prus - sposobność minie!~ 4608 III,6 | ujrzawszy kasztelana zeskoczyli z kulbak, oddali konie pacholikowi 4609 III,6 | coś lepszego. Marszałek z całym wojskiem przechodzi 4610 III,6 | Czarniecki patrzył na niego z coraz większym zdziwieniem. 4611 III,6 | nie wierzę!~- Ulissesem z dawna mnie nazywano! - odrzekł 4612 III,6 | liszka, ale sobie zbytnio z pana marszałka nie dworuj, 4613 III,6 | bo tak mniemam, że nie z samej próżności to uczynił.~ 4614 III,6 | kusztyczku napijmy, za to z powrotem nie będziem sobie 4615 III,6 | powrotem nie będziem sobie z góry odmierzali. Parę gąsiorków 4616 III,6 | przyjął pana Czarnieckiego z otwartymi rękoma, gościł, 4617 III,6 | pogrzęzły w błotach, powstałych z deszczów i powodzi, i te 4618 III,6 | przytomność i spoglądali z największą obojętnością 4619 III,6 | szeregach, poczęli wymykać się z obozu i przechodzić do pana 4620 III,6 | Tatarzy przybyli już z pomocą, wszystkie polskie 4621 III,6 | ten, który za oręż chwyci, z poddaństwa zostanie uwolniony. 4622 III,6 | ucieczki, której dokonano z szablą w ręku. Nikt prawie 4623 III,6 | nią jak płaszczem. Chodził z nim o lepszą pan Witkowski, 4624 III,6 | wszczynał się między nimi z lada powodu. Wówczas sam 4625 III,6 | Gustaw postanowił zawsze iść z tylną strażą, by ducha obecnością 4626 III,6 | pułków, bo żołnierzy do niego z całego narodu skandynawskiego 4627 III,6 | przednia straż, złożona z pułku księcia Dymitra Wiśniowieckiego, 4628 III,6 | Szandarowski rozmawiał właśnie z Rochem Kowalskim, który 4629 III,6 | Rochem Kowalskim, który z rozkazami od kasztelana 4630 III,6 | między nimi! - rzekł pachołek z iskrzącym wzrokiem.~- A 4631 III,6 | dwieście koni.~Szandarowskiemu z kolei zaświeciły się oczy; 4632 III,6 | nie obaczyli!~Prawda biła z opalonej twarzy pacholika 4633 III,6 | jedną ręką za grzywę źrebca, z rozwianym włosem, rozchełstaną 4634 III,6 | poczęli się posuwać bardzo z wolna, bo i droga była trudna, 4635 III,6 | stali w gotowości, jedni z rapierami przy ramionach, 4636 III,6 | rapierami przy ramionach, drudzy z muszkietami opartymi o uda, 4637 III,6 | straże, po dwóch ludzi; jedna z nich zwrócona była ku olszynie, 4638 III,6 | poznałbyś?~- Koń też kary, z łysiną.~Na to Roch:~- Stajenny! 4639 III,6 | Najświętszej Panny, aby mu z Karolem spotkać się dozwoliła 4640 III,6 | podrzuciło w kulbace, i wypalił z pistoletu.~- Ałła! ałła!... 4641 III,6 | chorągiew, wypadłszy jak grom z cienia, runęła ku Szwedom.~ 4642 III,6 | na płot, który zwalił się z trzaskiem pod parciem zadów 4643 III,6 | chwili spotkania wypadł z pistoletami w ręku i szpadą 4644 III,6 | ule, by tyłem wymknąć się z koła bitwy.~Dobiegłszy do 4645 III,6 | jednym susem wydostał się z wiru bitwy; za nim rajtarowie 4646 III,6 | główną drogę prowadzącą z Rudnika do Bojanówka. Spostrzeżono 4647 III,6 | Bojanówka. Spostrzeżono ich z przedniego dziedzińca, na 4648 III,6 | Karola Gustawa po bukiecie z czerwonych wstąg. Za czym 4649 III,6 | dobywając ostatnich sił z koni, rozciągnęli się po 4650 III,6 | ciął strasznie; rękę wraz z łopatką jednym okropnym 4651 III,6 | Wtem strzała, puszczona z łuku przez któregoś z towarzyszów, 4652 III,6 | puszczona z łuku przez któregoś z towarzyszów, zaśpiewała 4653 III,6 | nieludzkim głosem i spadł z kulbaki.~Między Rochem a 4654 III,6 | armatnia znosi człowieka z kulbaki, jako on zwalił 4655 III,6 | świstać, lada chwila która z nich mogła zranić konia, 4656 III,6 | Kapelusz królowi spadł z głowy, rzucił wreszcie i 4657 III,6 | który począł wreszcie stękać z wysilenia.~Pan Roch zaś 4658 III,6 | dwakroć dał ognia.~Jedna z kul strzaskała kolano Rochowego 4659 III,6 | kulbace i pomknął jak strzała z tatarskiego łuku puszczona.~ 4660 III,6 | czarnej opasce chojarów.~Wtem z krzykiem i hukaniem nadbiegli 4661 III,6 | towarzysze Rocha. Było ich z piętnastu, którym dopisały 4662 III,6 | którym dopisały konie. Jeden z nich niósł kieskę królewską, 4663 III,6 | całego wojska!~I poczęto pić z manierek. Dano i Rochowi, 4664 III,6 | plebania bronili się jednak z godna tego sławnego pułku 4665 III,6 | rapierów; jedni sczepiali się z drugimi na kształt jastrzębi; 4666 III,6 | zębami; ci, którzy spadli z koni, a jeszcze na nogach 4667 III,6 | przez łby, odwalano ręce z mieczami, cięto się bez 4668 III,6 | kolisko zmniejszało się z każdą chwilą.~Jak gdy żniwiarze 4669 III,6 | Jak gdy żniwiarze staną z dwóch stron łanu i poczną 4670 III,6 | bardziej, tak walczący z jednej strony mogli już 4671 III,6 | Rudniku, a teraz skoczyło wraz z całą chorągwią na nieprzyjaciela. 4672 III,6 | więc ze tulonymi uszyma, z oczami wyszłymi na wierzch 4673 III,6 | wyszłymi na wierzch głowy, z najeżoną grzywą parł naprzód, 4674 III,6 | a oni umierali ponuro, z zaciśniętymi zębami; żaden 4675 III,6 | płomień naprzód, gdy zaś każdy z rajtarów stojących przy 4676 III,6 | Błękitny sztandar upadł z nim razem.~Najbliższy rajtar, 4677 III,6 | rajtarowie rzucili się na niego z wściekłością, jeden pchnął 4678 III,6 | Szandarowski poskoczył mu z pomocą.~- Zaniechać go! 4679 III,6 | się liczne głosy.~Jakoż z dala ozwały się wojenne 4680 III,6 | Poskoczył i Szandarowski z relacją do kasztelana, tak 4681 III,6 | tak zaś był spracowany, że z początku tchu złapać nie 4682 III,6 | rzekłszy ni słowa posunął się z koniem ku pobojowisku, które 4683 III,6 | popatrzył na trupy leżące z drugiej strony za sadem, 4684 III,6 | sadem, za czym powrócił z wolna na główne pobojowisko.~- 4685 III,6 | rzekł - i kontent jestem z waszmościów!~Oni zaś wyrzucili 4686 III,6 | przy źrebcu, który padł z ran i ostatnie właśnie tchnienie 4687 III,6 | tedy bosy, rozczochrany, z nagą piersią, z koszulą 4688 III,6 | rozczochrany, z nagą piersią, z koszulą i sukmaniną w strzępach, 4689 III,6 | chwiejący się na nogach, ale z ogniem niezgasłym jeszcze 4690 III,6 | słyszał już ostatnich słów, bo z ran, z upływu krwi zachwiał 4691 III,6 | ostatnich słów, bo z ran, z upływu krwi zachwiał się 4692 III,6 | radował i biorąc się w boki, z dumą powtarzał do rycerstwa:~- 4693 III,6 | moja krew!~Pan Zagłoba z biegiem czasu i sam uwierzył 4694 III,6 | swój rozum. Setny chłop z ciebie, Rochu, pociechy 4695 III,7 | nie przestał po staremu z tylną strażą iść, bo był 4696 III,7 | schodzą, i odetchnęli. Tu już z jednej strony broniła ich 4697 III,7 | strony broniła ich Wisła, z drugiej San, szeroko, jako 4698 III,7 | jeno można w niej było z głodu umrzeć. Ale i pod 4699 III,7 | gdyż spodziewali się, że im z Krakowa i innych fortec 4700 III,7 | psalmy na chwałę Bogu, że ich z tak ciężkiej toni wyratował.~ 4701 III,7 | wojennej - będą patrzeć z tamtego brzegu, jako na 4702 III,7 | jako na miasto uderzym, a z pomocą przez Wisłę przyjść 4703 III,7 | mając Sandomierz, żywności z Krakowa od Wirtza nie puścimy.~ 4704 III,7 | niego parę tysięcy luda, kto z kosą, kto z rusznicą, kto 4705 III,7 | tysięcy luda, kto z kosą, kto z rusznicą, kto z muszkietem, 4706 III,7 | kosą, kto z rusznicą, kto z muszkietem, i ruszyli pod 4707 III,7 | Szwedzi bronili się zaciekle z okien, z dachów, lecz wytrzymać 4708 III,7 | bronili się zaciekle z okien, z dachów, lecz wytrzymać nawałności 4709 III,7 | domach i wyparto całkiem z miasta. Szynkler schronił 4710 III,7 | miasta. Szynkler schronił się z resztą do zamku, lecz Polacy 4711 III,7 | do króla, który patrzył z drugiego brzegu na klęskę 4712 III,7 | mury, po piwnicach, beczki z prochem i z zapalonymi lontami.~ 4713 III,7 | piwnicach, beczki z prochem i z zapalonymi lontami.~Zaraz, 4714 III,7 | Gustaw w boki się wziął z radości, a usłużni dworacy 4715 III,7 | wojewoda wileński, nadciągnął z Litwinami z drugiej strony 4716 III,7 | nadciągnął z Litwinami z drugiej strony i położył 4717 III,7 | czas posiłki i wyrwały ich z toni.~Rozumieli to i Szwedzi; 4718 III,7 | nad brzeg Wisły spoglądali z rozpaczą w oczach i w sercu 4719 III,7 | w takim razie ani jeden z nich nie zobaczyłby już 4720 III,7 | powyżej ujścia Sanu, aby się z panem Sapiehą zobaczyć i 4721 III,7 | zobaczyć i o dalszej wojnie z nim naradzić.~Tym razem 4722 III,7 | okrutnie uczty lubi, a już z takim konfidentem chętnie 4723 III,7 | wyniosłą postać ujrzeli z dala ponad falą głów innych. 4724 III,7 | czapką i uśmiechając się z daleka. Przywitali się jak 4725 III,7 | panie kawalerze, uczynił z księciem? - pytał Zagłoba.~- 4726 III,7 | Bo mnie w bitwie razem z koniem obalił i rozbił ten 4727 III,7 | nadzieja, że jeszcze krew z niego wytoczę. Ale teraz 4728 III,7 | chodźmy, bo już pan Sapieha z panem Czarnieckim poczynają 4729 III,7 | Znak to, że stoły gotowe. Z wielkim sercem tu na was 4730 III,7 | powiadają, że u elektora, z którym razem na odsiecz 4731 III,7 | młodzi, nie umiecie sobie z nim poradzić, obaczym, jak 4732 III,7 | jak sobie stary da rady! Z różnymi się spotykał, ale 4733 III,7 | różnymi się spotykał, ale z Zagłobą jeszcze nie. Powiadam, 4734 III,7 | testamencie zalecił, żeby Zagłobę z dala omijał. Może to być!~- 4735 III,7 | i niech tylko ujrzy, że z Carolusem źle, wnet będzie 4736 III,7 | dobrodziejstwa świadczył.~- Mniejsza z tym! - rzekł Wołodyjowski. - 4737 III,7 | ostatniej wojnie Sapieżyńskiej z Bogusławem, o klęsce tego 4738 III,7 | Tatarów jego samego wraz z koniem na ziemię obalił 4739 III,7 | koniem na ziemię obalił i z życiem uszedł.~- A powiadałeś 4740 III,7 | ojczyzna była w potrzebie; z kim kto przestaje, takim 4741 III,7 | takim się staje, jam zaś z waszmościami się zadał i 4742 III,7 | dziewka? - spytał Zagłoba.~- Z zacnego domu, respektowa 4743 III,7 | Wiśniowieckiej. Niegdyś była zmówiona z Litwinem Podbipiętą, któregoście 4744 III,7 | wrzasnął zrywając się z miejsca Wołodyjowski.~Zagłoba 4745 III,7 | Zagłoba zerwał się także z kupy wojłoków.~- Panie Michale, 4746 III,7 | mnie, ale innemu oficerowi, z którym pan Sapieha do swojej 4747 III,7 | Sapieżyńscy powiadali. Ja osobno z Tatary Bogusława podchodziłem, 4748 III,7 | nie wiem. Ale miarkując z twojej alteracji, widzę, 4749 III,7 | wziął, wiedział bowiem, że z panem Michałem nie ma żartów.~- 4750 III,7 | Ba! mało tego, bo i ja z wami foedus zawieram. Moja 4751 III,7 | opowiedział, jako Sorokę z więzów uwolnił. Zamilczał 4752 III,7 | ci Bóg sekunduje, Jędrek! Z takim rezolutem można by 4753 III,7 | dostać. Jeśli znów tylko z konfuzją nie wyjdę, bo... 4754 III,7 | rycerz, a przecież się go z panią Kowalską nie boję, 4755 III,7 | się okrutnie w tej chwili z czupryny kurzyło i gotów 4756 III,7 | Ze Szwedem będzie fryszt! z Septentrionami już jest, 4757 III,7 | Septentrionami już jest, ale z elektorem nie powinniśmy 4758 III,7 | Pan Czarniecki (powiada) z Lubomirskim pójdą do Brandenburgii, 4759 III,7 | pójdą do Brandenburgii, a ja z panem podskarbim litewskim 4760 III,7 | spytał Zagłoba czerwieniejąc z zadowolenia.~- Wszyscy to 4761 III,7 | pewno go dosięgniem.~- Byle z tymi Szwedami prędzej skończyć, 4762 III,7 | Stanisław.~- To czemu tu siedzim z założonymi rękami? - spytał 4763 III,7 | dziw nad dziwy! - rzekł z gniewem Zagłoba.~Lecz Kmicicowi 4764 III,7 | nic nie widziały. Jeden z żołnierzy opowiadał, 4765 III,7 | relacji, chwycił się za głowę z desperacji.~- Roch pojechał 4766 III,7 | wyrywał sobie resztki włosów z czupryny, lecz próżno czekał, 4767 III,8 | się do pana Czarnieckiego z prośbą, aby posłał do Szwedów 4768 III,8 | Szwedów obaczyć, co się z Rochem przygodziło; żywli 4769 III,8 | Dałby Bóg! - odrzekł z żalem Zagłoba - wszelako 4770 III,8 | ciężką, ale dowcip jakoby z ołowiu, co się i z jego 4771 III,8 | jakoby z ołowiu, co się i z jego uczynku pokazuje.~Na 4772 III,8 | zakrzyknęli zaraz, że chcą z nim jechać, bo obaj ciekawi 4773 III,8 | trębacza, siedli w łódź z białą płachtą osadzoną na 4774 III,8 | osadzoną na drągu i ruszyli.~Z początku jechali w milczeniu, 4775 III,8 | powitanie, oficer skłonił im się z równą grzecznością.~- Pismo 4776 III,8 | Pniew; u podstawy Tarnobrzeg z jednej strony, Rozwadów 4777 III,8 | jednej strony, Rozwadów z drugiej. Oczywiście, całej 4778 III,8 | pludraków i rozpytaj, co się z nim stało?~- To waść nie 4779 III,8 | się spytają i gorzałki się z nim napiją - i w konsyderacje 4780 III,8 | powagę, najmniej pan Michał, z przyczyny swego wzrostu.~ 4781 III,8 | ich na brzegu, wrócił wraz z drugim, znaczniejszym, i 4782 III,8 | drugim, znaczniejszym, i z żołnierzami prowadzącymi 4783 III,8 | znamienitego rycerza!~- A co się z Kuklinowskim dzieje? - pytał 4784 III,8 | gwardią i kolejno im się z jeńcem pasować. Ale to żyłowaty 4785 III,8 | jakim sposobem nie tylko się z rąk Kuklinowskiego uwolnił, 4786 III,8 | Wierzaj mi waszmość pan, że z duszy rad jestem, bo choć 4787 III,8 | universo szukać.~- Polityczny z waszmości pana oficer! - 4788 III,8 | różnej broni. Towarzysze nasi z ciekawością przyglądali 4789 III,8 | pułki, słynne na cały świat z wytrwałości i męstwa. Sadowski 4790 III,8 | kupę małych człowieczków z oliwkową cerą i czarnymi, 4791 III,8 | póki bym się nie zmachał!~- Z pewnością mógłbyś waszmość 4792 III,8 | osobliwości. Za to czarownicy z nich exquisitissimi, każden 4793 III,8 | waszmościom, że w nocy najłatwiej z diabłem o styczność.~- A 4794 III,8 | kościele powiesić, gdzie z innych osobliwości strusie 4795 III,8 | Przed bramą zeskoczyli z kulbak i zdjąwszy czapki, 4796 III,8 | którą Karol Gustaw sobie z jeńcem wyprawiał. Roch rozciągnął 4797 III,8 | spokojnie, sam zaś postąpił z towarzyszami przed oblicze 4798 III,8 | towarzysze przypatrywali mu się z ciekawością, bo nigdy go 4799 III,8 | wedle uszu na ramiona. Z blasku i barwy oczu przypominał 4800 III,8 | nadzwyczajnego człowieka, jednego z takich, którzy chodząc po 4801 III,8 | którzy chodząc po ziemi, krew z niej wyciskają. Była w nim 4802 III,8 | łaskawy nie schodził mu nigdy z ust, nie było owej dobroci 4803 III,8 | zwyczaju, oczyma, czytał z uśmiechem list Czarnieckiego. 4804 III,8 | wileńskiego.~- I opuściłeś go wraz z innymi? Zdradziłeś jego 4805 III,8 | Czarniecki mi przysłał. Ale z dawna to wiem, że rezolutów 4806 III,8 | nie uwolnił.~- Mniejsza z tym! - rzekł król. - Ot, 4807 III,8 | pamięta?~- Zapomniał po drodze z Jarosławia - odrzekł Zagłoba.~ 4808 III,8 | zdołam, przeto mu podarunek z tego kawalera zrobię.~- 4809 III,8 | łaska, ale w układy wchodzić z buntownikami nie chcę.~Tu 4810 III,8 | i uśmiech nagle znikł mu z oblicza.~- Kto bowiem przeciw 4811 III,8 | gdyż jam tu prawym panem. Z miłosierdzia jeno nad wami 4812 III,8 | zdrajcy opuścili, a poszli z zamorskimi straszydły się 4813 III,8 | obiecałeś. Dajże gęby, bom z ciebie rad!~- Przecie wuj 4814 III,8 | na konsyliarzy dobierze i z nimi razem diabelskiej protekcji 4815 III,8 | drugą stronę Wisły razem z koniem przerzuciły, a dlatego 4816 III,8 | ich wszystkich, jako raki z więcierza, za szyje powyciągamy...~ 4817 III,9 | kierunku Krakowa i Warszawy, z rozkazami, by mu wszyscy 4818 III,9 | rozkazami, by mu wszyscy z pomocą spieszyli. Sprowadzano 4819 III,9 | bo nie mogły wychylać się z miast i z miasteczek Litwa 4820 III,9 | mogły wychylać się z miast i z miasteczek Litwa trzymana 4821 III,9 | niewolę jeńcom, puszczali z dymem wsie, wycinali w pień 4822 III,9 | szubienice, sprowadzali tortury z Niemiec dla męczenia buntowników. 4823 III,9 | jeśli był szlachcicem, ginął z szablą, jeśli chłopem, ginął 4824 III,9 | szablą, jeśli chłopem, ginął z kosą w ręku. I lała się 4825 III,9 | leśnych żyjący, wychylił się z puszcz, poprzecinał drogi, 4826 III,9 | było w rękach konfederacji. Z Rusi dalekich szli Tatarzy, 4827 III,9 | dalekich szli Tatarzy, a z nimi i zmuszeni do posłuszeństwa 4828 III,9 | których stał król Karol Gustaw z główną armią szwedzką, zmienią 4829 III,9 | pospieszyć na ratunek królowi.~Z drugiej strony margraf badeński, 4830 III,9 | badeński, skończywszy zaciągi, z gotową siłą i nie utrudzonym 4831 III,9 | postanowiono, pan Sapieha z litewskim wojskiem pozostanie 4832 III,9 | pilnować Karola, aby się z wideł nie wymknął, zaś pan 4833 III,9 | nieprzyjaciel myślał, nikt z majdanu nie wyszedł, zaś 4834 III,9 | że bez żadnej wątpliwości z tymi ludźmi rozniesie na 4835 III,9 | bił od niego na pułki.~- Z Bogiem! Po wiktorię! - zakrzyknął 4836 III,9 | zakrzyknął wreszcie.~- Z Bogiem! Pobijemy! - odpowiedziały 4837 III,9 | zwietrzywszy bój w oddali, lecą z wichrem na prześcigi. Nigdy, 4838 III,9 | zsiadając; konie karmiono z ręki. Rzeki, bory, wsie, 4839 III,9 | po wsiach wypadli chłopi z chałup patrzeć na wojsko, 4840 III,9 | Stapkowski. Szwedzi mniemając, że z jakimiś partiami mają do 4841 III,9 | znać, margrabia badeński z całym wojskiem w Warce się 4842 III,9 | Wołodyjowski został wysłany na noc z podjazdem, aby dał znać, 4843 III,9 | towarzysz, lecz wolał iść z Wołodyjowskim niż przy wojsku 4844 III,9 | i na oblężonych Szwedów z dala spoglądał, a teraz 4845 III,9 | brzuch przez tyle dni i nocy. Z głodu już imaginacja rebelizować 4846 III,9 | wojna! Jak mi Bóg miły, tak z głodu chce się własnemu 4847 III,9 | oddział szwedzki, złożony z trzydziestu jeźdźców. Szli 4848 III,9 | trzydziestu jeźdźców. Szli z wolna i dość niedbale, nie 4849 III,9 | sobą, drudzy pośpiewywali z cicha, bo ciepła noc majowa 4850 III,9 | Sapia, gdy ta chorągiew z prawa mu przynależy?~- Ojciec, 4851 III,9 | bynajmniej ani przypuszczając, by z tamtej strony mógł jakikolwiek 4852 III,9 | obuszku, wychudzony i blady z bezsenności.~- Co tam? - 4853 III,9 | rzekłszy kasztelan zwrócił z miejsca, a odchodząc rzekł:~- 4854 III,9 | zaciężna armia, ale złożona z samych starych żołnierzy, 4855 III,9 | Lecz natomiast pokazało się z zeznań, że margrabia ani 4856 III,9 | kasztelan, gdy zerwał się z miejsca i zakrzyknął na 4857 III,9 | gorączkowy w szwedzkim obozie. Z pola widziano pomniejsze 4858 III,9 | ruszaj mi ku mostowi, tam z koni i do muszkietów! Niech 4859 III,9 | jeno poczerwieniał nieco z ochoty i machnął buzdyganem. 4860 III,9 | dwie trzecie zeskoczyło z kulbak i biegiem ruszyło 4861 III,9 | mostowi.~Szwedzi zaś ruszyli z drugiej strony i wkrótce 4862 III,9 | Lecz Szwedzi poczęli już i z armat ostrzeliwać przeciwległy 4863 III,9 | sztuki i faskule poczęły z wyciem przelatywać ponad 4864 III,9 | środkowym bitwy, ku któremu z wolna poczęła ciężyć i ściągała 4865 III,9 | dzieje, i dygotał cały z niecierpliwości, na koniec 4866 III,9 | linią wzdłuż koryta. Nikt z oficerów ni żołnierzy nie 4867 III,9 | wspinał się wyrzucając płomień z nozdrzy, on zaś szablę puścił 4868 III,9 | na temblak, czapkę zerwał z głowy i ze zjeżoną czupryną, 4869 III,9 | głowy i ze zjeżoną czupryną, z potem na czole, krzyknął 4870 III,9 | nieprzyjaciel zastawił i drwi z nas! Morze przepłynął na 4871 III,9 | falę, woda wyskoczyła z szalonym rozpędem na brzegi. 4872 III,9 | krzyk komendy pomieszał się z krzykiem żołnierstwa, rzeka 4873 III,9 | żołnierstwa, rzeka wystąpiła z brzegów i spieniła się na 4874 III,9 | szczęśliwie!" - ruszył z innymi.~A wszakże dwa pułki 4875 III,9 | wielkie, że nim ruszyli się z miejsca, już laudańska, 4876 III,9 | Czarnieckiego biegły za nimi z krzykiem straszliwym, siekąc, 4877 III,9 | przepaść niezgłębioną. Wtem z boku nowe zabrzmiały wrzaski: 4878 III,9 | niedługo już trwała bitwa. Z owej chmury poczęły się 4879 III,9 | uciekały ku lasowi, oślepłe z trwogi i przerażenia. Niektórzy 4880 III,9 | piechoty francuskiej, złożony z czterystu ludzi, rzucił 4881 III,9 | pozostali sami tylko chorążowie z gołymi chorągwiami, bo wszyscy 4882 III,9 | wyrzucając w górę czapki, paląc z bandoletów. Prawie wszystkie 4883 III,9 | bez kapeluszy, bez hełmów, z głowami pospuszczanymi na 4884 III,9 | włóczni wysoko. Niektórzy z piechurów trzymali jeszcze 4885 III,9 | się na całym pobojowisku z wonią prochu, z wyziewami 4886 III,9 | pobojowisku z wonią prochu, z wyziewami ciał i końskim 4887 III,9 | jeszcze przed zachodem słońca z królewskim pułkiem i stanął 4888 III,9 | niezmiernie, lecz cały promienny, z gołą głową, z szablą zwieszoną 4889 III,9 | promienny, z gołą głową, z szablą zwieszoną na temblaku 4890 III,9 | pozłociste blachy przybrany, z twarzą obryzganą krwią, 4891 III,9 | ciskanie czapek w górę i palba z bandoletów.~Słońce zachodziło 4892 III,9 | potężnymi głosami: "...i poczęła z Ducha Świętego!..."~Wszystkie 4893 III,9 | całe zorzą wieczorną, i z owego krwawego pobojowiska 4894 III,9 | trzaśnie... Zewleczcie szaty z jakiego grubego Szweda i 4895 III,9 | ozwał się Roch.~- Po co z trupa mam pokrwawione kłaść - 4896 III,9 | Ściągnij no wszystko do koszuli z tego jenerała, któregom 4897 III,9 | Margrabia Fryderyk wraz z grafem Szlipenbachem i Ehrensheinem 4898 III,9 | Czarniecki zjechał ku Warce z pobojowiska. Była to może 4899 III,9 | otwartym polu mierzyć się z regularnymi polskimi chorągwiami. 4900 III,9 | obrońca ojczyzny, i był z takich, którzy nie powstają 4901 III,9 | którzy nie powstają ani z soli, ani z roli, jeno z 4902 III,9 | powstają ani z soli, ani z roli, jeno z tego, co ich 4903 III,9 | z soli, ani z roli, jeno z tego, co ich boli.~Tymczasem 4904 III,10| przybył do obozu pan Charłamp z wieściami od Sapiehy. Czarniecki 4905 III,10| bo się wydobył, a do tego z wielką wojska litewskiego 4906 III,10| Więc ot i Carolus wyszedł z saku. Przewidywałem, że 4907 III,10| popłynęła szmagami, a on z jazdą poszedł po Przywiślu 4908 III,10| wojennik wielki i nie sztuka z nim przegrać. A wyście to, 4909 III,10| pod Warkę poszli? - rzekł z oburzeniem Zagłoba.~- Wiem, 4910 III,10| wojsko obojga narodów, każde z osobna, może być pobite, 4911 III,10| kasztelan powraca!~I wyszedł z izby.~Kasztelan powracał 4912 III,10| wybiegł przeciw niemu i z dala począł wołać:~- Mości 4913 III,10| zgwałcił litewskie wojsko i z saku umknął. Jest tu towarzysz 4914 III,10| umknął. Jest tu towarzysz z listami od pana wojewody 4915 III,10| jeno natychmiast zeskoczył z kulbaki i wszedł do kwatery 4916 III,10| Wołodyjowskiego. Porwali się z ław wszyscy, widząc go wchodzącego, 4917 III,10| pismo. Kasztelan poszedł z nim przed okno, bo w chałupie 4918 III,10| Gadaj prawdę - rzekł z przyciskiem kasztelan - 4919 III,10| Chce go, jako to mówią, z mańki zażyć.~Lecz Charłamp 4920 III,10| Prawda jest, że pospolitaków z dwieście koni nie mogliśmy 4921 III,10| Pracowali do wieczora, z wielkim naszym podziwem, 4922 III,10| przeszli poniżej przez inny i z boku was zaszli? - przerwał 4923 III,10| Wojska stały w gotowości, ale z pierwszą gwiazdą znowu była 4924 III,10| ale kiedy to pluną do nich z armat - w nogi! A pan Koszyc 4925 III,10| pieszych regimentów, wraz z armatami, odpłynęła nocą 4926 III,10| wiedział.~- Sapio pokawił! Z góry wiedziałem! - zawołał 4927 III,10| król do Prus ma iść, by z elektorskimi nazad wrócić, 4928 III,10| Sandomierz, tedy byśmy we dwóch z hetmanem żywej nogi nie 4929 III,10| do ucha panu dzierżawcy z Wąsoszy, a ów znikł we drzwiach 4930 III,10| drzwiach i po chwili wrócił z gąsiorem. Widząc to Wołodyjowski 4931 III,10| zaczął.~- Napiję się z wami chętnie - rzekł Czarniecki - 4932 III,10| miłuję, i ciężko mi się z tobą rozstawać, ale tu jest 4933 III,11| choleryzował?~- I!... nie bardzo! Z początku wielką pokazał 4934 III,11| świeżej wiktorii, ale on nie z takich.~- Nic i ja przeciw 4935 III,11| przykładem świecą. To się z panem Czarnieckim pod Warszawą 4936 III,11| lubelskiej i zaraz przyjdzie z prośbą, bym ich ratował. 4937 III,11| którą pan Zagłoba przyjął z nadzwyczajną powagą i godnością, 4938 III,11| Kmicic do tego doszedł, że z Janem Skrzetuskim mógł się 4939 III,11| taka chęć zmierzenia się z Bogusławem opanowała mu 4940 III,11| dawnemu i ogień tryskał z oczu. Spoglądali na niego 4941 III,11| oczu. Spoglądali na niego z początku spode łba laudańscy 4942 III,11| i uczynki, pogodzili się z nim zupełnie, i sam najzacieklejszy 4943 III,11| że sam Jan Kazimierz wraz z hetmanami i nowym wojskiem 4944 III,11| Czarnieckiego, któren także z Wielkopolski ku stolicy 4945 III,11| traktu, aby się w Mińsku z pospolitym ruszeniem podlaskim 4946 III,11| nią ceniony, jako jeden z najznamienitszych w Rzeczypospolitej 4947 III,11| potrafił on zmienić bitną z natury tamtejszą szlachtę 4948 III,11| ustępujące. Tymczasem zaś szli z Mińska ku Warszawie bardzo 4949 III,11| przeźroczystym powietrzu. Z Mińska szły wojska komunikiem, 4950 III,11| radosny okrzyk wyrwał się z piersi żołnierstwa:~- Warszawa! 4951 III,11| niektórym łzy ciurkiem popłynęły z oczu i stali wzruszeni, 4952 III,11| Trzaskanie szablami mieszało się z krzykiem rycerzy. Oczy poczęły 4953 III,11| wynurzała się coraz wyraziściej z sinawej oddali. Wieże rysowały 4954 III,11| zdawały się wyrastać jedne z drugich, wysoko i jeszcze 4955 III,11| niebo wieże strzeliste. Ci z żołnierzy, którzy już byli 4956 III,11| Słyszę: kolumny nawet z murów wydzierają i do Szwecji 4957 III,11| Szwecji wywożą, które z marmurów i innych kosztownych 4958 III,11| prawo?~- To Święty Jan. Jest z zamku do niego krużganek. 4959 III,11| Zagłoba, będzie wojna z takim synem, królem szwedzkim, 4960 III,11| świecie! - zawołał jeden z żołnierzy.~- Dlatego też 4961 III,11| podkanclerzy Radziejowski z żoną wadzić i wojować, tak 4962 III,11| sprawy nie widziałem, jeno z relacji, ale to wiem, że 4963 III,11| też swoje przybycie palbą z samopałów, aby ducha mieszkańcom 4964 III,11| byli zarazem Szwedzi wraz z nagromadzonym łupem otoczeni 4965 III,11| więcej, jak czekać, póki z jednej strony pan Czarniecki, 4966 III,11| jednej strony pan Czarniecki, z drugiej król wraz z koronnymi 4967 III,11| Czarniecki, z drugiej król wraz z koronnymi hetmany nie przyciągnie, 4968 III,11| Szwedzi gotowali się do obrony z właściwym sobie męstwem 4969 III,11| Krakowskie, Nowy Świat, a z drugiej strony na kościół 4970 III,11| i snopy iskier wybuchały z nich ku niebu. Za murami 4971 III,11| otaczały Sapieżyński obóz z płaczem o miłosierdzie; 4972 III,11| widziano ludzi uschniętych z głodu na szczypki, widziano 4973 III,11| widziano dzieci umierające z braku pokarmu, w objęciach 4974 III,11| schwytanych języków, natomiast z pierwszą gwiazdą często 4975 III,11| mu już dotrzymywać, a to z obawy, aby w gorsze jakie 4976 III,11| Nie omieszkał korzystać z tego nieprzyjaciel.~Pewnego 4977 III,11| Andrzej siadał już na koń, aby z podjazdem wyruszyć, tak 4978 III,11| rzekł oficer.~Kmicic zsiadł z konia i poszedł naradzić 4979 III,11| konia i poszedł naradzić się z towarzyszami.~- Okrutnie 4980 III,11| hetman przysyła rozkaz, aby z podjazdem Akbah-Ułan poszedł- 4981 III,11| inny to zaraz człowiek i z wielkiego hetmana w hulakę 4982 III,11| Charłamp. - Ale było to i z tego, że książę hetman zawsze 4983 III,11| promulgowania swych praktyk z nieprzyjacielem ojczyzny 4984 III,11| towarzyszów, jak zwykle, z otwartymi rękoma, a że był 4985 III,11| gości, począł się zaraz z Zagłobą przekomarzać.~- 4986 III,11| Byle nie takiego, które z hetmana robi bibosza!~Niektórzy 4987 III,11| robi bibosza!~Niektórzy z gości słysząc to zlękli 4988 III,11| Rzeczypospolitej. Ochota rosła, a z nią gwar i szum. Od toastów 4989 III,11| to jest? - spytał któryś z pułkowników. - Pachołkowie 4990 III,11| wołać, że to król szwedzki z całą armią następuje.~Tymczasem 4991 III,11| szwedzka uderzyła istotnie z gwałtownym zapędem na Kotwiczowych 4992 III,11| trupami, poczęła ściągać się z pola w tył coraz pospieszniej. 4993 III,11| Coraz nowe pułki wychodziły z miasta w pole; z piechurami 4994 III,11| wychodziły z miasta w pole; z piechurami szła jazda, wytaczano 4995 III,11| Tymczasem Wołodyjowski wypadłszy z kwatery hetmańskiej spotkał 4996 III,11| na uczcie nie był, ale z tego powodu, że go na nią 4997 III,11| blasku uderzyli laudańscy z pomocą Kmicica na pułk piechurów 4998 III,11| rajtaria szwedzka i zwarła się z laudańskimi potężnie. Przez 4999 III,11| laudańscy siekli na wyścigi z Kmicicowymi zabijakami, 5000 III,11| Akbah-Ułan, który jeździł z podjazdem, pojawił się na


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6173

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License