1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6173
Tom, Rozdzial
5501 III,22| książę wyprowadził z pogromu.~Z Polaków nie wróciła, prócz
5502 III,22| Słowem, nigdy jeszcze żaden z Radziwiłłów nie powracał
5503 III,22| Radziwiłłów nie powracał z wojennej wyprawy bardziej
5504 III,22| pozostać nieco w tyle.~Obaj z Sakowiczem zatrzymali się
5505 III,22| żołnierzy, poszedł natychmiast z nowiną do Oleńki.~- Główna
5506 III,22| przonieść w te strony?~- Z zeznań żołnierzy nic nie
5507 III,22| mówią, że pan Babinicz tuż. Z tego jednak, iż książę z
5508 III,22| Z tego jednak, iż książę z Sakowiczem pozostali, wnoszę,
5509 III,22| pokaże. 0 czym innym chciałem z panią pomówić. Książę wskutek
5510 III,22| rozłączaj się, pani, teraz z ciotką i panną Borzobohatą;
5511 III,22| wyznawać, że ktoś jednego z Billewiczów, jak psa, poterał.~-
5512 III,22| przysięga będzie rozwiązana i z ratunkiem ci pospieszę.~
5513 III,22| Krócica ta nawet pancerz z łatwością przebije...~Ketling
5514 III,22| nadjechał wieczorem wraz z Sakowiczem i Patersonem,
5515 III,22| ekspediował na pościg Babinicza z lekkimi chorągwiami.~Bogusław
5516 III,22| ostatniego w ataku wraz z koniem, ale nie śmiał się
5517 III,22| strzelił mu w samą twarz z pistoletu i na nic się to
5518 III,22| co taki Babinicz uczyni z jego włościami, gdy się
5519 III,22| wypadło zostawić tylko kogoś z oficerów, który by ład w
5520 III,22| Radziwiłłów i porozumiewał się z Loewenhauptem, głównodowodzącym
5521 III,22| ze skóry obdarli, bylem z Kmicicowej bęben mógł zrobić!~-
5522 III,22| Wszystkie by twoje szelmostwa z ciebie wytopili. Ma foi!
5523 III,22| krewniaka. Twarz masz inną, ale z postawy jesteście do siebie
5524 III,22| mości!~- Trzeba by kilku z tych rajtarów rozstrzelać,
5525 III,22| że żartów ze mną nie ma. Z uwagi na Loewenhaupta lepiej,
5526 III,22| Patersona.~- Dasz że sobie z rebelizantami rady?~- Upewniam
5527 III,22| cięższe od szyszek owoce. Z chłopstwa ze dwa regimenty
5528 III,22| Co będę mógł, zostawię.~- Z posażnych?~- Jak to?~- To
5529 III,22| Jak to?~- To się.. znaczy z billewiczowskich, które
5530 III,22| billewiczowskich, które w posagu z góry sam sobie wypłaciłeś. -
5531 III,22| Bo się chcę żenić.~- Z kim? - spytał książę siadając
5532 III,22| książę siadając na łóżku.~- Z panną Borzobohatą-Krasieńską.~-
5533 III,22| powiatach leżą. Wprawdzie jedne z nich jakieś tam dziewiąte
5534 III,22| jako komendant zostanę, z samego próżniactwa zaczną
5535 III,22| przybierzesz: Sakowicz Rogaty! Ona z domu Borzobohata, a on bardzo
5536 III,22| on bardzo rogaty. Dobrana z was będzie para. Owszem,
5537 III,22| język złamał, taki synu! To z choroby się naigrawasz,
5538 III,22| niewoli. Zagarnięto cię razem z sapieżyńskimi żołnierzami,
5539 III,22| bezpieczeństwa. Włos tu ci z głowy nie spadnie. Wiedz
5540 III,22| ich zrzec dobrowolnie, bo z nim niebezpieczna się spierać.~-
5541 III,23| i losy wojny przeważyć. Z tych powodów zalecał młodemu
5542 III,23| febra bowiem wróciła znowu z dawną siłą. Jednak trzeba
5543 III,23| łatwiej przyjdzie się po cichu z nieprzyjaznym człekiem uporać;
5544 III,23| myśli, a zarazem trzymał się z dala, z całym szacunkiem,
5545 III,23| zarazem trzymał się z dala, z całym szacunkiem, z jakim
5546 III,23| dala, z całym szacunkiem, z jakim powinien być światowy
5547 III,23| usprawiedliwił się w jej oczach z zarzutu zdrady w ten sam
5548 III,23| Nie puszczał ich książę z Taurogów, prawda, ale to
5549 III,23| prawda, że książę chciał się z nią żenić? Oleńka zaprzeczyć
5550 III,23| ciężko w Taurogach ani książę z Sakowiczem nie byli takimi
5551 III,23| nadeszły wieści, że pan Sapieha z Babiniczem nie tylko nie
5552 III,23| nie ma, to na nic uciekać z Taurogów, bo można życie
5553 III,23| niebezpieczeństw niewolę.~Przyszło z tego powodu do sporów między
5554 III,23| wrzało coraz bardziej i nikt z mieszkańców jutra pewien
5555 III,23| grasantów, za czym często z Taurogów wysyłał.~A Anusi
5556 III,23| łaska.~W ten sposób igrała z niedźwiedziem, lecz tak
5557 III,23| mruczenie, odrzekł jej tylko:~- Z wyjątkiem zdrady księcia,
5558 III,23| Jeńcy konali w łańcuchach z głodu lub przypiekani żelazem.~
5559 III,23| stała się wszędzie, a on z powsinogów niemieckich,
5560 III,23| powsinogów niemieckich, z miejscowego chłopstwa formował
5561 III,23| za pieniądze wyciśnięte z okolicznych mieszczan i
5562 III,23| Oleńki ciężko i jednostajnie. Z jednej szły promienie wesołości
5563 III,23| zakonnicą i miała w sobie coś z mniszki. Poczęła się oswajać
5564 III,23| mniszki. Poczęła się oswajać z tą myślą, że nią zostanie,
5565 III,23| niegdyś jadąc w saniach z narzeczonym, panem Andrzejem
5566 III,23| się na świecie. Rozpętane z lodu wody Bałtyku począł
5567 III,23| zakwitły, strzeliły kwiaty z surowych liściastych obsłon,
5568 III,23| będąc, do miecza a wojny z woli bożej i przyrodzonego
5569 III,23| którzy żyli w puszczach z pszczelnej pracy, z wypalania
5570 III,23| puszczach z pszczelnej pracy, z wypalania smoły, z topora
5571 III,23| pracy, z wypalania smoły, z topora lub strzelby; którzy
5572 III,23| za broń, aby najezdnika z kraju wyżenąć.~Już Szwed
5573 III,23| w głąb Rzeczypospolitej z nogami we krwi, z głową
5574 III,23| Rzeczypospolitej z nogami we krwi, z głową w dymach i płomieniach,
5575 III,23| przyleciały nowe stada jaskółek, a z nimi fama o uwięzieniu króla
5576 III,23| Co dzień wieczór wpadał z Wieściami do Oleńki. Czasem
5577 III,23| ja to, niebogo sieroto, z zatwardziałości serca i
5578 III,23| Sakowicz wpadł do dziewczyny z furią wielką i nie zdejmując
5579 III,23| wielką i nie zdejmując czapki z głowy spytał:~- Gdzie stryj
5580 III,23| niemu i mierząc go oczyma z niewypowiedzianą pogardą
5581 III,23| Wielki też ciężar spadł mu z serca, gdy w kilka tygodni
5582 III,23| Malborga pismo Bogusławowe z doniesieniem, iż król wymknął
5583 III,23| doniesieniem, iż król wymknął się z rzecznego saku. Lecz inne
5584 III,23| wyszły na drugi dzień, a z nimi Ketling, Oettingen,
5585 III,23| zebrali do pięciuset koni z obywatelstwa, drobnej szlachty
5586 III,23| niespodziewany opór i to ze strony, z której najmniej go się spodziewał,
5587 III,23| tylko to jakoś tak samo z siebie przyszło. A teraz
5588 III,23| najśliczniejszy! Nogą się z Taurogów nie ruszymy, jeszcze
5589 III,23| siebie, ona zaś przywitała go z minką wielce pogardliwą.~-
5590 III,23| jeno się tam przenoszę z roztropności, abym więcej
5591 III,23| został.~Sakowicz pobladł z gniewu. Dałby on jej, gdyby
5592 III,23| zamierzonym wyjściu wojsk z Taurogów powtarzano od kilku
5593 III,23| dowództwem stał oddział, ocalał z pogromu, ale dwóch Billewiczów
5594 III,23| pogromu, ale dwóch Billewiczów z innej linii poległo; z nimi
5595 III,23| Billewiczów z innej linii poległo; z nimi trzecia część żołnierzy;
5596 III,23| starościńską chełpliwnść.~- To z panem miecznikiem - rzekła -
5597 III,23| ten, przed którym obaście z księciem precz umykali,
5598 III,23| przed kim żeśmy to tak z księciem umykali?~- Przed
5599 III,23| Babiniczem! - odrzekła dygając z wielką ceremonią.~- Bodajem
5600 III,23| Ale nie wywołuj wilka z lasu!~Sakowicz rzeczywiście
5601 III,23| okropne zostały mu po nim z ostatniej wojny wspomnienia.
5602 III,23| jednych najradośniejsza z radosnych, dla Sakowicza
5603 III,23| dostał się także do niewoli? Z przerażeniem przypominał
5604 III,23| cóż by miłościwy pan nasz z amnestii, którą wszystkim
5605 III,23| przy załodze zostającym z góry udzielił, jego jednego
5606 III,23| przekonania i borykał się, z rozpaczą, bo raz, że księcia
5607 III,23| księcia Bogusława goniec z długim listem własnoręcznym:~"
5608 III,23| znów Warszawę". Gdym to z ust Karola usłyszał, pytałem,
5609 III,23| Nowej wojny zaczynać nie ma z czym. I animusz już nie
5610 III,23| już nie ten, i nikt się z naszych nie chwyci tak Szwedów,
5611 III,23| przewidywać. Dlatego, co można z majętności za gotowy grosz
5612 III,23| przedać, to uczyń, choćby z konfederatami po cichu w
5613 III,23| cichu w praktyki wejść. Sam z całym tatiorem jedź do Birż,
5614 III,23| wysłał nań znaczny podjazd, z którego ni zwiastun klęski
5615 III,23| tego na się, abyś miał się z Babiniczem mierzyć, bo nie
5616 III,23| spod Warszawy.~Lecz Braun z tej narady udał się wprost
5617 III,23| na koniec Braun wyszedł z twarzą wielce poruszoną.
5618 III,23| Billewiczówny i poczęła ją ściskać z takim wybuchem radości,
5619 III,24| Radziejowski i Radziwiłł. Było z nimi dwa tysiące wybornej
5620 III,24| Bugiem, między Serockiem z jednej, Złotoryją z drugiej
5621 III,24| Serockiem z jednej, Złotoryją z drugiej strony i Ostrołęką
5622 III,24| i wróciwszy na miejsce, z którego ruszono go jak zwierza,
5623 III,24| wojskiem wozy szwedzkie wraz z łupami i kasą, wyciąwszy
5624 III,24| przy Radziejowskim, lubo z dysydentów złożone, służyły
5625 III,24| ludność wysługiwała się z zapałem głośnemu partyzantowi.
5626 III,24| znamienitym żołnierzem. Z chlubą też opowiadał jenerałom,
5627 III,24| pomogło, zamyślił skorzystać z jego ku sobie nienawiści
5628 III,24| już porać się tak długo z tym rozbójnikiem - rzekł
5629 III,24| palców wymyka. Pójdę mu tedy z niewielkim oddziałem na
5630 III,24| wówczas nie wypuścim raka z kobieli.~Duglas, któremu
5631 III,24| Ułożono, że książę pójdzie z oddziałem pięciuset jeźdźców,
5632 III,24| wsadzi za plecy piechura z muszkietem. Fortel ten miał
5633 III,24| przeprowadzono szybko i z wielką dokładnością. Naprzód
5634 III,24| dwa dni wieści, iż podjazd z pięciuset koni ma być pod
5635 III,24| Radziejowski zaś zachodzić miał z lżejszymi chorągwiami jazdy
5636 III,24| niespodzianie wynurzyć się z nich pod Czerewinem.~Duglas,
5637 III,24| samym szlakiem, zatem już z tyłu za Babiniczem. Upał
5638 III,24| księcia, gdy pozna, że nie z samą jazdą, ale i z piechotą
5639 III,24| nie z samą jazdą, ale i z piechotą ma do czynienia,
5640 III,24| Świtaniem ruszył sam Duglas z całą siłą naprzód.~Po kilku
5641 III,24| szkło, kawałki ubioru i pas z ładunkami, jakich używali
5642 III,24| leżało padło jednego konia, z którego wilcy świeżo wyciągnęli
5643 III,24| tatarską bez grotu, ale z całkowitą brzechwą i bełtem.
5644 III,24| zadumę przerwał mu oficer z przedniej straży.~- Wasza
5645 III,24| pierwszej straży i ruszył z nią naprzód. Przez rzednące
5646 III,24| razem, jak kupa drozdów, z nogami ledwie na cal wyniesionymi
5647 III,24| wyjaśniła. Mianowicie przyjechał z podjazdem w trzydzieści
5648 III,24| Kornia od księcia Bogusława z doniesieniem, iż król Jan
5649 III,24| spiesznie musiał, aby się z panem Radziejowskim połączyć,
5650 III,24| koni we wszystkie strony z doniesieniem do waszej dostojności.
5651 III,24| nakazał pochód, aby się z księciem Bogusławem i Radziejowskim
5652 III,24| wszelako, po połączeniu się z Duglasem, armia szwedzka
5653 III,24| Bug. Król szwedzki wraz z elektorem szedł na Warszawę,
5654 III,24| Gosiewski wyrwał Babinicza z toni, ale przecie na ratunek
5655 III,24| niepokój i jakoby przerażenie z powodu tej ekspedycji, ale
5656 III,24| łatwo może się stać, gdyż on z Chrystusem przeciw diabłu
5657 III,24| Chrystusem przeciw diabłu i z diabłem przeciw Chrystusowi
5658 III,24| Jeszcze niedawno stawiał on z pewnym powodzeniem czoło
5659 III,24| Babinicz wcale się także z połączeniem z litewską dywizją
5660 III,24| się także z połączeniem z litewską dywizją nie spieszył,
5661 III,24| dywizją nie spieszył, albowiem z wielką gorliwością zajął
5662 III,24| zebrały się i połączyły z panem Gosiewskim dopiero
5663 III,24| rozkaz królewski ciągnienia z powrotem pod Warszawę. Krótko
5664 III,24| wataże, jako jest moja, z którą ukryć się łatwo. Nieraz
5665 III,24| słyszę, zmachał! - rzekł z zadowoleniem Wołodyjowski.~-
5666 III,24| pamięci. Co dzień ich też z Soroką próbuję, ażeby sobie
5667 III,24| nosi i słusznie, bo kapusta z sagana najlepsza. Obłowił
5668 III,24| powiedziałem, że jednego z Rochem mieli praeceptora,
5669 III,24| te małpy u Kazanowskich, z którymi waćpan wojował!~-
5670 III,24| kto szwedzkiego kleszcza z warszawskiej skóry najpierwszy
5671 III,24| szlachta będzie się zbierała, z nią i wszystkie podlejsze
5672 III,24| ratunku wezmą, a elektora z nimi w dodatku.~Tu ożywił
5673 III,24| dalej:~- Słuchajcie, bo tego z lada gęby nie usłyszycie,
5674 III,24| klęsk, o które, wojując z Carolusem, nietrudno...
5675 III,24| Kmicic aż zaczerwienił się z radości.~- Dalibóg, ma rację!
5676 III,24| brakuje! - rzekł uradowany z pochwały Zagłoba. - Kiedy
5677 III,25| Radziejowski i Radziwiłł. Było z nimi dwa tysiące wybornej
5678 III,25| Bugiem, między Serockiem z jednej, Złotoryją z drugiej
5679 III,25| Serockiem z jednej, Złotoryją z drugiej strony i Ostrołęką
5680 III,25| i wróciwszy na miejsce, z którego ruszono go jak zwierza,
5681 III,25| wojskiem wozy szwedzkie wraz z łupami i kasą, wyciąwszy
5682 III,25| przy Radziejowskim, lubo z dysydentów złożone, służyły
5683 III,25| ludność wysługiwała się z zapałem głośnemu partyzantowi.
5684 III,25| znamienitym żołnierzem. Z chlubą też opowiadał jenerałom,
5685 III,25| pomogło, zamyślił skorzystać z jego ku sobie nienawiści
5686 III,25| już porać się tak długo z tym rozbójnikiem - rzekł
5687 III,25| palców wymyka. Pójdę mu tedy z niewielkim oddziałem na
5688 III,25| wówczas nie wypuścim raka z kobieli.~Duglas, któremu
5689 III,25| Ułożono, że książę pójdzie z oddziałem pięciuset jeźdźców,
5690 III,25| wsadzi za plecy piechura z muszkietem. Fortel ten miał
5691 III,25| przeprowadzono szybko i z wielką dokładnością. Naprzód
5692 III,25| dwa dni wieści, iż podjazd z pięciuset koni ma być pod
5693 III,25| Radziejowski zaś zachodzić miał z lżejszymi chorągwiami jazdy
5694 III,25| niespodzianie wynurzyć się z nich pod Czerewinem.~Duglas,
5695 III,25| samym szlakiem, zatem już z tyłu za Babiniczem. Upał
5696 III,25| księcia, gdy pozna, że nie z samą jazdą, ale i z piechotą
5697 III,25| nie z samą jazdą, ale i z piechotą ma do czynienia,
5698 III,25| Świtaniem ruszył sam Duglas z całą siłą naprzód.~Po kilku
5699 III,25| szkło, kawałki ubioru i pas z ładunkami, jakich używali
5700 III,25| leżało padło jednego konia, z którego wilcy świeżo wyciągnęli
5701 III,25| tatarską bez grotu, ale z całkowitą brzechwą i bełtem.
5702 III,25| zadumę przerwał mu oficer z przedniej straży.~- Wasza
5703 III,25| pierwszej straży i ruszył z nią naprzód. Przez rzednące
5704 III,25| razem, jak kupa drozdów, z nogami ledwie na cal wyniesionymi
5705 III,25| wyjaśniła. Mianowicie przyjechał z podjazdem w trzydzieści
5706 III,25| Kornia od księcia Bogusława z doniesieniem, iż król Jan
5707 III,25| spiesznie musiał, aby się z panem Radziejowskim połączyć,
5708 III,25| koni we wszystkie strony z doniesieniem do waszej dostojności.
5709 III,25| nakazał pochód, aby się z księciem Bogusławem i Radziejowskim
5710 III,25| wszelako, po połączeniu się z Duglasem, armia szwedzka
5711 III,25| Bug. Król szwedzki wraz z elektorem szedł na Warszawę,
5712 III,25| Gosiewski wyrwał Babinicza z toni, ale przecie na ratunek
5713 III,25| niepokój i jakoby przerażenie z powodu tej ekspedycji, ale
5714 III,25| łatwo może się stać, gdyż on z Chrystusem przeciw diabłu
5715 III,25| Chrystusem przeciw diabłu i z diabłem przeciw Chrystusowi
5716 III,25| Jeszcze niedawno stawiał on z pewnym powodzeniem czoło
5717 III,25| Babinicz wcale się także z połączeniem z litewską dywizją
5718 III,25| się także z połączeniem z litewską dywizją nie spieszył,
5719 III,25| dywizją nie spieszył, albowiem z wielką gorliwością zajął
5720 III,25| zebrały się i połączyły z panem Gosiewskim dopiero
5721 III,25| rozkaz królewski ciągnienia z powrotem pod Warszawę. Krótko
5722 III,25| wataże, jako jest moja, z którą ukryć się łatwo. Nieraz
5723 III,25| słyszę, zmachał! - rzekł z zadowoleniem Wołodyjowski.~-
5724 III,25| pamięci. Co dzień ich też z Soroką próbuję, ażeby sobie
5725 III,25| nosi i słusznie, bo kapusta z sagana najlepsza. Obłowił
5726 III,25| powiedziałem, że jednego z Rochem mieli praeceptora,
5727 III,25| te małpy u Kazanowskich, z którymi waćpan wojował!~-
5728 III,25| kto szwedzkiego kleszcza z warszawskiej skóry najpierwszy
5729 III,25| szlachta będzie się zbierała, z nią i wszystkie podlejsze
5730 III,25| ratunku wezmą, a elektora z nimi w dodatku.~Tu ożywił
5731 III,25| dalej:~- Słuchajcie, bo tego z lada gęby nie usłyszycie,
5732 III,25| klęsk, o które, wojując z Carolusem, nietrudno...
5733 III,25| Kmicic aż zaczerwienił się z radości.~- Dalibóg, ma rację!
5734 III,25| brakuje! - rzekł uradowany z pochwały Zagłoba. - Kiedy
5735 III,26| wataha pociągnęła razem z całą dywizją tatarsko-litewską
5736 III,26| także w ślad za Gosiewskim, z nim i Radziejowski, i Radziwiłł.~
5737 III,26| kara może Bogusława dojść z innych rąk, mianowicie z
5738 III,26| z innych rąk, mianowicie z rąk pana Wołodyjowskiego,
5739 III,26| litość umiał prosić, ten z rozkazu wodza był oszczędzany,
5740 III,26| nie walał, przecie patrzył z zadowoleniem na płynącą.
5741 III,26| zatem sługa Rzeczypospolitej z dobrodziejstw jej żyjący,
5742 III,26| wzruszenia związane pamięcią z dawnymi laty. Często więc
5743 III,26| w których Chowańskiego z tak wielką sławą podchodził,
5744 III,26| Kulwiec-Hippocentaurus, raby Ranicki z senatorską krwią w żyłach,
5745 III,26| na duszę nie ściągając i z pożytkiem dla Rzeczypospolitej!:..~
5746 III,26| sprowadzano prezydia nawet z bardzo odległych miast,
5747 III,26| miast, formowano pułki nawet z pachołków miejskich, i wkrótce
5748 III,26| tak długo nie ruszał się z jakiejś okolicy, póki jej
5749 III,26| powtarzano sobie w Prusach z radością. "Warszawa znów
5750 III,26| rozwieją?!~Pan Kmicic włosy z czupryny darł i ręce łamał,
5751 III,26| stu tych Tatarów rozbijało z łatwością dwieście i trzysta
5752 III,26| poległ, pozostali bili się z wściekłością o jego konia
5753 III,26| psy gończe do myśliwca i z prawdziwie mahometańską
5754 III,26| zostaną.~Babinicz, który z dawna umiał się z wojny
5755 III,26| który z dawna umiał się z wojny żywić, zebrał bogactwa
5756 III,26| bitwę pod Warszawą, ale z jakiejże przyczyny? Oto
5757 III,26| pozostała część nie biła się już z takim animuszem jak przy
5758 III,26| wojnie, ale w wielkiej bitwie z najbardziej wyćwiczonym
5759 III,26| miał już też wiadomości z ust naocznych świadków,
5760 III,26| brała w bitwie udział. Jeden z nich opowiadał mu o świetnym
5761 III,26| bardziej poczynał myśleć, że z wojsk jego siła pod Warszawą
5762 III,26| elektor porzuci Szwedów, a z mocniejszym się połączy.~"
5763 III,26| dwa tysiące rajtarii wraca z Krakowa, napadł na nią wstępnym
5764 III,26| przebłaga, zaślubi i potomstwo z niej na chwałę kraju wyprowadzi.
5765 III,26| chorągwi pana Wołodyjowskiego z listem od małego rycerza.~"
5766 III,26| małego rycerza.~"Idziemy z panem hetmanem polnym litewskim
5767 III,26| pan Michał. - Połączże się z nami, bo pole do słusznej
5768 III,26| był nasłany, aby go wraz z czambułem w zasadzkę wprowadzić.
5769 III,26| wie tylko, że pan hetman z tą samą dywizją litewsko-tatarską
5770 III,26| pan Czarniecki, ale już z dawna odesłał, a teraz idą,
5771 III,26| reszty; aleś się spisał. Z wielką estymą patrzyła cała
5772 III,26| zgliszcza i cadavera. Żołnierz z ciebie zawołany. I samemu
5773 III,26| został, bo spuchł całkiem z płaczu i z desperacji po
5774 III,26| spuchł całkiem z płaczu i z desperacji po Rochu Kowalskim...~-
5775 III,26| sztychem pchnięty, i począł z sykiem wciągać w siebie
5776 III,26| że nie daj Boże żadnemu z nas gorzej. Dość ci powiedzieć,
5777 III,26| trumną dawał.~- Żeby nie z tych rąk, żeby nie z tych
5778 III,26| nie z tych rąk, żeby nie z tych piekielnych rąk! -
5779 III,26| zawołał Kmicic.~- Owszem, z rąk Bogusławowych, wiem
5780 III,26| ciebie widzę, bo stałem z laudańskimi na wyżynie pod
5781 III,26| się oprzeć. Inni walili z muszkietów, aż dymy zasłoniły
5782 III,26| przeszli!... Zderzą się z pułkiem konnej gwardii,
5783 III,26| coć powiem, tom słyszał z ust szwedzkiego oficera,
5784 III,26| nam oficer - aż król wraz z koniem już na ziemi!" Wydostał
5785 III,26| wznosił, już Szwedzi mdleli z przerażenia, bo nie czas
5786 III,26| wystrzelił, że mu głowę wraz z hełmem rozniosło.~- Dla
5787 III,26| Michał. - Zgadliśmy też z Zagłobą, co się stało. Oto
5788 III,26| siebie prosząc, byle nie z rąk Bogusławowych, wreszcie
5789 III,26| Prusach dokazywał, choć z parę lat czyśćca będzie
5790 III,26| Kazimierz Michał, który z nami przeciw nim ciągnie,
5791 III,26| Albo mnie, albo którego z innych Radziwiłłów nieszczęście
5792 III,26| gołych szablach, wydobywać z cienia wąsate, groźne twarze,
5793 III,26| sajdaki. Wreszcie pochód z panem Kmicicem w przedniej
5794 III,27| by się o języka starał i z próżnymi rękoma nie wracał.
5795 III,27| oficera von Rössela, kapitana z pruskiego regimentu Bogusława.~
5796 III,27| Przyjęto podjazd w obozie z wielkim aplauzem. Kapitana
5797 III,27| sztych do gardła, uczynił. Z zeznań jego okazywało się,
5798 III,27| jenerał-majora Izraela, z tych cztery jazdy pod Petersem,
5799 III,27| piechoty pod braćmi Engel. Z pułków pruskich, bardzo
5800 III,27| Walrata oraz cztery chorągwie z komendy Bogusławowej: dwie
5801 III,27| Rössel udzielił, była ta, że z Ełku spieszy na pomoc pod
5802 III,27| przez ordę, pragnie wyjść z warownego obozu i dopiero
5803 III,27| dopiero po połączeniu się z nimi, drugi raz się okopać.
5804 III,27| dowodził, pan Wojniłłowicz z królewskiego znaku, pan
5805 III,27| się dowiedzieć.~Kapitan z początku przerażony był
5806 III,27| jest przy tym niezrównany, z którym się nikt na żadną
5807 III,27| bierze. Chciał mu medyk z początku dawać różne prezerwatywy,
5808 III,27| chorążego Biegańskiego, z chorągwi pana Korsakowej,
5809 III,27| chorągwi pana Korsakowej, z wiadomością do hetmana,
5810 III,27| schwytano kilku rajtarów z większej kupy, która z tej
5811 III,27| rajtarów z większej kupy, która z tej strony rzeki zabierała
5812 III,27| i parł swoją watahę, aż z koni dymiło. Po drodze kładł
5813 III,27| wszystko. Zdawało mu się, że z ramion wyrastają mu skrzydła;
5814 III,27| biegł tętent bachmatów, z tyłu dolatywał głuchy szum
5815 III,27| Tatarzy poczęli karmić konie z rąk jęczmieniem, aby nowych
5816 III,27| wozów.~- Zali można gdzie z pobliża obóz widzieć?~-
5817 III,27| pobliża obóz widzieć?~- Można z onego wyniesienia, które
5818 III,27| wzrok Kmicica wpił się weń z chciwością, lecz w pierwszej
5819 III,27| bardziej, mógł pan Babinicz z pomocą perspektywy odróżnić
5820 III,27| czyrykaniem szarego ptactwa. Ale z obozu dochodził przytłumiony
5821 III,27| Całe pułki przenosiły się z miejsca na miejsce, niektóre
5822 III,27| Staczano również armaty z wałów.~- Nie może inaczej
5823 III,27| rzekł Kmicic.~I zjechał z pagórka, a przykazawszy
5824 III,27| ruszył, ile tchu w koniu, z powrotem do chorągwi.~Pan
5825 III,27| hetman wysłuchał relacji z wielkim zadowoleniem i nie
5826 III,27| uderzy na czoło wojsk, on z Tatary mógł ogarnąć tabor,
5827 III,27| stanęli przy owym wzniesieniu, z którego podjazd zaglądał
5828 III,27| wojsk, skoczył jak piorun z wiadomością, że nieprzyjaciel,
5829 III,27| nieprzyjaciel, pościągawszy straże z tamtej strony rzeki, już
5830 III,27| koniec ogona taboru wychodzi z okopu.~Usłyszawszy to pan
5831 III,27| Gosiewski wyciągnął buławę z tulei przy kulbace i rzekł:~-
5832 III,27| środku zajeżdżano co duchu z armatami, by je odprzodkować
5833 III,27| ostrogami, ruszył w skok z miejsca ku rzece. Nim jedno
5834 III,27| rzece. Nim jedno strzelenie z łuku przebiegli, konie już
5835 III,27| rajtarii ruszył ku nim, z początku stępą, potem rysią
5836 III,27| Wstęga dymu przeleciała z jednego końca szeregu w
5837 III,27| i koni uderzyły o siebie z łoskotem. Konie wspięły
5838 III,27| błyskawiczny przeleciał z końca w koniec. Złowrogi
5839 III,27| rozpoczęła się rzeźba straszliwa. Z jednej strony lud olbrzymi,
5840 III,27| całą potęgą ciężaru koni, z drugiej szara ćma tatarska
5841 III,27| nabytego rozpędu, siekąc i tnąc z taka niepojętą szybkością,
5842 III,27| drzewo jakieś spada w dół z trzaskiem straszliwym, tak
5843 III,27| straszliwym, tak co chwila któryś z rajtarów pochylał błyszczącą
5844 III,27| więc miecz wysuwa mu się z ręki, a sam pada krwawym
5845 III,27| konia, jakby go grom zmiótł z kulbaki. Inni cofają się
5846 III,27| zarzynany kur i chorągiew z ręki wypuścił; w tej chwili
5847 III,27| wolentarze Kmicicowi wraz z Tatarami sczepili się z
5848 III,27| z Tatarami sczepili się z dragonią.~Ale od strony
5849 III,27| zasypywać tak straszliwie z dział i muszkietów, że żywa
5850 III,27| i cofnęła się, wprawdzie z wolna, bo był to królewski
5851 III,27| to królewski pułk, jeden z najdzielniejszych w całym
5852 III,27| Armat tam nie masz, jedno z rzeką będą mieli robotę.~
5853 III,27| dragonów ludzie jego cięli się z nimi, ostatka sił dobywając;
5854 III,27| widząc ich zajeżdżających z boku. ~Lecz był to żołnierz,
5855 III,27| Bogusławowy kopnęły się za nimi z kopyta.~Krzyki oficerskie: "
5856 III,27| jeźdźców biegną; za nimi z hukiem, krzykiem i tętentem
5857 III,27| rozdzieliła się na dwie kupy i z szybkością stada jaskółek
5858 III,27| litewskiej jazdy mknęło z hukiem i szumem po błoniu
5859 III,27| jednej ze swych chorągwi z promiennym szczęściem w
5860 III,27| promiennym szczęściem w twarzy, a z ogniem w oczach, bo raz
5861 III,27| husarskich koni wynurzyły się z tłumów pruskich.~- Baczność! -
5862 III,27| pobojowisku. Nie widać nic. Lecz z masy walczącej znów poczynają
5863 III,27| się kupy żółtych piechurów z jakiegoś innego pułku, który
5864 III,27| za nimi, sieką i tratują z okrzykiem:~- Lauda! Lauda!~
5865 III,27| Wołodyjowski uporał się z drugim czworobokiem.~Wszelako
5866 III,27| głowę, Izraela nie masz, bo z jazdą go wysłano, ale Bogusław
5867 III,27| godziny wraca bez kołpaka, z przerażeniem i rozpaczą
5868 III,27| chorągwie, jak dwa sokoły z berła.~I w tej samej chwili,
5869 III,27| owe uderzają na piechotę z czoła, jej własne wozy wpadają
5870 III,27| własne wozy wpadają na nią z boku. Ostatnie czworoboki
5871 III,27| jak pod uderzeniem młota. Z całej świetnej armii szwedzko-pruskiej
5872 III,27| której jazda miesza się z piechotą. Ludzie tratują
5873 III,27| przegrana, to klęska, jedna z najokropniejszych w całej
5874 III,27| siebie i nieco jazdy ocalić z pogromu.~Nadludzkim wysileniem
5875 III,27| rzeki.~Już wydostał się z głównego wiru, gdy oto drugi
5876 III,27| Michał Kazimierz, uderza nań z boku ze swą nadworną husarią
5877 III,27| kontent, że wysunął się z pogromu i że nie ma już
5878 III,27| swoją watahą. Wysunąwszy się z pola po przyprowadzeniu
5879 III,27| błękitnej wstędze i kapeluszu z czarnymi, strusimi piórami.~
5880 III,27| jednego powalił wystrzałem z pistoletu, drugiego przebódł
5881 III,27| ujrzawszy większą watahę pędzącą z jednej, a Kmicica z drugiej
5882 III,27| pędzącą z jednej, a Kmicica z drugiej strony, ścisnął
5883 III,27| uszy stulił i zdawał się z własnej skóry chcieć wyskoczyć.
5884 III,27| Kmicic wyrzucił pistolety z olster, aby koniowi ulżyć,
5885 III,27| wzrokiem wbitym w Bogusława, z zaciśniętymi zębami, leżąc
5886 III,27| umykać dalej, zatoczył koło i z rapierem w ręku rzucił się
5887 III,27| ziemi, i związał rapier z szablą.~Zwarli się tedy
5888 III,27| Już pot spływał mu obficie z czoła mięszając się na twarzy
5889 III,27| mięszając się na twarzy z barwiczką i bielidłem, już
5890 III,27| okropnie, aż kapelusz spadł mu z głowy.~Kmicic odbił z taką
5891 III,27| mu z głowy.~Kmicic odbił z taką siłą, że rapier księcia
5892 III,27| przeżegnał się, po czym zeskoczył z konia i chwyciwszy na nowo
5893 III,27| Straszny był, bo blady z umęczenia jak chusta, wargi
5894 III,27| niecudzą bronią ani też z cudzą pomocą.~Bogusław patrzył
5895 III,27| na piersiach i przycisnął z całej siły, po czym sztych
5896 III,27| coraz więcej krwi wypływało z czoła, tak iż cały wierzch
5897 III,27| usłyszał te słowa, zdjął nogę z piersi książęcych i szablę
5898 III,27| Rozkazy wydane!~- Coś z nią uczynił? - spytał Kmicic.~-
5899 III,27| daruję cię zdrowiem, ale cię z rąk nie puszczę. Dasz mi
5900 III,27| Selim, syn Gazy-agi, chorąży z Kmicicowej watahy, a widząc
5901 III,27| zakrzyknął nadbiegając z daleka.~Tatar na dźwięk
5902 III,27| został przy księciu, bo z dala widać było nadjeżdżających
5903 III,27| wierni nohajcy wyrzucili z gromkim okrzykiem czapki
5904 III,27| górę.~Akbah-Ułan zeskoczył z konia i począł mu się kłaniać
5905 III,27| tatarsku ustami, patrzyli z drapieżnością w oczach na
5906 III,27| oczach na leżącego rycerza, a z podziwem na jego zwycięzcę;
5907 III,27| karego, które biegały opodal z rozwianym i grzywami.~-
5908 III,27| konia, siadł i puścił się z częścią Tatarów ku polu
5909 III,27| częścią Tatarów ku polu bitwy.~Z dala już ujrzał chorążych,
5910 III,27| czubiąc się tu i owdzie z Tatarami, którzy czynili
5911 III,27| wyglądali po prostu strasznie, z nożami w ręku i ubroczonymi
5912 III,27| Rzekłbyś: stado kruków spadło z chmur na pobojowisko. Dzikie
5913 III,27| poległych, inni rzucali w siebie z żartów odciętymi głowami,
5914 III,27| którym pierwszy spotkał się z rajtarią. Trupy ludzkie
5915 III,27| i kilkudziesięciu ludzi. Z wysokości tej ogarniali
5916 III,27| żołnierzu, wojny uczył - spytał z uniesieniem hetman- żeś
5917 III,27| Oddział za oddziałem nadciągał z pola na spienionych koniach
5918 III,27| który nadciągnął, łączył się z całej piersi z głosami na
5919 III,27| łączył się z całej piersi z głosami na cześć Babinicza.
5920 III,27| Książę Michał odpasał szablę z pochwą diamentami sadzoną
5921 III,27| powiała u wału.~- Jedna to z największych wiktorii w
5922 III,27| Babinicz, waść w tamtej stronie z Bogusławem musiałeś się
5923 III,27| musiałeś się spotkać... Co się z nim dzieje?~Tu i pan Wołodyjowski
5924 III,27| rękę formował! - odrzekł z wylaniem pan Andrzej.~Lecz
5925 III,27| losów odmianie!...~On, jeden z najpotężniejszych panów
5926 III,27| Niemieckiej, szedł teraz z arkanem na szyi, pieszo,
5927 III,27| tatarskim, bez kapelusza, z krwawą głową, obwiązaną
5928 III,27| namowami Janusza i jeden z pierwszych przystał do konfederacji
5929 III,27| uczynił! toż on cało wyjdzie z tych terminów!~Na to Kmicic
5930 III,27| trupem padnę, jeśli wyjdzie z rąk, w które go oddałem,
5931 III,27| Wojniłłowiczowskiego konia z tak straszną siłą, że rumak
5932 III,27| waszmościom ! Mości książę, z mocy mojej władzy hetmańskiej
5933 III,27| do jeńca i że kto chce go z rąk tatarskich wydobyć,
5934 III,27| kondycji dotrzymał, zanim z niewoli wyjdzie.~- To ci
5935 III,27| odzyskał, bo go panu hetmanowi z prawa oddam i jeńcem aż
5936 III,27| już drgał, wysłał go wraz z panem Gnoińskim po księcia.~
5937 III,27| księciu życie darował, i z żalu unikał go cały dzień,
5938 III,27| czuprynę pan Andrzej i nogami z uniesienia tupał, a pan
5939 III,27| Na to pan Andrzej wydobył z zanadrza papiery. ~- Patrz,
5940 III,27| przedsięweźmiesz?~- Pójdę z watahą, gdzie mnie posłano,
5941 III,27| westchnął:~- Ej, poszedłbym z tobą z taką ochotą jakby
5942 III,27| Ej, poszedłbym z tobą z taką ochotą jakby do raju!
5943 III,28| wydostawszy się pod opieką Brauna z Taurogów, dotarły szczęśliwie
5944 III,28| nie chciał, potem zapłakał z radości, a następnie wpadł
5945 III,28| Bogusław, ale sam król szwedzki z całą potęgą nastąpił, pan
5946 III,28| polegnę - mówił - niż włos wam z głowy spadnie. Nie ten ja
5947 III,28| szlachta i lud prosty, a i z dalszych powiatów raz wraz
5948 III,28| powiatów raz wraz któryś z Billewiczów przyprowadzał
5949 III,28| miecznikowa składała się z trzystu piechoty chłopskiej
5950 III,28| zamożniejszej szlachty, która z czeladzią w lasy ruszyła,
5951 III,28| lasy ruszyła, i uboższej z zaścianków. Uzbrojenie jej
5952 III,28| jednego szeregu.~Mógł miecznik z takim wojskiem zastępować
5953 III,28| mógł oczyszczać lasy i wsie z grasantów, których liczne
5954 III,28| naprędce obwarowanych miast, z których wychylali się tylko
5955 III,28| Miecznikowa partia była jedną z najlepszych; inne mniej
5956 III,28| potędze wszystkie wojska z pogranicznych Inflantom
5957 III,28| Ba, wszyscy laudańscy z Wołodyjowskim wyszli - zaoponował
5958 III,28| kierunku Krakinowa; sam zaś z jazdą ruszył w dwa dni później,
5959 III,28| wprzód dokładnych wieści, czy z Kiejdan lub z Rosień, między
5960 III,28| wieści, czy z Kiejdan lub z Rosień, między którymi musiał
5961 III,28| znaczniejsze szwedzkie wojska.~Szli z wolna i ostrożnie. Panny
5962 III,28| i w kołpaczku nałożonym z fantazją na głowę oganiała,
5963 III,28| roztasował partię na nocleg. Sam z pannami stanął we dworze,
5964 III,28| oszczędził go prawdopodobnie z poleceń księcia Janusza
5965 III,28| tu każdy kąt, lecz niemal z każdym łączyło się jakoweś
5966 III,28| kompanionów, buchające ogniem z nozdrzy. I jakże prędko
5967 III,28| Wołmontowicz, do porwania jej samej z Wodoktów, dalej do służby
5968 III,28| boleści się wijesz...~Oleńka z początku nie chciała nic
5969 III,28| rozpaczliwy wyrwał się z jej piersi. Chwyciwszy konwulsyjnie
5970 III,28| Nie... mogę!... - rzekła z wysileniem.~I po chwili
5971 III,28| myślała... bo miłowałam go... z całego serca!... Ale teraz
5972 III,28| był, wychodził witać. Więc z lasów okolicznych wychodzili
5973 III,28| starcy zgrzybiali i niewiasty z dziećmi małymi. Dwa lata
5974 III,28| Mężowie w sile wieku poszli z panem Wołodyjowskim lub
5975 III,28| zganiać półdziki dobytek z najgłębszych ostępów.~Szwedzi
5976 III,28| kilkunastoletnich chłopaków, mieli z rozkazu pułkownika Rosy
5977 III,28| poszedłszy w kilkadziesiąt koni z podjazdem pod Poniewież
5978 III,28| Babinicza znam! On mnie z Zamościa do pana Sapiehy
5979 III,28| A Szwedów w miesiąc z całej Żmudzi wymiecie! Jakoż
5980 III,28| większą zwycięską bitwę z dwoma pułkownikami, Normanem
5981 III,28| Hudenskiöld poległ, a Norman z niedobitkami nie oparł się
5982 III,28| samej granicy żmudzkiej.~Z Telsz ruszył Babinicz ku
5983 III,28| jego, złożone początkowo z niewielkiego czambułu Tatarów
5984 III,28| chorągiewki wolentarzy, rosną z dnia na dzień, bo kto żyw,
5985 III,28| wszystkie partie łączą się z nim, a on ujmuje je w kluby
5986 III,28| słychać, i wypływał znów razem z wieścią o nowym zwycięstwie;
5987 III,28| oddziały i załogi szwedzkie z miast i miasteczek, chroniąc
5988 III,28| Jurek wygadał się zaraz z nowiną przed Anusią, ta
5989 III,28| tym sposobem prędzej się z nim połączym. Próbuj waćpanna.
5990 III,28| go wręczyć Babiniczowi. Z samym listem miała Anusia
5991 III,28| Waćpana, którą mi w drodze z Zamościa okazywałeś, śmiem
5992 III,28| krewną, pannę Billewiczównę, z niewoli taurożańskiej wyprowadziła.
5993 III,28| życzyłam i życzę zawsze z całego serca. Ale i nie
5994 III,29| porozumiał się natychmiast z obersztem Hamiltonem, Anglikiem
5995 III,29| cierpiało w nim i serce. Z początku pragnął on pojąć
5996 III,29| napadu, mniejsza mu było z tym, byle się komu innemu
5997 III,29| przekupionego człowieka z listem niby od Babinicza,
5998 III,29| siłę Babinicza i tajemnicy z tego nie czynił, za czym
5999 III,29| Resztki jej zbiegły się z lasów, raz dlatego, że to
6000 III,29| języka o tym, że uszła wraz z panną Borzobohatą, lecz
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6173 |