Tom, Rozdzial
1 I,1 | szlachetczyzna jakoś mi nie idzie do głowy. U nas: kto chłop, to chłop,
2 I,3 | towarzyszom przyszło do głowy wołać na nich i wstrzymywać,
3 I,4 | postanowienie przyszło do głowy Oleńce.~- Kostek! - rzekła -
4 I,4 | Znikis, mów śmiele, włos ci z głowy nie spadnie. Mówią, że pan
5 I,4 | prawe ręce wparte w boki, głowy podniesione. Nie ustępowali
6 I,5 | podniecają."~Tu przyszło mu do głowy, że przybywszy do Lubicza
7 I,5 | Butryma Józwy - a teraz jego głowy chcemy!...~- Jego głowy!
8 I,5 | głowy chcemy!...~- Jego głowy! krwi! Rozsiekać zbójcę!~-
9 I,6 | naczelnika, podnosili po miastach głowy, krzywdy czyniąc i na kościoły
10 I,7 | Wołodyjowskim szlachta po rozum do głowy i uczyniła projekt ożenienia
11 I,7 | żelaznej by na to trzeba głowy.~Korona sobie w kościele
12 I,7 | sądach myślić, kiedy wszyscy głowy potracili! Czy waszmościom
13 I,7 | mu się zdawało, myśl do głowy.~- Jest inny sposób! - zakrzyknął. -
14 I,7 | Kozacy Kmicicowi wtykali głowy między ramiona szlachty,
15 I,8 | inna myśl przyszła mu do głowy. A jeśli ona odpowie: "Idźże
16 I,8 | Rezolutny człowiek. Ten sobie głowy nie łamał: pokochał i zostaje.
17 I,10 | ku domowi burmistrza, a głowy chyliły się przed wojewodą,
18 I,10 | miłość spokojny, bo włos mu z głowy nie spadnie. Nie widać go,
19 I,10 | słuchał. Wojewodowie potracili głowy i nie próbowali nawet przywrócić
20 I,11 | naszej stronie. Wedle mojej głowy, trzeba nam będzie do króla
21 I,12 | arkana znający. Wedle mojej głowy, to okrutna i mściwa wojna
22 I,12 | Nie dawaj, Michałku, głowy za nikogo - odrzekł Zagłoba. -
23 I,12 | sobie nazwiska, jeśli ci głowy nie staje, aby spamiętać.
24 I,12 | przesławnego Burłaja i ściąłeś trzy głowy pod Zbarażem?~- Burłaja
25 I,13 | Wszystka krew napłynęła do głowy dumnemu magnatowi; zsiniał,
26 I,15 | I założywszy ręce na tył głowy począł chodzić wzdłuż i
27 I,15 | nas kupa, aby wszystkim głowy postrącać. Nad oficyjerami
28 I,16 | aby Wołodyjowskiemu włos z głowy nie spadł. Wasza książęca
29 I,16 | Włos im nie ma spaść z głowy i na Boga! nie spadnie,
30 I,16 | Radziwiłłem z twarzą podobną do głowy rozdrażnionego drapieżnego
31 I,17 | i fortel jaki przyjść do głowy.~Tu zwrócił się do starych
32 I,17 | ci ten żelazny garnek z głowy, bo ci niewygodnie. Opończa
33 I,17 | poruszać się z lekka koło głowy i szyi Kowalskiego. Na wozie
34 I,18 | waszmościowie, co mi tu do głowy przez ten czas przyszło.
35 I,19 | prawdziwe gromy spadły na głowy oficerów dowodzących pułkami
36 I,19 | któremu fala krwi napłynęła do głowy. - Jeżeli z kim, to z samym
37 I,20 | przysięgam, że włos ci tam z głowy nie spadnie. Książę chce
38 I,20 | żadnej billewiczowskiej głowy, pókim żyw! Pomyśl waćpan,
39 I,20 | sięgając mimo woli dłonią do głowy.~- Teraz inna sprawa. Wówczas
40 I,21 | oczy wyszły mu na wierzch głowy, a z gardzieli wydobył się
41 I,24 | było wino i nie szło mu do głowy, nie rozweselało humoru,
42 I,25 | drugi, rzekł nie odwracając głowy:~- A kto tam? Czy nie posłaniec
43 I,25 | jakaś myśl przyszła mu do głowy, bo się uderzył w perukę
44 I,25 | przyjdzie szlachcie fantazja do głowy posadzić na stolcu królewskim
45 I,25 | ostatniej chwili poduszkę spod głowy wyszarpują, ażeby się zaś
46 I,25 | przemówiłem ci tym porównaniem do głowy i nie zdołałem w sedno utrafić,
47 I,26 | Czy ci nie przyszło do głowy, że lepiej by dla ciebie
48 I,26 | gdyby jeden włos spadł z głowy mojej, to wiedz, że cię
49 I,26 | chwili, przyszło ci to do głowy.~- Na to mogę szczerze waszej
50 I,26 | I myślisz, że mi włos z głowy z ręki Jana Kazimierza spadnie?~-
51 II,2 | bystrzejszy, zerwał nagle czapkę z głowy.~- O dla Boga! Jezu!...
52 II,2 | Oleńki.~- Przecie jej włos z głowy nie spadnie - powtarzał
53 II,2 | ręki?~I znów mu przyszło do głowy:~"Iść do konfederatów..."~
54 II,3 | poczęło mu się cisnąć do głowy. Lecz że żołnierze Kmicicowi,
55 II,3 | opłaci, a i dla was lepiej głowy stąd unieść, póki jeszcze
56 II,4 | najbieglejsi statyści próżno głowy łamali.~Przedawszy więc
57 II,4 | trącisz, to mi korona z głowy nie spadnie.~Kmicic, który
58 II,4 | drugą poczęły się cisnąć do głowy. Naprzód zburzyła się w
59 II,4 | poczęły mu cisnąć się do głowy. Ludzie ci przypomnieli
60 II,5 | ostrzeżenia korzystajmy, jeżeli głowy chcemy unieść.~- Tu nie
61 II,6 | że aż wszyscy zwrócili głowy w jego stronę.~- Szkoda
62 II,6 | chlipie. Skrzetuscy wsparli głowy na rękach i siedzieli w
63 II,9 | szwedzkim. Przychodziło mu do głowy, że już wszystko stracone
64 II,9 | jeno nie ma nic w rękach i głowy nie ma...~- I nadziei nie
65 II,10 | mędrcy i starce nie podejmą głowy. Cześć i prawda upadną,
66 II,10 | bożej włos człowiekowi z głowy nie spadnie - odrzekł starzec.~-
67 II,11 | dni nie wychodziły mu z głowy. W dzień na koniu, w nocy
68 II,11 | przed takim aliansem uchylić głowy.~Trzeci, jak pan starosta
69 II,11 | Kmicic i czapkę zdjął z głowy, za nim uczynili toż samo
70 II,12 | podniesioną głową, podobną do głowy rozdrażnionego orlika, z
71 II,13 | chwytał nadludzki, jakoby głowy ich zajmowały się płomieniem.
72 II,13 | ukazali się znów przed radą. Głowy ich były zwieszone na piersi,
73 II,14 | nimi widziałeś podgolone głowy szlacheckie, zapłakane oblicza
74 II,15 | impreza! Że też to mnie do głowy nie przyszło. Trzeba tylko
75 II,15 | groźna jego twarz, podobna do głowy drapieżnego ptaka, zwiastowała
76 II,15 | liczył ich, w miarę jak głowy przesuwały się do wnętrza
77 II,16 | byście nie ściągnęli na głowy wasze nie tylko gniewu,
78 II,16 | rękoma, mnisi nasunęli na głowy kaptury i cisza grobowa
79 II,16 | fala krwi uderzyła mu do głowy, oczy wyszły na wierzch,
80 II,16 | zawdziewali im swe kapelusze na głowy, a raczej na twarze, tak
81 II,16 | Nie potrzebuję sobie nimi głowy zaprzątać - odparł zuchwale
82 II,16 | Strzały wbiły mu przy tym do głowy i tę myśl, że jeśli włos
83 II,16 | że jeśli włos spadnie z głowy posłów, tedy już nic innego,
84 II,17 | jak pożar.~Mimo dość tępej głowy spostrzegł jenerał w końcu,
85 II,17 | i coś mi przychodzi do głowy... Wycieczka na nic... Ale
86 II,18 | strachów, niepokojów, ani mu do głowy nie przychodziło na jak
87 II,18 | złodziej! - kazał nam talara z głowy płacić. Inaczej groził,
88 II,18 | odda, a on po talarze z głowy, za nasz trud, za naszą
89 II,19 | samo musiało przyjść do głowy, bo jakby odpowiadając na
90 II,21 | zupełnie rozproszone naokoło głowy loki nadzwyczaj obfitej
91 II,21 | tłumaczył, inni panowie za głowy się chwytali, inni modlili
92 II,21 | nagle panu Andrzejowi do głowy, w oczach mu pociemniało,
93 II,22 | dumnie oczyma od stóp do głowy.~- Nie sięgaj do mnie głową,
94 II,22 | woli bożej nikomu włos z głowy nie spadnie, a że przez
95 II,23 | pierwszyzna.~Król ręce do głowy podniósł.~- Ale to żołnierz
96 II,24 | toną, usiłują jak najdłużej głowy nad powierzchnią roztoczy
97 II,24 | skalistych ukazały się długowłose głowy, przybrane w okrągłe skórzane
98 II,24 | widok biskupów poodkrywali głowy. Wielu poklękało w śniegu.
99 II,25 | szkoda nam nie kielicha, ale głowy... Siła nam na niej zależy!~-
100 II,25 | zwyczaju tłuczenia szkła o głowy, pochylił się do siedzącego
101 II,25 | naprzód ścinali rycerze głowy tureckie, gonili do pierścienia
102 II,26 | mości wkupić za cenę jego głowy.~- Wszystko ci przebaczam! -
103 II,28 | Wedle rozkazu! włos mu z głowy nie spadnie! - odrzekł mały
104 II,28 | Jakże? jeszcześ jej sobie z głowy nie wybił?~- Był taki czas,
105 II,28 | żem ją sobie całkiem z głowy wybił, i sam Kmicic, gdyby
106 II,28 | sobie tę Billewiczównę z głowy wybij.~- A to czemu? - pytał
107 II,29 | myśli musiały mu przyjść do głowy, bo twarz mu pociemniała
108 II,29 | rzekłszy zdjął kołpak z głowy. W tej chwili uczynili to
109 II,33 | potem ucichło i wszystkie głowy zwróciły się w tę stronę,
110 II,34 | myśli poczęły mu napływać do głowy, gdyż do chełpliwości wielce
111 II,36 | raczej słodkie rozdurzenie głowy i zmysłów, nie poryw serca,
112 II,36 | bałamuctwa nie ma ni chęci, ni głowy. Wreszcie dał parol kawalerski,
113 II,36 | skry przeszły od nóg do głowy.~- Daj panna spokój, dla
114 II,37 | waszmościowie, skąd mi ów Kmicic do głowy przyszedł? Oto Babinicz,
115 II,38 | waszmościowie, skąd mi ów Kmicic do głowy przyszedł? Oto Babinicz,
116 II,41 | jego, nawet w spokoju do głowy jastrzębiej podobna, przypominała
117 III,1 | jak w pustynię, nie mając głowy gdzie schronić lub się w
118 III,2 | które i bez tego idzie do głowy, poniesie ze sobą każdą
119 III,6 | potężnych watah tracili głowy, gdy przyszło im przeciw
120 III,6 | poczęto co dzień znosić głowy szwedzkie do obozu, aż pan
121 III,6 | Kapelusz królowi spadł z głowy, rzucił wreszcie i kieskę
122 III,6 | oczami wyszłymi na wierzch głowy, z najeżoną grzywą parł
123 III,7 | nie ma ani jednej takiej głowy, jak pan Zagłoba, który
124 III,8 | wiszącymi po obu stronach głowy włosami.~- To Lapończykowie,
125 III,9 | temblak, czapkę zerwał z głowy i ze zjeżoną czupryną, z
126 III,9 | w milczeniu, osłaniając głowy rękoma, inni w biegu zrzucali
127 III,9 | poodkrywały się wszystkie głowy; ksiądz Piekarski, setny
128 III,11| tę wszelako, wedle mojej głowy, ma przywarę, że wojsku
129 III,12| myślicie, że fortel tak łatwo z głowy wyjąć jak szablę z pochwy?~
130 III,13| myślicie, że fortel tak łatwo z głowy wyjąć jak szablę z pochwy?~
131 III,14| Wołodyjowski i Kmicic aż za głowy się porwali.~- Dokąd mają
132 III,15| przybranej w blachy od stóp do głowy, z błękitną chorągwią, na
133 III,15| który tym łatwiej ogarniał głowy, że już i tak dymiły od
134 III,16| więc nawet nie dopuściła do głowy ani marzenia o niczym innym,
135 III,16| czasem, gdy mi przyszło do głowy, żem, nieszczęsna żądze
136 III,17| Ale póki żyję, włos ci z głowy nie spadnie, a kontentacja
137 III,18| Sobkówną; a dlatego mitra mu z głowy nie spadła, bo Sobkówna
138 III,18| co waszmości od razu do głowy przyszło! Tak jest! tak!
139 III,18| poczęła ręką dotykać jego głowy i piersi.~Miecznik odetchnął
140 III,19| znam! I mnie często do głowy przychodziło, że to mogą
141 III,19| twój leży" - tylko com jej głowy nie ukręcił jako szpakowi,
142 III,20| Nie płacz. Kmicic mi do głowy przyszedł jeno dlatego,
143 III,21| myśl musiała jej przyjść do głowy, bo uderzyła pięstką w pięstkę
144 III,22| książę, ale za cenę mojej głowy.~- Jasiu! powiem ci szczerze:
145 III,22| bezpieczeństwa. Włos tu ci z głowy nie spadnie. Wiedz o tym
146 III,23| moc i przychodziło jej do głowy, że jeśli nigdy nikt się
147 III,23| i nie zdejmując czapki z głowy spytał:~- Gdzie stryj waćpanny?~-
148 III,23| szwedzkie wali się na ich głowy wraz ze wszystkimi bóstwami,
149 III,23| hydra, której coraz nowe głowy rosną. Mówi się: "Naprzód
150 III,24| patrzyli czegoś w ziemię. Od głowy podnosiło się każdemu czarne
151 III,25| patrzyli czegoś w ziemię. Od głowy podnosiło się każdemu czarne
152 III,26| garściami i do płonącej głowy przyciskał.~- Polegnę i
153 III,27| aż kapelusz spadł mu z głowy.~Kmicic odbił z taką siłą,
154 III,27| czoła, tak iż cały wierzch głowy nurzał się jakoby w kałuży,
155 III,28| mówił - niż włos wam z głowy spadnie. Nie ten ja już
156 III,28| Gdzie wam bezpieczniej głowy przytulić jako przy mnie,
157 III,28| widok Anusi, a odkrywały się głowy, gdy Oleńka zbliżała się
158 III,29| się wstrzymać od uchylania głowy i zamykania oczu; lecz następnie
159 III,31| jeno, by ze lwiej paszczęki głowy całe do domowych pieleszy
160 III,32| Kmicic, i ona pochylili głowy i wsparłszy twarz na dłoniach
161 III,32| poczęły się kołysać, wszystkie głowy zwróciły się naraz ku drzwiom.
|