Tom, Rozdzial
1 I,7 | ścisnął. Mężny to pan i tak miłościwy, że kto go raz ujrzał, musi
2 I,7 | takiego zamku jak nasz pan miłościwy, to wiadoma rzecz, i posłowie
3 I,8 | beresteckiej sam nasz pan miłościwy za głowę mnie ścisnął. Bóg
4 I,17 | Krymie siedział. A i nasz pan miłościwy Joannes Casimirus także
5 I,17 | królewskie pokoje, a pan nasz miłościwy, jako się w żołnierzach
6 I,25 | wielkie rzeczy... Uda się, to miłościwy król nasz panów z was poczyni...
7 II,1 | dolatywały bezładne jego słowa:~- Miłościwy królu, odpuść... Tamci zdrajcy...
8 II,1 | mości książę... Trzymaj!... Miłościwy królu!... Tędy, bo tam zdrada!~
9 II,17 | do nóg padnę i powiem: "Miłościwy królu! Ratuj Częstochowę
10 II,20 | zupełnie.~- A gdzie nasz miłościwy król rezyduje?~- W Głogowej.~-
11 II,20 | pierwej musi się pan nasz miłościwy sam przekonać... On też
12 II,21 | z wolna Jan Kazimierz.~- Miłościwy królu! - zakrzyknął pan
13 II,21 | zapałem:~- Nie zdobyty, miłościwy panie, i nie będzie! Szwedzi
14 II,21 | Kuklinowskiemu?~- Tak jest, miłościwy panie!... On zaś zamknął
15 II,21 | rozumiem! - rzekł król.~- Nie, miłościwy panie. Zaczekaliśmy na powrót
16 II,21 | ci tak!~- Nie może być, miłościwy królu! - zakrzyknął pan
17 II,21 | królewskie.~- Upieczon, miłościwy królu, jako na rożnie! -
18 II,21 | wyglądają. Ukaż się tylko, miłościwy panie, a tego samego dnia
19 II,21 | Szwedom ekscytować. Stań dziś, miłościwy panie, w granicach, a za
20 II,21 | ojcobójstwa uchronić.~- Miłościwy panie! - krzyknął Kmicic -
21 II,21 | Książę Bogusław łże jak pies! Miłościwy królu, panie mój! nie wierz
22 II,21 | Na to pan Tyzenhauz: - Miłościwy panie! Niech mnie Bóg broni,
23 II,22 | Jak to? - spytał król.~- Miłościwy panie, zamierzony powrót
24 II,22 | szabel, a skoro mnie pan miłościwy komendę nad nimi powierza,
25 II,22 | przemknie.~- Więc jak ma być?~- Miłościwy panie! - rzekł Kmicic. -
26 II,22 | porwał się z siedzenia.~- Miłościwy panie! - rzekł - zrzekam
27 II,22 | Bo jeśli bez obrony, miłościwy panie, pójdziesz wydany
28 II,22 | bo tak Babinicz radził.~- Miłościwy panie! - rzekł Tyzenhauz.~-
29 II,22 | król.~- Nie zazdroszczę mu, miłościwy panie, nie chcę nawet o
30 II,22 | cenę nie chciałbym się, miłościwy panie, o jego uczciwości
31 II,23 | Jeszcześmy nie stanęli w Lubowli, miłościwy panie - odpowiedział młody
32 II,23 | przejechał.~- To nie od szabli, miłościwy panie, jedno od kuli. Strzelono
33 II,23 | mam ja żadnej zawziętości, miłościwy panie, bo oto na łbie głębszą
34 II,23 | Tyzenhauz rzekł do króla:~- Miłościwy panie, coraz mniej mi się
35 II,23 | ale to jego sprawa.~- Nie, miłościwy panie! - zawołał gwałtownie
36 II,23 | Rzeczpospolita, którą ty jeden, miłościwy panie, ratować możesz.~-
37 II,23 | chwili tak mówić począł:~- Miłościwy królu! Przyjdzie czas, może
38 II,23 | zaręczały. Grzeszyłem, miłościwy panie, grzeszyłem przeciw
39 II,23 | pierwej obejrzał... Nie pytaj, miłościwy panie, o nic, póki cię teraźniejsza
40 II,23 | policzy... Ale jeśli mi, miłościwy panie, nie ufasz, to mnie
41 II,23 | położyć za ciebie. A wówczas, miłościwy panie, uwierzysz, żem nie
42 II,23 | takich sług, jakich nie masz, miłościwy panie, wielu, nawet między
43 II,23 | stojącego opodal orszaku.~- Miłościwy panie - zakrzyknął z uniesieniem -
44 II,23 | Wtem przycwałował Kmicic.~- Miłościwy panie! to pożar! - zakrzyknął.~
45 II,23 | jechali! - zawołał Kmicic.~- Miłościwy królu! - ozwał się ksiądz
46 II,23 | odpowiedział Jan Kazimierz.~- Miłościwy panie! wysłuchaj próśb twych
47 II,23 | król.~A na to Tyzenhauz:~- Miłościwy panie! każesz mnie później
48 II,23 | było jaśniej, i zawołał:~- Miłościwy panie, wolna droga!~- Nie
49 II,23 | zresztą jest tu jeden, sam go, miłościwy panie, wybadaj!~I nagle
50 II,23 | przywiózł? Jakże to? Powiadaj!~- Miłościwy panie! Gdy wilk nocą za
51 II,23 | się z ziemi.~- Pytaj go, miłościwy panie - odpowiedział nie
52 II,23 | ozwał się znów po polsku:~- Miłościwy panie! Droga wolna, a i
53 II,23 | rzekł głośno:~- Pozwól, miłościwy panie, żebym ja naprzód
54 II,23 | Niechże tak będzie! Pozwól, miłościwy panie, niech jedzie! - zawołał
55 II,23 | ucapił?~- To nietrudno, miłościwy panie! Zwyczajnie, gdy pułk
56 II,23 | rozśmiał się.~- Oj, oj! miłościwy panie! praktykowałem i to,
57 II,24 | tamci zaraz polegną!... Miłościwy panie, ratuj się, póki czas!
58 II,24 | nas wylał!~- Zawiniłem, miłościwy panie! - ozwał się Tyzenhauz.~-
59 II,25 | doświadczony mówi.~- Słyszę, miłościwy panie - odparł młody magnat.~
60 II,25 | pytać.~- Tak i ja myślę, miłościwy panie - odrzekł Wojniłłowicz.~
61 II,25 | Szwedzi? - rzekł król.~- Nie, miłościwy panie! Szwedzi nie mogliby
62 II,25 | królestwa będziem zawdzięczać!~- Miłościwy panie! - odpowiedział Lubomirski -
63 II,25 | za nas przelać gotowi.~- Miłościwy panie! - zakrzyknął pan
64 II,25 | przyjaciela!~- Nie może być, miłościwy panie! - krzyknął marszałek -
65 II,25 | to jest? - spytał król.~- Miłościwy panie! Proszę na widowisko! -
66 II,26 | nie chciał tego uczynić.~- Miłościwy panie - rzekł - za parę
67 II,26 | rezolucja to grunt!... Ej, miłościwy panie! już by tych szczerb,
68 II,26 | bladą twarz pana Kmicica.~- Miłościwy panie! Jam to przecie Chowańskiego
69 II,26 | twarz i rzekł:~- Tak jest, miłościwy panie!... Nie delirium przeze
70 II,26 | dalej mówić począł:~- Jam, miłościwy panie, ów banit, przez Boga
71 II,26 | służył i wraz z nim ciebie, miłościwy panie, i ojczyznę zdradził,
72 II,26 | odpuścić.~- Więc odpuść, miłościwy panie! Skróć moją mękę!~-
73 II,26 | dlaczego? po co?~- Tak, miłościwy panie, zmyślił... To jego
74 II,26 | za jej radą?~- Gdzie tam, miłościwy panie! Chciałem, co prawda,
75 II,26 | król.~- Nic to jeszcze, miłościwy panie! Potem mi kompanionów,
76 II,26 | maczać. Com wycierpiał, miłościwy panie, Bóg jeden wie! Wiłem
77 II,26 | opuszczać Radziwiłła... O! ona, miłościwy panie, choć niewiasta, rozumem
78 II,26 | z niczym nie ofiarował, miłościwy panie, nie tylko to jest
79 II,26 | bratu sekundował.~- On? miłościwy panie! On gorszy od Janusza!
80 II,26 | złączył...~- Zdrętwiałem i ja, miłościwy panie! Wodęm na łeb lał,
81 II,26 | uczciwości powrócić. Resztę już, miłościwy panie, wiesz, boś na nią
82 II,26 | Przecie ja i tak jeszcze, miłościwy panie, muszę odpokutować
83 II,26 | wiarę złamali.~- Myślę i ja, miłościwy królu, że do piekła nie
84 II,26 | być musisz.~- Bo to, mój miłościwy panie i ojcze, niech się
85 II,26 | chodzi. Oleńka jej na imię, miłościwy panie! Oj, siła czasu się
86 II,26 | oczach już wart tego.~- Miłościwy panie!... Czym ja na tyle
87 II,27 | Siła też było oponentów?~- Miłościwy panie - odpowiedział pan
88 II,27 | Szweda porzucają?~- Tak jest, miłościwy panie! Byli też u ichmość
89 II,27 | Rzeczypospolitej? Nie może być, miłościwy panie! A od czego mamy szable
90 II,27 | pokojowiec królewski i rzekł:~- Miłościwy panie, przyjechał pan Krzysztoporski
91 II,27 | słychać?~- Mróz okrutny, miłościwy panie, aże powieki do jagód
92 II,27 | A co o nich i gadać, miłościwy panie, kiedy ich pod Częstochową
93 II,27 | świadek i obrońca?~- Tak jest, miłościwy panie, uczestnik obrony
94 II,27 | za wszystkich ofiarował, miłościwy panie! Ale są też tacy,
95 II,27 | wiary stawają!~- Że stawają, miłościwy panie, to stawają! - zawołał
96 II,27 | Mróz mi mentem pomięszał, miłościwy panie - rzekł - bom zapomniał
97 II,28 | ją sam w te ręce włożył. Miłościwy pan nasz, Joannes Casimirus,
98 II,29 | zamierzam, tedy im W. W. pan mój miłościwy nie wierz, albowiem z tymi
99 II,32 | I w Warszawie później, miłościwy panie, byłem też w zamku
100 II,32 | gdzie bym głowę złożył, miłościwy panie, ale sobie nie przykrzę,
101 II,32 | wypoczywali pod Tykocinem, miłościwy panie - ozwał się z zapałem
102 II,32 | ja do nóg twoich za nim, miłościwy panie, upadam, bo to człek
103 II,32 | nie o Kmicicu?~- Tak jest, miłościwy panie!...~- A ty znałeś
104 II,32 | wiem.~- Co o nim myślisz?~- Miłościwy panie, skoro on takiej imprezy
105 II,32 | znosił... Sam nie wiem, miłościwy panie, co mam myśleć...
106 II,32 | Babinicz przyświadczy.~- Miłościwy panie - odparł prędko Babinicz -
107 II,32 | wtrącił król.~- Jak to, miłościwy panie?...~- Boś znał wielkiego
108 II,34 | nóg pańskich i rzekł:~- Miłościwy panie! Niegodzien jestem
109 II,34 | samym życiu zależy. Pozwól, miłościwy ojcze, abym nad tymi ordyńcami
110 II,34 | chcesz iść?~- Na Szweda, miłościwy panie!... Nic tu już więcej
111 II,34 | panieńską cześć nastaje... Panie miłościwy!... Rozum mi się w głowie
112 II,34 | mnie ma! Nie wytrzymam, miłościwy królu, nie mogę póki jego
113 II,34 | Tym spieszniej trzeba mu, miłościwy panie, sukurs dać.~- Do
114 II,34 | samej granicy elektorskiej, miłościwy panie, ale po naszej stronie,
115 II,34 | rezolutów zbieży. I to rozważ, miłościwy panie, że gdzie się tylko
116 II,34 | żywnie podoba!~- Dziękuję, miłościwy panie! ojcze dobrotliwy! -
117 II,34 | w twojej obronie, panie miłościwy!~Tu król cofnął się, bo
118 II,36 | Starosto, a mnie wielce ~miłościwy Łaskawco i Dobrodzieju! ~
119 III,8 | naszego przywara, to byś, miłościwy panie, tu nie był!~Król
120 III,8 | tego kawalera zrobię.~- Miłościwy panie! - odrzekł na to Zagłoba -
121 III,11| bo chociaż i nasz pan miłościwy lubi się także wewszelakim
122 III,12| pobiegł do króla z relacją.~- Miłościwy panie! - rzekł. - Byłem
123 III,12| była nie do odpuszczenia, miłościwy panie - odrzekł Grodzicki -
124 III,12| patrz! - Nic nie widać, miłościwy królu!~- Kupa ziemi porytej
125 III,12| kto tam siedzi?~- Wiem, miłościwy królu, Babinicz! Jeśli żyw
126 III,12| powietrze ustami, zawołał:~- Miłościwy panie!~- Co tam? zabit? -
127 III,12| Na to pan Grylewski:~- Miłościwy panie! Kto mi tchórza zadaje,
128 III,12| przysyłają!" Com miał robić, miłościwy panie! Nawet się i humorowi
129 III,12| Możnaże tam wysiedzieć?~- Tam, miłościwy królu, istny dzień sądu!
130 III,13| pobiegł do króla z relacją.~- Miłościwy panie! - rzekł. - Byłem
131 III,13| była nie do odpuszczenia, miłościwy panie - odrzekł Grodzicki -
132 III,13| patrz! - Nic nie widać, miłościwy królu!~- Kupa ziemi porytej
133 III,13| kto tam siedzi?~- Wiem, miłościwy królu, Babinicz! Jeśli żyw
134 III,13| powietrze ustami, zawołał:~- Miłościwy panie!~- Co tam? zabit? -
135 III,13| Na to pan Grylewski:~- Miłościwy panie! Kto mi tchórza zadaje,
136 III,13| przysyłają!" Com miał robić, miłościwy panie! Nawet się i humorowi
137 III,13| Możnaże tam wysiedzieć?~- Tam, miłościwy królu, istny dzień sądu!
138 III,15| począł krzyczeć: ~- Ratuj, miłościwy panie! ratuj! Mam twoje
139 III,15| kanclerz Koryciński rzekł:~- Miłościwy panie, trzeba ugody dotrzymać.~-
140 III,15| odwrócił się do króla:~- Miłościwy panie! Nie mówię tego, abym
141 III,15| sobie fantazją:~- A cóż! miłościwy panie! Dajcie mi ich do
142 III,19| nieprzyjaciela.~"Mnie wielce miłościwy panie Billewicz! Concordia
143 III,23| Warszawie - mówiono - po cóż by miłościwy pan nasz z amnestii, którą
144 III,26| długo rozwodził. Nasz pan miłościwy... dajże mu Boże zdrowie
145 III,27| Kazimierz! pan nasz i ojciec miłościwy!~Tu powstał taki krzyk,
146 III,30| Już więcej nie będę. Ojcze miłościwy! Ano jeszcze tę ziemię kochaną
|