Tom, Rozdzial
1 I,1 | chcecie pieniędzy, każę wam dać po sto bizunów.~Na to
2 I,3 | ja tyle jeno winien, żem wam obywatelów rabować dozwolił.
3 I,3 | rzekł Kmicic. - Dziwić się wam wolno, ale nie kłócić.~-
4 I,4 | odrzekła panna. - Rad on wam, opiekunowie, będzie z całej
5 I,4 | powinność pytać!...~- Bóg wam zapłać za troskliwość. Zacny
6 I,4 | przyjaciółmi byli, jako on chce być wam przyjacielem. Przecie on
7 I,4 | na tym. Dobrze! dziękuję wam, ojcowie, żeście mi oczy
8 I,4 | słyszałam, jak pan Kmicic wam spokojnie w Lubiczu siedzieć
9 I,4 | barankowie?~- A cóż?~- Dobrze wam?~- A tobie dobrze?~- Ej,
10 I,4 | skrzypków, ni basetli, bo ja wam zagram na czekaniku.~I wydobywszy
11 I,7 | przykład innym. Zresztą, jakom wam rzekł: mój on teraz, nie
12 I,7 | nie wasz. Jeśli wyżyje, to wam wolno będzie krzywd waszych
13 I,10 | chłodno wojewoda - ale łatwiej wam, żołnierzom, o śmierci mówić
14 I,10 | Szwedom.~- A hu! A co?! Dobrze wam tak, psiajuchy!... Z Polakami
15 I,10 | Z Polakami zachciało się wam wojować? Macie teraz Polaków!~-
16 I,10 | wyrostki, bo jeńcy pomyślą, że wam wojna pierwszyzna ! - rzekł
17 I,10 | pytaniami:~- Jakże to? Łatwo się wam dali? Czy musieliście się
18 I,10 | ich ima.~- Tak i nie mogli wam się oprzeć, co?~- Impetu
19 I,11 | podobny.~- Przedstawiam wam, ojcaszku - rzekł Jan -
20 I,11 | raz na rok zjeżdża. Będzie wam tu jak w niebie, jeśli nuda
21 I,12 | nie negował... Co więcej wam powiem: jeszcze wojny nie
22 I,12 | Przy tym jeszcze i to wam powiem - rzekł Wołodyjowski -
23 I,12 | potrzebna, a może przyjdzie wam ruszyć na Podlasie pod komendą
24 I,12 | przebrać i posilić, a ja będę wam też towarzyszył, bom już
25 I,12 | Kromwelem, abym zaś nie musiał wam na to powiedzieć czegoś,
26 I,12 | waszmościom ta wzgarda, jaką wam zapłacono?~- Co czynić,
27 I,12 | waszych Duderhoffów, aż wam pończochy opadną! Zaraz
28 I,13 | weselisko koniecznie zjadę, bom wam to obydwom powinien.~- Dajże
29 I,14 | szorstko Kmicic.~- Zazdrościć wam, żołnierzom, którym wolno
30 I,15 | Radziwiłłem, a przebaczę wam wszystko, jeszcze nagrodzę!
31 I,15 | chcecie, ale tego, czego wam dotrzymam, na załatanie
32 I,15 | dotrzymujecie, to cnotliwy ten, kto wam nie dotrzyma. Ale to pewna,
33 I,16 | Zgodzi się, to wyprawię wam nie mieszkając wesele...
34 I,17 | jeszcze tego człeka, a ja już wam dziś przysięgnę, że on i
35 I,17 | towarzysze najmilsi! dziękuję wam za afekt!... Straszna to
36 I,17 | potrzeba dziękować, bo co wam dziś, to mnie jutro, i pewnie
37 I,20 | ducha nie wyparł, ażeby wam jak najprędzej powiedzieć,
38 I,20 | na nic ta robota, jeno to wam z głębi duszy mówię: wy
39 I,22 | chcą zgubić ojczyznę! Bóg wam zapłać! Bóg wam zapłać!...~
40 I,22 | ojczyznę! Bóg wam zapłać! Bóg wam zapłać!...~I chodził naokół
41 I,22 | szmat purpurowy.~- Dziękuję wam, panowie bracia!... - rzekł
42 I,23 | wolą lub bez woli. Każę wam ślub dać. Będzie trochę
43 I,25 | rękach szwedzkich, jak to wam pisałem, ale tam też jego
44 I,26 | samego w gębę pali, abym wam powiedział, dlaczego porzuciłem
45 I,26 | których królowie zagraniczni wam zazdroszczą?... I gotowiście
46 I,26 | Odtąd tylko szelmy służyć wam będą!~- Jeżeli sposób, w
47 I,26 | Oto jeden dokument przeciw wam i waszym robotom - rzekł
48 I,26 | przecie nie wiem, czyli wam ciasno nie będzie w tej
49 I,26 | będzie w tej ojczyźnie, gdy wam obaj królowie godną waszych
50 II,1 | pospaliście się jak woły; można by wam łby poucinać i za płot powyrzucać,
51 II,2 | A Szwedom zdarzało się wam odbierać? Bo to tu gdzieś
52 II,2 | i u Szwedów, i pewnie by wam na sucho nie uszło, gdybyście
53 II,2 | gałęziach pokończycie! Kat wam poświeci, nie może inaczej
54 II,3 | imieniowi zakała. Wstyd wam, hultaje!... Chłopami wam
55 II,3 | wam, hultaje!... Chłopami wam być, nie szlachtą!~Poczerwieniał
56 II,3 | nawarzyli. Krótko mówiąc, lepiej wam stąd uchodzić, bo prędzej,
57 II,4 | to co innego. Ale po co wam do onych miast jechać? Możecie
58 II,5 | jego głową nie miotano, ja wam powiadam, że jeszcze go
59 II,6 | negować gotów i powiedzieć wam: są tu lepsi ode mnie, jako
60 II,8 | dajmy temu pokój! Jeśli wam ciężko tego słuchać, cóż
61 II,9 | Kiedyście ciekawi, to wam powiem, żem jest z Prus
62 II,9 | Wegnać konie do szopy, a wam zapłatę wraz wyniosę.~Kiemlicze
63 II,11 | tak łaskaw, że aż Szwedzi wam zazdroszczą.~- Aby tylko
64 II,13 | w wierze, gdyż powiadam wam - a nie ja to mówię, jeno
65 II,13 | co następuje:~"Nietajno wam, zacni ojcowie, z jakim
66 II,13 | bezpieczeństwo. Przyrzekam wam uroczyście, że świętości
67 II,13 | wszelkie poniosę, a nawet wam środków przysporzę. Rozważcie
68 II,13 | sam Wrzeszczowicz pisze wam, ojcowie wielebni, że sam
69 II,13 | będzie ponosił i jeszcze wam majętności przysporzy. Zważcie
70 II,13 | rady my, goście, udzielić wam możemy? Jednakże, ponieważ
71 II,15 | kwestę, panie jenerale. Zadam wam jedno pytanie, mości panowie:
72 II,15 | odparł dumnie Miller - i to wam jeno powiem: przeklinam
73 II,16 | świętego kościoła i nałożenie wam (Boże, odwróć) okropnej
74 II,17 | się podjąłem dlatego, żeby wam powiedzieć: brońcie się,
75 II,17 | posłem jeszcze i dlatego, by wam nowin udzielić, które są
76 II,17 | prawdę powiadam. Powtarzam wam tylko: brońcie się, nie
77 II,17 | wszelkim prawem. Wszystko wam obiecują, niczego nie dotrzymają.
78 II,17 | bo już zbawienie idzie ku wam. Na te rany boskie, czerwone,
79 II,17 | swojej Patronce... Ot, co wam powiadam... ratunek, zbawienie,
80 II,17 | chodźmy gdzie do izby, to wam moje zamysły wyłuszczę.~-
81 II,17 | zawołał Kmicic - coś wam pokażę!...~I gdy ksiądz
82 II,18 | się zmieniają.~- Dam ja wam Upsalę i koronę! - mruknął.~
83 II,19 | bóstwem, a ponieważ Mars wam nie dopisał i zrzekliście
84 II,19 | będziemy? Zaprawdę, powiadam wam, jeśli prochy nas wyrzucą,
85 II,19 | przenika ziemię i powiada wam: Kłamią nieprzyjaciele wasi
86 II,19 | Boga po raz trzeci powiadam wam: nie masz prochów pod kościołem !
87 II,22 | waszych prawicie, on miecz wam pokazuje!... Oto na co wam
88 II,22 | wam pokazuje!... Oto na co wam wyszły wasze sejmiki, wasze
89 II,26 | Bóg widzi, że chcę służyć wam obojgu!~Tu łzy rzewne puściły
90 II,27 | koń i jedzie, jedzie! Boże wam błogosław, ale powoli, powoli!
91 II,28 | Luctus mnie stoczy, mówię wam! A wszystko przez tego zdrajcę
92 II,28 | Zagłoba - bo pewnie bym wam samym iść nie dał... Ale
93 II,33 | wyniesie!~- A nie mówiłem wam tego! - wołał Zagłoba -
94 II,33 | to wyraźny! Bo powiadam wam, iż gdyby za każdego poganina,
95 II,37 | poleceń królewskich.~"Posyłamy wam najwierniejszego sługę naszego -
96 II,37 | niechając pospolitego trybu, Wam, wielce nam miłym, dla dobra
97 II,38 | poleceń królewskich.~"Posyłamy wam najwierniejszego sługę naszego -
98 II,38 | niechając pospolitego trybu, Wam, wielce nam miłym, dla dobra
99 II,39 | smyczy z moimi Tatary, a ja wam wieści przywiozę.~Oskierko,
100 II,40 | Wojsko, znużone, z głodu wam pada, nie macie co jeść,
101 II,41 | głowę!... Wybierajcie!! Nie wam, godnym żołnierzom, zdrajcy
102 II,41 | wrzeszczały inne głosy.~- Jutro wam w hańbie umierać! - ryczał
103 II,42 | Bogusławowa stoi przeciw wam?~- Jest ich kilkaset koni
104 III,2 | Zamościu działo, i mnie, i wam. Przystaliśmy do siebie
105 III,4 | Czarnieckiego samego na powrozie wam sprowadzim!~Głupi! nie wiedzieli,
106 III,7 | takiego spotkania. Ręczę też wam i za to, że nie będzie suche,
107 III,7 | przysięgi relaksował.~- A ja wam mówię, że nie - rzekł Zagłoba. -
108 III,8 | kawaler szelmę pogrąży. Trzeba wam przyznać, że jak się między
109 III,8 | krew się leje. Lecz mówię wam: upływają dnie ostatnie...
110 III,8 | Tatarzyn za łeb trzyma! Będzie wam jeszcze ciaśniej. Rochu!
111 III,9 | ku niemu konia.~- A siła wam ich uszło? - spytał.~Pan
112 III,10| jeno na bitwę, i Bóg dał wam wiktorię. Ale kto wie, czy
113 III,10| kasztelanie.~- A ile dni wam potrzeba, byście się znów
114 III,11| rzekł Jan Skrzetuski. - Czy wam to niedziwno, że tak przezorny
115 III,11| w czasie uczty. To mówię wam, że w końcu do tego doszło,
116 III,14| komum był powinien, ale wam lepiej życzę! Ach, co to
117 III,15| wiaro nasza święta! biada wam, kościoły utrapione, płacz
118 III,17| dobrze! Ale w takim razie dam wam dwa regimenty jazdy, które
119 III,18| dobrodzieju! Godziło się wam wczoraj jeszcze przypuszczać,
120 III,18| dziś już się nie godzi, że wam chcę jeno piaskiem w oczy
121 III,18| za Kmicica?... Pokażę ja wam Kmiciców!... nauczę was!..~-
122 III,19| zgoła wyekskuzować. Ja wam też z serca odpuszczam,
123 III,21| Oleńka.~- I nie udało się wam?~- Jak się miało udać? -
124 III,21| wszystko jedno!...~- Daj wam Boże, abyście się zeszli...
125 III,24| się przemknę, i to święcie wam przyrzekam, że bigosu narobię
126 III,24| był obecny, powiedziałby wam, kto szwedzkiego kleszcza
127 III,24| ruszasz... Otóż ja mówię wam, że nic nie będzie...~Kmicic,
128 III,24| Najświętszej bluźni... A ja wam powiadam tak: Wiecie, co
129 III,24| Zagłoba. - Kiedy tak, to wam jeszcze będę prorokował.
130 III,25| się przemknę, i to święcie wam przyrzekam, że bigosu narobię
131 III,25| był obecny, powiedziałby wam, kto szwedzkiego kleszcza
132 III,25| ruszasz... Otóż ja mówię wam, że nic nie będzie...~Kmicic,
133 III,25| Najświętszej bluźni... A ja wam powiadam tak: Wiecie, co
134 III,25| Zagłoba. - Kiedy tak, to wam jeszcze będę prorokował.
135 III,27| będzie wiktoria?~- Jeżeli wam pole dadzą za okopem, to
136 III,27| Bogusław Radziwiłł. Daruję wam go, a wy go trzymajcie,
137 III,27| czy za umarłego zapłacą wam sowicie. Teraz opatrzyć
138 III,28| polegnę - mówił - niż włos wam z głowy spadnie. Nie ten
139 III,28| łatwiej żyć, sub Jove. Każę wam namiocik foremny sporządzić,
140 III,28| sporządzić, babę do usług wam dam, i zostaniecie w obozie.
141 III,28| podjazdy szwedzkie. Gdzie wam bezpieczniej głowy przytulić
142 III,28| Przyjdą zaś później słoty, to wam się jaką chacinę w głębokich
143 III,30| odpowiadasz: "Nie pójdę!" Biada wam! biada takiemu narodowi,
144 III,32| czego, tuszę, nie zbraknie wam męstwa ni ochoty! Mości
|