Tom, Rozdzial
1 I,1 | stojące: "Ktoś ty jest? jakiś jest? Żyw chodzisz po świecie?
2 I,1 | ale i ten niepokój był jakiś luby. Potem zaczęła się
3 I,2 | przypatrywał się pilnie czas jakiś Ranickiemu, na koniec kiwnął
4 I,3 | Powiada Zend, że tu jest jakiś pułkownik między nimi...
5 I,4 | że się tam mógł znaczny jakiś tumult uczynić, w którym
6 I,5 | Panienka ! - wołał - jakiś człek stuka; otwierać czy
7 I,5 | W las uszedł! - zawołał jakiś szlachcic. - Hejże, panowie
8 I,5 | jej szukała jeszcze czas jakiś w zabudowaniach, w stajniach,
9 I,6 | panienki posłaniec z listem, jakiś obcy człowiek, nikomu nie
10 I,7 | się hałas w sieni i głos jakiś począł krzyczeć za drzwiami
11 I,7 | widocznie oblężonych, bo wnet jakiś głos począł wołać gromko
12 I,7 | odjedziesz wolno!~Przez jakiś czas nie było odpowiedzi.
13 I,9 | pot obfity i leżał czas jakiś w milczeniu.~- Okrutnie
14 I,9 | poduszki i patrzył czas jakiś w pułap. Nagle oczy poczęły
15 I,10 | mogło się pomieścić, by jakiś niefortunny los mógł przypaść
16 I,10 | król zdrajca! - zakrzyknął jakiś śmiały głos.~Wojewoda milczał.~
17 I,10 | ojczyźnie zaprzedany.~Stali czas jakiś w milczeniu; tymczasem ostatnie
18 I,10 | powodu, iż podejrzewał, że to jakiś oficer za trębacza przebrany;
19 I,10 | przed powiat gnieźnieński, jakiś człowiek pstro ubrany wyskoczył
20 I,10 | mnie Bóg miły! - zakrzyknął jakiś szlachcic, widocznie tchórzem
21 I,10 | wojewodzie; nagle zabrzmiał jakiś pojedynczy głos:~- Veto!~
22 I,12 | górnie pieje? - spytał nagle jakiś głos.~- Nie przerywaj! bodaj
23 I,13 | Zagłoba rzekł:~- Siarczysty jakiś żołnierz, daj go katu! Widzi
24 I,13 | brzemię zdjął z ramion; więc jakiś żal, że tyle litości i zmartwienia
25 I,13 | głęboko, rzekłbyś: niezmierny jakiś ciężar zrzucił z piersi.
26 I,14 | nimi, a na czele jedzie jakiś człowiek bez hełmu na głowie,
27 I,14 | dusiła. Co tam nowego?~- Jakiś szlachcic przywiózł list
28 I,14 | całą jego postać otaczał jakiś blask niezwykły.~- Wasza
29 I,15 | pocieszać.~Umilkli i przez jakiś czas słychać było tylko
30 I,15 | osądzi. Czekajcie. Znowu tam jakiś ruch. Część dragonii Charłampowej
31 I,17 | jak nic być twoim ojcem.~- Jakiś mi tam waćpan krewny!~-
32 I,17 | uwijał się pod buńczukiem jakiś potężny mąż z buławą w ręku.
33 I,17 | jeźdźca.~W tej samej chwili jakiś żołnierz z chorągwi Wołodyjowskiego
34 I,17 | rzekli inni.~I jechali czas jakiś w milczeniu, aż wreszcie
35 I,18 | pierwszym szeregu. I co chwila jakiś kapelusz szwedzki zapadał
36 I,19 | astmy oddech mu na czas jakiś zatamował.~Jakoż słuszne
37 I,20 | sieni otworzyły się cicho i jakiś obcy głos spytał:~- A dokąd
38 I,20 | drzwiom, w których stał jakiś mały człowieczek w pancerzu
39 I,20 | izbie głuche przez czas jakiś panowało milczenie; przerwał
40 I,21 | stronników.~Hetman przez jakiś czas chciał sam ruszyć na
41 I,22 | nagle poczuł, że gdyby ów jakiś "inny" spróbował tylko skorzystać
42 I,25 | posłuchy, że koło Łukowa jakiś szlachcic Skrzetuski ma
43 I,25 | których doglądał zacny jakiś dworzanin, cudzoziemiec -
44 I,26 | znikła. Jechali tedy czas jakiś stępą i w milczeniu, przesłonięci
45 I,26 | oddychał ciężko i jechał czas jakiś w milczeniu, z namarszczoną
46 II,1 | uratować...~Lecz zły duch jakiś sprawił, że i listy zginęły.~
47 II,1 | Nazareński, dopomóż! Amen!~Aż mu jakiś głos wewnętrzny rzekł w
48 II,2 | mężni. Syn Kosma nosił czas jakiś chorągiew w Kmicicowej kupie,
49 II,2 | i złość go brała, i żal jakiś do własnego sumienia, że
50 II,3 | się nie domyślić, że jest jakiś szczególny i tajemniczy
51 II,4 | łatwo było poznać, że to jakiś personat nadjeżdża. Bryka
52 II,4 | nimi nie bywał, chociaż jakiś przejezdny pan dał mi list
53 II,7 | wlewasz...~- Balsam! Aha!... Jakiś czarnoksiężnik w Taurogach
54 II,8 | ale był w niej zarazem jakiś majestat, który nakładał
55 II,9 | przestawał narzekać przez czas jakiś:~- Obdarli, zniszczyli,
56 II,11 | milczeniu utkwiwszy oczy w jakiś punkt bardzo błyszczący
57 II,11 | spiżowych jakaś potęga, jakiś niezmierny majestat, a zarazem
58 II,13 | Trębacze grali jeszcze czas jakiś, jakby chcieli tymi mosiężnymi
59 II,14 | całej postawie miał taki jakiś spokój, jaki prawie tylko
60 II,14 | pozostałych ściągnięto w jakiś czas później z szańców.
61 II,14 | odwagi uczynek, i przez czas jakiś nikt słowa nie śmiał przemówić;
62 II,14 | zaś spoglądał za nimi czas jakiś, wreszcie rzekł:~- Siła
63 II,16 | życia. Wszelako obrawszy jakiś obóz służyli mu dość wiernie,
64 II,16 | stracił ochotę. Szli więc czas jakiś w milczeniu; tymczasem postanowił
65 II,17 | zakrzyknął:~- Jak mi Bóg miły, to jakiś uczciwy człowiek!~I skoczywszy
66 II,17 | między Szwedami panował jakiś ruch niezwyczajny. Słychać
67 II,17 | rozjaśniać. Słychać było przy tym jakiś ruch przy olbrzymim dziale.~
68 II,17 | powtórzył przeor.~Czas jakiś słuchali obaj pilno, dopóki
69 II,18 | twierdzy postępował czas jakiś krokiem pewnym i ostrożnym.
70 II,18 | takiego...~Nagle urwał.~Jakiś straszny, nieludzki głos
71 II,19 | Zbrożek stał jeszcze czas jakiś z rozdętymi nozdrzami, lecz
72 II,19 | przywykły, patrzę, że trup jakiś chudy i kościsty, a tamten
73 II,19 | walczyć; czuł, że otoczył go jakiś łańcuch niepomyślności.
74 II,23 | sobą?~To rzekłszy ukazał na jakiś ciemny kształt zwieszający
75 II,23 | Kiemliczom moim każę ucapić.~Czas jakiś jechali w milczeniu, nagle
76 II,24 | cały orszak królewski za jakiś własny podjazd, bo nie przyspieszyli
77 II,24 | rzucali się jeszcze czas jakiś, podobni do pływaków, którzy
78 II,24 | powtórzyli biskupi.~I czas jakiś trwało uroczyste milczenie,
79 II,24 | głosów.~On zaś leżał czas jakiś nieruchomie, po czym otworzył
80 II,25 | Powiadają, że się tam ma jakiś związek przeciwko Szwedom
81 II,25 | skrępowanymi rękoma, król jakiś w zawoju z jednego szmaragda
82 II,26 | przycisnął ją do ust i przez jakiś czas milczał, bo mu tchu
83 II,29 | pieszych znać było ruch jakiś niezwyczajny. Upłynęło jednak
84 II,29 | odpowiedział ani słowa.~Przez jakiś czas słychać tylko było
85 II,29 | dźwięczeniem.~Książę słuchał czas jakiś spokojnie, po czym uniósł
86 II,30 | król przyjął komunię.~Przez jakiś czas klęczał schylony; na
87 II,30 | chwila nadeszła, i że król jakiś ślub będzie czynił; wszyscy
88 II,31 | król przyjął komunię.~Przez jakiś czas klęczał schylony; na
89 II,31 | chwila nadeszła, i że król jakiś ślub będzie czynił; wszyscy
90 II,34 | drzwiami, wrócił niebawem.~- Jakiś żołnierz chce pilno widzieć
91 II,34 | krwią zaszły. Przez czas jakiś słowa nie mógł przemówić;
92 II,35 | przyjechał, to jest Litwin. Możny jakiś człek i wielce grzeczny,
93 II,36 | pomyślała Anusia.~Jechali czas jakiś wedle domów leżących za
94 II,36 | rajtarami.~- Słychać tętent!... Jakiś jeździec pędzi w skok za
95 II,39 | sam w tyle ostał, bo tam jakiś konwój ułapion, któren pan
96 II,39 | ukąsi - mówiono - praktyk to jakiś zawołany!~A pan Oskierko,
97 II,40 | kilku dniach, że ściga go jakiś nieubłagany wróg osobisty.
98 II,41 | oczy i tak pozostał czas jakiś nieruchomy.~Wreszcie rzekł:~-
99 II,41 | przez czterech żołnierzy. Jakiś człek, ubrany w półkożuszek
100 III,1 | Gustaw został sam. Przez czas jakiś dumał posępnie. Miałożby
101 III,3 | Lecz liczył jeszcze na jakiś niespodziany wypadek - więc
102 III,4 | popatrzył i rzekł:~- To jakiś ogar z polskiej psiarni.~-
103 III,4 | chciał drogę zagrodzić.~Przez jakiś czas oni patrzyli na niego,
104 III,4 | daleko uniesie, a tam już jakiś ratunek bracia dla niego
105 III,4 | choć zrozumiał, iż czeka go jakiś cios niespodziewany, wstyd
106 III,5 | zaś przeżuwał jeszcze czas jakiś gorycz, która wezbrała mu
107 III,8 | pasować. Ale to żyłowaty jakiś kawaler! W chwili gdym odjeżdżał,
108 III,11| wszystkie chorągwie i przez jakiś czas słychać było na pół
109 III,11| rzekł. - Słyszałem, że jakiś znaczny oddział jazdy wedle
110 III,11| laudańskimi potężnie. Przez jakiś czas przepierali się, zupełnie
111 III,11| nuż umyślnie tają.~Wtem jakiś głos spod strzemienia tatarskiego
112 III,12| królewskie i przez czas jakiś nad wrzawą kapeli, nad warczeniem
113 III,12| Dalszą rozmowę przerwał jakiś jeździec, który zbliżał
114 III,13| królewskie i przez czas jakiś nad wrzawą kapeli, nad warczeniem
115 III,13| Dalszą rozmowę przerwał jakiś jeździec, który zbliżał
116 III,15| chlupotanie krwi -czasem głos jakiś, w którym nie masz nic ludzkiego,
117 III,15| słabnie.~Jednocześnie głos jakiś donośny rozlega się niespodzianie
118 III,15| szeregach, słychać było jakiś głos perorujący. Temu głosowi
119 III,15| straszny, że mowa była mu przez jakiś czas odjętą. Przyszedłszy
120 III,17| jak córkę kochał. Przez jakiś czas łapał się tylko za
121 III,17| przytomność wróciła, czas jakiś patrzył jeszcze w Oleńkę,
122 III,18| przemówić nie mógł, przez czas jakiś tylko wąsami ruszał, a oczy
123 III,20| Ketlinga pozostała czas jakiś jakby odurzona. Spodziewała
124 III,21| Babinicz!... Ognisty to jakiś kawaler, skoro i pana Zamoyskiego
125 III,22| nieszczęsnej wyprawie. Czas jakiś patrzyli na siebie bez słowa.
126 III,22| odprowadził!... Musi to być jakiś bastard po naszej krwi,
127 III,23| przed Babiniczem czuł on jakiś strach, prawie zabobonny,
128 III,23| Żmudzi, przyszła w czas jakiś inna, dla jednych najradośniejsza
129 III,24| Był zatem w tej wyprawie jakiś cel ukryty, którego jenerał
130 III,25| Był zatem w tej wyprawie jakiś cel ukryty, którego jenerał
131 III,26| cofa? - na to nie było czas jakiś odpowiedzi, aż wreszcie
132 III,26| wierzyć nie chciał i czas jakiś posądzał szlachcica, iż
133 III,26| zakończył Kmicic.~Czas jakiś szeptali modlitwy, może
134 III,27| Kmicic rzucał się czas jakiś po pobojowisku, strącając
135 III,27| Lecz książę Bogusław czas jakiś oddychał tylko głęboko,
136 III,29| lecą ławą zbitą, rzekłbyś: jakiś potwór wychylił się z dąbrowy
137 III,29| potrzeba; jazda stoi czas jakiś w takim zdumieniu, że milczenie
138 III,29| zawala się z trzaskiem, głos jakiś odzywa się nagle:~- W imię
139 III,30| zdało mu się, że słyszy jakiś głos nieznany, z całego
140 III,30| pójdę, pójdę!~Potem czas jakiś leżał w milczeniu i szlochał,
141 III,31| wszechmocna popycha ją do celi, że jakiś głos mówi jej:~"Tam ono
142 III,32| spojrzał na niego, pomyślał, że jakiś przejezdny personat na mszę
143 III,32| od czasu do czasu głos jakiś imię kochane wykrzyknie
|