1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892
Tom, Rozdzial
501 I,8 | Nie mów na niego nic. To mężny pan!~- Nie neguję
502 I,8 | dom radziwiłłowski, żeby to go jak najwyżej wynieść,
503 I,8 | wszystkich innych poniżyć. On to i w księciu wojewodzie wileńskim,
504 I,8 | Sapiehami i Gosiewskim jego to sadzenia drzewa i frukta.~-
505 I,8 | Wołodyjowski potwierdził, wielkie to uczyniło wrażenie. Ochota
506 I,8 | turbowali się niektórzy, że to w końcu lipca, przed żniwami,
507 I,8 | pocieszając się przy tym myślą, że to nieostatnia, jako i afekt
508 I,9 | waszmości za odwiedziny. Godna to takiego kawalera polityka.~-
509 I,9 | sobie przyznaję, że niemała to sztuka.~Tu pan Kmicic uśmiechnął
510 I,9 | tamtego świata wracam, alem to sobie przed spotkaniem waćpana
511 I,9 | ludzie nie będą ciebie bali, to się będą z ciebie śmieli."
512 I,9 | musiałeś słyszeć.~- Jakże! On to ze Zbaraża wyszedł i przez
513 I,9 | Kto o nim nie słyszał!... To waść z takiej sfory?! i
514 I,9 | Michał na imię?~- Właściwie, to ja jestem Jerzy Michał,
515 I,9 | równać się z Michałem. Toś to waćpan ten sam Wołodyjowski,
516 I,9 | przyjaciółmi mogli zostać. Waćpan to mnie wprawdzie zdrajcą okrzyknąłeś,
517 I,9 | aleś się w tym pomylił.~To rzekłszy pan Kmicic ściągnął
518 I,9 | dopiero się dowiaduję, bo mi to już ludzie twoi powiadali.
519 I,9 | jednak Bóg sądzi, jeślim to ze swawoli uczynił. Tej
520 I,9 | Gdym się dowiedział, że to Butrymowie uczynili, wtedy
521 I,9 | lasach napadłem: oto za to, że potańcować w karczmie
522 I,9 | waćpana kompanami, ale czy to ich szlachta pobiła? Nie!
523 I,9 | potańcować, pewnie by ich za to nie sieczono.~- Niebożęta! -
524 I,9 | dusze, bo męki cierpimy!" To mówię waści, włosy mi na
525 I,9 | Na mszę już dałem, oby im to co pomogło!~Nastała chwila
526 I,9 | wówczas pozostało?~- Zawszeć to tatarski był sposób.~- Chyba
527 I,9 | człowiek przyjść może, gdy to, co najwięcej umiłował,
528 I,9 | nie wypłacono. Gdyby nie to, nie byłoby wierniejszego
529 I,9 | kniaziównę Kurcewiczównę. To był dopiero afekt! Całe
530 I,9 | zdumieniem Kmicic. - Jak to?...~- Tak jest.~- Zdrajco!
531 I,9 | Zdrajco! nie ujdzie ci to!... I ona?... na żywy Bóg,
532 I,9 | ten zaś rzekł:~- Czemu to mnie zdrajcą nazywasz? Zalim
533 I,9 | Po staremu jeden by z nas to krwią zapieczętował. Nie
534 I,9 | zapieczętował. Nie szablą, to z rusznicy bym waćpana ustrzelił
535 I,9 | mnie nie była odpaliła, to bym i pojedynku drugiego
536 I,9 | Bo ciebie miłuje.~Było to więcej, niż słabe siły chorego
537 I,9 | rzekł po chwili. - Skądże... to waść wiesz, że ona... mnie
538 I,9 | tu Domaszewicze dźwigali, to ci głowę jako matka unosiła;
539 I,9 | waćpanu nie wystarczają, to chyba dlatego, żeś przez
540 I,9 | umyśle szwankujesz.~- Gdyby to była prawda! - odrzekł słabym
541 I,9 | waszmości.~- Zdrajcaże ci to taki balsam przykłada?~-
542 I,9 | powiedziałem, że cię zechce... To wcale co innego.~- Jeśli
543 I,9 | Jeśli mnie nie zechce, to sobie ten łeb o ścianę rozbiję.
544 I,9 | reputację połatać. Któż to jest bez grzechu? Kto nie
545 I,9 | Waść grzeszyłeś swawolą, to jej odtąd unikaj; grzeszyłeś
546 I,9 | czasie wojennym czyniąc, to ją teraz ratuj; czyniłeś
547 I,9 | czyniłeś krzywdy ludziom, to je nagródź... Ot, droga
548 I,9 | na dobrą drogę namówię, to będzie także moja względem
549 I,9 | Tyle terminów! A co sprawa, to i wyrok pewny na potępienie.~-
550 I,9 | potępienie.~- Ot, tu jest na to lekarstwo! - rzekł pan Wołodyjowski
551 I,9 | posługi możesz oddać. Ale to waszmości powiem, że gdybyś
552 I,9 | bym list zatrzymał. Całe to szczęście, żeś tego nie
553 I,9 | śmierć i życie zobowiązał.~- To i dobrze, potem o tym! A
554 I,9 | Zasłużysz się ojczyźnie, to ci i ta szlachta odpuści,
555 I,9 | ta szlachta odpuści, bo to ludzie na honor ojczyzny
556 I,9 | parciał!~Uśmiechnął się na to z zadowoleniem pan Wołodyjowski
557 I,9 | jeszcze ci nie dopisze.~To rzekłszy począł żegnać się,
558 I,9 | powstaje... Nie do szczętu to jeszcze zepsuty człowiek,
559 I,9 | Michał i mruknął:~- Żeby to wiedzieć, czy jest jaka
560 I,9 | Dziedziczki nie masz w domu.~- To wyjechała?~- A wyjechała.~-
561 I,10 | poseł Kanazyl; ale widać to jasno, że nic nie sprawił,
562 I,10 | trwa w całej sile. Jakżeby to podeptano przysięgi, zgwałcono
563 I,10 | Puckiem i Trzcianą! Wszakże to i Gustaw Adolf, który w
564 I,10 | odeprzeć. Nie będzie wojny!~Na to odpowiadali znów trwożliwi,
565 I,10 | ziemiach Rzeczypospolitej.~Była to nie tylko wojna, ale nowa
566 I,10 | namiocie napastników. On to prowadził ich na łup gotowy,
567 I,10 | szańczyków nad rzeką.~- A gdzie to moi ludzie? - pytał po pierwszych
568 I,10 | wojewodo! - rzekł - przecie to czas strzyży owiec, a za
569 I,10 | Szwedzi nie uciekną.~- Jakże to? - odparł zafrasowany wojewoda -
570 I,10 | Co mi Szwedzi!... Ale to dla mnie wstyd wobec innych
571 I,10 | oni nie zechcą do Szwedów, to Szwedzi nie omieszkają do
572 I,10 | drudzy, że więcej.~- Hm! to nas i tyle nie będzie. Jak
573 I,10 | się szlachta nie stawi, to i nie ma o czym mówić...~-
574 I,10 | się nie ma stawić! Wiadoma to rzecz, że pospolite ruszenie
575 I,10 | żołnierzy nie mamy.~- Jak to: nie mamy żołnierzy?~- Wasza
576 I,10 | jak ja, że co jest wojska, to wszystko na Ukrainie. Nie
577 I,10 | zwycięstw przywykłym.~- Także to waść wysoko Szwedów nad
578 I,10 | się poddać? Zapłonął na to pan Stanisław i odrzekł:~-
579 I,10 | ale po cośmy tu przyszli, to inna materia, na którą jako
580 I,10 | obywatel odpowiadam: po to, abyśmy nieprzyjacielowi
581 I,10 | nie padniem!~- Chwalebna to intencja waszmości - odpowiedział
582 I,10 | przelanej spadnie.~- Po to i ma szlachta krew, aby
583 I,10 | aby ją przelewała.~- Tak to, tak! Wszyscy gotowiśmy
584 I,10 | gotowiśmy polec, bo zresztą to najłatwiejsza rzecz. Wszelako
585 I,10 | Wojna już tak jak zaczęta, to prawda, ale przecie Carolus
586 I,10 | naszego krewny i musi mieć na to wzgląd. Dlatego należy i
587 I,10 | wskórać niźli orężem.~- To do mnie nie należy! - odrzekł
588 I,10 | Ujściem, ale pod 27 czerwca, to jest na termin w ponownym
589 I,10 | sprzętów pana strzegli.~Dziwni to byli żołnierze, z którymi
590 I,10 | zamieszanie.~Przeciw takiemu to wojsku zbliżał się od strony
591 I,10 | w którym co szlachcic, to inny strój nosił - pominąwszy
592 I,10 | popijając i rozprawiając to o nieprzyjacielu, którego
593 I,10 | jeszcze nie było widać, to o nadjeżdżających dygnitarzach,
594 I,10 | go szlachcie pochlebiło to wielce, że "hrabia na Bninie
595 I,10 | doradców słucha. Wolności to tam nasze solą w oku stoją.
596 I,10 | przeprowadzenia łatwiejsze.~- Zali po to mamy ginąć, aby dzieci nasze
597 I,10 | i zdumiewać się.~- Więc to tak? - wołały liczne głosy. -
598 I,10 | liczne głosy. - Więc po to nas tu pod nóż wysłano?
599 I,10 | A wierzym! Nie od dziś to o absolutum dominium mówią!...
600 I,10 | dominium mówią!... Ale skoro na to idzie, to i my potrafimy
601 I,10 | Ale skoro na to idzie, to i my potrafimy o naszych
602 I,10 | swym żołnierzom.~- Król to wszystkiemu winien! - wołano
603 I,10 | Niech go kule biją, jak to misternie ułożył! - wołała
604 I,10 | rzekł poważniej:~- I za tę to sprawę my musimy teraz krwią
605 I,10 | odrzekł Ostrożka - czemu to na innych napadasz, że trefnisiów
606 I,10 | Dajże mnie jeszcze dukata, to ci powiem drugą zagadkę.~-
607 I,10 | panowie, słuchajcie! Kto to taki?~ ~Na prywatę narzekał,
608 I,10 | utkwione, a błazen spoglądał to na jednego szlachcica, to
609 I,10 | to na jednego szlachcica, to na drugiego, wreszcie ozwał
610 I,10 | waszmościów nie odgaduje, kto to taki?~A gdy milczenie było
611 I,10 | także nie wiesz, o jakim to hultaju była mowa?... Nie
612 I,10 | była mowa?... Nie wiesz? to płać dukata!~- Masz! - odrzekł
613 I,10 | ukłonie, dodał:~- A waćpanom w to graj!~I oddalili się obaj;
614 I,10 | na niej prezydował. Była to szczególna rada! Brali w
615 I,10 | co wojewoda lub kasztelan to był wódz, któremu pancerz
616 I,10 | obozach lub taborach. Tu byli to dygnitarze pilnujący urzędów,
617 I,10 | pod miecz wydano. Ale za to jakże był wymowny; jakże
618 I,10 | najpierw ucierpimy. Po naszych to ziemiach, po naszych prywatnych
619 I,10 | pocztem do Czaplinka. Stracona to pozycja i w czas się z niej
620 I,10 | przejść po ich trupach. Jest to żelazo, które póki czerwone,
621 I,10 | strzyży owiec. Z takich to on ichmościów żołnierzy
622 I,10 | wojewoda kaliski.~- Tak jest! to najlepsza rada! - zawołały
623 I,10 | uspokajać, ale przyszło im to jeszcze trudniej niż dnia
624 I,10 | najotwarciej zdradzić ojczyznę, bo to był człowiek zupełnie scudzoziemczony
625 I,10 | broniąc chorągwi, utracił - za to w lewej miał taką siłę,
626 I,10 | zamachem odcinał łeb konia; był to żołnierz ponury, kochający
627 I,10 | wojny, że nie przyjdzie im to łatwo, boć tę ziemię zbożną
628 I,10 | rzekł:~- Tak jest! piękny to kraj i żyzny... Wasza miłość
629 I,10 | rozmawiający z Wittenbergiem był to Hieronim Radziejowski, były
630 I,10 | spotkała. Nie wiem, jeżeli to dobra była rada posyłać
631 I,10 | wasza miłość być prorokiem, to przepowiem, co się stanie.
632 I,10 | wojewoda poznański polityczny to człek i uczony, więc nam
633 I,10 | inkaustem, a że niezbyt to posilna potrawa, więc i
634 I,10 | nie omieszkam, ręczy za to krzywda, która mnie od Jana
635 I,10 | których teraz iść będziem, to fortuny Opalińskich, Czarnkowskich,
636 I,10 | Grudzińskich, a że oni to właśnie stoją pod Ujściem,
637 I,10 | zlustrować i siły przeliczyć, to znów przypatrywał się tłumom
638 I,10 | powodu, iż podejrzewał, że to jakiś oficer za trębacza
639 I,10 | ten jednakże odrzekł, iż to jest wszystko jedno, i aresztować
640 I,10 | go nie pozwolił.~- Choćby to był i sam Wittenberg - rzekł -
641 I,10 | Marsa, ale niemniej była to szczera dusza żołnierska,
642 I,10 | i mówił: "Pójdziesz ty, to i ja pójdę."~Rotmistrze
643 I,10 | żyło, na wały, patrzeć, co to za goście; wtem od straży
644 I,10 | koliste kapelusze. Byli to istotnie jeńcy szwedzcy.~
645 I,10 | drudzy wypytywali się: "Jak to było?" - inni wygrażali
646 I,10 | Skoraszewski. - Zwyczajna to rzecz, że się jeńców w czasie
647 I,10 | zarzucała ich pytaniami:~- Jakże to? Łatwo się wam dali? Czy
648 I,10 | wytrzymać!... A co?... Impet to grunt!...~- Pamiętajcie,
649 I,10 | z impetem!... Najlepszy to sposób na Szweda!~Gdyby
650 I,10 | Pan Grudziński czytając to pismo nie mógł wstrzymać
651 I,10 | obozu. Inni, spostrzegłszy to, poczęli grozić i nie puszczać.
652 I,10 | mówiono - ale świńskiego to narodu obyczaj czołem do
653 I,10 | Zdrada! zdrada!"~Była to noc straszna: zamieszanie
654 I,10 | Skrzetuski zaklinali, by to uczyniono, ale nikt już
655 I,10 | nieprzyjaciele Rzeczypospolitej - to oddajcie się w protekcję
656 I,10 | wojnę litewską, i on jeden to uczynić potrafi. Ulitujcie
657 I,10 | było przejechać, bo czuła to i rozumiała, że tam, w tym
658 I,10 | Że się wojsko poddaje, to bywa; ale kto ma prawo ojczyzny
659 I,10 | wyrzekać?! Mości panowie, to hańba, zdrada, morderstwo,
660 I,11 | bo jak który ucho urwie, to i ja mu urwę. Co za bąki
661 I,11 | więcej nie naprzykrzał.~To rzekłszy stary stęknął trochę,
662 I,11 | chłopaków, że tym razem będzie to na pewno ostatni raz, historia
663 I,11 | zeł...~Tu pan Zagłoba - on to był bowiem - spostrzegł,
664 I,11 | patrzeć w kierunku lipy.~Była to pani Helena Skrzetuska z
665 I,11 | Świnina była na obiad, to miód będzie grzeczniejszy.~-
666 I,11 | i wiatru nie ma. A gdzie to Jan, córuchno?~- Poszedł
667 I,11 | słoneczno, i wesoło, jak to bywa w pierwszych dniach
668 I,11 | Oczy starego człowieka to podnosiły się ku niebu ścigając
669 I,11 | ścigając stada ptactwa, to znowu ginęły w oddali, ale
670 I,11 | pod lipę. Jeden z nich był to pan Jan Skrzetuski, słynny
671 I,11 | altera natura. Ale czemu to waćpanowie tak strapieni
672 I,11 | jakby szukając szabli.~- Jak to? - rzekł - jak to: całą
673 I,11 | Jak to? - rzekł - jak to: całą ją zajęli?~- Bo ją
674 I,11 | Na rany Ukrzyżowanego!... To się chyba świat kończy?...
675 I,11 | ale obaj byliśmy pewni, że to się na niczym skończy, a
676 I,11 | i waćpan patrzył na to wszystko własnymi oczyma?!...
677 I,11 | własnymi oczyma?!... Toż to po prostu zdrada była najzaraźliwsza,
678 I,11 | byłem, i patrzyłem, a czy to była zdrada, sam waszmość,
679 I,11 | i swymi namowami sprawił to, co mówiłem, to jest i nieszczęście,
680 I,11 | sprawił to, co mówiłem, to jest i nieszczęście, i hańbę,
681 I,11 | byśmy nie użyli Ale cóż to pomogło, gdy większość wolała
682 I,11 | szablami na bitwę. Widząc to cnotliwsi rozjechali się
683 I,11 | waszmościów w domu zastał!~- To waszmość prosto spod Ujścia?~-
684 I,11 | było trzeba dla koni, a i to jeden mi padł ze zmęczenia.
685 I,11 | spoglądał osłupiałym wzrokiem to na jednego, to na drugiego.~-
686 I,11 | wzrokiem to na jednego, to na drugiego.~- Złe to są
687 I,11 | jednego, to na drugiego.~- Złe to są znaki - rzekł w końcu
688 I,11 | wpadła w moc nieprzyjaciół, to przecie tam nie trafią.
689 I,11 | dzieci wyślę.~- I nie będzie to zbytnia ostrożność - odrzekł
690 I,11 | wtedy bym nie poszedł, a i to jeszcze prosiłbym kogo,
691 I,11 | nogi ich swędzą i przez to w domu usiedzieć nie mogą,
692 I,11 | w jasyr Gustawa Adolfa, to się nieboszczyka pana Koniecpolskiego
693 I,11 | Panie wszechmogący! Czemuś to tak tę nieszczęsną Rzeczpospolitą
694 I,11 | obywatelów piekłu przysporzyć, to poślij wszystkich tych,
695 I,11 | kochanego bronić!~- Byle był na to czas - odrzekł Stanisław. -
696 I,11 | spotkanie już nastąpi.~- I to być może.~- Jedźmy tedy
697 I,11 | pospolite ruszenie, więc im to wszystko jedno - a powiemy,
698 I,11 | ludzi wojny nie znających.~- To waszmość nie znasz tutejszej
699 I,11 | Ale poczekajcie no! Jan to już wie, że gdy raz pocznę
700 I,11 | raz pocznę głową robić, to mi sposobów nie brak. Dlatego
701 I,11 | Janusza Radziwiłła. Szczery to pan i wojenny. Chociaż go
702 I,11 | przed Szwedami kapitulował. To przynajmniej wódz i hetman,
703 I,11 | nieprzyjaciółmi robota; ale za to pana Michała Wołodyjowskiego
704 I,11 | twarogi wyjadać.~- Waszmość to, widzę, nie tylko w wojnie,
705 I,11 | rzekł Jan. - Najlepsza to rada. Po staremu, kupą z
706 I,11 | Toteż wyruszymy jutro, i to do dnia - rzekł Jan. - Ty,
707 I,11 | bezpieczny, bo puszcza najlepsza to w świecie forteca. Chodźcie,
708 I,11 | dwór zjechał na łowy.~On to zawiadował całym gospodarstwem
709 I,11 | ściany, a choćby i próbował, to by mu osacznicy wszystkich
710 I,11 | jeśli nuda nie dokuczy. Za to drzew na opał nie zbraknie...~
711 I,12 | konfidentów koło siebie.~- To była moja myśl - rzekł pan
712 I,12 | ja powiedziałem: A czemu to nie mamy sobie z panem Michałem
713 I,12 | Kozakami i Tatarami szczęścił, to niejednego Szweda wkrótce
714 I,12 | rzekł pan Michał.~- Ale to mi dziwno - rzekł Jan -
715 I,12 | kichnie w Wielkopolsce, to już wieczorem mówią mu na
716 I,12 | zdrowie!"~- Nie wiem, jak to było, ale od dwóch dni wiemy -
717 I,12 | o jego zamysłach? Zacny to pan?~- Wojownik jest doskonały;
718 I,12 | witebski okrutnie go za to potępiają mówiąc, iż przez
719 I,12 | potępiają mówiąc, iż przez pychę to z tak małą siłą się porwał
720 I,12 | Inflant ruszymy.~- Z czegoż to suponujesz?~- Z dwóch powodów:
721 I,12 | łacinę.~- Z pewnością, że to nie wojewoda poznański,
722 I,12 | poznański, z pewnością, że to zgoła inny człowiek - rzekł
723 I,12 | Gosiewskiego, zacnego człeka, o to zagniewan, że ten nie skacze,
724 I,12 | prędko nie dał... Wszystko to prawda, jak i to, że woli
725 I,12 | Wszystko to prawda, jak i to, że woli w bezecnych błędach
726 I,12 | heretykom stawia... Ale za to przysięgnę, że wolałby ostatnią
727 I,12 | będzie nam hetmanił.~- W to mi graj! - rzekł Zagłoba. -
728 I,12 | czego zdatny... Najpodlejszy to gatunek ludzi! Każdy z nich
729 I,12 | z kupra gęsi wyciągnie, to zaraz myśli, że wszystkie
730 I,12 | jak przyjdzie do szabli, to go nie masz. Sam za młodu
731 I,12 | górę.~- Przy tym jeszcze i to wam powiem - rzekł Wołodyjowski -
732 I,12 | skoro się tu szlachta ruszy, to się kupa ludzi zbierze,
733 I,12 | pieniędzy nie zabrakło, bo to rzecz najważniejsza.~- Na
734 I,12 | nie wiedzieli ode mnie, to byście nie poznali, że to
735 I,12 | to byście nie poznali, że to nie starzy żołnierze. Każden
736 I,12 | Wielkopolanami.~- Mam nadzieję, że to Bóg wszystko jeszcze odmieni -
737 I,12 | wytrzymać. Biliśmy ich zawsze - to już wypróbowana rzecz -
738 I,12 | kiedykolwiek mieli.~- Co prawda, to okrutniem ciekawy, co też
739 I,12 | Wołodyjowski - i gdyby nie to, że dwie inne wojny jednocześnie
740 I,12 | wojewoda myśli o Szwedach.~To rzekłszy pan Wołodyjowski
741 I,12 | sumienie nakazuje, bez uwagi na to, co złość i nieżyczliwość
742 I,12 | Bóg i sumienie nakazuje, to znaczy, że będzie bił Szweda -
743 I,12 | Stanisław.~- Dziwno mi tylko to - rzekł Jan Skrzetuski -
744 I,12 | pilniejszego ratunku potrzebuje.~- To taka ich pańska maniera -
745 I,12 | Wołodyjowski - choć i mnie się to zaraz nie spodobało, boć
746 I,12 | Wołodyjowski. - Ciekawa to persona i pilnie mu się
747 I,12 | żadnego nie wziął, ale jak to widać - u tych książątek
748 I,12 | Ale Radziwiłłom chodzi o to, by w Rzeszy Niemieckiej,
749 I,12 | pojedynków sługiwali.~- Tyleż to on pojedynków odbywał? -
750 I,12 | niemieckich, siła poszczerbił, bo to, mówią, człek bardzo zapalczywy
751 I,12 | o księciu Bogusławie, bo to od nas do elektora niedaleko,
752 I,12 | przesiaduje. Pamiętam i to jeszcze, co ojciec wspominał,
753 I,12 | Bogusława z elektorówną żenił, to ludzie sarkali, że tak wielki
754 I,12 | niego teraz siła zależy. To, co waszmość powiadasz,
755 I,12 | powiadasz, że u nich chuda fara, to tak nie jest. Pewnie, że
756 I,12 | Radziwiłłów wszystkich sprzedał, to by za nich elektora z całym
757 I,12 | domowi świadczyła.~- Zali on to uczyni? - pytał Jan.~- Czarna
758 I,12 | pytał Jan.~- Czarna byłaby to niewdzięczność i wiarołomstwo
759 I,12 | odparł Stanisław.~- Ciężko to na wdzięczność cudzą liczyć,
760 I,12 | waszego kurfirsta, zawsze to mruk był, rzekłbyś: ciągle
761 I,12 | szepce. Powiedziałem mu to w oczy, gdyśmy z panem Koniecpolskim
762 I,12 | Zagłoba - pojadę i ja!~- To jedźmy wszyscy razem - dodał
763 I,12 | gdyż czasem myślę, że takie to już moje nieszczęście i
764 I,12 | rzekł pan Zagłoba - bo zacny to jest stan i Bogu miły. Umyśliłem
765 I,12 | swoje, wszelako Skrzetuscy to nie Zagłobowie.~- O niecnoto! -
766 I,12 | rzekł Zagłoba. - Nie tak to dawno, panie Michale, jakeśmy
767 I,12 | mną?... Pamiętasz, jakeś to narzekał, że na ciebie żadna
768 I,12 | ochotę do stanu małżeńskiego, to się nie martw. Przyjdzie
769 I,12 | ta szwedzka wojna potrwa, to dziewki do reszty stanieją
770 I,12 | inaczej być, bo gdyby nie to, pewnie by mnie nie przepędziła.
771 I,12 | pojechała Bóg wie gdzie... Moje to byłoby schronisko; niechbym
772 I,12 | kulbakę, na której siedzę...~- To widzę, że cię jak cierń
773 I,12 | przejeżdżając, Wodokty zobaczę, to mi jeszcze żal... Chciałem
774 I,12 | panna Kachna myślała, że to nie pan Wołodyjowski, tylko
775 I,12 | sam jesteś. A gdzie się to ona bestyjka podziała, co
776 I,12 | ona bestyjka podziała, co to przy księżnie Wiśniowieckiej
777 I,12 | respektową była, z którą to nieboszczyk pan Podbipięta -
778 I,12 | raz dla ciebie, bo istna to była pestka, choć jej się
779 I,12 | oczy okrutnie świeciły.~- To Anusia Borzobohata-Krasieńska -
780 I,12 | uczyniło. Najzacniejsza to była dziewka. Bóg by mi
781 I,12 | ją spotkać!... Ej, dobre to były dawne łubniańskie czasy,
782 I,12 | niech mu Bóg błogosławi.~Tak to rozmawiali rycerze jadąc
783 I,12 | rycerze jadąc wśród nocy i to dawne sprawy wspominali,
784 I,12 | dawne sprawy wspominali, to mówili o teraźniejszych
785 I,12 | tym przekonacie.~- Wszakże to dziedzictwo księcia wojewody?~-
786 I,12 | Zagłoba przetarł oczy.~- A to jacyś grzeczni ludzie tu
787 I,12 | ludzie tu mieszkają. Co to za okrutną budowlę widać
788 I,12 | widać tam na podniesieniu?~- To zamek świeżo zbudowany,
789 I,12 | środku miasta widzicie, to od kościoła farnego. Krzyżacy
790 I,12 | od księcia Krzysztofa.~- To i chwała Bogu!~Tak rozmawiając
791 I,12 | Wołodyjowski dalej opowiadał:~- To jest ulica Żydowska, w której
792 I,12 | krajów przyjeżdżają, bo to jest stolica heretyków ze
793 I,12 | i w Gdańsku nie masz. A to, co bierzecie za kościół
794 I,12 | kościół o czterech wieżach, to jest zbór helwecki, w którym
795 I,12 | życie siedzą.~- Dziwno mi to, że piorun tego zboru helweckiego
796 I,12 | Jakbyś waść wiedział, że się to zdarzyło. W środku, między
797 I,12 | jak i żył grzesznie.~- A to co za rozległa budowla,
798 I,12 | podobna? - pytał Jan.~- To jest papiernia od księcia
799 I,12 | rzekł Zagłoba - zaraza na to miasto, gdzie człowiek innego
800 I,12 | rzekł pan Michał - toż to pan Charłamp pułk musztruje.~-
801 I,12 | Charłamp pułk musztruje.~- Jak to? - zawołał Zagłoba - tenże
802 I,12 | zawołał Zagłoba - tenże to sam, z którym miałeś się
803 I,12 | przedtem jeszcze w Siennicy, a to panowie Skrzetuscy: Jan,
804 I,12 | Charłamp. - Czołem, czołem!~- A to Stanisław, rotmistrz kaliski -
805 I,12 | Właśnie dlatego, że się tam to stało, ja tu przyjechałem
806 I,12 | waszmość być pewien. Radziwiłł to nie Opaliński.~- Toż samo
807 I,12 | bom już musztrę skończył.~To rzekłszy pan Charłamp skoczył
808 I,12 | mechaniczne ruchy dragonów.~- Sama to drobna szlachta i bojarzynkowie
809 I,12 | O Boże! zaraz znać, że to nie pospolitaki! - zawołał
810 I,12 | pan Stanisław.~- Ale że to Charłamp im porucznikuje? -
811 I,12 | dragońskim dowodzi. Stary to żołnierz i kuty.~Tymczasem
812 I,12 | gubią w domysłach i coraz to inne nowiny puszczają -
813 I,12 | odparł Charłamp. - A naprawdę to jeden książę wie, co się
814 I,12 | ludzi tak łaskaw, jak nigdy, to przecie okrutnie zamyślony.
815 I,12 | z Harasimowiczem.~- Cóż to za Harasimowicz? - spytał
816 I,12 | spytał Wołodyjowski.~- To gubernator z Zabłudowa,
817 I,12 | znający. Wedle mojej głowy, to okrutna i mściwa wojna ze
818 I,12 | Radziwiłł raz ruszy w pole, to nie będzie żartował.~- Oj,
819 I,12 | nie będzie żartował.~- Oj, to! oj, to! - rzekł Zagłoba
820 I,12 | żartował.~- Oj, to! oj, to! - rzekł Zagłoba zacierając
821 I,12 | on mnie na dziś wezwał.~- To nic, ale okrutnie zajęty...
822 I,12 | jakże - rzekł Jan - wielki to rycerz!~- Zaraz zaś po nim
823 I,12 | między panami, i mówili, że to ją właśnie inkursja szwedzka
824 I,12 | nich wyjaśnienia zagadki.~- To się znaczy, że pan podskarbi
825 I,12 | polnego? - mówił Zagłoba - co to jest?~- Albo ja wiem. I
826 I,12 | gębie położył i rzekł: "To zdrajcy!"~- Jak to zdrajcy?...
827 I,12 | rzekł: "To zdrajcy!"~- Jak to zdrajcy?... jak to zdrajcy? -
828 I,12 | Jak to zdrajcy?... jak to zdrajcy? - wołał biorąc
829 I,12 | Stanisław Skrzetuski. - Albo to Krzysztof Opaliński nie
830 I,12 | może inaczej być... Jak to? książę gotuje się na wojnę
831 I,12 | istotnie przeszkadzali, to chwała Bogu, że ich uprzedzono.
832 I,12 | co ich spotkało!~- Dziwy to są, takie dziwy, że w głowie
833 I,12 | bo już pominąwszy, że to tak wielcy dygnitarze, aresztowano
834 I,12 | poważnie pan Jan Skrzetuski.~Na to umilkli wszyscy i ze strachem
835 I,12 | abym zaś nie musiał wam na to powiedzieć czegoś, czego
836 I,12 | ziemię zapaść. Nie taka to krew, nie taki to ród!~-
837 I,12 | Nie taka to krew, nie taki to ród!~- Jeśli jest diabłem
838 I,12 | głowie - rzekł pan Zagłoba - to tym lepiej, bo będzie miał
839 I,12 | życiu nie był... Ojciec to teraz prawdziwy dla rycerstwa.
840 I,12 | rycerstwa. Pamiętasz, jak to dawniej miał wiecznie kozła
841 I,12 | chcieli, bo choć wielki to ród Kmicica, ale to całkiem
842 I,12 | wielki to ród Kmicica, ale to całkiem młodziak i podobno
843 I,12 | rzekł Wołodyjowski. - To Kmicic dawno tu jest?~-
844 I,12 | rzekł:~"Do wszystkiego ten to człowiek i gotów samego
845 I,12 | gdy mu każę!" Słyszeliśmy to na własne uszy. Prawda,
846 I,12 | Nie ma co i gadać, dzielny to żołnierz i naprawdę gotów
847 I,12 | wejście nowej postaci. Był to szlachcic lat około czterdziestu,
848 I,12 | odrzekł Charłamp. - A czego to waść życzysz?~- Bóg dał
849 I,12 | tego i niegodzien... Ale że to marszałka nieobecnego zastępuję,
850 I,12 | nie staje, aby spamiętać. To jest pan Skrzetuski, ów
851 I,12 | zakrzyknął Harasimowicz.~- To pan Zagłoba.~- Wielki Boże!
852 I,12 | muszą się konfundować.~- A to pan pułkownik Wołodyjowski -
853 I,12 | dokończył Charłamp.~- I to głośna szabla, a przy tym
854 I,12 | dłużej tu zabawicie.~- Po to my tu i przyjechali, żeby
855 I,12 | takie ciężkie czasy idą.~To rzekłszy Harasimowicz skurczył
856 I,12 | są tacy, którzy mówią, że to dobrze, bo Szwedzi żadnych
857 I,12 | przeszkody nie czynią. Dlatego to wszyscy chętnie przyjmują
858 I,12 | rzekł Stanisław.~- Żeby to już prędzej tego księcia
859 I,12 | i szablę wetknąć!"~Takie to słowa, jedne od drugich
860 I,12 | mości pułkowniku! A co to za gości prowadzisz do księcia?" -
861 I,12 | uwagi na przybyłych.~Był to człowiek czterdziestokilkoletni,
862 I,12 | pycha, powaga i potęga. Była to gniewliwa, lwia twarz wojownika
863 I,12 | cudzoziemskim stroju, był to książę Bogusław, stryjeczny
864 I,12 | Skoro nie może być inaczej, to jedź wasza książęca mość -
865 I,12 | książęcej mości - rzekł Jan.~- To waszmość jesteś starostą...
866 I,12 | jestem - odrzekł Jan.~- Jak to? - rzekł książę marszcząc
867 I,12 | waści nie dali starostwa za to, coś pod Zbarażem uczynił?~-
868 I,12 | Zbarażem uczynił?~- Nigdym o to nie zabiegał.~Bo ci powinni
869 I,12 | byli dać bez starania. Jak to? Co waćpan mówisz? Niczym
870 I,12 | nagrodzono? Zapomniano zgoła? To mi i dziwno. Ale ba! Źle
871 I,12 | Źle mówię, nie powinno to nikogo dziwić, bo teraz
872 I,12 | nie zasłużyłem...~- Zostaw to mnie, a tymczasem weź ten
873 I,12 | dożywocie puszczam. Niezły to kawał ziemi i sto pługów
874 I,12 | co wiosnę orać. Weźże i to, bo nie możem dać więcej,
875 I,12 | ani takiego Zagłoby...~- To ja! - rzekł Zagłoba wysuwając
876 I,12 | raźno naprzód, bo już go to niecierpliwić zaczynało,
877 I,12 | wzmianki.~- Zgaduję, że to waszmość, gdyż mi powiadano,
878 I,12 | Zagłobę mniej znał, dziwno to było słyszeć, gdyż wczorajszego
879 I,12 | proszę - rzekł książę - to waćpan z Litwy rodem?~-
880 I,12 | zająknięcia pan Zagłoba.~- To zgaduję, żeś i waszmość
881 I,12 | Boga! gdybym waszmościom to dał, co im się słusznie
882 I,12 | nic nie zostało. Ale taki to los! My niesiem krew, życie,
883 I,12 | życie, fortuny i nikt nam za to głową nie kiwnie. Ha! trudno!
884 I,12 | sprawiedliwość... Waćpanże to usiekłeś przesławnego Burłaja
885 I,12 | do trzech głów, mogło się to w gęstwie bitwy przytrafić...
886 I,12 | ale pod Zbarażem uczynił to kto inny.~Książę zamilkł
887 I,12 | Pocieszcieże się, bo się to musi zmienić... Już za to,
888 I,12 | to musi zmienić... Już za to, żeście tu przyjechali,
889 I,12 | książęca mość - rzekł na to żywo i trochę dumnie pan
890 I,12 | pamiętajcie, że co moje, to i wasze!... Panie Harasimowicz,
891 I,12 | siła teraz na tym zależy.~To rzekłszy ów potężny i dumny
892 I,12 | chmurą, znikła zupełnie.~- To wódz! to wojownik! - mówił
893 I,12 | znikła zupełnie.~- To wódz! to wojownik! - mówił Stanisław,
894 I,12 | mogli z nim wejść w paragon. To nie lada kasztelanina, co
895 I,12 | nie lada kasztelanina, co to pierwszy z rodu na senatorskim
896 I,12 | już szczupaka dzierżysz. To mi pan z panów! Szczęść
897 I,12 | jak panna po ślubie; ale to nic!... Jakże się to twoje
898 I,12 | ale to nic!... Jakże się to twoje dożywocie nazywa?
899 I,12 | orzechami o ścianę rzucisz, to właśnie imię wioski albo
900 I,12 | byle intrata była dobra, to nie żal i jęzór sobie wystrzępić.~-
901 I,12 | rzecze pan Michał- bo to, co waćpan mówisz, że tu
902 I,12 | tu tak o promocję łatwo, to nieprawda. Nieraz ja słyszałem
903 I,12 | ten dokument za pas, uczyń to dla mnie... A jeżeli ktoś
904 I,12 | niewdzięczność książęcą narzekał, to go zza pasa wyciągnij i
905 I,12 | pomoc potrzebna.~- Alboś to nie słyszał o tych zamiarach? -
906 I,12 | odrzekł Zagłoba. - Alboż to nie powiedział, że mamy
907 I,12 | jeszcze oddać... Piękna to ambicja, panie Janie. Daj
908 I,12 | który wjeżdżały co chwila to oddziały konnych wojsk,
909 I,12 | oddziały konnych wojsk, to gromady zbrojnej szlachty,
910 I,12 | gromady zbrojnej szlachty, to kolaski wiozące personatów
911 I,12 | i dziećmi. Postrzegłszy to pan Michał pociągnął wszystkich
912 I,12 | białego siedzi...~- Nie panna to jeszcze jedzie, ale ten,
913 I,12 | gdyż z daleka poznaję, że to ksiądz biskup Parczewski
914 I,12 | pobliżu szlachtę.~- Polityczny to pan, książę - rzekł Zagłoba -
915 I,12 | uznaje... Dałby Bóg, żeby to był pierwszy krok do nawrócenia.~-
916 I,12 | będzie z tego nic. Niemało o to starań czyniła pierwsza
917 I,12 | zmartwienia... Ale czemu to Szkoty z warty nie schodzą?
918 I,12 | orszak zbrojnych żołnierzy.~- To dragony Ganchofa, poznaję -
919 I,12 | poczęły warczeć.~- Oho! to, widać, ktoś większy od
920 I,12 | Tak jest. W pierwszej to pan Korf, wojewoda wendeński.~-
921 I,12 | Jakże! - zakrzyknął Jan - to znajomy ze Zbaraża...~Jakoż
922 I,12 | mości pułkowniku!~- A jakich to szołdrów wieziecie?~- To
923 I,12 | to szołdrów wieziecie?~- To Szwedzi.~- Szwedzi?~- Tak
924 I,12 | znaczni ludzie. Ten gruby to hrabia Loewenhaupt, a ów
925 I,12 | Loewenhaupt, a ów cieńszy to Benedykt Shitte baron von
926 I,12 | oblatuje! - wołał Zagłoba. - To Wielkopolskę najeżdżacie,
927 I,12 | nie spodziewam.~- Wielki to rycerz! - ozwały się liczne
928 I,12 | hostibus jest znane.~- A co to za kur tak górnie pieje? -
929 I,12 | My i bez przysiąg na to gotowi! - zawołały liczne
930 I,12 | oni, że nie z Radziwiłłem to igrać. Będą za nim po komnatach
931 I,12 | Za mną, mości panowie!~To rzekłszy zeskoczył z cokołu
932 I,12 | okrzykami wybrali. Jakże to możecie posłom zniewagi
933 I,12 | waszmościów! Przyjdzie na to pora niedługo, bogdajże
934 I,12 | książę zna nasze sentymenta, to nie mamy tu co robić!~I
935 I,12 | gniew jeszcze nie ustąpił.~- To ów szlachcic świeżo przybyły,
936 I,12 | wojewoda wendeński.~- Mężny to rycerz - odparł książę -
937 I,12 | mi się rządzić poczyna.~To rzekłszy skinął na pułkownika
938 I,12 | tylko powołać. Nie będzie to, jak myślę, bez nagrody,
939 I,12 | oną kolaskę przy bramie?~- To ona! - rzekł ruszając wąsikiem
940 I,12 | szlachetne rysy:~- Pańskie to jakieś dziecko, panie Michale,
941 I,12 | gładka, ale ja wolę takie, co to i zrazu nie poznasz: armata
942 I,12 | Nie wiesz waszmość, kto to przyjechał? - spytał pan
943 I,12 | wiem?! - odparł szlachcic - to pan Tomasz Billewicz, miecznik
944 I,12 | Wszyscy go tu znają, bo to dawny radziwiłłowski sługa
945 I,13 | ochotę do boju. Działo się to dlatego, że jasne już były
946 I,13 | ćwiczenie. Nie wiktoria to dała w ich ręce Wielkopolskę,
947 I,13 | rzecze pan Zagłoba. - Mdły to naród, bo ziemia tam okrutnie
948 I,13 | sosnowe mielą, z takiej to mąki podpłomyki czyniąc,
949 I,13 | i co tylko fala wyrzuci, to żrą, jeszcze się z sobą
950 I,13 | Stankiewicza:~- A waszmość to kiedy ze Szwedami się zapoznał?~-
951 I,13 | wiedzieć, że Szwedzi, jako to naród ustawicznie w wodzie
952 I,13 | i co waszmościowie na to powiecie: rzucisz szelmę
953 I,13 | szelmę w jedną przerębel, to on ci drugą wypłynie i jeszcze
954 I,13 | ich obyczajów. Pamiętam i to, że tak się na pruskim chlebie
955 I,13 | pomścić?~- Tak jest. Sam to księciu radziłem, gdy się
956 I,13 | sędzia rosieński - jak to wraz z niebezpieczeństwy
957 I,13 | odparł Stankiewicz. - Nieraz to bywa, że się pozwolisz bić
958 I,13 | wigor, i fantazja. Małośmy to ucierpieli, mało przenieśli?!...
959 I,13 | Pokażemy koroniarczykom, jacy to tu żołnierze! Nie będzie
960 I,13 | ocaleniu stanowi. Zrozumiały to te tłumy żołnierzy i owa
961 I,13 | wszystkie usta powtarzały to groźne imię, z którym do
962 I,13 | naradę zapraszają; ale miłe to było zdziwienie, każdy bowiem
963 I,13 | brata zobaczył! Możesz w to waszmość wierzyć, bo ja
964 I,13 | zapomnę. Przy wszystkich to mówię, że gdyby nie waszmość,
965 I,13 | że gdyby nie waszmość, to bym się teraz za kratą kołatał.
966 I,13 | Skrzetuski - co w sercu, to w gębie.~- Daj no waćpan
967 I,13 | koniach. Pytałem go, czy to mamy wszyscy ruszać, powiedział:
968 I,13 | nie!... Nie rozumiem, co to znaczy. Z innych oficerów
969 I,13 | wielkim szafirem pod szyją. Na to kontusz z błękitnego aksamitu,
970 I,13 | Wedle rozkazu.~- Pewni też to ludzie?~- W ogień, do piekła
971 I,13 | ogień, do piekła pójdą!~- To dobrze! Takich ludzi mi
972 I,13 | wszystko gotowych... Ciągle to powtarzam, że na nikogo
973 I,13 | Bądźże mi przyjacielem!~To rzekłszy książę wyciągnął
974 I,13 | wysoko! Nie dla takiego to rodu, jak twój, urzędy powiatowe...
975 I,13 | miej ufność, że co uczynię, to dla dobra publicznego uczynię.
976 I,13 | wodza, ojca i dobrodzieja!~To rzekłszy Kmicic spojrzał
977 I,13 | nieprzyjaciół nie wieszli to, że pan Gosiewski, pan Judycki
978 I,13 | wojewody witebskiego, zbyt to był cnotliwy człowiek, zbyt
979 I,13 | białe czoło i jasne włosy. To ona!~Kmicic dech wstrzymuje,
980 I,13 | twarz się odsłania - nie! to nie Oleńka, to nie ta miła
981 I,13 | odsłania - nie! to nie Oleńka, to nie ta miła i najmilejsza.
982 I,13 | rycerzowi pociemniało w oczach - to Oleńka, to ta miła i najmilejsza...~
983 I,13 | pociemniało w oczach - to Oleńka, to ta miła i najmilejsza...~
984 I,13 | pierwszy raz widział. Niby to ta sama Oleńka z Wodoktów,
985 I,13 | sama, choć inna: też same to rysy, te słodkie usta, takież
986 I,13 | rzucające na policzki, i to czoło jasne, spokojne, kochane...
987 I,13 | przeciw niemu.~"A! żeby to pioruny zatrzasły! - zakrzyknął
988 I,13 | majestat jego postaci. Był to ten sam wspaniały pan, który
989 I,13 | kompana obozowego?~Słysząc to pan miecznik aż zarumienił
990 I,13 | będziesz za mąż wydawał, to już na weselisko koniecznie
991 I,13 | koniecznie zjadę, bom wam to obydwom powinien.~- Dajże
992 I,13 | orszańskiego, z tych Kmiciców, co to Kiszkom, a przez Kiszków
993 I,13 | Radziwiłłom krewni. Musiałeś to nazwisko od Herakliusza
994 I,13 | później popsowała jego robota, to jednak nie przestałem miłować
995 I,13 | zwierzył.~- I każdemu do oczu to powtórzę! - rzekł zapalczywie
996 I,13 | odpowiedział książę. - To, widzisz, mości mieczniku,
997 I,13 | młodemu nie dziwię, bo cudnie to kwiecie rozkwitło... Witam
998 I,13 | podnosząc oczu.~- Wielki to grzesznik i do spowiedzi
999 I,13 | Prawda, grzeszyłem, ale to już minęło i nie powtórzy
1000 I,13 | przeminie; ujrzy poprawę, to wybaczy!... Więcem sobie
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892 |