Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
tniesz 1
tnij 1
tnijze 1
to 4892
toast 5
toastami 1
toastom 1
Frequency    [«  »]
8303 w
6953 na
6173 z
4892 to
4700 ze
4431 do
4197 a
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

to

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892

     Tom, Rozdzial
1501 I,21 | chłód się nagły czyni... To znaczy, że śmierć koło mnie 1502 I,21 | Kmicic. - Kto miał odstąpić, to już sobie precz poszedł!~- 1503 I,21 | poszedł!~- Nie zwódź, sam to widzisz, że reszta polskich 1504 I,21 | siebie.~Kmicic wspomniał na to, co od Charłampa słyszał, 1505 I,21 | słyszał, i umilkł.~- Nic to! - rzekł Radziwiłł - ciężko, 1506 I,21 | nikomu, bo co ja ci mówię, to jeno dlatego, abyś choć 1507 I,21 | uniósł... Pilnuj, aby się to nie powtórzyło, bo o głowę 1508 I,22 | nam niż Jan Kazimierz, bo to nasza krew!~Radziwiłł łowił 1509 I,22 | powtarzając z zasłyszanych zdań to, które zdawało się go najbardziej 1510 I,22 | kwarta garncowi rozkazywała, to od was, panów braci, zależy 1511 I,22 | was, panów braci, zależy to zmienić.~- My też garncem 1512 I,22 | sprosić.~- Trzeba by na to jeszcze lepiej okroić - 1513 I,22 | szabli.~- Co waść przez to rozumiesz? - pytał książę 1514 I,22 | myśl, że opierać się byłoby to samo, co ściągać na się 1515 I,22 | zwyczajną rozmowę. Owszem, oboje to zmiarkowali, że w tym tłumie 1516 I,22 | uczucia zawodu i żalu. Gdyby i to ostatnie ogniwo pękło, byliby 1517 I,22 | zapomnienie, obecnie było na to za wcześnie.~Kmicicowi tak 1518 I,22 | bijące od niej i wszystko to razem sprawiało mu jakąś 1519 I,22 | skorzystać z jego pozwolenia, to by go na sieczkę posiekał. 1520 I,22 | gdy sobie przypomniał, że to przecie on sam, nie kto 1521 I,22 | poprzednio sądziła. Przecie on to tamtych zacnych ludzi od 1522 I,22 | ciała wypędzić.~Zrozumiała i to, że jeśli Kmicic Radziwiłłowi 1523 I,22 | Kmicic Radziwiłłowi służył, to z zupełną dobrą wiarą - 1524 I,22 | wami skończyło, aleś mu to powinna wyznać, żeś go niesprawiedliwie 1525 I,22 | twarzy nie widać. Wtedy to właśnie nastąpiło spotkanie 1526 I,22 | Wstańcie, mości panowie, bo to zdrowie pije się stojący. 1527 I,22 | zdumieniem, rzekł:~- W waszej i to mocy, ale za wcześnie mi 1528 I,22 | wcale odpowiedział:~- I to tron elekcyjny, a już też 1529 I,22 | mość zostać królem polskim, to jako książę Rzeszy Niemieckiej 1530 I,22 | pośmiewisko - a przecie uczta po to w znacznej części była wydana, 1531 I,22 | chodziło Radziwiłłowi i o to, aby takie ośmieszenie jego 1532 I,22 | Radziwiłłowi i gdyby nie to dziwne znaczenie, jakie 1533 I,22 | siedzącą więcej niż świat cały, to znów taką do niej odczuwał 1534 I,22 | zbyt trudnym. Więc czuł to, co czuje dziki zwierz omotany 1535 I,22 | ujrzawszy go zakrzyknął:~- To pan Suchaniec, od brata 1536 I,22 | pamiętać o miłym pośle.~To mówiąc książę wziął z rąk 1537 I,22 | rycerze!... ani słowa!... Nic to! Nagroda ich nie minie!...~ 1538 I,22 | Szczaniecki. - Kubek w kubek to samo powiadali Radziejowski 1539 I,22 | Janowi Kazimierzowi!...~To rzekłszy pan Szczaniecki 1540 I,22 | złe poczytane. W polu był to odważny żołnierz, lecz z 1541 I,22 | błagalnym głosem Oleńka.~- To odejdź sama - odpowiedział 1542 I,23 | mi nie ufa. Ale także ci to źle w Kiejdanach przy naszym 1543 I,23 | desperacja pochodzi. Amory to, nic więcej! Gdy podstarzejesz, 1544 I,23 | śmiał z tych mąk. Widziałem to wczoraj, żeście na siebie 1545 I,23 | a jej do mnie. Co było, to się i skończyło!~- A co 1546 I,23 | się i skończyło!~- A co to, ona wczoraj zachorowała?~- 1547 I,23 | jeżeli ci o nią chodzi, to bierz, z jej wolą lub 1548 I,23 | trochę krzyku i płaczu... Nic to! Po ślubie weźmiesz do 1549 I,23 | tu wysiedzę? Bóg wie, co to za czasy, Bóg wie, co to 1550 I,23 | to za czasy, Bóg wie, co to za jakaś wojna, której zrozumieć 1551 I,23 | mość ze mną moją chorągiew, to i wojna się zacznie!~- Twoja 1552 I,23 | nieprzyjacielowi.~- Toż to i ból, toż to i męka w Kiejdanach 1553 I,23 | nieprzyjacielowi.~- Toż to i ból, toż to i męka w Kiejdanach z założonymi 1554 I,23 | zebrawszy watahę pojedziesz, to wiedz, że tym samym przestaniesz 1555 I,23 | wolentariusza wyjdziesz, to zarazem wyjdziesz spod mojej 1556 I,23 | powiedzieć, jak przyjdzie pokuta, to się i poddam. Dawniej gotów 1557 I,23 | jeśli chcesz stąd jechać, to funkcję dla ciebie mam i 1558 I,23 | dać... Wszelako nie może to być, gdyż trzeba mi tam 1559 I,23 | jest grosza publicznego, to biorę nie pytając; ale siłaż 1560 I,23 | biorę nie pytając; ale siłaż to go jest? od Szwedów zaś 1561 I,23 | rozwodzi! Jeśli pojadę, to swoim kosztem.~- Ale tam 1562 I,23 | natury. Prawdą było również i to, że intraty z niezmierzonych 1563 I,23 | z każdym dniem rosły.~- To mi się podoba! - rzekł. - 1564 I,23 | na Podlasie. Periculosa to droga, bo tam konfederaci, 1565 I,23 | czynią. Jak im się wykręcisz, to twoja rzecz. Ów Jakub Kmicic 1566 I,23 | nic mi się nie stało.~- To dobrze. Wstąpisz do Zabłudowa, 1567 I,23 | żeby ich jako pogubić. Ale to już nie twoja głowa, dam 1568 I,23 | siebie. Pilnie uważaj na to, co mówię, bo chociaż oddasz 1569 I,23 | dać... Tatarzy też, wiem to dobrze, skłonni pomagać 1570 I,23 | Suchaniec - rzekł książę - jak to było pod Widawą i Żarnowem. 1571 I,23 | starły Szwedów na proch. To nie pospolite ruszenie... 1572 I,23 | się bić nie chce. Wszelako to się pokazało, że w polu 1573 I,23 | aby mógł żołd zapłacić, to się i nie będą buntowali. 1574 I,23 | ma siła ludu, ale srodze to ćwiczone chorągwie i zjadliwe 1575 I,23 | dodatku nie dopisuje.~- Jakże to?~- Liczyliśmy obaj z Bogusławem, 1576 I,23 | fortunie wątpił. Ale nim się to wyjaśni, tymczasem liga 1577 I,23 | Wasza książęca mość! co to jest?... A czemuż mi to 1578 I,23 | to jest?... A czemuż mi to wasza książęca mość mówił 1579 I,23 | książęca mość dziś mówisz, to dlaczego trzymamy ze Szwedami, 1580 I,23 | książęca mość respons na to, co pytam.~- Dam ci respons 1581 I,23 | przebierasz. Wiedzże, po to cię wysyłam, abyś zmiarkował, 1582 I,23 | ojczyzny, niczego więcej. To, com mówił, supozycje, 1583 I,23 | za Janem Kazimierzem, a to właśnie byłoby najgorzej.~- 1584 I,23 | upadnie, ale się wzniesie, a to grunt.~- Wasza książęca 1585 I,23 | gdym ci z góry rzekł, że to wszystko jedno, i słuchaj 1586 I,23 | jedno, i słuchaj dalej. Wiem to dobrze, że książę Bogusław, 1587 I,23 | do Prus wywieźć. Godziwy to będzie sposób i dla ojczyzny 1588 I,23 | ludzie całkiem zgubią.~- To wszystko, co mam uczynić? - 1589 I,23 | rozczarowaniem Kmicic.~- To część zaledwie i nie najważniejsza. 1590 I,23 | drugiego nieprzyjaciela, to i ja się przeciw Szwedom 1591 I,23 | książęca mość przedtem mówił, to słusznie suponuje.~- Słusznie 1592 I,23 | personaliter nieżyczliwy to dla mnie człowiek. Pewnie 1593 I,23 | wyprosił. Nic ci się za to nie stanie, owszem, może 1594 I,23 | nie będziesz oskarżał, boć to jego szwagier... Ale gdyby 1595 I,23 | przyjaźń; że sam książę (to jest ja) nad tym wielce 1596 I,23 | bo nim jesteś... Mów, że to partyzanci pana Gosiewskiego 1597 I,23 | owych konfederatów... że to jest ogólna opinia. Zresztą 1598 I,23 | też często bywałem...~- To dobrze.~- A gdzie, wasza 1599 I,23 | trafisz go pod Krakowem, to i lepiej, bo weźmiesz listy 1600 I,23 | tamtych stronach rezydują.~- To jeszcze do innych pojadę?~- 1601 I,23 | zamysłów przystąpił. Możny to człek i w Małopolsce siła 1602 I,23 | prędkości wygadaj. Okrutnie go to dla mnie zjedna. Dałby Bóg, 1603 I,23 | stanąć. Będzie on się wahał, to wiem; wszelako spodziewam 1604 I,23 | Herakliusza, nie oddał. Dzieci to jeszcze, ale można by układ 1605 I,23 | się dwie fortuny złączyły, to w świecie nie byłoby równej... 1606 I,23 | byłoby równej... Smarowna to grzanka ! A cóż dopiero, 1607 I,23 | Cóż mam mu mówić?~- To, czego ja nie będę mógł 1608 I,23 | mógł napisać... Ale trzeba to misternie podsuwać. Niech 1609 I,23 | jakobym korony pragnął. Na to jeszcze za wcześnie... Ale 1610 I,23 | Litwie o tym mówi i chętnie to widzi, że sami Szwedzi głośno 1611 I,23 | głośno o tym wspominają; żeś to i przy osobie króla słyszał... 1612 I,23 | Wielkie Księstwo popiera, to Herakliusz je z czasem odziedziczy. 1613 I,23 | Nie dość na tym; podsuń i to, że gdyby Herakliusz raz 1614 I,23 | myśli oburącz nie pochwycą, to pokażą się małymi ludźmi. 1615 I,23 | uszy otwarte... Bacz i na to, co Potocczyzna pocznie. 1616 I,23 | Jeśli w czym pobłądzę, to z własnej winy.~- Listy 1617 I,23 | doznali!...~- Bądź pewien. Ale to widzę, że ty dziewkę 1618 I,23 | bramę wyjadę...~- Rozumiem to, że póki z czasem afekt 1619 I,23 | czasem afekt nie ostygnie, to choć się samemu nie chce, 1620 I,23 | inny weźmie. Ale bądź o to spokojny, bo nikogo tu nie 1621 I,24 | choćby na kraj świata. Sama to była szlachta i bojarowie 1622 I,24 | księcia Bogusława... Wielki to kawaler, jakiego drugiego 1623 I,24 | Rzeczypospolitej. Jak tam przyjedziesz, to jakobyś do Francji przyjechał. 1624 I,24 | Francuzów. A wszystko franty. To tak od nich różnymi wonnościami 1625 I,24 | co który człeka przebódł, to mu mówił: "Pardonnez moi!" - 1626 I,24 | nowe mu przynosili, żeby to był zawsze strojny, jakoby 1627 I,24 | czyniąc fircyfuszki. Ale mężny to pan i pierwszy i w największy 1628 I,24 | Jana Kazimierza i przez to jest naszym nieprzyjacielem! - 1629 I,24 | że Szwedzi tu przyjdą, to byśmy wszyscy myśleli, że 1630 I,24 | waszmościowie... kiedyż to było?... Aha! ostatni raz 1631 I,24 | księżnej Jeremiowej. Wabna to była bestyjka... Ale com 1632 I,24 | w oczy bliżej spojrzeć, to mi pan Wołodyjowski szablę 1633 I,24 | zająca wypatroszył. Żeby nie to, tyle byście mnie waszmościowie 1634 I,24 | nieszczęśliwe afekta!~- Także to waść mówisz? - spytał Kmicic.~- 1635 I,24 | ruszyć, a co się zdarzy, to się zdarzy... Co będzie, 1636 I,24 | się zdarzy... Co będzie, to będzie!" - myślał sobie.~ 1637 I,24 | mimo woli duszą i sercem, to pozostanie w tym kraju, 1638 I,24 | wiedzieć, czy stanie na to ochoty.~Pan Andrzej był 1639 I,24 | jednak bez pożegnania?~Możnaż to być tak blisko, a potem 1640 I,24 | pójdę swoją!" Po co, po co to i mówić, gdy bez mówienia 1641 I,24 | może odpowiedzieć: "Jam to już dawno waćpanu oznajmiła, 1642 I,24 | oznajmiła, czemu mi teraz to powtarzasz?"~- Nie pójdę! 1643 I,24 | winujże mnie, waćpanna, to i ja cię nie będę winował. 1644 I,24 | wiedzieć, że uraza i gniew to co innego, a żal co innego. 1645 I,24 | masz mnie za zdrajcę... i to mnie najgorzej kole, bo 1646 I,24 | rzekła Oleńka.~- Oj! jakże to mogłaś myśleć choć godzinę... 1647 I,24 | podpalić kogoś, zastrzelić to co innego, ale zdradzić 1648 I,24 | niesłusznieś na śmierć skazała... To ci mówię pod przysięgą i 1649 I,24 | odpuszczam z serca, ale za to i ty mnie odpuść!~Panna 1650 I,24 | cię niesłusznie posądzała, to prawda, i wina moja; którą 1651 I,24 | męka... Dla Boga! za co nas to spotyka?!... Bądźże zdrowa!... 1652 I,25 | cofał najprędzej.~Z tych to powodów kraj po prawej stronie 1653 I,25 | szczęście księciu wojewodzie za to, że polityczny naród na 1654 I,25 | sobie w duszy:~"Takiemu to panu służę! Zamknę oczy 1655 I,25 | zalał, bo raz: czuł, że to na nic, po wtóre: nie chciał.~- 1656 I,25 | wiarę porzucili. Ale nic to! Prędzej, później ona się 1657 I,25 | przekona, pozna, że jej to rozum szwankował... A wtedy 1658 I,25 | głównym celem.~Nieraz były też to watahy niby do wojsk Zołtareńki 1659 I,25 | że nowy nieprzyjaciel, a to byli swoi. Skoczyli tedy 1660 I,25 | strony pomoc była.~- Cóż to była za chorągiew? - pytał 1661 I,25 | laudańskimi ludźmi. Jakoż było to naturalne, bo obaj zdążali 1662 I,25 | służby!... Ludzie myśleli, że to sam król przyjechał.~- Jaki 1663 I,25 | czapkę w ręku.~- Prawda, że to mamy teraz dwóch królów, 1664 I,25 | klasnął ze zdziwienia.~- O, to się spotykamy!~Karczmarz 1665 I,25 | własnych, obfitych włosów.~Był to młody jeszcze człowiek, 1666 I,25 | pozwalały zapominać, jest to ów słynny chercheur de noises, 1667 I,25 | zajściach i pojedynkach. On to w Holandii rzucał się w 1668 I,25 | margrabiego de Rieux za to, mu "szpetnie" przymówił.~ 1669 I,25 | oczywiście w rachubę.~Była to mieszanina zniewieściałości 1670 I,25 | siła o waćpanu słyszałem!~To rzekłszy książę począł uważniej 1671 I,25 | receptu nie znoszę. A jakże to ja mam czynić? Jeśli się 1672 I,25 | Szwedów nie może przebrać, to jakże się mój posłaniec 1673 I,25 | niemiecku - rzekł Kmicic.~- To chwała Bogu!... Będę mówił 1674 I,25 | waszej mowy wargi pierzchną.~To rzekłszy książę wysunął 1675 I,25 | żonę cudnej urody. Daleko to!... Ale jednak posłałem 1676 I,25 | jej w domu!~- Szczęście to - rzekł pan Andrzej - bo 1677 I,25 | rzekł pan Andrzej - bo to żona zacnego kawalera, sławnego 1678 I,25 | książęcej mości co miałem, to oddałem, a oprócz tego mam 1679 I,25 | Tykocinie go nie ma, mogę ci za to zaręczyć, bo gdyby tam raz 1680 I,25 | bo gdyby tam raz zajrzał, to by się panowania nad całą 1681 I,25 | w rękach szwedzkich, jak to wam pisałem, ale tam też 1682 I,25 | Jeżeli nie mają dość sił, to w każdym razie mają dobry 1683 I,25 | wujowi elektorowi chodzi o to, by mógł Prusy Królewskie 1684 I,25 | otwarcie na stronę szwedzką. I to słuszna, bo w ten sposób 1685 I,25 | odradzić. Żeby nie baby, to dziś stałbym na czele wszystkiej 1686 I,25 | najtajniejszą myśl odgadnie. Król to prawdziwy, nie królowa! 1687 I,25 | mi w każdym liście: "zrób to a to", a ja właśnie już 1688 I,25 | każdym liście: "zrób to a to", a ja właśnie już to dawno 1689 I,25 | a to", a ja właśnie już to dawno zrobiłem. Książę wojewoda 1690 I,25 | capita uprzątnąwszy poszłoby to w rozdrób."~Tu Bogusław 1691 I,25 | nie chcą zdradzić? Jestże to sens? Zali to się jedno 1692 I,25 | zdradzić? Jestże to sens? Zali to się jedno drugiego trzyma? 1693 I,25 | mogłem najwięcej zrobić, to politykować z tymi buntownikami, 1694 I,25 | podstarościego, sam zaś rzekł:~- A to się dobrze składa! Oszczędzisz 1695 I,25 | skaptować.~- Nie miałbym na to czasu - rzekł Kmicic - gdyż 1696 I,25 | Lubomirskiego pilno.~- A, to masz listy i do pana marszałka 1697 I,25 | odnowić rokowań?...~- O to właśnie idzie.~- Dzieci 1698 I,25 | właśnie idzie.~- Dzieci to oboje zupełne... Hm! delikatna 1699 I,25 | zupełne... Hm! delikatna to misja, bo hetmanowi nie 1700 I,25 | córka księcia hetmana. Ja ci to mówię! Książę hetman powinien 1701 I,25 | Książę hetman powinien to rozumieć, że jego fortuna 1702 I,25 | Gdybym miał taki rozkaz, to bym o panu Lubomirskim wcale 1703 I,25 | Jeśliby z łożami ciężko było, to same tylko działa bez łożów, 1704 I,25 | tylko działa bez łożów, i to okryć, żeby nie wiedziano, 1705 I,25 | tłoczą..."~- Oj, co tłoczą, to tłoczą! Wycisną je na twaróg! - 1706 I,25 | każdy gospodarz uczynić to może), albo ich w piwach 1707 I,25 | w Zabłudowie zostawić, a to z lepszych i słodszych, 1708 I,25 | przynajmniej powyzdychała, to się drużyna rozbieży. Dla 1709 I,25 | lekka głową w prawo i lewo, to oddalał się od lustra, to 1710 I,25 | to oddalał się od lustra, to zbliżał, to potrząsał puklami 1711 I,25 | się od lustra, to zbliżał, to potrząsał puklami włosów, 1712 I,25 | potrząsał puklami włosów, to strzygł oczyma z ukosa, 1713 I,25 | szczerze odpowiedzieć?~- To będzie zależało od twego 1714 I,25 | szczerze powiedzieć: pozoryli to tylko konieczne czyli naprawdę 1715 I,25 | jeżelibym ci powiedział, że to pozory, czylibyś pomagał 1716 I,25 | mościów wyrośnie. Byle się to stało, wszystko mi zresztą 1717 I,25 | człowieka! Pamiętaj, że ci to przepowiadam. Ale czemu 1718 I,25 | przepowiadam. Ale czemu to brat nigdy z tobą szczerze 1719 I,25 | masz dowcip, kawalerze, bo to szczera prawda, że on skrupulat 1720 I,25 | mu się w oczy roześmieję, to się opatrzy. Prawda! prawda!~- 1721 I,25 | Prawda! prawda!~- Więc to tedy jeno pozory? - pytał 1722 I,25 | sobie pytanie: dlaczego to Waza, a nie Radziwiłł ma 1723 I,25 | Radziwiłł ma panować?... Nic to jeszcze Waza, boć oni z 1724 I,25 | kawalerze, czas spełnić to, o czym ojciec mój już zamyślał! ~ 1725 I,25 | komnacie.~- Nie obejdzie się to bez trudności i impedimentów - 1726 I,25 | przez rozgrodzony płot. To, co tu się ze Szwedami stało, 1727 I,25 | laudamus!, a swoją drogą to niesłychana i niebywała 1728 I,25 | i niebywała rzecz... Jak to, najezdnik uderza na kraj, 1729 I,25 | kraju, gdy kto kona, to mu krewni w ostatniej chwili 1730 I,25 | chcemy, aby choć część, i to nie lada jaka, dla nas przypadła. 1731 I,25 | inaczej. Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, 1732 I,25 | waszej książęcej mości, to tylko chciałem wiedzieć!~- 1733 I,25 | się jeszcze pokłonić.~- To się spiesz, bo ja po południu 1734 I,25 | godzinę najdalej przybędę.~To rzekłszy Kmicic skłonił 1735 I,25 | mówił im:~- Nie zawadzi to, trzeba być na wszystko 1736 I,25 | rzekł do Soroki - wszakże to od starościńskiego dworu 1737 I,25 | pułkowniku?~- Do Dębowej!~- To właśnie z rynku wedle dworu 1738 I,25 | wielkie rzeczy... Uda się, to miłościwy król nasz panów 1739 I,25 | mruknął Zawratyński.~- To gorzej aniżeli z Chowańskim ! - 1740 I,25 | chytrością go nie weźmiem, to inaczej wcale nie weźmiem... 1741 I,25 | widzieć cię więcej.~- Jakżebym to nie miał się przed drogą 1742 I,25 | króla szwedzkiego. Ale cóżeś to tak zbrojny jak do bitwy?~- 1743 I,25 | słyszałem, i wasza książęca mość to potwierdził, że niedawno 1744 I,25 | owych ludzi przepłoszyli, bo to zawołany żołnierz prowadził 1745 I,25 | prowadził ową chorągiew.~- Któż to taki?~- Pan Wołodyjowski, 1746 I,25 | Tykocinie oblegać. Wszystko się to przeciw księciu wojewodzie 1747 I,25 | waszej książęcej mości, to z góry o nagrodę poproszę.~- 1748 I,25 | na młodego rycerza.~- E, to widzę, Kmicicowie naprawdę 1749 I,25 | konia wielkiej krwi, żeby to się przed Szwedami pokazać. 1750 I,25 | porą o niego nie upomnę.~- To mi go lepiej przedaj.~- 1751 I,25 | przedaj.~- Nie może być, bo to byłoby, jakobym przyjaciela 1752 I,25 | nieprzyjaciół okrutnie.~- Takiż to zacny koń? - pytał z żywym 1753 I,25 | ja bym stawił, gdyby nie to, że nie pora dziś konie 1754 I,25 | trzymają! Ale że dziwo, to dziwo, bo nie koloryzując 1755 I,25 | jeden się taki utrafił.~- To pójdźmy obaczyć.~- Służę 1756 I,25 | lekko na widok swego pana.~- To ten! zgaduję! - rzekł książę 1757 I,25 | co? - rzekł Kmicic.~- Jak to powiadają: oczy i nogi jelenia, 1758 I,25 | choć o pół łba wysunie, to go darmo oddam.~- To byłoby 1759 I,25 | wysunie, to go darmo oddam.~- To byłoby największe dziwo, 1760 I,25 | wasza książęca mość pozwoli, to w drugą stronę, ku lasowi. 1761 I,25 | przeszył go na wylot.~- Co to jest? łotry!... Nie wiecie, 1762 I,26 | mi ramiona wykręcą. Jeśli to im każesz uczynić, będą 1763 I,26 | inaczej, na pal pójdą.~- To szlachta, nie chamy! - odrzekł 1764 I,26 | wasza książęca mość grozisz, to nie wiadomo, kogo pierwej 1765 I,26 | wpadniesz!~- Co ma Bóg dać, to da! - odrzekł Kmicic - ale 1766 I,26 | ciebie i twoją krócicę...~To rzekłszy książę wyciągnął 1767 I,26 | odrzekł książę. - Chcesz, to go kupię.~- Bóg zapłać! 1768 I,26 | ale i w Europie całej?~- To widać niewielka fantazja 1769 I,26 | przesłonił, a choćby nie tuman, to z dalekości ani masztalerze, 1770 I,26 | Mariampolem.~- I co z tego?~- To z tego, że nie zgonią, a 1771 I,26 | zaś jakim cudem zgonili, i to na nic, bo jak mnie tu wasza 1772 I,26 | żeś żyw dotąd, bo żeby nie to, żem ja sobie kazał z dziesięć 1773 I,26 | rano na łeb wychlustać, to byś już był na tamtym świecie, 1774 I,26 | kalwin.~- I ważyłbyś się na to?~- Nie chwaląc się nie znajdziesz 1775 I,26 | junaka i rzekł:~- Diabeł ci to, kawalerze, na twarzy napisał, 1776 I,26 | żeś na wszystko gotów - i to też racja, że mam dowód 1777 I,26 | samego śmiałością zadziwić, a to niełatwa rzecz.~- Wszystko 1778 I,26 | Przede wszystkim ty za to Bogu podziękuj... Bo gdyby 1779 I,26 | włos spadł z głowy mojej, to wiedz, że cię Radziwiłłowie 1780 I,26 | ziemią. Jeśli liczysz na to, że teraz niezgoda między 1781 I,26 | ołyccy ścigać nie będą, to się mylisz. Krew radziwiłłowska 1782 I,26 | takich ludów...~- Dziwno mi to - rzekł Kmicic - że się 1783 I,26 | tam! Nie dbałem ja nigdy o to wielce, co jutro będzie. 1784 I,26 | Radziwiłłami się zahaczyć, to jeszcze Bóg to wie, kto 1785 I,26 | zahaczyć, to jeszcze Bóg to wie, kto komu lepiej przygrzeje. 1786 I,26 | komu lepiej przygrzeje. Już to dawno miecz mi ciągle wisiał 1787 I,26 | niech jeno oczy zmrużę, to i śpię smaczno jak suseł. 1788 I,26 | będzie jednego Radziwiłła, to porwę drugiego i trzeciego...~- 1789 I,26 | tak mi się podobasz!... Bo to ci powtarzam, że chyba ty 1790 I,26 | późno! - rzekł Kmicic.~- To się rozumie! - odpowiedział 1791 I,26 | książę. - Wiele za późno! Ale to ci przyrzekam, że każę cię 1792 I,26 | wiesz, co ze mną czynić.~- To moja rzecz! - odpowiedział 1793 I,26 | ostatniej chwili, przyszło ci to do głowy.~- Na to mogę szczerze 1794 I,26 | przyszło ci to do głowy.~- Na to mogę szczerze waszej książęcej 1795 I,26 | mnie zwiódł i naprzód na to mnie wyciągnął, żem mu na 1796 I,26 | opuszczę do śmierci...~- A to pięknie dotrzymujesz... 1797 I,26 | jeśli muszę być potępiony, to przez was... Ale miłosierdziu 1798 I,26 | nic do stracenia... Ale to przynajmniej na sądzie boskim 1799 I,26 | łeb nie strzelił... Wyście to, wy, zdrajcy, sprzedawczyki, 1800 I,26 | Owszem, panie Kmicic, to mnie zajmuje... Mów dalej...~ 1801 I,26 | gotów - znał mnie! Widziałem to dobrze, palcami w puzdrze 1802 I,26 | którym były pistolety. Nic to - myślę sobie - albo mnie 1803 I,26 | bratniej, w tej myśli, sroga to dla ojczyzny necessitas! 1804 I,26 | potem nie dotrzymał. Alem to myślał: ja głupi, on mądry! - 1805 I,26 | kościach zdrętwiał! Jakże to? Takaż to wojna? To truć 1806 I,26 | zdrętwiał! Jakże to? Takaż to wojna? To truć chcecie żołnierzów? 1807 I,26 | Jakże to? Takaż to wojna? To truć chcecie żołnierzów? 1808 I,26 | truć chcecie żołnierzów? I to ma być po hetmańsku? To 1809 I,26 | to ma być po hetmańsku? To ma być po radziwiłłowsku? 1810 I,26 | być po radziwiłłowsku? Ja to mam takie listy wozić?...~- 1811 I,26 | O parrycydowie!... Jakże to piorun was dotąd nie pobił? 1812 I,26 | was dotąd nie pobił? Jakże to ziemia was dotąd nie pożarła?... 1813 I,26 | was dotąd nie pożarła?... To z Chmielnickim, ze Szwedami, 1814 I,26 | Rzeczypospolitej się zmawiacie?... To płaszcz z niej chcecie sobie 1815 I,26 | własne i hetmańskie. Ubodło to jego miłość własną, więc 1816 I,26 | porwałeś, nie był szelmowski, to niech mi w pierwszej bitwie 1817 I,26 | szpada do ręki przyrośnie.~- To fortel! W twardej ja się 1818 I,26 | Jana Kazimierza spadnie?~- To sędziów, nie moja sprawa!~ 1819 I,26 | przy sobie?~- Choćbym miał, to bym nie dał! - rzekł książę. - 1820 I,26 | sprawić wiele złego, ale to jeno powiem : nikt nie śmiał 1821 I,26 | parze jucznych koni. Byli to ludzie Kmicicowi wysłani 1822 I,26 | chałupę na zakręcie, może to karczma.~- Niech wachmistrz 1823 I,26 | rzucał ukośne spojrzenia, to na Kmicica, to na Lubieńca, 1824 I,26 | spojrzenia, to na Kmicica, to na Lubieńca, którzy trzymali 1825 I,26 | na cyplu lasu. Nie była to karczma, ale kuźnia i kołodziejnia 1826 I,26 | sobą - rzekł pan Kmicic.~- To dobrze! Trzeba nam będzie 1827 I,26 | rzekł pan Andrzej.~- A to czemu? Będę jadł i pił z 1828 I,26 | z niemym przerażeniem na to, co się stało, i zawołał:~- 1829 I,26 | się na równe nogi.~- Jakże to?~- Panie wachmistrzu, to 1830 I,26 | to?~- Panie wachmistrzu, to charakternik! Pierwszy dogonił 1831 I,26 | Nie wiedzieliśmy...~- Nic to! - przerwał książę Bogusław. - 1832 II,1 | Kmicica.~- Ale ślady - i to kupa cała! Ot, tam, między 1833 II,1 | budę leśniczą znaleźć.~- To jedźmy śladem.~- Jazda!~ 1834 II,1 | kożuchu.~- Chłopie! Czyja to smolarnia? - rzekł Soroka.~- 1835 II,1 | Prowadź do chaty, a nie, to cię we własnej smole ugotujem.~- 1836 II,1 | i nas więcej, prowadź!~- To i chodźcie, nie moja sprawa.~- 1837 II,1 | sprawa.~- Co masz jeść dać, to daj - i gorzałki. Pana wieziemy, 1838 II,1 | obficie baranimi skórami.~- To tu jakaś kompanija mieszka - 1839 II,1 | dziś - rzekł smolarz.~- To i lepiej, bo nie będziem 1840 II,1 | Słyszeliśmy konie pod szopą, to musi być i owies; smołą 1841 II,1 | smołą ich nie żywisz.~- To nie moje konie.~- Czy twoje, 1842 II,1 | podejrzaną. Sądził po prostu, że to jest schronisko zbójeckie, 1843 II,1 | lub drogą układów.~Było to konieczne i ze względu na 1844 II,1 | bezpieczeństwo. Soroka był to żołnierz kuty i bity, któremu 1845 II,1 | tylko uczucie obcym było, to jest uczucie trwogi. A jednak 1846 II,1 | lepszego od siebie... Jak to? Jeden mąż, który był już 1847 II,1 | bojąc się jego powrotu? Był to dziw nad dziwy i Soroka 1848 II,1 | lub jego pogoń. Dlatego to właśnie zjechał z drogi 1849 II,1 | znużyły pogonie.~Lecz że i to schronisko, z innych powodów, 1850 II,1 | bo nie masz latarni.~- To świeć łuczywem; spalisz 1851 II,1 | zełgał jakie przezwisko, to też musiałbyś się jegomość 1852 II,1 | dwóch czeladzi.~- Jakże to, szlachta?~- Pewnie, że 1853 II,1 | że konie biorą, a komu, to nie moja głowa.~- A co z 1854 II,1 | jest, i popędzą a dokąd, to też nie wiem.~Tak rozmawiając 1855 II,1 | obsiał jeszcze z wiosny.~- To twoi panowie od wiosny konie 1856 II,1 | A czyj teraz jesteś?~- To królewskie lasy.~- Kto cię 1857 II,1 | jedno przejście; dziwno mi to, mój jegomość, żeście trafili, 1858 II,1 | odpowiedzieć, że i te lasy, i to przejście zna dobrze, ale 1859 II,1 | natomiast spytał:~- A duże to bory?~Chłop nie zrozumiał 1860 II,1 | zrozumiał pytania.~- Jak to?~- Daleko idą?~- Oj ! kto 1861 II,1 | Dobrze! - rzekł Soroka.~To rzekłszy kazał chłopu wrócić 1862 II,1 | woli, a co potem będzie, to już pułkownika głowa."~Tak 1863 II,1 | bo choćby się rozbiegły, to tu drugie, i skoczyłem 1864 II,1 | gwarząc między sobą z cicha, to podśpiewując półgłosem, 1865 II,1 | podśpiewując półgłosem, to nasłuchując, czy wśród nocnych 1866 II,1 | leśnych wrzało życie. Była to pora bekowiska, więc puszcza 1867 II,1 | chatą.~- Jeśli oni nadejdą, to też będą porykiwać, by nas 1868 II,1 | Nim chłop do nich zdąży, to i dzień będzie! - odrzekł 1869 II,1 | jeśli zbóje tu mieszkają, to i skarby muszą być.~- Najlepsze 1870 II,1 | nie przejedziem - ot co!~- To myślisz, żeś już pan, jak 1871 II,1 | niż tam stryczek.~- Jak to, ojcze? - rzekł Biłous.~- 1872 II,1 | ten książę niesamowity, to niesamowity. Zawratyński 1873 II,1 | niesamowity. Zawratyński to przecie z niedźwiedziem 1874 II,1 | tylko go zaczarował, bo i to jeszcze widziałem, że jak 1875 II,1 | na Witkowskiego rzucił, to w oczach urósł jak sosna. 1876 II,1 | urósł jak sosna. Żeby nie to, nie byłby ja jego żywego 1877 II,1 | koniu, więc jak zechce, to ucieknie - a natrze, to 1878 II,1 | to ucieknie - a natrze, to się nie obronię, boć z charakternikiem 1879 II,1 | gdym do niego strzelał, to go jakoby mgłą zasuło... 1880 II,1 | szkapa kręci, ale z ziemi to mi się od dziesięciu lat 1881 II,1 | wszystkich jeden mąż obalił, i to broni nie mający, takich 1882 II,1 | bo jeśli on niesamowity, to mu diabeł i tu drogę pokaże.~- 1883 II,1 | chrapliwe beczenie jelenia.~- To jelenie! Byk się łaniom 1884 II,1 | równe nogi.~- Dla Boga, to wasza miłość na nogach? - 1885 II,1 | lesie, panie pułkowniku.~- To i ja widzę. Ale co to za 1886 II,1 | To i ja widzę. Ale co to za chałupa?~- Tego my sami 1887 II,1 | siadłszy na tapczanie - wszakże to książę do mnie strzelił?~- 1888 II,1 | Nastała chwila milczenia.~- To źle! - rzekł Kmicic - bardzo 1889 II,1 | gościńca?~- Bałem się pogoni. - To i słusznie, bo pewno była. 1890 II,1 | siebie rękoma.~- A gdzie to moje listy? - spytał.~- 1891 II,1 | wydobył pośpiesznie papiery.~- To glejty do komendantów szwedzkich, 1892 II,1 | Jeżeli w pasie ich nie ma, to nigdzie nie ma. Musiały 1893 II,1 | mówiąc nad Oleńką. Wiedział to Kmicic, że książę Janusz 1894 II,1 | mógł zranić najboleśniej, to jest wywrzeć zemstę na osobie 1895 II,1 | konfederacka, wspomniał, że on to pierwszy zbił zbuntowanych 1896 II,1 | umocnił Kiejdany, a przez to Radziwiłłowi tryumf na Żmudzi 1897 II,1 | Gdyby miał choć owe listy, to choćby się nimi do konfederatów 1898 II,1 | przestrach i zdumienie.~- Zali ja to wszystko uczyniłem? - pytał 1899 II,1 | sumienie - nie byłoż ci to przy królu i ojczyźnie stanąć, 1900 II,1 | się do winy: Radziwiłłowie to tak go pogrążyli, Radziwiłłowie 1901 II,2 | zliczyć - odparł Soroka.~- To dobra nasza! Nie zdzierżą 1902 II,2 | drogę pokazał.~- Będzie na to czas. Pilnuj!~Zaledwie Kmicic 1903 II,2 | jeśli muszkietów nie mają, to nic nam nie uczynią, bo 1904 II,2 | jeżeli który przyjdzie, to na parol.~- Ze zbójami godzi 1905 II,2 | jakiej chorągwi?~- A cóżeś to, hetman? Nie tobie się będziem 1906 II,2 | Soroka - cud chyba, ale to nasi ludzie!~Tamci tymczasem 1907 II,2 | czy aby nie poległ?~- Kto to? jak to? co? kto mówi? co? - 1908 II,2 | nie poległ?~- Kto to? jak to? co? kto mówi? co? - rzekł 1909 II,2 | dla Boga! Jezu!... Ociec, to pan pułkownik! - zakrzyknął.~- 1910 II,2 | Jezu ! - zawtórował stary - to pan Kmicic!!~I obaj stanęli 1911 II,2 | uśmiechając się pan Andrzej - to z garłacza mnie witacie?~ 1912 II,2 | kolan, szelmy! do kolan! to pan Kmicic! Który tam kiep 1913 II,2 | pułkowniku, kto mógł wiedzieć, że to wasza miłość w naszej sadybie! 1914 II,2 | otworzę i wyniosę ja sam!~- To, widzę, loszek pod pniami 1915 II,2 | rzekł Kmicic.~- Albo to można co utrzymać z takimi 1916 II,2 | Idźcie pnie odwalić. Tak to słuchacie tego, który was 1917 II,2 | nimi był w zgodzie... Bić to umieją, zdobycz brać umieją, 1918 II,2 | przyjdzie z ojcem się dzielić, to z gardła im muszę moją część 1919 II,2 | na wszystkie strony. Był to starzec kościsty i ogromny, 1920 II,2 | wojnę z Chowańskim. Byli to żołnierze mężni i równie 1921 II,2 | dnie przepijali i tracili to, co nocą zdobyli krwawo 1922 II,2 | że uszli z końmi, gdyż to była za wielka dla ich serc 1923 II,2 | spytał:~- Kiemlicz! a gdzie to moje konie?~- O Jezu! słodki 1924 II,2 | służby przyjmie.~- Może się i to zdarzyć - odrzekł Kmicic.~ 1925 II,2 | najwięcej?~- Zołtareńkowym.~- To dobrze, nieprzyjaciołom 1926 II,2 | zdarzało się wam odbierać? Bo to tu gdzieś niedaleko szwedzkie 1927 II,2 | mu rana dolegała. Widząc to stary rzekł:~- Nie idzie 1928 II,2 | obejrzeć i opatrzyć, bo to ja się nie gorzej cyrulika 1929 II,2 | pilnie.~- Skóra starta, nic to! Kula po wierzchu przeszła, 1930 II,2 | jeno dlatego dolega.~- Ale to i dwóch dni nie ma. Matko 1931 II,2 | czarnuszka, pod skórą siedzą. To waszej miłości już zostanie. 1932 II,2 | prowadził?~- Pan Wołodyjowski.~- To dobrze. Wołaj mi Soroki!~ 1933 II,2 | A teraz trzeba inkaustu.~To rzekłszy odwinął rękaw, 1934 II,2 | X. Mości nie opuszczę, to mnie Bóg z tego rozgrzeszy - 1935 II,2 | zgryzoty siły mi dodadzą. A to już Wasza X. Mość wiesz, 1936 II,2 | pewni być nie możecie. Tak to pewno ma być, jako to jest 1937 II,2 | Tak to pewno ma być, jako to jest moja własna krew, którą 1938 II,2 | Rzeczypospolitej jawna, jako i to, że Szwedów też gotowiście 1939 II,2 | Mość polecił, gdyby nie to, że sam diabelskie auxilia 1940 II,2 | tylko głęboko, że czyni to, co uczynić powinien, że 1941 II,2 | zatem i Bóg, będzie z nim. To napawało go ufnością bez 1942 II,2 | straży nie sypiajcie. Wiem to także pewno, że pan hetman 1943 II,2 | wszystkimi objął. Życzliwy to radzi - wierzcie mu! Tymczasem 1944 II,2 | nimi skończyć; pomyślą, że to nowa sztuka, a od jakiegoś 1945 II,2 | zdrowie, gardło - ale jak to uczynić? jak zacząć? do 1946 II,2 | własnej sromoty. - Podobnoż to łatwiej ratować Oleńkę, 1947 II,2 | dusza poczęła kipieć.~- Albo to nie mogę czynić, jakom przeciw 1948 II,2 | palił, ścinał. Nie nowina mi to! Nikt im się nie oparł, 1949 II,2 | zdejmę i powiem: "Patrzcie, to ja, Kmicic!"~I taka porwała 1950 II,2 | siebie zdumiony.~- Jakże to? Zali tym win nie zmażę?~ 1951 II,2 | czystą jako łza?... Zali to służba zebrać kupę hultajów 1952 II,2 | zabijatyka jako psu pieczeń? Taże to zabawa - nie służba, kulig - 1953 II,2 | od pracy i pokuty!"~Tak to mówiło w panu Kmicicu sumienie, 1954 II,2 | szwedzką ręką jęczy.~- Zali to prawda, że go wszyscy opuścili?~- 1955 II,3 | ale począł się żegnać.~- To wasza miłość chyba nie wie, 1956 II,3 | byle się przedostać!~- Toż to i czasu okrutnego trzeba...~- 1957 II,3 | mu się przypuszczenie, że to zapewne książę wojewoda 1958 II,3 | tym mniemaniu zwłaszcza to, że poczytywał Kmicica za 1959 II,3 | króla - pomyślał stary - to znaczy, że się pewnie z 1960 II,3 | co innego, a mianowicie o to, jaką by korzyść mógł dla 1961 II,3 | wtedy łup sam wlezie w ręce. To wszystko uśmiechnęło się 1962 II,3 | króla jegomości dostać. Nic to jeszcze komendy szwedzkie, 1963 II,3 | lasami jechać... Ale gorsze to, że i po lasach, jako zwyczajnie 1964 II,3 | z ludźmi, których masz, to będzie nas więcej.~- Wasza 1965 II,3 | Wasza miłość rozkaże, to i pojadę, ale jam człek 1966 II,3 | więcej nic. Jakże mnie to onej chudoby i dachu nad 1967 II,3 | ustąpić?~- Co uczynisz, to się opłaci, a i dla was 1968 II,3 | miłość mówi?... co?... Jak to?... Co mnie niewinnemu tu 1969 II,3 | w drogę wchodzim?...~Na to pan Andrzej:~- Znają was 1970 II,3 | Bierzecie konie Zołtareńkowym, to dobrze, bierzecie Szwedom, 1971 II,3 | dobrze, bierzecie Szwedom, to dobrze. Jak was złapią, 1972 II,3 | dobrze. Jak was złapią, to i ze skóry złupią, ale to 1973 II,3 | to i ze skóry złupią, ale to ich rzecz.~- Godzi się to, 1974 II,3 | to ich rzecz.~- Godzi się to, godzi, bo nieprzyjaciołom 1975 II,3 | twoi synowie wyznali, a to już prosty rozbój i szlacheckiemu 1976 II,3 | szlachtą!~Poczerwieniał na to stary wyga i rzekł:~- Wasza 1977 II,3 | stadko porwać albo zdobyć. To wolno i nie masz w tym ujmy 1978 II,3 | nie czynim. Ale co wojna, to wojna!~- Choćby i dziesięć 1979 II,3 | prawdę waszej miłości rzec, to nas tu źli ludzie okrutnie 1980 II,3 | cię wówczas wyratować!~- To się po nas nie pokazało - 1981 II,3 | milczeniu Kmicic - bo zdrada to jeszcze co innego jak hultajstwo 1982 II,3 | odpowiedzi.~- Smolarz pojedzie, to człek roztropny i bywały.~- 1983 II,3 | mrugać chytrze i tak myślał:~"To, widzę, robota na wszystkie 1984 II,3 | głośno:~- Wasza miłość! Jeśli to nie tak pilne pismo, to 1985 II,3 | to nie tak pilne pismo, to może by, wyjechawszy z lasów, 1986 II,3 | będą pytać, skąd jestem, to powiesz, żeś się po drodze 1987 II,3 | Babinicz. Gardłem mi za to odpowiadacie!~- Tak i będzie, 1988 II,3 | szarżę waszej miłości.~- Jak to?~- Bo Szwedzi glejty znaczniejszym 1989 II,3 | radził, a nie marudził, to mów, bo widzę, żeś człek 1990 II,3 | obrotny.~- Jeżeli glejty , to i lepiej, bo można w nagłym 1991 II,3 | która ma zostać tajemna, to lepiej glejtów nie pokazywać. 1992 II,3 | pana Kmicica, ale pokazać, to ślad zostanie i pościg łatwiejszy.~- 1993 II,3 | Można, wasza miłość, a to w przebraniu chłopskim albo 1994 II,3 | jest trochę ochędostwa jako to czapek i kożuchów szarych, 1995 II,3 | spyta nas jaki komendant, to mu się i wytłumaczym, zaś 1996 II,3 | nam konie zabiorą? - bo to rekwizycje w czasie wojny 1997 II,3 | Szwedzi te konie zabrali, to znajdzie się taki, który 1998 II,3 | do Prus, z nimi jechać, to się dobrze składa, bo właśnie 1999 II,3 | Pułtusk i Warszawę.~- Gdzie to ona Sobota?~- Niedaleko 2000 II,3 | dziwnie miasteczka nazywają. To za Łowiczem, wasza miłość,


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License