Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
tniesz 1
tnij 1
tnijze 1
to 4892
toast 5
toastami 1
toastom 1
Frequency    [«  »]
8303 w
6953 na
6173 z
4892 to
4700 ze
4431 do
4197 a
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

to

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892

     Tom, Rozdzial
2001 II,3 | Choćby się kto chciał ruszyć, to i nie może.~- Tedy przyjmuję 2002 II,3 | uwagi: Dziwno im było, że to już pan Babinicz, nie pan 2003 II,3 | a najbardziej ruszał na to ramionami i wąsami stary 2004 II,3 | się należy!~- Jak rozkaz, to rozkaz! - odrzekł Biłous. - 2005 II,4 | jednak pan Andrzej jechać, a to z tej okazji, że dowiedział 2006 II,4 | oka łatwo było poznać, że to jakiś personat nadjeżdża. 2007 II,4 | i bandolety.~Sam pan był to człowiek bardzo jeszcze 2008 II,4 | niewielki ogień.~- A czemu to nikt nie wychodzi, gdy zajeżdżam? - 2009 II,4 | Jeżeli tu nocujecie, to jutro po dniu obejrzę, może 2010 II,4 | nad wszystko przekładam.~To rzekłszy (a mówił bardzo 2011 II,4 | nie też łokciem trącisz, to mi korona z głowy nie spadnie.~ 2012 II,4 | nadętego młodzika, gdyby nie to, że było coś w tej nadętości 2013 II,4 | uśmiechnął i rzekł:~- Takie to teraz czasy wasza mość, 2014 II,4 | chyba jednę cierniową...~Na to nieznajomy spojrzał bystro 2015 II,4 | chwili zaś dodał:~- Aleś to roztropnie waćpan wywiódł. 2016 II,4 | między ludźmi, słyszało się to i owo, alem nie sługiwał.~- 2017 II,4 | alem nie sługiwał.~- Skądże to rodem, proszę?~- Z zaścianka, 2018 II,4 | województwa trockiego.~- Nic to, że z zaścianka, byle szlachcic, 2019 II,4 | zaścianka, byle szlachcic, bo to grunt. A co tam słychać 2020 II,4 | Zdrajców? mówisz waćpan. A cóż to, proszę, za zdrajcy?~- Ci, 2021 II,4 | Daj mu Boże zdrowie, zacny to pan!~- Dla Szwedów zacny, 2022 II,4 | wrota na rozcież otworzył.~- To waćpan, widzę, nie jego 2023 II,4 | rekwizycję nie zabrali.~- To trzeba je było na miejscu 2024 II,4 | przy okazji oddał.~- Jakże to ów przejezdny pan mógł dać 2025 II,4 | Szczuczyna przejeżdżając.~- A to się dobrze składa, bo ja 2026 II,4 | spytał flegmatycznie:~- Czemu to waćpan mówisz: t a k ż e, 2027 II,4 | ich siłą nie zabiorą?~Na to Kmicic ruszył ramionami.~- 2028 II,4 | ja mam chęci im służyć, to tak myślę, żeby tu długo 2029 II,4 | zbuntowały, odchodzisz? Zali to one zbuntowały się dla zatrzymanego 2030 II,4 | nimi i Szwedami do wojny, to pewno, a może by już i przyszło, 2031 II,4 | już i przyszło, gdyby nie to, że Szwedzi jeszcze do tego 2032 II,4 | bo ja się na tym znam), to czemu tedy do tych zacnych 2033 II,4 | nie przystaniesz? Alboż to nie pora, alboż im nie potrzeba 2034 II,4 | potrzeba rąk i szabel? Niemało to tam zacnych służy, którzy 2035 II,4 | spokojnie w domu siedział, to go uszanują i jego dobro. 2036 II,4 | przybłęda i "daj!". Nie dasz, to ci winę znajdą, aby z majętności 2037 II,4 | choćbyś i nie był poczciwy, to mnie nie zwiążesz i Szwedom 2038 II,4 | waścina fantazja. Już i to mi się podoba, żeś waszmość 2039 II,4 | młody pan nie zwrócił na to uwagí, bo począł tylko chytrze 2040 II,4 | przepadło, bo co Pan Bóg dał, to trzeba szanować. Siedziałem 2041 II,4 | Szwedem trzyma. Niechże mu za to rata przepadnie. a mnie 2042 II,4 | nieznajomy. - Roztropność to grunt! Ale nie o roztropności 2043 II,4 | waćpanem mówiłem... Czemu to, czując krzywdy ojczyzny 2044 II,4 | może się poszczęścić, bo to już niejednemu się przytrafiło, 2045 II,4 | i ówdzie w ręce wpadnie, to i mieszek napęcznieje. Nie 2046 II,4 | nieznajomy marszcząc brwi.~- To z ochoty do tej służby.~ 2047 II,4 | na baczeniu, bo okrutnie to łasa rzecz.~- Jeżeli prawda, 2048 II,4 | Wołodyjowski - odparł Rzędzian - to pewnie jego podjazd. Nim 2049 II,4 | spokojnie usiedzieć.~Usłyszawszy to pan Andrzej zakręcił się 2050 II,4 | zabiło mu w piersiach.~Był to Józwa Butrym, zwany Beznogim.~- 2051 II,4 | chyba ci panowie użyczą.~To rzekłszy karczmarz wskazał 2052 II,4 | Rzędziana i koniuchów.~- Czyi to ludzie? - spytał Rzędzian.~- 2053 II,4 | Wołodyjowskiego.~- Dla Boga! to pan Wołodyjowski jest w 2054 II,4 | uradowany pan starosta.~-A jacyż to pułkownicy z panem Wołodyjowskim?~- 2055 II,4 | odparł Butrym - jeno wiem, że to jest pan Skrzetuski zbarażczyk.~- 2056 II,4 | Skrzetuski zbarażczyk.~- Rety! to mój pan!~Tu spostrzegł Rzędzian, 2057 II,4 | Wiedział bowiem Kmicic, że to głównie Józwa przyczynił 2058 II,4 | dawniej billewiczowskiej, to panu Andrzejowi serce 2059 II,4 | natomiast tak opowiadał to, co zaszło w Billewiczach:~- 2060 II,4 | żeby się choć przeżegnał, to mi odrzekł: "Stul gębę, 2061 II,4 | Ledwie zaczął czytać, kiedy to się nie porwie za głowę: " 2062 II,4 | Nie moja głowa wchodzić w to, co tam wyczytali, ale ja 2063 II,4 | znaleźć, a co jest szlachty, to uboga, po zaściankach, jako 2064 II,4 | ciemnego kąta powiedzieć:~- To was hetman tak podzielonych 2065 II,4 | Rzędziana i rzekł:~- Czy to waszej wielmożności człowiek?... 2066 II,4 | Nie - odparł Rzędzian - to szlachta, która z końmi 2067 II,4 | stary Kiemlicz.~- Gdzie to jest?~- Niedaleko Piątku.~ 2068 II,4 | odbywają. Nie wierzysz, to się pana starosty spytaj, 2069 II,4 | Jakże! - rzekł Rzędzian.~Na to Butrym:~- Kiedy tak, to 2070 II,4 | to Butrym:~- Kiedy tak, to co innego. Ale po co wam 2071 II,4 | nich jeździł.~- Dziwne mi to - rzekł dzierżawca z Wąsoszy.~- 2072 II,4 | się waszmości tak udał, to go ode mnie kup, bo ja dwie 2073 II,4 | Kmicic.~- Dwie orty?... - to chyba nie szczery, ale przednio 2074 II,4 | Weź, wasza mość!~- A sam to się nie możesz ruszyć?... 2075 II,4 | oblicze chcesz ukryć!~Słysząc to Józwa nie rzekł ani słowa, 2076 II,4 | Maria!! -zakrzyknął Butrym - to Kmicic!...~- Jam jest! - 2077 II,4 | do pana Andrzeja:~- Tyżeś to, piekielniku, zdrajco?! 2078 II,4 | piekielniku, zdrajco?! Tyżeś to, diable wcielony?! Raz się 2079 II,4 | przebraniu dążysz? Tyżeś to, Judaszu, kacie męża i niewiasty? 2080 II,4 | męża i niewiasty? mam cię!~To rzekłszy chwycił za kark 2081 II,4 | ustawicznie ginął mu z oczu; to zjawiał się znów jak diabeł 2082 II,4 | znów jak diabeł czerwony, to znów ginął w pomroce.~Opór 2083 II,4 | nimi ucieczki, i wówczas to właśnie parobcy, biorąc 2084 II,4 | znajomych jadę odwiedzić, to wolno każdemu...~Kmicic, 2085 II,4 | skórę całą wywiózł i żeby to, co mi Bóg dał, nie przepadło... 2086 II,4 | Napadli na waszą miłość, to mają za swoje, ale za co 2087 II,4 | Jeżeli nie może inaczej być, to ja żołnierzom waszej wielmożności 2088 II,4 | jęcząc:~- Wasza miłość... to nasze... Zwierciadło sprawiedliwości... 2089 II,4 | Zwierciadło sprawiedliwości... to nasze...~Lecz Kmicic spojrzał 2090 II,4 | jazdy od Pontusa doczeka, to wnet ruszy na nich. Może 2091 II,4 | Wszystko powiem, jakoby mi za to płacono.~- Choć to Kmicic 2092 II,4 | mi za to płacono.~- Choć to Kmicic mówi, choć Kmicic 2093 II,4 | Wołodyjowskiemu nie wróg.~- Żeby ja to miał jaki znak od waszej 2094 II,4 | znak od waszej miłości, to by lepiej jeszcze było - 2095 II,4 | jeśli znak przysyła.~- To masz ten sygnet - rzekł 2096 II,4 | Wołodyjowskiemu odwieziesz.~To rzekłszy zdjął pierścień 2097 II,4 | od ostatniej zguby.~"Bo to, co radził, to szczerze - 2098 II,4 | zguby.~"Bo to, co radził, to szczerze - mówił do siebie 2099 II,4 | pana Wołodyjowskiego, że go to zdrowiem w Billewiczach 2100 II,4 | wyjść ten afekt. Dziwny to człek. Radziwiłłowi służy, 2101 II,4 | właśnie przy królu stoją? Co to jest? I Szwedom nie ufa, 2102 II,4 | będziemy bili?"~I było mu to wszystko jedno, również 2103 II,4 | wszystko jedno, również jak i to, gdzie jechał.~Do Kmicica 2104 II,5 | mój jegomość... W jakich to czasach my się znów spotykamy!... ~ 2105 II,5 | jeżeli cię nie powieszą, to będzie z ciebie pociecha!... 2106 II,5 | a jeżelim kogo zdradził, to chyba nieprzyjaciół, co 2107 II,5 | hultaja fortelem starł, jako to z rebelizantów albo onę 2108 II,5 | czarownicę - pamięta jegomość? - to też nie grzech, a choćby 2109 II,5 | grzech, a choćby był grzech, to jegomościn, nie mój, bom 2110 II,5 | grzechy po śmierci wył, to mi za życia fructa ich oddaj. 2111 II,5 | Kozakami zebrał, i samegoć za to w piekle na skwarki przetopią!~- 2112 II,5 | łaskaw, mój jegomość, chociaż to jest nieprawda, żebym sam 2113 II,5 | opodal dorabiam, jak mogę.~- To nie mieszkasz już w Rzędzianach? - 2114 II,5 | znowu ruszyć! ma być wojna, to niech będzie!~- Przyznajże 2115 II,5 | podjazdki małe zachodzą, i to ostrożnie, bo chłopstwo 2116 II,5 | nich okrutnie zawzięte.~- To mi dobrą nowinę przynosisz - 2117 II,5 | przyprowadził?~- Ten podjazd? Mnie? To ja jego przyprowadził, a 2118 II,5 | mógł usiedzieć!~- Jakże to?... Co zaś prawisz?... Cóż 2119 II,5 | pan Wołodyjowski wróci, bo to najwięcej jego sprawa, a 2120 II,5 | tabunku, przecie mi się to nie wydało, bo to i osoba 2121 II,5 | mi się to nie wydało, bo to i osoba inna, i fantazja 2122 II,5 | mi pan Kmicic na znak, że to, co mówił, to prawda, a 2123 II,5 | na znak, że to, co mówił, to prawda, a ja zaraz waszmościom 2124 II,5 | skóry nasze chodzi.~- Jak to? - pytał Zagłoba.~Wtem wszedł 2125 II,5 | stół rzucił i zawołał:~- To przechodzi imaginację! Trzech 2126 II,5 | Józwa Butrym?... Toż to człowiek niedźwiedziej siły! - 2127 II,5 | dobrych pachołków napadł... To mu się do pierwszego widzenia 2128 II,5 | zakarbuje...~- Jużci, co prawda to nie on ich napadł, tylko 2129 II,5 | zamiast coś miał moim pomagać, to jeszcze za nim świadczysz! - 2130 II,5 | oszczędzić, i samym się przez to dostało. Żem z duszą i łubami 2131 II,5 | z duszą i łubami uszedł, to jeno przez pana Kmicica 2132 II,5 | gdy wreszcie powiedział i to, co mu Kmicic powiedzieć 2133 II,5 | okrutnie towarzysze.~- Onże sam to mówił? - pytał Zagłoba.~- 2134 II,5 | choć inaczej myślą. Później to się pokaże, a tymczasem 2135 II,5 | pytał Stanisław Skrzetuski - to kto mu się wówczas oprze?~ 2136 II,5 | nie umiał odpowiedzieć na to pytanie, bo rzeczywiście 2137 II,5 | przemykałby się w przebraniu, i to dokąd? - do Szwedów?~Tu 2138 II,5 | rzekł Rzędzian.~- No, to tam już moc szwedzka.~- 2139 II,5 | pomięszane jak plewy z ziarnem, to pewna - rzekł Jan Skrzetuski - 2140 II,5 | głowę nad tym łamał, bo to jakowaś tajemnica... Ale 2141 II,5 | dobrze, ostrzega szczerze, na to przysięgnę, jak również 2142 II,5 | przysięgnę, jak również i na to, że jedyny to dla nas ratunek 2143 II,5 | również i na to, że jedyny to dla nas ratunek tej rady 2144 II,5 | chorągiew się prześliźnie, a i to w Pilwiszkach musieliśmy 2145 II,5 | dopowiedział dzierżawcy z Wąsoszy, to dziś dopisuję. Hetman i 2146 II,5 | i na Szwedów uderzyć, a to by znaczyło wojnę z królem 2147 II,5 | zbierzecie. Na Boga! uczyńcie to i pilno wojewodę witebskiego 2148 II,5 | odpowiedział Wołodyjowski.~- Co to, dobre? święte racje! - 2149 II,5 | nazwisko pierwszy raz usłyszał, to mnie mało nie udusił z admiracji 2150 II,5 | wszystkich was ocalił.~- Jegomość to się nic nie zmienił - zauważył 2151 II,5 | zauważył Rzędzian - czegóż by to pan Kmicic miał więcej jegomości 2152 II,5 | dzierżawcą, nie kpem z Wąsoszy, to jeno przez politykę!~- To 2153 II,5 | to jeno przez politykę!~- To może i jegomości przez politykę 2154 II,5 | Ja w tym !~- Wszystko to dobre - rzekł Wołodyjowski - 2155 II,5 | tak szczerze nam życzy, to czemu sam do nas nie przyjechał 2156 II,5 | Zagłoba. - Co my uradzimy, to ty rób, a źle na tym nie 2157 II,5 | wart był twojej szabli, to byś już hetmanem wielkim 2158 II,5 | przyjeżdżać?... Czy nie po to, żebyś mu tak samo nie wierzył, 2159 II,5 | wielkiej kłótni dojść mogło, bo to zadzierżysty kawaler? A 2160 II,5 | dajmy, żebyś ty uwierzył, to co by rzekli inni pułkownicy, 2161 II,5 | tu nie mógł przyjechać.~- To czego do Szwedów jedzie? - 2162 II,5 | ale pan wojewoda witebski to co innego. A zacnyż to pan! 2163 II,5 | witebski to co innego. A zacnyż to pan! a cnotliwy! nie masz 2164 II,5 | bo pamiętacie, jakeśmy to i Radziwiłłowi ufali?~- 2165 II,5 | Radziwiłłem przetrącim, to się i do Szwedów weźmiem. 2166 II,6 | Pułkownicy pozwolili na to po części z obawy przed 2167 II,6 | obawy głodu, bo przecie była to jesień, a zbiory udały się 2168 II,6 | zajmować dalej znaczyło to samo, jak słusznie zauważył 2169 II,6 | Kotowskiego i Lipnickiego, to pojedynczo, to gromadkami; 2170 II,6 | Lipnickiego, to pojedynczo, to gromadkami; szła także na 2171 II,6 | przywódcy brakowało.~Wszystko to było i dość bezładne, i 2172 II,6 | Lublinianie i Litwa byli to ludzie z wojną obyci, i 2173 II,6 | Każdy w swoim życiu czynił to przeciw Kozakom, to przeciw 2174 II,6 | czynił to przeciw Kozakom, to przeciw Turkom, to przeciw 2175 II,6 | Kozakom, to przeciw Turkom, to przeciw Tatarom; byli tacy, 2176 II,6 | tysięcy hultajstwa napsuli, to Chmielnicki łbem z desperacji 2177 II,6 | paktów zborowskich przyszło, to chan sam jako dziwo mnie 2178 II,6 | wypadki w Kiejdanach, jako to: uwolnienie pułkowników 2179 II,6 | mieć udział w wyborach, i to nie przez deputatów, ale 2180 II,6 | Lecz inni poczęli wołać:~- To i co z tego?! Czy to nam 2181 II,6 | To i co z tego?! Czy to nam niewola pułkownika koniecznie 2182 II,6 | koniecznie obierać?... Zali to nie w mocy naszej? Zali 2183 II,6 | nie obierzecie pułkownika, to się i lepiej stanie, bo 2184 II,6 | ozdobili, tentował? Wyście to sami zasług mych dopatrzyli, 2185 II,6 | sparcieli. Widziałem ja to dobrze, panie Michale, żeś 2186 II,6 | wysyłał, ale ja musiałem to uczynić, by ludzi do służby 2187 II,6 | bo znacznie pole zalegli. To raz, a po wtóre: czego nam 2188 II,6 | wszystkiego ma obfitość.~- Ale to szlachta będzie wniebogłosy 2189 II,6 | wypędzeniu Szwedów Rzeczpospolita to zapłaci. Co mi tam gadacie! 2190 II,6 | dobytkiem pouciekało! Niechże to wojsko Duchowi Świętemu 2191 II,6 | wielmożności senatorska głowa, to pewno! - rzekł Rzędzian.~- 2192 II,6 | Jak mi Bóg miły, tak to grzeczna myśl - zawołał 2193 II,6 | kiedyście mnie nim przyozdobili, to i posłuch, i porządek musi 2194 II,6 | przypominając, rzekł:~- O czym to ja mówiłem? Czego to ja 2195 II,6 | czym to ja mówiłem? Czego to ja chciałem?... Aha! miodu, 2196 II,6 | dziw! każdy zacny człowiek to lubi. Zdrajcy tylko, którzy 2197 II,6 | Pan Bóg dopomóż! Zgaduję to snadnie, że się z panem 2198 II,6 | kto w ojczyźnie myśleć, to ty myśl, stary Zagłobo, 2199 II,6 | pieczętował, ale mój kanclerz... To sobie naprzód zakonotujcie!~ 2200 II,6 | cholerę wpaść mogła...~- To słusznie mówi! - ozwali 2201 II,6 | piechoty nie brakło. Wiem to, że niejeden by rad iść, 2202 II,6 | szedł do paralusa, a nie, to go ze wszystkich miast i 2203 II,6 | Pewnie, że moglibyśmy to robić - rzekł Jan Skrzetuski - 2204 II,6 | obie strony, niech uczyni to, co wierny lennik czynić 2205 II,6 | Za Szwedami się opowie? To ja mu się opowiem! Pruska 2206 II,6 | przeciw Szwedom, a nie, to jaw odwiedziny do Prus przyjadę. 2207 II,6 | prochy, działa i spyżę, mając to sobie za święty obowiązek, 2208 II,6 | wstydzi łopaty i do roboty!~To rzekłszy pan regimentarz 2209 II,6 | Stanisław Skrzetuski - bo to wódz, jak drugiego nie masz 2210 II,6 | jak przyjdzie co do czego, to go będziem radą wspomagali, 2211 II,6 | pierwsze, pan Zagłoba o to nie pytał, po wtóre, lepiej 2212 II,6 | Będzie oblężenie - myślał - a to zawsze długo trwa. Można 2213 II,6 | sprzedanie nie posiadasz, a Jan to regimentarska głowa i gdyby 2214 II,6 | tacy, którzy twierdzili, że to nie Radziwiłł, jeno Sapieha 2215 II,6 | Chowańskiego odpowiedź, że to jest luźna wataha nie mająca 2216 II,6 | odpowiedzialność na mnie, to raz! A po wtóre, nie przystoi 2217 II,6 | wszystko czynić uroczyście, bo to powagę jego w oczach żołnierzy 2218 II,6 | Wołodyjowskiemu na taką wyprawę iść, to to samo, co zjeść miskę 2219 II,6 | na taką wyprawę iść, to to samo, co zjeść miskę jajecznicy. 2220 II,6 | jeśli tam siła za wielka, to urwie, co będzie mógł, i 2221 II,6 | wiedziałem też, kogo wysyłam, ale to ci mówię, że musiał mi ten 2222 II,6 | szła większa. Pachołcy, jak to pachołcy, nie umieli jej 2223 II,6 | już z Kiejdan zdążyć? Zali to ostatnia godzina się zbliża?!"~ 2224 II,6 | ale ty radź i prowadź!~- To nie może być Radziwiłł - 2225 II,6 | Wołodyjowski dałby się ogarnąć? To ojciec jego nie znasz. On 2226 II,6 | ojciec jego nie znasz. On to sam wraca, nikt inny.~- 2227 II,6 | okrutna.~- Chwała Bogu! to, widać, pan Sapieha nadciągnął.~- 2228 II,6 | pojechał naprzeciw...~- Właśnie to dowód, że nie Radziwiłł 2229 II,6 | Chodźmy! Chodźmy!~- Zaraz to mówiłem! - zakrzyknął Zagłoba. - 2230 II,6 | pomyślałem: nie może być! Zaraz to pomyślałem! Chodźmy! żywo, 2231 II,6 | serca mi nie tracić! Jeśli to Radziwiłł, to ja mu drogę 2232 II,6 | tracić! Jeśli to Radziwiłł, to ja mu drogę na powrót do 2233 II,6 | wojewoda witebski!~Zaledwie to usłyszeli żołnierze, gdy 2234 II,6 | głosy, mógłby mniemać, że to wycinanego w pień miasta 2235 II,6 | Wołodyjowskiego przy boku. Był to człowiek już w wieku poważnym, 2236 II,6 | w owych czasach ozdoba, to jest uczciwośc, która z 2237 II,6 | rzut oka poznali, że był to mąż zacny i sprawiedliwy.~- 2238 II,6 | fama rozniosła, że obrońca to ojczyzny, nie zdrajca, nadchodzi, 2239 II,6 | pociągnąłem.~- Kiedy tak, to prowadźcie do obozu - rzekł 2240 II,6 | myśmy strudzeni i głodni.~To rzekłszy ruszył koniem, 2241 II,6 | uderzyć na Podlasie.~- Dziw mi to nad dziwy! - zawołał pan 2242 II,6 | bo gdyby nie ten Kmicic, to do tej pory nie zebralibyśmy 2243 II,6 | obwarzanki.~- Powiadał mi to wszystko pan Wołodyjowski - 2244 II,6 | rzekł zdziwiony Zagłoba.~- A to szkoda! - odrzekł wojewoda - 2245 II,6 | wojewoda chciał być kosą, to w nim trafił na kamień.~- 2246 II,6 | szlachcic, elektor i nie tak to dawno jeszcze, jakom dawał 2247 II,6 | Litwie słyszał...~- Cóż to za przysłowie?~- "Jakaś 2248 II,6 | niezmieszany Zagłoba.~Słysząc to pułkownicy zlękli się, 2249 II,6 | się w boki ze śmiechu.~- A to mnie splantował!... Niechże 2250 II,6 | będę chciał brodę golić, to języka od waści pożyczę!~ 2251 II,7 | uderzył na Podlasie, gdyby nie to, że rozmaite powody zatrzymywały 2252 II,7 | litewskiemu, a co do fortuny, to jakkolwiek w tej chwili 2253 II,7 | pobicia konfederatów, bo na to miał i własnych sił dosyć, 2254 II,7 | szczęśliwie do Tykocina, bo to działo się wówczas, gdy 2255 II,7 | namiestnikiem był Ślizień. Była to siła znaczna i złożona z 2256 II,7 | Chowańskiego zamknęłoby się i to pole działania, znikłaby 2257 II,7 | rozwiązane w reszcie Polski?~To były pytania, które ustawicznie 2258 II,7 | na skronie, byłby przyjął to straszne, milczące widmo 2259 II,7 | jako pączek różany; cudnaż to będzie róża, gdy rozkwitnie... 2260 II,7 | ci się wydała urodziwa? To i dobrze, Bóg cię natchnął, 2261 II,7 | przywozisz?... Cóż elektor?~- To wiesz, że zawarł przymierze 2262 II,7 | Mają Niemcy nos dobry.~- I to wiem. A nie pisałeś do niego? 2263 II,7 | opierzchła, ale do jutra to przejdzie... Co elektor 2264 II,7 | o nas nie zapomni.~- Jak to, nie zapomni?~- Mam list 2265 II,7 | zapomni?~- Mam list ze sobą, to ci go pokażę... Pisze, że 2266 II,7 | ty o Kmicicu myślisz?~- To gorączka, szalona głowa, 2267 II,7 | znieść nie umiejący, ale to jeden z tych rzadkich ludzi, 2268 II,7 | niebieskiego nie przysłużył.~- Jak to? - pytał z niepokojem Janusz.~- 2269 II,7 | Pilwiszkach zdarzyło. Nie mniejszy to był cud, że książę Janusz 2270 II,7 | się nią chwalić nie będę, to tylko dlatego, że mi wstyd, 2271 II,7 | ręku, że się wylizał.~- Nic to! znajdziemy go! wykopiemy! 2272 II,7 | więc przeczytałem... Masz!~To rzekłszy podał księciu Januszowi 2273 II,7 | książę Bogusław, widząc to, zaklaskał w ręce, a gdy 2274 II,7 | książę Janusz nie zwrócił na to uwagi.~- Zastanowiłem się 2275 II,7 | listów opublikować, bo gdyby to uczynił, tym samym by wyrok 2276 II,7 | dziewkę napisał. Zrozumiał on to dobrze, że tylko tym sposobem 2277 II,7 | nie mogę zemsty wywrzeć, i to mnie gryzie, jakobym rozżartego 2278 II,7 | tu tego podejmie?~- Żeby to tak w Paryżu albo choćby 2279 II,7 | cudzoziemca będzie się strzegł.~- To zdaj to na mnie, ja może 2280 II,7 | będzie się strzegł.~- To zdaj to na mnie, ja może kogo w 2281 II,7 | Prusach wynajdę.~- Ej, żeby to go żywcem schwytać można, 2282 II,7 | Kiszków i nasz.~- Swoją drogą to diabeł jest... i niebezpieczny 2283 II,7 | podobnym uczynkiem pochwalić, to by o nim łgał po całych 2284 II,7 | bo oni, jak się zejdą, to łżą jeden przez drugiego 2285 II,7 | wolałbym jednak, żeby się to nie przygodziło.~- A ja 2286 II,7 | pierwszy ozwał się:~- Co to za dziewka?~- Billewiczówna.~- 2287 II,7 | takie rzeczy nie patrzę, ale to pewna, że i królowa polska 2288 II,7 | twoja Billewiczówna taka, to sobie zachowaj... Ale 2289 II,7 | Ale jeżeli naprawdę cudna, to mi do Taurogów oddaj, 2290 II,7 | żadnej... Raz tylko, ale to było we Flandrii... Głupia 2291 II,7 | hiszpańscy i na ich karb to poszło.~- Ty tej dziewki 2292 II,7 | tym nienawidzi nas ona, bo to hic mulier, patriotka... 2293 II,7 | mulier, patriotka... Ona to Kmicica spraktykowała... 2294 II,7 | najżarliwsza partyzantka.~- To mu obrońców przysporzymy...~- 2295 II,7 | wskórać.~- Nie wskórasz.~- To w najgorszym razie wezmę 2296 II,7 | wezmę w pysk, a od niewiasty to nie dyshonor...Ty idziesz 2297 II,7 | rzekł książę Janusz - to dobry sposób.~- Jeśli zaś - 2298 II,7 | niezupełnie taką, jaką wziąłem, to będzie i zemsty początek.~- 2299 II,7 | że wstyd by mi było...~- To musisz wziąć i jej stryja, 2300 II,7 | sama nie zechce jechać.~- To jeszcze zobaczymy. Zaproś 2301 II,7 | o Kmicicowym uczynku, bo to by go w jej oczach podniosło 2302 II,8 | wydawać, bo Ganchof był to mąż dziwnie szpetny: twarz 2303 II,8 | i chyba we śnie widzę to, co widzę - mówił prowadząc 2304 II,8 | zuchwałego młodziana była to tylko jedna więcej podnieta. 2305 II,8 | książęcej mości w drogę wejść i to mi tylko dziwno, że się 2306 II,8 | urosło... Swatano mnie, to prawda... Jejmość królowa 2307 II,8 | chleba z tej mąki... Grzeczne to były panny, co prawda, i 2308 II,8 | drugie, nie pierwszyzna to Radziwiłłom ze szlachciankami 2309 II,8 | miecznik rosieński.~- Tak ja to zawsze rozumiałem - mówił 2310 II,8 | by się tam nie zdarzyło to, co się tu zdarzyło, że 2311 II,8 | narodzie znaleźć mogło?... To się, jako żywo, od początku 2312 II,8 | Chmielnicki nawet, pewnie by go za to gardłem skarał słowem, doprowadziłem 2313 II,8 | się zamysłu wyrzekł.~- Nic to, nie trzeba go było żywym 2314 II,8 | jeden możesz go ukarać, bo to twój dworzanin i twój pułkownik...~- 2315 II,8 | wszyscy w przerażeniu.~- To nieprawda! - krzyknęła nagle 2316 II,8 | rzekł bez gniewu:~- Jeśli to krewny lub narzeczony waćpanny, 2317 II,8 | lub narzeczony waćpanny, to boleję, żem nowinę powiedział, 2318 II,8 | łagodnie książę Bogusław.~- To był narzeczony tej panny - 2319 II,8 | Wiedziałem, że warchoł to był i będzie... Ale żeby 2320 II,8 | po nim nie spodziewał.~- To zły był człowiek, dawno 2321 II,8 | zły był człowiek, dawno to wiedziałem! - rzekł Ganchof.~- 2322 II,8 | nie ostrzegłeś mnie? Czemu to? - spytał tonem wymówki 2323 II,8 | obcych krajów jeździć. Wielka to łaska waszej książęcej mości, 2324 II,8 | magnata.~- Jeśli chcesz to waćpan przyjąć za fawor, 2325 II,8 | waćpan przyjąć za fawor, to i lepiej... Ale ja waćpanu 2326 II,8 | Ale ja waćpanu powiem, że to i ostrożność. Waćpan tam 2327 II,8 | odpowiesz, którzy, wiem to dobrze, nie liczą się do 2328 II,8 | twoja i twej synowicy za to odpowie.~Na to miecznikowi 2329 II,8 | synowicy za to odpowie.~Na to miecznikowi widocznie zabrakło 2330 II,8 | groźnie książę.~- Co dość, to dość! - odrzekł miecznik. - 2331 II,8 | odpowiedział miecznik.~- To ja dziękuję waszmości. Trąćmy 2332 II,8 | aby nie zwiędła w zarodku.~To rzekłszy zawiódł Bogusław 2333 II,8 | ślicznej fortecy... Co? Kto to potrafi?... To się nazywa 2334 II,8 | Co? Kto to potrafi?... To się nazywa intryga godna 2335 II,8 | świecie dworu! A perłaż to ta Billewiczówna, a wdzięczne 2336 II,8 | Billewiczówna, a wdzięczne to, a wspaniałe, a paniątko, 2337 II,8 | tamten listy opublikuje.~- Co to za brwi! Co za wejrzenie 2338 II,8 | zagryźli.~- Nieprawda! Ja to Kmicica w Akteona zmienię 2339 II,8 | pieczęci! - zakrzyknął - to od wojewody witebskiego.~- 2340 II,8 | miecz w łono matki pogrążyć? To przybywaj na Podlasie, czekam 2341 II,8 | myślą, chociaż trzymają to w tajemnicy. Wreszcie, jeśliby 2342 II,8 | chciał co przedsięwziąść, to ja utrzymam go na wodzy, 2343 II,8 | Mości pomagać będę. Wszystko to od Waszej Ks. Mości zależy, 2344 II,8 | nabrzmiała krwią.~- Uważasz, jak to on do mnie pisze: "Popraw 2345 II,9 | chwytania Kmicica. Dlatego to pan Andrzej i obce nazwisko 2346 II,9 | można skarżyć. Już ja się o to ludzi rozpytywał i wiem, 2347 II,9 | twierdzili przeciwnie, że to jest naród wilkołaków, chętnie 2348 II,9 | gdziekolwiek prochy wybuchły, to ani Rzeczypospolitej, ani 2349 II,9 | kolasach lub konno. Wszystko to zdążało do najbliższych 2350 II,9 | nowemu panu. Wydawano im na to świadectwa, które miały 2351 II,9 | pilnie nadstawiał ucha na to, co mówiła szlachta, a chociaż 2352 II,9 | owe rekwizycje. Obiecywali to i sami Szwedzi mówiąc, że 2353 II,9 | pożądano tak silnie.~Dlatego to nawet najpoufalsi nie mówili 2354 II,9 | z nowego pana. Potentat to i wojownik wielki; ukróci 2355 II,9 | i innej szlachty, bo się to zdarzyło już niedaleko od 2356 II,9 | Kmicic. - A król Łokietek ile to razy musiał z kraju uchodzić, 2357 II,9 | usłyszeli!~- Kiedyście ciekawi, to wam powiem, żem jest z Prus 2358 II,9 | Radziście z nowego pana, to nie gadajcie o opresji.. 2359 II,9 | wami pić! parobcy szwedzcy!~To rzekłszy wyszedł z izby, 2360 II,9 | je starannie i rzekł:~- To ja kupię. Innemu zabrałbym 2361 II,9 | zabrałbym i tak, ale żeś z Prus, to cię i nie pokrzywdzę.~Kmicic 2362 II,9 | zapisanego papieru.~- Co to? - rzekł pan Andrzej.~- 2363 II,9 | Andrzej.~- Pieniądze albo to samo co pieniądze, bo kwit.~- 2364 II,9 | tylko handlujemy... Jakże to? co to?... - począł jęczeć 2365 II,9 | handlujemy... Jakże to? co to?... - począł jęczeć stary 2366 II,9 | Cicho, szelmo. Te kwity to najlepsze glejty, bo choćby 2367 II,9 | pieniądze ze Szwedów... Ale to mi właśnie na rękę. Pludrak 2368 II,9 | drogę przed sobą otwartą, bo to z góry przewidywał, że i 2369 II,9 | nagadać. Lecz nie uradowało go to, co słyszał. Po zajazdach 2370 II,9 | wydźwignie się z upadku.~"To już nie wojna nieszczęśliwa - 2371 II,9 | prowincji jakowej skończyć może, to zguba zupełna, to cała Rzeczpospolita 2372 II,9 | może, to zguba zupełna, to cała Rzeczpospolita prowincją 2373 II,9 | choćby kto słyszał o Kmicicu, to go miał za zdrajcę i szwedzkiego 2374 II,9 | słyszał o Babiniczu.~Na nic to, na nic i do króla jechać, 2375 II,9 | z desperacji, gdyby nie to, że czasy się zmieniły i 2376 II,9 | nawet ręce podnoszą. Nic to tu jeszcze, ale co się w 2377 II,9 | Wielkopolsce dzieje, na to słów w ludzkiej gębie brakuje...~ 2378 II,9 | poratowania!...~- Dziwne mi to - rzekł Kmicic - bo ja nietutejszy 2379 II,9 | szlachtę i "rekwizycje". Dziwny to był widok. Wąsaci i brodaci 2380 II,9 | naglona.~Kmicicowi, gdy to ujrzał, wargi poczęły się 2381 II,9 | Niemcami za pan brat.~- Jakże to? - pytał Kmicic - jedną 2382 II,9 | komitywę wchodzą? Muszą to być chyba zagorzali sprzedawczykowie 2383 II,9 | żołnierstwem widzę?~- Nie tylko to sprzedawczykowie zagorzali, 2384 II,9 | Szwedów nam katolikom; oni to najwięcej rabują, dwory 2385 II,9 | mszczą na ojczyźnie matce za to, gdy w innych chrześcijańskich 2386 II,9 | Prus z Litwy przyszli.~- To chwała Najwyższemu, bom 2387 II,9 | nie śmiał pytać, o jakich to pomocnikach, sługach i katach 2388 II,9 | udać na Śląsk. Niewielka to była pociecha, ale zawsze 2389 II,10 | ślady drapieżnych rąk. Były to domy tych mieszkańców, którzy 2390 II,10 | polskich, przypominała, że to jest polskie miasto.~Tylko 2391 II,10 | msze śpiewano.~Wszystko to przemknęło jak majak przed 2392 II,10 | nowin wywiedzieć, ale byli to zagorzali stronnicy szwedzcy, 2393 II,10 | uderzyć.~Kmicic słysząc to uszom nie wierzył i w głowie 2394 II,10 | zjeść okazicielowi. Nic i to! "Vivat protector!" - wykrzykiwał 2395 II,10 | mocno. Nadjechał właśnie na to pan Kmicic, a że mu już 2396 II,10 | całkiem odmienne miał na to, co się stało, zapatrywanie 2397 II,10 | Europa nie złamie...~- Jakże to być może? Skądże się to 2398 II,10 | to być może? Skądże się to wzięło?! - zakrzyknął Kmicic. - 2399 II,10 | zakrzyknął Kmicic. - Kiedyż to Szwecja taką potęgą była? 2400 II,10 | mieć wojska więcej? Zali to wojsko w męstwie Szwedom 2401 II,10 | Szwecji, a co do męstwa, to ja byłem pod Kircholmem, 2402 II,10 | mogli pokonać?~- Najpierw to - mówił starzec powolnym 2403 II,10 | jako żywo, nie mogą!... To niepodobieństwo!.. - zawołał 2404 II,10 | Szwedów zwyciężyć, kiedy to dopuszczenie boże, wola 2405 II,10 | jaki powiew posuwał.~- To córka moja - rzekł starosta. - 2406 II,10 | Uważaj - rzekł starosta. - To już drugi!~Panna czytała 2407 II,10 | przeciw sprawiedliwości."~- To już czwarty! - przerwał 2408 II,10 | utrapienia i niezgody."~- Tak! to Gustaw Adolf - rzekł starosta. - 2409 II,10 | odmierzą. Nie tylko nawiedzę to królestwo, ale miasta bogate 2410 II,10 | co nowego?~- Co nowina, to gorsza, jaśnie wielmożny 2411 II,10 | żegnać starostę.~- A dokąd to tak spieszno? - zapytał 2412 II,10 | chociaż rad bym ugościć, ale to sprawa pilniejsza, bo dzień 2413 II,10 | waćpan życzliwy - odrzekła na to panna - to uczyńże mi jedną 2414 II,10 | odrzekła na to panna - to uczyńże mi jedną przysługę. 2415 II,10 | Chrystusa! - rzekł wreszcie - co to za dom? Gdzie ja jestem?... 2416 II,10 | Andrzeja na mszę dajesz?... To nie może być prosty trafunek, 2417 II,10 | może być prosty trafunek, to palec boży... to... to... 2418 II,10 | trafunek, to palec boży... to... to... jać oszaleję!... 2419 II,10 | to palec boży... to... to... jać oszaleję!... Na Boga, 2420 II,11 | do wniosku, że nie mógł to być prosty przypadek, ale 2421 II,11 | którą mu Oleńka ukazała, to dziewczyna mu wiary dochowa 2422 II,11 | dotąd poprawy nie zaczął, to i dla mnie, mającego szczerą 2423 II,11 | przecie pan Koniecpolski był to zbaraski rycerz. Za nim 2424 II,11 | inni jechali do Krakowa to pokłonić się nowemu panu, 2425 II,11 | pokłonić się nowemu panu, to uzyskać od niego cokolwiek, 2426 II,11 | poważnego jakiegoś kapitana. Był to mąż w średnim wieku, postawy 2427 II,11 | albowiem dziwnym mogłoby się to wydawać oficerowi, gdyby 2428 II,11 | skarbie...~- Karol Gustaw to nie wasz dawny Jan Kazimierz, 2429 II,11 | się musiał, bo co miał, to zaraz pierwszemu proszącemu 2430 II,11 | się pewna impreza udała, to pieniędzy w skarbcu nie 2431 II,11 | spuścić z sekretu. Wiedz jeno to, że za tydzień albo za dwa 2432 II,11 | ciężki jako sułtański.~- To chyba jaki alchemik pieniędzy 2433 II,11 | odpowiedział oficer - i to pamiętaj, że nie do Tatarów, 2434 II,11 | zatrzymał go po drodze.~- Kto to jest? - spytał.~- Baron 2435 II,11 | pana - odpowiedział oficer.~To rzekłszy wyszedł, a po chwili 2436 II,11 | do Prus wyruszy.~- Zali to pewna, że oni się poddadzą?~- 2437 II,11 | Wrzeszczowicz - co się stało, to się stać musiało.~- Może 2438 II,11 | Ekscelencjo! siła mógłbym na to odpowiedzieć, ale obawiam 2439 II,11 | mu musiał zanegować.~- A to z jakich racyj?~- A z jakich 2440 II,11 | obozie szwedzkim? A przecie to oni pierwsi powinni wiedzieć, 2441 II,11 | niewdzięcznikiem? Czemu to ja, cudzoziemiec, mam być 2442 II,11 | ginie, nie potrzebuję się o to więcej troszczyć od niego 2443 II,11 | choćbym się troszczył, nic by to nie pomogło, bo oni zginąć 2444 II,11 | bo oni zginąć muszą!~- A to dlaczego?~- Naprzód dlatego, 2445 II,11 | tego chcą; po wtóre, że na to zasługują. Ekscelencjo! 2446 II,11 | dobrą? tak! i nic więcej... To i Numidowie ze swej jazdy 2447 II,11 | słynęli, i Galowie, jak to w rzymskich historykach 2448 II,11 | jasnogórski zajął... Czy to prawda?~- Ekscelencjo! klasztor 2449 II,11 | Jam pierwszy zwrócił na to uwagę i dlatego jego królewska 2450 II,11 | odpowiedział pan Andrzej.~- A to szkoda, bo chcieliśmy do 2451 II,11 | chcieliśmy do rozmowy zaprosić. To rzekłszy zwrócił się do 2452 II,11 | Nie będzie bez tego? Co?~- To się może zdarzyć - odrzekł 2453 II,11 | Kmicic pozostał sam. Była to dla niego najgorsza noc 2454 II,11 | jeśli tego nie uczynił, to dlatego, że niestety czuł 2455 II,11 | żółci; wykazały mu jasno to, co było dotąd niewyraźnym 2456 II,11 | Za późno! co szwedzkie, to szwedzkie!" - a Bogusław 2457 II,11 | się, że Oleńka i ojczyzna to to samo i że obie zgubił 2458 II,11 | że Oleńka i ojczyzna to to samo i że obie zgubił i 2459 II,11 | dzień? Nic! Te same smutki, to samo utrapienie, prędzej 2460 II,11 | spytał pan Andrzej - a co się to tak świeci?~- Kościół jasnogórski! - 2461 II,11 | W skrętach drogi kościół to niknął, to ukazywał się 2462 II,11 | drogi kościół to niknął, to ukazywał się na przemian. 2463 II,11 | jako gniazda ptasie.~Była to niedziela, więc gdy słońce 2464 II,12 | sączyć jak woda w źródle, to znów padały ciche a gęste, 2465 II,12 | natychmiast posłuchanie. Był to człowiek w dojrzałym wieku, 2466 II,12 | świętej wyznam obszernie, i o to proszę, abym dziś jeszcze 2467 II,12 | Długom jechał - rzekł na to Kmicic - siła widziałem 2468 II,12 | w Krakowie - odrzekł na to ksiądz patrząc przenikliwie 2469 II,12 | tak dobrze jak i polską, to wymiarkowałem, że Weyhard 2470 II,12 | pozwolenie.~- I waszmość to na własne uszy słyszałeś?~- 2471 II,12 | Niech tu trupem padnę, jeśli to nieprawda, co mówię!~- W 2472 II,12 | W każdym razie ważne to wieści, nad którymi naradzić 2473 II,12 | pozwolisz..~- Chętnie przed nimi to powtórzę.~Ksiądz Kordecki 2474 II,12 | nabożeństwu przeszkodzić to dla nich radość niezmierna, 2475 II,12 | nie chciał.~- Widzi mi się to bardzo do wiary podobnym - 2476 II,12 | jakkolwiek w grzechu brodzi, to przecie i w grzechu samym 2477 II,12 | Najświętszej Panny, na którym to fundamencie reszta odbudowaną 2478 II,12 | odbudowaną być może. I widzę to jasno, że niechby jedna 2479 II,12 | oczy otwarte i rozumieją to dobrze... Przeto, jeśli 2480 II,12 | były zarazem odpowiedzią na to, co z ust Wrzeszczowicza 2481 II,12 | ozwał się słowa:~- Czemuż to, ojcze wielebny, nie mamy 2482 II,12 | szwedzkiego jadącego; jakże to być może, skoro ja mam od 2483 II,12 | Warszawy wyjechał...~- Nie może to być - odrzekł Kmicic - a 2484 II,12 | posła nie wie. Mniej mnie i to dziwi, że hrabiego Wrzeszczowicza, 2485 II,12 | ojciec Nieszkowski.~- I mnie to w głowie się nie mieści - 2486 II,12 | kawaler powiada, że słyszał to na własne uszy? - spytał 2487 II,12 | zwierzać, dalej: nie heretyk to, ale katolik, nie wróg klasztoru, 2488 II,12 | ale myślę, że prędko się to stanie... Ja ostrzegam, 2489 II,12 | jeśli nie usłuchacie!...~Na to pan Piotr Czarniecki odrzekł 2490 II,12 | o Jej stolicę. Dlatego to waćpan musisz na bok odłożyć 2491 II,12 | albo jeżeli nie na bok, to na czas, bo bądź pewien, 2492 II,12 | my je chcemy sprawdzić, to słuszna i dziwić cię nie 2493 II,12 | zaciśnięte zęby.~- Otóż to. Waćpan powiadasz, że jesteś 2494 II,12 | jest pan Sapieha, czemuś to do nich nie przystał?...~- 2495 II,12 | nich nie przystał?...~- To moja sprawa!~- Aha! waści 2496 II,12 | sprawa! - rzekł Czarniecki. - To może mi na inne pytania 2497 II,12 | Pytaj!~- Jeśliś ze Żmudzi, to musisz wiedzieć, co się 2498 II,12 | Nie wiem...~- Jakże to? Nie słyszałeś o tym, który 2499 II,12 | mnie duchowna osoba pyta, to wszystko zniosę... Ale, 2500 II,12 | Nie po wasze nagrody!... To perły i inne kamuszki...


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License