Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
tniesz 1
tnij 1
tnijze 1
to 4892
toast 5
toastami 1
toastom 1
Frequency    [«  »]
8303 w
6953 na
6173 z
4892 to
4700 ze
4431 do
4197 a
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

to

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892

     Tom, Rozdzial
2501 II,12 | potrzebuję?... Chciałem to Najświętszej Pannie ofiarować... 2502 II,12 | widział, nie składa się to z prawdą, co mówisz. Jakże 2503 II,12 | prawdą, co mówisz. Jakże to nam więc pobożnych wypędzać, 2504 II,12 | Kordecki - z zapytaniem: czyli to salwa-gwardia królewska 2505 II,12 | straszono: jedni czynili to z zawziętości przeciw wierze, 2506 II,12 | Dziwnie szatan jest na to miejsce zawzięty i dokłada 2507 II,13 | Częstochowa ma być zajętą; lecz i to już wzburzyło umysły, zwłaszcza 2508 II,13 | zuchwały nieprzyjaciel, ale to wiem, gdyby przyszedł, 2509 II,13 | powiadam wam - a nie ja to mówię, jeno duch boży mówi 2510 II,13 | promieniach słońca. Widząc to ludzie poklękali wkoło murów 2511 II,13 | zwłaszcza tak zwane "przechody", to jest szczupłe otwory w murach, 2512 II,13 | muszkietów, dzid i osęków. To był jego żywioł właściwy. 2513 II,13 | szczerą chęć poprawy i to, że już na drogę wstąpił.~ 2514 II,13 | mu praktykować pokorę i to było jeszcze cięższe, bo 2515 II,13 | poprawę stwierdzić, ale to znów było najlżejsze. Sam 2516 II,13 | Królowej Anielskiej, było to szczęście nad jego zasługę.~ 2517 II,13 | na śmierć i życie. Jedyny to był kąt taki w Rzeczypospolitej 2518 II,13 | kawalerze, a jak nie nadejdą, to reputację waćpanową psi 2519 II,13 | świętego miejsca wyniknąć, to niech moją reputację lepiej 2520 II,13 | cóżeś sam za jeden? W czym to Babinicze od Czarnieckich 2521 II,13 | Czarnieckich lepsi?... Takiż to senatorski ród?~- Mój mospanie - 2522 II,13 | Babinicze, czy Czarnieccy lepsi, to się pokaże, jak Szwedzi 2523 II,13 | Szwedzi nadejdą.~- A jakąż to szarżę myślisz otrzymać?... 2524 II,13 | Hm! Nie ma co! Pięknie to z waści strony, że chcesz 2525 II,13 | byś się bić?~- Pokaże się to ze Szwedami, jakom już rzekł.~- 2526 II,13 | szukać! - rzekł Kmicic.~- A to mi się podobasz! - zakrzyknął 2527 II,13 | broni, i nie wiedzieli, co to serca wiarą natchnięte. 2528 II,13 | nastała ciemna i dżdżysta. Był to ósmy listopada. Nadchodziła 2529 II,13 | Sochaczewa rozbiłem kupę, ale to było hultajstwo...~- Za 2530 II,13 | było hultajstwo...~- Za to hiperboreów huk pewnie mógłbyś 2531 II,13 | mógłbyś zakarbować?~- A tych to by się znalazło.~- Ze Szwedami 2532 II,13 | Ale jeśli tu przyjdą, to diabli nic nie wskórają, 2533 II,13 | mówisz?~- Jazdę słyszę.~- To jeno wiatr z deszczem tętni.~- 2534 II,13 | tętni.~- Na rany Chrystusa! to nie wiatr, to konie! Ucho 2535 II,13 | Chrystusa! to nie wiatr, to konie! Ucho mam wprawne 2536 II,13 | się siebie wzajem:~- Zali to nie trąby na sąd grają w 2537 II,13 | podnóże skały i wówczas to jasnogórcy ujrzeli naprzód 2538 II,13 | najmilsi, wspomnijcie i na to, że nigdzie ów nieprzyjaciel 2539 II,13 | Zważcie szczerość jego!~Na to odrzekł ksiądz Mielecki, 2540 II,13 | My żyjem w ubóstwie, a to grosiwo na chwałę Najświętszej 2541 II,13 | ozwał się słowa:~- O wasze to losy idzie, czcigodni ojcowie. 2542 II,13 | a jeśli tak Bóg zechce, to i umierać razem. Zaiste, 2543 II,13 | ich treścią, a Kmicic, jak to wprzód zawsze czynił, niż 2544 II,13 | i odczytał głośno. Było to ośm punktów kapitulacji, 2545 II,13 | i pozostał bez ruchu.~- To jeden! - rzekł Kmicic.~- 2546 II,14 | jeśli nie na klęczkach, to nad listami, które na wszystkie 2547 II,14 | były nawet w dobrym stanie, to je już pewno do tej pory 2548 II,14 | tego, cośmy dokazali. Ich to w połowie, ba, w większej 2549 II,14 | by było przypuszczać, że to wesołe a solenne Alleluja! 2550 II,14 | sprzętem...~Groźny, ale piękny to był widok tego pochodu regularnego 2551 II,14 | następnego dnia wyznaczył to stanowisko księciu Heskiemu, 2552 II,14 | dobrze, że wkrótce, chociaż to był listopad i dzień chłodny, 2553 II,14 | krwi i kości, dla którego to wszystko, co się działo, 2554 II,14 | Waści wojna nie nowina! To i widać zaraz! Gdzieś się 2555 II,14 | miły braciszku, także się to boisz?~- Panie! - odpowiedziało 2556 II,14 | ognistych, owych granatów. Czemu to one rozpękają się z takim 2557 II,14 | eksperiencji, ojczyku. Owóż kula to jest żelazna, a wewnątrz 2558 II,14 | pada nie na tuleję, ale i to nic nie szkodzi, bo przecie 2559 II,14 | przecie jak ogień dojdzie, to wybuch nastąpi...~Nagle 2560 II,14 | teraz i muchy nie zabije!~To rzekłszy kopnął leżący czerep. 2561 II,14 | zębami jak wilk:~- Albo to nam prochów nie trzeba? 2562 II,14 | sławą i czcią przyozdobi!~To rzekłszy wziął go pod ramię 2563 II,14 | pericula ważyli, ale ten Litwin to chyba d...~Tu uderzył się 2564 II,15 | dyplomatami ma do czynienia; jemu to właśnie zabrakło racji - 2565 II,15 | piastuje, ale wytrwajmy tylko, to jeszcze większe cuda zobaczymy!~ 2566 II,15 | klasztoru nie należy.~"Dlatego to błagamy usilnie Jego Dostojność - 2567 II,15 | waszej wiele sobie obiecują; to przymówka o kwestę, panie 2568 II,15 | Intencji nie było, ale na jedno to wychodzi! - odrzekł Horn.~- 2569 II,15 | zabobonnym strachem.~- Jak to? - mówili między sobą - 2570 II,15 | sobie wygrywają radośnie. Co to jest?...~- Czary! - odpowiadali 2571 II,15 | Lecz niektórzy tłumaczyli to inaczej, i Sadowski rzekł 2572 II,15 | rzekł książę Heski.~- Ale za to mamy wodza Poliocertesa - 2573 II,15 | pochlebić.~Lecz ten wziął to widocznie przeciw sobie, 2574 II,15 | się wyższym niż zwykle, to znów jakoby zapadał w otchłań. 2575 II,15 | się i znika na przemian... To nie ludzka moc!~- Widziałem 2576 II,15 | takiej fortecy, trafiaj!~To rzekłszy żołnierz rzucił 2577 II,15 | zaraz spytał:~- A gdzie to Babinicz? Zali nie śpi?~- 2578 II,15 | wyraźnie młyn, nie może to być inny młyn jak prochowy.~- 2579 II,15 | niepowodzenie ścigać dalej będzie, to pan feldmarszałek zgani, 2580 II,15 | jegomość jemu odda słuszność, to wiem. Niemałom już ucierpiał 2581 II,15 | pana feldmarszałka, jakby to moja wina była, że go, jako 2582 II,15 | tego klasztoru pośle, bo to on instygował owo oblężenie.~ 2583 II,15 | brakło, a co była w stawach, to śmierdziała. Idzie, idzie, 2584 II,15 | pomiarkował, że źle. "Czemu to - pyta - dopiero za tydzień? 2585 II,15 | pyta - dopiero za tydzień? to ci prędzej nie wolno?" - 2586 II,15 | prędzej nie wolno?" - A ona na to: "Przed tygodniem nic ci 2587 II,15 | teraz nic zrobić nie może, to niechże jej choć za swoje 2588 II,15 | tam!~- A żeby się zaląkł, to by już było po nim?~- Najgorzej 2589 II,15 | wycieczkę czynili.~- A my to nie wyjdziemy kiedy nocą 2590 II,15 | panowały ciemności.~- Ani im to w głowie, ani nie podejrzewają, 2591 II,15 | odpowiedź. Jak Boga kocham, to jest przednia myśl, to prawdziwie 2592 II,15 | to jest przednia myśl, to prawdziwie rycerska impreza! 2593 II,15 | rycerska impreza! Że też to mnie do głowy nie przyszło. 2594 II,15 | kto tam? Jest co nowego?~- To ja, Czarniecki - rzekł pan 2595 II,15 | pachną. Ten Babinicz, ojcze, to niespokojna głowa, i nie 2596 II,15 | sobie jeszcze dadzą?~- Jak to? - spytał nie ukrywając 2597 II,15 | i po nocy kłuł. Wielkie to jest przedsięwzięcie, które 2598 II,15 | by mój Soroka poszedł, bo to rzeźnik okrutny.~Podobała 2599 II,15 | Straże, jeśli jakie , to przed szańcem, a nie z tamtej 2600 II,15 | polsku, więc pomyślą, że to kto od jenerała z obozu 2601 II,15 | szańcem.~- Choćby i były, to hukniem i skoczym od razu. 2602 II,15 | wystrzału, a potem w nich!~To rzekłszy ruszył.~Powodzenie 2603 II,15 | spytał pierwszy. (Był to inżynier de Fossis, który 2604 II,15 | przez głowę de Fossisa, że to może być zbieg z klasztoru, 2605 II,15 | napadniętych. Sądzili widocznie, że to sprzymierzone polskie chorągwie 2606 II,15 | stary jenerał nie zważał na to. Chciał własnymi oczyma 2607 II,15 | można by sądzić, że to jaki kataklizm natury pobił 2608 II,15 | świadczyły nadto jawnie, że to ręka ludzka dokonała zniszczenia.~ 2609 II,15 | pobity jak nowicjusz? Była to nie tylko klęska, była i 2610 II,15 | spostrzegli także zjawisko.~- To mgła oczy łudzi! - zakrzyknął 2611 II,15 | życiu nie widział. Całkiem to jest przeciwne naturze, 2612 II,15 | przeciwne naturze, i chyba to czary papistów...~- Słyszałem - 2613 II,15 | Heski rzekł:~- Chociażby to było naturalne zjawisko 2614 II,15 | odpowiedział Sadowski - gdybyśmy to tylko nie postąpili ! Ale, 2615 II,15 | się z obozu, â kto się na to ośmieli, ten jakoby w ziemię 2616 II,15 | nie doprowadzą do niczego, to waszmościowie radzicie oblężenia 2617 II,15 | odparł dumnie Miller - i to wam jeno powiem: przeklinam 2618 II,15 | Wrzeszczowicza), którzy mi to oblężenie instygowali; wiedzcie 2619 II,15 | oficer na spienionym koniu.~- To od marszałka Wittenberga! - 2620 II,15 | zmieszaniem w twarzy:~- Nie! To z Poznania... złe wieści. 2621 II,15 | mury. Piękny i radosny był to dzień. Niewiasty skupiły 2622 II,15 | młodszych w gębę zechce, to tak myślę, że się nie będzie 2623 II,15 | liście wypiszę. Niech wie, że to ona sprawiła, niech się 2624 II,16 | mówił słowa:~- Ach! jakich to czasów doczekała się strapiona 2625 II,16 | naszym królestwem. Zali to nie wiecie nowiny, że wybór 2626 II,16 | abdykacji Jana Kazimierza? Była to wprawdzie wieść potwornie 2627 II,16 | Ale jeśli była prawdziwą, to dalszy opór był istotnie 2628 II,16 | w proroczym widzeniu:~- To, co waszmość mówisz, że 2629 II,16 | swe Karolowi przekazał - to kłamstwo! W serce wygnanego 2630 II,16 | krzyknął - coś uczynił!... toż to poseł!~- Źlem uczynił - 2631 II,16 | się poselstwa.~Nie uszło to i ucha Zamoyskiego, bo odrzekł:~- 2632 II,16 | bo odrzekł:~- Nie ten, to znajdą się drudzy, a waszmościowie 2633 II,16 | dla nas korzyść przynosi.~To rzekłszy odszedł do definitorium, 2634 II,16 | Jeżeli tak jest, bracia moi, to grzeszne wasze myśli i bluźnicie 2635 II,16 | innym dali... jeśliś wybrała to miejsce, by przez nie rozbudzić 2636 II,16 | pochodnia. Wprawdzie ułatwiało to Szwedom strzelanie do niej, 2637 II,16 | zwłóczyć i marudzić, bo przez to się krew ludzka oszczędza.~ 2638 II,16 | oszczędza.~Kmicic zaś na to:~- Ej, ojcze wielebny, co 2639 II,16 | naciąć.~A ksiądz Kordecki, że to był w dobrym humorze, uśmiechnął 2640 II,16 | żak szkolny, uchylał się to w prawo, to w lewo i umyślnie 2641 II,16 | uchylał się to w prawo, to w lewo i umyślnie niby się 2642 II,16 | Szwedów! bić! bić! Bić!~Takie to oni sobie wyprawiali uciechy 2643 II,16 | niejaką nadzieję zgody. Ledwie to usłyszał, ręce otworzył 2644 II,16 | gdy przeciwnie opór, i to opór zwycięski, mógł zmienić 2645 II,16 | kwatery, którą zajmował.~Byli to nie ci sami ojcowie; przodem 2646 II,16 | niepodobna; posłać drugich, to ich Miller znowu zatrzyma. 2647 II,16 | barbarzyńskie nawet ludy szanują.~Na to oświadczenie nie było prędkiej 2648 II,16 | aby okazać księżom, że to wojsko, od którego spodziewali 2649 II,16 | zdobywania Częstochowy.~Widok też to był przerażający dla oblężonych 2650 II,16 | dobrowolnie, bez względu na to, jaką odpowiedź przyniesie. 2651 II,16 | usłyszeli wyrok śmierci.~Było to w kwaterze Millera w obecności 2652 II,16 | walka.~A książę Heski na to:~- Podobną wiarę mieli tylko 2653 II,16 | rzekł stanowczo.~- A to czemu?~- Dlatego że wówczas 2654 II,16 | mówił z mocą Sadowski - gdyż to posłowie, którzy w zaufaniu 2655 II,16 | i uczciwy człowiek!~- Co to jest? co to znaczy? - ryknął 2656 II,16 | człowiek!~- Co to jest? co to znaczy? - ryknął Miller 2657 II,16 | Mnichy będą jutro wisieć.~- To nie moja rzecz - odrzekł 2658 II,16 | bo jak tego nie uczynisz, to oni jutro uderzą na nas... 2659 II,16 | dostojności powodzenia.~To rzekłszy wyszedł z kwatery.~ 2660 II,16 | którego nie okuli, jak o to prosił, nie wytrzymał istotnie 2661 II,16 | wylotu znajdowali. Było to jakby hasło, bo naraz, bez 2662 II,16 | Kmicica.~- A wiesz, że za to kula w łeb?~- Wiem, wszystko 2663 II,16 | jedno! Niech mnie!...~- To w takim razie mierz dobrze!~ 2664 II,16 | Najświętsza Panna natchnęła. Znak to łaski, raduj się!...~- Ojcze 2665 II,16 | go po rękach.~Ale ledwie to wymówił, ledwie skończył, 2666 II,16 | wszedł do klasztoru.~Był to pan Kuklinowski, pułkownik 2667 II,16 | Kuklinowski sam mniej był za to podobny do Kmicica. Wiek 2668 II,16 | gwałtowność charakteru. Był to jeden z tych żołnierzy, 2669 II,16 | służyli mu dość wiernie, a to przez pewien honor żołniersko-rozbójniczy 2670 II,16 | na nim. A jednak nie był to człowiek z natury zupełnie 2671 II,16 | bywają sławni żołnierze... My to wiemy o sobie, bo też trąbę 2672 II,16 | podobni jak para butów... i to zawsze powtarzam: dwóch 2673 II,16 | bo tam już rada oczekuje.~To rzekłszy wskazał mu drzwi, 2674 II,16 | sroższe być muszą... Chyba że to prawda, co mówią, w kraju 2675 II,16 | pomoc ciągnie. Jeśli tak, to Miller musi odstąpić.~- 2676 II,16 | jamy, a później co będzie, to będzie!... Ale waćpan rozumek 2677 II,16 | rzec.~- I ja waćpanu.~- To i dobrze. Wyszli za bramę 2678 II,16 | kompanii... Ja, Kuklinowski, to waści proponuję. Chcesz, 2679 II,16 | przypadłeś i z życzliwości to ci mówię. Wesoła kompanijka, 2680 II,16 | Jeżelić cnotka przeszkadza, to wycharchnij! Pamiętaj 2681 II,16 | wycharchnij! Pamiętaj też i na to, że i uczciwi u nas służą. 2682 II,16 | nie przeszkadzamy!~- Jak to?~- Bo król szwedzki woli, 2683 II,16 | dopuści, żeby go oblegano, to już źle z nim... już zginął.~- 2684 II,16 | Sapieha zje. Urósł Sapieżka, to prawda... Ale przyjdzie 2685 II,16 | trzyma w łapach, a ciężkie to łapy, znam go!~- Także to 2686 II,16 | to łapy, znam go!~- Także to Radziwiłł upadł, on, który 2687 II,16 | Jeśli ci dziś za prędko, to się namyśl do jutra, do 2688 II,16 | poseł, i kiedy tak chcesz, to składam dobrowolnie swoją 2689 II,16 | paskudną twierdzę!~- To waść mówisz jako prywatny?~- 2690 II,16 | chwilę trwało milczenie. - Co to?... Jak to?... Słyszęż ja 2691 II,16 | milczenie. - Co to?... Jak to?... Słyszęż ja dobrze?~- 2692 II,16 | poszedł ku bramie.~Działo się to w załamaniu góry, tak 2693 II,16 | rzekł ksiądz Kordecki - zły to człowiek... A ty cóżeś mu 2694 II,16 | ty cóżeś mu odrzekł?~- Bo to, widzicie, ojcze wielebny, 2695 II,16 | gniewajcie się, ojcze... Bardzom to politycznie uczynił, a że 2696 II,16 | nikim słowa nie piśnie, to pewno!~Ksiądz milczał przez 2697 II,16 | chwilę.~- Z poczciwościś to uczynił, wiem! - odrzekł 2698 II,16 | odrzekł po chwili. - To mnie jeno martwi, żeś sobie 2699 II,16 | nowego wroga napytał... To straszny człek!~- E! jeden 2700 II,16 | książę Bogusław - rzekł - to mi przynajmniej wróg. Co 2701 II,17 | że surowa was czeka za to kara, która innym posłuży 2702 II,17 | gdy cały kraj poddał się, to jedno miejsce się broni, 2703 II,17 | bo zresztą wytłumaczył to niezbicie Sadowski: że więc 2704 II,17 | Sursum corda! - by czy to zwycięstwem swoim, czy śmiercią 2705 II,17 | ciemnościach.~Spostrzegłszy to ów stary wojownik po prostu 2706 II,17 | garść lichego robactwa. Imże to podnosić rękę na jakąś 2707 II,17 | takim kolubrynom, a gdy to gniazdo strachów, zabobonu, 2708 II,17 | przestrach między oblegającymi. To kule przelatywały ponad 2709 II,17 | drugiej strony żołnierzy; to puszkarz, zajęty rychtowaniem 2710 II,17 | rychtowaniem działa, padał nagle; to dymy układały się w straszne 2711 II,17 | straszne i dziwaczne postacie; to prochy w jaszczach zapalały 2712 II,17 | się z obozu. Posądzenie o to padło na polskie posiłkowe 2713 II,17 | nieprzyjaciół. Szwedzi spędzali to na czary. Puszkarze odpowiadali 2714 II,17 | próżno tłumaczył im, że to mgły i dymy ułożyły się 2715 II,17 | Kordeckiego i rady.~Był to pan Śladkowski, podstoli 2716 II,17 | szczerzej niż Millerowi, to się zaraz pokaże... Hm! 2717 II,17 | zakrzyknął:~- Jak mi Bóg miły, to jakiś uczciwy człowiek!~ 2718 II,17 | Żem nie jest szelmą, to się także zaraz pokaże. 2719 II,17 | odwrócenia serc ludzkich! Waszym to przykładem, waszą obroną 2720 II,17 | jak złapią jakiego Szweda, to pasy z niego drą. Wióry 2721 II,17 | do czego przyszło! A kto to sprawił? Wy!~- Anioł to, 2722 II,17 | to sprawił? Wy!~- Anioł to, anioł powiada! - wołali 2723 II,17 | podstoli rawski... Nic to! Słuchajcie dalej: Chan, 2724 II,17 | żywiej, krzyczał:~- Nic to jeszcze!... Pan Czarniecki, 2725 II,17 | Szwedom, nie liczcie na to, byście pokorą i poddaniem 2726 II,17 | Nastąpią szturmy okrutne... Ale to będą ostatnie wysiłki... 2727 II,17 | wysiłki... Wytrzymajcie to jeszcze, bo już zbawienie 2728 II,17 | dotrzymywać nie zwykli."~Był to właśnie dzień Niepokalanego 2729 II,17 | i upokorzeniem ustąpią. To samo powtarzali kwarciani 2730 II,17 | Śladkowskiego. Wszystko to razem wzięte podniosło ducha 2731 II,17 | młodzieniaszków, Janów. Przeraziło to innych obrońców toż samo 2732 II,17 | położył tamę szturmowi.~Było to już pod wieczór; przy jednym 2733 II,17 | Ale chodźmy gdzie do izby, to wam moje zamysły wyłuszczę.~- 2734 II,17 | człowiek musi poradzić!~- Jak to? - spytał pan Czarniecki.~- 2735 II,17 | Musi jeden człowiek pójść i to działo prochami rozsadzić. 2736 II,17 | prochami rozsadzić. A może to uczynić, póki takie mgły 2737 II,17 | nie będzie można inaczej, to się pomiędzy Szwedów wśliźnie, 2738 II,17 | kolubryny wygląda, nie ma ludzi, to jeszcze lepiej.~- Dla Boga! 2739 II,17 | chłopcze! co też gadasz? Małoż to prochu co dzień w nie tkają, 2740 II,17 | nimi wylot zatka i zapali, to nie masz takiego działa, 2741 II,17 | strzale impet rozsadzi. Taka to siła szelmowska! Cóż dopiero, 2742 II,17 | pana Czarnieckiego.~- Tak to jest. Nie to żadne dla 2743 II,17 | Czarnieckiego.~- Tak to jest. Nie to żadne dla żołnierza arkana! - 2744 II,17 | inne furda!~- Widzi mi się to rzecz niepodobna - rzekł 2745 II,17 | rzecz niepodobna - rzekł na to ksiądz Kordecki - bo naprzód, 2746 II,17 | Kordecki - bo naprzód, kto to się podejmie uczynić?~- 2747 II,17 | którą zamierzam; jakże to możecie wątpić, czy się 2748 II,17 | Zali mnie nie znacie?~- To bohater, to rycerz nad rycerze, 2749 II,17 | nie znacie?~- To bohater, to rycerz nad rycerze, jak 2750 II,17 | Pokażcie inne remedium, to nie pójdę - rzekł Kmicic - 2751 II,17 | wańczosami w Gdańsku handlował. To siła znaczy, bo bylem przebranie 2752 II,17 | mój synaczku kochany!...~- To ja zaraz przygotowania poczynię - 2753 II,17 | miał przystęp do mnie.~- To od tego zacznij.~Pan Piotr 2754 II,17 | włożę i sznureczek podpalę, to jej się brzuch rozpęknie!~- 2755 II,17 | klasztorowi.~- Boże, Boże, ileż to niebezpieczeństw! - rzekł 2756 II,17 | powinna mnie ułapić. Ale nic to! Bądźcie zdrowi i módlcie 2757 II,17 | mnie jeno do bramy!~- Jakże to? Zaraz chcesz iść? - pytał 2758 II,17 | albo mgła opadnie? Czy to mi głowa niemiła?~Lecz nie 2759 II,17 | doniesień. Bądź co bądź, był to z ich strony błąd, bo oblężeńcy 2760 II,17 | nic się o niego nie boję. To bestia, poszedł tak, jakby 2761 II,17 | nie myślę; piechota stoi, to wiem, i pilnują się bardzo, 2762 II,17 | Jeśli kroków nie usłyszą, to może się łacno pod szaniec 2763 II,17 | dwóch rozmawiających. Był to pan miecznik sieradzki.~- 2764 II,17 | kolubrynę rozsadzać.~- Jak to? Co?~- Wziął kiszkę z prochem, 2765 II,17 | Kto jemu pozwolił? Toż to jest niepodobieństwo!...~- 2766 II,17 | Na murach! Modli się! On to sprawił!~- Babinicz działo 2767 II,18 | trochę pośliznąć i upaść, a to aby swej drogocennej kiszki 2768 II,18 | na jego ostrzu. Pomogło to wielce.~Tak macając przed 2769 II,18 | bardzo już wolno. Cieszyło go to, że nie zbłądził, bo ciemność 2770 II,18 | mu się dawne czasy, kiedy to Chowańskiego podchodził 2771 II,18 | zaraz im się przysłuży! Co to będzie, jak ona się dowie 2772 II,18 | czego inny nie uczyni, to on uczyni; gdzie inny nie 2773 II,18 | pójdzie, on pójdzie!... Taki to ten Kmicic."~- Jeszcze ja 2774 II,18 | chwili, w której sobie zadał to pytanie, gdy nagle przed 2775 II,18 | zmiarkował w tej chwili, że to straże się zmieniają.~- 2776 II,18 | mruknął.~I uradował się. Była to istotnie dla niego okoliczność 2777 II,18 | cokolwiek. Pan Andrzej i za to podziękował niebu, inaczej 2778 II,18 | Teraz chodziło mu tylko o to, czy z dołu potrafi dostać 2779 II,18 | panowała odwilż.~Wymiarkowawszy to wszystko Kmicic począł drążyć 2780 II,18 | tylko się nią nie udław.~To rzekłszy spuścił się na 2781 II,18 | A kto tam w rowie?~- To ja, Hans! - odrzekł bez 2782 II,18 | się nowe, kolejne wybuchy. To jaszcze z prochem, stojące 2783 II,18 | Ja tego ptaka znam... To z załogi częstochowskiej. 2784 II,18 | Kmicic.~- Jakim sposobem to uczyniłeś?~Kmicic opowiedział 2785 II,18 | obozie! - odparł Miller.~- To i my wiemy. Ale Jasnej Góry 2786 II,18 | kompucie.~Ledwie usłyszał to Kuklinowski, zerwał się 2787 II,18 | Lecz zaraz pomiarkowali, że to nie lada musi być żołnierz, 2788 II,18 | zaraz, wypytując, co by to za jeden był ów Kmicic, 2789 II,18 | dla waszej dostojności nic to nazwisko: Kmicic! a to jest 2790 II,18 | nic to nazwisko: Kmicic! a to jest pierwszy żołnierz i 2791 II,18 | Wszyscy o nim wiedzą, wszyscy to imię znają! Radziwiłłowi 2792 II,18 | chyba ja. Toż on tylko mógł to uczynić, żeby pójść samemu 2793 II,18 | uczynku można by go poznać. On to Chowańskiego podchodził 2794 II,18 | zaczęli urywać nieprzyjaciół. To najniebezpieczniejszy człowiek 2795 II,18 | cenić umiem... Przy tym to szlachcic wysokiego rodu... 2796 II,18 | pozwolę sobie powiedzieć, że to człowiek zbyt sławny. Jeśli 2797 II,18 | Jeśli wasza dostojność to uczynisz, chorągwie Zbrożka 2798 II,18 | Kazimierza.~- Jeśli tak, to każę je w pień wyciąć przed 2799 II,18 | odpowiedzialność okrutna, bo gdy się to rozgłosi, a wycięcia dwóch 2800 II,18 | przy boku naszego pana... To nie żarty... Boże uchowaj, 2801 II,18 | Kmicicowi życie darował? To nie może być!~- Ja chcę - 2802 II,18 | Och! tym bardziej że to jest Kmicic, któregom poprzednio 2803 II,18 | rozśmiał się cicho, ale był to śmiech tak straszny i szczery, 2804 II,18 | drgać.~- Komu się nie podoba to, co z jeńcem uczynię - rzekł - 2805 II,18 | Zbrożek.~- Parol, parol!~To rzekłszy zbliżył się do 2806 II,18 | zwłóczyli szaty z Kmicica. Gdy to uczyniono, trzej oprawcy 2807 II,18 | widzieć waszą miłość!~- A to ty, stary! - odrzekł Kuklinowski.~- 2808 II,18 | znanym:~- Wasza miłość, to ja, Kiemlicz, i moi synowie! 2809 II,18 | zaledwie zdołały wymówić:~- To wy?... Dziękuję...~- To 2810 II,18 | To wy?... Dziękuję...~- To my! -Odrzekł straszny starzec. - 2811 II,18 | Bok trochę pali... Nic to!.. Całkiem mi dobrze!~I 2812 II,18 | zawziętość i chęć zemsty. To, co czynił teraz, było szaleństwem, 2813 II,18 | Nie - odrzekł stary. - To ja wymyśliłem, żeby łatwiej 2814 II,18 | którykolwiek krzyk by uczynił.~- To dobrze. On tu wróci sam 2815 II,18 | obszukać? My chudopachołki...~To rzekłszy wskazał na trupy 2816 II,18 | Kuklinowskim znajdziecie, to będzie wasze!~- Jeżeli on 2817 II,18 | doszła następująca rozmowa:~- To ty, Kiemlicz? Co, u pioruna! 2818 II,18 | oficer nie wyjeżdżał!... Co to jest?~- Oficer tu czeka 2819 II,18 | zminął, więc czeka~- Co to wszystko znaczy?... A jeniec? ~- 2820 II,18 | kwaczem w oczy, rzekł:~- Ach, to pan Kuklinowski!... Teraz 2821 II,18 | przypiec, jak ty mnie chciałeś.~To rzekłszy podniósł kwacz 2822 II,18 | się w głośną rozterkę.~- To trzos, dobrze! - mówił gderliwie 2823 II,18 | pierścieniach?... Łżecie jak psy!~- To się ociec wróć i obacz! - 2824 II,18 | pojedynczych można napotkać, ale to Boże daj!~Nastała chwila 2825 II,18 | Nastała chwila milczenia.~- To wyście u Kuklinowskiego 2826 II,18 | Szwedach znalazło.~- Jak to przy Szwedach?~- Bo my chcieli 2827 II,18 | Szwed pojedynczo popadł, to my go... tego... Ucieczko 2828 II,18 | dochowali waszej miłości, bo to nie taka służba... Wasza 2829 II,18 | Hojnie was nagrodzę za to, coście uczynili! - odrzekł 2830 II,18 | przerwał mu dalsze słowa. To Szwedzi rozpoczęli widocznie 2831 II,19 | wyrywać. Wszyscy czekali na to, co powie Miller; on zaś 2832 II,19 | Powiadają, że skoro Polacy to srebro znaleźli, to się 2833 II,19 | Polacy to srebro znaleźli, to się Polakom należy.~- O, 2834 II,19 | się Polakom należy.~- O, to racja! - zawołał Wrzeszczowicz.~- 2835 II,19 | roszczą. W twierdzy uczyni to także z pewnością dobre 2836 II,19 | niczym nie wynagrodzoną. Było to największe działo w całej 2837 II,19 | twierdzę namawiali!...~To rzekłszy porwał puchar kryształowy 2838 II,19 | fortuną się chlubić. Wszystko to, co się pod twierdzą 2839 II,19 | Jednakże radzić trzeba... Po to waćpanów wezwałem. Obradujcie 2840 II,19 | większością na radzie postanowimy, to spełnię.~- Niech wasza dostojność 2841 II,19 | rozpoczynać oblężenia... To wcale inna rzecz.~- Więc 2842 II,19 | jestem przekonany, że gdyby to się stało, postrach otworzyłby 2843 II,19 | największą ich armatę, jak to uczynił z naszą ów Kmicic, 2844 II,19 | ów Kmicic, a ręczę ci, że to większy rozszerzy postrach 2845 II,19 | przyrodzonego dowcipu, pomaga ci za to do wesołego strawienia nawet 2846 II,19 | nawet hańby. Lecz mniejsza o to! Wiem dobrze, w fortecy 2847 II,19 | szturmować tym usilniej.~- Czy to już wszystko?~- Choćby to 2848 II,19 | to już wszystko?~- Choćby to było wszystko, sądzę, że 2849 II,19 | wysypianie się po pijatyce. Ale to nie wszystko. Należy rozpuścić 2850 II,19 | Masz waszmość słuszność, to dobra rada! - rzekł Miller.~- 2851 II,19 | równie jak mnichom, aby to gniazdo zabobonów ocalało.~- 2852 II,19 | ocalało.~- Jak na katolika, to nieźle! - mruknął Sadowski.~- 2853 II,19 | Kuklinowski nie żyje!~- Jak to? Co waść mówisz? Co się 2854 II,19 | odetchnąć - rzekł Zbrożek - bo to, com widział, imaginację 2855 II,19 | oczom bym nie wierzył, bo to nieludzka moc. Kuklinowski 2856 II,19 | ani śladu. Wiedziałem, że to straszny człowiek. Reputacja 2857 II,19 | człowiek nie mógł dokonać, to chyba diabeł!~- Coś podobnego 2858 II,19 | nigdy się nie przygodziło... To niepodobne do wiary! - szepnął 2859 II,19 | Polakom, gdy nam mówili, co to za ptak; myśleliśmy, że 2860 II,19 | Zbrożek - rzekł - choćby to był szatan, nie człowiek, 2861 II,19 | ich liczby.~Zbrożek był to w całym znaczeniu tego słowa 2862 II,19 | mość szczegółowo, jak się to stało?~Zbrożek stał jeszcze 2863 II,19 | chce... Chodziło mi jeno o to, żeby jeśli Kuklinowski 2864 II,19 | mnie, nie spadła. Dlatego to chciałem się koniecznie 2865 II,19 | na drodze i po polu.~- Co to za ludzie? - spytał Zbrożka 2866 II,19 | spytał Zbrożka Miller.~- To muszą być Kuklinowskiego. 2867 II,19 | hołota po prostu poszalała...~To rzekłszy Zbrożek począł 2868 II,19 | jeśli nie dla armii Millera, to przynajmniej dla jego dowozów 2869 II,19 | owe myśli Millera rzekł:~- To pewna, że wszystko burzy 2870 II,19 | będzie miał na zawołanie. To ciężki człowiek i może stać 2871 II,19 | otwartością Zbrożek.~- Jak to więcej?~- Bo, mówiąc prawdę, 2872 II,19 | kły sterczące z ust. Twarz to była tak ohydna, że Miller, 2873 II,19 | w stodółce? Dawajcie go! to musi być wspólnik!~- Nie 2874 II,19 | jak wyjarzmione byki!~- To go łap! - zaryczał w furii 2875 II,19 | zaryczał w furii Miller.~- To go wasza dostojność sam 2876 II,19 | staję od fortecy, lecz po to tylko, by na wzniesieniu, 2877 II,19 | jeśli prochy nas wyrzucą, to tylko liche ciała nasze, 2878 II,19 | we mnie moc Twoją, i wiem to. Panie, i widzę, i czuję, 2879 II,19 | potłumił, nie zasłużyliście na to, aby dziś jeszcze wejść 2880 II,19 | wątpić się jeszcze odważy?...~To rzekłszy umilkł i patrzył 2881 II,19 | mówili żołnierze.~- A czemu to od Szwedów do nas uciekają?~- 2882 II,19 | swojego odróżni.~- Nie może to być - odrzekł inny żołnierz - 2883 II,19 | szwedzkim obozie Polacy; ale to znaczy, że tam już głodno 2884 II,19 | wcale brakuje.~- Znaczy to jeszcze lepiej - mówił trzeci - 2885 II,19 | prawią o tych prochach, to wierutne łgarstwo.~- Jakże 2886 II,19 | wierutne łgarstwo.~- Jakże to? - spytali wszyscy naraz.~- 2887 II,19 | klasztorem były prochy, to by te ptaki tu nie przyleciały.~- 2888 II,19 | przyleciały.~- Prawdali to?~- Jako amen w pacierzu!~- 2889 II,19 | patrzeć, kto przybywa.~Był to trębacz szwedzki, który 2890 II,19 | temu wezwaniu.~- Próżne to strachy! - wołali razem 2891 II,19 | przeciw Szwedom. Zresztą miał to być, według wieści krążących 2892 II,19 | a jeśli nie wierzycie, to macie mnie w ręku.~Lecz 2893 II,19 | przez pachołków szwedzkich. To ostatnie uczynił na złość 2894 II,19 | Jutro szturm jeszcze, ale to już ostatni - powtarzali 2895 II,19 | gotowe?~- Nie dla zagórskich to panów - odrzekł ksiądz Augustyn - 2896 II,19 | odrzekł ksiądz Kordecki.~- Jak to, nie nazywał się Babinicz?~- 2897 II,19 | mogę waćpanom powiedzieć: to był Kmicic!~- Ów litewski 2898 II,19 | cała Rzeczpospolita.~- On to nas pierwszy ostrzegł przed 2899 II,19 | Wrzeszczowiczem!~- Z jego to przyczyny bramyśmy dość 2900 II,19 | jutrzejszego szturmu, któż to sprawił?~- Niechże każdy 2901 II,19 | zwracała się do Kmicica:~- To mówię waszmościom - rzekł - 2902 II,19 | sam go słuchałem. Gdybym to choć był wiedział, że to 2903 II,19 | to choć był wiedział, że to Kmicic!~- Wszelako dziwno 2904 II,19 | Kmicic!~- Wszelako dziwno mi to - rzekł pan miecznik sieradzki - 2905 II,19 | odrzekł ksiądz Kordecki.~- To pewno - odpowiedział miecznik - 2906 II,19 | my odstępujemy?... Czyli to sen, czy mówię na jawie?...~- 2907 II,19 | odparł Weyhard - i więcej nad to: mój honor żołnierski!~- 2908 II,19 | honor żołnierski!~- Może to być! - rzekł nagle Sadowski. - 2909 II,19 | Wrzeszczowicza za dobrą i wierzę w to, że się okupią, taka mnie 2910 II,19 | wolałbym dziesięć szturmów niż to oczekiwanie.~- Uf! masz 2911 II,19 | im dalszą rozmowę.~- Co to jest? strzały z fortecy?! - 2912 II,19 | fortecy.~- Dla Boga! jakie to może mieć znaczenie?... 2913 II,19 | Miller - nie rozumiem!~- Ja to waszej dostojności wytłumaczę - 2914 II,19 | Zamoyskich, ojca i syna, na ich to cześć strzelają.~Wtem i 2915 II,19 | rzekł ponuro Miller. - To nowa dla nas wskazówka.~ 2916 II,19 | zwierzynę.~- A jakże cię to Szwedy puścili?~- Jakie 2917 II,19 | ludzkim zdawało się, że to biały anioł odprawia. 2918 II,20 | umyślnie ich nie powiadają, a to dlatego, by swoje rodziny 2919 II,20 | pułkownikuje.~- Gabriel?... Toż to mój krewny, chociaż go nie 2920 II,20 | chociaż go nie znam!~- Szczery to żołnierz. On to partię zdrajcy 2921 II,20 | Szczery to żołnierz. On to partię zdrajcy Prackiego 2922 II,20 | od Szwedów będących...~- To zaś i górale Szwedów już 2923 II,20 | najpierwsi zaczęli; jeno, jako to głupie chłopstwo, chcieli 2924 II,20 | nimi kilka partii posłali, to z tych żaden człowiek nie 2925 II,20 | na Szwedów zawziął. Możny to pan i siła złego może im 2926 II,20 | będzie...~- Da Bóg, że się to stanie!~- Jakże ma być inaczej, 2927 II,20 | przystąpił, toteż na złe mu to wyszło.~Kmicic konia 2928 II,20 | szwedzkiego panowania nie chciała, to stało się to w znacznej 2929 II,20 | nie chciała, to stało się to w znacznej części dzięki 2930 II,20 | Wasza miłość! ja wiem tylko to, co ci żołnierze mówili, 2931 II,20 | Ale co zacni żołnierze, to tylko lamentowali i jeden 2932 II,20 | hetmanami, gorzej jeszcze. To wiem pewno, bo przyjeżdżali 2933 II,20 | Bok jeno piecze. Nic to! - odrzekł Kmicic.~I znów 2934 II,20 | co tej nocy przeszedł, to był tylko sen; wreszcie 2935 II,20 | sen; wreszcie spytał:~- To wy, Kiemlicze? My spod Częstochowy 2936 II,20 | tu Szwedzi nie dostaną!~- To dobrze! - rzekł Kmicic oprzytomniawszy 2937 II,20 | A kto da świadectwo, że to prawda, póki klasztor oblężony?~- 2938 II,20 | nowiny, zwłaszcza zaś o to, czy Częstochowa broni się 2939 II,20 | z tych wojsk, które bądź to dobrowolnie, bądź na mocy 2940 II,20 | chwycenia za broń.~Była to wilia do powszechnej wojny, 2941 II,20 | największym zdumieniem: "Jestli to ten sam naród, który wczoraj 2942 II,20 | nowych w zamieszaniu nabyć. To, co w swoim czasie mówił 2943 II,20 | ma jeszcze jedno uczucie, to właśnie, którego ziemskim 2944 II,20 | rozbudził się z odrętwienia.~- To inny naród! - mówili ze 2945 II,20 | ginąć poczęły. Działo się to na Litwie, Żmudzi, Mazowszu, 2946 II,21 | domyślił się z ubioru, że to musi być ktoś znaczny, gdyż 2947 II,21 | ciekawość mocniejsza. Kto też to jest?~Tu wskazał oczyma 2948 II,21 | przyjechał, że nie wiesz, kto to jest? - odparł szlachcic.~- 2949 II,21 | kogo politycznego trafię, to mi nie poskąpi odpowiedzi.~- 2950 II,21 | nie poskąpi odpowiedzi.~- To jest król.~- Na Boga żywego! - 2951 II,21 | życie poświęcić, wszystko to można było jak w księdze 2952 II,21 | duszą całą swemu królowi.~- To nasz pan! nasz pan nieszczęsny! - 2953 II,21 | dworski królewski!... Proszę, to waćpan z Litwy, spod 2954 II,21 | zdziwienia.~- A jeżeli tak, to bywajże waćpan, bywaj, bo 2955 II,21 | pewnej wieści nie miał. Jakże to? Spod chorągwi Zbrożka może 2956 II,21 | jedziesz?... Jakże cię to Szwedzi puścili?~- Jam ich 2957 II,21 | chodź, bo nie ma czasu!~To rzekłszy ruszył naprzód, 2958 II,21 | Anielska i nasza! - rzekł król.~To rzekłszy odwrócił się ku 2959 II,21 | waćpan z serca, i da Bóg, że to będzie początek odmiany 2960 II,21 | że z samego klasztoru, to jeden z obrońców! - zawołał 2961 II,21 | samej Jasnej Góry!...~Na to dygnitarze spoglądali z 2962 II,21 | odezwał się:~- Patrzy na to ten człowiek!~- Jakżeś to 2963 II,21 | to ten człowiek!~- Jakżeś to uczynił? - zawołał król.~ 2964 II,21 | sposobności cytować.~- Prawie to niepodobne rzeczy - ozwał 2965 II,21 | zawziętość okrutną...~- Znany to warchoł i zbój, słyszeliśmy 2966 II,21 | i skopałem nogami... Za to urazę do mnie powziął.~- 2967 II,21 | urazę do mnie powziął.~- A to, widzę, z ognia i siarki 2968 II,21 | lepiej ogniem przypiekłem.~To rzekłszy pan Kmicic, podniecony 2969 II,21 | rana musiał ostygnąć.~- To sztuka, co swego nie daruje! 2970 II,21 | kanclerz królowej, Wydżga.~- To widać Kiemlicze wielcy 2971 II,21 | jeżeli prawda, coś mówił, to powinieneś mieć bok spalony.~- 2972 II,21 | wielmożność gdzie na stronę, to ci go pokażę! - huknął Kmicic.~- 2973 II,21 | tego chcę, jak o łaskę o to proszę, żeby mnie tu nikt, 2974 II,21 | młody dworzanin królewski.~To rzekłszy odprowadził Kmicica 2975 II,21 | twierdzy zamknięty, wiem to od szlachty, od wojska, 2976 II,21 | chce na Szwedów... Wiem i to, że pod Częstochowę przyjeżdżali 2977 II,21 | Kmicicowi skry szły z oczu, gdy to mówił, i tak wielki zapał 2978 II,21 | ksiądz Wydżga.~- Ważne to rzeczy - przerwał ksiądz 2979 II,21 | pod Częstochowę?~- Wiem to od moich ludzi, tychże Kiemliczów! - 2980 II,21 | i czci oznajmiali...~- I to schodzi się z tym, co ów 2981 II,21 | i między pułkami chodzą, to ważne jest, bo znaczy to, 2982 II,21 | to ważne jest, bo znaczy to, że owoc już dojrzał, że 2983 II,21 | wierności zaręczają?~Na to umilkli wszyscy, a król 2984 II,21 | Zali możemy zaufać, że to nawrócenie szczere, ochota 2985 II,21 | schronienia szukać musieli, to nie z bojaźni przed owym 2986 II,21 | boskiego śmiał podnieść!~- Ty w to nie wierzysz, boś poczciwy - 2987 II,21 | mamy listy i dowody. Już to gorzko odpłacili nam się 2988 II,21 | zdołał wyjąkać pytanie:~- Kto to był taki?... kto to był?...~- 2989 II,21 | Kto to był taki?... kto to był?...~- Niejaki Kmicic - 2990 II,21 | obłąkanym głosem zakrzyknął:~- To łgarstwo! Książę Bogusław 2991 II,21 | temu zdrajcy, umyślnie on to uczynił, by wroga zhańbić, 2992 II,21 | przerazić, królu mój, panie!... to zdrajca!... Kmicic by nie 2993 II,21 | Kmicic by nie ważył się na to...~Tu nagle zakręcił się 2994 II,21 | jako zresztą i u nas.~Na to pan Tyzenhauz: - Miłościwy 2995 II,21 | Że służył w Częstochowie, to pewno; bok ma spalony, czego 2996 II,21 | nagle królowa - i polecam to uwadze waszych dostojności, 2997 II,21 | i lekkość... Ale któryż to jest naród nigdy nie błądzący 2998 II,21 | tryumfy zmienić się mogą.~To rzekłszy siadła królowa, 2999 II,21 | tym będzie lepiej!...~Na to ozwał się z powagą prymas:~- 3000 II,22 | oskarżenia na jaw wywieść, to właśnie służba królewska,


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License