Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
tniesz 1
tnij 1
tnijze 1
to 4892
toast 5
toastami 1
toastom 1
Frequency    [«  »]
8303 w
6953 na
6173 z
4892 to
4700 ze
4431 do
4197 a
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

to

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892

     Tom, Rozdzial
4001 III,9 | nie rozumiem, ale zjeść, to bym też co zjadł.~- Zjedz 4002 III,9 | panie Michale? Czemuśmy to stanęli?~- Warkę widać - 4003 III,9 | spuści jakowego języka.~To rzekłszy pan Michał wprowadził 4004 III,9 | i wyspać-rzekł Zagłoba - to mu podziękuję za służbę 4005 III,9 | Sapia. U Sapia, kiedy bitwa, to bitwa, ale kiedy fryszt, 4006 III,9 | bitwa, ale kiedy fryszt, to i uczta. Żebyś miał cztery 4007 III,9 | dałbyś funkcję przystojną. To mi wódz! I prawdę rzekłszy, 4008 III,9 | ciemno, nie mogli poznać, co to za wojsko, nie alarmowali 4009 III,9 | pytki. Sam będę indagował!~To rzekłszy kasztelan zwrócił 4010 III,9 | na nieprzyjaciela.~- Jak to? - rzekł Zagłoba.~- Cicho 4011 III,9 | dowiedział, że wprawdzie jest to nowo zaciężna armia, ale 4012 III,9 | pod Sandomierzem.~Ledwie to usłyszał kasztelan, gdy 4013 III,9 | ale margrabia mniemał, to rozmaite partie, które 4014 III,9 | wiedział w pień, dlaczego to czynią.~Nagle Czarniecki 4015 III,9 | nowe zabrzmiały wrzaski: to Wąsowicz przeszedł most 4016 III,9 | który oddział nadciągnął, to wiwatował bez końca, on 4017 III,9 | zwieszoną na temblaku i coraz to odpowiadał wiwatującym: ~- 4018 III,9 | na miły Bóg!...~Słysząc to pan Czarniecki i widząc 4019 III,9 | ryby w brzuchu wylęgną, ale to lepsze od wody.~- A przebierz 4020 III,9 | Czarniecki.~- Jeśli tu nie leży. to uszedł w lasy, ale jeśli 4021 III,9 | lasy, ale jeśli uszedł, to go chłopi zabiją!~Pan Wołodyjowski 4022 III,9 | Warszawy. Nie uchroniło ich to później przed niewolą, na 4023 III,9 | Warce z pobojowiska. Była to może najweselsza noc w jego 4024 III,9 | Czarniecki, jak potężny skutek to zwycięstwo w całej Rzeczypospolitej 4025 III,9 | attinet jadła i spoczynku, to się wszystkim przynależy.~ 4026 III,9 | wszystkim przynależy.~Na to Zagłoba, ale już półgłosem:~- 4027 III,10| litewskiego konfuzją.~- Być li to może? - zakrzyknął chwytając 4028 III,10| stanęli jak wryci.~- Jakże to było? Powiadaj waćpan, na 4029 III,10| Nadjedzie pan Czarniecki, to wszystko ab ovo opowiem. 4030 III,10| saku. Przewidywałem, że na to przyjdzie. Jakże to? zapomnieliście, 4031 III,10| że na to przyjdzie. Jakże to? zapomnieliście, iżem to 4032 III,10| to? zapomnieliście, iżem to prorokował? Niech Kowalski 4033 III,10| Zagłoba.~- Chwała Bogu i za to, że wojska w całości! - 4034 III,10| z nim przegrać. A wyście to, koroniarze, nie podrwili 4035 III,10| samego zostawili?~- A cóż my to na tańce pod Warkę poszli? - 4036 III,10| komput mu nie poradzi.~- Może to być - rzekł Wołodyjowski - 4037 III,10| co wodzowie uradzili, w to nam nie wchodzić. Nie bez 4038 III,10| Skrzetuskiego:~- Chce go, jako to mówią, z mańki zażyć.~Lecz 4039 III,10| wojsko nie rozproszone, to mu się zbierać nie trzeba. 4040 III,10| poległymi nie było, ale to zwykła rzecz i komput na 4041 III,10| rzekł Charłamp. - Kiedyśmy to ostali sami, postrzegł się 4042 III,10| Janowa nazjeżdżało... że to pan wojewoda lubi płeć białogłowską.~- 4043 III,10| przerwał Zagłoba.~Na to pan Czarniecki:~- Może prędzej 4044 III,10| daje znać, a wojewoda na to: "Symulują tylko, że chcą 4045 III,10| brzegu, że szum okrutny. Nic to! Wojewoda pazia w ucho: " 4046 III,10| ognia, a co kula padnie, to jak ceber! Jedna taka na 4047 III,10| zdumiony, na koniec rzekł:~- To wasza dostojność miała już 4048 III,10| byli najbliżej, ale kiedy to pluną do nich z armat - 4049 III,10| było gotowych chorągwi, to poszły, ale nie sprawiły 4050 III,10| za nim do Prus.~- Dawno to mówię! - rzekł Zagłoba.~ 4051 III,10| wrócił z gąsiorem. Widząc to Wołodyjowski pochylił się 4052 III,10| kasztelanowi.~- Łaska by to była dla prostaka żołnierza 4053 III,10| pożegnać przyjdzie.~- Jakże to? - zawołał zdumiony Wołodyjowski.~- 4054 III,10| pokazać... Ba, ba, tak mi to miłe, jakoby mi pan hetman 4055 III,11| masz, stary francie? Cóż to tak nosem kręcisz, jakbyś 4056 III,11| wojsku bigos czuć!~- Czemu to bigos? - powiadaj!...~- 4057 III,11| Sapieżyńskiej wiktorii głosić!~Na to posmutniał hetman i odrzekł:~- 4058 III,11| mnie spostponowali, i wiem to, że jeszcze wiele się przeciw 4059 III,11| hetmana i odrzekł:~- Taki to już u nas obyczaj, aby winę 4060 III,11| boska, nie ludzka moc! Nic to! (powiada) każdemu zdarzy 4061 III,11| w ojczyźnie mieli, byłby to kraj Arystydesów."~- Dla 4062 III,11| przeciw niemu nie powiem, jeno to, żem za stary na taką służbę, 4063 III,11| Rzeczypospolitej przykładem świecą. To się z panem Czarnieckim 4064 III,11| Lublina nieco zabawię.~- To Lublin znów Szwedzi obsadzili?~- 4065 III,11| gładkiej rzęsiste. Kiedy to która chleb krając bochenek 4066 III,11| krając bochenek o się oprze, to nawet na nieczułym bochenku 4067 III,11| niezmiernie, bo mu chodziło o to, ażeby jakowąś przewagą 4068 III,11| Pan Michał też wiedząc, że to na Bogusławową szyję nauka, 4069 III,11| promowałem, a gdym wchodził, to senatores w pas mi się kłaniali, 4070 III,11| I pomyśleć, że wszystko to ci psiajuchowie mają w ręku!~- 4071 III,11| porównaniu do tego!~- A owo, co to za druga wieża w pobliżu 4072 III,11| wieża w pobliżu na prawo?~- To Święty Jan. Jest z zamku 4073 III,11| do niego krużganek. W tym to kościele objawienie miałem, 4074 III,11| kościół, zaraz tam obok, to jest collegium Jesuitarum; 4075 III,11| Jesuitarum; trzecia wieża opodal to curia, owa czwarta w prawo, 4076 III,11| marszałkowska, a ów zielony dach to Dominikanie; wszystkiego 4077 III,11| Bernardynami?~- Tak jest.~- To pallatium Radziejowskianum, 4078 III,11| zaraza na niego, bo w tych to murach zaczęło się nieszczęście 4079 III,11| Rzeczypospolitej.~- Jakże to? - spytało kilka głosów.~- 4080 III,11| co o tym ludzie mówili, a to pewno, że i sam podkanclerzy 4081 III,11| widziałem, jeno z relacji, ale to wiem, że ona nie do króla, 4082 III,11| gdy raz się rozochocił, to już na wszystko pozwalał, 4083 III,11| ciasnoty. Przymawiał mu za to rankami mocno pan Zagłoba, 4084 III,11| przed przynuką, bo zawsze to obserwowałem, żeby gospodarzowi 4085 III,11| dobrze smarować, bo sam to rozumiem, że swawola bez 4086 III,11| muszę mu już dotrzymywać, a to z obawy, aby w gorsze jakie 4087 III,11| zawsze okazji rozgłosił, to na cześć królewską owa uczta 4088 III,11| towarzyszami.~- Okrutnie mi to nie na rękę! - rzekł. - 4089 III,11| koniecznie dowiedzieć się, co to za żołnierze, a teraz na 4090 III,11| odparł ordynansowy.~- Rozkaz to rozkaz! - rzekł Zagłoba - 4091 III,11| nadciągnie, skończy się to - odpowiedział Wołodyjowski - 4092 III,11| Jan Skrzetuski. - Czy wam to niedziwno, że tak przezorny 4093 III,11| wieczór się uczyni, inny to zaraz człowiek i z wielkiego 4094 III,11| dziwnie składało, że co uczta, to się albo nieszczęście jakoweś 4095 III,11| indziej, jeno w czasie uczty. To mówię wam, że w końcu do 4096 III,11| tylko do stołów nakrywali, to skóra na nas cierpła.~- 4097 III,11| rzekł Charłamp. - Ale było to i z tego, że książę hetman 4098 III,11| Jeśli on kiedy zdradzi, to ja tyle wart, co wichtarze 4099 III,11| tym i nie ma mowy! Zacny to pan jako chleb bez zakalca! - 4100 III,11| A co wieczorem zaniedba, to w dzień naprawi - dodał 4101 III,11| naprawi - dodał Charłamp.~- To już wreszcie chodźmy - rzekł 4102 III,11| Kiedy mnie kiprem zowiesz, to ci dam takiego wina, które 4103 III,11| Niektórzy z gości słysząc to zlękli się, lecz pan Zagłoba, 4104 III,11| na świadków obecnych, co to go od tego szlachcica spotyka.~ 4105 III,11| przepijał raz po raz do gości, to wznosił toasty na cześć 4106 III,11| nawet szczękanie żelaza. To czeladź poczęła się bić 4107 III,11| ucztujący w izbie umilkli.~- Co to jest? - spytał któryś z 4108 III,11| zaniepokojony hetman.~- To nie zwykłe okrzyki!~Nagle 4109 III,11| Niektórzy poczęli już wołać, że to król szwedzki z całą armią 4110 III,11| dobywają ostatnich sił i coraz to ten tego, to tamten owego 4111 III,11| sił i coraz to ten tego, to tamten owego przechyli; 4112 III,11| poddają.~Nie zważali na to wolentarze ni Tatarzy i 4113 III,11| właściwą sobie wprawą uczynili to w mgnieniu oka, po czym 4114 III,11| zakrzyknął Kmicic.~Hassling był to Szkot, niegdyś oficer rajtarii 4115 III,12| zdarzyła się jakowaś ochota, to właśnie w czasie niej rozwijano 4116 III,12| podjazd ruszył. Nie rzekł na to nic, zęby tylko zacisnął, 4117 III,12| zeznaniach powiadał; ale to tyczyło spraw publicznych, 4118 III,12| myślą tu na odsiecz przyjść. To się spotkamy, jako Bóg na 4119 III,12| żeby tam sam król był, to by dał pole, bo pod jego 4120 III,12| lepiej się bije dufając, że to wojownik wielki, ale Duglas 4121 III,12| książę Bogusław, chociaż to wszyscy trzej rezoluci, 4122 III,12| Wielkopolski, a po wtóre: że to wojsko, które z saku wyprowadził, 4123 III,12| wyprowadził, póki nie wypocznie, to na nic. Trudy i niewywczasy 4124 III,12| a przecie najwybrańsze to pułki z całej armii, które 4125 III,12| ozwał się Zagłoba.~- Niby to waćpan nie wiesz?~- Jaż 4126 III,12| ogródku zasadził. Gorliwy to ogrodnik, nie bój się! Nie 4127 III,12| najniewinniejszy iocus, to zaraz wąsikami rusza jak 4128 III,12| poszukam i znajdę!~- Dopiero co to samo Babinicz powiadał! 4129 III,12| tamtych brał na pytki, ale to gemajny; nie wiedzą nic, 4130 III,12| dworze - odrzekł Kmicic.~- To i racja! - odpowiedział 4131 III,12| zależeć. Teraz grunt, żeby się to oblężenie prędko skończyło, 4132 III,12| Wisłą widać!~Porwali się na to wszyscy na równe nogi i 4133 III,12| koroniarze!~- Vivant Litwini!~Tak to oni witali się pod Warszawą. 4134 III,12| czego buczysz!~- A wuj to nie buczy? - odparł Roch.~- 4135 III,12| gołębiowi z gardła!... Niech to inni pokażą!... Bóg dał 4136 III,12| mogło podniecać Szwedów i to, że najcelniejsi ich ludzie 4137 III,12| Ujściem przywiódł. Miał on za to przygotowany w Szwecji tryumf, 4138 III,12| Minerwą królewską, gdyż jego to radom zawdzięczał Karol 4139 III,12| dopiero zbiegowie donosili, że to rozstrzeliwano mieszczan 4140 III,12| jenerale, znam ja go! Okrutnie to zacięty kawaler, i nie da 4141 III,12| się wykurzyć! - Wina by to była nie do odpuszczenia, 4142 III,12| Grodzicki - gdybyśmy na to pozwolili. Jużem mu tam 4143 III,12| bo że go będą wykurzać, to będą! O Warszawę chodzi! 4144 III,12| waży!~- Więcej wart! bo to nie pierwszy i nie dziesiąty 4145 III,12| zdumienia, poczęli wołać:~- To fantazja kawalerska!~- To 4146 III,12| To fantazja kawalerska!~- To żołnierz!~Później zaś do 4147 III,12| koniecznie go zluzować. Nie wstyd to wracać? Tchórz waści obleciał 4148 III,12| było nie podejmować!~Na to pan Grylewski:~- Miłościwy 4149 III,12| wyłomu nie ma - rzekł król - to na pałace na Krakowskim 4150 III,12| Krakowskim dziś jeszcze uderzymy; to będzie najlepsza dywersja.~- 4151 III,12| jeszcze Babinicza przeżegnam.~To rzekłszy, król wziął z ręki 4152 III,13| zdarzyła się jakowaś ochota, to właśnie w czasie niej rozwijano 4153 III,13| podjazd ruszył. Nie rzekł na to nic, zęby tylko zacisnął, 4154 III,13| zeznaniach powiadał; ale to tyczyło spraw publicznych, 4155 III,13| myślą tu na odsiecz przyjść. To się spotkamy, jako Bóg na 4156 III,13| żeby tam sam król był, to by dał pole, bo pod jego 4157 III,13| lepiej się bije dufając, że to wojownik wielki, ale Duglas 4158 III,13| książę Bogusław, chociaż to wszyscy trzej rezoluci, 4159 III,13| Wielkopolski, a po wtóre: że to wojsko, które z saku wyprowadził, 4160 III,13| wyprowadził, póki nie wypocznie, to na nic. Trudy i niewywczasy 4161 III,13| a przecie najwybrańsze to pułki z całej armii, które 4162 III,13| ozwał się Zagłoba.~- Niby to waćpan nie wiesz?~- Jaż 4163 III,13| ogródku zasadził. Gorliwy to ogrodnik, nie bój się! Nie 4164 III,13| najniewinniejszy iocus, to zaraz wąsikami rusza jak 4165 III,13| poszukam i znajdę!~- Dopiero co to samo Babinicz powiadał! 4166 III,13| tamtych brał na pytki, ale to gemajny; nie wiedzą nic, 4167 III,13| dworze - odrzekł Kmicic.~- To i racja! - odpowiedział 4168 III,13| zależeć. Teraz grunt, żeby się to oblężenie prędko skończyło, 4169 III,13| Wisłą widać!~Porwali się na to wszyscy na równe nogi i 4170 III,13| koroniarze!~- Vivant Litwini!~Tak to oni witali się pod Warszawą. 4171 III,13| czego buczysz!~- A wuj to nie buczy? - odparł Roch.~- 4172 III,13| gołębiowi z gardła!... Niech to inni pokażą!... Bóg dał 4173 III,13| mogło podniecać Szwedów i to, że najcelniejsi ich ludzie 4174 III,13| Ujściem przywiódł. Miał on za to przygotowany w Szwecji tryumf, 4175 III,13| Minerwą królewską, gdyż jego to radom zawdzięczał Karol 4176 III,13| dopiero zbiegowie donosili, że to rozstrzeliwano mieszczan 4177 III,13| jenerale, znam ja go! Okrutnie to zacięty kawaler, i nie da 4178 III,13| się wykurzyć! - Wina by to była nie do odpuszczenia, 4179 III,13| Grodzicki - gdybyśmy na to pozwolili. Jużem mu tam 4180 III,13| bo że go będą wykurzać, to będą! O Warszawę chodzi! 4181 III,13| waży!~- Więcej wart! bo to nie pierwszy i nie dziesiąty 4182 III,13| zdumienia, poczęli wołać:~- To fantazja kawalerska!~- To 4183 III,13| To fantazja kawalerska!~- To żołnierz!~Później zaś do 4184 III,13| koniecznie go zluzować. Nie wstyd to wracać? Tchórz waści obleciał 4185 III,13| było nie podejmować!~Na to pan Grylewski:~- Miłościwy 4186 III,13| wyłomu nie ma - rzekł król - to na pałace na Krakowskim 4187 III,13| Krakowskim dziś jeszcze uderzymy; to będzie najlepsza dywersja.~- 4188 III,13| jeszcze Babinicza przeżegnam.~To rzekłszy, król wziął z ręki 4189 III,14| początku wojny w Koronie. Na to król: "Taki jest tylko jeden: 4190 III,14| i sam króla jegomości o to prosić miałem, czekam jeno, 4191 III,14| on ma dwa nazwiska, jako to u Angielczyków, Szkotów 4192 III,14| odrzekł Zagłoba - a Hiszpan to ci na każdy dzień tygodnia 4193 III,14| co godzina woła.~- A waść to nie byłeś u niego? - pytał 4194 III,14| głowę do czegokolwiek?~- To pójdźmy teraz.~- Waćpan 4195 III,14| wam lepiej życzę! Ach, co to za miód! Życie, życie we 4196 III,14| nie tak u nas trudno.~Na to Hassling:~- Tym bardziej 4197 III,14| Szkocji osiadła.~- Dalekie to i zamorskie kraje, a 4198 III,14| bystro patrzeć.~- Cóżeś to był taki konfident? Czego 4199 III,14| płoniesz? Co dzień? Jak to co dzień?~- Bo wiedziała, 4200 III,14| usług jej kilka oddałem. To się z dalszego opowiadania 4201 III,14| wywiózł? Owóż, dlaczego się to stało, nie będę powtarzał, 4202 III,14| bo różni różnie mówili, to tylko powiem, ledwie 4203 III,14| księciu od panny niesporo.~- To dlatego Bogusław bratu z 4204 III,14| najbliżsi. Niektórzy sarkali na to, inni radzi byli, że Radziwiłłowie 4205 III,14| naradzał, książę zaś jedynie na to koncept wysilał, żeby ułożyć 4206 III,14| wielu, bo mówiono: "Wszystko to na jej zgubę, ożenić się 4207 III,14| jeno za serce chwyci, to , dokąd chce, doprowadzi." 4208 III,14| Aleć się pokazało, że to nie taka panna, którą by 4209 III,14| się Kmicic. - Wiem ci ja to lepiej od innych!~- Jakże 4210 III,14| turniejach, myśląc ponoć, że to zwykły dworski u księcia 4211 III,14| wprędce się spostrzegła, że to wszystko dla niej. Raz się 4212 III,14| co rzetelnie myślę: kat to był na cnotę panien zawzięty 4213 III,14| rzekł mały rycerz.~- Co to Diana?! Własne psy by na 4214 III,14| że się chce żenić. Doszło to i do księżnej Januszowej, 4215 III,14| ledwie się posiadał, boć to dla całego domu Billewiczów 4216 III,14| czasu wypadł z łaski za to, że małżeństwo perswadował. 4217 III,14| A u nas jedni mówili, że to nie pierwszyzna się Radziwiłłom 4218 III,14| rzymskich czasów sięga. I to mówili Ci, którzy już sobie 4219 III,14| zarobić. Inni twierdzili, że to tylko fortel księcia, aby 4220 III,14| panną konfidencji (jako to między narzeczonymi niejedno 4221 III,14| dziewictwa uszczknąć.~- Pewnie to było! Nic innego! - ozwał 4222 III,14| spojrzeć na księcia, by to poznać. On, któremu księżniczki 4223 III,14| będąc krzyknął z bólu.~- Nic to! - zawołał Kmicic. - Nie 4224 III,14| mówię, nic więcej! Sam on to pomyślał i zląkł się, może 4225 III,14| dozwolił sprowadzić. Co prawda, to opuściła go choroba obłożna, 4226 III,14| gnębi. Co prawda także, to wkrótce po opuszczeniu łoża 4227 III,14| niej powiedzieć, ale jeśli to waszej mości narzeczona, 4228 III,14| waszej mości narzeczona, to powiem, że jej źle pilnujesz, 4229 III,14| pilnujesz, a jeśli krewna, to zbyt dobrze znasz, abyś 4230 III,14| starożytne westalki, drugie - co to ledwie spojrzysz, już chciałbyś...~- 4231 III,14| wiemy i ty mało sto razy to mówiłeś.~- Porzućmy materię - 4232 III,14| oka. I o co? Po co? Bo i to trzeba wiedzieć, że nie 4233 III,14| panienki mógł pochlubić, w to tylko każdy ślepo wierzy, 4234 III,14| znów Wołodyjowski.~- Za to obie panienki pokochały 4235 III,14| chce, w Taurogach...~- Jak to? - przerwał mały rycerz.~- 4236 III,14| najbardziej sobie dufa, bo to człek sam przez się bardzo 4237 III,14| ciarki przeszły.~- Owóż to tylko chciałem dodać - rzekł 4238 III,14| ułatwił, myślę, że uczyniłby to bez wahania; ale o ile wiem, 4239 III,14| wahania; ale o ile wiem, woli to ona za plecami Sakowicza 4240 III,14| spisku wciągnięci... że to ma wkrótce nastąpić...~Tu 4241 III,14| resztkami sił gonił.~- I to jest najważniejsza rzecz, 4242 III,15| mogli się rozpoznać. Mimo to walki nie zaniechali, owszem, 4243 III,15| Zagłoba - bodaj was zabito! To śmiejecie się widząc katolika 4244 III,15| was zabito! Żeby nie ja, to byście dotychczas trykali 4245 III,15| bo niech kto powie, że to nie ja!..~- Niech kto powie, 4246 III,15| Niech kto powie, że to nie wuj!... - powtórzył 4247 III,15| białymi chorągwiami. Widząc to komendanci polscy wstrzymali 4248 III,15| Szwedowi pozwolono było zabrać to tylko, co ze Szwecji ze 4249 III,15| był w samej istocie. Była to twarz stara, blada, wyniszczona 4250 III,15| spoglądać na króla.~- Co to jest? co to znaczy? - pytał 4251 III,15| króla.~- Co to jest? co to znaczy? - pytał Jan Kazimierz.~ 4252 III,15| zabłysło w słońcu.~- Co to jest? co to znaczy? - spytał 4253 III,15| słońcu.~- Co to jest? co to znaczy? - spytał powtórnie 4254 III,15| panu Sapieże zakrzyknął:~- To pan Zagłoba!~Wołodyjowski 4255 III,15| zasię - mam świadków! - one to pałac Kazanowskich i kościół 4256 III,15| tylko samego nieprzyjaciela. To my, bracia, substancję zostawiamy 4257 III,15| na armaty, a jakaż nam za to nagroda? Oto taka: Wittenberg 4258 III,15| Biada! biada! biada!~Tak to prawił pan Zagłoba, a tysiące 4259 III,15| pospolitemu ruszeniu pokaże, to go na szablach rozniosą, 4260 III,15| twoje słowo jak w Boga!~A na to stary hetman koronny, pan 4261 III,15| pan Potocki:~- A czemuś to waść tyle przysiąg, tyle 4262 III,15| od tego ginie... Wszakżeś to Wolfa, pułk królewski wbrew 4263 III,15| kapitulacji zagarnął?~- To nie ja, to Miller, to Miller - 4264 III,15| kapitulacji zagarnął?~- To nie ja, to Miller, to Miller - odrzekł 4265 III,15| To nie ja, to Miller, to Miller - odrzekł Wittenberg.~ 4266 III,15| go teraz do Prus odeślem, to z pięćdziesiąt tysięcy szlachty 4267 III,15| się pan wojewoda ruski.~Na to wystąpił pan starosta kałuski, 4268 III,15| na pachołków stać. Albo to nie mam piechoty i dział, 4269 III,15| dodał pan Lanckoroński.~- To ich i weźcie, panie starosto! - 4270 III,15| spodziewali! - rzekł.~Na to pan Potocki ukazując w dal 4271 III,15| ukazując w dal ręką:~- A to proszę, nie zatrzymujem, 4272 III,15| fantazji, a lada podmuch, to i bunt gotowy.~- Daj Boże, 4273 III,15| nikomu nie było tajno, że on to podniósł burzę, lecz pan 4274 III,15| znaleziono, i że nawet nowennę na to odprawiał.~Zaś w tydzień 4275 III,15| kijowski żachnął się na to, król dodał:~- Kto by w 4276 III,15| nie następuje!~A mówiąc to; miał pan więcej jeszcze 4277 III,15| laudamus! Gdy jechał lasem, to sosny ciemne, gdy polami, 4278 III,15| sosny ciemne, gdy polami, to łany zbóż złocistych wiatrem 4279 III,16| albowiem zaślepiało go to, że sam się w Billewiczównie 4280 III,16| pszczoły odurzyć, a małoż to durzących dryjakwi ma medyk 4281 III,16| chwytać się tego sposobu, a to z rozmaitych przyczyn. Naprzód, 4282 III,16| powściągliwości Bogusławowej było to, że "Wołoszka" bawiła z 4283 III,16| własna Bogusławowa. Był to pan niezmiernego o sobie 4284 III,16| wdzięczności i przyjaźni jest to łagodny i ciepły płomyk, 4285 III,16| miało służyć do tego, aby to przyszło tym pewniej, dlatego 4286 III,16| uczuwa, ale jednak było to czynione tak, jakby czyniła 4287 III,16| było jej odgadnąć, czyli to dzieje się wyłącznie dla 4288 III,16| myśliwskich, lecz wypływało to nieco z natury rzeczy; po 4289 III,16| lecz oczyma wypowiadał jej to, czego nie śmiały wypowiedzieć 4290 III,16| dnia była obrachowana na to, by czar potężniał.~Wieczorem, 4291 III,16| być księciu wdzięczną i za to, że do zbrodni Kmicicowej 4292 III,16| niej czynił. Dziwno jej to było, że młody książę, taki 4293 III,16| nagród, nie dla urzędów to czynię - mówił do niej - 4294 III,16| Ludwiki wyproszę, ale czynię to, co mi Bóg, sumienie i afekt 4295 III,16| Kmicicem zostawiał. Lecz była to panna surowa dla siebie 4296 III,16| Brukseli i w Amsterdamie. Może to było dlatego, że się naprawdę 4297 III,16| w szczerości serca, bom to z dawna spostrzegła, żeś 4298 III,16| wszelakich sideł uniknąć mogła?~To rzekłszy Wyciągnęła doń 4299 III,16| napastliwość. Byłam mu wdzięczna za to, co dla mnie czynił, choć, 4300 III,16| mnie nosił. Więc co wiem, to wiem od niego. Książę kocha 4301 III,16| Anna i jej fortuna. Wiem to od Patersona, i Boga wielkiego, 4302 III,16| rzekł: "Diabeł by się na to porwał..." Zresztą nic więcej 4303 III,16| pomyślałem sobie: jeśli to było, to wtedy być musiało.~ 4304 III,16| pomyślałem sobie: jeśli to było, to wtedy być musiało.~Billewiczówna 4305 III,16| nawet, jeśli się zapamięta, to może zabłądzić i błądzić 4306 III,16| Takiego by jej opiekuna! to prawy żołnierz, to szabla, 4307 III,16| opiekuna! to prawy żołnierz, to szabla, pod którą i przed 4308 III,16| przypomniało się jej, że on to właśnie radził wówczas, 4309 III,17| pełne były "grasantów", to jest zbiegów z wojsk rozmaitych 4310 III,17| powiadał.~Zatrząsł się na to stary szlachcic, który nie 4311 III,17| krewni Radziwiłłom? Za pychę to, za pychę Bóg mię karze... 4312 III,17| rezydencję, mniejsza z tym ! to z innych wiosek chłopstwo 4313 III,17| pokrewieństwo... pokażemy, co to na honor Billewiczówny nastawać... 4314 III,17| nastawać... Tyś Radziwiłł! Nic to! nie masz hetmanów w billewiczowskim 4315 III,17| ten afront odpokutować, bo to całego stanu szlacheckiego 4316 III,17| Szkot - jeśli potrzeba, to i żołnierzy jeszcze dodam.~- 4317 III,17| radziwiłłowskich skarbach.~Na to Bogusław:~- Panie Sejdewitz, 4318 III,17| Paterson, bo w porę mi to przychodzi. Muszę z Billewiczem 4319 III,17| Billewiczem zaraz jutro pomówić.~- To go uprzedzę, bo właśnie 4320 III,17| wreszcie pogadamy. W porę mi to, w porę! A i pocieszna rzecz, 4321 III,17| Rzeczypospolitej oderwę.~To rzekłszy książę pożegnał 4322 III,17| urodę konserwować. Trwało to zwykle godzinę, a czasem 4323 III,17| Nie tylko o śmierci. Cios to okrutny, wszelako już zdałem 4324 III,17| miłującego ojczyznę, gorzka to dola...~Miecznik nie odrzekł 4325 III,17| rozszerzyli; ale panu Sapieże to nie na rękę, bo nie mógłby 4326 III,17| tylko zemsty wszczynam.~Na to miecznik:~- Kto waszą książęcą 4327 III,17| okazał, przecież ubodło go to w duszy. Był on zupełnie 4328 III,17| parę wsi w zastaw, tak aby to z korzyścią dla cię było.~ 4329 III,17| idyllach mówimy. Niesłuszna to rozmowa, jeno czasy takie, 4330 III,17| książęca mość, jechać obojgu, to przywieziem wszystko.~Bogusław 4331 III,17| spojrzał na niego bystro.~- Jak to? Paterson powiadał, żeś 4332 III,17| wysłał, a skoro wyjechała, to musi wiedzieć, gdzie pieniądze.~- 4333 III,17| Sami pojedziem i wrócim. To nasze strony, nic nam tam 4334 III,17| własne sidła, i do takiego go to gniewu przywiodło, że zapomniawszy 4335 III,17| ostrożnościach, zakrzyknął:~- To wasza książęca mość wybieraj: 4336 III,17| poczerwieniał i sapać począł. Był to jednak człowiek z natury 4337 III,17| sprawy załatwiać, ale za to gdy raz przebrano z nim 4338 III,17| krzyczeć na całe gardło:~- Cóż to tu, jasyr? Oprymować chcą 4339 III,17| moresu... młodziku!...~Na to Bogusław wstał, w jednej 4340 III,17| więc i sobą nie władnę.~To rzekłszy wyszedł z komnaty.~ 4341 III,17| czuprynę i zakrzyknął:~- Jam to popsował wszystko, jam przyczyną 4342 III,17| go jakaś gorączka. Była to zapowiedź ciężkiej febry, 4343 III,17| wszystkich rogatych diabłów, co to jest?... Nigdy mi się to 4344 III,17| to jest?... Nigdy mi się to nie trafiało!...~- Boś wasza 4345 III,17| miecznik. Tfu! do licha, takiż to z Bogusława Radziwiłła rezolut?~- 4346 III,17| Kastor poufali się ze mną, to i tak często go w ziobro 4347 III,17| można by się omylić.~- Cóż to, jasyr? oprymować chcą wolnego 4348 III,17| bronił.~- Kiedy go zastawiła, to trzeba było w zastaw 4349 III,17| jakbyś wiedział, i musi to być, bo inaczej rozerwą 4350 III,17| właśnie że jak zechcę, to tak uczynię, choćby regiment 4351 III,17| powinieneś myśleć!"~- Ej, to widzę nie żarty!~- Chorym 4352 III,17| w boki wpierał.~- Dziwna to jest, bo jeśli ta dziewka 4353 III,17| książęcej mości co zadała, to nie dlatego, żeby potem 4354 III,17| Powiadał mi Ryff, że to wpływ Saturna, na którym 4355 III,17| Sakowicz skłonił się zaszczyt to dla takiego chudopachołka 4356 III,17| współwiercy wydać.~- Co mnie to obchodzi? Nie marudź!~- 4357 III,17| Co waszą książęcą mość to obchodzi? Owóż powinno obchodzić, 4358 III,17| odmówią, jeśli się nie uda, to każ ze mnie skórę ściągnąć, 4359 III,17| jakie chcecie. Wszystko to oba kościoły muszą uznać 4360 III,17| na Sapiehę wyruszyć. ~- To właśnie! Gdyby czasu było 4361 III,17| musi być prędko!" Rycerska to dziewka, więc wasza książęca 4362 III,17| jeślić Sapieha pobije, to i tak w połowie wiktorem 4363 III,18| nieskorzy; wszelako, żem to wiekowi i powadze uchybił, 4364 III,18| mi, wierzę, nie umkniesz!~To rzekłszy wyciągnął rękę, 4365 III,18| mość, wróć nam wolność, a to będzie najlepsza kontentacja.~- 4366 III,18| żebyś nie odrzucił.~- Jakąż to? - spytał z obawą miecznik.~- 4367 III,18| w jednej chwili.~-- Mnie to wasza książęca mość śmiesz 4368 III,18| pięściami przecierać i spoglądać to na księcia, to wokoło po 4369 III,18| spoglądać to na księcia, to wokoło po komnacie, wreszcie 4370 III,18| łowczanki Aleksandry.~- Jakże to? Dla Boga! czyś wasza książęca 4371 III,18| chudopacholski?~- Tacyż to Billewicze tani, także to 4372 III,18| to Billewicze tani, także to klejnot wasz szlachecki 4373 III,18| starożytność rodu cenisz? Zali to Billewicz mówi?~- Mości 4374 III,18| kanclerzy nie macie. Nic to! elektorami wszakże jesteście, 4375 III,18| szlachcic królem obran być może, to nie masz za wysokich progów 4376 III,18| urodzona jak i inne. Za to gdy nieboszczyk rodzic z 4377 III,18| z elektorówną się żenił, to wydziwiano, że na godność 4378 III,18| Całe życie będziem za to wdzięczni, bo tu chodzi 4379 III,18| pierwszy będzie chłopak, to ja ręczę, i malowanie, nie 4380 III,18| Billewicze tak wyrosną? Wszakże to oni nawet starego pułkownika 4381 III,18| zostawili w spokoju, choć to był mąż rzymskiego pokroju, 4382 III,18| uwielbieniu folgę dać można. To, mówię waszej książęcej 4383 III,18| panie mieczniku...~- Bo choć to dziewka młoda, ale hic mulier 4384 III,18| ani się namyśli. Co złe, to na lewo, co dobre, na prawo... 4385 III,18| sama też na prawo. Słodkie to niby, a jak raz sobie drogę 4386 III,18| była charakterna.~- Rad to słyszę, mości mieczniku!~- 4387 III,18| uwierzysz, mości książę, jakie to licho na Szwedów, ba! Na 4388 III,18| nieprzezwyciężoną do niego czuła, choćby to anioł był, nie człowiek... 4389 III,18| być: porzuć Szweda... Toż to gorszy Tatara ojczyzny ciemięzca! 4390 III,18| o jego kondycjach rzekł, to była szczera prawda. Wolałbym 4391 III,18| innego sposobu chwycić... I to mogę rzec, iżem niesłychanej 4392 III,18| wielkich statystów ćwiczył, żem to elektora krewny i u Szwedów, 4393 III,18| Rzeczypospolitej pożytek, to już waszmość wiesz: koniec 4394 III,18| rozszerzenie granic... Za to zaś wszystko to jedno ustępstwo, 4395 III,18| granic... Za to zaś wszystko to jedno ustępstwo, że Carolus 4396 III,18| jedno, mości książę, boć to kardynalny fundament Rzeczypospolitej... 4397 III,18| Tacyście wszyscy!... Ale to rzecz późniejsza. Tymczasem 4398 III,18| elektor nakłania.~- Jakże to? - spytał zaniepokojony 4399 III,18| podpiszą, zobaczymy!~- Ba! to gotowi nie podpisać, gdy 4400 III,18| mówi: "Co się odwlecze, to i uciecze."~- Ja serca nie 4401 III,18| całe życie pokochał, a i to trzeba waszmości wiedzieć, 4402 III,18| ślub, a potem co będzie, to będzie...~Bogusław zerwał 4403 III,18| wziąść ślub i cicho siedzieć. To głowa! Ja i tak za dwa dni 4404 III,18| urządzi, a potem w drogę! To głowa statysty! Dwóch albo 4405 III,18| wkrótce i dziadku Radziwiłła!~To rzekłszy książę wypuścił 4406 III,18| Żeby nie owe rokowania, to ślub odbyłby się z ceremoniami, 4407 III,18| choć Bogu chwała, że ich to nie minie...~To rzekłszy 4408 III,18| że ich to nie minie...~To rzekłszy poszedł do Oleńki.~ 4409 III,18| wymęczył! Uf! uścisnąłem go za to, mu żebra zatrzeszczały, 4410 III,18| mu powiedział: "stryjcu", to w oczach pęczniał, jakby 4411 III,18| mości za Prudy...~- Nic to! Przed wieczorem? to znaczy 4412 III,18| Nic to! Przed wieczorem? to znaczy lada chwila... żeby 4413 III,18| znaczy lada chwila... żeby to można dziś jeszcze, choćby 4414 III,18| wył jak pies, gdy mu się to potem odbierze.~- Posiedzi 4415 III,18| odbierze.~- Posiedzi w lochu, to się uspokoi.~- Nie trzeba 4416 III,18| ślub pokaże się nieważny, to i wszystko nieważne. A nie 4417 III,18| zrobię moim kamerdynerem. Co to jest, że miecznika nie ma?... 4418 III,18| nie będzie się wzdragał, to szelma spod ciemnej gwiazdy!~- 4419 III,18| Dziw, jak długo trwa to chybotanie.~- Może dusza 4420 III,18| duch jakowy jest w izbie, to każda świeca będzie ci się 4421 III,18| Miecznik nadchodzi... Nie! To wiatr porusza okiennicą. 4422 III,18| Chcesz wasza książęca mość, to się z nią ożenię. Nie będzie 4423 III,18| nauczę was!..~- Kogo to, mości książę, szerepetką 4424 III,18| po co mam diabłu dawać to, co i tak jego, ale żebyś 4425 III,18| krzyczeć, zanim się uspokoisz, to ci twą wdzięczną buzię własną 4426 III,19| śmiertelnie postrzelony. Gdy i to minęło, przyszło osłabienie 4427 III,19| Wiedziałem, że jak się nie uda, to wina na mnie spadnie - odrzekł 4428 III,19| wszystkim ostrzega, ja za to nie odpowiadam.~Książę podniósł 4429 III,19| do głowy przychodziło, że to mogą być czary. Od wczoraj 4430 III,19| choćby ona ciotka...~- Może to być...~- Dla pewności na 4431 III,19| już więcej nie tykać.~- To ci powiem, co mi się wczoraj 4432 III,19| mówił, nie pamiętam... ale to wiem, że dziewka krzyknęła: " 4433 III,19| Skoro mamy jutro ruszać, to już lepiej wasza książęca 4434 III,19| Billewiczach zakopane. Puszczę ich, to odkopią i pójdą w lasy. 4435 III,19| rekwizycję wziąść... Teraz wojna, to wolno! Zresztą, sam się 4436 III,19| uciechy i turnieje, a wszystko to na nic! na nic!...~- Mnie 4437 III,19| szpakowi, ile żem myślał; że to ona sama pchnęła waszą książęcą 4438 III,19| Chciał coś za fatygę, że to, powiada, "w handlu mam 4439 III,19| skórę całą wywozisz!... Zali to naprawdę jutro mamy ruszać 4440 III,19| nasz na szybkości polega, to nie wiem, jeżeli pruskie 4441 III,19| Ci za broń chwytają, bo to wojennicy z rodu.~- Bez 4442 III,19| popłaca. Szczęście, żem to i książęciem Rzeszy, a za 4443 III,19| eks-kardynał w koronie.~Na to zaś Paterson ośmielił się 4444 III,19| odpowiedzieć:~- Szczęście to, że Dalila nie obcięła włosów 4445 III,19| jest Sapieha - odrzekł - to nim tak potrząsnę, że cała 4446 III,19| maximae dilabuntur! Fata to sprawiły, iżeśmy się nie 4447 III,19| dalibóg, nie moja wina, gdyż to WPan wiesz najlepiej, iżeście 4448 III,19| zakrzyknął wreszcie.~Na to Oleńka:~- Jedna krzywda 4449 III,20| wyzdrowiał, bo Braun był to posępny i nieużyty żołdak, 4450 III,20| wszędy mógł znaleźć służbę, i to szlachetniejszą, a z nią 4451 III,20| Oleńce, bo przecie była to jedyna życzliwa dusza w 4452 III,20| powinieneś się uwolnić.~To rzekłszy wyznała mu wszystko: 4453 III,20| wszystko: i zamiar ucieczki, i to, że na jego pomoc rachuje. 4454 III,20| Pani, ty nie wiesz, co to jest rozkaz dla żołnierza, 4455 III,20| nie złamię, choć w męce to mówię i bólu. Gdybym, mając 4456 III,20| honoru nie mogę, nie mogę!~To rzekłszy Ketling załamał 4457 III,20| łotry, szelmy i arcypsy! Jak to? i ten nie chce pomóc?~- 4458 III,20| żeby go skrzywiło!... to się bez niego obejdziem... 4459 III,20| że trzeba, a jak trzeba, to i można, choćbyśmy mieli 4460 III,20| okien.~A panienka zaraz na to:~- Moja wina, żem płakała... 4461 III,20| Lecz ciężko i jej szło, bo to było jasne, że ich tam muszą 4462 III,20| Oleńkę, miecznik - wojennik to powolny, ale akuratny, i 4463 III,20| Tamto poważny senator, to fircyk, tamto prawy katolik, 4464 III,20| fircyk, tamto prawy katolik, to heretyk, tamto sama roztropność, 4465 III,20| tamto sama roztropność, to paliwoda! Przy kim może 4466 III,20| pierwszy goniec przybył, a i to wysłany nie do Taurogów, 4467 III,20| Horotkiewicz."~Dla Oleńki był to po prostu grom. Wielkość 4468 III,20| dziewczęcego umysłu jedno i to samo, że zaś widziała Bogusława 4469 III,20| przyleciała ona późno, ale za to ubrana we wszystkie tęczowe 4470 III,20| fale obu mórz drżały; to lud wierny, lud zbożny powstawał 4471 III,20| źrenice zapałały ogniem; to, co się wydawało przedtem 4472 III,20| mogła nadejść, bo właśnie to wówczas straszliwy Babinicz 4473 III,21| wysokości Panu!~- Dziwno mi to - rzekła wreszcie przyjezdna 4474 III,21| Najświętszej Panienki doszła, bo to już dawna historia, i ja 4475 III,21| przyjechał - hej! na ileż to tygodni było przedtem... 4476 III,21| łzy ciche a duże.~Widząc to Anusia, a mając od natury 4477 III,21| waćpanny żal i nie mogę na to patrzeć... Czego płaczesz?...~ 4478 III,21| Oleńki znikła zaraz, ale za to rozpłakała się biedna dziewczyna 4479 III,21| Od radości - odrzekła na to Oleńka - ale i ze strapienia, 4480 III,21| niepewni ani godziny...~- Jakże to? U księcia Bogusława?~- 4481 III,21| huknął pan miecznik.~Na to Anusia:~- To samo i mnie 4482 III,21| miecznik.~Na to Anusia:~- To samo i mnie się przygodziło, 4483 III,21| jako na dziewczynę. Arcy to szelma jest, a ów Sakowicz 4484 III,21| pogrążył!~- Że pogrąży, to pogrąży... Książę Bogusław 4485 III,21| mówiła dalej Anusia - bo to obojga księstwa Wiśniowieckich 4486 III,21| jeszcze byłam malutka! nie to co dziś!... Mój Boże, kto 4487 III,21| Mój Boże, kto by się to wtedy spodział, że z niego 4488 III,21| Sapiehy nie masz. Ej, żeby to byli ! a zwłaszcza pan Wołodyjowski ( 4489 III,21| pan Skrzetuski żonaty), to by mnie tu nie było, gdyż 4490 III,21| jako pan Kotczyc.~- Wielki to kawaler! - zawołał miecznik.~- 4491 III,21| bitwy jednego z jednym, to by pana Michała do niej 4492 III,21| zapytując:~- Proszę, proszę! To waćpanna znasz tak dobrze 4493 III,21| razem byli...~- Proszę!... To pewno się i bez afektów 4494 III,21| abyście się zeszli... Ale to mnie martwi, co mi waćpanna 4495 III,21| wszystkich stanie.~- Któż to taki?~- Pan Babinicz z Witebskiego... 4496 III,21| głowę zachodził, kto by to był taki.~- Toż ja znam 4497 III,21| słyszałem... i mniemam, że to musi być nazwisko przybrane, 4498 III,21| Hm! Babinicz!... Ognisty to jakiś kawaler, skoro i pana 4499 III,21| wpadł w dobry humor.~- Także to? - spytał stając przed Anusią 4500 III,21| o nim usłyszymy...~- Daj to Bóg!~- I powiem waćpanu,


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-4892

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License