Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
miliona 1
miliony 2
milkly 2
miller 140
millera 40
millerem 3
millerowego 1
Frequency    [«  »]
141 glosem
141 pewnie
140 jezeli
140 miller
140 oczyma
140 zwlaszcza
139 isc
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

miller

    Tom, Rozdzial
1 II,14 | będą się opierali? - pytał Miller.~- Właśnie sądzę, że przeciwnie. 2 II,14 | straszna wojna rozgorzeć!~Miller przyznawał w duszy słuszność 3 II,14 | tego samego powodu Burchard Miller pragnął skończyć prędko. 4 II,14 | uchronić je przed pociskami. Miller zdumiał; nie spodziewał 5 II,14 | Wierzył w nie sam Burchard Miller, jakżeż nie mieli wierzyć 6 II,14 | Zauważono zaraz, że gdy Miller zbliżał się do kościoła 7 II,15 | przynajmniej zimy surowej; Miller zaś nie przestawał wierzyć, 8 II,15 | razu zamknął mu usta. Lecz Miller miał późniejszy rozkaz królewski 9 II,15 | Usłyszawszy odpowiedź Miller poznał, że z bieglejszymi 10 II,15 | nie było przeszkody, bo Miller oczekiwał na ostateczną 11 II,15 | miasto lepsze od drugiego.~Miller, który czynił prędko, ale 12 II,15 | głośno umyślnie, aby go Miller mógł słyszeć:~- Musi się 13 II,15 | ciągle uroczysta muzyka.~Miller stał z perspektywą w Częstochowie. 14 II,15 | Tutaj trzeba by górników.~Miller zaklął; lecz jeszcze nie 15 II,15 | rozlegała się coraz uroczyściej.~Miller odjechał do swojej kwatery, 16 II,15 | mówił nic - odrzekł szorstko Miller.~- Jeśli mnie tu niepowodzenie 17 II,15 | instygował owo oblężenie.~Tu Miller porwał się za głowę.~- Ale 18 II,15 | pobliskie szańce zdobyte.~Miller, Sadowski, książę Heski, 19 II,15 | i rozedniało.~Wówczas Miller na czele sztabu podjechał 20 II,15 | ludzka dokonała zniszczenia.~Miller wstąpił wyżej, ku działom; 21 II,15 | pod nią obszerną kałużę. Miller obejrzał wszystko dokładnie, 22 II,15 | przed jenerałem bez rozkazu.~Miller spojrzał w płachtę i oczy 23 II,15 | do mego namiotu! - rzekł Miller - i niech mój medyk opatrzy 24 II,15 | Tam, tam... klasztor...~Miller spojrzał i zdumiał. Dzień 25 II,15 | oczy łudzi! - zakrzyknął Miller.~- Mgła leży pod kościołem ! - 26 II,15 | zniknął zupełnie z oczu.~Miller zwrócił się ku oficerom, 27 II,15 | Mgła rzednie! - rzekł nagle Miller.~Rzeczywiście, powstał wiatr 28 II,15 | poniechać? - pytał ponuro Miller.~Oficerowie umilkli. Po 29 II,15 | Wiem - odparł dumnie Miller - i to wam jeno powiem: 30 II,15 | gorzej królów i marszałków.~Miller zmarszczył swe gęste brwi, 31 II,15 | marszałka Wittenberga! - rzekł Miller.~Tymczasem oficer oddał 32 II,15 | Dobrze! poznamy ich! - odparł Miller. - Wolę otwartego nieprzyjaciela 33 II,16 | życzeniami swych oficerów Miller znowu rozpoczął układy. 34 II,16 | nie zaniechał widząc, że Miller gorąco ich pragnie i za 35 II,16 | Oznak naokół nie brakło. Miller wiedział o tym i czuł, w 36 II,16 | Na ósmą rano zapowiedział Miller otwarcie bram. Radość w 37 II,16 | jeszcze o jeden dzień zwłoki. Miller zgodził się bez wahania. 38 II,16 | późna w nocy.~Jakkolwiek Miller starym był i wytrawnym wojownikiem, 39 II,16 | wśród reszty obecnych.~Wtem Miller począł uderzać dłonią po 40 II,16 | posłać drugich, to ich Miller znowu zatrzyma. Wszelako 41 II,16 | obozu szwedzkiego kazał Miller umyślnie obwodzić naokoło 42 II,16 | że ich pierwszych zmusi Miller do szturmu.~Popłoch ukazał 43 II,16 | przyrzeczeń przywiązywać.~Miller radosny był, bo sądził, 44 II,16 | paść nam przeznaczono!...~Miller kazał ich natychmiast wyprowadzić. 45 II,16 | co to znaczy? - ryknął Miller zrywając się z siedzenia.~- 46 II,16 | przeciwnego dyscyplinie?~Miller nie lubił księcia Heskiego, 47 II,16 | ludziom wysokiej godności. Miller starał się mocno przyswoić 48 II,16 | rzekłszy wyszedł z kwatery.~Miller pomiarkował, zapędził 49 II,16 | zgwałcili zawieszenie broni, Miller sam w duchu przyznawał słuszność 50 II,16 | życie ojcom, bo wskutek nich Miller stanowczo przekonał się, 51 II,16 | świecie pułkowników jazdy.~Miller, który, lubo w szerszym 52 II,16 | Millera i żądał zakładnika, Miller posłał Kuklinowskiego; pan 53 II,16 | pomoc ciągnie. Jeśli tak, to Miller musi odstąpić.~- Waćpanu 54 II,16 | chanie także gadają! Ale Miller nie odstąpi. Za parę dni 55 II,17 | przerywał układy, i odwrotnie.~Miller oświadczył, że tylko dla 56 II,17 | Rzeczypospolitej. Spostrzegł Miller, że ów ksiądz cichy wiedział, 57 II,17 | niebotyczną potęgę? Więc zląkł się Miller i zwątpienie poczęło się 58 II,17 | musiały na tym cierpieć.~Lecz Miller zbyt długo przywykł w całym 59 II,17 | potęgę.~"U licha! - myślał Miller - takie mury nie oprą się 60 II,17 | groźniejszą przybierały postawę. Miller zagroził pułkownikowi Zbrożkowi 61 II,17 | najczęściej padali ofiarą. Miller wydał surowe rozporządzenie 62 II,17 | tym, którymi rozporządzał Miller, a puszkarze przez swą ciągłą 63 II,17 | ziemię. Próżno nadjechał sam Miller, próżno tłumaczył im, że 64 II,17 | podzielało wiarę, a i Miller nie był wolny od obaw, sprowadził 65 II,17 | paskudztwo wyplunąć... Więc tedy Miller... tfu!... przysłał mnie, 66 II,17 | nabożeństwo. Może liczył Miller, pokumają się z załogą, 67 II,17 | i owdzie po pochyłości.~Miller nie kazał strzelać do baszt, 68 II,17 | nabożeństwo i działa milczały. Miller znów pytał bezskutecznie 69 II,17 | zbliżyć się do twierdzy, kazał Miller rzucić w ciemności cały 70 II,18 | sobie: jak się przerażą, jak Miller będzie zębami zgrzytał, 71 II,18 | następnie przyjechał sam Miller w towarzystwie całego sztabu.~ 72 II,18 | odzyskał prawie zupełnie siły.~Miller kazał go natychmiast stawić 73 II,18 | rozsadziłeś kolubrynę? - spytał Miller.~- Ja - odrzekł Kmicic.~- 74 II,18 | stryczek w obozie! - odparł Miller.~- To i my wiemy. Ale Jasnej 75 II,18 | chwila milczenia. Następnie Miller indagował dalej:~- Zowiesz 76 II,18 | jego pochwały? - przerwał Miller. - Że niebezpieczny, przekonałem 77 II,18 | odejściem! - zakrzyknął Miller.~- Wasza dostojność, odpowiedzialność 78 II,18 | rogatych diabłów! - przerwał Miller - czego ty chcesz, Kuklinowski, 79 II,18 | której bęben każę uczynić...~Miller zamyślił się; nagle podejrzenie 80 II,18 | tak straszny i szczery, że Miller przestał wątpić.~- Może 81 II,18 | zgromadzona reszta oficerów. Miller zwrócił się do nich i rzekł:~- 82 II,18 | pułkowniku - rzekł - jenerał Miller życzy sobie natychmiast 83 II,18 | Słuchajcie! - rzekł - czy jego Miller naprawdę wzywał?~- Nie - 84 II,18 | czyś zgłupiał?!.. Noc! Miller śpi. Straż nie chce puszczać, 85 II,19 | zguby świętego miejsca.~Miller czuł co dzień wzrastający 86 II,19 | ludzkiej.~Wreszcie i sam Miller począł tracić nadzieję, 87 II,19 | czekali na to, co powie Miller; on zaś kazał przede wszystkim 88 II,19 | panu mniej!~- A ja - rzekł Miller, który od niejakiego czasu 89 II,19 | nie żyje - odpowiedział Miller. - Ale nazwisko owo przypomina 90 II,19 | rogatych diabłów!...~Tu Miller uderzył pięścią w stół, 91 II,19 | Radźcie, panowie! - zakrzyknął Miller.~- Radzić można tylko spokojnie - 92 II,19 | spokojnie - odparł książę Heski.~Miller począł sapać i wyparskiwać 93 II,19 | czy nie lepiej ustąpić?~Miller nie chciał stawiać kwestii 94 II,19 | Sadowski ! - rzekł po chwili Miller głosem, który starał się 95 II,19 | panu Wrzeszczowiczowi...~Miller zaklął jak poganin.~- Pan 96 II,19 | do powiedzenia? - spytał Miller.~- Mam, pomimo wesołości 97 II,19 | milczenie! - rzekł surowo Miller.~- Mów, panie hrabio, pamiętaj 98 II,19 | to dobra rada! - rzekł Miller.~- Gdy wieść ta między naszymi 99 II,19 | Popróbujemy, popróbujemy! - mówił Miller, który jak tonący chwytał 100 II,19 | Co się stało? - spytał Miller.~- Pozwólcie mi odetchnąć - 101 II,19 | krzyknął Wrzeszczowicz.~Miller trzymał się rękami za głowę 102 II,19 | najmniejszej wątpliwości, jeśli Miller da odpowiedź twierdzącą, 103 II,19 | stronie Zbrożka. Widział ich i Miller, a lubo bladość wściekłości 104 II,19 | przyniósł nowinę! - zawołał Miller.~Po chwili uciszyło się 105 II,19 | Kuklinowski!~- Na belce? - spytał Miller.~- Tak jest! Przeżegnałem 106 II,19 | Co nam z tego? - rzekł Miller - nie skleisz, panie hrabio, 107 II,19 | ludzie? - spytał Zbrożka Miller.~- To muszą być Kuklinowskiego. 108 II,19 | Co on mówił? - spytał Miller.~Zbrożek wytłumaczył.~- 109 II,19 | Polaki, ani między Szwedami.~Miller, gdy Zbrożek znów mu wytłumaczył 110 II,19 | I co wskóra? - pytał Miller.~- Wasza dostojność niech 111 II,19 | Tymczasem dojechali do stodółki. Miller zsiadł z konia, za nim wszyscy 112 II,19 | Twarz to była tak ohydna, że Miller, lubo przyzwyczajony do 113 II,19 | łap! - zaryczał w furii Miller.~- To go wasza dostojność 114 II,19 | Oszaleję! - wrzasnął Miller chwytając się za włosy peruki - 115 II,19 | cofamy się! Tu śmierć!~Miller był jakby odrętwiały, nie 116 II,19 | poznano go i schwytano. Miller kazał go rozciągnąć na torturach; 117 II,19 | jej nic złego. Co więcej, Miller, pragnąc raz jeszcze drogi 118 II,19 | spokojniej. Pod wieczór wyjechał Miller, aby przy ostatnich błyskach 119 II,19 | niż zwykle. Zagaił sam Miller.~- Szturm dzisiejszy - rzekł - 120 II,19 | polegli - rzekł Sadowski.~Miller począł tracić zimną krew.~- 121 II,19 | dostojność o tym myśli?~Miller zwrócił się do Wrzeszczowicza:~- 122 II,19 | Przyszło długo czekać. Miller udawał wesołość, ale przymus 123 II,19 | strzały z fortecy?! - krzyknął Miller.~I zerwawszy się jak opętany, 124 II,19 | środku czy co?! - wołał Miller - nie rozumiem!~- Ja to 125 II,19 | prochów! - rzekł ponuro Miller. - To nowa dla nas wskazówka.~ 126 II,19 | opuściły je w popłochu.~Miller widział cały jeden regiment 127 II,19 | Wrzeszczowicz - rzekł wreszcie Miller strasznym i złowrogim głosem.~- 128 II,20 | po nocach radzili, o czym Miller nie wiedział, chociaż i 129 II,21 | gdy począł opowiadać, jak Miller sprowadził ciężkie działa 130 II,21 | mnie tam pod sąd oddali i Miller skazał mnie na śmierć.~- 131 II,21 | Takiemu w drogę nie wchodź!... Miller oddał cię tedy Kuklinowskiemu?~- 132 II,27 | próbowali klasztor podejść?~- Miller jak odszedł, tak się i nie 133 III,1 | Waldemar, graf duński - i ów Miller, który u stóp Jasnej Góry 134 III,4 | nim Wittenberg, Forgell, Miller i inni jenerałowie.~Król 135 III,8 | armatę burzącą wysadził i Miller oddał waszmości Kuklinowskiemu. 136 III,8 | Wittenberg, Duglas, Loewenhaupt, Miller, Eriksen i wielu innych. 137 III,8 | Czarniecki, ale jenerał Miller pierwszy parol złamał, Wolfowy 138 III,8 | królewskiej piechoty zagarniając.~Miller postąpił krok, spojrzał 139 III,15| zagarnął?~- To nie ja, to Miller, to Miller - odrzekł Wittenberg.~ 140 III,15| To nie ja, to Miller, to Miller - odrzekł Wittenberg.~Hetman


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License