Tom, Rozdzial
1 I,1 | Poniewieża, który powinien drogę znać. A tam mnie Kokosiński
2 I,3 | Układałem sobie przez drogę - odrzekł pan Kokosiński -
3 I,3 | Wodoktami wpadli na szeroką drogę, w ciemny bór, który stał
4 I,5 | świecą w ręku zamykała sobą drogę do dalszych drzwi.~ ~- Ludzie !
5 I,7 | szlachta wysypała się na drogę, po części konno, a w części
6 I,7 | na niebo i oświecił las, drogę i ciągnących wojowników,
7 I,7 | się... po co mamy sobie w drogę wchodzić? Czemu na mnie
8 I,8 | czapkę, by wyjść trochę na drogę i słońca majowego zażyć.
9 I,8 | to i na rękę, ile że mi w drogę pilno. Mam i trzecie zapowiednie
10 I,9 | Jeśli więc waćpana na dobrą drogę namówię, to będzie także
11 I,9 | mnie czas jeszcze na tę drogę wracać? Tyle terminów na
12 I,10 | było posępnego pana przez drogę rozweselać.~Wjazd tak znamienitego
13 I,10 | mu nic złego, jeszcze na drogę opatrzą i nagrodzą... Znam
14 I,10 | dać dziesięć dukatów na drogę.~Trębacz tymczasem gawędził
15 I,11 | tylko do Krymu maja wolną drogę. Szczęście, że teraz Tatarzy
16 I,11 | powiedzieć jej, żeby się też w drogę szykowała.~- Aza wie ona
17 I,11 | wskroś puszczy w dalszą drogę, prowadzeni w labiryncie
18 I,12 | stanęli w Krakinowie. ~Przez drogę opowiadał im pan Michał
19 I,12 | chwilami, gdy trabant zagradzał drogę halabardą, aby idący naprzód
20 I,14 | zamysłów powstrzymał i na drogę cnoty naprowadził. Choćby
21 I,14 | środek ratunku; wskażcie drogę wy, którzyście mnie zdrajcą
22 I,17 | być w Birżach przed nami i drogę nam zastąpić. Toż my do
23 I,17 | swymi więźniami w dalszą drogę, skręcając z Szawel na wschód
24 I,17 | gościńcu najłacniej mu będzie drogę zastąpić, bo z Upity już
25 I,17 | południe ruszyliśmy już w drogę. Oczywiście objąłem komendę,
26 I,17 | powiem, com sobie przez drogę obmyślił. Z Radziwiłłem
27 I,17 | jaki oddział wlezie nam w drogę, to mu po brzuchach przejechać.
28 I,17 | leszczynowych na wielką drogę, po której ciągnęły coraz
29 I,17 | szwedzkim.~Żołnierze wysyłani na drogę sprowadzali od czasu do
30 I,18 | ogrody; inni wypędzali na drogę rapierami woły, krowy i
31 I,18 | ponieważ silne płoty zamykały drogę z obu stron. Chwilami próbowali
32 I,18 | kiści poznasz łatwo jej drogę, tak i on niknął chwilowo
33 I,18 | się jako susły, a jutro w drogę... Nie wrócimy tu już, chyba
34 I,19 | hetmańskie wojska, i szwedzkie drogę zamykają.~- Diabeł mnie
35 I,20 | szyby zadrżały w oknach:~- W drogę!~Lecz jednocześnie drzwi
36 I,20 | szczęścia, bo ci drugi raz drogę zachodzę... Nie spodziewałeś
37 I,20 | Jedźmy! - rzekła Oleńka.~- W drogę! - zawołali oficerowie.~
38 I,20 | Rzeczpospolitą może. Idźcie w swoją drogę, ja pójdę w swoją! Nie pora
39 I,20 | A cóż? siadać i jechać w drogę... Koniska też się trochę
40 I,20 | waszmościowie zaraz chcecie ruszać w drogę, to powiem szczerze, że
41 I,24 | Kmicic wyjeżdża w długą drogę i chce pannę widzieć.~Pachołek
42 I,24 | prowadzi i nawróci na prawdziwą drogę, abyś zszedł z tej, po której
43 I,24 | pożegnania. Dajże mi rękę na drogę... Tyle mojego, bo jutro
44 I,25 | popasy czynili dotąd przez drogę), potrzebowali odpoczynku,
45 I,25 | hetmańskiego, i wskazując Kmicicowi drogę wszedł wraz z nim do domu.~
46 I,25 | skok! - powtórzył im na drogę Kmicic.~I wszedł do izby.~
47 I,25 | wojewoda niezbyt suto na drogę opatrzył. Wąż u niego w
48 I,26 | A co mamy robić przez drogę, jeśli nie gadać? Przyznaj
49 I,26 | burza, wypadł z majdanu na drogę i pomknął wichrem ku Pilwiszkom.~-
50 II,1 | zbóje!~- Jedźcie w swoją drogę, nic tu po was!~- Zamknij
51 II,1 | niesamowity, to mu diabeł i tu drogę pokaże.~- A i bez tego długie
52 II,2 | którego wziąść i przypiec, by drogę pokazał.~- Będzie na to
53 II,2 | hetmanem niż kupą mu zajść drogę, tedy obaczywszy moje nazwisko,
54 II,2 | Konie mieć gotowe, w drogę czas!~
55 II,3 | niewinnemu tu grozi? Komu my w drogę wchodzim?...~Na to pan Andrzej:~-
56 II,3 | po drugie: chcąc w taką drogę jechać, lepiej by ukryć
57 II,3 | gotowi ruszyć w daleką drogę.~Pan Kmicic, przybrany w
58 II,4 | pomyślałem sobie: czas w drogę! Niechże się teraz na mnie
59 II,4 | zasłonić, prostą, zacną drogę pokazać. Gdyby jej był słuchał,
60 II,4 | gdzie mu lepiej, a my swoją drogę znamy - odpowiedział Kmicic.~-
61 II,4 | Hojny pan... Jeno źle mu w drogę włazić."~Równie ciężko i
62 II,5 | musieliśmy sobie szablami drogę otwierać. Co innego Kmicic,
63 II,5 | Goniądz, prostując sobie drogę ku Białemustokowi, gdzie
64 II,6 | żegnając ich krzyżem na drogę, Byli nawet tacy, którzy
65 II,6 | Jeśli to Radziwiłł, to ja mu drogę na powrót do Kiejdan pokażę!~-
66 II,6 | Sapieha. - Powiadał mi przez drogę Wołodyjowski, żeście przedni
67 II,7 | Skóra mi trochę przez drogę opierzchła, ale do jutra
68 II,7 | chwili, gdyż Kiemliczami w drogę ruszał.~Książę przebiegł
69 II,8 | waszej książęcej mości w drogę wejść i to mi tylko dziwno,
70 II,8 | nieprawdziwe... Wszystko jeno przez drogę urosło... Swatano mnie,
71 II,9 | ostrołęcki kazał wyciąć drogę w lasach, aby księża, w
72 II,9 | Andrzej rad był, widząc drogę przed sobą otwartą, bo to
73 II,11 | właśnie niedziela, i ruszyli w drogę.~Po złej, bezsennej nocy
74 II,13 | odchodzących błogosławił na drogę ksiądz Kordecki, wreszcie
75 II,13 | poprawy i to, że już na tę drogę wstąpił.~Tak więc zbył się
76 II,15 | klasztoru, by wracającym drogę oświecić. Oni wracali zdyszani,
77 II,17 | sobie jeno do sławy słać drogę pragnął, ale masz słuszność,
78 II,18 | Tak macając przed sobą drogę, po upływie pół godziny
79 II,18 | Kuklinowskiego.~Kmicic przez drogę modlił się żarliwie. Widział,
80 II,18 | we czterech.~- A wiecie drogę do śląskiej granicy? - spytał
81 II,19 | Millera i zastąpiwszy mu drogę spojrzał wprost w oczy.~-
82 II,20 | we własnym kraju.~Przez drogę opowiadał stary Kiemlicz
83 II,21 | rozweselony król. - Takiemu w drogę nie wchodź!... Miller oddał
84 II,21 | zakrzyknął król - a potem w drogę, i co Bóg da!~- Bóg da powrót
85 II,22 | modlitwę i pokutę, a pojutrze w drogę! w drogę!~Tyzenhauz cofnął
86 II,22 | pokutę, a pojutrze w drogę! w drogę!~Tyzenhauz cofnął się z
87 II,23 | mówiono - Szwedzi zaskoczą im drogę, ale czy poradzą takowej
88 II,23 | królewskim, rozpatrując drogę; czasem jechał ze wszystkimi
89 II,23 | Nazajutrz dzień, gdy ruszono w drogę, kiwnął na Kmicica, by zbliżył
90 II,24 | nieprzyjaciela miejsca, skracano drogę, i bywało że osada jaka,
91 II,24 | od przodu zatarasował mu drogę młody Tyzenhauz ze wszystkimi
92 II,25 | nie będziesz potrzebował o drogę pytać.~- Tak i ja myślę,
93 II,33 | pytał Zagłoba zastąpiwszy mu drogę.~- Król mi permisję da,
94 II,33 | utorować sobie przez tłumy drogę. Co chwila okrzyki - jadą!
95 II,34 | frant. Pojedziesz w daleką drogę, ale nie o głodzie.~- Wedle
96 II,34 | do Kiemliczów!... Jutro w drogę!~Po tych słowach Soroka
97 II,34 | języku - to będziesz mi drogę pokazywał, chociaż ja i
98 II,35 | nieraz zastępowały im groźnie drogę, a którym często trudno
99 II,36 | waćpana zaś, któremu w dalszą drogę musi być pilno, na próżno
100 II,36 | czego nie przyłożyli na drogę, a my z panną wracamy.~Pan
101 II,36 | niebezpiecznie było zwłóczyć.~Przez drogę nie mógł się młody rycerz
102 II,36 | i zaraz ruszył w dalszą drogę. Wszelako na odjezdnym napisał
103 II,40 | był poznać osobę i przez drogę w czasie pościgu urządzał
104 II,42 | obiecując sobie, że się przez drogę smaczno wydrzemie.~Na samym
105 III,1 | kałuże na trakcie lubelskim i drogę uczynił dobrą. Wojska wyciągnęły
106 III,4 | się naprzód i przecinał im drogę, symulując, że staje do
107 III,4 | Jan Kazimierz zabieży mu drogę i bitwę stoczy. Jeszcze
108 III,4 | Szwedów, jakby im chciał drogę zagrodzić.~Przez jakiś czas
109 III,5 | mógłbym takimi Swenami drogę do samego Sandomierza wymościć.
110 III,5 | wówczas Zagłoba zajechał drogę Skrzetuskiemu, wstrzymał
111 III,6 | podchodził i spoglądał na drogę, czyli posłowie nie wracają.
112 III,6 | zabiegały jej ustawicznie drogę. Oddziały te, niesforne
113 III,6 | drudzy wypadli na główną drogę prowadzącą z Rudnika do
114 III,9 | chaszczów i spojrzał na drogę. Droga błyszczała w księżycu
115 III,11| Wańkowicz przebiegną im drogę, zaraz im pomoc wyślę!~Akbah-Ułan
116 III,15| trupy ludzkie tak zawaliły drogę, że Szwedzi porobili z nich
117 III,15| i jeszcze go honorują na drogę. Odchodzi kat naszej ojczyzny,
118 III,16| wyprawił, rzekłszy tylko na drogę:~- Teraz waszmość rozumiesz,
119 III,18| to niby, a jak raz sobie drogę obierze, chociażby armaty,
120 III,18| panieńskiej się urządzi, a potem w drogę! To głowa statysty! Dwóch
121 III,18| kopnąwszy leżącego nogą, aby drogę do drzwi otworzyć, wypadł
122 III,21| nie tylko nastąpił, ale i drogę przeciął. Poczęliśmy się
123 III,23| książęcych, aby nie wchodzić w drogę Babiniczowi. Brakło mu do
124 III,24| bo łatwiej większej sile drogę zagrodzić niźli takiej wataże,
125 III,25| bo łatwiej większej sile drogę zagrodzić niźli takiej wataże,
126 III,26| skoro w zaraniu młodości drogę do pięknych uczynków na
127 III,27| zawrócić nie mogą, bo wozy drogę zasłaniają. W imię Ojca
128 III,27| że ilekroć mi wejdziesz w drogę albo nie dotrzymaszli słowa,
129 III,27| rzekłszy zdarł konia, zastawił drogę i już, już wrodzona popędliwość
130 III,28| takim wojskiem zastępować drogę patrolom szwedzkim, mógł
131 III,28| zagrodziły wielkimi kupami drogę, na koniec za Rosieniami
132 III,31| do siebie ni słowa przez drogę; dopiero zsiadając z konia
133 III,32| wiadomo, dość, że przez całą drogę nie przestawały wysuwać
|