Tom, Rozdzial
1 I,4 | klocowi.~- At! odczep się waszmość - rzekła jedna z szlachcianek.~-
2 I,7 | zaśpiewała przy lutni.~- Sam waszmość zaśpiewaj! - odpowiedziała
3 I,7 | Ho! nie na wielkoluda waszmość wyglądasz - rzekł Kmicic
4 I,8 | pamięci zachował... Siadaj waszmość, boś mi wdzięcznym gościem.~-
5 I,8 | Kłopotliwo nam to, skąd Waszmość koni dobrych weźmiesz, zwłaszcza
6 I,9 | przyjechałem...~- Chybaś waszmość diabeł - przerwał Kmicic -
7 I,9 | twoi powiadali. I wiedz waszmość o tym, że inaczej nie byłbym
8 I,9 | on służyć nie przestał. A waszmość zamieszki czyniąc pomagałeś
9 I,9 | wraży syn? Na żywy Bóg, mów waszmość!~- Ja - rzekł pan Wołodyjowski.~-
10 I,9 | głębiej mnie pogrążył... A waszmość mi rękę podajesz i jako
11 I,9 | miłej poświęcać, której waszmość znaczne jeszcze posługi
12 I,9 | potem o tym! A teraz... uszy waszmość do góry! Nie potrzeba ci
13 I,10 | go pytaniem:~- Wierzysz waszmość w zwycięstwo?... Ile dni
14 I,11 | rotmistrza kaliskiego.~- Waszmość pan tak do Jana podobny -
15 I,11 | czy to była zdrada, sam waszmość, gdy wszystko usłyszysz,
16 I,11 | że wojska było mało, a waszmość, jako doświadczony żołnierz,
17 I,11 | waszmościów w domu zastał!~- To waszmość prosto spod Ujścia?~- Prosto. -
18 I,11 | otwartymi rękoma.~- Nie dziw się waszmość moim słowom - rzekł pan
19 I,11 | wojny nie znających.~- To waszmość nie znasz tutejszej szlachty.
20 I,11 | wsiach i twarogi wyjadać.~- Waszmość to, widzę, nie tylko w wojnie,
21 I,12 | skończył, rzekł:~- Masz waszmość słuszność! Nasz Radziwiłł
22 I,12 | teraz siła zależy. To, co waszmość powiadasz, że u nich chuda
23 I,12 | się nie stanie.~- Możesz waszmość być pewien. Radziwiłł to
24 I,12 | mości - rzekł Jan.~- To waszmość jesteś starostą... bogdajże
25 I,12 | wierzbowy, łatwo się gnący. Waszmość nie jesteś starostą, proszę!...
26 I,12 | wzmianki.~- Zgaduję, że to waszmość, gdyż mi powiadano, żeś
27 I,12 | Zagłoba.~- To zgaduję, żeś i waszmość żadnej nagrody nie otrzymał,
28 I,12 | zakrzyknął - a bywaj no waszmość!~- Czołem, mości pułkowniku!~-
29 I,12 | białogłowa?~- Nie wiesz waszmość, kto to przyjechał? - spytał
30 I,13 | do pana Stankiewicza:~- A waszmość to kiedy ze Szwedami się
31 I,13 | trzyma...~- Na Boga, co waszmość mówisz?!~- Niech tu trupem
32 I,13 | brata zobaczył! Możesz w to waszmość wierzyć, bo ja symulować
33 I,13 | wszystkich to mówię, że gdyby nie waszmość, to bym się teraz za kratą
34 I,17 | go znam. Tak samo mógłbyś waszmość jego koniowi perswadować,
35 I,17 | reszty skonfundować... Ale co waszmość mówisz, że nam głów nie
36 I,17 | cudzej nie będę brał! Ostań waszmość przy komendzie; ceremonia
37 I,19 | odpowiadał mały rycerz. - Wiesz waszmość, że mnie tchórzem nie podszyto
38 I,20 | gładził.~- Napijesz się waszmość z nami szklaneczkę ubogiego,
39 I,20 | Proszę!...~- Napiję się z waszmość panem! - rzekł dość szorstko
40 I,20 | miecznik.~- W pierwszym rzędzie waszmość pana dobrodzieja, dla którego
41 I,20 | rzekł miecznik.~- Tego waszmość pan nie mów, gdyż zwyczajna
42 I,20 | wiem, gdzie będę!" Ot, masz waszmość, z zaprosinami przyjeżdżam
43 I,20 | zaraz nie mogę... Widzisz waszmość, że mam gości... Zechciej
44 I,20 | Nie będzie gwałtu, jeżeli waszmość dobrowolnie usłuchasz -
45 I,20 | odparł Kmicic - i masz waszmość w tym dowód, żem dragonów
46 I,20 | afektach initium bierze. A gdy waszmość miłemu gościowi koła u skarbniczka
47 I,20 | nie przymus? A tu wiedz waszmość, że choćby mi przyszło cię
48 I,20 | ściągniecie!- zauważył miecznik.~- Waszmość musisz uciekać. My jedziem
49 I,20 | Jechać nam jak najprędzej! A waszmość pojedziesz z nami? - zapytał
50 I,20 | jegomości może.~- To tedy bądź waszmość zdrów... Daj Bóg, abyśmy
51 I,24 | panującego Jana Kazimierza...~- Waszmość od tego język odzwyczaj! -
52 II,4 | i to mi się podoba, żeś waszmość nie wahał się substancji
53 II,8 | Bóg wie, kiedy wrócę... Waszmość nie możesz tu z dziewczyną
54 II,8 | jest jeno dom mój, w którym waszmość będziesz jako u siebie.
55 II,9 | niespokojnie na pana Kmicica.~- Ale waszmość powiadasz się być z Prus
56 II,10 | zawołał Kmicic.~- Widzisz waszmość - rzekł pan starosta - przed
57 II,11 | miłościwego pana, gdziekolwiek waszmość byś był, komukolwiek byś
58 II,11 | cierpliwości waszej ekscelencji.~- Waszmość wydajesz mi się być nie
59 II,11 | racje wypytywać; mów więc waszmość choćby najobszerniej i nie
60 II,11 | zacinać w okna karczmy.~- Mów waszmość dalej - rzekł wreszcie -
61 II,12 | zamierza.~- Od kogo masz waszmość tę wiadomość? - spytał ksiądz
62 II,12 | otrzymał pozwolenie.~- I waszmość to na własne uszy słyszałeś?~-
63 II,12 | którymi naradzić się wypadnie. Waszmość pozwolisz, że poproszę tu
64 II,12 | okrutnych czasach wspierają. Waszmość pozwolisz..~- Chętnie przed
65 II,12 | albo pomyłki, bo jakeś sam waszmość widział, nie składa się
66 II,13 | diabelska nie może nic sprawić. Waszmość słyszałeś o tym?~Kmicic
67 II,14 | dysputę przeciągnąć, rzekł:~- Waszmość tak mówisz, jakbyś był przeorem
68 II,15 | Częstochowy.~- Zanieś im waszmość ten rozkaz - rzekł do Kuklinowskiego -
69 II,15 | dalej pan Andrzej - pozwól waszmość, że ja odpowiem... Po niemiecku
70 II,16 | proroczym widzeniu:~- To, co waszmość mówisz, że Jan Kazimierz
71 II,16 | świata w drugi... Znałżeś tam waszmość niejakiego Kmicica?~Pytanie
72 II,16 | Andrzej stanął jak wryty.~- A waszmość czemu się o niego pytasz?~-
73 II,16 | współczucie:~- Pewnie z niczym waszmość wracasz... Nasi księża uparci,
74 II,17 | Panie Czarniecki, co o tym waszmość sądzisz? - spytał nagle
75 II,19 | i tak myślę, że gdybyś waszmość, panie hrabio, je znalazł,
76 II,19 | krotofile zebrali!~- Czy masz waszmość co, prócz czczych wyrzutów,
77 II,19 | klasztor i kościół...~- Masz waszmość słuszność, to dobra rada! -
78 II,19 | Kuklinowski swych wrogów i waszmość należałeś do ich liczby.~
79 II,19 | stać się molestissimus.~- A waszmość pewien jesteś swoich żołnierzy?~-
80 II,19 | rozmawiając z cicha.~- Co waszmość myślisz? zgodzą się? - zapytał
81 II,19 | oczekiwanie.~- Uf! masz waszmość słuszność. Ale ten Wrzeszczowicz
82 II,21 | personat.~- Szlachcic jako i waszmość! - odrzekł pan Andrzej zbudziwszy
83 II,21 | Nie znam ja godności waszmość pana - odrzekł - która jak
84 II,22 | podjazdów.~- Przeprowadzisz waszmość pan, jeśli również trzysta,
85 II,22 | Sięgałem do wyższych niż waszmość!~Tyzenhauz rozśmiał się.~-
86 II,22 | rozśmiał się.~- A gdzieś ich waszmość szukał?~- Zamilknijcie! -
87 II,22 | rzekła królowa - Słuchaj waszmość: króla od złej przygody
88 II,22 | sideł nieprzyjacielskich nie waszmość będziesz strzegł, nie Babinicz
89 II,23 | uczynił, co tym łatwiej waszmość zrozumiesz, gdy ci powiem,
90 II,23 | takiego wielkiego wieziesz waszmość przed sobą?~To rzekłszy
91 II,23 | do pana Kmicica.~- Wybacz waszmość - rzekł - z miłości to do
92 II,23 | się nie przestraszę.~- Tak waszmość myślisz?... Hm! może masz
93 II,28 | jasnogórskie podnoszą!~- W sednoś waszmość utrafił mówiąc o ich wierze -
94 II,32 | Rycerze zostali sami.~- Pójdź waszmość pan do mojej kwatery - rzekł
95 II,33 | patrząc, dopieroż gdy o waszmość panu mówić książę Bogusław
96 II,33 | Wołodyjowski rzekł:~- Odprowadzę waszmość do arcybiskupiego pałacu,
97 II,34 | jako królowi jegomości i waszmość panu mam za nią podziękować!~-
98 II,34 | oczyma Kmicic. - Gdybyś mi waszmość nominację na województwo
99 II,34 | mnie nie uczynił, ileś już waszmość uczynił! Dajże, Boże, czymkolwiek
100 II,34 | Dobrze!~- Ej, żebyś to waszmość, któryś jest do szabli jeniusz,
101 II,35 | Babinicz - rzekł - wszakże waszmość mówiłeś mi, żeś z Litwy?~-
102 II,35 | nie trzeba.~- Poradźże mi waszmość, jak by dziewczynę na nogi
103 II,36 | tobie go przysłano!~- Skoro waszmość słuchać go nie chcesz, to
104 II,36 | wykonam... Ruszajże sobie tedy waszmość z Bogiem do Krasnegostawu
105 II,40 | dostojności.~- Podziękuj waszmość księciu i powiedz, iżeś
106 II,41 | Mości pułkowniku, powstań waszmość! - rzekł grzecznie oficer.~
107 III,3 | wycieczkę poprowadzę.~- Słyszysz waszmość, arię grają!~Rzeczywiście,
108 III,3 | wycieczkę poprowadzi.~- Zbyt waszmość jesteś krwi chciwy! - odpowiedział
109 III,3 | przecz mamy do nich chodzić? Waszmość polec możesz, a tyś mi jako
110 III,5 | pociechę.~- Prawda, żeś to waszmość Swena usiekł?~- Swena? Gdyby
111 III,5 | zaraz cię tu wyciągnę.~- Co waszmość mówisz? - pytał marszałek.~-
112 III,6 | jechać? - pytał Zagłoba.~- Waszmość zbudowałeś ten most między
113 III,7 | życiem uszedł.~- A powiadałeś waszmość - przerwał Wołodyjowski -
114 III,7 | ścigał...~Na to Kmicic:~- A waszmość mnie powiadałeś także w
115 III,7 | Zagłoba.~- Nie! Wybaczaj waszmość, wolę u Michała się uczyć! -
116 III,8 | Jego królewska mość prosi waszmość panów do swej kwatery, a
117 III,8 | więc przywiedliśmy konie.~- Waszmość Polak? - pytał Zagłoba.~-
118 III,8 | niemu.~- Nie poznajesz mnie waszmość pan?~Sadowski popatrzył
119 III,8 | rękę i rzekł:~- Wierzaj mi waszmość pan, że z duszy rad jestem,
120 III,8 | zmachał!~- Z pewnością mógłbyś waszmość to uczynić! Do bitwy oni
121 III,16| tylko na drogę:~- Teraz waszmość rozumiesz, dlaczegom was
122 III,17| dobrodzieju, słyszałeś już zapewne waszmość, jakie nieszczęście mnie
123 III,17| Paterson powiadał, żeś już waszmość czeladź wysłał, a skoro
124 III,18| mnie za pokutę wystarczy. Waszmość znasz od dawna Radziwiłłów,
125 III,18| teraz słuchaj. Czy wiesz waszmość, mój drobrodzieju, dlaczegom
126 III,18| Rzeczypospolitej pożytek, to już waszmość wiesz: koniec wojny, uwolnienie
127 III,18| skutku doszły... Rozumiesz waszmość, panie stryjcu? - Trzeba,
128 III,18| majestatowi pośrednikiem, a wiesz, waszmość, z jakowych przyczyn?...
129 III,18| co będzie?~- Pomyśl sam waszmość: co ma być?~- Dla Boga,
130 III,18| Na świętą Ewangelię! Waszmość ze swoim rozumem kanclerzem
131 III,30| ramionami.~- Spytaj się waszmość pana hetmana w Brześciu
|