Tom, Rozdzial
1 I,2 | idźcie do stu diabłów, niechże się po moim domu obejrzę!~-
2 I,5 | cię jak najprędzej lecieć. Niechże ich tam mróz ściśnie tych
3 I,5 | będą prócz waćpana!~- Ej, niechże cię o to głowa nie boli.
4 I,5 | czego bym potem żałował. Niechże we mnie piorun zaraz trzaśnie,
5 I,6 | możecie nową krzywdę ponieść. Niechże wasza racja będzie tak jasna,
6 I,6 | na powrót tu się zjawił, niechże i jego zostawią w spokoju,
7 I,6 | ani kochania zapomnieć. Niechże mnie, nieszczęsnego, trybunały
8 I,6 | waćpan utraciłeś, ale sławę. Niechże ci ta szlachta, którąś popalił
9 I,7 | osobnej klauzuli przewidziane. Niechże pan Wołodyjowski się z nią
10 I,7 | Szwedów może przyjść wojna?~- Niechże Bóg zachowa!... Moskiewska
11 I,7 | Nastała znów cisza.~- Niechże tak będzie - rzekł po chwili
12 I,7 | Wołmontowiczach wysiekł, ale niechże Bóg sądzi, kto tu pierwej
13 I,7 | karczmie chcieli potańczyć. Niechże będzie krew za krew! Potem
14 I,7 | wszystkich na Laudzie opatruje.~- Niechże go zaraz opatrzy, potem
15 I,8 | Chceszli nas uradować, to niechże chorągiew na koniec lipca,
16 I,8 | wielkiego nie ma, list oddał, niechże się Kmicic stara największą
17 I,8 | wojnę domową nie zanosiło. Niechże nas Bóg od tego strzeże!
18 I,9 | ludzi coś się wysiekło; niechże mnie jednak Bóg sądzi, jeślim
19 I,9 | łzy, zawisły na rzęsach.~- Niechże mnie końmi rozerwą! - rzekł
20 I,9 | buty podawaj!... Sam tu!... Niechże mnie piorun w tych betach
21 I,10 | złożyć i gardło dać - mówił - niechże synowiec po mnie pamięć
22 I,10 | miejscu. A kto chce wetować, niechże idzie na armaty szwedzkie
23 I,11 | Jeżeli niedobrze radzę, niechże mnie pierwszy Szwed za rapcie
24 I,12 | jesteś starostą, proszę!... Niechże Bogu będą dzięki, żeś tu
25 I,13 | bo i ja rad ją obaczę. Niechże się naprawi ta robota pana
26 I,13 | desperacji czego znowu dopuścić, niechże nie desperuje nigdy."~I
27 I,15 | świata nastaje i dzień sądu! Niechże się ziemia rozstąpi pod
28 I,15 | daj jeno karę najprędzej! Niechże tak będzie! Amen! Byle się
29 I,15 | i za ojczyznę stanąć.~- Niechże mnie Bóg broni, abym miał
30 I,16 | Szwedom do Birż odesłać; niechże Skrzetuscy dwaj i Wołodyjowski
31 I,16 | Pójdą wszyscy do Birż. Niechże tam odpokutują u Szwedów
32 I,17 | się w tył i zakrzyknął:~- Niechże go kule biją! Na Boga! mości
33 I,17 | umrze, jakim się urodził.~- Niechże mu Pan Bóg da zdrowie! -
34 I,17 | zdaję władzę w twoje ręce.~- Niechże wasza miłość komendę bierze,
35 I,17 | mówił Jan Skrzetuski.~- Niechże i tak będzie.~To rzekłszy
36 I,17 | do wojewody witebskiego! Niechże on będzie owym wodzem, o
37 I,17 | opuszczą Jana Kazimierza; niechże się pokaże że to nieprawda.~-
38 I,17 | publicum bonum tego wymaga, niechże już tak będzie!~- Dobrze.
39 I,18 | szwargotać i ludzi roztropnych. Niechże oni im to powiedzą po niemiecku,
40 I,19 | pozostanie to bez nagrody.~- Niechże tak będzie! - rzekli Oskierko
41 I,20 | otoczyć i siłą wziąć.~- Niechże Bóg broni, aby do tego przyszło! -
42 I,20 | powinniśmy dobrowolnie jechać. Niechże nas zbójcy biorą, wiążą
43 I,21 | potępiono?...~- Dobrze, dobrze! Niechże tak będzie! Nie pójdę z
44 I,21 | powiedziałem, com myślał.~- Niechże tego więcej nie będzie.
45 I,22 | Rzeczpospolitą pogrążyć.~- Niechże Korona myśli o sobie, a
46 I,22 | we wszystkim się zdajmy. Niechże Litwę i władzę ma w ręku.~-
47 I,22 | wytrysły.~"Skoro nie stoi, niechże się obejdzie" - rzekła sobie
48 I,23 | stronnika ich nie uchodzi. Niechże puszcza wieść, a i ty puszczaj
49 I,24 | śmierć moją odpuścił!...~- Niechże waćpana Bóg prowadzi i nawróci
50 I,25 | oblężeniu nie potrzebował, niechże się i bez mojej opinii obejdzie -
51 I,25 | płaszczu królewskim myśleć. Niechże sam o niej myśli, niech
52 I,25 | kontentuje się krajczostwem, niechże przez całe cnotliwe życie
53 I,25 | niego w skrzyni siedzi.~- Niechże mnie Bóg zachowa, abym miał
54 I,25 | koniu człowieczy dowcip... Niechże wasza książęca mość sam
55 I,25 | jakowe wozy przeszkadzać.~- Niechże będzie ku lasowi!~- Ze dwie
56 I,26 | kawalerze - przerwał Bogusław.~- Niechże ją pioruny zatrzasną! Niechże
57 I,26 | Niechże ją pioruny zatrzasną! Niechże ją podstępni Włochowie robią,
58 II,1 | pilnować, by nie umknął. Niechże dzisiejszej nocy kompanija
59 II,2 | potem rzekł sam do siebie:~- Niechże uczynki, nie słowa, świadczą
60 II,4 | pomyślałem sobie: czas w drogę! Niechże się teraz na mnie mszczą,
61 II,4 | mazowiecki ze Szwedem trzyma. Niechże mu za to rata przepadnie.
62 II,4 | mówi, choć Kmicic ostrzega, niechże mu wierzą, niech się poradzą
63 II,5 | ekspedycji! żywo do ekspedycji! Niechże tu piskorze w tym błocie
64 II,6 | z dobytkiem pouciekało! Niechże to wojsko Duchowi Świętemu
65 II,6 | po tysiącu i dwa jeżdżąc. Niechże ich powstrzyma, bo inaczej
66 II,6 | na jego skinienie gotowe. Niechże na obczyźnie ma choć tę
67 II,6 | pakt z miastami pruskimi, niechże występuje w pole przeciw
68 II,6 | A to mnie splantował!... Niechże waści uściskam!... Jak będę
69 II,8 | człowieka wszystko podobne...~- Niechże mnie Bóg ukarze, jeżeli
70 II,8 | przyjął szwedzką protekcję. Niechże Waszą Książęcą Mość Bóg
71 II,8 | złożonych pięściach i myślał.~- Niechże tak będzie! - rzekł wreszcie. -
72 II,9 | Dajcie mu się czego napić, niechże mu się język rozwiąże. Mów
73 II,10 | swoją Oleńkę umiłowaną. Niechże twój się nawróci, a moja
74 II,11 | oni mają, ekscelencjo?... Niechże mi kto choć jedną cnotę
75 II,11 | potrzebuje. Skoro wszyscy płacą, niechże i mnichy płacą.~- A jeśli
76 II,12 | ksiądz Kordecki ozwał się:~- Niechże mnie Bóg broni, abym tego
77 II,12 | trzęsąc się jak w febrze.~- Niechże mnie duchowna osoba pyta,
78 II,13 | chcecie bronić!... Dobrze, niechże tak będzie! Zapłatę za owe
79 II,13 | konieczność nas nie zmusi, niechże daleką od nas będzie myśl
80 II,14 | śmierci napsuł Szwedów!~- Niechże cię kule biją! Gdzie u ciebie
81 II,15 | rozkaz obejmuje Częstochowę, niechże ją sobie jenerał szczęśliwie
82 II,15 | Bałtyku aż po Karpaty.~- Niechże król jegomość każe w takim
83 II,15 | nic zrobić nie może, to niechże jej choć za swoje odpłacę."
84 II,17 | cię tu pokochali szczerze. Niechże cię Rafał święty prowadzi
85 II,18 | swego właściwego nazwiska. Niechże ludzie zapomną o winach
86 II,19 | szturmu, któż to sprawił?~- Niechże każdy z czcią wspomina i
87 II,21 | przybrane miano, rzekł:~- Niechże cię pan Ługowski zaraz do
88 II,21 | chcę, żeby mi wierzono, niechże niewierni Tomasze dotkną
89 II,21 | Miłościwe państwo, pozwólcie! Niechże ktokolwiek idzie ze mną
90 II,21 | i wyciągnął rękę.~- No, niechże będzie zgoda! Przymówiłeś
91 II,21 | nigdy nikt nie słyszał... Niechże mi pokażą ludzie, w dziejach
92 II,21 | skoro mam taką królowę!... Niechże się stanie jej wola, bo
93 II,22 | więcej można postarać.~- Niechże Bóg broni! Im większa kupa,
94 II,22 | kilkudziesięciu koni może nas ogarnąć. Niechże wasza królewska mość przychyli
95 II,22 | mamy pojutrze wyruszyć, niechże ów Babinicz nie wie o tym,
96 II,22 | własnemu królowi dłoń podniósł. Niechże ci to nie będzie dziwno,
97 II,23 | czatowali. Siła ich, siła! Niechże go Matka Boska ma w swej
98 II,23 | w pułapce nie zamkną.~- Niechże i tak będzie - rzekł łagodniej
99 II,23 | i ów rajtar powiadają.~- Niechże tak będzie! Pozwól, miłościwy
100 II,23 | nienawiści spać nie układli.~- Niechże tak będzie - rzekł Kmicic.~
101 II,26 | oblężeniu, jak słyszę, trzymają. Niechże im Bóg pomaga, a na niego
102 II,27 | Wina! - zawołał król. - Niechże się na odmianę z konfederatami
103 II,27 | życia pana Opalińskiego. Niechże godniej ten urząd piastuje...
104 II,28 | Ojciec Roch?~- A jakże!~- Niechże cię pierwej wspomoże, a
105 II,28 | panu Sapieże w ręce włożyć. Niechże sobie ze swoim kunktatorstwem
106 II,32 | służały i dobry żołnierz.~- Niechże tu przyjdzie - rzekł król.~-
107 II,35 | tak!... Co mnie do tego. Niechże jej Michałek jedwab do zwijania
108 II,36 | Kmicic rozśmiał się.~- Niechże na tobie się mści, bo gdyby
109 II,39 | księcia się wysforował!~- Niechże go kule biją!... - dodał
110 II,41 | przetrzymać ani wysłuchać.~- Niechże jej nie tyka - mówił sobie
111 III,3 | dbał.~- Dobrze - mówił - niechże palą! My mamy dach nad głową,
112 III,8 | Polskę, teraz mają ten klin; niechże siedzą zdrowi albo znów
113 III,8 | częstują, a on szubienicą! Niechże psów wieszają, nie szlachtę!
114 III,15| także ugody pobudzać, bo niechże wiarołomstwo po ich jeno
115 III,21| Avon Irhen?~- Pogrążon!~- Niechże waćpannę las ogarnie!...
116 III,22| książę.~Głośno zaś dodał:~- Niechże Sakowicz wytłumaczy, jak
117 III,23| łatwiej wymknąć się przyjdzie. Niechże mnie Bóg sądzi, jeślim ja
118 III,26| kawalera nie widziałem!~- A niechże ci się, Jędrek, przypatrzę.
119 III,27| glejt i rozkaz na piśmie.~- Niechże tak będzie, daruję cię zdrowiem,
120 III,27| dlatego została rozlana.~- Niechże ja pokutuję. Ukarz mnie,
121 III,30| większy żal dla mnie... Niechże świat się zapada, nie pójdę!
122 III,30| moje ciężkie zmartwienie. Niechże mi wszystko będzie policzone
123 III,31| bez restrykcji zapisał, niechże jego krewni biorą.~To rzekłszy
124 III,31| odpowiedziała z żalem panna. - Niechże im Bóg obudwom przebaczy,
125 III,31| sumienie da się oszukać? Niechże się dzieje wola boska. Co
126 III,32| onych przyszłych pokoleń! Niechże im Bóg błogosławi i pozwoli
|