Tom, Rozdzial
1 I,1 | kawalera oczy:~- Ej! to chyba Tatarzy u was mieszkają?~-
2 I,1 | pana Kmicica! Już takiego chyba na świecie nie ma!~- Padłas! -
3 I,1 | i jutro! Już tę brew to chyba waćpanna korkiem przypalonym
4 I,1 | śpij smaczno, bo ja to chyba oka nie zmrużę o twojej
5 I,2 | którym krew nie ciężyła, chyba nieprzyjacielska. Fortunę
6 I,2 | baranimi oczyma na obecnych:~- Chyba, że się fortuna odmieni !~
7 I,4 | odrzekł - a z waścią to chyba potem...~Wtem podbiegł Ranicki
8 I,5 | do ust trwożliwe wieści: "Chyba nieprzyjaciel wtargnął i
9 I,6 | stamtąd do Rogowskiej, gdzie chyba jedni Domaszewicze mogli
10 I,6 | drzewem w sercu wyrośnie, to chyba razem z sercem wyrwać ją
11 I,7 | i zapomnisz, a my tu już chyba poschniemy. Któż nas tu
12 I,8 | Fortuny się nie dosłużysz, chyba więcej ran w skórze. A bałamuctwom
13 I,8 | Kiep każden gil! Już by chyba panna oczu nie miała, żeby
14 I,8 | afekt zapłacono... Przyjdzie chyba do śmierci w kawalerskim
15 I,8 | indziej może być potrzebne.~- Chyba na Ukrainę.~- Bo ja wiem?
16 I,9 | to tatarski był sposób.~- Chyba waćpan nie wiesz, co jest
17 I,9 | waćpanu nie wystarczają, to chyba dlatego, żeś przez rozum
18 I,10 | i sami Szwedzi nie będą chyba śmieli wznieść świętokradzkiej
19 I,10 | pan Szlichtyng.~- Jeńców chyba prowadzą, jak mnie Bóg miły! -
20 I,11 | Ukrzyżowanego!... To się chyba świat kończy?... Co ja słyszę?...
21 I,11 | doświadczeni i dobrzy żołnierze.~- Chyba że tak.~- Zaś miałoby być
22 I,11 | szlacheckiej twarzy nie widując, chyba wtedy, gdy dwór zjechał
23 I,12 | już moje nieszczęście i że chyba przyjdzie mi i umrzeć w
24 I,12 | przynieść tego Kmicica... Chyba on jej coś zadał, nie może
25 I,12 | wrócą. Nie będzie też już chyba nigdy takiego wodza, jak
26 I,12 | Radziwiłłowie Żydów nie puszczają, chyba za osobnym pozwoleniem.
27 I,12 | rzekł Jan Skrzetuski - i że chyba jakieś zamiary tworzy, do
28 I,13 | ciągle głodem przymierają, chyba że połów ryb zdarzy się
29 I,13 | Wasza książęca mość, ja chyba oszaleję!... Życie, krew
30 I,13 | występków popychali; mógłby się chyba z desperacji czego znowu
31 I,13 | aksamitu weneckiego kontusik. "Chyba brat i siostra!" - mówili
32 I,14 | ma nikogo, ja ją wezmę, chyba mi te mury pierwej upadną
33 I,14 | nieprzyjaciela nie stworzyć. Chyba, że ja koronę odrzucę, wówczas
34 I,15 | Zali nie przy nim miecz? Chyba nie znacie Radziwiłła?~-
35 I,15 | poluj nigdy na niedźwiedzia, chyba ci skóra niemiła...~Tak
36 I,15 | przy bramie... Co to jest? Chyba i szkocka straż w bramie
37 I,17 | Kiejdan wypuszcza. Musiały być chyba jakieś powody, których nie
38 I,18 | goręcej... Słyszysz? To chyba Szwedy tak ryczą jak cielęta
39 I,18 | drogę... Nie wrócimy tu już, chyba z panem Sapiehą na Radziwiłła.~
40 I,19 | ruszyć.~- Przymusu nie użyję, chyba w ostateczności - mówił
41 I,21 | dano, nie mogą się skarżyć, chyba na to, że warta pode drzwiami
42 I,22 | fantazji, którą można było chyba razem z duszą z ciała wypędzić.~
43 I,23 | mnie jako nie użyjesz, tedy chyba ucieknę, watahę zbiorę i
44 I,26 | Bo to ci powtarzam, że chyba ty jeden w Europie mogłeś
45 II,1 | latarnię i chodź ze mną.~- Chyba łuczywem wielmożnemu panu
46 II,1 | głowie.~- Nie może być! Chyba mnie jeszcze febris trzęsie! -
47 II,2 | pułkowniku - zawołał Soroka - cud chyba, ale to nasi ludzie!~Tamci
48 II,2 | chleba na starość nie ma, chyba nas wasza cześć przytuli
49 II,3 | żegnać.~- To wasza miłość chyba nie wie, co ludzie powiadają,
50 II,3 | stajni, święta rzecz, i chyba Cygan, Żyd albo chłop go
51 II,3 | pułkownika, mruczał do Biłousa:~- Chyba mi ów waszeć przez gardziel
52 II,4 | nosić, a nie ma żadnej, chyba jednę cierniową...~Na to
53 II,4 | lepiej o tym nie mówić, chyba z konfidentami.~Po chwili
54 II,4 | Nie ma u mnie obroków, chyba ci panowie użyczą.~To rzekłszy
55 II,4 | Kmicic.~- Dwie orty?... - to chyba nie szczery, ale przednio
56 II,4 | trzymać. Ale czemu ostrzega? Chyba z afektu dla pana Wołodyjowskiego,
57 II,4 | w Billewiczach udarował. Chyba z afektu! Ba, aleć księciu
58 II,5 | jeżelim kogo zdradził, to chyba nieprzyjaciół, co sobie
59 II,5 | ziemi widzkiej nie masz, chyba podjazdki małe zachodzą,
60 II,5 | z takimi mordami, że już chyba i ci, którzy świętych młodzianków
61 II,5 | przejdzie z całym wojskiem? Chyba tamtych wprzód zniesie...~
62 II,6 | z czego wnoszę, że ma on chyba do was osobisty afekt. Szkoda,
63 II,8 | Oczom nie wierzę... i chyba we śnie widzę to, co widzę -
64 II,9 | komitywę wchodzą? Muszą to być chyba zagorzali sprzedawczykowie
65 II,9 | wielkim zdrajcą się okazał, że chyba z jednym Radziejowskim w
66 II,11 | ciężki jako sułtański.~- To chyba jaki alchemik pieniędzy
67 II,14 | ważyli, ale ten Litwin to chyba d...~Tu uderzył się w gębę
68 II,15 | na równe nogi.~- I jutro chyba poszaleją! Myślą może, że
69 II,15 | jest przeciwne naturze, i chyba to czary papistów...~- Słyszałem -
70 II,16 | kondycje sroższe być muszą... Chyba że to prawda, co mówią,
71 II,16 | muszę waści pożegnać... Chyba że chcesz, bym cię po pochyłości
72 II,17 | nagle przeor.~- Na stu jeden chyba powróci z takiej imprezy -
73 II,17 | długa jak wieki.~- Już chyba nic nie będzie! - rzekł
74 II,18 | równego między żołnierzami, chyba ja. Toż on tylko mógł to
75 II,18 | broni! żołdu nie brali, chyba się coś przy Szwedach znalazło.~-
76 II,19 | żadnej rady do udzielenia, chyba taką, z którą lepiej się
77 II,19 | człowiek nie mógł dokonać, to chyba diabeł!~- Coś podobnego
78 II,19 | dźwięk mowy. Musiałem go chyba spotkać na krótko i po ciemku,
79 II,20 | ich ze szczętem zetrzeć, chyba że na Szwedów ruszą.~- Ale
80 II,20 | z dobrej woli nie służy, chyba grasanci Kuklinowskiego,
81 II,20 | Kmicica, bo pomyślał, że go chyba gorączka chwyta, skoro dwa
82 II,21 | samego klasztoru, wprost!~- Chyba waść żartujesz? Co tam?
83 II,21 | serce widać złote. Sobie bym chyba nie ufał, gdybym takiemu
84 II,23 | ciemniejąc na przemian.~- To chyba Żywiec się pali! - zawołał
85 II,24 | przysłonięte, w których chyba tylko zwierz dziki mógł
86 II,26 | odrzekł król - bo musiałby chyba pół Rzeczypospolitej do
87 II,27 | życia, a drugi taki nastąpi chyba wówczas, gdy ostatni nieprzyjacielski
88 II,27 | jeśli pan Babinicz żywie, to chyba szczególniejsze u Najświętszej
89 II,28 | sentencjach oczy.~- To muszę sobie chyba dobrze prawą rękę w wodzie
90 II,28 | popróbować.~- W zimę piwo na nic, chyba grzane - rzekł pan Michał.~-
91 II,29 | były tak niezmierne, że chyba z jego grzechami mogły się
92 II,29 | przed sobą przyszłości, chyba pozagrobową, na której widok
93 II,29 | attinet Koniecpolskiego, ten chyba do wdowy w konkury posunie,
94 II,33 | Bogusław, jeśli je odmawiał, to chyba diabłu na chwałę. A przymilał
95 II,34 | oko... Jej w oczy nie leź, chyba iżby się zdarzyło, żeby
96 II,34 | pomogą, i krew jego obaczę, chyba że przedtem oczy moje zamkną
97 II,35 | grubianitatis żałować!~- Aspan chyba nie wiesz, że firka to taki
98 II,35 | potrzebujesz bać złodzieja...~- Chyba że tak! - odrzekł Szurski.~
99 II,35 | Wiśniowieckiego, a za granicą chyba między arcyksiężniczkami
100 II,36 | obwinę, żem zaś parol dał, to chyba śmierć mi go dochować przeszkodzi -
101 III,1 | cudem ocalał!~- Z diabłem chyba ten człowiek wszedł w przymierze -
102 III,3 | zresztą, że trzeba by było chyba stoczyć bój otwarty, bo
103 III,4 | a jeśli odpoczynek, to chyba odpoczynek śmierci.~Przybrane
104 III,7 | było co i myśleć. Mogliby chyba Szwedzi wracać do Jarosławia
105 III,7 | Powiadam, że się spotkamy, chyba mu książę Janusz w testamencie
106 III,7 | do Rzeczypospolitej, to chyba w kancelarii nie ma ani
107 III,8 | bo przeciw mnie ślubował, chyba że się za ono beneficjum
108 III,11| umiał obracać jak szablą.~- Chyba nie masz takiego drugiego
109 III,14| ma Ketling?~- Kto taki? Chyba Hassling?~- Wszystko jedno,
110 III,14| oficera ani dworzanina liczyć, chyba na bardzo starych, którzy
111 III,15| trzeci.~- Gdzie tam victor, chyba victus!~Tu Roch przyszedł
112 III,17| pogoń za nimi nie pójdzie, chyba we dwa lub trzy dni potem,
113 III,17| się w nich dzieje, i że chyba dla jednego Jana Kazimierza
114 III,17| ostateczności za moją rada?~- Chyba pójdę! Niech zaraza porwie
115 III,17| książęca mość nie wspominaj, chyba o malowanym.~Nagle pan starosta
116 III,21| Nie dadzą się oni nigdy... chyba kula może ich zabić, bo
117 III,21| boję!~- Ona nasłana?... chyba przez dobre duchy!... A
118 III,21| mogli podróżować inaczej, chyba pod osłoną potężnych oddziałów
119 III,23| było wyjścia, a schronienie chyba za morzem, w Szwecji samej.~
120 III,24| aplikowania już czasu nie ma, chyba pod Warszawą, dokąd wszyscy
121 III,24| jeśli przejedzie, to się chyba więcej nie podniosę. Twoje
122 III,25| aplikowania już czasu nie ma, chyba pod Warszawą, dokąd wszyscy
123 III,25| jeśli przejedzie, to się chyba więcej nie podniosę. Twoje
124 III,26| posądzał szlachcica, iż chyba przez jakiego komendanta
125 III,27| Prusy teraz stoją otworem, chyba gdzieniegdzie małe prezydia
126 III,29| obłąkaniu miecznik - to nasi! To chyba Babinicz!~- Babinicz! -
|