Tom, Rozdzial
1 I,10 | podejrzewał, że to jakiś oficer za trębacza przebrany; poszedł
2 I,12 | gołymi rapierami w ręku, oficer zaś przejeżdżając przed
3 I,12 | ich wie! - odpowiedział oficer. - My ich od Birż eskortujem.~
4 I,17 | której siedzieli, wszedł oficer z latarnią w ręku i rzekł:~-
5 I,17 | ale przysiągłbym, że ten oficer wiezie rozkaz do Szwedów
6 I,17 | Powiedzcie no mnie, co to za oficer, któren nad konwojem ma
7 I,17 | ściągnęli.~- Okrutnie mi się ten oficer podoba - rzekł Zagłoba -
8 I,17 | chcę.~To rzekłszy młody oficer podniósł do oczu panu Zagłobie
9 I,17 | Kowalska - mówił coraz senniej oficer.~- Kiedy chcesz, niech i
10 I,17 | panem komendantem rozmawiał!~Oficer oprzytomniał.~- Nie może
11 I,17 | mnie! - wołał nieszczęśliwy oficer.~- Co czynić, wasza mość?~-
12 I,17 | rozstrzelać za to, bo żeby oficer rozsypiał się jako borsuk,
13 I,17 | prowadzi, i zażądał, by oficer przyłączył swoich ludzi
14 I,17 | bezpieczeństwa w podróży. Ale oficer odpowiedział, że ma rozkaz
15 I,18 | ludźmi pan Wołodyjowski. Oficer przysłonił oczy ręką i patrzył
16 I,18 | Jednakże z szeregu wysunął się oficer z trębaczem chcąc widocznie
17 I,18 | doszły, bo było zbyt daleko. Oficer widocznie myślał jeszcze,
18 I,18 | Wołodyjowski.~Po drugim strzale oficer zawrócił i ruszył, choć
19 I,18 | wjeżdżał już w koło wrot. Oficer szwedzki zakrzyknął, dojeżdżając,
20 I,18 | prawe, w którym był sam oficer, dłużej dawało opór, lecz
21 I,18 | konie przysiadły na zadach.~Oficer chciał widocznie sztychem
22 I,18 | półkolem i rapier prysnął. Oficer schylił się do olster, lecz
23 I,18 | całkiem mi ręce zemdlały... Oficer nie mógłby nawet dzisiaj
24 I,19 | Radziwiłła, zwłaszcza że oficer i żołnierze, po bitwie do
25 I,22 | z cieniów, a wówczas ten oficer, stanowiący jedyne ogniwo
26 I,25 | drzwiami następnej komnaty oficer zatrzymał się i skłoniwszy
27 I,26 | długą nieobecnością księcia.~Oficer ujrzawszy księcia skoczył
28 II,9 | wartości koni. Nadspodziewanie, oficer ani się oburzył, ani targował.~-
29 II,9 | tylko handlują.~Tymczasem oficer wyszedł na powrót i podał
30 II,9 | W Warszawie - odrzekł oficer uśmiechając się złośliwie.~-
31 II,9 | zapłacą.~Następnie, gdy oficer odszedł, rzekł pan Andrzej
32 II,10 | jeszcze, jeżeli egzekwujący oficer nie umoczył w winie dawnego
33 II,10 | wykrzykiwał szlachcic, a gdy oficer odjechał, kazał co prędzej
34 II,11 | sumy nie chcą wypłacić, oficer ów rzekł:~- Przy wielkim
35 II,11 | kawalerze - odpowiedział oficer - i to pamiętaj, że nie
36 II,11 | przybycie nowego pocztu. Oficer widocznie go oczekiwał,
37 II,11 | zatrzymała się przed karczmą. Ów oficer, który z Kmicicem rozmawiał,
38 II,11 | i w kapeluszu z piórami.~Oficer chwycił pochodnię z rąk
39 II,11 | weszli zaraz za nim. W izbie oficer skłonił się po raz trzeci
40 II,11 | kapitanowi, który ją prowadził.~Oficer poszedł wydać odpowiednie
41 II,11 | naszego pana - odpowiedział oficer.~To rzekłszy wyszedł, a
42 II,13 | jeźdźców, a pomiędzy nimi oficer z rapierem w ręku. Długo
43 II,15 | przekleństwa, gdy znowu oficer z częstochowskiego szańca
44 II,15 | niezmierny - odrzekł ów oficer.~- Przecie i oni ekspensują?~-
45 II,15 | zgruchotana piorunem, drugi oficer wpadł ze szpadą na Kmicica,
46 II,15 | zgrzytnęła o kości; trzeci oficer rzucił się na ziemię pragnąc
47 II,15 | głównej kwatery, gdy przypadł oficer na spienionym koniu.~- To
48 II,15 | rzekł Miller.~Tymczasem oficer oddał mu list. Jenerał rozerwał
49 II,17 | Arfuid Wittenberg. Znamienity oficer przywiózł jego surowe pismo
50 II,18 | jenerała?~- Był szwedzki oficer, już odjechał. Ledwie tchu
51 II,18 | puszczać, mówią, że żaden oficer nie wyjeżdżał!... Co to
52 II,18 | wyjeżdżał!... Co to jest?~- Oficer tu czeka w stodole na waszą
53 II,19 | zewnątrz i do stodółki wpadł oficer szwedzkich rajtarów.~- Jenerale! -
54 II,36 | zastukał do drzwi Kmicica. Oficer także coś wiedział, czegoś
55 II,36 | skok za nami! - odrzekł oficer.~Zaledwie skończył, dopadł
56 II,36 | rajtarów:~- Jazda! Lecz oficer dowodzący rajtarami osadził
57 II,36 | jazda!~- Stój! - zawołał oficer.~- Jazda! - powtórzył Kmicic.~-
58 II,36 | obaczę! - rzekł stanowczo oficer.~- Rozkazu nie obaczysz,
59 II,36 | Kmicic tego tylko chciał, aby oficer wyznał, iż wie, co jest
60 II,36 | powtórzył groźnie już oficer.~I w tej chwili rajtarzy
61 II,36 | bezpiecznie do pana Sapiehy!~Oficer potoczył naokoło przelękłym
62 II,36 | prości żołnierze po sto, a oficer sto pięćdziesiąt plag, pomimo
63 II,37 | powiadając, kto jest ów oficer, który z Tatarami przyjechał
64 II,38 | powiadając, kto jest ów oficer, który z Tatarami przyjechał
65 II,39 | właśnie narada, gdy wszedł oficer ordynansowy i oddał jakieś
66 II,39 | Tu Oskierko przerwał, bo oficer ordynansowy znów wszedł
67 II,41 | drzwi do przysionka. Wszedł oficer, dawny znajomy Kmicica z
68 II,41 | waszmość! - rzekł grzecznie oficer.~Kmicic popatrzył na niego
69 II,41 | Ale nóg mu nie wiązano. Oficer wyprowadził go z komnaty
70 II,41 | jednocześnie z nim wszedł oficer służbowy.~- Wasza książęca
71 II,41 | niech wojsko w szyku staje!~Oficer wyszedł, książę pozostał
72 III,2 | miasta. Po chwili znajomy oficer przesunął się szybko koło
73 III,3 | przyskoczył do pana starosty oficer służbowy z oznajmieniem,
74 III,6 | jeno żeby mi wielmożny pan oficer "siablę" dać kazał.~- A
75 III,8 | wkrótce nadjechał konno oficer przybrany w żółty skórzany
76 III,8 | zdjął czapkę na powitanie, oficer skłonił im się z równą grzecznością.~-
77 III,8 | umiem po łacinie - odrzekł oficer.~- Grubian! - mruknął Zagłoba.~
78 III,8 | Grubian! - mruknął Zagłoba.~Oficer zwrócił się do pana Andrzeja.~-
79 III,8 | swego wzrostu.~Tymczasem oficer, który pierwszy przyjmował
80 III,8 | Polityczny z waszmości pana oficer! - rzekł pan Zagłoba.~-
81 III,11| wyruszyć, tak iż ordynansowy oficer zastał już jego Tatarów
82 III,11| za serce zapłacić - rzekł oficer.~Kmicic zsiadł z konia i
83 III,11| do ordynansowego Kmicic.~Oficer wyszedł. Za nim odjechali
84 III,11| Ale i ci szli całym pędem. Oficer jadący z tyłu przynaglał
85 III,11| Hassling był to Szkot, niegdyś oficer rajtarii księcia wojewody
86 III,11| Z Taurogów! - odparł oficer.~Kmicic pocisnął go jeszcze
87 III,12| Bogusławie zeznał młody oficer tylko tyle, że po powrocie
88 III,12| nie wiedzą nic, a on, jako oficer, był przy dworze - odrzekł
89 III,13| Bogusławie zeznał młody oficer tylko tyle, że po powrocie
90 III,13| nie wiedzą nic, a on, jako oficer, był przy dworze - odrzekł
91 III,14| jej krócicę nabitą dał. Oficer jej tego nie odmówił, bo
92 III,14| urody i stałości.~- Kto ów oficer? - zawołał Kmicic.~- Ja! -
93 III,14| że zwierzył mi się jeden oficer, rodak mój (tylko niekatolik),
94 III,14| pole co innego.~Wtem nowy oficer ukazał się we drzwiach.~-
95 III,15| koło południa przyjechał oficer z odpowiedzią odmowną, zagrzmiały
96 III,16| miesiącu jej bytności pewien oficer artylerii, przyjaciel Ketlinga.
97 III,16| mi waćpan nie życzysz?...~Oficer podniósł swe anielskie oczy
98 III,16| powtórzył jak echo oficer:~- Tak jest. A czasem, gdy
99 III,16| nietajno - odrzekł młody oficer - że książę nasz pragnie
100 III,16| rzekła wyciągnąwszy doń rękę.~Oficer nie odwracając się zaczął
101 III,19| Ketlinga nie znał, iż odważny oficer, myślałbym, że się umyślnie
102 III,20| przecie Ketling, jako wyborny oficer, wszędy mógł znaleźć służbę,
103 III,20| spytała go o zdrowie, młody oficer odrzekł:~- Niestety, pani,
104 III,20| Niestety! - powtórzył oficer.~- Kiedy kończy się służba
105 III,20| Tu głos jej zadrżał, a oficer słuchał jej słów bledniejąc
106 III,21| wyciągnęła doń rękę. Młody oficer źle wróżył z tej głuchej
107 III,21| ze szczętem - mówił młody oficer - ale pewnie znajduje się
108 III,21| Boże szczęśliwie! - odrzekł oficer.~- Mów waćpan szczerą prawdę,
109 III,21| szczerą prawdę - odrzekł oficer - i nic nie zataję, mniemając,
110 III,21| zakrzyknęła:~- Pan Babinicz!~Oficer zdumiał, usłyszawszy nazwisko,
111 III,21| w takim razie zaszło...~Oficer po chwili milczenia tak
112 III,21| prawo ratunku wyglądać.~Oficer skończył.~Anusia zarzuciła
113 III,22| można wydobyć - odpowiedział oficer - bo przestrach przesadza
114 III,24| Nagle zadumę przerwał mu oficer z przedniej straży.~- Wasza
115 III,24| Dziw! - ozwał się po chwili oficer - stoją na warcie i żaden
116 III,24| dostojność! - rzekł nagle oficer - ci ludzie wiszą!~- Tak
117 III,25| Nagle zadumę przerwał mu oficer z przedniej straży.~- Wasza
118 III,25| Dziw! - ozwał się po chwili oficer - stoją na warcie i żaden
119 III,25| dostojność! - rzekł nagle oficer - ci ludzie wiszą!~- Tak
120 III,26| Spojrzę - powiada nam oficer - aż król wraz z koniem
121 III,27| rzeką będą mieli robotę.~Oficer skoczył, ile tchu w koniu;
|