Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
dniestru 2
dniu 23
dno 3
do 4431
dobe 1
dobic 2
dobiec 1
Frequency    [«  »]
6173 z
4892 to
4700 ze
4431 do
4197 a
2354 pan
2265 ale
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

do

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4431

     Tom, Rozdzial
4001 III,21| dowód w tym, mnie wysłał do Prus.~- Po co tam waćpan 4002 III,21| przejdzie granicę, aby elektora do decyzji skłonić... Owóż ( 4003 III,21| z końmi i z nami razem do pana Babinicza przeszedł.~- 4004 III,21| myśl musiała jej przyjść do głowy, bo uderzyła pięstką 4005 III,22| czterdzieści koni, nędzne, obdarte, do mar podobniejsze niż do 4006 III,22| do mar podobniejsze niż do ludzi, i przyniosły wieść 4007 III,22| straszny Babinicz, przeszli do pana Sapiehy. Wielu także 4008 III,22| zupełny bezład i doszło do tego stopnia, że książę 4009 III,22| poszedł natychmiast z nowiną do Oleńki.~- Główna rzecz - 4010 III,22| rozdrażniony, zatem jako desperat do gwałtownych uczynków skłonny... 4011 III,22| na to, by pana miecznika do Tylży wyprawiano, jako ostatnim 4012 III,22| miecznika oczywiście nigdy do Tylży niewyprawiano, tylko, 4013 III,22| rozpuścił wieść, że stary do Tylży wyjechał. Oleńka wolała 4014 III,22| Byłbym się dawno uwolnił i do dymisji podał, gdyby nie 4015 III,22| Napatrzysz się, pani, do woli, jak ludzie małego 4016 III,22| nogach mógł się utrzymać. Do tego sam dobrze nie wiedział, 4017 III,22| jego włościami, gdy się raz do nich ze swymi Tatary dostanie. 4018 III,22| Sapieżyńskich opuszczą go wszyscy co do jednego.~Książę też nie 4019 III,22| musiał bowiem spieszyć do Prus Królewskich, do elektora 4020 III,22| spieszyć do Prus Królewskich, do elektora i Szteinboka, którzy 4021 III,22| w nowe siły i użyć bądź do zdobywania miast pruskich, 4022 III,22| W tym celu, po przybyciu do Taurogów i po przespanej 4023 III,22| przyniosło tego Babinicza... Do dwóch razy sztuka! Przezwał 4024 III,22| ale z postawy jesteście do siebie podobni i nogi macie 4025 III,22| nogi macie jednej miary, i do jednej dziewki wzdychacie, 4026 III,22| czasach zjełczał ci dowcip do reszty.~- Zawsześ miał dowcip 4027 III,22| znielubił i sam gotówem pójść do Sapiehy.~- Na powróz!~- 4028 III,22| sprawdzić?...~- Przyjdzie do tego, ale teraz muszę jechać 4029 III,22| uczynił. Wyrobię ci w dodatku do herbu rogi albo przydomek 4030 III,22| herbu rogi albo przydomek do nazwiska przybierzesz: Sakowicz 4031 III,22| kazał się ubrać i poszedł do Anusi.~- Przyszedłem po 4032 III,22| uczynić, a gdy się tylko do tego raz weźmie, zaręczam, 4033 III,22| że nikt w świecie prędzej do pomyślnego końca nie doprowadzi. 4034 III,23| aby co prędzej pospieszył do Królewca dla objęcia komendy 4035 III,23| dół Rzeczypospolitej, do krajów ruskich. Elektor 4036 III,23| więc nie miał ani chwili do stracenia i nie dość czasu 4037 III,23| stracenia i nie dość czasu do odpoczynku, febra bowiem 4038 III,23| miecznika i dziewczynę przewieźć do Królewca. Tam łatwiej przyjdzie 4039 III,23| był zdrów, wezmę ze sobą do obozu, bo dość mi tych ceremonij.~- 4040 III,23| swoją moc i przychodziło jej do głowy, że jeśli nigdy nikt 4041 III,23| wynieść oporną pannę do swego książęcego stanu, 4042 III,23| Przyszło z tego powodu do sporów między nią a Oleńką 4043 III,23| jeden był im oddany, ale do żadnego układu przeciwnego 4044 III,23| kupy rebelizantów; wziętym do niewoli chłopom kazał dla 4045 III,23| ucinać prawe ręce i puszczał do domów wolno.~Groza jego 4046 III,23| przez zawody, za kratę do spokoju prowadzi.~Nie ta 4047 III,23| jako jaskółki nadlatywały do Taurogów, czasem groźne, 4048 III,23| którzy szlachtą będąc, do miecza a wojny z woli bożej 4049 III,23| coraz potężniej od ściany do ściany, przejmując strachem 4050 III,23| wieczór wpadał z Wieściami do Oleńki. Czasem gryzł ręce, 4051 III,23| niemały. Sam Sakowicz wpadł do dziewczyny z furią wielką 4052 III,23| On zaś myślał, czyby się do Prus nie przenieść, bo ośmielone 4053 III,23| się za Rosienie i zbliżać do Taurogów. Sami Billewicze 4054 III,23| Sami Billewicze zebrali do pięciuset koni z obywatelstwa, 4055 III,23| radziwiłłowskie.~Ludność garnęła się do nich chętnie, bo żaden ród, 4056 III,23| lubiący prędko doprowadzić do skutku to, co zamierzył, 4057 III,23| Borzobohatej.~Anusia nie myślała do Prus jechać. W Taurogach 4058 III,23| łatwiej by tam mogło przyjść do jakowychś zobowiązań, do 4059 III,23| do jakowychś zobowiązań, do których nie miała ochoty, 4060 III,23| słuszność. Sakowicz przyszedł do niej wesół i pewien siebie, 4061 III,23| przed panami Billewiczami do Prus chcesz uciekać?~- Nie 4062 III,23| nie będę pytał! Wsadzę do kolaski i powiozę!~- Tak? - 4063 III,23| uczynisz, słowa więcej w życiu do waćpana nie przemówię, tak 4064 III,23| Bodaj mnie pan Babinicz do sądnego dnia na Litwę wiózł, 4065 III,23| Powiedzże mi przynajmniej, czemu do Prus nie chcesz jechać?~ 4066 III,23| Gryzeldy wychowanka i nikt do mnie nie miał prawa. Wzięli 4067 III,23| Na koniec rzucił się jej do nóg i przyrzekł, że w Taurogach 4068 III,23| jeśli się boi, czym go do ostatniej doprowadziła rozpaczy, 4069 III,23| własne, poszedł, ale nie do Prus, tylko za Rosienie, 4070 III,23| jeńców przyprowadził starosta do Taurogów i stracić wszystkich 4071 III,23| byłbyś waćpan i beze mnie do Prus za morze wyjechał. ~ 4072 III,23| Starostę ubodły te słowa do żywego.~- Naprzód, nie imaginuj 4073 III,23| książę nie dostał się także do niewoli? Z przerażeniem 4074 III,23| rozmyślań doszedł Sakowicz do tego samego przekonania 4075 III,23| już na Anusin opór i uciec do Prus, tam szukać chleba, 4076 III,23| kilkadziesiąt tysięcy, rozlezie się do domów albo że pierwszy zapał 4077 III,23| Sam z całym tatiorem jedź do Birż, jako że stamtąd do 4078 III,23| do Birż, jako że stamtąd do Kurlandii bliżej. Radziłbym 4079 III,23| Kurlandii bliżej. Radziłbym ci do Prus, ale tam wkrótce przed 4080 III,23| mierzyć, bo nie zdążasz, jeno do Birż pospieszaj. Febris 4081 III,23| co czynić tymczasem? Iść do Prus?~Pan Sakowicz nie potrzebował 4082 III,23| drogę Babiniczowi. Brakło mu do tego zarówno sił, jak chęci. 4083 III,23| to zbyt późno! Na drodze do nich leży partia billewiczowska, 4084 III,23| w trzydzieści koni dojść do Birż? Więc zostać w Taurogach? 4085 III,23| wszystkie partie zlecą się do niego i zaleją Taurogi jak 4086 III,23| w życiu poczuł zuchwały do niedawna starosta, że brak 4087 III,23| wprost na inną, mianowicie do Anusi Borzobohatej.~Długo, 4088 III,23| Anusia zaś wpadła jak burza do Oleńki.~- Oleńka! przyszedł 4089 III,23| Dzieszuk dawno namówion i do wina czegoś mu namiesza. 4090 III,23| Wszakże mogłaś dawno Brauna do tego skłonić?~- Mogłam skłonić? 4091 III,23| pochodami, jakby się spieszył! A do kogoż on się tu może spieszyć? 4092 III,23| Oleńka zaś złożyła ręce jak do modlitwy i wzniósłszy oczy 4093 III,23| wzniósłszy oczy rzekła:~- Do kogokolwiek się spieszy, 4094 III,24| miała tymczasem nic lepszego do roboty, jak nie puszczać 4095 III,24| Kazimierz chciałby na Litwę lub do Prus posłać. Stał na jej 4096 III,24| w sieci, ale że przywykł do tego sposobu wojowania, 4097 III,24| Serockiem, dotarł brzegiem rzeki do Wyszkowa, w Brańszczyku 4098 III,24| duchu, szedł im na oczach do Narwi, którą wpław przebył. 4099 III,24| tym rozbójnikiem - rzekł do Duglasa i Radziejowskiego - 4100 III,24| Fortel ten miał posłużyć do wprowadzenia w błąd Babinicza.~- 4101 III,24| jazdą, ale i z piechotą ma do czynienia, cofać się musi... 4102 III,24| kilku godzinach drogi dotarł do miejsca, na którym pełno 4103 III,24| kolanami konia, szybko popędził do pierwszej straży i ruszył 4104 III,24| obojętnie, po czym rzekł jakby do samego siebie:~- To wiemy, 4105 III,24| wszystkie strony z doniesieniem do waszej dostojności. Siła 4106 III,24| wszelkimi siłami pana hetmana do Prus nie dopuścić, który 4107 III,24| tyle był górą, że wyżej jak do Ostrołęki pana hetmana polnego 4108 III,24| zmusił na koniec Szwedów do podzielenia się na małe 4109 III,24| pocieszał ich dolewając im gęsto do szklenic i tak mówiąc:~- 4110 III,24| bardzo przednich, jeno do aplikowania już czasu nie 4111 III,24| wszyscy ruszymy.~- Ja muszę do Prus! - odparł Babinicz - 4112 III,24| Warszawą nie będę.~- Zali się do Prus dostać zdołasz? - spytał 4113 III,24| Koniecpolski powiadał, że do podjazdowej wojny nie masz 4114 III,24| Widzi mi się - rzekł do Kmicica Wołodyjowski - 4115 III,24| na poczet zacny i poszedł do husarzów, do kniazia Połubińskiego, 4116 III,24| zacny i poszedł do husarzów, do kniazia Połubińskiego, a 4117 III,24| dlatego, żeby móc kopią się do Carolusa złożyć. Przychodzi 4118 III,24| Carolusa złożyć. Przychodzi do nas co dzień pod namiot 4119 III,24| Zagłoba przyłożył palec do czoła.~- Posłuchajcie mojej 4120 III,24| Waćpan (tu zwrócił się do Kmicica) zdrajcę Radziwiłła 4121 III,24| zdrajcę Radziwiłła pokonasz, do Taurogów pójdziesz, dziewczynę 4122 III,25| miała tymczasem nic lepszego do roboty, jak nie puszczać 4123 III,25| Kazimierz chciałby na Litwę lub do Prus posłać. Stał na jej 4124 III,25| w sieci, ale że przywykł do tego sposobu wojowania, 4125 III,25| Serockiem, dotarł brzegiem rzeki do Wyszkowa, w Brańszczyku 4126 III,25| duchu, szedł im na oczach do Narwi, którą wpław przebył. 4127 III,25| tym rozbójnikiem - rzekł do Duglasa i Radziejowskiego - 4128 III,25| Fortel ten miał posłużyć do wprowadzenia w błąd Babinicza.~- 4129 III,25| jazdą, ale i z piechotą ma do czynienia, cofać się musi... 4130 III,25| kilku godzinach drogi dotarł do miejsca, na którym pełno 4131 III,25| kolanami konia, szybko popędził do pierwszej straży i ruszył 4132 III,25| obojętnie, po czym rzekł jakby do samego siebie:~- To wiemy, 4133 III,25| wszystkie strony z doniesieniem do waszej dostojności. Siła 4134 III,25| wszelkimi siłami pana hetmana do Prus nie dopuścić, który 4135 III,25| tyle był górą, że wyżej jak do Ostrołęki pana hetmana polnego 4136 III,25| zmusił na koniec Szwedów do podzielenia się na małe 4137 III,25| pocieszał ich dolewając im gęsto do szklenic i tak mówiąc:~- 4138 III,25| bardzo przednich, jeno do aplikowania już czasu nie 4139 III,25| wszyscy ruszymy.~- Ja muszę do Prus! - odparł Babinicz - 4140 III,25| Warszawą nie będę.~- Zali się do Prus dostać zdołasz? - spytał 4141 III,25| Koniecpolski powiadał, że do podjazdowej wojny nie masz 4142 III,25| Widzi mi się - rzekł do Kmicica Wołodyjowski - 4143 III,25| na poczet zacny i poszedł do husarzów, do kniazia Połubińskiego, 4144 III,25| zacny i poszedł do husarzów, do kniazia Połubińskiego, a 4145 III,25| dlatego, żeby móc kopią się do Carolusa złożyć. Przychodzi 4146 III,25| Carolusa złożyć. Przychodzi do nas co dzień pod namiot 4147 III,25| Zagłoba przyłożył palec do czoła.~- Posłuchajcie mojej 4148 III,25| Waćpan (tu zwrócił się do Kmicica) zdrajcę Radziwiłła 4149 III,25| zdrajcę Radziwiłła pokonasz, do Taurogów pójdziesz, dziewczynę 4150 III,26| tylko załogi po zameczkach do obrony tych stron zostawił.~ 4151 III,26| więc pławili się od rana do wieczora we krwi ludzkiej.~ 4152 III,26| w zaraniu młodości drogę do pięknych uczynków na wieki 4153 III,26| Lecz najwięcej wzdychał do Oleńki. Im bardziej zapuszczał 4154 III,26| prawie mówił w swym sercu do dziewczyny:~"Gołąbku najmilszy, 4155 III,26| wiadomo jakim sposobem, do ust ludzkich i grzmiało, 4156 III,26| zgrozą i przerażeniem, do brzegów Bałtyku.~Mógł wprawdzie 4157 III,26| szwedzkich spieszniej ruszyć do Taurogów, ale nie chciał 4158 III,26| mieszkańcom dodały ducha do obrony i zemsty, a srogą 4159 III,26| Jan Kazimierz dostał się do niewoli.~Więc wszystko się 4160 III,26| wilgotną ziemię garściami i do płonącej głowy przyciskał.~- 4161 III,26| Drapieżny, ale niezbyt przydatny do walki w otwartym polu lud, 4162 III,26| utraciwszy nic ze swej zdolności do zasadzek i podstępów, przez 4163 III,26| obfitych, przywiązali się do Babinicza jako psy gończe 4164 III,26| Babinicza jako psy gończe do myśliwca i z prawdziwie 4165 III,26| części rozeszło się przedtem do domów, a pozostała część 4166 III,26| po bitwie warszawskiej do Radomia się posunął, cofa 4167 III,26| Kmicic alias Babinicz, do Taurogów dojdzie, Oleńkę 4168 III,26| rzezi na czas zaniechać i do Taurogów lecieć.~Wtem w 4169 III,26| w wilię wyjazdu przybył do niego szlachcic laudański 4170 III,26| Połączże się z nami, bo pole do słusznej zemsty się znajdzie, 4171 III,26| Gosiewski istotnie drugi raz do Prus ciągnąć? Niepodobna 4172 III,26| kończył szlachcic - że do Prus pójdziem, i żołnierz 4173 III,26| rzekł Kmicic.~- Jutro do dnia, to jest za dwie lub 4174 III,26| myślę.~- Ślubowałem sobie do śmierci ten dzień pościć, 4175 III,26| przypatrzę. Sczerniałeś od wiatru do reszty; aleś się spisał. 4176 III,26| byliśmy górą. Wtedy to poszła do ataku litewska husaria, 4177 III,26| w nasze ręce, rzucił się do rąk Karolowych: "Królu, 4178 III,26| złamano Szwedów prędzej niżbyś do dziesięciu zrachował. Kto 4179 III,26| zaręczał nam, że on wprost do raju poszedł.~- Pewnie, 4180 III,26| porannych upadł, oczy wzniósł do góry, ręce ku niebu wyciągnął 4181 III,26| Kmicic. - Kiedy ruszamy?~- Do dnia, a niedługo już świtać 4182 III,26| pocznie.~Kmicic zbliżył się do wybitego okienka chałupy, 4183 III,27| września doszły wojska polskie do Wąsoszy i stanęły na odpoczynek, 4184 III,27| przyłożywszy mu sztych do gardła, uczynił. Z zeznań 4185 III,27| ostatnich dniach skłaniać się do tego zaczął.~Usłyszawszy 4186 III,27| Wołodyjowski zaś i Babinicz wzięli do swej kwatery Rössela, aby 4187 III,27| odnajdę.~Po czym zwrócił się do Rössela:~- Waść jesteś stary 4188 III,27| Złożono dwa prześcieradła do kupy, w środku położono 4189 III,27| mówili mi dworzanie, że do prasowania kryz służą... 4190 III,27| zwrócił się szybkim krokiem do pana Wołodyjowskiego.~- 4191 III,27| Korsakowej, z wiadomością do hetmana, schwytano kilku 4192 III,27| rzekł na to pan podskarbi. - Do wieczora nie będzie już 4193 III,27| ogromna nadzieja wstępuje mu do duszy, że moc nadzwyczajna 4194 III,27| litewskich chorągwi, podobny do szumu wezbranej rzeki.~I 4195 III,27| widocznie gotowano się do pochodu, bo w środku okopu 4196 III,27| może inaczej być, tylko się do pochodu gotują - rzekł Kmicic.~- 4197 III,27| tchu w koniu, z powrotem do chorągwi.~Pan Gosiewski 4198 III,27| potężny żołnierz wzniesie do góry ciężki miecz; nim go 4199 III,27| uchyla, one umieją przeniknąć do twarzy, szyi i każda wbija 4200 III,27| grzechotać od okopu hen do najbardziej wysuniętych 4201 III,27| Wojniłłowiczowska, doszła do pół brodu i cofnęła się, 4202 III,27| krzyknął na ordynansa:~- Ruszaj do Hassun-beja - niechaj orda, 4203 III,27| trzymając szablę ostrzem do góry, rzekł:~- Wasza dostojność! 4204 III,27| Lecz był to żołnierz, który do ostatniej chwili nie wątpił 4205 III,27| następująca:~"Widocznie przez bród do nieprzyjaciela przedostać 4206 III,27| Andrzej podniósł piszczałkę do ust i świsnął tak przeraźliwie, 4207 III,27| cały czambuł zwrócił konie do ucieczki.~Niedobitki rajtarii, 4208 III,27| pomięszany czambuł wprost do zasypywanego kulami brodu 4209 III,27| Każdy ordyniec przyległ był do konia, rozpłaszczył się, 4210 III,27| taborze! - krzyczy dobiegłszy do Bogusława.~Jakoż w tej chwili 4211 III,27| Hassun-bej przedostał się do taboru! - woła w uniesieniu 4212 III,27| przyprowadzeniu nieprzyjaciela do brodu, wrócił teraz, aby 4213 III,27| nie odprowadzą tych jeńców do domu, brali żywcem tylko 4214 III,27| wykrzyknąć. Tych, którzy uciekali do ostatka, kłuto nożami w 4215 III,27| wstrzymując pędu wzniósł szablę do cięcia.~- Trup! trup! - 4216 III,27| siłą, że rapier księcia do boku końskiego odleciał 4217 III,27| nowo rękojeść, zbliżył się do księcia.~Straszny był, bo 4218 III,27| przyszpilić go grotem od chorągwi do ziem i. Książę w tej chwili 4219 III,27| głosu przyległ ze strachu do konia. Kmicic kazał mu ruszyć 4220 III,27| wziąść na arkan i zaprowadzić do obozu!~- Ałła! ałła! Dziękujem, 4221 III,27| ogarniali oczyma pole hen, do najdalszych krańców, i mogli 4222 III,27| i podniósłszy obie ręce do góry, huknął jak grzmot:~- 4223 III,27| a on znów wzniósł ręce do góry.~- Vivat nasz hetman, 4224 III,27| wycięte...~Tu zwrócił się do Kmicica:~- Panie Babinicz, 4225 III,27| się o kilkadziesiąt kroków do okopu.~Wówczas ujrzano, 4226 III,27| jeden z pierwszych przystał do konfederacji tyszowieckiej, 4227 III,27| szable schowały się zaraz do pochew, a nawet kilku oficerów, 4228 III,27| Wołodyjowski przysunął się do Kmicica i rzekł:~- Jędrek! 4229 III,27| że pan Babinicz ma prawo do jeńca i że kto chce go z 4230 III,27| się i rzekł zwracając mowę do pana Andrzeja:~- Mów waść, 4231 III,27| prawa oddam i jeńcem do królewskiego wyroku pozostanie.~- 4232 III,27| sam pan Andrzej przyszedł do jego namiotu.~- Bój się 4233 III,27| oto, com zyskał. To rozkaz do Sakowicza, to do wszystkich 4234 III,27| rozkaz do Sakowicza, to do wszystkich oficerów radziwiłłowskich 4235 III,27| oficerów radziwiłłowskich i do komendantów szwedzkich... 4236 III,27| Ale nie poświęcę! nie, do stu piorunów! i niechaj 4237 III,27| pozwolił mu się wypłakać do woli, wreszcie, gdy się 4238 III,27| tobą z taką ochotą jakby do raju! Ale komendy trzymać 4239 III,28| Taurogów, dotarły szczęśliwie do partii pana miecznika, który 4240 III,28| okolicy, więc też kupiła się do niego chętnie szlachta i 4241 III,28| dobroci nie nadawały się do jednego szeregu.~Mógł miecznik 4242 III,28| porzucił myśl schronienia się do Puszczy Białowieskiej, bo 4243 III,28| Białowieskiej, bo droga do niej była bardzo daleka, 4244 III,28| dał suchą jesień - mówił do swoich dziewcząt - za czym 4245 III,28| foremny sporządzić, babę do usług wam dam, i zostaniecie 4246 III,28| lasach. Billewicze moje do cna spalone; na dwory grasanci 4247 III,28| który kilkaset szabel mam do rozporządzenia? Przyjdą 4248 III,28| Myśliwi albo Gościewicze Dymni do Rogowskiej nas zawiodą, 4249 III,28| Sakowicza obawiał, który do rozpaczy przywiedzion mógł 4250 III,28| wszystkim od razu przypadła do smaku, więc miecznik tego 4251 III,28| gdy Oleńka zbliżała się do ognisk. Szacunek ów zmienił 4252 III,28| przybyli późną już nocą do Lubicza, który leżał na 4253 III,28| stanowiąc jakoby wrota do niej. Konie tak były dnia 4254 III,28| nią kochany, od swawoli do występku, od występku do 4255 III,28| do występku, od występku do coraz większych zbrodni, 4256 III,28| od porąbania wizerunków do rozpusty, do spalenia Upity 4257 III,28| wizerunków do rozpusty, do spalenia Upity i Wołmontowicz, 4258 III,28| spalenia Upity i Wołmontowicz, do porwania jej samej z Wodoktów, 4259 III,28| samej z Wodoktów, dalej do służby radziwiłłowskiej, 4260 III,28| służby radziwiłłowskiej, do zdrady, ukoronowanej obietnicą 4261 III,28| wiedzą.~To rzekłszy klękła do modlitwy, a Oleńka rzuciła 4262 III,28| ziemię i przeleżała tak do rana.~Nazajutrz gruchnęła 4263 III,28| panem Wołodyjowskim lub do różnych partii, tylko wyrostkowie 4264 III,28| przyszedł i panna wraca do dawnego gniazda, to już 4265 III,28| Jakoż zaraz poczęli wracać do zaścianków i zganiać półdziki 4266 III,28| przejeżdżając od wioski do wioski.~Ale smutna to była 4267 III,28| Domaszewiczów były spalone do cna; Pacunele do połowy, 4268 III,28| spalone do cna; Pacunele do połowy, Morozy całkiem, 4269 III,28| doznały, bo i ludność była do połowy w pień wycięta, a 4270 III,28| wszyscy mężczyźni, od starców do kilkunastoletnich chłopaków, 4271 III,28| echem rozbrzmiały od chaty do chaty.~Jurek Billewicz poszedłszy 4272 III,28| Babinicza.~- Babinicz głównie do wiktorii pod Prostkami się 4273 III,28| znam! On mnie z Zamościa do pana Sapiehy przywiózł. 4274 III,28| która cofała się przed nim do Telsz; pod Telszami stoczył 4275 III,28| załóg.~Od Taurogów i Połągi do Birż i Wiłkomierza brzmiało 4276 III,28| dzień, bo kto żyw, biegnie do niego, wszystkie partie 4277 III,28| Anusią, ta zaś poszła wprost do miecznika.~- Stryjku najmilszy - 4278 III,28| Stryjku najmilszy - rzekła do niego (bo tak nazywała go 4279 III,28| raz, że się nie zdołamy do niego przedrzeć.~- Ale on 4280 III,28| przedrzeć.~- Ale on może przyjść do nas. Ja jego znajoma; żebym 4281 III,28| żebym tylko mogła wysłać do niego list, jestem pewna, 4282 III,28| W ostatniej toni piszę do Waćpana, jeśli mnie pamiętasz ( 4283 III,28| zbawcą moim będę nazywała do śmierci..."~Gdy wysłańcy 4284 III,28| chcieli się w gotowości do usług przesadzić, żaden 4285 III,29| mógł się zakochać. I doszło do tego, że on, który oprócz 4286 III,29| zdradziła.~Sakowicz należał do tego rodzaju ludzi, którzy 4287 III,29| działać na pewno, posłał do miecznika przekupionego 4288 III,29| lecz przypuszczał, że uszły do Puszczy Białowieskiej, gdzie 4289 III,29| miał zamiar odwiezienia do tych nieprzebytych borów 4290 III,29| z rąk Sakowicza i że do końca wojny znajdzie bezpieczne 4291 III,29| bezpieczne przytulenie.~Nie mogąc do puszczy zaraz po nią iść, 4292 III,29| zwycięstwie, lud zbrojny sypał się do niego tak obficie, że wkrótce 4293 III,29| mając z nim dawne rachunki do załatwienia, puścił się 4294 III,29| Miecznik skoczył natychmiast do piechoty, aby ostatnie rozkazy 4295 III,29| dotarło piersiami końskimi do zasieków. Miecznik też ochłonął 4296 III,29| ochłonął tymczasem i skoczywszy do jazdy kazał wszystkim, którzy 4297 III,29| świszcząc dolatywały do jazdy, stukały po domach, 4298 III,29| i gotów był trzymać tak do końca świata.~. Lecz żołnierze 4299 III,29| Olesza! przypadła ci tarcza do ramienia, ale cię przez 4300 III,29| rozpuszczał konie, podpadał do kołowrotu, ale po salwie 4301 III,29| tylko była wydeptana droga do płaskiego brzegu, przez 4302 III,29| który przepędzano bydło do boru.~Pan Tomasz coraz częściej 4303 III,29| Lecz w tej chwili przypadł do niego pan Chrząstowski, 4304 III,29| się z gąszczów, idąc pędem do ataku.~Wówczas zrozumiał, 4305 III,29| wolną drogą.~Już więc dopadł do resztek jazdy, już machnął 4306 III,29| tysiące chłopów stanęło do młocki i cepami bije. Wreszcie 4307 III,29| która przed dwoma laty do tej samej wioski wniosła 4308 III,29| barany; ogniska huczały do rana.~Anusia jedna w niczym 4309 III,29| potem radość tak wielka, że do szału podobna. Oleńka musiała 4310 III,29| że przyjdzie. Przeciem do niego pisała. A on, nie 4311 III,29| ale radosny, opowiadał do wschodu słońca, jako zniósł 4312 III,29| na nich jechał i prawie do nogi wytępił.~On, również 4313 III,29| odebrał, błyskawicą wróciłby do Wołmontowicz, tylko... nie 4314 III,29| za moje grzechy! - mówiła do siebie.~Na trzeci dzień 4315 III,29| Piątego zasię dnia rzekła do Oleńki:~- Pan Wołodyjowski 4316 III,30| samopięt zdołał się schronić do lasów w pobliżu Poniewieża. 4317 III,30| wschodowi w nadziei, że do Wiłkomierza zdoła się przedrzeć. 4318 III,30| kłopotem nie obarczać, jeńców do nogi każe wycinać.~Umykał 4319 III,30| tym zawzięciej; dlatego to do Wołmontowicz nie wrócił 4320 III,30| Hamilton usłuchał i stanął do bitwy w Androniszkach. Siły 4321 III,30| miały sił ni chęci iść nawet do pobliskich Troupiów, jeno 4322 III,30| Sami zaś Tatarzy odłożyli do jutra obszukiwanie trupów.~ 4323 III,30| Akbah-Ułan, podobniejszy do straszydła niż do człowieka, 4324 III,30| podobniejszy do straszydła niż do człowieka, bo mu w wołmontowickiej 4325 III,30| zanadrze. Akbaha zaś odesłał do czambułu poleciwszy mu, 4326 III,30| poleciwszy mu, ażeby zaraz ruszał do Troupiów, w których na dłuższy 4327 III,30| Był to przy tym lud wcale do zwykłych czambułowych Tatarów 4328 III,30| wachmistrz Soroka, teraz do godności oficerskiej, a 4329 III,30| rękach stały się podobne do regularnych chorągwi i same 4330 III,30| jeszcze pracować, by się stali do sprawnego wojska podobni.~ 4331 III,30| pierwszy wniósł miecz i ogień do Prus Elektorskich?! A owo 4332 III,30| wyobraźnia kawalerska powróciła do rzeczywistości. Dokąd ma 4333 III,30| niewieścią skreślony ręką:~"Do JMP Babinicza, pułkownika 4334 III,30| tatarskich i wolentarskich."~- Do mnie?... - rzekł pan Andrzej.~ 4335 III,30| zdobył, bo radość objęła go do wichru podobna i hen, 4336 III,30| nieprzyjaciela wygniótł, wyniszczył, do Prus i Inflant przepędził, 4337 III,30| chwale, ma prawo przyjść do dziewczyny i powiedzieć 4338 III,30| pośpiech dufam, że miłość do ginącej ojczyzny najlepszą 4339 III,30| Chciałem się na parę godzin do kompanii zaprosić, ale po 4340 III,30| mu na twarz i tak począł do się mówić:~- Nie może inaczej 4341 III,30| I naraz rymnął twarzą do ziemi, i nie wołać, ale 4342 III,31| lwiej paszczęki głowy całe do domowych pieleszy unieść.~ 4343 III,31| zuchwały przed słabszym, czołem do nóg Rzeczypospolitej uderzył 4344 III,31| odbierał, pan Czarniecki miał do Danii zanieść miecz polski, 4345 III,31| miecznikiem. Pan Tomasz do swoich Billewicz się nie 4346 III,31| zawody, i boleści, przyszła do przekonania, że taka, a 4347 III,31| ręka wszechmocna popycha do celi, że jakiś głos mówi 4348 III,31| przyspieszonym wejściem do klasztoru, lecz klasztory 4349 III,31| przyjść właśnie z chlebem do klasztoru, zostać nie tylko 4350 III,31| uczynił, groziła, że także do klasztoru wstąpi i że czeka 4351 III,31| wyjechali oboje na podjezdkach do Mitrunów, w których odbudowywano 4352 III,31| drodze mieli też wstąpić do kościoła, bo to była właśnie 4353 III,31| gospodarz, a może i szlachcic do pieniactwa po trosze skłonny, 4354 III,31| chwili rzekł znowu jakby sam do siebie:~- A przecie po prawdzie 4355 III,31| za nami.~Tu zwrócił się do Oleńki:~- Co myślisz, proszę?~ 4356 III,31| I z chwilą gdy przyszła do przytomności, oczy je; padły 4357 III,31| znowu:~- Nie dowieziecie go do Lubicza.~- Kazał się koniecznie 4358 III,31| widziadła nocne i dopadli do Wodoktów nie mówiąc do siebie 4359 III,31| dopadli do Wodoktów nie mówiąc do siebie ni słowa przez drogę; 4360 III,31| konia Oleńka zwróciła się do stryja:~- Księdza mu trzeba 4361 III,31| niech w tej chwili ktoś do Upity rusza!~Miecznik zajął 4362 III,31| polecenia, ona zaś wpadła do swojej izby i rzuciła się 4363 III,31| przejeżdżał z Panem Jezusem do Lubicza.~Panna Aleksandra 4364 III,31| Ksiądz bawił w Lubiczu do rana, a wracając, sam wstąpił 4365 III,31| a wracając, sam wstąpił do Wodoktów. Ona wybiegła na 4366 III,31| posłańcy latali z Wodoktów do Lubicza i każdy wracał z 4367 III,31| ofiary na mszę dziękczynną do Upity, ale od owego dnia 4368 III,31| począł się budzić dawny żal do pana Andrzeja. Winy jego 4369 III,31| przychodziły jej znowu co chwila do myśli, tak ciężkie, że nie 4370 III,31| myśli, tak ciężkie, że nie do odpuszczenia. Śmierć jedynie 4371 III,31| niepamięcią... Gdy wracał do zdrowia, ciążyły znów nad 4372 III,31| też furtę otwartą... a ja do niej na Nowy Rok zapukam. 4373 III,31| nastawali, a nawrócili się do niej dopiero wtedy, gdy 4374 III,31| dawniejsi zdrajcy w czambuł do króla przeszli.~- Nad chorążym 4375 III,32| wyszła. W miesiąc po powrocie do Lubicza rany pana Andrzeja 4376 III,32| Kmicic mówił dalej, jakby sam do siebie:~- Skończona pokuta... 4377 III,32| rzekł znów po chwili.~- Do usług waszej miłości!~- 4378 III,32| niedzieli uparł się jechać do kościoła.~- Pojedziem do 4379 III,32| do kościoła.~- Pojedziem do Upity - rzekł do Soroki - 4380 III,32| Pojedziem do Upity - rzekł do Soroki - bo od Boga trzeba 4381 III,32| trzeba poczynać, a po mszy do Wodoktów.~Soroka nie śmiał 4382 III,32| przejezdnej szlachty, która z pola do swych majętności wracała.~ 4383 III,32| ławki pod nogami wchodzących do niej osób.~Wówczas podniósł 4384 III,32| Oleńka. I więcej nie mówili do siebie. Tymczasem ksiądz 4385 III,32| Oto ona, ta upragniona, do której od lat całych już 4386 III,32| chwilę, po czym obaj weszli do zakrystii.~Laudańscy zatrzymali 4387 III,32| się szlochaniem; od czasu do czasu głos jakiś imię kochane 4388 III,32| pierwszy raz zwrócił się do ludu mówiąc: Dominus vobiscum! - 4389 III,32| drgał; gdy zaś przyszło do Ewangelii i wszystkie szable 4390 III,32| chwały, a potomnym zachęty do naśladowania cnych przykładów 4391 III,32| perswazją tegoż księcia do błędu przywiedzion, jakoby 4392 III,32| książę kroczył!~A przybywszy do księcia Bogusława, który 4393 III,32| księcia postrzelon, ledwie do zdrowia przyszedłszy, do 4394 III,32| do zdrowia przyszedłszy, do Częstochowy się udał i tam 4395 III,32| Królowej Anielskiej wyratowan, do nas na Śląsk się udał i 4396 III,32| udał i w powrocie naszym do miłej ojczyzny, gdy zdradliwy 4397 III,32| posieczon i rapierami skłuty, do pół boków we krwi własnej 4398 III,32| Oleńka obie ręce przyłożyła do skroni i podniósłszy głowę, 4399 III,32| A gdy staraniem naszym do zdrowia przyszedł i wtedy 4400 III,32| obojga narodów podawany, do szczęśliwego zdobycia Warszawy, 4401 III,32| zdobycia Warszawy, po którym do Prus pod przybranym nazwiskiem 4402 III,32| wsparty ciągle o stallę, do umarłego niż żywego był 4403 III,32| ogniem i mieczem spustoszył, do wiktorii pod Prostkami głównie 4404 III,32| obalił i pojmał; następnie do starostwa naszego żmudzkiego 4405 III,32| ksiądz i zwróciwszy się do ołtarza, modlić się począł; 4406 III,32| podniosła i przycisnęła do ust wobec wszystkich, w 4407 III,32| zakrywszy twarz zasłoną, rzekła do miecznika:~- Stryju! chodźmy, 4408 III,32| takiego nie spodziewałeś! Do Wodoktów teraz, do Wodoktów, 4409 III,32| spodziewałeś! Do Wodoktów teraz, do Wodoktów, na zrękowiny i 4410 III,32| niech żyje! niech żyje!~- Do Wodoktów! Wszyscy! - huknął 4411 III,32| huknął pan Zagłoba.~- Do Wodoktów! do Wodoktów! - 4412 III,32| Zagłoba.~- Do Wodoktów! do Wodoktów! - wrzasnęło tysiąc 4413 III,32| wrzasnęło tysiąc ust. - W swaty do Wodoktów, z panem Kmicicem, 4414 III,32| Kmicicem, z naszym zbawcą! Do panienki! do Wodoktów!~I 4415 III,32| naszym zbawcą! Do panienki! do Wodoktów!~I ruch uczynił 4416 III,32| przez lasy i pola. Okrzyk: "Do Wodoktów!", brzmiał w całym 4417 III,32| Wołodyjowski pochylił się do ucha Kmicica.~- Jędrek - 4418 III,32| dopiero mogła się zabrać do pacierzy.~Zaledwie jednak 4419 III,32| Oleńka wpadła jak wicher do pokoju.~- Jezus, Maria! 4420 III,32| który wpadłszy jak bomba do komnaty zakrzyknął:~- Na 4421 III,32| zakrzyknął:~- Na Boga! cała Upita do nas wali! Już we wsi, 4422 III,32| zapchana. Dobiegli w końcu do dziedzińca. Piesi przedostawali 4423 III,32| której wiedli Kmicica do ganku dwaj rycerze. On słaniał 4424 III,32| zaś obsunęła mu się nagle do kolan.~- Jędruś! ran twoich 4425 III,32| z ziemi jak piórko i do piersi przycisnął.~Okrzyk 4426 III,32| Wieczorem zasiedli wszyscy do uczty, starsi i znamienitsi 4427 III,32| szczęśliwych, gdy zaś ochota doszła do najwyższego stopnia, pan 4428 III,32| jeszcze toast następujący:~- Do cię zwracam się, cny panie 4429 III,32| się, cny panie Andrzeju, i do cię, stary druhu, panie 4430 III,32| Rzeczypospolitej przysporzyć, do czego, tuszę, nie zbraknie 4431 III,32| jego, Jakub, który później do nieszczęsnej konfederacji


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4431

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License