Tom, Rozdzial
1 I,3 | nie wspomniałem, których dwie cię w obozie czeka.~- Nie
2 I,3 | z krakaniem donośnym.~0 dwie staje za Wodoktami wpadli
3 I,8 | czerwońce w lesie zakopane: dwie garści.~- Z rozboju?~- Z
4 I,8 | zakochała...~Wtem nadbiegły dwie młodsze panny Pakoszówny
5 I,10 | Kazimierza zachowany? Nie!... Dwie wojny palą się na dwóch
6 I,10 | służyli przeważnie Niemcy.~Dwie brygady smalandzkie wiódł
7 I,10 | milczeniu; tymczasem ostatnie dwie brygady, nerikska i wermlandzka,
8 I,10 | pan Stanisław Skrzetuski dwie chorągwie kaliszanów, chcąc
9 I,12 | Wołodyjowski - i gdyby nie to, że dwie inne wojny jednocześnie
10 I,12 | się słodko przedrzemać.~We dwie godzin później, podjadłszy
11 I,12 | Czekaj waść, już są.~- Dwie karety w pośrodku.~- Tak
12 I,15 | mi się w głowie miesza... Dwie wojny, trzecia kozacka...
13 I,17 | upłynęło pół godziny, godzina, dwie, a pan Kowalski ciągle,
14 I,17 | swoim.~- Toć tu karczma o dwie staje - mówił ten sam żołnierz,
15 I,18 | jego oczki świeciły jak dwie skry złowrogie, i nie unosił
16 I,18 | Kowalskiego.~Zawrzały teraz dwie bitwy, lecz nie trwały już
17 I,19 | Pułki Mieleszki, Ganchofa i dwie chorągwie jazdy pod wodzą
18 I,19 | uderzył dłonią w czoło.~- Dwie chorągwie jazdy na koń natychmiast!
19 I,20 | odległej z pół stai od wsi, a dwie od dworu; sam zaś z wachmistrzem
20 I,20 | różniła się niczym od starej. Dwie oficyny, niezmiernie długie,
21 I,20 | niedźwiedź siedzący na kole. Dwie studnie żurawiane po bokach
22 I,20 | kołnierzu Kmicica, za nią dwie inne uczyniły toż samo.~-
23 I,21 | Tejże nocy, najdalej we dwie godziny po odjeździe oddziału
24 I,23 | Rzeczypospolitej, a gdyby się dwie fortuny złączyły, to w świecie
25 I,23 | powołano, a tak w dwóch rodach dwie korony na powrót by się
26 I,25 | Niechże będzie ku lasowi!~- Ze dwie staje równo! Puść wasza
27 I,26 | straż by nie dojrzała. Przez dwie godziny będą cię czekać,
28 II,1 | zełgać, mój jegomość, tom tu dwie polanki owsem obsiał jeszcze
29 II,2 | stary niosąc gąsior miodu i dwie szklanki. Wszedłszy spojrzał
30 II,2 | odparł stary.~- Choćby ze dwie karty i piór.~Stary zniknął
31 II,3 | miłość chce. Może jechać i dwie niedziele albo jutro wyjechać.~-
32 II,4 | Kazimierz, który wedle prawa dwie powinien nosić, a nie ma
33 II,4 | rozdzielić, i co milę albo co dwie od siebie stać. Ale jak
34 II,4 | to go ode mnie kup, bo ja dwie orty za niego w Łęgu zapłacił -
35 II,4 | odpowiedział Kmicic.~- Dwie orty?... - to chyba nie
36 II,6 | weźmiemy? - Pan Kotowski ma dwie haubice, u Kmicica jedna
37 II,7 | spocznę nieco.~I wyszedł.~W dwie godziny później Janusz,
38 II,9 | mu:~- Musisz mieć waćpan dwie gęby, jedną od prawdziwych,
39 II,12 | Zasłona obrazu rozsunęła się w dwie strony i potok brylantowego
40 II,12 | wydobywszy je, sypnął na stół dwie garście pereł, szmaragdów,
41 II,14 | generała od napadu na klasztor.~Dwie rady ścierały się z sobą
42 II,14 | dziewiętnaście dział. Miał także dwie chorągwie jazdy polskiej,
43 II,16 | się odznaczał, że przez dwie i trzy noce z rzędu mógł
44 II,17 | przygotowania.~W godzinę, dwie później, wśród głębokiej
45 II,18 | pojawiły się koło niego dwie rozczochrane czupryny Kosmy
46 II,18 | w ciemności świeciły jak dwie gwiazdy, taka tlała w nich
47 II,18 | lecz zanim krok postąpił, dwie żelazne ręce porwały go
48 II,24 | jakoby korytarz niezmierny. Dwie wysokie skały zamykały go
49 II,26 | Częstochowie z tego tyle, że i dwie takie wioski mógłbym kupić,
50 II,29 | wojsk sapieżyńskich; lecz w dwie godziny później zaniemógł
51 II,33 | w dymie uwędzony Tatar, dwie piszczałki w gębie mający.
52 II,34 | mówił, że można by za to dwie tęgie wsie kupić.~To rzekłszy
53 II,35 | albo inaczej Ceglaną, gdyż dwie inne były z kamienia. Sam
54 II,35 | leśnej granicy będzie mil ze dwie, a polnej i łącznej drugie
55 II,36 | blachami opatrzoną.~- Dam ci i dwie... Ale przecież zaraz nie
56 II,39 | być dość znaczną, skoro dwie chorągwie i regiment piechoty
57 II,39 | więcej wojska ; ten widział dwie, ów trzy, ów potęgę, która
58 II,39 | Białegostoku.~Było to w południe.~W dwie godziny później przednie
59 II,41 | długiego węża.~Ujechawszy dwie lub trzy staje, trafili
60 II,42 | Szli więc ku sobie jako dwie fale dwoma wichrami gnane.
61 III,1 | głównej szwedzkiej siły ani na dwie godzin odłączyć, bo zaraz
62 III,2 | lecz kasztelan kijowski dwie chorągwie, które najbardziej
63 III,3 | było skończone.~W godzin dwie później zagrzmiały działa
64 III,3 | wyszły przez południową bramę dwie chorągwie, Szemberkowa z
65 III,4 | chwili rozniosły ich konie we dwie przeciwne strony.~Zatoczyli
66 III,5 | Czarnieckiemu przysłał król dwie chorągwie jazdy; bardzo
67 III,6 | znajdował się tym razem o dwie mile drogi, zaś przednia
68 III,6 | dwakroć rozerwani utworzyli dwie osobne kupy, które w mgnieniu
69 III,6 | przełupał hełm i głowę na dwie połowy i rwał dalej, króla
70 III,7 | Szwedzi w sam kąt, gdzie się dwie rzeki schodzą, i odetchnęli.
71 III,9 | dragonii dwa regimenta, za czym dwie pana starosty jaworowskiego;
72 III,9 | otwartym polu czoło i w dwie godziny później nie pozostała
73 III,9 | mostu zwolnili biegu; tuż dwie trzecie zeskoczyło z kulbak
74 III,12| łupiłeś jeszcze lepiej; dwie gęby miałeś: jedną do fałszywych
75 III,13| łupiłeś jeszcze lepiej; dwie gęby miałeś: jedną do fałszywych
76 III,17| zwykle godzinę, a czasem i dwie; książę zaś i bez tego był
77 III,17| kiep, ważyłem się dotąd na dwie strony! Bałem się snów,
78 III,18| się namyśl godzinę albo i dwie.~- Bóg widzi, że byłem wolność
79 III,21| Krzysztofa Sapiehę i wycięliśmy dwie chorągwie jazdy oraz regiment
80 III,22| brzuchu... A gdybym był miał dwie minut czasu, mógłbym ci
81 III,26| Jutro do dnia, to jest za dwie lub za trzy godziny.~Tu
82 III,26| ciągnie, widział też we śnie dwie złote trąby, które Radziwiłłowie
83 III,27| wyprawiono na podjazd, dawszy mu dwie lekkie litewskie chorągwie
84 III,27| szukać.~Jakoż wrócił we dwie doby, przywiódłszy kilkunastu
85 III,27| z komendy Bogusławowej: dwie szlachty pruskiej i dwie
86 III,27| dwie szlachty pruskiej i dwie jego własne.~Naczelną komendę
87 III,27| sobą wozi... Ja zaś sam dwie gładkie panny widziałem,
88 III,27| okrutniem utrudzon, bo dwie mile mnie Tatarzyn na arkanie
89 III,27| coraz bardziej.~Na koniec o dwie staje odsłonił się w dolinie
90 III,27| piechotę pod nóż wydać.~- Ze dwie godzin upłynie, nim wyruszą,
91 III,27| upłynie, nim wyruszą, a za dwie godzin pan podskarbi tu
92 III,27| ich wycia zwyczajne.~We dwie godziny, jak przepowiedział
93 III,27| końca szeregu w drugi, potem dwie ławy jeźdźców i koni uderzyły
94 III,27| pomieszane skrzydła uczyniły dwie kupy bezładne i cofające
95 III,27| ocalenia, rozdzieliła się na dwie kupy i z szybkością stada
96 III,27| za nią Korsakowa, za nimi dwie hetmańskie, za nimi wolentarska,
97 III,27| Gosiewski i puszcza ostatnie swe dwie chorągwie, jak dwa sokoły
98 III,27| zostali w tyle na staję, na dwie, na trzy, a oni biegli i
99 III,29| nieprzyjacielskiej, jako dwie mile na nich jechał i prawie
100 III,32| naprzód, jakby dwa szydła lub dwie macki chrabąszcza.~Pan Zagłoba
101 III,32| Vivat młoda para!~- Vivant dwie pary! - huczał Zagłoba:~
|