Tom, Rozdzial
1 I,12 | okrutnie świeciły.~- To Anusia Borzobohata-Krasieńska -
2 II,28 | Podbipięta miał się żenić?~- Anusia Borzobohata-Krasieńska! -
3 II,28 | ko!" na czubatki wołać.~- Anusia! Anusia! - powtarzał rozmarzony
4 II,28 | czubatki wołać.~- Anusia! Anusia! - powtarzał rozmarzony
5 II,35 | ornat do kolegiaty. Za nią Anusia zwijała rozwieszony na dwóch
6 II,35 | boję - wtrąciła dygając Anusia.~Lecz księżna Gryzelda zmiarkowała
7 II,36 | skrupuły sumienia i dopiero gdy Anusia, której chciało się nowy
8 II,36 | siły, by go jej odmówić.~Anusia zalewała się wprawdzie łzami
9 II,36 | upłynął bardzo posępnie. Anusia miała czerwone oczy; oficerowie
10 II,36 | powyprawiał oficerów po służbie.~Anusia padła do nóg księżnie i
11 II,36 | kół po zwodzonym moście, Anusia uderzyła w płacz głośny.~
12 II,36 | Grubian!" - pomyślała Anusia.~Jechali czas jakiś wedle
13 II,36 | czyli jej nie ma."~Tymczasem Anusia wysadziła głowę przez okno.~-
14 II,36 | Co tam? - spytała znów Anusia.~- Nie pojedziem ni kroku
15 II,36 | Nazareński! - krzyknęła Anusia.~I tyle było w tym okrzyku
16 II,36 | zmowie?... Może to być!~Anusia zakryła twarz rękoma, lecz
17 II,36 | wiedział, czy rada będziesz...~Anusia, zamiast odpowiadać lub
18 II,37 | wojewodzińska rodzina.~Biedna Anusia, której piękny Babinicz
19 II,37 | waćpannie na umor rozkochał.~Anusia pomyślała sobie, że nie
20 II,38 | wojewodzińska rodzina.~Biedna Anusia, której piękny Babinicz
21 II,38 | waćpannie na umor rozkochał.~Anusia pomyślała sobie, że nie
22 III,7 | któregoście waćpanowie znali...~- Anusia Borzobohata!!! - wrzasnął
23 III,21| od niej zaczerpnie.~Jakoż Anusia miała ich pod dostatkiem.
24 III,21| jako o wielkim żołnierzu.~Anusia tylko rączkami strzepnęła
25 III,21| przyjechał do Taurogów!~Anusia zaraz poczęła kręcić palcami
26 III,21| ciche a duże.~Widząc to Anusia, a mając od natury serce
27 III,21| śliczna... - pocieszała ją Anusia - czego płaczesz?~- Od radości -
28 III,21| huknął pan miecznik.~Na to Anusia:~- To samo i mnie się przygodziło,
29 III,21| znam z dawna - mówiła dalej Anusia - bo to obojga księstwa
30 III,21| sam diabeł nie przejedna.~Anusia spuściła oczki.~- Może by
31 III,21| odrzekła ze zdziwieniem Anusia - ale ich u pana Sapiehy
32 III,21| widziała?~- Ej, nie! - odrzekła Anusia - przecieby głośno było
33 III,21| temu nie winna - rzekła Anusia przybierając skromną postawę -
34 III,21| Nic, co mi i dziwno.~Anusia poczęła opowiadać historię
35 III,21| ognisty! ach! - zawołała Anusia.~Miecznik wpadł w dobry
36 III,21| to? - spytał stając przed Anusią i biorąc się w boki.~- Bo
37 III,21| odparła z wielką żywością Anusia - musi on być po uszy zakochany,
38 III,21| rozweseliła się znacznie, a Anusia poczęła w końcu parskać
39 III,21| zalotności. Bo niech jeno Anusia usłyszy brzęk ostróg na
40 III,21| Oleńka owo bałamuctwo, że Anusia po kilku dniach znajomości
41 III,21| dziady żebrali - mówiła zatem Anusia - a ten smok wolał na swoich
42 III,21| miał ni bojaźni bożej.~A Anusia, idąc za własną myślą, mówiła
43 III,21| jeno tyle! odrobinę!~Tu Anusia pokazywała na palcu, ile
44 III,21| wyciągając główkę i mrużąc oczy Anusia.~- Dla Boga! to czemu tu
45 III,21| przejechała cały kraj - mówiła Anusia - w pierwszej lepszej wsi,
46 III,21| Braun stanął frontem przed Anusią, po czym zwrócił się do
47 III,21| służbie i czekał pytania.~Anusia nie zaprzeczała pokrewieństwa
48 III,21| pomyślnych.~- Znajdę! - odrzekła Anusia stukając pod suknią korkiem
49 III,21| nowiny! - przerwała nagle Anusia.~- Racz tylko pani wysłuchać
50 III,21| Zamościu - odrzekła prędko Anusia - i gdybym była odgadła...~
51 III,21| wyglądać.~Oficer skończył.~Anusia zarzuciła go jeszcze mnóstwem
52 III,21| Babinicz nadciągnie! - dodała Anusia. - Otóż tak! Będę, umyślnie
53 III,22| podobać - odrzekła wzdychając Anusia.~Książę rozśmiał się.~-
54 III,22| takiego opiekuna?! - zawołała Anusia.~- Właśnie, że w Taurogach.~-
55 III,22| mość raczyłby sam...~Tu Anusia złożyła rączki i spojrzała
56 III,23| prywaty wszystko popsował.~Anusia, niezbyt się na tych sprawach
57 III,23| mu i zacności ujmując...~Anusia niezbyt wierząc spytała
58 III,23| szwedzkiego aż hen, ku Lwowu, Anusia wpadła naprzód w złość,
59 III,23| kolanach chodził...~Gdyby Anusia wiedziała, jak straszne
60 III,23| taurożańskiej niewoli, bo i Anusia nie chciała uciekać, i w
61 III,23| niż po wyjeździe księcia.~Anusia Borzobohata poczęła się
62 III,23| strony Anusi Borzobohatej.~Anusia nie myślała do Prus jechać.
63 III,23| mówiła - tam zginiemy obie.~Anusia zaś jej na to:~- A widzisz!
64 III,23| Dałby on jej, gdyby nie była Anusią Borzobohatą! Lecz bacząc,
65 III,23| nie chcesz jechać?~Lecz Anusia poczęła udawać płacz i desperację.~-
66 III,23| święci! - powtarzała łkając Anusia.~Sakowicz sam nie wiedział,
67 III,23| myślał, że zwariuje albo że Anusia zwariowała. Na koniec rzucił
68 III,23| wszystkich rozkazał, zanim Anusia mogła wystąpić w ich obronie.~
69 III,23| było już w tych stronach; Anusia zaś źle przyjęła starościńską
70 III,23| twarzą wielce poruszoną. Anusia zaś wpadła jak burza do
71 III,23| jaka ja szczęśliwa!~Tu Anusia rzuciła się na szyję Billewiczówny
72 III,28| ROZDZIAŁ 26~Oleńka i Anusia, wydostawszy się pod opieką
73 III,28| ciągnie.~Spodziewała się tedy Anusia, że nadciągnąwszy, w mig
74 III,28| które miecznik się wystarał.~Anusia, dostawszy w darze od Jura
75 III,28| Spostrzegła mękę towarzyszki Anusia i dorozumiała się powodu,
76 III,28| nią jak wicher krzewem.~Anusia długo czekać musiała, zanim
77 III,28| żeby on już nie żył!~Na to Anusia: ~- Za każdą duszę modlić
78 III,28| sprawdziła się w zupełności.~Anusia Borzobohata przez cały czas,
79 III,28| Babiniczem więcej się zajmowano.~Anusia co dzień błagała miecznika,
80 III,28| się zaraz z nowiną przed Anusią, ta zaś poszła wprost do
81 III,28| ludzie pewni...~Uradowana Anusia tak dobrze zaczęła próbować,
82 III,28| Babiniczowi. Z samym listem miała Anusia więcej kłopotu, lecz wreszcie
83 III,28| wysłańcy opuszczali już obóz, Anusia bacząc. na jakie niebezpieczeństwa~
84 III,29| przynosi. Więc w oczach jego Anusia popełniła najstraszliwszą
85 III,29| prochu napełniał ulicę.~Anusia zatem miała to, czego chciała,
86 III,29| ogniska huczały aż do rana.~Anusia jedna w niczym nie mogła
87 III,29| a Babinicz nie wracał.~Anusia atoli pod wieczór dostała
88 III,29| ruszał się z zaścianka.~Anusia zacięła się w milczeniu.~-
89 III,29| rzekł na to miecznik.~Anusia zmieniła się w pokrzywę;
90 III,29| Zamościa wspominał.~Na to Anusia:~- Dobrze! Wszystko mi jedno...~
91 III,31| niejakiego czasu w Wodoktach z Anusią Borzobohatą i miecznikiem.
92 III,31| Czasem towarzyszyła im Anusia Borzobohata, która nie mogąc
93 III,32| wydaje, że jedzie trzecie.~ ~Anusia nie była tej niedzieli w
94 III,32| Babinicz?... To pan Kmicic!~Anusia zerwała się na równe nogi.~-
95 III,32| Wołodyjowski wrócił?... - krzyknęła Anusia.~I nagle rzuciła się w ramiona
96 III,32| króla się pławił.~Próżno Anusia, biegając za nią po izbie,
97 III,32| i wyprowadził na ganek; Anusia wypadła za nimi.~Wtem tłumy
|