Tom, Rozdzial
1 I,1 | czeladnej, dojrzał kilka par oczu dziewcząt, które spać się
2 I,2 | wszystkiego po parze jak oczu w głowie. Stadninę jutro
3 I,2 | modrzewiowej ścianie rząd oczu surowych w siebie utkwionych.
4 I,3 | królowej. I patrzyła śmiało, oczu nie spuszczając, jako pani
5 I,4 | plamią. Tak jest! źle im z oczu patrzyło, ale ja, głupia,
6 I,5 | masę, krwawą, ohydną, bez oczu, nosa i ust tylko wąsy ogromne
7 I,5 | chcecie? - pytała nie mrużąc oczu przed groźnymi spojrzeniami
8 I,8 | sławili w całej okolicy i z oczu jej patrzyła taka uczciwość,
9 I,8 | gil! Już by chyba panna oczu nie miała, żeby się zaraz
10 I,10 | Coraz więcej niespokojnych oczu zwracało się ku Wielkopolsce,
11 I,10 | skrętach drogi i znikli z oczu.~Po upływie pół godziny
12 I,10 | przebiegały twarze i strzelały z oczu, trzaskano szablami. Władysław
13 I,11 | szerokich jego ramion; z oczu, a raczej z oka, bo jedno
14 I,13 | odrywał od hetmana zdumionych oczu.~- Teraz jużeś mój... -
15 I,13 | zwierzył.~- I każdemu do oczu to powtórzę! - rzekł zapalczywie
16 I,13 | Podnieś no jeno one firanki z oczu... Dla Boga! szczęśliwy
17 I,13 | szepnęła Oleńka nie podnosząc oczu.~- Wielki to grzesznik i
18 I,13 | tej lwiej jaskini, lwu do oczu, coraz więcej ust powtarzało
19 I,14 | by śmiał zakrzyknąć mu do oczu: "Zdrajca!" A przecie on
20 I,14 | uczynię. Ogień bił ze źrenic i oczu księcia i całą jego postać
21 I,16 | Radziwiłłowi, śmiał do oczu zakrzyknąć: "Zdrajca!" Do
22 I,16 | zakrzyknąć: "Zdrajca!" Do oczu wobec ludzi! Nie ma takiej
23 I,16 | pókiś mi wasza książęca mość oczu nie otworzył... Niech mnie
24 I,17 | młody oficer podniósł do oczu panu Zagłobie głownię ciężkiej
25 I,18 | tak i on niknął chwilowo z oczu w tłumie rosłych mężów,
26 I,20 | Kiejdan nie przyjadą, czemu do oczu nie wypowiedzą mi, co przeciw
27 I,20 | nie tylko Radziwiłłowi do oczu skoczyć. Jak mi Bóg miły,
28 I,22 | nie ujrzał jasnego czoła, oczu nakrytych ciemnymi rzęsami
29 I,22 | nastąpiło spotkanie się ich oczu, po którym tak zawstydzili
30 I,22 | jej napływały przemocą do oczu i schyliła się jeszcze mocniej
31 I,24 | bezdroże. Ale skoro się mamy z oczu stracić, toć lepiej choć
32 I,25 | śmiałością spojrzenia. Wobec tych oczu i nosa reszta twarzy, okolonej
33 I,26 | upokorzeniu, w męce... bo mi do oczu powiedziano: "zdrajca!"
34 II,2 | poczęły mu padać jak groch z oczu, na koniec spuścił głowę
35 II,4 | Szwedom dyzgust (co ci i z oczu patrzy, że prawdę mówisz,
36 II,4 | Kmicic ustawicznie ginął mu z oczu; to zjawiał się znów jak
37 II,5 | wysłać. Da Bóg, staniemy do oczu panu hetmanowi litewskiemu -
38 II,6 | się wydobędzie, ażeby do oczu ludzkich powiedzieć: "Jam
39 II,7 | samym potrząsał, bo mi do oczu o byle co jak kot skakał,
40 II,9 | mniejsze podjazdy, daleko od oczu komendantów wysyłane, nic
41 II,10 | nagle łzy puściły się z oczu.~- Do ostatniego tchnienia,
42 II,11 | pogrążoną i trudno było zamykać oczu na straszliwą prawdę, że
43 II,11 | i opiekun.~Kmicic długo oczu nie mógł oderwać od tego
44 II,12 | szczerość i prawda patrzą ci z oczu...~Kmicic spłonął.~- Niech
45 II,13 | Marii?!... Precz z moich oczu! Niegodniście tu się znajdować,
46 II,15 | krzyczeli żołnierze. - Z oczu niknie!...~Istotnie, tuman
47 II,15 | koniec zniknął zupełnie z oczu.~Miller zwrócił się ku oficerom,
48 II,18 | złowrogim uśmiechem, a źrenice oczu poczęły drgać.~- Komu się
49 II,19 | z wolna. Kilkanaście par oczu utkwionych było nieruchomie
50 II,21 | Kmicicowi skry szły z oczu, gdy to mówił, i tak wielki
51 II,22 | nie! Szczerość patrzy z oczu tego szlachcica, a spalony
52 II,23 | ale jemu nic dobrego z oczu nie patrzy. Nadto on szparki,
53 II,24 | Krew zbroczyła mu twarz, z oczu szedł ogień, wszystkie myśli
54 II,26 | nawrócił.~I łzy puściły się z oczu rycerza, a drżącymi rękoma
55 II,26 | Począłem mu tedy skakać do oczu. On też burzył się przeciw
56 II,26 | łzy rzewne puściły się z oczu junaka i aż zanosił się
57 II,29 | głowie zbielał, naokoło oczu poczyniły się czerwone obwódki,
58 II,29 | pierwszy spadła zasłona z jego oczu i ujrzał odmienioną twarz
59 II,32 | kiedy straciliśmy cię z oczu. Bodajże pod Beresteczkiem
60 II,35 | Sam pan starosta ledwie oczu nie wypatrzy i jako na szydle
61 II,36 | szlachcicowi patrzyła z siwych oczu taka szczerość i prawda,
62 II,40 | Nie kazałem ci umyślnie oczu wiązać, abyś mógł rozpoznać,
63 II,41 | konia i znikł po chwili z oczu. Pochodnie zgasły. Ciemność
64 III,3 | wśród spokoju i powagí. Oczu nie wiązano ani jemu, ani
65 III,3 | dział, a gdy już znikli z oczu, wyszły przez południową
66 III,4 | zacinał usta, ogniem sypał z oczu i ukazywał ręką na południe,
67 III,4 | koniec dotarli do Wielkich Oczu, w których nie znaleźli
68 III,4 | chrapów końskich i gorejących oczu. I wicher tak nie idzie,
69 III,4 | drodze, którą od Wielkich Oczu przyjechali, czarniecczykowie
70 III,4 | trupem droga do Wielkich Oczu, lecz nie tu był termin
71 III,4 | niknął, kiedy chciał, z oczu, bądź za karkiem, bądź pod
72 III,4 | pieśnią znikły Szwedom z oczu.~
73 III,5 | nigdy nie traciły ich z oczu. Czarniecki pościągał własne
74 III,5 | świadkiem, że nie podnoszę oczu na one wysokości, na które
75 III,5 | smagły Hiszpan od razu do oczu skoczy, a Polak pacjencję
76 III,8 | postać. Najwięcej zwracał oczu pan Zagłoba, gdyż prawie
77 III,8 | ramiona. Z blasku i barwy oczu przypominał Jeremiego Wiśniowieckiego,
78 III,9 | czasu zaś odejmował ją od oczu i spoglądając ze zdziwieniem
79 III,11| dawnemu i ogień tryskał z oczu. Spoglądali na niego z początku
80 III,11| łzy ciurkiem popłynęły z oczu i stali wzruszeni, milczący.
81 III,12| ów Babinicz jeszcze mi do oczu za moją intencję skoczył. "
82 III,13| ów Babinicz jeszcze mi do oczu za moją intencję skoczył. "
83 III,14| młodszych, niczym innym, jeno oczu strzyżeniem z dodatkiem
84 III,14| wielbiąc nie śmie nawet i oczu podnieść, a cóż dopiero
85 III,16| całowania tych surowych oczu i dumnych ust, ale Kmicic
86 III,17| jakąś odwagą rzucał się do oczu, choćby najpotężniejszemu
87 III,18| uczynił, niech mi stanie do oczu!~- Prawda jest... ślepy
88 III,19| Miecznik podniósł znów pismo do oczu.~"..Której gotowizny dobywaniem
89 III,20| gorzkie puściły się jej z oczu.~W tej chwili nadszedł miecznik,
90 III,27| ich, furkały koło twarzy, oczu, rąk. Daremnie potężny żołnierz
91 III,27| rozwartych chrapów, rozpalonych oczu; słychać trzask łamanych
92 III,28| mniej też ściągała na się oczu. Ale natomiast otaczał ją
93 III,28| grobach !"~Oleńka czuła, że oczu nie zmruży w tym domu splamionym.
94 III,29| uchylania głowy i zamykania oczu; lecz następnie krew rycerska
95 III,32| nie śmiał zwracać ku niej oczu, bo był w kościele, lecz
|