Tom, Rozdzial
1 I,7 | resztą ruszył naprzód. Jezdni szli na czele, piesi za nimi,
2 I,7 | inni, mianowicie piesi, szli mniej sprawnie, czyniąc
3 I,7 | koni, tobołów. Naprzód szli murem potężni Butrymowie,
4 I,7 | przeciw panu Kmicicowi. Szli, jak stado odyńców idzie
5 I,9 | głośną. Szczególniej jednak szli laudańscy, którym konie
6 I,10 | magnaci wielkopolscy nie szli i nie mogli iść za przykładem
7 I,10 | Radziejowskiego. Za nimi szli: Andrzej Karol Grudziński,
8 I,12 | się o uszy rycerzy, a oni szli przeciskając się za Harasimowiczem
9 I,13 | zerwali się z miejsc swoich, i szli ku niemu, a sędziwy Stankiewicz
10 I,17 | laudańskich, by do Kiejdan szli, i z buńczukiem dla większej
11 I,18 | Józwa Butrym zwany Beznogim szli tuż za nim.~Na koniec szwedzkie
12 I,25 | rozprószyć, żeby do króla nie szli. Gotują się na Zabłudów,
13 II,4 | województwem trockim a Prusami, szli przez lasy obszerne i bezdroża,
14 II,4 | dwaj Kmicicowi żołnierze szli w pomoc panom.~Zawierucha
15 II,5 | Roch Kowalski, namiestnik. Szli na Osowiec i Goniądz, prostując
16 II,11 | nim i jego ludzie, lecz szli już dalej piechotą, prowadząc
17 II,11 | i wszystkie twarze.~Tak szli długo. Kościół, klasztor
18 II,14 | mógł, a po wtóre, że ludzie szli niechętnie i z góry oświadczyli,
19 II,14 | udziału w walkach nie wezmą. Szli raczej dlatego, aby w razie
20 II,14 | żołnierzom mówili pułkownicy; szli wreszcie, bo Szwed rozkazywał,
21 II,14 | chwiały się na wietrze, a oni szli i śpiewali zatopieni całkiem
22 II,14 | wiarą i ufnością natchnięte. Szli i chłopi w sukmanach, długowłosi,
23 II,16 | wykrzykiwali w głos ceny.~Oni obaj szli cicho, z rękami złożonymi
24 II,16 | do gawędy stracił ochotę. Szli więc czas jakiś w milczeniu;
25 II,19 | jedni jechali konno, drudzy szli piechotą, były i niewiasty,
26 II,19 | chłopstwa, jako i mieszczaństwa.~Szli tedy z miasta Częstochowy
27 II,24 | tajemnicy powierzać, bo szli chętnie, skoro im powiedziano,
28 II,24 | drzewa; dwaj Kiemlicze młodzi szli tuż, a stary, stojąc nieco
29 II,25 | moszczonej perełkami. Za nim szli jeńcy ze skrępowanymi rękoma,
30 II,26 | Już się do tego miało. Już szli dragoni i węgierskie piechoty,
31 II,28 | którym zostało.~Tamci zaś szli ku zamkowi w pomroce i wietrze,
32 II,28 | Tatarzy do ataku powietrzem szli?~- Albo jakby diabli requiem
33 II,29 | żołnierzów w świecie!~Po czym szli w milczeniu, nagle pan Michał
34 II,30 | wielkimi pochodami na południe; szli gońcy i do pana chorążego
35 II,30 | aksamitną i biret; za senatem szli kupcy, a między nimi wielu
36 II,30 | z każdego ludzie wybrani szli za swoją chorągwią, którą
37 II,31 | wielkimi pochodami na południe; szli gońcy i do pana chorążego
38 II,31 | aksamitną i biret; za senatem szli kupcy, a między nimi wielu
39 II,31 | z każdego ludzie wybrani szli za swoją chorągwią, którą
40 II,32 | gdyśmy do ostatniego szturmu szli.~- Jakże to ono było? ~-
41 II,33 | ROZDZIAŁ 32~Wyszedłszy od króla szli obaj rycerze w milczeniu.
42 II,34 | zbraknie im krwi i łupu, więc szli ochotnie, ze śpiewaniem
43 II,35 | gniewał. Odtąd "barankowie" szli spokojnie, zbijając się
44 II,39 | przez skórę, pokrwawieni, szli na wpół żywi, obojętni na
45 II,41 | tylko na dwóch dworzan, żeby szli za nim.~Kmicic podniósł
46 II,41 | piechotą przez Janów. Za czym szli jeszcze z godzinę. Po drodze
47 II,42 | Tatarom, którzy nieskoro szli wprost na ogień do ataku,
48 II,42 | ratując jeden drugiego.~Tak szli parę stai.~Gwiazdy pokazywały
49 II,42 | grunt pod spodem twardy. Szli zatem żwawiej. Na lewo mignęły
50 II,42 | całą tatarską ławą naprzód.~Szli więc ku sobie jako dwie
51 III,1 | narady w obozie szwedzkim. Szli z królem: brat jego Adolf,
52 III,1 | Nużyli się śmiertelnie, szli w chłodzie, głodzie i zmartwieniu,
53 III,3 | kiedy Szwedzi będą do niej szli, ale wtedy, kiedy sobie
54 III,4 | starych wojowników; więc szli, do mar niż do ludzi podobniejsi,
55 III,4 | uchodził za dniem, oni ciągle szli naprzód. Wozy łamały się,
56 III,4 | armaty grzęzły w topieli; szli tak wolno, że czasem ledwie
57 III,4 | na ptastwo wodne.~I tak szli jedni za drugimi. Bywały
58 III,4 | najzdrowszych wychodziły piersi - i szli naprzód, by piersią o pierś
59 III,4 | szczęśliwy powrót!" Oni zaś szli długim sznurem, bo przecie
60 III,4 | przecie było ich tysiąc, a szli dwójkami, po świeżo wykończonym
61 III,4 | Głupi! nie wiedzieli, że szli, jak idą woły na rzeź do
62 III,4 | kilkanaście kroków i gdy szli już w największym pędzie,
63 III,5 | przyległych do Jarosławia. Szli więc, do nocnych rabusiów
64 III,6 | oddali konie pacholikowi i szli żywo do ganku; nagle Zagłoba
65 III,7 | rycerzem odwagi niezrównanej. Szli za nim pan Czarniecki, pan
66 III,7 | Czarnieckiego.~Następnie szli nad San, tam znów wojska
67 III,8 | kulbak i zdjąwszy czapki, szli dalej piechotą, bo sam król
68 III,9 | konfederacji. Z Rusi dalekich szli Tatarzy, a z nimi i zmuszeni
69 III,9 | przodku laudańską.~I poszli.~Szli zaś nie jak ludzie, ale
70 III,9 | oddali za tumanami kurzawy. Szli dzień i noc, tyle tylko
71 III,9 | z trzydziestu jeźdźców. Szli z wolna i dość niedbale,
72 III,9 | Zbliżywszy się do niej szli znów noga za nogą, by zbyt
73 III,9 | dwudziestu pięciu jeńców.~Szli teraz w skok, poganiając
74 III,9 | gwałtowniejsze, by koniecznie szli naprzód.~- Zgubi Czarniecki
75 III,9 | bronił się już nikt, wszyscy szli pod miecz. Trup padał na
76 III,9 | powiązanych w łyka jeńców. Ci szli przy koniach bez kapeluszy,
77 III,11| ustępujące. Tymczasem zaś szli z Mińska ku Warszawie bardzo
78 III,11| pod osłonę dział. Ale i ci szli całym pędem. Oficer jadący
79 III,12| bagadyr" się wściekł, i szli cicho jak trusie, w oczy
80 III,12| nadciągną. Od samego Sokala szli, mało co wypoczywając, wielkie
81 III,12| chciwością, jenerałowie szli za jego przykładem, a wszystkich
82 III,13| bagadyr" się wściekł, i szli cicho jak trusie, w oczy
83 III,13| nadciągną. Od samego Sokala szli, mało co wypoczywając, wielkie
84 III,13| chciwością, jenerałowie szli za jego przykładem, a wszystkich
85 III,15| Polaków i Szwedów. Lecz Mazury szli jak pożar, wnikali wszędzie,
86 III,15| miały być wydane Polakom. Szli tedy żołnierze obok dział
87 III,24| przez miejscowych leśników, szli za nią dzień i noc, łuszcząc
88 III,25| przez miejscowych leśników, szli za nią dzień i noc, łuszcząc
89 III,26| wielkim. Widziałem ich, gdy szli, jako ciebie widzę, bo stałem
90 III,26| jakich świat nie widział. Szli na półstaja wedle nas i
91 III,28| znaczniejsze szwedzkie wojska.~Szli z wolna i ostrożnie. Panny
92 III,28| ową czarnuszkę-Ukrainkę.~Szli lasami, zaroślami, często
93 III,30| potrząsając buńczukiem, a szli tak sfornie, że i regularny
94 III,32| się w kościele. Na czele szli z brzękiem ostróg pan Wołodyjowski
|