1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2076
Tom, Rozdzial
1 I,1 | migotały jakoby iskry niknące po stężałej od mrozu powierzchni;
2 I,1 | różniące, bo wiele z nich po polsku nie umiało.~Panna
3 I,1 | w pośrodku, a dziewczęta po bokach na ławach; wszystkie
4 I,1 | pułap był nimi założony. Po ścianach ciemnych błyszczały
5 I,1 | ciszą, która następowała po okrzykach Żmudzina; wówczas
6 I,1 | Wodoktach więcej z rusznicą po bagnach latał, niż na nią
7 I,1 | choć gorączka okrutny". Po owym układzie o małżeństwo
8 I,1 | zwykłą, a dzieci choćby po śmierci rodziców, związane
9 I,1 | jakiś jest? Żyw chodzisz po świecie? czy może już gdzie
10 I,1 | prawie wieczora do apteczki po leki dla młodego pułkownika;
11 I,1 | mówiąc:~- To od Gasztowtów po driakiew.~Nieregularny głos
12 I,1 | wyszedł z czeladnej, lecz po małej chwili pojawił się
13 I,1 | występowały rumieńce, a po nich bladość; ale odwróciła
14 I,1 | konterfekt pokazał, do którego po nocach wzdychałem. Byłbym
15 I,1 | ją wreszcie i uderzył się po kontuszu.~- Jak mi Bóg miły,
16 I,1 | rarytet! Dam na sto mszy po moim dobrodzieju, że mi
17 I,1 | jesteś z woli rodziców i po sercu.~- Po sercu, to jeszcze
18 I,1 | woli rodziców i po sercu.~- Po sercu, to jeszcze nie wiem.~-
19 I,1 | czeladnej!... Proszę do komnat. Po długiej drodze pewnie się
20 I,1 | komnat gościnnych.~Zaraz po ich odejściu prządki zbiły
21 I,1 | potem w pierze wsadzić i po rynku w Upicie biczem pędzać.
22 I,1 | i wesoło. Panna już była po wieczerzy, więc tylko pan
23 I,1 | pieniędzy, każę wam dać po sto bizunów.~Na to panna
24 I,1 | wszystko familianci, którzy po dwóch na jedną kobyłę nie
25 I,1 | mną będą sejmikować, czym po ich myśli, czy nie?... Ej !
26 I,1 | przelatywały mu jakby błyskawice po twarzy, ale odrzekł z wyniosłością
27 I,1 | Aleksandra spoważniała i odrzekła po krótkiej chwili milczenia:~-
28 I,1 | Już ja przywykłem tłuc się po nocach. Mam pachołka z Poniewieża,
29 I,1 | Kmicic ruszył ku gankowi. Ale po drodze, w szparze uchylonych
30 I,1 | całusa od ust ręką i wyszedł. Po chwili zabrzęczał dzwonek
31 I,1 | postać młodzieńca, a teraz, po tej burzy słów, śmiechu
32 I,2 | zatem pokornie, całując po rękach i podejmując pod
33 I,2 | widząc, że przewracają zydle po drodze i słaniają się, i
34 I,2 | posiadał, choć znaczne ziemie po ojcach odziedziczył.~Wojna
35 I,2 | Inni powtórzyli chórem, po czym pan Kokosiński wręczył
36 I,2 | stu diabłów, niechże się po moim domu obejrzę!~- Na
37 I,2 | kałmuków, i wszystkiego po parze jak oczu w głowie.
38 I,2 | Kmicic rzucił mimo woli okiem po izbie jadalnej i ujrzał
39 I,2 | Łzy rozczulenia płynęły po tych twarzach srogich i
40 I,2 | spuścił na piersi i drzemał. Po chwili Kokosiński jął śpiewać: "
41 I,2 | Niech idzie o trzy. Zend! Po pistolety!~Poczęli krzyczeć
42 I,2 | Zend wyszedł do sieni i po małej chwili wrócił z pistoletami,
43 I,2 | poczęli grzmocić pięściami po karkach pachołków, chcąc
44 I,2 | wniebogłosy rozbiegły się po całym podwórzu; oni zaś
45 I,2 | schwytaną odprowadzali do izby. Po chwili poczęły się pląsy
46 I,3 | najgorsze. Słyszałem, że tu po zaściankach szlachcianki
47 I,3 | do siebie samego Kmicic.~Po czym zwrócił się do towarzysza:~-
48 I,3 | Kompania się będą śmieli.~Po upojeniu ogarnęła ich wesołość
49 I,3 | Mieszczanie się zasiekli i po prezydium do Poniewieża
50 I,3 | się jak pijany. - Nic tam po was! nie potrzeba tam siekaniny!...
51 I,3 | czekać, chybabym przysłał po sukurs.~- Jak to? - zaoponował
52 I,3 | rzekł Kmicic - albo jedź po ciotkę Kulwiecównę do Mitrunów.
53 I,4 | Butrymami, a dostały każda po sto bitych talarów wiana
54 I,4 | miał fuknąć! My pojedziem po staremu do Lubicza pokłonić
55 I,4 | nie kce miodu z barci? Ale po co się spieszyć? Czy to
56 I,4 | daj Boże, amen!~- Byle był po naszej myśli! - dodał Józwa.~
57 I,4 | procederem żyli i dawno by im po wieżach gnić przyszło, gdyby
58 I,4 | pojechał do pana Hlebowicza po sprawiedliwość, a teraz
59 I,4 | pan Kmicic nie winien, to po co takich ludzi trzyma,
60 I,4 | co takich ludzi trzyma, po co z takimi żyje? Wielmożna
61 I,4 | ale nie mogli pocieszyć. Po ich odjeździe została troska,
62 I,4 | Panna Aleksandra chodziła po izbie pospiesznym krokiem
63 I,4 | opiekunowie mówili... Obaczym!"~I po chwili przeszła do czeladnej
64 I,4 | Ona chodziła spiesznie po pokoju, ze ściśniętymi ustami
65 I,4 | strzelali! I dziewki ciągali po komnatach, i co dzień ta
66 I,4 | im dworskich nie dość i po wsi łowią...~Nastała znowu
67 I,4 | od tej, która ich witała po raz pierwszy przed kilku
68 I,4 | łowczanko dobrodziko! My tu po drodze do Upity wstępujemy,
69 I,4 | wargi, jak gdyby chciał po ptasiemu zagwizdać, Kokosiński
70 I,4 | się głaskać szeroką dłonią po głowie.~- Jako żywo! - rzekł -
71 I,4 | ciskać złe błyskawice. Ale po chwili dusze w nich upadły
72 I,4 | pohulalibyśmy tu z panienką po naszemu!...~- Idź, zadrzyj
73 I,4 | Teraz wojna; mało to ludzi po świecie bez dachu i chleba
74 I,4 | tu piwa grzanego! Nic tu po nas! Siadajmy i jedźmy.
75 I,4 | Czeladź lepiej odesłać, bo co po nich bez strzelb i broni,
76 I,4 | zaścianka i znów ruszyli rysią. Po pół godziny drogi przybyli
77 I,4 | pozór wojska. Ale byli to po części ludzie starzy, od
78 I,4 | żyłach kawalerów, roznosząc po ich ciałach ciepło przyjemne,
79 I,4 | zaraz humory, strapione po przyjęciu w Wodoktach, i
80 I,4 | krakał - nagle przestał, i po chwili obecni usłyszeli
81 I,4 | potańcowaniu w niedzielę, po mszy i w zapusty, nikt by
82 I,5 | ludzi pomieszczenia i że po ogłodzeniu mieszczan żołnierz
83 I,5 | Kmicic nie mógł mieć innych. Po pobiciu hetmana wielkiego
84 I,5 | miłosierdzia; ale częściej stawał po ich stronie nie dbając na
85 I,5 | raju. Rad by tu człowiek po wiek siedział i w one śliczne
86 I,5 | zarządzić.~Kmicic chodził po izbie i po czuprynie się
87 I,5 | Kmicic chodził po izbie i po czuprynie się głaskał, to
88 I,5 | on się groźby nie uląkł, po czym zakrzyknął:~- Jak Bóg
89 I,5 | żołnierze mieli szable, a po staremu, kto ma szablę,
90 I,5 | uspokoili?~- Kto weźmie szablą po łbie, to i spokojny jak
91 I,5 | niespokojnie Oleńka.~- Kazałem dać po sto batożków burmistrzowi
92 I,5 | gołych pognać kańczugami po śniegu, tak jakem raz panu
93 I,5 | zdziwiony, zamilkł na chwilę, po czym spytał zmienionym głosem:~-
94 I,5 | Kmicic. - Ale to stało się po pijanemu... w kompanii...
95 I,5 | niedbale, prawie wesoło:~- A po co mnie wybierać, kiedy
96 I,5 | niesławie, ześlizgiwało się po nim jak tępy grot po pancerzu.
97 I,5 | się po nim jak tępy grot po pancerzu. Nie rozbudzone
98 I,5 | anieli! Nie zechcesz mnie po dobrej woli, to cię i tak
99 I,5 | chodzić szybkimi krokami po izbie; ona siedziała nieruchomie.
100 I,5 | rozciągnąwszy się wężem po szerokim gościńcu. Jechali
101 I,5 | popętał bagna i można było po nich przejeżdżać bezpiecznie.~
102 I,5 | pogrążona w cieniu, ale po białym skórzanym pasie i
103 I,5 | białym skórzanym pasie i po białej pochwie na czekanik
104 I,5 | rękoma opadłymi bezwładnie po bokach ciała, a za nim leżeli
105 I,5 | Uhlika wyłącznie mógł poznać po białym pasie, bo twarz i
106 I,5 | oczy miał przymknięte, a po całej twarzy cętki białe,
107 I,5 | że ledwie dosłyszalny.~Po czym Rekuć wyprężył się,
108 I,5 | krześle i począł rękoma wodzić po twarzy jak człowiek, który,
109 I,5 | oczy świecić nieboszczykom. Po pierwszej chwili zdumienia
110 I,5 | leciało na złamanie karku po szerokiej, śnieżnej drodze,
111 I,5 | Upicie poczęto bić w dzwony po kościołach.~W Wodoktach
112 I,5 | Oleńka krzyknęła strasznie, po czym wyskoczyła z łóżka
113 I,5 | nieszczęsnych Butrymów.~Po chwili wpadły rozbudzone
114 I,5 | nadzwyczajną szybkością.~- Diabli po mą duszę!... dobrze! - krzyknął
115 I,5 | światłem tu przyjść!...~Po czym do Kmicica:~- Waść
116 I,5 | potężnym głosem Józwa Butrym. Po czym zbliżył się do panny.~-
117 I,5 | dopóki zupełnie nie znikły, po czym zapukała gorączkowo
118 I,6 | wyłowiono następnego dnia po lasach i wybito bez litości.
119 I,6 | ich spokój i krwawą pamięć po sobie zostawił, prawa podeptał,
120 I,6 | było do robót i wczasów po zaściankach, więc także
121 I,6 | niechaj cała niewinność stanie po waszej stronie. On, człowiek
122 I,6 | zechcą, oddam Lubicz, oddam po ewakuacji nieprzyjacielskiej
123 I,6 | okolicę, którego imienia nikt po obu brzegach Laudy nie wymawiał
124 I,6 | spotkać trupy ludzkie leżące po polach, przy drogach, skostniałe,
125 I,6 | wołaniem ludzkim o litość; po lasach bowiem, po polach
126 I,6 | litość; po lasach bowiem, po polach i tuż koło wsi licznych
127 I,6 | otwartą zmieniła się wojnę. Po stronie podskarbiego stanęli
128 I,6 | tych potentatów, skoro by po jego stronie przeciw drugiemu
129 I,6 | przestając kłócić się ze sobą po drodze.~Wreszcie Radziwiłł
130 I,6 | swego naczelnika, podnosili po miastach głowy, krzywdy
131 I,6 | zaciężnymi chorągwiami, po czym wnet cała wojna inny
132 I,7 | dobrym srebrem, dawszy każdej po talarów sto prócz inwentarzy
133 I,7 | słabszym, jeździli na wyścigi po cyrulika do Poniewieża -
134 I,7 | honoru mógł przymnożyć.~Po pobiciu i wypędzeniu Kmicica
135 I,7 | panu Wołodyjowskim szlachta po rozum do głowy i uczyniła
136 I,7 | Co będziem dla niej męża po świecie szukać! - mówili
137 I,7 | wieczora zasiedli, jako zwykle po wieczerzy, przed okapem,
138 I,7 | podawał-ja mam robota. Bywając po świecie musiałeś się różnych
139 I,7 | zaśpiewam naprzód, a waćpanna po mnie. Robota nie przepadnie.
140 I,7 | waćpannie. Kiedy tak, to nie mam po co dłużej śpiewać i lutnię
141 I,7 | gadałem jak z waćpanną. Po beresteckiej potrzebie za
142 I,7 | Dopieroż król z królową po onych komnatach chodzą i
143 I,7 | kościół, cała w zacne kolumny. Po jednej stronie siedzą ci,
144 I,7 | co chcą się dziwować, a po drugiej stronie kunszty
145 I,7 | Póki życia, póty służby. Po śmierci - Bóg, który w serca
146 I,7 | niej dobrego powiadają. - Po całych dniach ona, nieboga,
147 I,7 | Wołodyjowski - przecie nie po Kmicicu płacze?~- Kto to
148 I,7 | pan Wołodyjowski skoczył po szablę do alkierza, ale
149 I,7 | Konie, słyszę, już są.~Jakoż po chwili siedli na koń, z
150 I,7 | albo do chaty szabliska po ścianie w ciemności macać.
151 I,7 | szlachta wysypała się na drogę, po części konno, a w części
152 I,7 | przelatywał. Było już dobrze po północy. Księżyc wypłynął
153 I,7 | zachodziły do Wodoktów niby po jałmużnę - odrzekł drugi.~-
154 I,7 | chorągiew byłaby go zatrzymała po drodze.~- Po pierwsze, mógł
155 I,7 | zatrzymała po drodze.~- Po pierwsze, mógł lasami iść,
156 I,7 | pierwsze, mógł lasami iść, a po drugie, małoż to panów z
157 I,7 | bo Lubicz już było widać. Po kwadransie drogi przysunęli
158 I,7 | nieprzyjaciół odróżnić. Po chwili wyparto kozactwo
159 I,7 | Domaszewicze i Gościewicze.~Po godzinie próżnych usiłowań
160 I,7 | Szlachta poczęła spoglądać po sobie przerażona. Tyle było
161 I,7 | wysadza.~Butrymowie zamilkli, po chwili jeden z nich rzekł:~-
162 I,7 | ścianami i otaczającą cały dom.~Po chwili wszyscy zebrali się
163 I,7 | Niechże tak będzie - rzekł po chwili Kmicic. - Nie dziś
164 I,7 | zaniechaj mnie! Nie znamy się... po co mamy sobie w drogę wchodzić?
165 I,7 | dołożę, szkody nagrodzę... po sąsiedzku. Lepiej wolę tak
166 I,7 | szabli, obejrzał się naokoło po niebie. Świtało już. Na
167 I,7 | szlachty - a skoczyć no po wiechetki i po łuczywo,
168 I,7 | skoczyć no po wiechetki i po łuczywo, będzie nam jaśniej
169 I,7 | czasie bitwy pochodnie i po niejakim czasie blisko pięćdziesiąt
170 I,7 | ziemi szerpentynę powtórzył po raz drugi:~- Podnieś!~Przez
171 I,7 | szlachta na wozy, aby ich po chrześcijańsku pochować,
172 I,7 | błędnie; więc rycerz ozwał się po raz drugi:~- Przyjdź waćpanna
173 I,7 | poskoczył ku niej.~- Nic tu po waćpannie! Okazałaś chrześcijańskie
174 I,7 | Laudańscy cłapali kupą bezładną po gościńcu, gwarząc o wypadkach
175 I,8 | co innego. On ją wyrwał po kawalersku z rąk gwałtownika,
176 I,8 | narażając się na kule i szable; po prostu zdobył ją jak fortecę...
177 I,8 | oświadczyć się z miejsca i albo po przyspieszonych zapowiedziach
178 I,8 | oświadczeniem tak zaraz po uratowaniu panny, nie będzie
179 I,8 | Może to i nie będzie po kawalersku?~Ba! ale za cóż
180 I,8 | ów pośpiech nie pójdzie po sercu pannie, jeśli się
181 I,8 | sobie pan Wołodyjowski.~Lecz po chwili znowu inna myśl przyszła
182 I,8 | wojnę, mości żołnierzu, a po wojnie będziesz rok do mnie
183 I,8 | bliskiej. Rozglądaj się po wojnie na cztery strony
184 I,8 | jeść. Do domu nie miałem po co wracać, bo spalony. Inni
185 I,8 | szedł pan Wołodyjowski drogą po słońcu, czasem stawał i
186 I,8 | aż nagle ujrzał lecące po niebie stadko dzikich kaczek.~
187 I,8 | rzekłszy zawrócił do domu; ale po drodze wstąpił jeszcze do
188 I,8 | zbliżył się, poklepał go po boku, następnie jął liczyć
189 I,8 | Waćpanna wiesz, żem ja po jej dziadku laudańskimi
190 I,8 | laudańscy ludzie to samo po wyprawie czynili.~- Prosty
191 I,8 | innymi wytrzymywałem głody, a po beresteckiej sam nasz pan
192 I,8 | panny Aleksandry spoczęły po raz wtóry na małym rycerzu
193 I,8 | Wołodyjowski zaczął raz po razu ruszać wąsikami z ukontentowania.~"
194 I,8 | rzekł do siebie w myśli.~Po czym głośno do panny:~-
195 I,8 | Dziedziczyłem chorągiew po twoim dziadku, dozwólże
196 I,8 | zapłaty za usługę, bom nie po nią przyjechał, a żem ręki
197 I,8 | to nie za zapłatę, jeno po dobrej woli. Gdybyś mi rzekła,
198 I,8 | się wyszedł zły i gniewny; po czym zaraz siadł na koń
199 I,8 | jechali.~Nastało milczenie; po czym pan Michał znów mruczeć
200 I,8 | nagle uderzył się dłonią po nodze.~- Wiem już! - zakrzyknął -
201 I,8 | gorzej dla mnie - pomyślał po chwili - bo jeśli ona go
202 I,8 | chwili - bo jeśli ona go po tym wszystkim jeszcze miłuje,
203 I,8 | Bodaj mnie kule biły, bom po grubiańsku postąpił. Napiszę
204 I,8 | księciu wojewodzie wileńskim. Po czymże ty go z tak daleka
205 I,8 | tak daleka poznajesz?~- A po bułance. Dyć ją całe wojsko
206 I,8 | pułkownika i witali się radośnie; po czym odsapnąwszy rzekł:~-
207 I,8 | mówił, że nie spodziewał się po wojewodzie ruskim niczego
208 I,8 | więcej na panu podskarbim, po staremu nam nieprzyjaznym,
209 I,8 | wiezie. Spodziewamy się po nim, iż gorliwie nam w tym
210 I,8 | będziem, nikt inny, ale po funkcji spełnionej. Polecenie
211 I,8 | słychać de publicis?~- Źle, po staremu... Pan podskarbi
212 I,8 | zacny obywatel.~- Zali i ty po sapieżyńskiej stronie przeciw
213 I,8 | Radziwiłłom stoisz?~- Ja stoję po stronie ojczyzny, po której
214 I,8 | stoję po stronie ojczyzny, po której wszyscy stać powinni.
215 I,8 | zapowiednim szybko się rozleciała po całym zaścianku. Przyszła
216 I,9 | No, od takiego nie żal po łbie dostać. Dałby Bóg,
217 I,9 | Bohun, ten sam, któren dziś po Chmielnickim największą
218 I,9 | dziewkę mu oddał. Zaraz po Zbarażu się pobrali i już
219 I,9 | czynić, co mi się podobało.~- Po staremu jeden by z nas to
220 I,9 | pojedynku drugiego nie przyjął. Po co miałbym się bić? A wiesz,
221 I,9 | Okrutnie mi słabo - rzekł po chwili. - Skądże... to waść
222 I,9 | rozjaśniło. Naprzód tedy, gdym po pojedynku przyszedł jej
223 I,9 | całkiem mnie spostponowała; po wtóre: gdy cię tu Domaszewicze
224 I,9 | głowę jako matka unosiła; a po trzecie, że gdym się jej
225 I,9 | waćpanu przyjacielem, ale po prawdzie nie jestem i nieprzyjacielem,
226 I,9 | Kto ją wie!~- Gadajże po ludzku! Nie mówiła, kiedy
227 I,10 | wschodnia granica, od północy aż po Dzikie Pola na południu,
228 I,10 | poczęła krążyć z ust do ust po wsiach i miastach, że od
229 I,10 | groziła z tamtej strony, po cóż by ich wysyłano? - mówili
230 I,10 | nie sprawił, skoro zaraz po nim tak poważnych wysłano
231 I,10 | najświętsze umowy i napadnięto po zbójecku bezpiecznego sąsiada?
232 I,10 | Okrzyk: "Wojna!" rozległ się po całej Wielkopolsce i wszystkich
233 I,10 | się nie zjawiał, posłał po rotmistrza, pana Stanisława
234 I,10 | gdzie to moi ludzie? - pytał po pierwszych powitaniach rotmistrza,
235 I,10 | następnie usiadł i począł pisać.~Po upływie pół godziny zasypał
236 I,10 | godziny zasypał kartę, uderzył po niej ręką i rzekł:~- Posyłam
237 I,10 | wie, jak rusznicę trzymać. Po pierwszej wojnie będą z
238 I,10 | ukrytą myśl wyczytać.~- Tedy po co my tu przyszli? Czy waćpan
239 I,10 | żołnierz: nie wierzę! - ale po cośmy tu przyszli, to inna
240 I,10 | jako obywatel odpowiadam: po to, abyśmy nieprzyjacielowi
241 I,10 | darmo przelanej spadnie.~- Po to i ma szlachta krew, aby
242 I,10 | służących. Starzy praktycy zaraz po tym uzbrojeniu poznawali
243 I,10 | przybocznych wojsk i sług. Wkrótce po panu Grudzińskim zjechał
244 I,10 | składane. Zaledwie kurz opadł po przejeździe wojewody poznańskiego,
245 I,10 | inowrocławskim. Ci przywiedli każdy po sto pięćdziesiąt ludzi zbrojnych
246 I,10 | przeprowadzenia łatwiejsze.~- Zali po to mamy ginąć, aby dzieci
247 I,10 | szlachta poczęła spoglądać po sobie i zdumiewać się.~-
248 I,10 | wołały liczne głosy. - Więc po to nas tu pod nóż wysłano?
249 I,10 | uderzył się kilkakroć rękoma po udach i zapiał jak kogut
250 I,10 | recytować piskliwym głosem:~ ~Po bracie się pocieszył koroną
251 I,10 | wolał pióro z gęsiego ogona;~Po zdrajcy chciał spuścizny,
252 I,10 | ozwały się W zgromadzeniu, po czym zapadła cisza głęboka.~
253 I,10 | przypadkiem o podkanclerstwo po Radziejowskim?~- Nie pora
254 I,10 | będziecie, jakby dać drapaka. ~Po czym zwrócił się do szlachty
255 I,10 | Agamemnon" zaś sam nie znał się po prostu na niczym i mowę
256 I,10 | my tu najpierw ucierpimy. Po naszych to ziemiach, po
257 I,10 | Po naszych to ziemiach, po naszych prywatnych fortunach,
258 I,10 | pożądanej udzielić.~Posłano tedy po rotmistrzów łanową piechotą
259 I,10 | dowodzących, a szczególniej po pana Władysława Skoraszewskiego,
260 I,10 | iż szlachta chroniła się po lasach, między drzewami,
261 I,10 | i pojeniu koni, których po kilka tysięcy naraz pędzono
262 I,10 | najstarsze pułki i przejść po ich trupach. Jest to żelazo,
263 I,10 | mówił - niechże synowiec po mnie pamięć i sławę odziedziczy,
264 I,10 | wojewodowie musieli się ukazywać po kilkakroć wzburzonym tłumom.
265 I,10 | żołnierzy uczynił.~- Posłać po pana Władysława Skoraszewskiego -
266 I,10 | utrzymać ją potrafi.~- Posłać po Skoraszewskiego! Po co on
267 I,10 | Posłać po Skoraszewskiego! Po co on ma w Drahimiu czy
268 I,10 | inne głosy.~I wysłano gońca po pana Władysława Skoraszewskiego -
269 I,10 | Niemczech jako ochotnik po stronie luterskiej, wielkim
270 I,10 | króla - z drugiej strony, po roztoczystych, zielonych
271 I,10 | dział wytłaczało bruzdy po wilgotnych łęgach, a wszystkich
272 I,10 | ujrzały zastępy szwedzkie po raz pierwszy słup graniczny
273 I,10 | słodycz rozlana była wszędzie po tej ziemi mlekiem i miodem
274 I,10 | przeleciał całe Niemcy, po dwakroć połamał szpony na
275 I,10 | przyślą z dwóch powodów: po pierwsze, dlatego, że wojska
276 I,10 | na Litwie i na Ukrainie; po wtóre, że w Warszawie ani
277 I,10 | dąbrowy, łęgi i łany zbożne, i po chwili rzekł:~- Tak jest!
278 I,10 | możesz też być pewien, że po wojnie jego królewska mość
279 I,10 | układać. Jestem pewny, że po onej rzymskiej odmowie nastąpią
280 I,10 | całą Wielkopolskę, bodaj po kilku wystrzałach na wiatr,
281 I,10 | Rzeczypospolitej. Wszystkie te ziemie, po których teraz iść będziem,
282 I,10 | powtórzył skwapliwie po kilkakroć Radziejowski.~-
283 I,10 | dworzanom, aby uczęstowano go po żołniersku; od dworzan odebrała
284 I,10 | wieści poczęły wnet krążyć po obozie.~Tej nocy prawie
285 I,10 | na łąkach, więc posyłano po nie na gwałt. Powiaty siadały
286 I,10 | polityczną zarazem i rzymską; po czym postanowił wysłać podjazd
287 I,10 | Nie możemy iść wszyscy!~Po czym obaj ze Skrzetuskim
288 I,10 | przeprawiających się przez Noteć - po czym zamigotali jeszcze
289 I,10 | skrętach drogi i znikli z oczu.~Po upływie pół godziny pan
290 I,10 | Noteć i zanoteckie bory, gdy po drugiej stronie rzeki ujrzano
291 I,10 | jutro może być przelaną?~Po dłuższej naradzie postanowiono
292 I,10 | Władysław.~Ptastwo przeleciało po raz drugi i trzeci - i znów
293 I,10 | rozproszył się w mgnieniu oka po równinie i ruszył skokiem
294 I,10 | wysłanej przez Wittenberga po krótkiej walce spędziły
295 I,10 | jednak z dział aż do nocy, po czym strzały umilkły, ale
296 I,10 | wojewoda poznański, ale po drodze zatrzymywał się Radziejowski
297 I,10 | przed domem tak ciasno, że po głowach można by było przejechać,
298 I,10 | szmery poczęły przelatywać po tłumach, jakieś szepty chwilowe,
299 I,10 | warowne i my wszyscy będziem po wieczne czasy do Szwecji
300 I,10 | Krzysztof Opaliński, mając po prawej stronie jenerała
301 I,10 | stronie jenerała Wirtza, po lewej Radziejowskiego. Za
302 I,10 | uczynić mogą.~Tu umilkł, a po chwili spytał:~- Kto mówił:
303 I,10 | wyrozumieć jego znaczenie, po czym skinął ręką:~- Prócz
304 I,10 | uściskał go serdecznie, po czym uściskał Wirtza; po
305 I,10 | po czym uściskał Wirtza; po czym wszyscy poczęli się
306 I,11 | jeszcze lepiej tańcowały po spuście albo gdy was kucharka
307 I,11 | kucharka będzie nożem skrobała.~Po czym zwrócił się do chłopaków:~-
308 I,11 | Idźcie kulki przewracać po trawie i dajcie mi spokój!
309 I,11 | nigdzie matki powtórzył po raz trzeci, wysuwając buzię
310 I,11 | wkrótce i począł siekać po nogach bez miłosierdzia.~
311 I,11 | Żeby dziadzio był Bohunem!~Po wielu naleganiach i uroczystym
312 I,11 | znowu z całą dokładnością; po czym już siedli we trzech
313 I,11 | wojska kozackie.~W chwilę po odejściu pani Skrzetuskiej
314 I,11 | się, jak okiem dojrzeć, po drugim brzegu. Godzina była
315 I,11 | brzegu. Godzina była druga po południu, a niebo bez chmurki.
316 I,11 | tak...~Tu przymknął oczy, po czym otworzył je znowu na
317 I,11 | dobre.~Spał dość długo, ale po pewnym czasie zbudził go
318 I,11 | począł mimo woli macać się po boku jakby szukając szabli.~-
319 I,11 | własnymi oczyma?!... Toż to po prostu zdrada była najzaraźliwsza,
320 I,11 | był znalazł, można było po staremu dać wstręt nieprzyjacielowi
321 I,11 | mało nie oszalał; lataliśmy po obozie od powiatu do powiatu,
322 I,11 | Prosto. - Tylem tylko po drodze wypoczywał, ile było
323 I,11 | Poznaniu i stamtąd prędko się po całym kraju rozleją.~Tu
324 I,11 | pończoszniki!... Pchły im po łydkach inkursję czynią,
325 I,11 | Szczęście, że teraz Tatarzy po naszej stronie. Wedle mojej
326 I,11 | rzekł pan Stanisław - ale po tym, com widział, takiego
327 I,11 | wielkim wojownikiem służy. Po co mamy na niepewne do Warszawy
328 I,11 | litewskim służy, i znów po staremu do kupy się zbierzem
329 I,11 | jeszcze Halszkę z dziećmi po drodze odprowadzimy, bo
330 I,11 | nie sejmikować ani kury po wsiach i twarogi wyjadać.~-
331 I,11 | Jan. - Najlepsza to rada. Po staremu, kupą z Michałem
332 I,11 | musisz być fatigatus wielce po drodze, ale do jutra wywczasujesz
333 I,11 | orszak posuwał się żywo, bo po miastach świeże konie czekały.~
334 I,11 | kościelnych chronią. Ale my żyjem po bożemu, bo we wsi jest kaplica,
335 I,12 | Stanisławem i panem Zagłobą po uciążliwej drodze z puszczy
336 I,12 | doskonały; kto wie, czy po śmierci księcia Jeremiego
337 I,12 | chciał reputację swą, nieco po cybichowskiej bitwie zachwianą,
338 I,12 | bitwie zachwianą, poprawić, a po wtóre, że wojnę kocha...~-
339 I,12 | Jan.~- Dziś rano i właśnie po południu chciałem ruszyć.
340 I,12 | ten wieczór wywczasujecie po podróży, a ja jutro pewnie
341 I,12 | cudzoziemska się nosi i po niemiecku albo zgoła po
342 I,12 | po niemiecku albo zgoła po francusku gada, jakoby kto
343 I,12 | księciem Bogusławem za granicą po różnych zamorskich krajach
344 I,12 | Dość mam tego kołatania się po świecie. Nigdy waściom tego
345 I,12 | Jeremi. Człowiek wiedział, że po każdym spotkaniu wiktoria
346 I,12 | odpowiedział Wołodyjowski - i po dniu jeszcze lepiej się
347 I,12 | pan Zagłoba - poznaję go po nosie, który mu spod hełmu
348 I,12 | tył!~Kopyta zadźwięczały po bruku. Szereg rozłamał się
349 I,12 | przecie okrutnie zamyślony. Po nocach, powiadają, nie sypia,
350 I,12 | powiadają, nie sypia, jeno po wszystkich komnatach ciężkim
351 I,12 | zmiele, ale ręce będziem mieć po łokcie czerwone, bo jak
352 I,12 | wielki to rycerz!~- Zaraz zaś po nim nadjechał i pan hetman
353 I,12 | Skrzetuski zamyślił się i rzekł po chwili:~- Byle nie chciał
354 I,12 | familię, o dzieci, o fortunę i po nazwisku każdemu mówi, a
355 I,12 | wczoraj pojechał do Czejkiszek po regiment piechoty, który
356 I,12 | dobrodzieje dłużej tu zabawicie.~- Po to my tu i przyjechali,
357 I,12 | straszne trzy wojny; gdy po prawdzie na jedną sił nam
358 I,12 | sprawdziły się niebawem, gdyż po godzinie czasu przyszedł
359 I,12 | gestykulowali gwałtownie. Po drodze słychać było słowa: "
360 I,12 | dlatego rzeka głów płynęła po szerokich schodach na górę,
361 I,12 | sam zniknął za drzwiami.~Po chwili wrócił z doniesieniem,
362 I,12 | książęta podali sobie ręce, po czym koniuszy wyszedł śpiesznie,
363 I,12 | Książę zamilkł na chwilę, po czym odezwał się znowu:~-
364 I,12 | dumnie pan Skrzetuski - nie po nagrody i fortuny my tu
365 I,12 | Skonfundowałeś się jak panna po ślubie; ale to nic!... Jakże
366 I,12 | Burłaja, największego hetmana po Chmielnickim, tą oto starą
367 I,12 | albo cielęta pasał, czego po tak zacnych kawalerach się
368 I,12 | wypoczynku; lepiej by mi było po piekarniach się wylegać,
369 I,12 | twaróg ze śmietaną jadać, po sadach chodzić i jabłka
370 I,12 | żniwakami stać lub dziewki po łopatkach poklepywać. Pewnie
371 I,12 | Radziwiłłem to igrać. Będą za nim po komnatach chodzić i w łokcie
372 I,12 | Na Szweda! na Szweda!~Po chwili wypadł z sieni pan
373 I,13 | libitum mają, a oni czasem po roku mięsa nie widują i
374 I,13 | rozstrzygnięcia obydwóch wojen.~Po obiedzie wzywano do księcia
375 I,13 | chorągwi porucznikował, a po nim Stankiewicza, Ganchofa,
376 I,13 | toczyć wyzywającym wzrokiem po oficerach, ale nikt nie
377 I,13 | zwykłą sobie porywczością.~Po czym spojrzał na panów Skrzetuskich,
378 I,13 | I padli sobie w objęcia. Po czym pan Kmicic zakrzyknął:~-
379 I,13 | niezrozumiale.~- Umyślniem po nią posłał, żeby się ta
380 I,13 | ją zaraz, bo jej żałoba po dziadzie już wyszła. Dziś
381 I,13 | słuchał.~- Daj Boże - rzekł po chwili - aby ci wszyscy
382 I,13 | słów uprzejmych zamienił, po czym witał innych, a skończywszy
383 I,13 | wdzięczne postacie, ślizga się po piórach, atłasach, rozkwitłych
384 I,13 | Wodoktach, gdzie ją ujrzał po raz pierwszy, i te ciche
385 I,13 | teraz, gdy ją znów ujrzał po długim niewidzeniu, cudniejszą
386 I,13 | nieszczęśnik albo tuła się gdzieś po lasach, bez dachu nad głową,
387 I,13 | moja wiara tego zakazuje.~Po chwili pan Andrzej i Oleńka
388 I,13 | powtórzy się więcej... Gdym po owym pojedynku z Wołodyjowskim
389 I,13 | dziewczyna miękkim głosem, po którym zaraz poznał pan
390 I,13 | wzrok jego biegał szybko po zebranych twarzach i zatrzymywał
391 I,13 | siedział między dwoma pannami; po lewej ręce miał pannę Elżbietę
392 I,13 | lat koło czterdziestu, a po prawej Oleńkę Billewiczównę,
393 I,13 | jego uwaga była właśnie po drugiej stronie. Uchem łowił
394 I,13 | tułacz, podzieję?..."~- A po wojnie co waćpan myślisz
395 I,13 | tym myśleć. Bóg ci da żonę po sercu, kochaną i zacną,
396 I,13 | Skrzetuski - ale testament po nim został dla przyszłych
397 I,13 | księcia była w tej chwili po prostu straszna, bo nie
398 I,13 | teraźniejszym rzeczy stanie, po utraceniu wszelkiej nadziei
399 I,13 | gniewu poczęły przelatywać mu po czole; nagle wybuchnął:~-
400 I,13 | wzrokiem na żołnierzy, a po chwili zakrzyknął:~- Kto
401 I,13 | wywlókł... zdrajco! zdrajco! po trzykroć zdrajco!~Wtem Stankiewicz
402 I,13 | Oskierko - i toczyły się po podłodze buławy, a jednocześnie
403 I,13 | Stój! - krzyknął książę.~Po czym zwrócił się do pułkowników:~-
404 I,13 | nieprzytomny, nie wiedząc, dokąd i po co idzie.~Uczta była skończona...~
405 I,14 | całej Rzeczypospolitej.~Po odjeździe posłów i wojewody
406 I,14 | chodzić szybkimi krokami po komnacie... Z zewnątrz dochodziły
407 I,14 | do wojewody witebskiego!~Po chwili jednak twarz jego
408 I,14 | widocznie triumfator wracający po wojnie zwycięskiej. Cisza
409 I,14 | poobjaśniał knoty od świec, po czym wyszedł i po chwili
410 I,14 | świec, po czym wyszedł i po chwili wrócił ze świecznikiem
411 I,14 | ziemską nie zdradzę, abym zaś po takiej siejbie żniwa hańby
412 I,14 | hańby za życia i potępienia po śmierci nie zebrał. Wejrzyj
413 I,14 | miłosierdzie boskie, póki czas po temu służy. Nieprzyjaciel,
414 I,14 | Charłampowi powiedz, żeby do Upity po chorągiew ruszał i zaraz
415 I,14 | że Dydkiemie w dożywocie po Wołodyjowskim weźmie. Astma
416 I,14 | stole, przy którym usiadł.~Po kwadransie czasu wszedł
417 I,14 | nigdy innej drogi, jak ta, po której oni sami i ich ojcowie
418 I,14 | wziął w ręce i powtórzył po trzykroć:~- Boże! Boże!
419 I,14 | Boże! Boże! Boże!...~Po chwili tak mówił dalej:~-
420 I,14 | co ostatnią zgubą grozi? Po raz dziesiąty i setny pytam:
421 I,15 | mocno już miał w głowie, gdy po trzykroć rzucił strasznemu
422 I,15 | piwnicy jako dziki zwierz po klatce.~- Zacznijmy pacierze
423 I,15 | Jeno pan Michał gwizdał po desperacku przez zęby i
424 I,15 | nieszczęściem ojczyzny, a po wtóre, iż hetmanowi posłuszeństwo
425 I,15 | mu nie odpowiedział, więc po niejakim czasie znów mówić
426 I,15 | każde słowo w prędkości i po pijanemu wymówione szyję
427 I,15 | ustawili się pod ścianą, po chwili Jan stanął na ich
428 I,15 | piwnicy jedno było wejście? Po dniu obejrzym. Głowa mi
429 I,15 | heretyckim więzieniu.~Jakoż po chwili poczęli odmawiać
430 I,15 | litanię do Matki Boskiej, po czym obaj Skrzetuscy i Wołodyjowski
431 I,15 | sześćset ludzi.~- A Kmicic po której stronie?~- Nie wiem.~-
432 I,15 | może być inaczej, tylko on po naszej stronie stanie.~-
433 I,15 | krzyknij im, żeby posłali po twoją chorągiew i po towarzystwo
434 I,15 | posłali po twoją chorągiew i po towarzystwo pancerne i husarskie.~-
435 I,15 | krzyczeć:~- A poślijcie po resztę polskich chorągwi
436 I,15 | jazdą wali przez bramę!~- Po czyjej stronie? Po czyjej
437 I,15 | bramę!~- Po czyjej stronie? Po czyjej stronie? - krzyczał
438 I,15 | ze zdwojoną siłą.~- Już po nich! - krzyknął przeraźliwie
439 I,15 | przeraźliwie Wołodyjowski.~- Po kim? Po kim?~- Po Węgrach!
440 I,15 | Wołodyjowski.~- Po kim? Po kim?~- Po Węgrach! Jazda
441 I,15 | Wołodyjowski.~- Po kim? Po kim?~- Po Węgrach! Jazda rozbiła ich,
442 I,15 | stało - błagał Zagłoba.~- Po co? - odpowiedział mały
443 I,16 | inaczej by postąpił; ale po tym, co się stało, czeka
444 I,16 | ojciec. Już by też desperował po nim bez miary, a ja tego
445 I,16 | których jeszcze nie posiadał. Po chwili rzekł:~- Takeś mnie
446 I,16 | czasu nie trać i ruszaj po chorągwie Mirskiego i Stankiewicza,
447 I,16 | sobą i jeżeli nie zechcą po dobrej woli tu przybyć,
448 I,16 | bierz ją i tak. Jak będzie po harapie, to będzie po wszystkim...
449 I,16 | będzie po harapie, to będzie po wszystkim... Z niewiastami
450 I,16 | prowadzić, to mi nie idzie po sercu, bom sobie i jej przyrzekł,
451 I,16 | nie umie utrzymać. Nic mi po nim. Jedźże naprzód po miecznika
452 I,16 | mi po nim. Jedźże naprzód po miecznika i dziewczynę,
453 I,16 | Radziwiłłowie staną wszyscy po mojej stronie, tymczasem,
454 I,17 | do ucha Wołodyjowskiego.~Po czym zwrócił się do oficera:~-
455 I,17 | Co mnie tu waść będziesz po nocy indagował!~- Boś mi
456 I,17 | zupełnie jak moje, a ja właśnie po babce urodę odziedziczyłem.~-
457 I,17 | kopyta końskie szczękały po bruku; pojedynczy jeźdźcy
458 I,17 | manierkę i napił się do woli. Po chwili miłe ciepło poczęło
459 I,17 | poczęło mu się rozlewać po wszystkich członkach, w
460 I,17 | jeszcze powiem, że prędzej ona po tobie niż ty po niej owdowiejesz.
461 I,17 | prędzej ona po tobie niż ty po niej owdowiejesz. Szkoda
462 I,17 | dzieci, bo mniej kpów będzie po świecie grasowało. Nieprawda,
463 I,17 | bardzo ciemna. Jednakże po niejakim czasie żołnierz
464 I,17 | kiwnął, by mu podano rumaka.~Po chwili siedział już na nim.~-
465 I,17 | żołnierzy wyruszył naprzód, ale po godzinie wrócił sam.~- Komendanta
466 I,17 | a ty się, człeku, kołacz po nocy ostatnim tchem końskim
467 I,17 | stary pan Stankiewicz.~- Po nocy nie mogę rozeznać -
468 I,17 | Poniewież zostaną na prawo. Po drodze nie ma tam żadnych
469 I,17 | zdawali się wynurzać z cienia. Po chwili już i twarze można
470 I,17 | przy tym od ucha do ucha, po czym spojrzał na uśpionego
471 I,17 | Nazareński! Królu żydowski!...~Po chwili krzyknął:~- Dawajcie
472 I,17 | naprzód, spaliśmy jako i ty, a po wtóre, każdy by pierwej
473 I,17 | wytrzeszczył, usta otworzył i po chwili rzekł:~- Czego waszmościowie
474 I,17 | już będzie ostatnia zguba. Po co ja, stary, mam na te
475 I,17 | Pan Michał zamyślił się i po chwili rzekł:~- Byłem raz
476 I,17 | kocha i że to chwalił mnie po potrzebie beresteckiej,
477 I,17 | rozmawiali uwięzieni pułkownicy; po czym znów rozmowa zwróciła
478 I,17 | nie chcieli iść, czego się po nich nie spodziewam, bo
479 I,17 | którą wznoszą się Szawle. Po drodze zauważyli, że już
480 I,17 | Szwedów rozbiegła się już po całej Żmudzi. Gdzieniegdzie
481 I,17 | brano dragonów za Szwedów. Po zaściankach szlacheckich
482 I,17 | uwięzieni pułkownicy ujrzeli po raz pierwszy oddział szwedzki
483 I,17 | kądziele, aż mi mrówki zaczęły po palcach chodzić. Ej, radaż
484 I,17 | będzie cię Szwed miotłą po łbie w stajni moresu uczył!~-
485 I,17 | komendant zaraz w Szawlach po Żyda musiał posłać.~- Żeby
486 I,17 | szyku, jakoby do ataku. Po chwili byli jeszcze bliżej.
487 I,17 | hetmana kreował. Poznałbym go po tej fantazji wszędzie...
488 I,17 | zdrowie! - rzekł Oskierko. Po czym złożył ręce koło ust
489 I,17 | poła została mu w ręku; po czym jęli się wodzić jak
490 I,17 | zawołał mały rycerz.~Skoczono po konie.~Tymczasem Zagłoba
491 I,17 | Ani myślę! a mnie co po tym! - odrzekł stary pułkownik.~-
492 I,17 | pierścień, panie Michale, a po wtóre, ludzie właśnie tylko
493 I,17 | się zbyt nie przypalił.~- Po wtóre? - pytał Mirski.~-
494 I,17 | wtóre? - pytał Mirski.~- Po wtóre - odrzekł Zagłoba -
495 I,17 | podał je Mirskiemu.~- Ba! po niemiecku czy po szwedzku? -
496 I,17 | Ba! po niemiecku czy po szwedzku? - odrzekł stary
497 I,17 | Stanisław Skrzetuski trochę po niemiecku umiał, gdyż często
498 I,17 | Upicie żołnierze posłali po konie na łąki, było trochę
499 I,17 | natomiast majętności, które po drodze się trafią, accurate
500 I,17 | jakowegoś pana za sobą a po drodze bierzmy, co się da,
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2076 |