Tom, Rozdzial
1 I,1 | nich siedzącej... Bór z jednej strony, bór z drugiej, w
2 I,7 | cała w zacne kolumny. Po jednej stronie siedzą ci, co chcą
3 I,7 | żołnierz doświadczony. Ani jednej straży!~- Bo potęgę ma wielką;
4 I,8 | Jakże to we dwóch będziem w jednej okolicy zaciągali?~- On
5 I,10 | żelazną dyscyplinę ujętych.~Z jednej strony stał bezładny obóz
6 I,10 | nieprzyjaciela nie przysłał ani jednej chorągwi kwarcianej.~- Nie
7 I,10 | pospolitaków zmieniło się w jednej chwili w ciekawość i chęć
8 I,10 | wojnę rozumiał.~A gdy tak z jednej strony obóz polski wrzał,
9 I,11 | kwadratowych okrywał, łącząc się z jednej strony pasmem nieprzerwanym
10 I,13 | młodzieńca - nie przestał miłować jednej Billewiczówny, z czym mi
11 I,14 | tej sile niepohamowanej?~Z jednej strony król szwedzki, elektor
12 I,14 | Zdawało się, że nie ma ani jednej kropli krwi w twarzy junaka,
13 I,18 | stronie, biorąc tym ruchem tył jednej połowie Szwedów, a na drugą
14 I,18 | rajtar, wymknąwszy się spod jednej szabli, biegł jak pod smycz
15 I,19 | między Upitą i Rogowem z jednej strony a Niewiażą z drugiej,
16 I,20 | później dobudowano go z jednej strony, lubo i część dobudowana
17 I,20 | postać niewieścia, w której w jednej chwili Kmicic poznał Oleńkę.
18 I,20 | gołą głową, trzymając w jednej ręce szablę, w drugiej czapkę.~
19 I,20 | to mów prędko, bo żywej jednej duszy nie znajdziesz, która
20 I,20 | z rumianej zrobiła się w jednej chwili biała jak kreda;
21 I,21 | okazało się wprędce, że jednej Żmudzi objąć nie może.~Położenie
22 I,22 | ma w ręku.~- Godzien on i jednej, i drugiej. Jeśli on nas
23 I,22 | książęcej, twarz stała się w jednej chwili jakby młodszą, oczy
24 I,24 | okrutniem się zakochał w jednej pannie z fraucymeru księżnej
25 I,25 | rzekę spoglądały na się z jednej strony straże kozackie,
26 I,25 | Nieraz tak było, żem w jednej miał szablę, w drugiej pistolet,
27 I,26 | Przyznaj się, kawalerze, do jednej rzeczy: żeś mnie porwał
28 I,26 | zwolna. Kmicic jechał z jednej strony księcia, Lubieniec
29 II,1 | przystoi, i wahał się. Z jednej strony przychodziła mu ochota,
30 II,1 | było ani jednego obozu, ani jednej partii, ani jednego wojska,
31 II,4 | mazowieckiego, między Prusami z jednej a województwem podlaskim
32 II,4 | oczy.~Kmicic podniósł się w jednej chwili na całą wysokość
33 II,7 | oczekiwał przybycia choćby jednej chorągwi szwedzkiej i zżymając
34 II,7 | miałbym siły używać przeciw jednej waszej dzierlatce?... Nie
35 II,8 | szlachetną jak piękną.~W jednej ręce trzymał koronkową chusteczkę,
36 II,8 | wykwintną a dumną i poważną, w jednej chwili zmienił taktykę.
37 II,12 | się zwać Babiniczem, od jednej mojej majętności przez nieprzyjaciela
38 II,12 | oskarżony przed sądem. Z jednej strony, brała go rozpacz,
39 II,13 | człek wojny, uspokoił się w jednej chwili. Rajtar, osłoniwszy
40 II,18 | szelmy! - pomyślał - można by jednej nocy ze sześć armat rozsadzić."~
41 II,19 | i tylko nasza niemoc z jednej, a nadludzki upór przeora
42 II,21 | powstało mu w piersi. Oto w jednej chwili pokochał tak ten
43 II,21 | zuchwały warchoł, zmarł w nim w jednej chwili, a urodził się regalista
44 II,24 | kto jest, otoczyć się w jednej chwili tysiącami półdzikich "
45 II,24 | jemu twarz zmieniła się w jednej chwili i rzekł:~- Za zakrętem
46 II,24 | niewolę. Zrozumiał to w jednej chwili nieustraszony król,
47 II,26 | dusza zmieniła we mnie w jednej chwili, jakoby w nią piorun
48 II,27 | mogą dostać, dość będzie jednej chorągwi."~- Chwała Bogu! -
49 II,27 | rzekł - bom zapomniał jednej wieści powiedzieć, że taki
50 II,28 | Radziwiłła przykrywa, kiedy jednej byłoby dosyć? Blisko dziesięć
51 II,33 | jadą! Jadą! - przebiegały z jednej ulicy na drugą, a wówczas
52 II,34 | natury był porywczy. Więc w jednej chwili podrzuciło nim coś
53 II,36 | hen, do Bugu i za Bug z jednej strony, z drugiej szedł,
54 II,36 | wyjeździe przyszedł. Jako więc z jednej strony podziwiam tym bardziej
55 II,42 | niemal brzuchami szorując. Z jednej strony lud olbrzymi, w błyszczących
56 III,5 | nakazany, rozbiegła się w jednej chwili z końca w koniec.
57 III,6 | bardziej, tak iż walczący z jednej strony mogli już dojrzeć
58 III,7 | i odetchnęli. Tu już z jednej strony broniła ich Wisła,
59 III,7 | w kancelarii nie ma ani jednej takiej głowy, jak pan Zagłoba,
60 III,8 | u podstawy Tarnobrzeg z jednej strony, Rozwadów z drugiej.
61 III,9 | jaworowskiego; słynny Stapkowski w jednej porucznikował; za czym kasztelańska
62 III,9 | huk kilku wystrzałów. W jednej chwili ciemne tłumy żołnierzy
63 III,11| więcej, jak czekać, póki z jednej strony pan Czarniecki, z
64 III,11| dostać!~Sapieha zrozumiał w jednej chwili, co znaczyła owa
65 III,15| obfity a zimny zrosił mu w jednej chwili czoło i - o dziwo! -
66 III,16| wystarczyć do pokonania jednej trusi szlacheckiej?~A przy
67 III,17| Na to Bogusław wstał, w jednej chwili skruszył trzcinę
68 III,18| poczerwieniał na nowo w jednej chwili.~-- Mnie to wasza
69 III,18| największej, lecz Bogusław w jednej chwili trzasnął go obuchem
70 III,21| cały dzień wytrajkoczę.~Z jednej wszelako przywary nie mogła
71 III,21| wpadł w alterację. Chciał jednej walnej bitwy, a musiał staczać
72 III,22| siebie podobni i nogi macie jednej miary, i do jednej dziewki
73 III,22| macie jednej miary, i do jednej dziewki wzdychacie, tylko
74 III,23| największych, aby w razie potrzeby jednej lub drugiej stronie stać
75 III,23| ciężko i jednostajnie. Z jednej szły promienie wesołości
76 III,24| Bugiem, między Serockiem z jednej, Złotoryją z drugiej strony
77 III,25| Bugiem, między Serockiem z jednej, Złotoryją z drugiej strony
78 III,26| Rzeczypospolitej i tobie jednej oddałbym wszystką krew moją,
79 III,27| blachy.~Linia wygięła się w jednej chwili w półksiężyc, bo
80 III,27| się rzeźba straszliwa. Z jednej strony lud olbrzymi, przybrany
81 III,27| Rzeka zrumieniła się krwią w jednej chwili, armaty poczęły grać
82 III,27| pan podskarbi leciał przy jednej ze swych chorągwi z promiennym
83 III,27| rozprószonych jeźdźców, w jednej chwili rozprószyli się i
84 III,27| większą watahę pędzącą z jednej, a Kmicica z drugiej strony,
85 III,27| wale pod nogami wodzów. Ani jednej nie uniósł nieprzyjaciel:
86 III,27| niemal usta zawrzasły w jednej chwili:~- Śmierć zdrajcy!
87 III,30| poszedłbym; ale oba przyszły w jednej godzinie, jakoby na większy
|