Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
drzewka 1
drzewne 1
drzewo 6
drzwi 87
drzwiach 37
drzwiami 23
drzwiczki 1
Frequency    [«  »]
88 wzial
87 bedziesz
87 dobra
87 drzwi
87 istotnie
87 jednej
87 myslal
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

drzwi

   Tom, Rozdzial
1 I,1 | Otwarte serce panny, jak drzwi otwarte na przyjęcie miłego 2 I,1 | drodze, w szparze uchylonych drzwi do czeladnej, dojrzał kilka 3 I,1 | zaczęła się rozbierać, gdy drzwi skrzypnęły i weszła ciotka 4 I,3 | poglądając pilnie i ciekawie na drzwi do sąsiedniej komnaty, z 5 I,4 | jeszcze i ukazując ręką na drzwi:~- Precz stąd! - rzekła.~ 6 I,4 | okiem, ukazująca palcem na drzwi.~Na koniec pan Kokosiński 7 I,4 | wychodzili kolejno. Gdy drzwi zamknęły się za ostatnim, 8 I,5 | Andrzejowi o wypędzeniu za drzwi kompanii, więc chciała go 9 I,5 | wachmistrz.~Kmicic zlazł z konia. Drzwi od sieni były otwarte na 10 I,5 | Wodoktach ciche pukanie do drzwi zbudziło pannę Aleksandrę.~- 11 I,5 | podwójną siłą, rzekłbyś: drzwi wyskoczą z zawias. Tymczasem 12 I,5 | skrzypienie otwieranych drzwi i przed oczyma niewiast 13 I,5 | wepchnąwszy go przez otwarte drzwi, zamknęła je natychmiast.~ 14 I,5 | zamykała sobą drogę do dalszych drzwi.~ ~- Ludzie ! co się dzieje? 15 I,5 | czym zapukała gorączkowo do drzwi komnaty, w której ukryła 16 I,7 | chatami zaścianku, bijąc we drzwi, w okna i krzycząc wniebogłosy:~- 17 I,7 | do domu.~- Pod dwór! do drzwi! - zawołał pan Wołodyjowski.~ 18 I,7 | kazał więc pan Wołodyjowski drzwi rąbać.~Ale i to nie szło 19 I,7 | bowiem raczej wrzeciądze niż drzwi, zbudowane z dębowych krzyżniaków 20 I,7 | ramionami - i to próżno! Drzwi miały z tyłu żelazne sztaby, 21 I,7 | rąbali z wściekłością. Do drzwi kuchennych i wiodących ze 22 I,7 | Czołem! - ozwał się głos zza drzwi.~- Nie czas na powitania... 23 I,7 | znów Kmicic - gdyby nie te drzwi, które nas dzielą.~- To 24 I,7 | Sztaby żelazne, trzymające drzwi od wewnątrz, poczęły szczękać.~ 25 I,7 | by miejsce uczynić. Wnet drzwi otworzyły się i ukazał się 26 I,7 | i wszedł przez porąbane drzwi do domu. Szlachta poczęła 27 I,7 | prowadziły maleńkie a ciężkie drzwi z izby sypialnej. Była to 28 I,7 | siedziała na skrzyni niedaleko drzwi, z głową spuszczoną, z twarzą 29 I,10 | naradzie nie było.~Nagle drzwi wchodowe otworzyły się z 30 I,10 | przyzostawać.~A tymczasem drzwi radnego domu otworzyły się 31 I,11 | zawołam!~Jaremka spojrzał na drzwi wychodzące z domu na ogród, 32 I,11 | brzegu się tłucze.~Wtem drzwi domu wychodzące na ogród 33 I,12 | naradę, pozamykali wszystkie drzwi, nikt nic nie mógł słyszeć, 34 I,12 | sali zabłysły przez otwarte drzwi i nasi znajomi weszli. Wzrok 35 I,12 | zebraną szlachtę do małych drzwi ukrytych w ścianie obok 36 I,13 | Otwieraj!~Obie połowy drzwi rozwarły się w mgnieniu 37 I,13 | muszkietami w ręku. Od głównych drzwi wiódł je Ganchof.~- Stój! - 38 I,17 | jedni poszli kołatać do drzwi, drudzy odpasywali wiązki 39 I,20 | niepewien.~I usunął się ode drzwi, ażeby gościa puścić naprzód.~ 40 I,20 | drogę!~Lecz jednocześnie drzwi do sieni otworzyły się cicho 41 I,20 | zawołali oficerowie.~Wtem drzwi roztwarły się na rozcież 42 I,20 | Lecz zanim skończył, drzwi się otworzyły i żołnierze 43 I,22 | wreszcie nim doszli do drzwi, zwisła bezwładnie na jego 44 I,23 | mruknął książę poglądając na drzwi, którymi odszedł chorąży 45 I,24 | mówił dalej Kmicic, gdy drzwi za sługą zamknęły się. - 46 I,25 | coś żywo powiedzieć, gdy drzwi otworzyły się i gubernator 47 I,25 | podawać, jak tylko wypadnę ze drzwi.~- Tak i będzie! - rzekł 48 II,1 | zbudziło go ciche pukanie do drzwi chaty.~Czujny żołnierz otworzył 49 II,1 | twardym snem pod chatą.~Wtem drzwi się otwarły, Kmicic ukazał 50 II,2 | szelmy tam robią? Gotowi drzwi wystawić i do miodu się 51 II,2 | Wszedłszy stanęli koło drzwi, bo w obecności Kmicica 52 II,2 | nie może inaczej być!~Wtem drzwi do izby skrzypnęły i wszedł 53 II,2 | ruszać.~Lecz nim doszedł do drzwi, uczuł nagle, jakoby go 54 II,2 | ku drzwiom i otworzywszy drzwi od sieni, rzekł do żołnierzy:~- 55 II,4 | saka.~Lecz w tej chwili drzwi się otworzyły i stanął w 56 II,4 | Kiemlicz dobywając szablę.~Wtem drzwi pękły i żołnierze Józwy 57 II,4 | tupot butów. Wtem przez drzwi wywalone uskoczyli naprzód 58 II,5 | mówić pan Wołodyjowski, gdy drzwi się otworzyły i wszedł pachołek 59 II,10 | Oleńka! - powtórzył starosta.~Drzwi się otworzyły: weszła nie 60 II,10 | pan starosta odpowiedział, drzwi się otwarły i do izby wszedł 61 II,12 | jak fala zbliżała się do drzwi kościoła, zapał wzrastał 62 II,16 | To rzekłszy wskazał mu drzwi, z których na przyjęcie 63 II,21 | jeszcze spało, ale przez drzwi kościoła widać już było 64 II,21 | napływali przez główne drzwi wchodowe. Kościół zapełnił 65 II,29 | I patrzył codziennie we drzwi, która z dwóch strasznych 66 II,29 | i tupot licznych kroków; drzwi od sali otworzyły się na 67 II,29 | kołpaki, tłoczyło się przeze drzwi. Wielu niosło w rękach latarnie 68 II,30 | karety, lecz omijały główne drzwi, albowiem król, biskupi 69 II,31 | karety, lecz omijały główne drzwi, albowiem król, biskupi 70 II,32 | Paź zniknął, a po chwili drzwi komnaty królewskiej otwarły 71 II,34 | nagle ktoś począł skrobać we drzwi izby.~- Kto tam? - zawołał 72 II,34 | kopnęli się co duchu za drzwi; rycerz zaś chodził spiesznymi 73 II,36 | porucznik Szurski zastukał do drzwi Kmicica. Oficer także coś 74 II,41 | książę mimo woli spojrzał na drzwi i mimo całej swej odwagi 75 II,41 | Bywaj!~Przez otwarte drzwi weszło kilkunastu dworzan, 76 II,41 | kamienny.~Nagle otworzyły się drzwi do przysionka. Wszedł oficer, 77 II,41 | przed kwaterą i pukanie do drzwi.~- Wasza książęca mość! 78 III,2 | Kogo w gości proszę, temu drzwi otwieram! Co? ha!~Tu pan 79 III,6 | i szpadą w zębach przeze drzwi. Rajtar, który trzymał konia 80 III,12| swą zwierzęcą twarz przeze drzwi.~- Effendi! - rzekł do Kmicica - 81 III,13| swą zwierzęcą twarz przeze drzwi.~- Effendi! - rzekł do Kmicica - 82 III,15| nie mogły jej dosięgnąć. Drzwi do niej szeroko były otwarte, 83 III,15| Zagłoba zastąpił im ode drzwi, poczęły w susach nadprzyrodzonych 84 III,18| leżącego nogą, aby drogę do drzwi otworzyć, wypadł bez kapelusza 85 III,18| zerwał się na równe nogi, bo drzwi otworzyły się szybko i ukazała 86 III,23| I palcem wskazała mu drzwi.~Sakowicz zgrzytnął zębami 87 III,32| stąd prędko!~I wyszli przez drzwi zakrystii.~Pan Andrzej próbował


Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License