Tom, Rozdzial
1 I,4 | żebyś waćpanna czeladzi swej na koń sieść kazała i z
2 I,5 | by coraz bardziej cuglów swej bujnej naturze popuszczał.~
3 I,5 | na wszystko i - przeciw swej naturze - spokojni. Dusze
4 I,5 | właśnie najwyższej wysokości w swej drodze niebieskiej, gdy
5 I,6 | Zima była nadzwyczajna w swej surowości. Przyszedł wreszcie
6 I,7 | jednego niebezpieczeństwa swej zuchwałej wyprawy; oto nie
7 I,10 | chwili sprawę publiczną dla swej prywaty poświęcić gotowych;
8 I,12 | jej wyraz posępny i cała w swej potędze i ogromie była jakby
9 I,13 | Jan Laboureur w relacji ze swej podróży. Teraz więc zatrzymywał
10 I,13 | Prowadźże nas teraz do swej krewniaczki, bo i ja rad
11 I,14 | widocznie. Nie rzucił wprawdzie swej buławy pod nogi hetmana,
12 I,22 | aby zaświadczyć o ufności swej w zamiary gospodarza - odpowiedział
13 I,22 | byłby od dawna padł ofiarą swej zuchwałości i hetmańskiego
14 I,25 | książę, cały zatopiony w swej mowie, upajał się własnymi.
15 II,2 | jakby czekając na skutek swej żarliwej modlitwy. Nastała
16 II,4 | go wpierw Kmicic głownią swej szabli w czuprynę gruchnął.
17 II,4 | Kiemlicz zapuszczając ostrze swej szabli między szprychy woza
18 II,6 | przybrany we wszystkie oznaki swej godności: pod buńczukiem,
19 II,7 | ostatnia sposobność okazania swej siły; gdyby zaś Jan Kazimierz
20 II,8 | nieco chwiejnym krokiem do swej izby powtarzając półgłosem:~-
21 II,8 | jeszcze istota czuwała w swej komnacie, a mianowicie Oleńka
22 II,9 | wcześnie schronił się do swej kwatery na przedmieściu,
23 II,10 | przebłaga i który duszy swej nie oszczędzi dla miłości
24 II,10 | znajdzie się ów, który duszy swej nie oszczędzi dla miłości
25 II,11 | więcej... To i Numidowie ze swej jazdy słynęli, i Galowie,
26 II,12 | żaden sobie w złośliwości swej odmówić nie chciał.~- Widzi
27 II,12 | Rzeczypospolitej odstąpił, ale matki swej, Patronki i Królowej, czcić
28 II,13 | jednego, który za mistrza w swej sztuce uchodził.~Tego samego
29 II,13 | dłonią oczy patrzył za śladem swej kuli, a on naciągnął łuk,
30 II,15 | Nieprzyjaciel nie znając dobrze swej klęski, nie wiedząc, skąd
31 II,15 | zupełnie jakby oderwał się od swej podstawy i zawisł w błękitach
32 II,16 | się ona umysłom w całej swej grozie, której ulękły się
33 II,18 | pośliznąć i upaść, a to aby swej drogocennej kiszki nie zamoczyć,
34 II,18 | miejsce środkowe za stołem w swej kwaterze, obok niego zasiedli
35 II,19 | podałem mu rękę, ale on mi swej umknął i zdrajcą mnie nazwał.
36 II,19 | promienia pocisków. Wróciwszy do swej kwatery zamknął się w niej
37 II,19 | widzieć.~Rozmyślał zapewne o swej sławie Poliocertesa.~Tymczasem
38 II,20 | zadość. Żeby zaś gotowości swej złożyć dowód, póki zapał
39 II,21 | stoją, w oczy mu patrzą i o swej wierności zaręczają?~Na
40 II,22 | ciskał się jak ranny żbik w swej gospodzie. Piekielna zemsta
41 II,22 | zły obywatel, dla prywaty swej, rady pomieszać może. Jakaż
42 II,22 | zadowolony, tam zaś zwoławszy do swej komnaty kilku zaufanych
43 II,22 | poruszy. Nie waha się przeto swej poświęconej osoby na hazard
44 II,23 | skrócić. Miał to bowiem w swej naturze Jan Kazimierz, że
45 II,23 | Niechże go Matka Boska ma w swej opiece!~Tyzenhauz stracił
46 II,23 | więc ci nie wolno osoby swej narażać.~- Nie wolno! -
47 II,25 | zbawienia ojczyzny, w imię swej podrażnionej pychy, popsuć
48 II,26 | przyjm mnie, panie, do łaski swej i do serca, bo mnie wszyscy
49 II,30 | pierwszy, ku wieczystej swej chwale, przyjął króla wygnańca.~
50 II,31 | pierwszy, ku wieczystej swej chwale, przyjął króla wygnańca.~
51 II,34 | późno, a Kmicic poszedł do swej kwatery do drogi się gotować
52 II,34 | Kmicic, idąc za popędem swej gorącej krwi, odkrył mimo
53 II,35 | nie chciała korzystać ze swej przewagi, całą duszą oddana
54 II,36 | do Krasnegostawu. Ja ze swej strony pchnę gońca, aby
55 II,36 | zbyt małą uznasz, wedle swej pańskiej woli multyplikować
56 II,41 | spojrzał na drzwi i mimo całej swej odwagi zmienił przedmiot
57 III,2 | mówił Zagłoba wracając do swej kwatery ze Skrzetuskimi
58 III,3 | uczynił, znowu prowincji swej pruskiej odbieżał, aby mu
59 III,4 | królewskich ratować, rzekł do swej duszy ponurej:~"Biada mi,
60 III,5 | i zostanie zawsze panią swej woli, bo na tym starodawne
61 III,6 | Siedział zatem posępny w swej kwaterze, a coraz to do
62 III,8 | prosi waszmość panów do swej kwatery, a że to niezbyt
63 III,8 | a żaden nie mógł wstać o swej mocy. Przyjedziemy właśnie
64 III,11| nauka, żadnych sekretów swej sztuki mu nie ukrywał. Często
65 III,12| świat sławny, dla uczciwości swej nawet przez nieprzyjaciół
66 III,13| świat sławny, dla uczciwości swej nawet przez nieprzyjaciół
67 III,14| nie dojechał jeszcze do swej kwatery, gdy już wezwano
68 III,15| sądząc, że król wzywa go do swej osoby jedynie dla asystencji.
69 III,15| nie przykładali do niego swej drapieżnej ręki, przez wzgląd
70 III,15| Po czym odwrócił się do swej czeladzi, która już stała
71 III,16| zabrnął książę w afekt dla swej wdzięcznej branki oraz jakich
72 III,16| wskrzesił nawet na cześć swej damy zaniechane już wówczas
73 III,17| wciągnęła go Oleńka do swej komnaty i opowiedziała mu
74 III,18| przeszedł, nie śmiał mu swej odmówić, choć podał ją ociągając
75 III,18| cię teraz: mamli prawo dla swej prywaty dobro Rzeczypospolitej
76 III,20| tej duszy wyjątkowej w swej szlachetności; czuła tylko,
77 III,20| powstawał jak burza w obronie swej Królowej. We wszystkie serca
78 III,21| była dzierlatką. Jedna ze swej cichej twarzy, jasnych warkoczów,
79 III,21| dostojność znajdziesz w duszy swej fundament do wysłuchania
80 III,21| okoliczny w ślepej zaciekłości swej jawnie sprzyjał napastnikom...
81 III,23| wzdycha patrząc w gwiazdy ze swej samotnej wieży, że nawet
82 III,26| lud, nie utraciwszy nic ze swej zdolności do zasadzek i
83 III,26| sposób, nie stracili nic ze swej nadludzkiej prawie lotności.
84 III,27| zaś i Babinicz wzięli do swej kwatery Rössela, aby o Bogusławie
85 III,29| on wprawdzie, mimo całej swej odwagi, jakąś instynktową
86 III,32| wreszcie o swoich winach i o swej zawziętości, za którą musi
|