Tom, Rozdzial
1 I,1 | dopiero miała nadejść z pól dalekich. Więc pierwsze
2 I,1 | napisał, żeby nie dłużej jak pół roku.~- Wyschnę do tego
3 I,4 | na nieznanych jeźdźców, w pół się domyślając, co to za
4 I,4 | i znów ruszyli rysią. Po pół godziny drogi przybyli do
5 I,4 | zwanej Doły, która leżała na pół drogi między Wołmontowiczami
6 I,5 | mroku, z głębin leśnych i z pól zalanych zielonawym światłem
7 I,8 | koniec lipca, najdalej na pół sierpnia będzie już na nogach
8 I,10 | począł pisać.~Po upływie pół godziny zasypał kartę, uderzył
9 I,10 | znikli z oczu.~Po upływie pół godziny pan wojewoda poznański
10 I,12 | tam cekhauz za pałacem.~W pół godziny później siedzieli
11 I,14 | Rakoczy siedmiogrodzki, pół niemal Europy! - z drugiej
12 I,16 | Ciężko! Już widzę, że z pół Litwy stanie przeciw mnie.~-
13 I,17 | czas!~Tymczasem upłynęło pół godziny, godzina, dwie,
14 I,19 | znajduje i gdzie się będzie za pół miesiąca lub za miesiąc
15 I,20 | dragonów w karczmie odległej z pół stai od wsi, a dwie od dworu;
16 I,25 | Rohanówną, nie licząc z pół kopy innych księżniczek,
17 I,25 | Dla Boga! wina idą o pół dnia drogi za nami i pewno
18 I,25 | Kmicic.~I wszedł do izby.~W pół godziny później ukazał się,
19 I,25 | cugle puścić, a on się o pół chrapów z szeregu nie wysunie.
20 I,25 | na dwóch stajach choć o pół łba wysunie, to go darmo
21 I,26 | sprzedadzą, choćbyśmy mieli pół fortuny im oddać. Kąta na
22 II,1 | przed nimi, gdy po upływie pół godziny do nozdrzy ich doszedł
23 II,2 | myślami. Tymczasem upłynęło z pół godziny; stary kręcił się
24 II,6 | nieprzyjaciel uwiódł - tedy pół Rzeczypospolitej do nas
25 II,6 | przez dzisiejszą noc, że pół Rzeczypospolitej wziąść
26 II,13 | nieprzyjaciela.~Lecz ledwie upłynęło pół godziny, dwaj ojcowie ukazali
27 II,15 | kraszonej, podesłać.~Jakoż w pół godziny potem pojawiły się
28 II,15 | Kmicic pochód zamykał.~W pół godziny natknął się na oddział
29 II,15 | ludzi wyszło po niego i w pół godziny później przynieśli
30 II,16 | podsuwało się pod mury na pół strzału z rusznicy. Wygrażali
31 II,17 | w nogach, i ubiegłszy z pół sta kroków, pod szańcem
32 II,17 | Upłynął kwadrans, potem pół godziny, potem godzina,
33 II,18 | przed sobą drogę, po upływie pół godziny usłyszał lekki szmer
34 II,18 | I wyszedł ze stodoły.~W pół godziny później roztoczyły
35 II,23 | ale i on nie miotał przez pół tak wysoko.~- U nas to we
36 II,23 | Upłynął kwadrans, po czym pół godziny i godzina.~- Czy
37 II,23 | się wlecze, a ten się na pół stajania został. Podjechałem
38 II,24 | oddany, chociaż ubogi i pół jeszcze dziki, mało albo
39 II,24 | jaka, do której ledwie za pół dnia spodziewano się dostać,
40 II,25 | Wszyscy powstrzymali do pół już wzniesione puchary,
41 II,26 | królewską mość, bo ni przez pół służyć, ni przez pół miłować
42 II,26 | przez pół służyć, ni przez pół miłować nie umiem...~- Widzę,
43 II,26 | król - bo musiałby chyba pół Rzeczypospolitej do piekła
44 II,29 | wziąść jego duszę i przez pół już rozpadające się ciało.~
45 II,30 | błękitnych, bramowanych złotem, i pół regimentu węgierskiego wyciągnęły
46 II,31 | błękitnych, bramowanych złotem, i pół regimentu węgierskiego wyciągnęły
47 II,35 | poważną.~- Zdrajco! - rzekł pół żartem, a pół serio - chciałeś
48 II,35 | Zdrajco! - rzekł pół żartem, a pół serio - chciałeś mnie na
49 II,39 | Tykocina, mając pod sobą pół regimentu dragonii bardzo
50 II,41 | lekką jazdę, która uszedłszy pół mili, nie śmiała ani wracać
51 II,41 | złamała się zupełnie.~Upłynęło pół godziny, godzina. Za oknem
52 III,1 | głębokich, lud z ługów i pól tkwił w lasach, czynił zasieki
53 III,3 | Forgella mu poślę.~Jakoż w pół godziny później Forgell
54 III,4 | zanurzać w bór gęsty.~Ujechali pół mili - nic! Cisza wkoło,
55 III,5 | Zagłoba poszli za nim, a w pół godziny później siedli na
56 III,6 | Szandarowskim nie dalej jak pół mili za Szwedami. Pan Szandarowski
57 III,7 | zaś dlatego, by mi ją o pół mili za Zamościem odjąć
58 III,8 | ustawicznej nocy brodzą, która po pół roku i więcej u nich trwa,
59 III,9 | żołnierza prowadzony, któremu pół wieku we krwi rozlewie zeszło;
60 III,9 | munsztuk, by na koń siadano!~W pół godziny później wojsko ruszyło
61 III,9 | prostu stosy trupów, na pół włóczni wysoko. Niektórzy
62 III,11| jakiś czas słychać było na pół mili drogi powtarzane ustawicznie
63 III,14| niebu: a twarz miał cudną i pół jeszcze dziecinną. Zagłoba
64 III,15| pourządzano lawety i po upływie pół godziny kilkanaście paszcz
65 III,20| się służba waćpana?~- Za pół roku dopiero.~Oleńka pomilczała
66 III,21| porcję, co najwięcej na pół paznokcia, by świętego Mikołaja
67 III,21| Niech będzie dobrze!... Za pół roku kończy się moja służba!...
68 III,21| kończy się moja służba!... Za pół roku rozwiązuje się moja
69 III,24| ostrołęcki.~Tymczasem w pół godziny później odkryto
70 III,25| ostrołęcki.~Tymczasem w pół godziny później odkryto
71 III,27| Byli już nie dalej jak pół mili niemieckiej od Prostek.~
72 III,27| nieprzyjaciela okiem rzucić.~Po pół godziny drogi trafił w łozie
73 III,27| Wojniłłowiczowska, doszła do pół brodu i cofnęła się, wprawdzie
74 III,27| ducha.~Tymczasem upłynęło pół godziny i okrzyk "bij!"
75 III,27| coraz bliżej: biegli staję, pół jeszcze i widocznie konie
76 III,27| Bies wypuszcza konia i w pół godziny wraca bez kołpaka,
77 III,29| nieprzyjacielowi odpór.~W pół godziny nowa bitwa, ale
78 III,30| Ranek był pogodny, blady, pół jesienny i pół już zimowy.
79 III,30| pogodny, blady, pół jesienny i pół już zimowy. Wiatr nie wiał,
80 III,32| posieczon i rapierami skłuty, do pół boków we krwi własnej rycerskiej
|