1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2041
Tom, Rozdzial
1001 II,15 | widocznie przeciw sobie, bo wąsa przygryzł.~- Zobaczymy,
1002 II,15 | żywiej nawet niż w dzień, bo ognie szwedzkie wskazywały
1003 II,15 | Kmicica nie spostrzegł, bo przelazł na drugą stronę
1004 II,15 | Lecz żołnierze mylili się, bo dzień nie miał przynieść
1005 II,15 | tego klasztoru ją pośle, bo to on instygował owo oblężenie.~
1006 II,15 | uzyskał wśród nich powagę, bo wiele życia strawiwszy na
1007 II,15 | Szedł od kopania studni, bo im tam wody brakło, a co
1008 II,15 | nic ci uczynić nie mogę, bo taki rozkaz." -Żołnierz
1009 II,15 | Pomiarkował się żołnierz, bo już miał pięćdziesiąt, myśli
1010 II,15 | bitwy chodzi jak w taniec, bo co mu tam!~- A żeby się
1011 II,15 | innym dobra przysporzył, bo jak ci ją zbił, jak ci ją
1012 II,15 | stukał jedną nogą o drugą, bo mu zmarzły.~- Chłodno -
1013 II,15 | Babinicz. Oba spać nie możemy, bo strasznie nam Szwedzi pachną.
1014 II,15 | Wierci mi się, wierci, bo mu się okrutnie chce do
1015 II,15 | zrazu aż przeraził się, bo lękał się krwi rozlewu,
1016 II,15 | by mój Soroka poszedł, bo to rzeźnik okrutny.~Podobała
1017 II,15 | jak słusznie przewidywano, bo wzniesienie było łagodne
1018 II,15 | życiem przypłacił wycieczkę, bo gdy zapędził się za jakimś
1019 II,15 | tylko klęska, była i hańba, bo przecie sam jenerał twierdzę
1020 II,15 | między palcami rozkruszyć, bo przecie miał dziewięć tysięcy
1021 II,15 | ostało dwieście załogi, bo na koniec, jenerał ów był
1022 II,15 | możesz tego przyrzekać, bo ustąpisz wobec pierwszego
1023 II,15 | ręce on się całować nie da, bo mu się jeszcze od krwi lepią;
1024 II,15 | oczyma na owe nieme pytania, bo mu widok tych dziewcząt
1025 II,15 | słowa i obietnice jej poślę, bo już i uczynki są za mną,
1026 II,16 | tej Najświętszej Panny, bo nie przeciw najeźdźcy, ale
1027 II,16 | Czarniecki kontent był w duszy, bo Kmicic dosłyszał go, jak
1028 II,16 | uszło to i ucha Zamoyskiego, bo odrzekł:~- Nie ten, to znajdą
1029 II,16 | odpowiedzialności! - dodał drugi.~- Bo nikt nie ma prawa jej brać,
1030 II,16 | poczęli się bić w piersi, bo strach ich ogarnął niemały.
1031 II,16 | w sercu na równi ze mną, bo powiada, żeśmy teraz dwakroć
1032 II,16 | Będziemy zwłóczyć i marudzić, bo przez to się krew ludzka
1033 II,16 | układy nie mogą mieć miejsca, bo jakże zakonnicy mogą wierzyć,
1034 II,16 | okujcie mnie jak zbója, bo nie wytrzymam!~Tamci zaś
1035 II,16 | przywiązywać.~Miller radosny był, bo sądził, że dopływa do końca.
1036 II,16 | którzy są w naszym obozie, bo jak tego nie uczynisz, to
1037 II,16 | znajdowali. Było to jakby hasło, bo naraz, bez rozkazów, a nawet
1038 II,16 | prawdopodobnie życie ojcom, bo wskutek nich Miller stanowczo
1039 II,16 | rzekł:~- Gniewałem się, bo myślałem, żeś ich zgubił,
1040 II,16 | którym musiałeś waść słyszeć, bo czasu niejednej wojenki
1041 II,16 | My to wiemy o sobie, bo też trąbę sławy słychać
1042 II,16 | czemu się o niego pytasz?~- Bo go miłuję, choć go nie znam;
1043 II,16 | znałem... Ale owoż wejdź pan, bo tam już rada oczekuje.~To
1044 II,16 | nie przypadła do smaku, bo nawet do gawędy stracił
1045 II,16 | zniżył głos), źle czynią, bo przecie wieki bronić się
1046 II,16 | przeszkadzamy!~- Jak to?~- Bo król szwedzki woli, żeby
1047 II,16 | iść? Sam król w Prusach, bo tam sprawa najważniejsza...
1048 II,16 | Teraz nie ma na niego rady, bo cała Litwa przy nim stoi.~-
1049 II,16 | A ty cóżeś mu odrzekł?~- Bo to, widzicie, ojcze wielebny,
1050 II,17 | księdzu Kordeckiemu chodziło, bo zresztą wytłumaczył to niezbicie
1051 II,17 | spojrzenie jak niebo pogodne, bo już się byli przyzwyczaili
1052 II,17 | kochani, że odchrząknę, bo muszę naprzód paskudztwo
1053 II,17 | o poddaniu nie myślcie, bo Szwedzi już cienko przędą
1054 II,17 | nie dotrzymali punktów, bo mu piechotę z Wolfem porwali,
1055 II,17 | trzymajcie, ojcowie najmilsi, bo na was zbawienie całej Rzeczypospolitej
1056 II,17 | Wytrzymajcie to jeszcze, bo już zbawienie idzie ku wam.
1057 II,17 | Pozapalano wszystkie świece, bo już mroczyło się na dworze,
1058 II,17 | Wszyscy działali bez komendy, bo słowa ginęły wśród okropnego
1059 II,17 | Im mgły nie przeszkodzą, bo owo działo, raz narychtowane,
1060 II,17 | rozmawiających.~- Patrzę, kto mówi, bo twarzy nie można o trzy
1061 II,17 | prochy buchają w tyle armaty, bo wtedy wyrzucają kule i impet
1062 II,17 | na to ksiądz Kordecki - bo naprzód, kto to się podejmie
1063 II,17 | handlował. To siła znaczy, bo bylem przebranie miał, niełatwo
1064 II,17 | wylotem armaty nie stoi, bo niezdrowo, i że robotę zrobię,
1065 II,17 | Kmicic - nic mi nie będzie, bo takie moje szczęście! Ej,
1066 II,17 | na tę noc wstrzymajcie, bo mgła potrzebna Szwedom,
1067 II,17 | Bez tego bym nie poszedł, bo diabeł by miał przystęp
1068 II,17 | całe periculum wyprawy, bo muszę ogień krzesać. Mam
1069 II,17 | nadzieję, że już nie ugaszą, bo będzie wisiał armacie u
1070 II,17 | możesz? - pytał ksiądz.~- Bo wybuch by mnie zabił. Jak
1071 II,17 | poszedł tej nocy pan Kmicic, bo właśnie kiedy doszli do
1072 II,17 | był to z ich strony błąd, bo oblężeńcy mogli tymczasem
1073 II,17 | milczenie było dokoła, bo dla zbyt ciemnej nocy nie
1074 II,17 | szczęście, daj mu Boże, bo takiego drugiego kawalera
1075 II,17 | i urwał pan Czarniecki, bo z oczekiwania i trwogi serce
1076 II,18 | go to, że nie zbłądził, bo ciemność była taka, że końca
1077 II,18 | zastać przed szańcem ludzi, bo właściwie mówiąc nie mieli
1078 II,18 | okoliczność nader pomyślna, bo mógł linie straży przejść
1079 II,18 | przychodziła największa trudność, bo należało skrzesać ognia
1080 II,18 | Szczęście, że się nie strzela, bo samo powietrze łeb by ci
1081 II,18 | słuchali ze zdziwieniem, bo dla nich nic nie mówiło
1082 II,18 | odpowiedzialność okrutna, bo gdy się to rozgłosi, a wycięcia
1083 II,18 | i Kalińskiego niełatwo, bo jest tu i Wolf z piechotą.
1084 II,18 | waszej dostojności lepiej, bo gdy ja go zgładzę, wówczas
1085 II,18 | kompanijka Kuklinowskiego, bo Kuklinowski lepszy. Ejże,
1086 II,18 | żeby na dziwo patrzeć, bo takiego...~Nagle urwał.~
1087 II,18 | trudno by nam było we trzech, bo którykolwiek krzyk by uczynił.~-
1088 II,18 | cicha pacierze poranne, bo już do świtu było niedaleko.~
1089 II,18 | drodze nie masz?~- Nie, bo wszyscy pod Częstochową
1090 II,18 | Jak to przy Szwedach?~- Bo my chcieli choć i za murami
1091 II,18 | dochowali waszej miłości, bo to nie taka służba... Wasza
1092 II,19 | lepszego nie można uczynić, bo zarazem zamknie się gębę
1093 II,19 | Większych nie ma skąd wziąść, bo ich i pan marszałek Wittenberg
1094 II,19 | uderzył pięścią w stół, bo go gniew niepohamowany pochwycił,
1095 II,19 | po Torstensonie, zdobył, bo nie chcę wobec teraźniejszej
1096 II,19 | mówisz od innych, co myślisz, bo reputacja pańska zabezpiecza
1097 II,19 | twierdzy kurnikiem - rzekł - bo im bardziej zmniejszasz
1098 II,19 | mnichów do poddania się, bo i im chodzi, równie jak
1099 II,19 | Millerowi rada podobała się, bo w samej rzeczy nie była
1100 II,19 | odetchnąć - rzekł Zbrożek - bo to, com widział, imaginację
1101 II,19 | oczom bym nie wierzył, bo to nieludzka moc. Kuklinowski
1102 II,19 | admiratorem Kmicica, prawda, bo i wy, choć jego nieprzyjaciele,
1103 II,19 | ale nie byli niespokojni, bo myśleli, że u waszej dostojności
1104 II,19 | Wszyscy chcieli jechać, bo wszystkich podniecała ciekawość.~
1105 II,19 | samemu Kmicicowi idą służyć, bo takiego drugiego pułkownika
1106 II,19 | musiało przyjść do głowy, bo jakby odpowiadając na owe
1107 II,19 | Zbrożek.~- Jak to więcej?~- Bo, mówiąc prawdę, dość mamy
1108 II,19 | zmarznąć albo zatchnął się, bo własną czapkę dotychczas
1109 II,19 | prochy były, aby wybuchły, bo w takiej śmierci jest odkupienie
1110 II,19 | odkupienie win i grzechów, bo jest odpoczynek wieczny,
1111 II,19 | Szwedów do nas uciekają?~- Bo i najlichsze stworzenie
1112 II,19 | lepiej - mówił trzeci - bo pokazuje się, że co prawią
1113 II,19 | Nikt inny nie chciał pójść, bo wy posłów jako zbóje traktujecie,
1114 II,19 | na wszystkich twarzach, bo każdy miał przeczucie, pewność
1115 II,19 | bramy niebieskie mu otworzy, bo kto w dzień Bożego Narodzenia
1116 II,19 | spoczynkowi i rozmyślaniom, bo i dla nich zbliżało się
1117 II,19 | jeno wymierzonym trafniej, bo spokojniej. Pod wieczór
1118 II,19 | odchodzili jak zwycięzcy, bo kto składa okup, ten tym
1119 II,19 | Lecz nie mogli nic widzieć, bo z wieczora niebo zawlokło
1120 II,20 | podjazdem szwedzkim nie spotkać, bo jakkolwiek chytrzy Kiemlicze
1121 II,20 | jednocześnie za bok się uchwycił, bo go ból srogi przeszył.~-
1122 II,20 | mocowali i pan Sapieha zmógł, bo Szwedzi nie mogli księcia
1123 II,20 | pana wyglądamy. Daj go Bóg! bo niechby się tylko pokazał,
1124 II,20 | grasanci Kuklinowskiego, bo ci chcieli się skarbami
1125 II,20 | jeszcze. To wiem pewno, bo przyjeżdżali od nich deputaci
1126 II,20 | niespokojnie na Kmicica, bo pomyślał, że go chyba gorączka
1127 II,20 | się ze zdziwieniem dokoła, bo zdało mu się w pierwszej
1128 II,20 | basem. Droga była uciążliwa, bo mróz trzymał trzaskający,
1129 II,21 | chwili król się podniósł, bo ksiądz zaczynał właśnie
1130 II,21 | to bywajże waćpan, bywaj, bo nam nowin udzielisz! Mało
1131 II,21 | królowi... Chodź, chodź, bo nie ma czasu!~To rzekłszy
1132 II,21 | znać było w jego słowach, bo mówił jasno, dobitnie, jak
1133 II,21 | uczynię tego dla nagród, bo ich nie potrzebuję, gdyż
1134 II,21 | sam mógł mnie zgładzić, bo miał przeciw mnie zawziętość
1135 II,21 | idzie ze mną na stronę, bo ciężko by mi tu było żyć
1136 II,21 | dlatego idę, bym nie wierzył, bo wierzę, ale by z waszmością
1137 II,21 | sobie nie mogę przypomnieć, bo być może, iżem waszmości
1138 II,21 | cię wtedy inaczej zwali?~- Bo lata pamięć mącą - odparł
1139 II,21 | tylko do Szweda przystali, bo zły duch wojsko opętał,
1140 II,21 | pułkami chodzą, to ważne jest, bo znaczy to, że owoc już dojrzał,
1141 II,21 | razie mnisi nie uczynili, bo oni jako słudzy boży wszelką
1142 II,21 | Radziwiłłów birżańskich mi chodzi, bo ci, jako heretycy, łacnie
1143 II,21 | wrócisz?... Zaufaj im, panie, bo oto tęsknią już za swą krwią
1144 II,21 | niewiasta nie lękam się zdrady, bo widzę miłość, bo widzę żal
1145 II,21 | zdrady, bo widzę miłość, bo widzę żal za grzechy i restaurację
1146 II,21 | synowskiej dyskrecji nie lękaj, bo tylko tym sposobem złe w
1147 II,21 | Lecz nikt go nie słuchał, bo zapał bohaterskiej pani
1148 II,21 | Niechże się stanie jej wola, bo w natchnieniu proroczym
1149 II,22 | lepiej zwłóczyć jeszcze, bo jam się już o tym z Bogiem
1150 II,22 | go w głębokim milczeniu, bo każdy rozumiał, że tu o
1151 II,22 | na niczym się rozchodzą, bo jeden swawolnik, jeden zły
1152 II,22 | wąwozami się przemknąć, bo na drogach czyhają Duglasowe
1153 II,22 | trzysta - odparł Tyzenhauz - bo się o trzystu mówiło. Jeśli
1154 II,22 | odpowiedział Kmicic - bo dnia i godziny nie będzie
1155 II,22 | Kmicic uśmiechnął się, bo wspomniał o swoich przeciw
1156 II,22 | królewskiego był zdania, bo zmarszczył brwi i rzekł
1157 II,22 | czemu? - spytał król.~- Bo jeśli bez obrony, miłościwy
1158 II,22 | Kazimierz - ale uspokójże się, bo właśnie w taki sposób, jaki
1159 II,22 | do mnie głową, mopanku, bo nie dosięgniesz!~A na to
1160 II,22 | co jak widzę, nie jest, bo ptaka z pierza, a krew z
1161 II,22 | za jego radą pójdziemy, bo nam do serca przypadła.~-
1162 II,22 | a na potem czuwajcie, bo nie wiecie dnia ani godziny...
1163 II,22 | raczej obojga królestwa, bo i Maria Ludwika była obecna.~-
1164 II,22 | było nad czterdzieści koni, bo tak Babinicz radził.~- Miłościwy
1165 II,22 | pójdziem za jego racjami, bo moglibyśmy tak samo pójść
1166 II,22 | właśnie jeden książę koniuszy, bo on jeno z nazwiska do tego
1167 II,22 | żeby konie miała gotowe, bo lada dzień wyruszą z panami
1168 II,23 | zwrócił zbytniej uwagi, bo wszyscy byli zajęci niedawnym
1169 II,23 | wesół i pełen dobrej myśli, bo zdarzył się znak, który
1170 II,23 | sakwach dość było pusto, bo wszystkie pieniądze, nawet
1171 II,23 | zawziętości, miłościwy panie, bo oto na łbie głębszą jeszcze
1172 II,23 | wstyd mi tej rany - rzekł - bo mi ją zadał taki mistrz,
1173 II,23 | całej Rzeczypospolitej... Bo jeśli to jaki przedawczyk,
1174 II,23 | nie przekona; nie pytaj, bo nie mogę nic powiedzieć,
1175 II,23 | i zbawienia nie zamknąć, bo Bóg mi świadek i Najświętsza
1176 II,23 | staremu przy osobie naszej, bo nie zdrada tak przemawia.~-
1177 II,23 | stanąłeś już inter regna, bo oto twoje od onej rzeczułki
1178 II,23 | królu, ratuj się, póki czas, bo i wąwóz wkrótce nieprzyjaciel
1179 II,23 | rozstrzelać, ale teraz pojadę, bo tu o ciebie chodzi!~I skrzyknąwszy
1180 II,23 | uspokojony Tyzenhauz.~- Kto mówi, bo nie można rozeznać?~- Tyzenhauz!
1181 II,23 | królewskiego, rozeznał osobę króla, bo za wąwozem daleko było jaśniej,
1182 II,23 | będzie mógł odpowiadać, bo trochę przyduszon, a nie
1183 II,23 | pomogło od przypiekania, bo rajtar wkrótce odzyskał
1184 II,23 | pociągnęli do Wadowic i Krakowa, bo takie mieli rozkazy.~- Zali
1185 II,23 | ale się wszystkie cofają, bo chłopstwo w wąwozach na
1186 II,23 | nocleg w Żywcu się znajdzie, bo jeno część osady spalona.~
1187 II,23 | my ruszymy nieco naprzód, bo zimno.~Pan Tyzenhauz ruszył
1188 II,23 | sokołem na Szwedów polować, bo z góry uderzasz!~- Tak to
1189 II,23 | znowu skoczę, dognam ich, bo konie mają zdrożone, i jeszcze
1190 II,23 | Jedźmy teraz, jedźmy, bo nam się spoczynek należy!~
1191 II,23 | Byłbym i więcej uczynił, bo byłbym waści w łeb strzelił -
1192 II,24 | nawet tajemnicy powierzać, bo szli chętnie, skoro im powiedziano,
1193 II,24 | wykręciliśmy zaraz do Węgier?~- Bo nie można. On wąwóz zakręci
1194 II,24 | Nic nie słychać!...~- Bo tam śnieg leży. Na rany
1195 II,24 | za jakiś własny podjazd, bo nie przyspieszyli kroku,
1196 II,25 | posiadał się teraz z radości, bo już był pewien, że przyszłość
1197 II,25 | Bóg dał znaczną wiktorię, bo nie wiem, czy jeden żywy
1198 II,25 | rozproszyć nie zdołali, bo się okrutnie bronili, przecie
1199 II,25 | widok otwarty był i daleki, bo z drugiej strony obszerna
1200 II,25 | radosny; dosłyszano go z dala, bo masa koni, jeźdźców, chorągwi,
1201 II,25 | widocznie tam ruszono z kopyta, bo pułki stawały się coraz
1202 II,25 | wyjść z ciała nie pozwolą, bo ciało młode, gładkie! -
1203 II,25 | waszmościom nie powtórzę, bo mi się samemu zdaje, żem
1204 II,25 | ucieszyło nas to niepomiernie, bo się okazuje, że ci nawet,
1205 II,25 | perorować, nie było sposobu, bo słowa ginęły w ustawicznym
1206 II,25 | poszli śladem marszałka, bo powaga duchowna broniła.~
1207 II,26 | mi się już to trafiało, bo tak mniemam, że w złym razie
1208 II,26 | szczęście nie narzekaj, bo widać, leziesz na oślep
1209 II,26 | przez jakiś czas milczał, bo mu tchu brakło, patrzył
1210 II,26 | czyniłem to ze swawoli, bo się krew burzyła we mnie...
1211 II,26 | dotąd imię jego sławne.~- Bo pokutował i umarł pobożnie -
1212 II,26 | zapisał. Nie dbam o wioskę, bo w ustawicznych podchodach
1213 II,26 | ukarałem... Ale mnie pobito, bo ich tam kupa szaraków siedzi.
1214 II,26 | patrzeć na mnie nie chciała, bo owi szaraczkowie byli jej
1215 II,26 | to lepiej było dla mnie, bo nie byłbym się z Radziwiłłem
1216 II,26 | mnie żywym ogniem palono, bo i dziewka moja, chociaż
1217 II,26 | za waszą królewską mość, bo ni przez pół służyć, ni
1218 II,26 | jadowitych wydać nie mogła, bo jego własne wojsko na szablach
1219 II,26 | uczynki księcia wzdrygała, bo nie masz w nim ani wiary,
1220 II,26 | Powiadaj żywo, jak to było, bo nam tu przedstawiano, jakoby
1221 II,26 | Ryczałem jak dziki zwierz, bo w taką matnię mnie zapędzono!...
1222 II,26 | przebaczam! - krzyknął król - bo cię obłąkali, aleś im wypłacił!
1223 II,26 | odpuszczam, jeno powiadaj żywo, bo mnie ciekawość pali: wyrwał
1224 II,26 | konfederatów, nie mogłem już iść, bo laudańscy na szablach by
1225 II,26 | pierwszy mój dobry uczynek, bo inaczej byłby ich Radziwiłł
1226 II,26 | do łaski swej i do serca, bo mnie wszyscy odstąpili,
1227 II,26 | mnie wszyscy odstąpili, bo nikt mnie nie pocieszy prócz
1228 II,26 | przysięgę Radziwiłłowi daną, bo chociażem nie wiedział,
1229 II,26 | za nią - odrzekł król - bo musiałby chyba pół Rzeczypospolitej
1230 II,26 | że do piekła nie pójdę, bo mi za to i ksiądz Kordecki
1231 II,26 | czci powrócon być musisz.~- Bo to, mój miłościwy panie
1232 II,26 | niedźwiedziem się boryka, na nic to, bo, taki syn, nie puszcza!~
1233 II,26 | Anieli ją ustrzegą!~- Bo tego i warta. Żeby cię zaś
1234 II,26 | frasujże się, miły regalisto, bo tak ufam, że i regalistka
1235 II,27 | Wsie i miasta opustoszały, bo mężowie wyciągnęli w pole.
1236 II,27 | pierwej o niej wiedział, bo oboje z królową, choć z
1237 II,27 | się w podzięce do Boga, bo owa wiekopomna konfederacja
1238 II,27 | onym liberum veto skończyć, bo to jednemu wola, a wielu
1239 II,27 | się jeden dzień spóźnić, bo byłbym do wieczora z Radziwiłłem
1240 II,27 | tylko dogodna pora zdarzy, bo się już im sprzykrzyły i
1241 II,27 | nie przestali opłakiwać, bo gdyby nie jego kawalerski
1242 II,27 | wedle Częstochowy puste, bo chłopstwo z kosami w polu.
1243 II,27 | tego wyraźnie nie zauważył, bo wszyscy patrzyli na króla,
1244 II,27 | ojczyznę do upadku przywiedli, bo w tej chwili może już i
1245 II,28 | jakoby duchem proroczym, bo w owym czasie sprawa tykocińska
1246 II,28 | czynię nie z żadnej kompasji, bo jej zdrajca niewart, ale
1247 II,28 | wojewoda, jeno jeszcze dłużej, bo o ile był zacny, o tyle
1248 II,28 | niźli on byłby dla mnie?~- Bo nie przy waści komenda i
1249 II,28 | Uśmiechnął się na to wojewoda, bo lubił pana Zagłobę i jego
1250 II,28 | istotnie począł się zbierać, bo kolasa stała już pod oknami
1251 II,28 | tykocińskie piechotą leziesz, bo myślisz, że tam nie tylko
1252 II,28 | Rzędzian westchnął i rzekł:~- Bo oprócz obrazy boskiej ile
1253 II,28 | komendy i bez drabin ruszyła, bo powiadają tak: jak z tym
1254 II,28 | zgrzytać i w szable trzaskać.~- Bo i po co nas tu tyle chorągwi
1255 II,28 | nawzajem przeszkadzają, bo dostępu dla wszystkich nie
1256 II,28 | Wołodyjowski do Zagłoby - bo ja sam słyszałem, jak do
1257 II,28 | teraz szkła nie rozbijaj, bo pierwszy bym ci za to głowę
1258 II,28 | sadze w kominach wyliżą, bo co było na kominach, to
1259 II,28 | panie Michale, ale nie mnie, bo mnie połowa dawnego radziwiłłowskiego
1260 II,28 | istotnie tego nie uczynił, bo mógł. W wielu chorągwiach
1261 II,28 | zapłacił za takową radę, bo na jego młyn ta woda. Jak
1262 II,28 | choćby ten sam Kmicic, bo i on od ciebie nie gorszy.~
1263 II,28 | nieprzyjaciela puszczać, bo chociażeś mały, aleś instar
1264 II,28 | I dobrze byś uczynił, bo przy twojej kochliwości,
1265 II,28 | gotów i nie chce czekać, bo noc obiecuje się ciemna.~-
1266 II,28 | ozwał się pan Zagłoba - bo pewnie bym wam samym iść
1267 II,28 | dobroci.~I wyszli wszyscy, bo też się już mroczyło na
1268 II,29 | mogło, przecie żył za długo, bo przeżył nie tylko wiarę
1269 II,29 | sąd, gorzej niż opryszka, bo jako zdrajcę.~Opuścili go
1270 II,29 | grzechami mogły się porównać.~Bo prócz tego, jako Oresta
1271 II,29 | głowie, gdy o tym myślał. Bo gdy podnosił rękę na ojczyznę,
1272 II,29 | przed tą Rzeczpospolitą, bo nie poznawał jej rysów,
1273 II,29 | wyszedł więcej z jego duszy, bo właśnie wtedy, po raz pierwszy,
1274 II,29 | dla niego było za późno, bo już nie miał nic do ofiarowania,
1275 II,29 | miał nic do ofiarowania, bo już nie miał przed sobą
1276 II,29 | wżarło się w duszę książęcą, bo nie mógł opędzić się strasznym
1277 II,29 | bronili się bohatersko, bo straszliwymi okrucieństwy
1278 II,29 | Bogusław też nie nadciągnie, bo jako słyszę, elektor o sobie
1279 II,29 | kilka dni dość spokojnie, bo zamiar wysadzenia bramy
1280 II,29 | Gorzka to była służba, bo serce i dusza starego towarzysza
1281 II,29 | świeciły mu na łokciach, bo tylko co był wrócił z murów,
1282 II,29 | Charłampem zadygotały nogi, bo o ile nieustraszony był
1283 II,29 | musiały mu przyjść do głowy, bo twarz mu pociemniała i powtórzył
1284 II,29 | przyjdą w tym królestwie, bo niezwyczajna to rzecz!~Na
1285 II,29 | rozniesiecie, źle uczynicie, bo Najświętszej Panny przed
1286 II,29 | dałbym zresztą i na mszę, bo widzi mi się, że ma tam
1287 II,29 | wysadzili, na łeb nie zleciał, bo że ich tam w niebie nie
1288 II,30 | śmiało stawić przeszkód, bo nawet w najzatwardzialszych
1289 II,30 | napłynęły i tłumy chłopstwa, bo się rozbiegła wieść, że
1290 II,30 | rozpaliła się na twarzach, bo w całym tym kościele nie
1291 II,31 | śmiało stawić przeszkód, bo nawet w najzatwardzialszych
1292 II,31 | napłynęły i tłumy chłopstwa, bo się rozbiegła wieść, że
1293 II,31 | rozpaliła się na twarzach, bo w całym tym kościele nie
1294 II,32 | zmykaj za morze~Jak zając!~ ~Bo gdy sypną się guzy,~To pogubisz
1295 II,32 | posłowie, i w znacznej liczbie, bo ni mniej, ni więcej tylko
1296 II,32 | domowych wczasów użyć?~- Bo Rzeczpospolita była w potrzebie,
1297 II,32 | buława vacat; nie vacat, bo jemu ją oddaję.~- Nie ma
1298 II,32 | Czarnieckiemu w sukurs podeślę, bo na niego pewnie największy
1299 II,32 | moglibyśmy i dziś jeszcze ruszyć, bo z panem Czarnieckim rozkosze
1300 II,32 | jeno przy księciu trzymała, bo afekt przyrodzony do nas
1301 II,32 | miłościwy panie, upadam, bo to człek służały i dobry
1302 II,32 | których by nie był godzien, bo wyrzutek to z piekła rodem.~-
1303 II,32 | znaczną nam przysługę oddał, bo gdyby nie owo ostrzeżenie,
1304 II,32 | Poznajże go i pokochaj, bo wart tego!~Pan Wołodyjowski
1305 II,32 | praktyki zemstę wywarł, bo go porwał i chciał go w
1306 II,32 | Charłamp lepszą ci zda relację, bo był przy tym - rzekł Wołodyjowski.~
1307 II,33 | chciał, Kmicic nie mógł, bo go ból i wściekłość kąsały;
1308 II,33 | Powiedzże mi waść, jako to było, bo król jegomość ledwie wspomniał.~
1309 II,33 | chorągiew nasza za miastem, bo okrutna w laudańskich przeciwko
1310 II,33 | Billewiczówna bardzo w oko wpadła, bo ledwie że nie mruczał z
1311 II,33 | nazwisk nie spamiętałem, bo takie były cudaczne, jakoby
1312 II,33 | rękach, nie ma co ukrywać, bo wedle tego, co o młodym
1313 II,33 | nią uczynić jak z innymi, bo hałasy by powstały, tam
1314 II,33 | zawołał pan Zagłoba - bo widać z tego, że nic dziewce
1315 II,33 | odpowiedział Zagłoba - bo ja niejedno wnet wyrozumiem,
1316 II,33 | teraz w Taurogach nie masz, bo go tam posłańcy nie znaleźli.~
1317 II,33 | pana Czarnieckiego ruszysz, bo w ten sposób prędko się
1318 II,33 | chciał widzieć ów czambulik, bo wielka to była osobliwość
1319 II,33 | nam idą... Cud to wyraźny! Bo powiadam wam, iż gdyby za
1320 II,33 | nie mogło się oddziwić, bo co kierz, to jedna bestia
1321 II,33 | ale zrazu nic nie odrzekł, bo się bardzo zdumiał, nim
1322 II,33 | Tatarów niezwyczajna rzecz.~- Bo się chcą jak najlepiej zaprezentować -
1323 II,33 | króla; ale w tym się mylono, bo chan wolał brać dary niż
1324 II,34 | Czarnieckim będzie służył, bo go znał z dawnych wojen
1325 II,34 | zdziwiony Jan Kazimierz - bo lepszego przywódcy trudno
1326 II,34 | już więcej nie wysiedzę; bo czegom chciał, to już mam:
1327 II,34 | Taurogach ją więzi albo gorzej: bo na jej uczciwość, na jej
1328 II,34 | obracać się w ukropie.~- Bo i na to nie patrzysz, że
1329 II,34 | miłościwy!~Tu król cofnął się, bo było już późno, a Kmicic
1330 II,34 | tam dziewczynę zostawić, bo istotnie z Taurogów, jako
1331 II,34 | mogę - rzekł sobie Kmicic - bo to już inne państwo.~Chodził
1332 II,34 | do nóg swego pułkownika, bo był to raczej przyjaciel
1333 II,34 | nieba lada dzień nie wezmą, bo to święty człowiek.~- Pewnie,
1334 II,34 | To się dobrze stało, bo ja waszej miłości trzosów
1335 II,34 | kawałkiem chleba poczęstują, bo każdy się boi, to i nogi
1336 II,34 | dać, nim pacierz minie, bo łby pourywam!~Pacholikowie
1337 II,34 | Listu czytać nie zechce, bo mnie za zdrajcę i psa ma...
1338 II,34 | Ona ci pewnie nie uwierzy, bo mnie tam książę oczernił,
1339 II,34 | powiedziałem, nie leź, bo i tak ci nie uwierzy...
1340 II,34 | słuchaj. A sam się pilnuj, bo jeżeli książę tam jest i
1341 II,34 | ale on na tamtym świecie, bo w parowie usieczon, a synowie
1342 II,34 | podobne do zwierząt leśnych, bo przybrane w kożuchy i wielbłądzie
1343 II,34 | jego wojska. A była mgła, bo odwilż przesyciła wilgotnym
1344 II,34 | przedsięwziąść nie śmieli, bo na własne oczy patrzyli
1345 II,34 | Jakoż złą nowinę wyczytał, bo się potwierdziło to, o czym
1346 II,34 | Bogusławem! pilnuj się, bo z nim niełatwo!~- Jednemu
1347 II,35 | zamkowe zaprosił i gościł, bo i to lubił, by jego gościnność
1348 II,35 | Kmicic zaś sposępniał nagle, bo mu własne zgryzoty na myśl
1349 II,35 | was nie żeni, u kaduka!~- Bo jeden drugiemu przeszkadza!~-
1350 II,35 | widocznie, że o nim mowa, bo oczki jarzące nakryło powiekami
1351 II,35 | Podbipiętów?~- Znać nie znam, bo też już ich na świecie nie
1352 II,35 | stronach. Nazwisk nie pamiętam, bo cudaczne: jakieś Bałtupie,
1353 II,35 | jeno Lubowicze i Szeputy, bo te koło mojej majętności
1354 II,35 | znaczne, wiem o tym dobrze, bo mam też i tam kawał ziemi.~-
1355 II,35 | waćpan mógłbyś się podjąć, bo i tak do pana Sapiehy idziesz.
1356 II,35 | Da! jak mi Bóg miły! Bo imaginuj sobie, że ona mnie
1357 II,35 | ja uszy kładłem po sobie, bo to z babami wojować! at!
1358 II,35 | przecie sidło widzę dobrze, bo i wnicznik z ciebie okrutnie
1359 II,35 | Nieznany on tam nie jest, bo kto o Babiniczach nie słyszał
1360 II,35 | wyjechała z Zamościa?~- Bo jej dobra pragnę i o fortunę
1361 II,35 | a Michała sama pilnuj, bo to twoja, nie moja sprawa.~-
1362 II,35 | mnie co!... Wreszcie... bo ja wiem! Fortuna piękna...
1363 II,36 | mości miał się wzdragać, bo dla wdowy po największym
1364 II,36 | czasu nad nimi rozmyślać, bo wkrótce ułapił go pan starosta.~-
1365 II,36 | spotkać złego nie może, bo to kraj mój... Dam ci dobrych
1366 II,36 | usłyszycie, to do mnie, bo mi tu chcą jakowąś nieszczerość
1367 II,36 | wyprawiaj naprzód Tatarów, bo w większej kupie zawsze
1368 II,36 | ona zaś zła była na niego, bo wcale na nią nie patrzył
1369 II,36 | z głupia frant Kmicic.~- Bo wasza mość odebrałeś jakowyś
1370 II,36 | Rozkazu nie obaczysz, bo nie tobie go przysłano!~-
1371 II,36 | miłość uczyni, co zechce, bo z przemocą nie wskóramy -
1372 II,36 | Niechże na tobie się mści, bo gdyby nie to, żeś się zdradził,
1373 II,36 | Z niczym nie wrócicie, bo wrócicie z pismem moim,
1374 II,36 | bezpiecznie do pana Sapiehy, bo tego pan starosta nie wyliczył,
1375 II,36 | Siadaj panna do kolaski, bo nożyny przemoczysz... A
1376 II,36 | ruszyli szybko naprzód, bo niebezpiecznie było zwłóczyć.~
1377 II,37 | żołnierzy łatwo zamieniał, bo miał ten dar, iż strach
1378 II,37 | i w sapieżyńskim obozie, bo świeża jeszcze była pamięć,
1379 II,37 | że się zmienił bardzo. Bo naprzód wychudł, po wtóre
1380 II,37 | ściągnął.~Wojewoda uwierzył, bo nie mógł nie uwierzyć, zwłaszcza
1381 II,37 | Ja Podbipiętych znałem, bo to krewni Brzostowskich,
1382 II,37 | roztropności nie zadławił, bo nie z byle kim to sprawa.
1383 II,37 | odjechał spać do kwatery, bo był strudzon drogą.~Tymczasem
1384 II,37 | z pospolitego ruszenia, bo tam o dyscyplinę trudniej!~
1385 II,38 | żołnierzy łatwo zamieniał, bo miał ten dar, iż strach
1386 II,38 | i w sapieżyńskim obozie, bo świeża jeszcze była pamięć,
1387 II,38 | że się zmienił bardzo. Bo naprzód wychudł, po wtóre
1388 II,38 | ściągnął.~Wojewoda uwierzył, bo nie mógł nie uwierzyć, zwłaszcza
1389 II,38 | Ja Podbipiętych znałem, bo to krewni Brzostowskich,
1390 II,38 | roztropności nie zadławił, bo nie z byle kim to sprawa.
1391 II,38 | odjechał spać do kwatery, bo był strudzon drogą.~Tymczasem
1392 II,38 | z pospolitego ruszenia, bo tam o dyscyplinę trudniej!~
1393 II,39 | Rokitna, odpoczywał także, bo trzeba było konie odpaść
1394 II,39 | że zwycięży Bogusława, bo i potęgą o wiele go przewyższał.
1395 II,39 | śmiało pan hetman zostawić, bo nie wszystkie jego siły
1396 II,39 | Tu Oskierko przerwał, bo oficer ordynansowy znów
1397 II,39 | są. On sam w tyle ostał, bo tam jakiś konwój ułapion,
1398 II,39 | Serca pełne były otuchy, bo to już wiedziało z doświadczenia
1399 II,39 | odesłałem Wołodyjowskiego, bo gdyby on tu był, dawno bym
1400 II,39 | Oskierko.~Hetman czytał:~"Bo chociaż niebezpieczna to
1401 II,39 | nie mogli się wychylić, bo ordyńcy nieostrożnych chwytali,
1402 II,39 | Wołodyjowskiego tu nie masz, bo i ten temu wcielonemu diabłu
1403 II,40 | strachu przed Kmicicem, bo opornych karał bezmiary.
1404 II,40 | łatwo nazwiska: Babinicz, bo powtarzała je cała okolica,
1405 II,40 | senatorskich godności doszedł, bo został wojewodą smoleńskim
1406 II,40 | potrzebował daleko szukać, bo właśnie chcę go spytać,
1407 II,40 | zwycięstwami nie chełp, bo oto moja przednia straż,
1408 II,40 | powiedzenia, a mów mądrze, bo inaczej każę zaraz panu
1409 II,40 | nie chciała.~- Dlaczego?~- Bo jej Bogusław powiedział,
1410 II,40 | że cię żołnierze miłują, bo i ty ich miłujesz. Uczynię,
1411 II,41 | duszy - niech jej nie tyka, bo w tym jego śmierć i moja...
1412 II,41 | Jutro bitwa... I rad jestem, bo jutro febry nie mam.~- I
1413 II,41 | przez Kiszków liczył... Bo to my mamy ze sobą rachunki...
1414 II,41 | niebezpieczeństwo grozi, bo mi się życie mniej kuczy.
1415 II,41 | przychodź jeno za blisko, bo chociaż ludzi mi wstyd wołać...
1416 II,41 | regiment, na egzekucję.~- Bo chciał waszą miłość przy
1417 II,42 | Ale się z tego nie chełp, bo to zrządzenie boskie dało
1418 II,42 | Kmicic nie odrzekł nic, bo też i nie było czasu na
1419 II,42 | razem. Droga była długa, bo należało okładać lasami,
1420 II,42 | piechoty trudno było i marzyć, bo naprzód, pan Sapieha sam
1421 II,42 | Bagnista rzeka rozlała szeroko, bo wiosna była nad podziw w
1422 II,42 | szańcami brzmiały nowe okrzyki, bo wolentarze, choć w słabszej
1423 II,42 | rycerz, widny z daleka, bo w srebrne blachy ubrany
1424 II,42 | pięćset ludzi nawet uszło, bo siła jeszcze twoi Tatarzy
1425 II,42 | ratunek Panu i Ojczyźnie, bo sam nie wytrzymam. - Czarniecki."~
1426 III,1 | poznał go już do gruntu, bo ani chwili nie wątpił, że
1427 III,1 | oblężenie Malborga szło tępo, bo im go potężniej dobywano,
1428 III,1 | człowiekiem, i wytrwalej jak cień, bo we dnie i w nocy, w pogodę
1429 III,1 | na dwie godzin odłączyć, bo zaraz przepadał bez wieści,
1430 III,1 | ostatkiem zdrowia goniący, bo przez galicką chorobę toczon -
1431 III,1 | Rozmarszczcie ichmościowie czoła, bo to jest największe zwycięstwo,
1432 III,1 | będziem mieli spokojny, bo tylko jeden Czarniecki mógł
1433 III,1 | żołnierstwo zasnęło snem twardym, bo od dawna po raz pierwszy
1434 III,1 | umyślnie z traktu zboczył, bo mu doniesiono, że się tam
1435 III,1 | przykładając dłoń do czoła król. - Bo żeby po takiej klęsce znów
1436 III,1 | się serca w nich podnieść, bo o gołębskiej już zapomnieli,
1437 III,2 | skusić - mówił pan Jan - bo człek okrutnie możny. O
1438 III,2 | sobie cynizmem:~- Daję, bo nie moje.~Sapieha pokręcił
1439 III,2 | mogła płaczu pohamować. Ileż bo wspomnień łączyło się z
1440 III,2 | Jakoż nie mogła pamiętać, bo nigdy nic podobnego nie
1441 III,2 | pytał starosta kałuski.~- Bo w konopiach oleum się znajduje,
1442 III,2 | istotnie dobrze stawał, bo zresztą służąc w chorągwi
1443 III,2 | owym kanoniku zasłyszeli, bo u niego miody przednie,
1444 III,2 | Wołodyjowski.~I wiem dlaczego. Bo król szwedzki woli za mną
1445 III,2 | dostojność nie uczynisz, bo ile byś Carolusa pierwszym
1446 III,2 | nich zacząć bezsenne noce, bo Szwedzi byli już blisko
1447 III,2 | bym go o osełkę wecował, bo trochę tępy... Ale dobry
1448 III,2 | Idźcie, a ja zdrzemnę, bo mi na jutro sił potrzeba -
1449 III,3 | starosta kałuski tą wieścią, bo się wielce rozruszał i niekłamaną
1450 III,3 | oblegali - rzekł Zagłoba - bo gotowi zaniechać... Mości
1451 III,3 | jazdy, same bezpieczne, bo pod osłoną dział i schroniska
1452 III,3 | trudno było coś widzieć, bo trochę mgły wisiało w powietrzu.
1453 III,3 | rodowitego przyśle, nie Polaka, bo Polacy, którzy Szwedowi
1454 III,3 | wielce szpetnego dodać, bo pan Sapieha zawrócił tak
1455 III,3 | król też był zmieszany, bo Zamość omylił jego nadzieję...
1456 III,3 | zostawała, a ja w Zamościu - co? Bo Sztokholm jego szwedzkiej
1457 III,3 | lecz wszystko na próżno, bo po swych najlepszych argumentach,
1458 III,3 | Forgella kłopotliwą i trudną, bo wesołość poczynała ogarniać
1459 III,3 | jeszcze dumniej głowę - bo mam armaty na murach!~Poselstwo
1460 III,3 | chyba stoczyć bój otwarty, bo tak przezorny wojownik,
1461 III,3 | jako konsyliarz potrzebny, bo waścinym to dowcipem takem
1462 III,3 | to ich wkrótce weźmie. Bo my tu mamy brzuchy tak pełne,
1463 III,3 | żywność wychodzić nie mogły, bo tuż za obozem pewna śmierć
1464 III,4 | dziwnymi chodziła drogami, bo gdy na północy Rzeczypospolitej
1465 III,4 | najlepszym sprzymierzeńcem, bo on rósł z każdym dniem w
1466 III,4 | zaś szli długim sznurem, bo przecie było ich tysiąc,
1467 III,4 | świeciła im w twarzach, bo byli wyjątkowo syci. Innym
1468 III,4 | jej wprawdzie rozerwać, bo broniła się zaciekle i z
1469 III,4 | Widać go było doskonale, bo jechał z boku, o kilkanaście
1470 III,4 | stawała się bezładniejszą, bo i Polacy nie gonili w ordynku,
1471 III,4 | większej części na próżno, bo każdy wolał ściąć nieprzyjaciela
1472 III,4 | lub czterech, lecz krótko, bo po chwili już tylko konie
1473 III,4 | rozwścieczonych żołnierzy. Bo przecie ten tysiąc ludzi,
1474 III,4 | lecz ginął najczęściej, bo na białą broń szwedzcy żołnierze
1475 III,4 | go wreszcie całe wojsko, bo kogo on pogonił, kto się
1476 III,4 | jednocześnie trwogą i nadzieją, bo Kanneberg, jako pan wielki
1477 III,4 | mistrza również trafić musiał, bo szpada tylko ześliznęła
1478 III,4 | go wyćwiczył, straszne, bo zwodnicze i niemal nieodbite,
1479 III,4 | Bierz waść konia za uzdę, bo zacny!~- Ha! żeby nie rzeka,
1480 III,4 | odrzekł Wołodyjowski - bo za daleko.~Tymczasem otoczyli
1481 III,4 | wąsikami raz po raz ruszał, bo także rad był z siebie.~
1482 III,4 | Widać go było doskonale, bo padały nań czerwone promienie
1483 III,5 | było rozprzężenie w obozie, bo około półtora tysiąca ludzi
1484 III,5 | narada niedługo trwała, bo nie było dwóch dróg do wyboru.
1485 III,5 | bystro patrząc na Zagłobę.~Bo to człek nadzwyczajnej ambicji
1486 III,5 | powtarzać, ale ja o to nie dbam, bo gdybym chciał wyliczać,
1487 III,5 | dalszego ciągu rozmowy, bo się głęboko nad słowami
1488 III,5 | Czarniecki coś gorzkiego żuje, bo mu się twarz do orłowej
1489 III,5 | miał srebrne podniebienie, bo mu je kula przed laty pod
1490 III,5 | zapominają! Umilkli wszyscy, bo bardzo potężnie przemówił,
1491 III,5 | więcej złego niż dobrego, bo pan kasztelan pisał go w
1492 III,5 | potrzebuję! Hajda teraz, bo droga przed nami okrutna!~
1493 III,5 | potrzebowali jechać długo, bo przednie straże marszałkowskie
1494 III,5 | ich przyjąć natychmiast, bo ich nazwiska znał, gdyż
1495 III,5 | Czarnieckiemu nie zazdroszczę, bo zresztą wiem, że i moje
1496 III,5 | jeno z niektórymi zmianami, bo siły Kanneberga spotężniały
1497 III,5 | imię Lubomirskiego bije, bo gdy się (powiada) zwiedzieli,
1498 III,5 | mi się godzi powtarzać, bo do konfidentów jeno mówił.~-
1499 III,5 | mi się dusza od boleści, bo cóżem w tej Rzeczypospolitej
1500 III,5 | wysuwają, ten się usuwa, bo przykładem chce świecić.
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2041 |