1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2041
Tom, Rozdzial
1501 III,5 | zawsze panią swej woli, bo na tym starodawne fundamenta
1502 III,5 | Lubomirski poszedłby osobno, bo jeśli w liście były zaklęcia
1503 III,5 | bym i sam kandydował... Bo jeśli który z nich myśli,
1504 III,5 | trzy razy nogami nakryje... Bo fantazja jeszcze jest, a
1505 III,5 | rozprawiał pan Zagłoba, bo bardzo był rad z siebie,
1506 III,6 | rękę Szwedów podchodzić, bo i tak coś wskórać może,
1507 III,6 | odgadywali, co się z nim dzieje, bo troska widoczna była na
1508 III,6 | Nic dobrego nie będzie, bo u kasztelana oblicze stało
1509 III,6 | radzi, ale mnie nieradzi, bo inaczej byłby pan marszałek
1510 III,6 | przygarnij,~Kochana!~ ~Bo śnieg pada i wiatr wieje,~
1511 III,6 | chciał rzec: "Gadaj ty, bo tamten podpił!"~Pan Zagłoba
1512 III,6 | pana marszałka nie dworuj, bo inny i tego by nie uczynił.
1513 III,6 | marszałkowi muszę dziękować, bo tak mniemam, że nie z samej
1514 III,6 | Jedź, jedź, panie bracie, bo inaczej powiem, że chcesz
1515 III,6 | jeno pasa mocniej zacisnąć, bo się na nic utrzęsę... Już
1516 III,6 | gasnących sił w całej armii.~Bo nie tylko za armią szedł
1517 III,6 | zjadano je natychmiast, bo sprowadzanie prowiantów
1518 III,6 | dorównać, lecz nie zdołał, bo mu Bóg wielkości odmówił.~
1519 III,6 | najtęższy ze wszystkich pułków, bo żołnierzy do niego z całego
1520 III,6 | widocznie wielką na Szwedów, bo mu policzki pałały i stał
1521 III,6 | posuwać bardzo z wolna, bo i droga była trudna, a ciężkie
1522 III,6 | szable tylko i rapiery, bo strzelać nikt nie miał czasu.
1523 III,6 | zapamiętał się ze wszystkim, bo biegnąc jął krzyczeć głosem,
1524 III,6 | początku tchu złapać nie mógł, bo i dygotał jak w febrze,
1525 III,6 | słyszał już ostatnich słów, bo z ran, z upływu krwi zachwiał
1526 III,6 | dłońmi po kolanach uderzał, bo rozumiał, że po takim terminie
1527 III,6 | ale nie mogli go znaleźć, bo pan Roch ze wstydu i zmartwienia
1528 III,7 | staremu z tylną strażą iść, bo był nie tylko znamienitym
1529 III,7 | przedwczesna to była radość, bo niemniej Sandomierz został
1530 III,7 | ciężkie dni, cięższe jeszcze, bo swarliwe i pełne hałasów,
1531 III,7 | to, że nie będzie suche, bo Sapio okrutnie uczty lubi,
1532 III,7 | każde zło musi minąć, bo gdyby wiecznie trwało, to
1533 III,7 | czegoś tak wymizerniał?~- Bo mnie w bitwie razem z koniem
1534 III,7 | wytoczę. Ale teraz chodźmy, bo już pan Sapieha z panem
1535 III,7 | pytał Wołodyjowski.~- Bo mu jego służebna kondycja
1536 III,7 | jest?~- Nie masz go tu, bo poległ. Tak przynajmniej
1537 III,7 | Dałby Bóg mnie pierwszemu, bo że jego krew wytoczę, to
1538 III,7 | Michała! Ba! mało tego, bo i ja z wami foedus zawieram.
1539 III,7 | później umknie mu fortuny, bo nie może być, aby na zdrajcę
1540 III,7 | nóg Radziwiłłowi rzucił, bo na samo wspomnienie tej
1541 III,7 | będziem mogli razem chodzić, bo służba służbą. Mnie mogą
1542 III,7 | tylko z konfuzją nie wyjdę, bo... wstyd przyznać się, ale
1543 III,7 | A jam był okrutnie rad, bo ta sama rózga Bogusława
1544 III,7 | Lepiej spać pójdźmy, bo późno.~Wszyscy zgodzili
1545 III,8 | siostrzan waści żyw być musi, bo inaczej woda by go wyniosła.~-
1546 III,8 | niełacno woda wyniesie, bo nie tylko rękę miał ciężką,
1547 III,8 | trzech w razie potrzeby, bo nie chcę waści serca krwawić.
1548 III,8 | zaraz, że chcą z nim jechać, bo obaj ciekawi byli Szwedów,
1549 III,8 | trębacz prędko nas oznajmuje, bo szelmy mimo białej płachty,
1550 III,8 | znamienitych wiktoryj odniosła?~- Bo i inni dawniej tak samo
1551 III,8 | Sadowski.~- O! a czemu to?~- Bo go sobie wielce upodobał.
1552 III,8 | rękę podnosić?" Ów zaś: "Bo wiara paskudna!" Tłumaczyliśmy
1553 III,8 | zaczął opowiadać obszernie, bo chełpić się lubił. Sadowski
1554 III,8 | że z duszy rad jestem, bo choć Szwedom służę, ale
1555 III,8 | zaspać, spali po przyźbach, bo dzień był bardzo pogodny
1556 III,8 | liczą.~- Dobrzyż do bitwy? Bo m i się widzi, że mógłbym
1557 III,8 | znakiem krzyża, Kmicic.~- Bo w ustawicznej nocy brodzą,
1558 III,8 | Wołodyjowski.~- Jedźmy, bo jeszcze co paskudnego od
1559 III,8 | czapki, szli dalej piechotą, bo sam król był przed domem.~
1560 III,8 | przypatrywali mu się z ciekawością, bo nigdy go przedtem nie widzieli.
1561 III,8 | chociaż mi parol złamał, bo powinien dotąd spokojnie
1562 III,8 | Jak to waść rozumiesz?~- Bo gdyby nie ta narodu naszego
1563 III,8 | uwolnił - rzekł Karol - bo was opuścił i za granicę
1564 III,8 | jeno niech się śpieszy, bo jak konie odpasę, pójdę
1565 III,8 | nie na tym wojna polega, bo godnego siebie znalazłbym
1566 III,8 | chciał pan Czarniecki okazać, bo to jest mój siostrzan, ja
1567 III,8 | bym tego jeńca puszczać, bo przeciw mnie ślubował, chyba
1568 III,8 | ojcem jest i ojcem będzie, bo jagiellońskie w nim serce!
1569 III,8 | się kumać. Dobrze nam tak, bo niceśmy lepszego niewarci.
1570 III,9 | mogły spieszyć na pomoc, bo nie mogły wychylać się z
1571 III,9 | skręcał wnętrzności Szwedów, bo ci w miastach za bramami
1572 III,9 | dla pośpiechu ni wozów, bo komunikiem iść mieli.~Wszystkie
1573 III,9 | czuł w sobie pan kasztelan, bo już nie była to lada jaka
1574 III,9 | nie wiem, czego tam szuka, bo nic nie znajdzie. Na psa
1575 III,9 | swego dopytuj, nie o wuja, bo Europę byk porwał, ale brat
1576 III,9 | drudzy pośpiewywali z cicha, bo ciepła noc majowa działała
1577 III,9 | rzekł:~- A być w gotowości, bo może nie mieszkając ruszymy
1578 III,9 | tedy nieco pan kasztelan, bo się dowiedział, że wprawdzie
1579 III,9 | a raczej jej zgliszcza, bo miasto przed sześciu laty
1580 III,9 | widać było jako na dłoni, bo wstało słońce jasne, przepyszne,
1581 III,9 | Uniesienie go porwało, bo aż wstał w kulbace i jeszcze
1582 III,9 | chorążowie z gołymi chorągwiami, bo wszyscy ludzie zagnali się
1583 III,9 | ostatni jasny jak samo słońce, bo w pozłociste blachy przybrany,
1584 III,9 | twarzą obryzganą krwią, bo okrutnie pracował i sam
1585 III,9 | grubego Szweda i dajcie mi, bo wszystko na mnie mokre...
1586 III,9 | Wolno mu było o niej marzyć, bo szedł ku niej jak prawy
1587 III,10| masz już Carolusa w saku, bo się wydobył, a do tego z
1588 III,10| Powiadaj waćpan, na żywy Bóg, bo we własnej skórze nie usiedzim!~-
1589 III,10| mówiąc, dajcie mi spokój, bo nie mogę gadać!~- Jedno
1590 III,10| lepiej było nie chodzić, bo u nas powiadają, że wojsko
1591 III,10| spoglądali na się ponuro, bo im się wydało, że szczęście
1592 III,10| poszedł z nim przed okno, bo w chałupie było ciemno,
1593 III,10| przyciskiem kasztelan - bo ta relacja tak misternie
1594 III,10| wojewoda sprawiać wojska, bo i sam już myślał, że będzie
1595 III,10| Nieszczęście! - rzekł głośno - bo gdybym ja nadążył pod Sandomierz,
1596 III,10| potrzebował, zwłaszcza oficerów, bo mu ich brak okrutny. Mój
1597 III,11| ucieszył widząc ową minę, bo już się jakowejś krotofili
1598 III,11| bigos? - powiadaj!...~- Bo Szwedzi kapuścianych głów
1599 III,11| będę brał podkurki za złe, bo im dzień dłuższy, tym podkurek
1600 III,11| niż kuchta, ale źle czyni, bo od takiej strawy wprędce
1601 III,11| wrócił?~- I rad, i nierad, bo o podkurku słucham od godziny,
1602 III,11| Czarnieckim pod Warszawą spotkamy, bo ja tam pociągnę, jeno się
1603 III,11| Lublina i ja chętnie pójdę, bo tam białogłowy nad miarę
1604 III,11| wieczerzę. Oni radzi byli, bo wojska tejże jeszcze nocy
1605 III,11| hetman pilił niezmiernie, bo mu chodziło o to, ażeby
1606 III,11| lecz nie śmieli nastawać, bo Wołodyjowski trzymał ich
1607 III,11| objął nad ową chasą komendę, bo chociaż w województwie lubelskim
1608 III,11| rzeka migotliwa a potężna, bo przecie dwanaście tysięcy
1609 III,11| oczach królewskich odbywałem, bo mnie lubił widzieć przy
1610 III,11| ósmy cud świata uważają, bo oprócz tego ma król francuski
1611 III,11| kościele objawienie miałem, bo gdym raz po nieszporze przyzostał,
1612 III,11| świata, ale zaraza na niego, bo w tych to murach zaczęło
1613 III,11| spytało kilka głosów.~- Bo jak się wziął pan podkanclerzy
1614 III,11| ustępuję przed przynuką, bo zawsze to obserwowałem,
1615 III,11| dyscypliną dobrze smarować, bo sam to rozumiem, że swawola
1616 III,11| oficerowie byli proszeni, bo pan hetman szukający zawsze
1617 III,11| odpowiedział Wołodyjowski - bo chociaż i nasz pan miłościwy
1618 III,11| smak? - ozwał się Kmicic. - Bo i Janusz Radziwiłł miał
1619 III,11| chodźmy - rzekł Zagłoba - bo prawdę rzekłszy, vacuum
1620 III,11| jednak niedługotrwały, bo napadnięto go przeważną
1621 III,11| odgłos alarmu i wystrzałów, bo była zawsze w gotowości.
1622 III,11| między nimi nie zobaczy, bo choć mu już jeden z rajtarów
1623 III,11| jakby go wiatr zmiótł, bo wiedział, jak niebezpiecznie
1624 III,11| Andrzej mówił coraz trudniej, bo coraz mocniej zaciskał zęby.~-
1625 III,12| nic, zęby tylko zacisnął, bo się już był bardzo zmienił
1626 III,12| chorego, że mówić nie mógł, bo przecie biorąc go w niewolę,
1627 III,12| odsiecz radzi, ale nie mogą, bo im się pan Czarniecki położył
1628 III,12| boją się do niego wyjść, bo przekonali się, że w gołym
1629 III,12| król był, to by dał pole, bo pod jego komendą i żołnierz
1630 III,12| każ mi dać kubek miodu, bo dziś gorąco.~- Dam i kufę,
1631 III,12| oblężenie prędko skończyło, bo potem pewno przeciw tamtej
1632 III,12| dzień spod ręki puścić, bo bardzo swawolą i krzywdy
1633 III,12| spod Warszawy wyprowadził, bo oni w oblężeniu na nic,
1634 III,12| płynęły mu ciurkiem po twarzy, bo oto przyciskał do piersi
1635 III,12| nie pomylił się o wiele, bo istotnie stanęło pod Warszawą
1636 III,12| wszyscy nocują na ulicach, bo Szwedzi powyganiali ich
1637 III,12| zrujnowany i nie żałowano go, bo do zdrajcy Radziejowskiego
1638 III,12| piechoty posłał i działek, bo że go będą wykurzać, to
1639 III,12| sam waży!~- Więcej wart! bo to nie pierwszy i nie dziesiąty
1640 III,12| wcale nie było go widać, bo kilkanaście kartaunów ziało
1641 III,12| wydane, ale trudno im dojść, bo granaty przenoszą i okrutnie
1642 III,12| tylko, by mu jeść przysłać, bo od rana nic w gębie nie
1643 III,12| humorowi jego nie dziwuję, bo tam im ręce od roboty opadają!~-
1644 III,12| z miasta nie pospieszą, bo całą zawziętość na Babinicza
1645 III,13| nic, zęby tylko zacisnął, bo się już był bardzo zmienił
1646 III,13| chorego, że mówić nie mógł, bo przecie biorąc go w niewolę,
1647 III,13| odsiecz radzi, ale nie mogą, bo im się pan Czarniecki położył
1648 III,13| boją się do niego wyjść, bo przekonali się, że w gołym
1649 III,13| król był, to by dał pole, bo pod jego komendą i żołnierz
1650 III,13| każ mi dać kubek miodu, bo dziś gorąco.~- Dam i kufę,
1651 III,13| oblężenie prędko skończyło, bo potem pewno przeciw tamtej
1652 III,13| dzień spod ręki puścić, bo bardzo swawolą i krzywdy
1653 III,13| spod Warszawy wyprowadził, bo oni w oblężeniu na nic,
1654 III,13| płynęły mu ciurkiem po twarzy, bo oto przyciskał do piersi
1655 III,13| nie pomylił się o wiele, bo istotnie stanęło pod Warszawą
1656 III,13| wszyscy nocują na ulicach, bo Szwedzi powyganiali ich
1657 III,13| zrujnowany i nie żałowano go, bo do zdrajcy Radziejowskiego
1658 III,13| piechoty posłał i działek, bo że go będą wykurzać, to
1659 III,13| sam waży!~- Więcej wart! bo to nie pierwszy i nie dziesiąty
1660 III,13| wcale nie było go widać, bo kilkanaście kartaunów ziało
1661 III,13| wydane, ale trudno im dojść, bo granaty przenoszą i okrutnie
1662 III,13| tylko, by mu jeść przysłać, bo od rana nic w gębie nie
1663 III,13| humorowi jego nie dziwuję, bo tam im ręce od roboty opadają!~-
1664 III,13| z miasta nie pospieszą, bo całą zawziętość na Babinicza
1665 III,14| byłem na radzie wojennej, bo mnie pan Czarniecki wziął
1666 III,14| Hassling?~- Wszystko jedno, bo on ma dwa nazwiska, jako
1667 III,14| niecierpliwie na ławie - bo nam pilno słyszeć, co w
1668 III,14| dzień? Jak to co dzień?~- Bo wiedziała, żem był jej życzliwy
1669 III,14| stało, nie będę powtarzał, bo różni różnie mówili, to
1670 III,14| miłosierdzie boskie błaga, bo mu zguba grozi. My nic!
1671 III,14| ale w pomoc nie idziem, bo księciu od panny niesporo.~-
1672 III,14| ją z tego powodu wielu, bo mówiono: "Wszystko to na
1673 III,14| zakochał, co i nie dziwota, bo panna więcej boginie niźli
1674 III,14| Andrzej tego nie spostrzegł, bo chwyciwszy się z zadowolenia
1675 III,14| Zaczęły się gniewy a kwasy, bo jak waćpaństwu wiadomo,
1676 III,14| zważał ani też na Sakowicza, bo był tego czasu wypadł z
1677 III,14| wątpliwości jak szablą, bo odmówiła wprost.~- Boże
1678 III,14| Oficer jej tego nie odmówił, bo szlachcicem i honorowym
1679 III,14| obawy okazały się płonne, bo wmieszał się do sprawy Pan
1680 III,14| powiadaj o niej jeno nic złego, bo po wyzdrowieniu ze mną miałbyś
1681 III,14| bzdycz się, panie Michale, bo prawdę powiada! - rzekł
1682 III,14| mi Bóg miły, śmiech brał, bo zupełnie tak było, jakby
1683 III,14| mgnieniu oka. I o co? Po co? Bo i to trzeba wiedzieć, że
1684 III,14| przerwał mały rycerz.~- Bo rządzi wszystkimi. Sakowicz
1685 III,14| najbardziej sobie dufa, bo to człek sam przez się bardzo
1686 III,14| począł oddychać ciężko, bo się zmęczył i resztkami
1687 III,14| mnie od szturmu zachować, bo wiedzą, że stary pierwszy
1688 III,14| czy wytrzymam, nie wiem, bo jak mnie ochota zeprze,
1689 III,15| ludzki. On zaś poszedł, bo jakkolwiek wielka wziął
1690 III,15| nawet lepiej od innych, bo z desperacją i wściekłością
1691 III,15| lecz trwał tylko chwilę, bo już słaby dawali opór Szwedzi.
1692 III,15| szczupłych racyj karmili, bo ich bawiły, wpadły w tak
1693 III,15| bezużytecznie w krzyżowym ogniu; bo i od Bramy Krakowskiej sypały
1694 III,15| czegoś znacznego dokazać, bo inaczej przepadła moja sława!
1695 III,15| pałac Kazanowskich zdobył... bo niech kto powie, że to nie
1696 III,15| zebrały się obok majestatu, bo wszyscy ciekawi byli widzieć
1697 III,15| umysły. Słuchano go chętnie, bo wszystkim się zdało, że
1698 III,15| narzekanie, Częstochowo! - bo Wittenberg odchodzi wolno
1699 III,15| sam miał twarz strapioną, bo nie wiedział, co czynić.
1700 III,15| złamania także ugody pobudzać, bo niechże wiarołomstwo po
1701 III,15| Tu go trzymać nie możem, bo tu, u licha, wojna domowa
1702 III,15| rozjeżdżać - rzekł król - bo jeszcze potrzebni, a już
1703 III,15| najsurowiej szukać pana Zagłoby, bo nikomu nie było tajno, że
1704 III,15| Zagłoba dłużej nie chował, bo już nam po nim i jego krotochwilach
1705 III,16| po prostu żądzą piekącą, bo do innych uczuć serce Bogusławowe
1706 III,16| Bogusława, wszelako hamował się, bo sądził, że ona jedynie może
1707 III,16| bez niechęci do Taurogów, bo je wolała od ohydnych Kiejdan,
1708 III,16| poświęcam, który był mi ojcem, bo nie wiem, czy życie dla
1709 III,16| do Taurogów sprowadził, bo po prostu mówiąc, życie
1710 III,16| Billewiczówna.~- Tak jest, bo książę nasz wolał zostać
1711 III,16| Paterson mnie wielce życzliwy, bo z jednych krajów pochodzim
1712 III,16| ale nieczystym ogniem, bo cię chce pohańbić, nie zaślubić;
1713 III,16| pohańbić, nie zaślubić; bo chociaż nie mógłby znaleźć
1714 III,16| moderacją, czuwaj, strzeż się, bo ci tu zdradę na każdym kroku
1715 III,16| brwią, ale niezbyt uważnie, bo już poczęła myśleć o tym,
1716 III,16| woli śladami myśli Oleńki, bo po chwili dodał:~- Elektor
1717 III,16| odetchnęła głęboko Oleńka, bo znalazła wreszcie, czego
1718 III,17| culpa, mea maxima culpa! bo mi i samemu czasem do łba
1719 III,17| ten afront odpokutować, bo to całego stanu szlacheckiego
1720 III,17| Pilniejsza ta wojna niż szwedzka, bo w nas jest cały stan rycerski,
1721 III,17| Rzecz nie była zbyt trudna, bo zdawało się, że ich nie
1722 III,17| klepką - rzekł Paterson - bo przez konopie szablą albo
1723 III,17| że potrzebuje pieniędzy, bo intraty źle dochodzą.~-
1724 III,17| musiały iść zbyt pomyślnie, bo wrócił zły i zgryziony.~
1725 III,17| szwedzki majestat mi nie dali, bo sami nie mają.~- U kogoż
1726 III,17| Wdzięczenem ci, Paterson, bo w porę mi to przychodzi.
1727 III,17| pomówić.~- To go uprzedzę, bo właśnie jutro wybiera się
1728 III,17| rzekłszy książę pożegnał radę, bo musiał jeszcze oddać się
1729 III,17| zaniepokoili się tym zbytnio, bo Paterson powiedział, o co
1730 III,17| mnie nowy ciężar zesłał, bo muszę wojnę domową prowadzić,
1731 III,17| Sapieże to nie na rękę, bo nie mógłby gnębić Radziwiłłów.
1732 III,17| Patersonowi o wszystkim, bo i z czerwonymi złotymi półgarncówka
1733 III,17| potrafi wykalkulować miejsce, bo człowiek, który je nosił,
1734 III,17| mość nie udawaj dłużej, bo cię znają!... i bacz, że
1735 III,17| szlachetko! - krzyknął książę - bo cię w proch zetrę!~I szedł
1736 III,17| na godność nie uważać!~- Bo widzisz, Sakowicz, że mój
1737 III,17| mówił gorączkowo książę - bo tam ona tego starego bałwana
1738 III,17| wiedział, i musi to być, bo inaczej rozerwą mnie te
1739 III,17| wpierał.~- Dziwna to jest, bo jeśli ta dziewka umyślnie
1740 III,17| Jowisza weź sobie za patrona, bo temu bez ślubów się szczęściło.
1741 III,17| Owóż powinno obchodzić, bo on was zszyje jako wierzch
1742 III,17| toż samo pomyślą: "Prędko, bo musi być prędko!" Rycerska
1743 III,18| swoją synowicę za żonę, bo mi żyć bez niej nijak.~Miecznik
1744 III,18| kawaler godzien panny...~- Bo ze zdziwienia dech mi zaparło...~-
1745 III,18| mitra mu z głowy nie spadła, bo Sobkówna była szlachcianka,
1746 III,18| będziem za to wdzięczni, bo tu chodzi o błogosławieństwo
1747 III,18| się w język pan miecznik, bo zmiarkował, że nieprzyjemną
1748 III,18| potomstwa nie będę się upierał, bo nie masz takiej rzeczy,
1749 III,18| chłopak!~- Chi! chi!..~- Bo nie może inny być z Billewiczówny.~-
1750 III,18| wyrazić! - odrzekł Bogusław.~- Bo przy szczęściu i wymowa
1751 III,18| szczery, panie mieczniku...~- Bo choć to dziewka młoda, ale
1752 III,18| chociażby armaty, na nic! bo już nie zboczy. W dziada
1753 III,18| Wolałbym i ja ruszyć w pole, bo mnie do tego natura ciągnie,
1754 III,18| niesłychanej rzeczy dokazał, bo żeby po straconej wojnie
1755 III,18| przeląkł się jeszcze bardziej, bo właśnie całkiem przeciwne
1756 III,18| dwa dni na Sapiehę ruszam, bo mus! Przez ten czas przejście
1757 III,18| w moje objęcia, stryjcu, bo tobie najlepszą radę zawdzięczam.
1758 III,18| Nie wiem, czyli nad urodą, bo jakoś mizernie wyglądam.
1759 III,18| którym podpierał się silnie, bo od ostatniego odrętwienia
1760 III,18| mój Polluksie, pod włos, bo może ugryźć!~Dalszą rozmowę
1761 III,18| turkaweczko najmilsza, bo ci twoje słodkie gardło
1762 III,18| spokojnie i nie chodź na górę, bo tam się wesele twej siostrzenicy
1763 III,18| krzyknęła - zarżnij mnie, bo będę krzyczeć na całą Rzeczpospolitę.
1764 III,18| zerwał się na równe nogi, bo drzwi otworzyły się szybko
1765 III,19| odstępował księcia przez dwa dni, bo drugi paroksyzm cięższy
1766 III,19| później trzeba odłożyć, bo wasza książęca mość sił
1767 III,19| wchodzić?... Przecie nie ona, bo cnotliwa... i nie miecznik,
1768 III,19| cnotliwa... i nie miecznik, bo za głupi?...~- A choćby
1769 III,19| Nie może być!~- Czemu?~- Bo mi się szlachcic do okrutnych
1770 III,19| Ruszaj, sługo, na górę, bo tam pan twój leży" - tylko
1771 III,19| dobrze, żeś tego nie uczynił, bo kazałbym cię owymi żelazkami
1772 III,19| staje polskich chorągwi, bo mówiąc między nami, nie
1773 III,19| zostało. Ci za broń chwytają, bo to wojennicy z rodu.~- Bez
1774 III,19| została szlachcicowi odjętą, bo palcami tylko chwycił się
1775 III,19| więcej, kara boska bliżej, bo miara wkrótce się dopełni...~
1776 III,20| przepadłe uważać nie trzeba, bo przecie sam list ów za skrypt
1777 III,20| Hassling-Ketling nie wyzdrowiał, bo Braun był to posępny i nieużyty
1778 III,20| służby mógł być narażony. Bo przecie Ketling, jako wyborny
1779 III,20| zakręciły się w oczach Oleńce, bo przecie była to jedyna życzliwa
1780 III,20| współczuciem dziewczyna - bo tak zacnemu sercu trzeba
1781 III,20| i więcej niż przysięga, bo słowo rycerskie, że służby
1782 III,20| na rany Pańskie! czemu?~- Bo taka już nasza dola! Ketling
1783 III,20| szelma!... I ma słuszność, bo tak uczynię, jako Bóg w
1784 III,20| Lecz ciężko i jej szło, bo to było jasne, że ich tam
1785 III,20| wieść nie mogła nadejść, bo właśnie to wówczas straszliwy
1786 III,21| przyjął ją bardzo uprzejmie, bo musiał, gdyż mu tak nakazywał
1787 III,21| poczęła się od Częstochowy, bo tych wieści najchciwsi byli
1788 III,21| Najświętszej Panienki doszła, bo to już dawna historia, i
1789 III,21| Oleńka - ale i ze strapienia, bo my tu w ciężkiej niewoli
1790 III,21| Panna go jeszcze nie znasz, bo na waćpannę tak nie nastawał
1791 III,21| mówiła dalej Anusia - bo to obojga księstwa Wiśniowieckich
1792 III,21| teraz mnie szanować kazał, bo pamiętał, iżem tam domową
1793 III,21| się i tak, mili państwo, bo albo on już nie wróci, albo
1794 III,21| odpowiedział pan Tomasz - bo też i między jego ludźmi
1795 III,21| zwłaszcza pan Wołodyjowski (bo pan Skrzetuski żonaty),
1796 III,21| chyba kula może ich zabić, bo żaden człowiek im nie poradzi,
1797 III,21| u pana hetmana nie masz, bo z takimi żołnierzami wiktorie
1798 III,21| być nazwisko przybrane, bo tak wielu czyni z tych,
1799 III,21| Anusią i biorąc się w boki.~- Bo waćpan dobrodziej może sobie
1800 III,21| odrzekła tupiąc nóżką - bo skoro o nim usłyszymy...~-
1801 III,21| Że zaś była wypoczęta, bo na ostatnim noclegu w niedalekich
1802 III,21| nie mylił się pan Tomasz; bo w niedługim czasie zawiązała
1803 III,21| mianowicie z zalotności. Bo niech jeno Anusia usłyszy
1804 III,21| Oleńka zwiesiła głowę, bo i jej siwe oczy przyszły
1805 III,21| ni odkochać się nie mogę, bo inaczej lepiej by wilkowi
1806 III,21| mówił - tego nie tykać, bo to bolączka, a druga (powiada)
1807 III,21| serca brać - ale muszę, bo jeżeli nam ci oficyjerowie
1808 III,21| począł odwiedzać Oleńkę, bo pierwsza, spotkawszy go
1809 III,21| wspominałem pani o tym. Bo że się w tak wielkiej wojnie
1810 III,21| istotnie, że źle uczyniłem, bo z tego, co jak teraz słyszę,
1811 III,21| scudzoziemczały zupełnie, bo od pacholęcych niemal lat
1812 III,21| pokrewieństwa z Bogusławem, bo bawiły ją hołdy wojskowych,
1813 III,21| Poczęliśmy się tedy cofać, bo w ten sposób można było
1814 III,21| przyrodzonemu natury porządkowi, bo mieliśmy wiadomość, iż na
1815 III,21| trochę wolniejszego oddechu, bo od schwytanego języka dowiedzieliśmy
1816 III,21| tamtym prowincjom obmyślono, bo nieproszeni goście mogą
1817 III,21| imię sami zdrajcy noszą. Bo był ktoś, który króla podejmował
1818 III,21| musiała jej przyjść do głowy, bo uderzyła pięstką w pięstkę
1819 III,22| odpowiedział oficer - bo przestrach przesadza wszelkie
1820 III,22| przed Ketlingiem zamilczeć, bo dumnej dziewczynie wstyd
1821 III,22| krócicę i mówię: broń się, bo niebezpieczeństwo bliskie,
1822 III,22| tego godzien, boś zacny, bo szkoda cię dla zdrajcy...~
1823 III,22| tańcują na sznurach zawzięcie, bo wiatr okrutny.~- Dobrześ
1824 III,22| na załodze w Taurogach, bo muszę tutaj kogoś zostawić?~-
1825 III,22| mnie więcej niż innych, bo wie, że żartów ze mną nie
1826 III,22| miecznikowi, dobrze by było, bo to się lekko mówi, a szlachcic
1827 III,22| funkcji się napierasz?~- Bo się chcę żenić.~- Z kim? -
1828 III,22| okrutnie mi się nadała, bo gładka i wabna. Jużem to
1829 III,22| żadnych ekscesów, rozumiesz?! Bo to dziewka od Wiśniowieckich,
1830 III,22| odpowiedział Sakowicz - bo skoro się chcę żenić regularnie,
1831 III,22| książęcej mości wierny pozostał, bo za moją wierność samą niewdzięcznością
1832 III,22| Sakowicz prawdę mówił, bo rzeczywiście Bogusława kochał;
1833 III,22| pana Sapieżyńska na nic, bo on jeno w Witebskiem może
1834 III,22| powierzał; ale ja wyjeżdżam, bo muszę. Na moim miejscu zostaje
1835 III,22| się waćpanna w Taurogach, bo jechać nie masz gdzie, gdy
1836 III,22| wolał ich zrzec dobrowolnie, bo z nim niebezpieczna się
1837 III,22| waćpanny wszystko on uczyni, bo mu twoje śliczności głęboko
1838 III,22| nie bądź mu tylko krzywa, bo to człek zacny i ze znamienitego
1839 III,23| wezmę ze sobą do obozu, bo dość mi tych ceremonij.~-
1840 III,23| ze względu na Babinicza, bo czuła swoją moc i przychodziło
1841 III,23| zapomni, nie może inaczej być, bo niewdzięcznością go tam
1842 III,23| prawda, ale to dla ich dobra, bo o trzy staje za bramą zginąć
1843 III,23| nic uciekać z Taurogów, bo można życie stracić lub
1844 III,23| często bywał nieobecny, bo go Sakowicz jako doświadczonego
1845 III,23| Taurogach drżeli przed nim, bo karał ciężko całkiem bez
1846 III,23| miłości duszę w krwi ludzkiej, bo zrywał się nagle i sam chodził
1847 III,23| końca taurożańskiej niewoli, bo i Anusia nie chciała uciekać,
1848 III,23| mogłem już dłużej wysiedzieć. Bo jakem pomyślał, że się tam
1849 III,23| postępek jeszcze lepiej, bo jej serce dumą wezbrało.
1850 III,23| się do Prus nie przenieść, bo ośmielone odejściem wojsk
1851 III,23| garnęła się do nich chętnie, bo żaden ród, sami nawet Chlebowiczowie,
1852 III,23| najmniej go się spodziewał, bo ze strony Anusi Borzobohatej.~
1853 III,23| niech mi Pan Bóg dopomoże, bo ja w Łubniach chowana i
1854 III,23| sądnego dnia na Litwę wiózł, bo ten się nie bał nikogo!~-
1855 III,23| się oni żadnego napadu, bo już wieść o zamierzonym
1856 III,23| pan starosta tego czynić, bo po tym nowym zwycięstwie
1857 III,23| żeby Prusy były za morzem, bo za morzem jest Szwecja,
1858 III,23| Rzecząpospolitą, szła przez wsie, bo chłop powtarzał ją chłopu;
1859 III,23| chłopu; szła przez pola, bo łan zbożowy nią szumiał;
1860 III,23| szumiał; szła przez lasy, bo sosna powtarzała ją sośnie,
1861 III,23| borykał się, z rozpaczą, bo raz, że księcia kochał,
1862 III,23| Recedere już za późno, bo taka na mnie tam zawziętość,
1863 III,23| jeszcze pod Beresteczkiem, bo tam wszystko się działo
1864 III,23| mieczem nie będzie bezpieczno, bo zaraz po wzięciu Warszawy
1865 III,23| się z Babiniczem mierzyć, bo nie zdążasz, jeno do Birż
1866 III,23| zostać w Taurogach? I to źle, bo tymczasem przyjdzie na czele
1867 III,23| Sakowicz będzie spał w mieście, bo go pan Dzieszuk na ucztę
1868 III,24| zaraz w początkach zadanie, bo nie dalej jak w Serocku
1869 III,24| ów trójkąt przechodzić, bo spieszył się, a tamtędy
1870 III,24| wściekłość niepohamowana, bo ze ślepym zuchwalstwem rzucał
1871 III,24| Babiniczowi równą monetą, bo idąc za przykładem Chowańskiego
1872 III,24| tej chwili jest Babinicz, bo od chłopów niepodobna się
1873 III,24| dobrze policzyć nie można, bo gałęzie zasłaniają. Ale
1874 III,24| wyniesionymi nad ziemię, bo na niskiej gałęzi.~Duglas
1875 III,24| przechodzili.~I zamyślił się znowu, bo sam dobrze nie wiedział,
1876 III,24| zanim Babinicz nadciągnął, bo szedł bardzo ostrożnie i
1877 III,24| tamtejsze powstanie wspomagać, bo tam i tak Szwedzi już nastarczyć
1878 III,24| jednak bardzo serdecznie, bo już była wielka przyjaźń
1879 III,24| narobię niepośledniego, bo już ci powiem moim Tatarom: "
1880 III,24| mogli, ale to inna rzecz, bo łatwiej większej sile drogę
1881 III,24| wiesz, Michałku, czemu? Bo ma plewy pod dachem, alias
1882 III,24| głowie nosi i słusznie, bo kapusta z sagana najlepsza.
1883 III,24| praeceptora, ale nie mnie, bo ja za młodych lat byłem
1884 III,24| mojej polityki - rzekł - bo co powiem, to się tak pewno
1885 III,24| Widzisz! nie wiesz, bo już swymi szydełkami pod
1886 III,24| mówił dalej:~- Słuchajcie, bo tego z lada gęby nie usłyszycie,
1887 III,24| lada gęby nie usłyszycie, bo nie każdy umie patrzyć generalnie.
1888 III,24| zastrzegł się pan Zagłoba, bo pan Kmicic porwał go w swoje
1889 III,25| zaraz w początkach zadanie, bo nie dalej jak w Serocku
1890 III,25| ów trójkąt przechodzić, bo spieszył się, a tamtędy
1891 III,25| wściekłość niepohamowana, bo ze ślepym zuchwalstwem rzucał
1892 III,25| Babiniczowi równą monetą, bo idąc za przykładem Chowańskiego
1893 III,25| tej chwili jest Babinicz, bo od chłopów niepodobna się
1894 III,25| dobrze policzyć nie można, bo gałęzie zasłaniają. Ale
1895 III,25| wyniesionymi nad ziemię, bo na niskiej gałęzi.~Duglas
1896 III,25| przechodzili.~I zamyślił się znowu, bo sam dobrze nie wiedział,
1897 III,25| zanim Babinicz nadciągnął, bo szedł bardzo ostrożnie i
1898 III,25| tamtejsze powstanie wspomagać, bo tam i tak Szwedzi już nastarczyć
1899 III,25| jednak bardzo serdecznie, bo już była wielka przyjaźń
1900 III,25| narobię niepośledniego, bo już ci powiem moim Tatarom: "
1901 III,25| mogli, ale to inna rzecz, bo łatwiej większej sile drogę
1902 III,25| wiesz, Michałku, czemu? Bo ma plewy pod dachem, alias
1903 III,25| głowie nosi i słusznie, bo kapusta z sagana najlepsza.
1904 III,25| praeceptora, ale nie mnie, bo ja za młodych lat byłem
1905 III,25| mojej polityki - rzekł - bo co powiem, to się tak pewno
1906 III,25| Widzisz! nie wiesz, bo już swymi szydełkami pod
1907 III,25| mówił dalej:~- Słuchajcie, bo tego z lada gęby nie usłyszycie,
1908 III,25| lada gęby nie usłyszycie, bo nie każdy umie patrzyć generalnie.
1909 III,25| zastrzegł się pan Zagłoba, bo pan Kmicic porwał go w swoje
1910 III,26| sumienie nic mu nie wyrzucało, bo była to krew niepolska i
1911 III,26| uczucia w sercu hodował, bo oprócz pobożności ożywiały
1912 III,26| tak daleka i tak trudna, bo wreszcie poczęto bić we
1913 III,26| nie chciał tego uczynić, bo pragnął nie sobie tylko,
1914 III,26| elektora i kogo będzie trzeba, bo ta bitwa to była tylko próba,
1915 III,26| Kmicic tak począł myśleć, bo od pacholęcych lat przecież
1916 III,26| Połączże się z nami, bo pole do słusznej zemsty
1917 III,26| tobie ten los przypadnie, bo twoja krzywda większa.~-
1918 III,26| Przy panu Sapieże został, bo spuchł całkiem z płaczu
1919 III,26| relacji o warszawskiej bitwie, bo wszyscy o niej mówią, więc
1920 III,26| Boże zdrowie i długie lata, bo pod innym królem zginęłaby
1921 III,26| szli, jako ciebie widzę, bo stałem z laudańskimi na
1922 III,26| Wołodyjowski opowiadanie, bo Kmicic pięściami oczy zatkał
1923 III,26| najechał go Kowalski i poznał, bo go już dwa razy widział.
1924 III,26| zaraz zawołał:~- Kończ już, bo dusza ze mnie wyjdzie!~-
1925 III,26| chybił. Roch go za łeb, bo mu kapelusz spadł. Już miecz
1926 III,26| Szwedzi mdleli z przerażenia, bo nie czas było iść na ratunek,
1927 III,26| człek jest pan Zagłoba, bo on mu wcale wujem ni krewnym
1928 III,26| rzekłszy, nie było czego, bo tak sławnej śmierci zazdrościć
1929 III,26| Modlitwy zawsze potrzebne, bo na rejestr innych będą wpisane,
1930 III,26| on i Twój nieprzyjaciel, bo heretyk, któren nieraz prawdziwej
1931 III,26| wielce także się wzruszył, bo poznał zaraz, że w tym jest
1932 III,27| i świeży czambulik ordy, bo jego właśni Tatarzy zbyt
1933 III,27| potrzeba było brać na pytki, bo już to Babinicz w drodze,
1934 III,27| Gosiewski wielce się uradował, bo już był pewien, że go zwycięstwo
1935 III,27| początku przerażony był wielce, bo jeszcze sztych Kmicicowy
1936 III,27| że mu życie był winien, bo gdyby nie strzał książęcy...
1937 III,27| pytał pan Wołodyjowski - bo go to febra długo trzęsła
1938 III,27| prześcieradłach i to mu pomogło, bo medyk sam febry ze strachu
1939 III,27| Rössel - okrutniem utrudzon, bo dwie mile mnie Tatarzyn
1940 III,27| gotowano się do pochodu, bo w środku okopu panował ruch
1941 III,27| Orda pozostała za nimi, bo o to usilnie Hassun-bej
1942 III,27| To już zawrócić nie mogą, bo wozy drogę zasłaniają. W
1943 III,27| spodziewano się tak prędko gości, bo ruch powstał gorączkowy.
1944 III,27| która ich nie wstrzymała, bo trafili na obszerny bród,
1945 III,27| jednej chwili w półksiężyc, bo gdy środek rajtarii ustąpił,
1946 III,27| się, wprawdzie z wolna, bo był to królewski pułk, jeden
1947 III,27| dobywały już ostatnich sił, bo odległość między nimi a
1948 III,27| na nowo, lecz zbyt późno, bo już ośm chorągwi litewskiej
1949 III,27| twarzy, a z ogniem w oczach, bo raz wyprowadziwszy jazdę
1950 III,27| w piersiach gwałtownie, bo straszliwa husaria wynurzyła
1951 III,27| nie każda go przełamie, bo żadna nie ma w sobie tak
1952 III,27| głowę, Izraela nie masz, bo z jazdą go wysłano, ale
1953 III,27| Jakoż husaria ich nie goni, bo uderza na główną kupę piechurów,
1954 III,27| białego dymu otaczała księcia, bo właśnie przed chwilą napadło
1955 III,27| do księcia.~Straszny był, bo blady z umęczenia jak chusta,
1956 III,27| bardzo przyduszonym głosem, bo stopa pana Andrzeja ciągle
1957 III,27| zaś został przy księciu, bo z dala widać było nadjeżdżających
1958 III,27| go, a wy go trzymajcie, bo za żywego czy za umarłego
1959 III,27| Dziękujcie panu Babiniczowi, bo gdyby nie on, nie dostalibyśmy
1960 III,27| Kmicic nie odpowiadał, bo nadto był utrudzon, tylko
1961 III,27| Michał oczy ręką zatkał, bo przecie to Radziwiłła prowadzono
1962 III,27| popędliwość poczęła go unosić, bo twarz mu się skurczyła,
1963 III,27| Gnoiński na zakładnika jedzie, bo inaczej Tatarzy opór stawią.
1964 III,27| wolność zaraz odzyskał, bo go panu hetmanowi z prawa
1965 III,27| siąść na świeżego konia, bo tamten ledwie już drgał,
1966 III,27| Jeńca trzeba było siłą brać, bo sam Hassun-bej stawił groźny
1967 III,27| Twojego miłosierdzia... bo żeby wyrok na tego gołębia
1968 III,27| Kmicic nie dokończył, bo pan Wołodyjowki skoczył
1969 III,27| przeraźliwym głosem:~- Nie bluźnij! bo na nią pomstę bożą ściągniesz!
1970 III,27| płaczem biedne żołnierzysko, bo już sam nie wiedział, co
1971 III,28| miecznik nie bardzo przesadzał, bo rzeczywiście trudno w nim
1972 III,28| do Puszczy Białowieskiej, bo droga do niej była bardzo
1973 III,28| bardzo pannie Borzobohatej, bo w partii było kilku młodych
1974 III,28| przestraszały bynajmniej, bo przecie rycerska krew płynęła
1975 III,28| pannami stanął we dworze, bo i czas był mglisty, a chłodny
1976 III,28| dorozumiała się powodu, bo jej poprzednio już całą
1977 III,28| Kiejdanach... bom myślała... bo miłowałam go... z całego
1978 III,28| duszę modlić się wolno, bo Bóg miłosierniejszy od ludzi
1979 III,28| wielkim płaczem radości, bo tym prostym ludziom zdało
1980 III,28| najsroższego losu doznały, bo i ludność była do połowy
1981 III,28| rosną z dnia na dzień, bo kto żyw, biegnie do niego,
1982 III,28| najmilszy - rzekła do niego (bo tak nazywała go zawsze,
1983 III,28| Sakowicz mnie nie złowi, bo mnie pan Babinicz obroni.~-
1984 III,28| Babinicz przyszedł w te strony, bo tym sposobem prędzej się
1985 III,28| posłańców, i to nie chłopów, bo jednego Jurka Billewicza,
1986 III,28| pamiętasz (choć wątpię, bo co byś tam miał Waćpan pamiętać!),
1987 III,28| im jechać nie pozwolił, bo listy i chłopi mogą zanieść,
1988 III,29| albo żywą. Wolałby żywą, bo mógłby naprzód kawalerską
1989 III,29| zaopatrzony w muszkiety, bo zaraz po pierwszym natarciu
1990 III,29| Popiszmy się, mości panowie, bo przed takimi oczyma warto!~-
1991 III,29| Naraz, między przejrzystą, bo pozbawioną już liści wierzbinową
1992 III,29| równał się wielkiej klęsce, bo prowadził za sobą wydanie
1993 III,29| czynił się coraz większy, bo zapaliły się wióry, drzazgi
1994 III,29| nie mogła brać udziału, bo naprzód odjął jej siły strach,
1995 III,29| tu wróci? Dziś jeszcze? Bo żeby nie miał wrócić, to
1996 III,29| żadnego listu nie odebrał.~Bo gdyby był odebrał, błyskawicą
1997 III,29| poszedł nie wiadomo dokąd, bo słuch o nim przepadł.~-
1998 III,29| nie powiedziała prawdy, bo jej wcale nie było jeszcze
1999 III,30| wpaść w ręce Babinicza, bo wieść głosiła powszechnie,
2000 III,30| stawała się tym trudniejsza, bo ślady kopyt zostawały na
1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2041 |